Skocz do zawartości

Piter_1982

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Piter_1982

  1. Wieść gmina niesie, że kupił bilet do Albanii, a w krematorium już grzeją piec.
  2. Warto napisać: firma ojca sprawcy wypadku. Synek miał bananowe życie. @Strusprawa1 @Kespert skąd informacja, że ofiara też była policjantem?
  3. Nie chodziło o poradę. Mnie siadła parę razy jakaś panna i myślę, że większości facetów. Chodziło mi by szybko pokazać, że sytuacja, która opisuje nie jest warta podejmowania kolejnych starań.
  4. Jeśli jesteś sporo starszy to dochodzi jeszcze jeden aspekt. Dla niej w tydzień towarzysko dzieje się tyle co dla ciebie w miesiąc albo kwartał. Możesz być już dla niej mglistym wspomnieniem, jak koleś z równoległej klasy w podstawówce. Miałeś w międzyczasie inne kobiety czy ciągle myślisz o tym jedynym kwiatuszku. Najlepsza rada, i działa (naprawdę!) to poznawaj i spotykaj się z innymi kobietami. Moim zdaniem nie warto wracać do eks zauroczeń i od razu je ucinać w głowie. Taka swoista dieta mentalna. Wiadomo, że będzie ciężko, ale żadnego fantazjowania i opracowywania scenariuszy. Wyjątek bym zrobił dla sytuacji, gdy spotkasz dziewczynę, która bardzo ci się podobała kiedy jeszcze byłeś chłopcem, a nie mężczyzną (nie ma to nic wspólnego z wiekiem, a niektórym przemiana nigdy nie będzie dana). Przykładowo spotykasz na uczelni laskę, na którą "chorowałeś" w gimnazjum. Możesz wtedy rzucić, że podobałaś mi się wtedy bardzo, ale byłem wtedy idiotą, więc cieszę się, że cię spotkałem. W innych przypadkach dałbym sobie spokój.
  5. Będzie, że jestem onuca, ale specjalizacja specjalizacji nie równa. Na Ukrainie można spotkać 30 letnich lekarzy z kilkoma. Był moment, że mieli im to uznawać (nie wiem w końcu jak się skończyło) to był taki kwik u naszych, że głowa mała.
  6. 1. Skąd wiem, że porównujesz się z innymi. Pytasz kiedy wyprowadzali się inni i z postu odniosłem wrażenie, że to dla ciebie bardzo ważne 2. Co do kredytów, ogólnie masz rację, ale moim zdaniem zawsze warto policzyć. Hipoteczny jest tu jednak pewnym wyjątkiem. 2% dopłacają tyle, że moim zdaniem naprawdę to się opłaca. Jeśli masz 1/3 kwoty to tak naprawdę masz poduszkę, żeby spokojnie o tym myśleć. Jedyna wada w tym programie, to właśnie nie możność sprzedania/wynajmu. Nawet jeśli, ktoś posiada 100% środków powinien to rozważyć. Oczywiście to tylko moje zdanie.
  7. 1. Pierwszy problem jaki widzę, to że chcesz się porównywać do innych. Najwyższa pora się wyprowadzić. 2. Jeśli jesteś gotowy związać się z jednym miejscem na 10 lat to kredyt 2% jest spoko opcją, moim zdaniem. Nie musisz wcale wpłacać kasy jaką masz, zabezpiecz większość, żeby nie rozwalić na głupoty, część na urządzenie lokum. Pospiesz się bo po wyborach podejrzewam, że wprowadzą limity. Wady: nie sprzedaż i nie wynajmiesz przez te 10 lat. Oczywiście możesz tylko wynajmować. 3. Jeśli nie chcesz i nie musisz nie rób zamieszania wokół wyprowadzki. Po prostu jest okazja w postaci kredytu 2% więc go bierzesz. Zobaczysz jak relacja się ułoży w razie czego będziesz miał gdzie uciec. Jednak moim zdaniem nie ma się co zastanawiać, tylko pakować i wyjazd.
  8. @Ksanti @krzy_siek chętnie przeczytam jak to się miało w ostatnich latach. Ja rozumiem, że na logikę i chłopski rozum może się tak wydawać, ale na logikę i chłopski rozum to ludzie powinni żyć coraz dłużej i w coraz lepszych warunkach. Np. jestem ciekaw czy roczniki, które się urodziły/miały wczesne dzieciństwo w okresie stanu wojennego są niższe czy nie niż pozostałe. Jeśli mamy stały trend po wojnie, a nagle przez chwilę jego zmianę: wyhamowanie lub odwrócenie (chwilowe) to mogłoby być ciekawe. Podobnie czy można będzie odnaleźć katastrofę w Czarnobylu na tym trendzie. Z drugiej strony nie wiem czy jakiś duży producent odzieży udostępniłby dane jakie rozmiary odzieży się sprzedają. Np. Vistula i Bytom robią regularnie od nastu jeśli nie więcej lat wyprzedaże na studniówkę, ciekawe czy gromadzą dane i na jakich zasadach można by się do nich dobrać.
  9. Jeśli możesz poszukaj źródła. Piszę poważnie, byłbym ciekawy. Chciałbym zobaczyć te dane dla Polski.
  10. 166 to granica (dość płynna tak naprawdę) niskorosłości, stanu uważanego za nie mieszczący się w normie. W mózgu nie siedziałem partnerkom, ale wg. mojej oceny pożądanie, a nawet zakochanie występowało. Oczywiście jest o wiele trudniej i jeśli widzę od razu niechęć to nie próbuję się przebijać, tym bardziej, że zdarzają się kobiety, które są zainteresowane od pierwszej chwili. Wielokrotnie za młodu łykałem łzy w samotności, po tym jak zostałem zwyzywany np. na ulicy i obrzucony ziemniakami, jajami itp. z okien przez nastolatków. Mógłbym usiąść i płakać, że na żadną 18 nie zostałem zaproszony z klasy. Tylko co to da? Trzeba brać karty jakie dał los bo innych nie będzie. ps. powtórzę to co pisałem wielokrotnie w różnych miejscach, władza jest ogromnym afrodyzjakiem. Zupełnie inaczej oceniana przez kobiety i mężczyzn. Facet ma naturalną tendencję, by negować i w razie konfrontacji rozwiązać sprawę fizycznie (nawet podświadomie), kobieta na starcie daje "premię" za miejsce w stadzie nawet bez benefitów licząc na potencjalne (w razie potrzeby porzucając bez cienia skrupułów). Czasami warto iść do jakiegoś gremium społecznie tylko po to by poznać mechanizmy socjologiczne rządzące tworzenia się klik i właśnie podniesienia własnej wartości na rynku damsko-męskich relacji. ps. śmieszny fakt przez całe lata uważałem, że mam 170 tyle miałem na garniturze, który leżał idealnie. Wszędzie tak podawałem. Okazało się, że mam prawie 10 cm mniej, kiedy zmierzyłem się. W tej chwili to nawet jestem dumny, że tak ładnie sobie radziłem, z różnymi przeciwnościami. Minusem było to, że jednak BMI nie wyglądało tak optymistycznie jak myślałem i trzeba było wdrożyć radykalne środki w celu redukcji zbędnej masy.
  11. Podobnie mogłaby kobieta napisać czy jest wada fizyczna (nie mówię o skrajnym przypadku - niskorosłości, jeśli chodzi o wzrost), która skreślałaby majętnego ogarniętego faceta? Wyobraź sobie ogarniętego prawnika czy profesora wyższej uczelni (nie kogoś kto tylko zdobył tytuł, ale ogarnął przy okazji finanse). Czy 170 naprawdę będzie przeszkodą jeśli do tego, ktoś taki ogarnie sylwetkę i kondycję/sprawność/siłę fizyczną. Czad może być incelem jeśli jest naprawdę nieogarnięty i możesz to zmienić. Tylko więcej jest w głowie niż dotyczy ciała.
  12. Jak zarabia 3 albo nawet 4 k to ten dodatkowy tysiąc to może być całkowita zmiana jakości życia. Większość ludzi tak żyje w tym kraju. To, że nie chce wleźć na minę to się chwali. Zależy od miasta, ale w małym to byle urzędas z ptakiem państwowym nad biurkiem potrafi cię sponiewierać, za byle pierdołę.
  13. Nazywa się to działalność nierejestrowana. Wpisz w google. W skrócie, kwoty o jakich piszesz możesz zarabiać. Na koniec roku wpisujesz do PITa i tyle. Jak nie przekroczysz kwoty to podatek jest zero, ale zgłaszasz. Daj informacje, a najlepiej spotkaj się z ekipami od remontów/wykończeniówek i obiecaj wynagrodzenie za polecenie (przemyśl i uczciwie zapłać). Znam akurat osoby z pogotowia energetycznego i przynajmniej u mnie nie narzekają na brak roboty. Zawsze się znajdzie jakiś warsztat, szklarnia, obora itp. co trzeba podłączyć pod miastem albo wymiana instalacji w "starym budownictwie". Największy problem to dostępność. Jak wyrobisz sobie markę, że jesteś terminowy(!) i robisz co trzeba to po roku od zleceń się nie opędzisz nawet jak podniesiesz ceny. 1000 pln to w weekend możesz wziąć. ps. sprawdź czy możesz w ten sposób zarabiać, niektóre typy działalności są wyłączone, ale raczej dotyczy to koncesjonowanych działań, np. nie możesz na działkach w altance założyć sklepiku z alkoholem, nawet gdybyś zarabiał tylko kilkaset zł miesięcznie, ale już lampki z korzeni jak wystrugasz jak najbardziej.
  14. Nie wiemy co lubisz, co ci odpowiada. Najsensowniejsza rada moim zdaniem poznaj siebie. Zaplanuj, że co weekend co by się nie działo nie siadasz do kompa, tylko wychodzisz. Może to być wycieczka krajoznawcza (naprawdę fajnych ludzi można spotkać, a część tras PTTK biegnie w granicach miast - wystarczy wejść na stronę). Polecam wernisaże, naprawdę chodzą tam normalni ludzie. Można zagadać, a jak nie to człowiek często dowie się coś ciekawego i ma o czym porozmawiać, w rozmowach "o niczym". Nie bez znaczenia, jest fakt, że większość kobiet traktuje to snobistycznie i uważa, że jak tam jesteś to należysz "do elyty". Wejdź na grupon z twojego miasta i przejrzyj aktywności. Strzelnica, bilard. Raczej zależy to od umiejętności społecznych, a nie konkretnego miejsca czy nawiążesz relacje z ludźmi. Ja jedną ex poznałem w bibliotece. Poważnie. Znam gościa co poznał żonę na pogrzebie (!). To jest dopiero historia.
  15. Co do płci, to można stwierdzić na 100%, w okolicy 12 tygodnia, że to chłopak. Widać "sprzęt" dość wcześnie, ale jak nie widać to nie jest to równoznaczne z tym, że to dziewczynka. Po miesiącu to chyba nawet nie są dobrze zarysy kończyn widocznie nie mówiąc o tym co między nogami. Oczywiście to może być dobra strategia wmówić ojcu, że to wcześniak, tylko wtedy po co gadać o płci, sama sobie narrację by psuła. Tylko, że nie wiesz co powiedziała mężowi. Nie wiesz co powiedziała jemu i jaki mają układ. Nic dobrego cię emocjonalnie nie czeka. Finansowo możesz się nieźle przejechać. Na tę chwilę nic nie wymyślisz. Do tego nigdy, nie wiadomo czy nie jesteś jednym z wielu. ps. Scenariuszy może być wiele, łącznie z takim, że za jakiś czas dowiesz się, że ją zgwałciłeś.
  16. Cytując klasyka: Przewróciłeś się (przy nauce chodzenia), będziesz pełzał. Koniec! Jasiu chodził po 6 miesiącach. Będziesz pełzać do końca życia! Jak ktoś napisał, siadanie na przeciwko jest konfrontacyjne. Tak, na randce też tak siadasz. Przede wszystkim, możesz naturalnie zacząć ją dotykać. Wychodzicie z restauracji jest spoko i jak przejść do czynów? A tak to podasz jej sztućce, ona tobie szklankę. Dłużej zatrzymacie dłonie i oboje czujecie się z tym naturalnie i komfortowo. Ciekawe co laska sobie myślała. Podejrzewam, że z dużym prawdopodobieństwem, również czuła się zażenowana i uważa, że mogła wypaść lepiej, tym bardziej, że jak napisałeś możesz na pierwszy rzut oka wyglądać spoko. Ćwiczyć, ćwiczyć, zdziwisz się jakie to proste.
  17. Moim zdaniem bez przesady. Nie wszystko na raz, bo polegniesz (przerabiałem). 1. Eliminujesz gazowane - przez pierwszy miesiąc. Trzymasz się tego choćby nie wiem co inne rzeczy masz na radarze, ale po kolei. Za rok będziesz na świetnej diecie. itd. kolejne nawyki. U mnie najbardziej na dietę wpłynął moment kiedy zacząłem sam gotować. Niestety gotowego jedzenia dobrego raczej nie uświadczysz (albo jest bardzo drogie). I znowu małymi krokami. Wystarczy na początek jajecznica/jaja na miętko. Polecam jajka! Z owocami nie miałem problemu nigdy. Kilka razy w roku dosłownie najdzie mnie na słodką gruszkę itd. Truskawki, wiśnie czy inne tego typu mogą dla mnie nie istnieć. Przy okazji jak gdzieś jestem, gdzie są świeże (działka, u kuzyna na wiosce itp.) Ogólnie staram się jeść niskowęglowo (kiedyś próbowałem keto, ale bardzo źle się czułem, a potem poczytałem i mi przeszło). Pilnuję białka na masę ciała plus kiszonki/warzywa. W lato czasem na działce sobie pofolguje z owocami. Ale w sumie to około 5 razy w roku. Wyjątek to owoce jagodowe. No i kompot z suszonych owoców. Żurawina do obiadu na zmianę z ogórkiem i kapustą kiszoną. Ogólnie smak się zmienia, jak zmienisz dietę, ale wymaga to kilku miesięcy, żeby cię nie ciągnęło do słodkości.
  18. Pytanie jak twoja sytuacja mieszkaniowa / zarobki. Obecnie wynajmujesz, masz swoje, spłacasz? Jest wersja pośrednia. Może na razie coś wynajmij w jej mieście. Sześć miesięcy i zobaczysz co z tego wyjdzie. Z pracy zdalnej nie rezygnuj, mając czas i środki ciesz się poznawaniem nowego środowiska. Kup miesięczny i pojeździ co dzień pełną trasę autobusu innego numeru z planem w ręku. Poznasz nowe miasto. Znam ludzi co mieszkają po 15 lat w mieście i znają je tylko z trasy dom, praca. Jeśli chcesz się czuć gdzieś jak u siebie musisz znać topografię. Kilka razy zmieniałem miasto i to bardzo ważne. Zajęcia wg. uznania. Uważaj tylko na abonamenty, głupio by było podpisać roczną umowę na internet, basen i siłownię w Koziej Wólce i za miesiąc się zwijać. Spokojnie jak kocha to nie ucieknie. Z drugiej strony związki na odległość raczej się nie udają jeśli nie ma wspólnego majątku i dzieci. Załóż sobie że jedziesz na 6/10 miesięcy do nowego miasta, żeby zmienić życie jak piszesz, a nie dla panny bo to źle się kończy. Miej plan na ten czas, w którym ona nie będzie najważniejsza. Piszesz o boksie czy tam rowerach, wyznacz sobie jakiś realny cel treningowy na ten okres. No i ważne, żadnych poważnych zobowiązań tam na miejscu (nieruchomości itp.) to okres testowy. ps. Na szybko możesz jeszcze ogarnąć jakieś studia podyplomowe. Na części uczelni rekrutacja kończy się w tym tygodniu, sporo zamknęło w zeszłym. Poznasz młodych ludzi. Nie cisnąłbym tu na siłę, ale czasami jest tak, że latami coś nas interesuje i nie mamy czasu na zgłębienie hobby. Na podyplomowych zwykle jest luźniejsza atmosfera, każdy raczej wie, po co idzie (czasem dla papierka czasem właśnie jako poszerzenie horyzontów) nie ma zawiści i głupich grupek/układów jak na studiach "normalnych". Jak trafisz finansowane z Unii to jeszcze nic nie zapłacisz. To nie musi być nic związanego z dotychczasowym wykształceniem. Znam gościa co poszedł na historię sztuki, a jest programistą po matematyce.
  19. Tylko, że Rudy jest w takim wieku jak Jarek jak zdobywał władzę. Czy będzie mu się chciało? Czy raczej zbuduje dwór i będzie się z nim bujał, pomiędzy zabawą kosi kosi łapci z wnukami, a harataniem w gałę. Mnie zastanawia jedno (a właściwie, może i nie). Dlaczego nikt nie próbuje się dokopać do początków kariery Donka, tak jak i Jarka. Przecież Donalda, ktoś posadził w komisji ds. likwidacji Solidarności. Tak tej fundacji, której majątek przejął Kaczyński w postaci nieruchomości. Do dziś nie jest znany protokół kto jak głosował. Jeśli dobrze pamiętam na 7 osób dwie się wstrzymały, dwie były przeciw, a troje za przekazaniem majątku Jarosławowi. Czy mogło być tak, że Tusk przyjechał z pomorza do Warszawy jako zaufany uczeń Jarosława, a potem urwał się ze smyczy? To mogłoby tłumaczyć, zawziętość Jarosława, który takich rzeczy nie wybacza. Ja tylko pytam. ps. te bujdy o pracy na wysokościach to dobre są do spotów reklamowych. Donald pracował w Spółdzielni Studenckiej. Polecam poczytać jak to było zorganizowane. Oczywiście pracował fizycznie, ale praca tam była specjalnie dofinansowana. Chodziło o to by niezamożni studenci, dorobili sobie i żeby nawet, te kilka godzin tygodniowo pozwalało się utrzymać. Znajomi królika potrafili wycisnąć z tego o wiele więcej. Do legend przeszedł pewien "wieczny student", który w Warszawie jeździł Mercedesem (w tamtych latach miało to zupełnie inny wydźwięk niż teraz), a pracował właśnie w spółdzielni przy odśnieżaniu przystanków! Takie prace interwencyjne. Jeden z polskich potentatów handlu częściami samochodowymi, opowiadał w wywiadzie, że w jeden semestr zarabiał tyle, że kupował na koniec 1kg lub 1.5kg złota dentystycznego i odkładał. Po jednym semestrze! Oczywiście takie frukta były dla tych co potrafili podzielić się zarobkiem z aktywem partyjnym na uczelni i w samej spółdzielni. Ja rozumiem, że najmądrzejszy człowiek na świecie, słońce naszego narodu, krynica prawdy Jarosław Wielki obrońca dziewic nic nie zauważył, bo sam nie chodzi po ulicach, ale że nikt mu nie powiedział? Naprawdę nikt z drużyny "dobrej zmiany" nie zauważył, że na ulicach robi się jakoś bardziej kolorowo i słychać różne egzotyczne języki? Nikt w ministerstwie nie zwrócił uwagi na słupki. Po prostu tak klikali, co roku bezrefleksyjnie?
  20. Napisałem rozważyć. Zależy od wielu czynników. Prywatnie to coraz częściej na grupach na fb zdarza mi się sprzedać/kupić. W firmie po prostu mam wliczone w cenę, chociaż allegro, bardzo słabo działa samo bez ich programu kupowania linków, przynajmniej w mojej branży. To coraz bardziej portal dla handlarzy, a nie producentów, a prywatni sprzedawcy idą na allegro lokalnie. Wydaje mi się, że czują pismo nosem, że za chwilę ebay ich zaora, po przekroczeniu krytycznego punktu dla rynku i chcą wydoić ile się da, maksymalizując zysk i nawet urywając kurze złote jaja ;). Mnie się zdarzyło i kupować i sprzedawać na allegro lokalnie i zawsze było ok.
  21. To nic nie da. Opłata jest za promowanie aukcji w danej kategorii. Tzn. że aukcja jest wyświetlana przez 10 dni. Jedyne co to może odzyskać pozostały czas. Więc jeśli było kupione 2 dnia, to 8 mu jeszcze zostało. Kasa jest do zapłacenia na koniec miesiąca. Jak wół pisze, przy zaznaczaniu opcji i na końcu przy zatwierdzaniu aukcji jaka będzie opłata jak przedmiot się sprzeda i jaka jak się nie sprzeda. Więc raczej nauczka na przyszłość, żeby dokładnie sprawdzać. ps. czasami lepiej zmienić kategorię właśnie z powodu opłat albo przenieść aukcję na allegro lokalnie.
  22. Bardziej adekwatna nazwa to "Polska partia Kosmitów". Zbiór pobożnych życzeń i nawet trafnych diagnoz bez podania recept. Ochrona rodzimego biznesu poprzez ustanowienie zaporowych warunków dla zagranicznego kapitału. i jak to pogodzić z naszą obecnością w Unii. Tu raczej trzeba świadomości wszystkich obywateli i miękkich zabiegów. U nas była awantura (i w sumie ogłoszenie było niezgodne z prawem), jak w jednej ze szkół w wymogach na woźną napisali narodowość: polska. Ale tacy Niemcy jak jest wydawane państwowe euro, zawsze dopisują, że trzeba znać niemiecki na poziomie przynajmniej B2. Oczywiście chodzi o dobrą atmosferę w pracy i wzajemne wspieranie się współpracowników ;). Jak ktoś zna język, to raczej prędko się zasymiluje i może zostanie. Na pewno dotyczy to naukowców, a i lekarzy chyba tak, choć tu znam tylko z opowieści, bo takich ogłoszeń nie przeglądałem. Mnie średnio grzeje Konfederacja (ale uważam, że to najrozsądniejszy wybór dla mężczyzny, który żyje z pracy własnych rąk). Wolałbym oczywiście, żeby Wolnościowcy urośli. Jest na to szansa. Fun fakt - największy odsetek wyborców właśnie Konfederacji nie chodzi do kościoła i jest niewierzący.
  23. Trafione, część na pewno: Pińskiego oglądam w seriach politycznych z Tomaszem Szwejgiertem, jakoś nigdy nie otworzyłem historii. Więc z wielką przyjemnością.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.