Skocz do zawartości

Piter_1982

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Piter_1982

  1. Wychodzi na to, że najlepszy byłby mały kompakt. Co wybrać? Hmmm. Duże znaczenie tak naprawdę ma odbiór osobisty samochodu. Jeśli jak piszesz finanse nie są problemem to weź z wypożyczalni 2,3 auta które rozważasz i sprawdź. W "Panku" możesz na minuty nawet wypożyczyć. Możesz też jak ktoś napisał umówić się na jazdę próbną. To praca handlowców, więc się nie wstydź tylko umawiaj. Ja bym rozważył Smarta 3 generacji.
  2. Szukam wartościowych podcastów, ewentualnie innej aktywności angażującej tylko głowę. Odpada cokolwiek związanego z telefonem itp. Robię statyczne ćwiczenia, no i wymaga to zastygania w bezruchu na długie minuty. O ile same ćwiczenia nie są wymagające to po prostu mi się nudzi. Pewnie mogę słuchać audiobooków lub podcastów na raty, ale chętnie bym znalazł coś zamkniętego w tym przedziale. Po polsku lub angielsku w ostateczności hiszpański (podstawy).
  3. Kochana redakcjo! Muszę opisać co zdarzyło mi się w sobotę w autobusie. Naprzeciwko mnie siadł taki zwyczajny gość. Marne 6/10. Wzrost 190 cm, białe zęby, brunet, błękitne oczy i zniewalający uśmiech. Muskularna sylwetka, świetne ciuchy i perfumy. Lekko po trzydziestce, najlepsze lata dla faceta, tu natura znów jest niesprawiedliwa. Nagle ... niespodziewanie, ...jak grom z jasnego nieba poczułam .... że jesteśmy sobie przeznaczeni. Uśmiechnęłam się, ale on odwrócił się zniesmaczony. Pewnie zauważył, moje zęby (nie każdy ma majętnych rodziców, żeby zrobić sobie licówki, a kilka lat jarania fajek i brak dbania o higienę w młodości zrobiło swoje). Niestety patriarchat stanął na drodze naszego szczęścia. Ja to wiem, że jestem inna niż wszystkie ale on tego nie zauważył. Zaproponował, że pomoże mi z zakupami, a potem usiadł bezczelnie przede mną, pokazując umięśnione uda. Rozsiadł się, zajął 2 miejsca i nie zwracał na mnie uwagi. Pod podkoszulkiem na pewno rysował się sześciopak. Oczami wyobraźni widziałam jak się porusza, jak stajemy się jednością (hihi...). Bezczelny, nie zwracał na mnie uwagi, choć szczerzyłam się jak głupia. Jakby to, że mam lekką nadwagę (słaba genetyka, tarczyca - halo, kobiety to ludzie), skreślało mnie z listy osób, którym należy się szczęście. Co robić, czy jestem skazana na samotność? Martwię się moim wyglądem, a może odstraszył go mój bąbelek uwieszony u ręki. Faceci są tacy dziecinni.
  4. Myślę, że pchać tak, ale takie systemowe ułatwienia dla jednej płci są złe. Można rozwiązać to na 100 innych sposobów. Np. liceum daje plac i salę, a szkoła jazdy robi tańsze kursy dla uczniów. Dziś na podpisanie takiej umowy nie pozwala prawo. A przecież to win-win. Niech komitet rodzicielski czy inny wybiera taką szkołę jazdy. Akurat wszystkim rodzicom zależy na ich pociechach, więc jakby ktoś próbował coś chachmęcić to byłoby małe piekło ;). I tak dalej i tak dalej. Wspomaganie odgórne w takich przypadkach prowadzi tylko do patologii. Podobnie z zajęciami. Większość nauczycieli to takie same ofiary systemu jak uczniowie. Bo tak naprawdę to dla funkcjonowania szkoły najważniejsze jest jak dyrektor ułoży sobie relacje z organem prowadzącym (burmistrzem/prezydentem czy innym wójtem). Bon edukacyjny, testy zewnętrzne plus minimalne państwowe wymagania i byłoby 100 razy lepiej. Jedni wybiorą szkołę gdzie dzieci będą szukać swojego ja pomiędzy pluszowymi jednorożcami, a drudzy gdzie nauczyciel w pruskim mundurze będzie stał z trzcinką i pilnował jak szybko uczniowie rozwiązują całki. Dofinansowywanie branż i prowadzenie biznesów przez państwo powoduje właśnie masę g... kierunków, bo potem ciotka załatwi robotę we gminie. Nie ma informacji z rynku, która praca jest naprawdę wartościowa.
  5. Dokładnie. Wg. niej Polska jest krajem wyznaniowym gdzie kobieta nic nie znaczy, ma tylko służyć mężczyźnie. Naprawdę poziom odklejenia porównywalny z najtwardszymi fanatykami PiS.
  6. Tak. Poszła na grafikę komputerową. Dwóch gości z tej grupy na informatykę. Są w kole naukowym współpracującym ze Stowarzyszeniem, w którym działam. Po tej akcji już nie chciałem brać więcej tam lekcji choć stawka spoko, uznałem że to dla mnie za dużo. To było kilka lat temu. Z tego co wiem "pomocy" jest coraz więcej kierowane do ich "biednej" wioski. Jednak bez happy endu. Bo właśnie to jest przykład jak takie pieniądze demoralizują. Oni robią zlecenia i wypruwają się na różnych konkursach czy żeby dostać stypendium rektora, a ona właściwie bez problemu jako absolwentka wielu kursów zgarnia kolejne pieniądze. Dziś jest nastawiona tylko na to gdzie dostanie kasę jako kobieta, taka Julka alternatywka w cywilu (tzn. bez kolorowych włosów i kolczyka w nosie, ale z softem full opcja). Dlatego co innego kupić sprzęt, zapłacić instruktorowi czy nauczycielowi za dodatkowe zajęcia, a co innego pieniądze do ręki za posiadanie macicy. Ogólnie to najlepiej na młodzież by paradoksalnie moim zdaniem wpłynęło wywalenie połowy programu nauczania i zmniejszenie liczby lekcji. Tam gdzie nie ma konieczności zachowania liniowej kolejności nawet losowe poskreślać pozycje/działy.
  7. Chodzi o ilość tego typu programów. Kiedyś prowadziłem zajęcia, w jednym z projektów. Programowanie dla dziewczynek. Przychodziły znudzone i podpisywały listę. Najchętniej by nie przychodziły (sam się zastanawiałem, czy im nie kazać opuścić sali, dosłownie jedna była zainteresowana). Chłopcy pomimo, że nie byli na liście prosili się by mogli brać udział. To był teren wiejski dofinansowywany suto właśnie z różnych projektów. A to Fundacja Orange, a to Unia. "Prymuski" brały jednocześnie udział w kilku projektach trwających semestr. W sumie brały stypendia o wysokości kilku tys. miesięcznie. Nauczycielki czy tam opiekunki, z świetlicy wiejskiej oczywiście fałszowały wyniki, bo też dostawały pieniądze, za opiekę. My byliśmy od merytoryki, a nauczycielki od opieki. Nie wiem jak jest na innych obszarach. Tam był wiejski biedny obszar i bardzo sprawnie pisząca projekty kadra. Na pewno te dofinansowania im "pomogły". Jak ma się teraz taki chłopak czuć. Jakich nawyków uczy się taka dziewczynka, jak za samo przychodzenie na zajęcia ma pieniądze. Potem uważa, że pensja jest za przychodzenie do pracy czy zasiadanie w zarządzie spółki. Jeszcze jakby to były same zajęcia, ale one dostają do ręki żywy pieniądz, za sam fakt posiadani p.. w tym samym czasie ich koledzy pracują łapiąc się nielegalnych zajęć gospodarczych.
  8. Prywatna firma, ale już na poziomie podstawówki, trzeba paniom pomagać. 1000 PLN co miesiąc przez rok, dla uczennic 4,5 lub 6 klasy. https://planetagracza.pl/cd-projekt-red-program-stypendialny-gamedesign-dziewczyny-w-grze-tylko-dla-kobiet/
  9. Fajne za to było pytanie do posłanki Żukowskiej. - jakie prawa mają mężczyźni, których nie mają kobiety? Po dość pokrętnych tłumaczeniach, a walce Sufrażystek o prawo do głosowania, okazało się, że mężczyźni nie mają prawa do urlopu ojcowskiego, przez co nie mogą się angażować w wychowanie dzieci. Warto zobaczyć tylko ten fragment. ps. za to dziś w Onecie złapała oddech. Razem z kumpela z Trzeciej Drogi i redaktorką, roztrząsały jak to źle w Polsce, że nie ma parytetów w zarządach spółek skarbu państwa i giełdowych.
  10. Domestos zawiera chlor. Skład nie jest jednolity w czasie. Receptura się zmienia, dlatego zawsze byłbym ostrożny przy stosowaniu jakiejkolwiek chemii niezgodnie z zakresem przewidzianym instrukcją. Nie mówię, że nie można, ale lepiej być świadomym tego co robimy. Co innego ocet, kwasek cytrynowy - które zmieniają pH wody na tyle, że większość życia, którego można się tam spodziewać nie przetrwa. @Lamar - nie wiem może nie zauważyłeś, myłeś filtr, bo to co opisujesz wygląda jak zapchany. Niby oczywiste, ale lepiej zapytać.
  11. Prócz tego co koledzy wyżej radzą. Myłeś filtr? Puściłeś "gotowaniem pościeli"? Bawełna 90 stopni C.
  12. Ciekawe jak wygląda sprawa jak wchodzą dwie panie.
  13. Do opisu osobnika przedstawiciela gatunku Homo Sapiens z chromosomem X, neutralnym jest słowo mężczyzna. Jednak mamy czasy gdy kobiety mają penisy, a mężczyźni (nawet biologiczni) rodzą dzieci. Samce więc to swoista manifestacja poglądów, przeciwnych trendom lansowanym w głównym ścieku.
  14. Może jesteś za stary. Takie pato tatuaże, to podobno pełnoprawny styl. Kiedyś wypowiedziałem się co myślę, to młodsi mnie uświadomili szybko, że o to chodzi, że ma wyglądać na patusiarski, w pewnych kręgach właśnie robiony przez kobiety.
  15. Działalność nierejestrowana (nie wiem jak przy pobycie za granicą) ewentualnie jakiś inkubator. Jak już zażre, spółka. Takie moje skromne zdanie. Domeny załóż na siebie prywatnie i wynajmuj je do firmy. Na początku ważniejsze poukładać wszystko organizacyjnie. Na forum jest pięknie "opisany model orbitalny" w wykonaniu @Mosze Red. Nic się nie zestarzał, wiem bo co jakiś czas zaglądam i jestem w szoku jak aktualny jest. Nie zakładaj JDG bo jak coś nie dopilnujesz to mogą cię za długi potem ścigać i do śmierci. Najbezpieczniej spółkę z o.o. Musisz oddać komuś trochę udziałów (kiedyś to było min. 10 %) bo inaczej jako właściciel 100% i do tego Prezes będziesz odpowiadał całym majątkiem. Od razu załóż sobie konto za granicą. Firma z Polski może mieć w innym banku na terenie EU bez żadnych formalności. To ważne bo jeśli to sklep internetowy to może się w kilka dni (i to dosłownie 2,3 wywalić) jak Ci konto zablokują. Nie zapłacisz za paczki, nie wyjdą ktoś da komentarz, to po dwóch dniach przy dużym ruchu, komentarze negatywne to będzie cała ściana - "coś się u nich dzieje, nie wysyłają paczek, nie odbierają telefonów" (przy takiej awarii, nawet jak będziesz siedział non stop, to i tak obsłużysz mały odsetek połączeń). Żeby założyć spółkę dziś potrzeba naprawdę jednego dnia, dostęp do Internetu i profil zaufany. Wpłacasz 5k, które wcale nie muszą leżeć na jakimś mitycznym funduszu, możesz je wydać na drugi dzień. Chodzi o to, że jak przyszłoby do bankructwa (tylko co innego jak padniesz z nieprzewidzianych okoliczności, zbytniego optymizmu a co innego w przypadku oszustwa) to syndyk musi je znaleźć w majątku spółki. Jak wpłacisz milion i go roztrwonisz to jest problem. Kodeks spółek handlowych wypada przeczytać i cywilny tak dla zasady. Żebyś chociaż wiedział co znaczy trwała niewypłacalność i ją zgłosił w razie czego. I do ataku chłopie. Spółka z o.o. to najbezpieczniejsza forma pod warunkiem, że wszystkiego pilnujesz. Na początku patrz by biznes się spinał, a nie na optymalizację. Ważniejszy tak naprawdę jest moment płacenia podatku niż jego wielkość. Zrozumiesz to jak zaczniesz handlować. Co z tego, że będziesz zarabiał 200k miesięcznie jak będziesz musiał zapłacić od razu VAT. A na pieniądze będziesz czekał. VAT musisz zapłacić w chwili wystawienia faktury, a od operatora płatności możesz dostać po kilkudziesięciu dniach. Jeśli będziesz szybko rósł to paradoksalnie może cię zbyt szybki wzrost zabić, jak nie będziesz miał pieniędzy na pokrycie wszystkich zobowiązań. Faktury kosztowe będą miały termin płatności na "już", a ty będziesz miał pieniądze "u ludzi". Jeśli na jutro masz "do zapłacenia" kosztów na 1,5mln a z firmy obsługującej płatności ma wpłynąć do Ciebie 2 mln, ale w ratach w ciągu 90 dni, to wcale nie jest dobra sytuacja. W takim momencie nadgorliwy pracownik banku/urzędu jednym klawiszem może zmieść cię z planszy. Może się okazać, że skończysz z długami, w najmniej spodziewanym momencie. Znajdź ogarnięte biuro bo bez tego będzie ci ciężko. Popytaj znajomych u siebie w mieście. To naprawdę wiele ułatwiała, a nieodpowiedzialna osoba potrafi rozłożyć firmę. Mnie się zdarzyło przy składaniu dokumentów o dotacje czekać ponad 3 miesiące, aż przygotują wszystko. Niby wiedzieli, że potrzebuję, a tak sobie w kulki polecieli. Zapytaj czy ktoś jest klientem, a nie, że tylko słyszał, że tam jest dobrze. Jak powiedział klasyk: trzech jest ich i każdy niezbędny by prowadzić firmę: prawnik, księgowy i doradca podatkowy. W świetle powyższych, naprawdę, rozważ jednak założenie firmy za granicą, tym bardziej, że masz tam "centrum życia". No i pamiętaj ludzie myślą, że ważny jest produkt, ale sprzedaż jest o wiele ważniejsza. Popatrz na kanały sprzedaży. Dobry produkt to dziś mniej jak 30% sukcesu. Jak już zaczniesz sprzedawać to może być samograj, ale na początku się wybić to echh. Podam ci dwa skrajne przykłady. 1. Gość handluje folią. Ma problem z wysłaniem maila. Dosłownie. To mój znajomy, czasami doraźnie mu pomagam z "komputerem". Ma firmę, 1 pracownika (kolega z dzieciństwa, równie "rozgarnięty" jak on, ale mu ufa, to ważniejsze niż wszystko inne). Dochody kilkadziesiąt tys. miesięcznie. Mieszka w domu wartym kilka mln. spłaconym. Jeździ odrestaurowanym BMW z lat 90 youngtimerem. Taki nie rozgarnięty dresik byś powiedział na pierwszy rzut oko. Po prostu przez lata wyrobił sobie kontakty, marże są duże przy sprzedaży tworzyw sztucznych, i mu się to spina. Uwierzyłbyś, że można tyle wyciągnąć na jednorazowych woreczkach, reklamówkach, workach na śmieci sztućcach/talerzykach rozwożonych po kebabach itp. Szkoły, sklepy, sklepiki, hurtownie i co tylko chcesz. Wiele małych interesów warzywniaków itp. jest prowadzonych jako jednoosobowe działalności. Ludzie zaharowują się. Nie mają nawet czasu jechać do hurtowni sprawdzić cen, a zamówienie przez Internet to większe wyzwanie. Można się śmiać, ale nie jest to rzadkie wśród osób 50+, a nawet młodszych. On przyjedzie, wypakuje, wystawi fakturę, na papierze. Nie musi taki mały przedsiębiorca schodzić ze stoiska, żeby dobijać się na infolinię albo wchodzić na maila czy o zgrozo instalować aplikacji bo kurier nie mógł go znaleźć na placu targowym i wpisał odmowę przyjęcia itd. Jak to usłyszałem to nie mogłem uwierzyć. 2. Handel w necie biżuterią. Dla mnie to tandeta. Eko, ceramika, z wełny itd. Krótkie filmiki na tiktoku, yt, marketplace na fb. Zajmuje się tym znajoma para. W ogóle nie mają sklepu w klasycznym znaczeniu tego słowa. Ale jak rozmawiałem kiedyś z facetem to mówił, że w pierwszym miesiącu wrzucił ponad 1000 shortów, żeby zaczęło żreć. Filmiki po 15 sekund. Kolczyk zakręcony na palcu. Zabawa pierścionkiem itp. Muzyczka w tle, a laska robi głupie miny i pokazuje towar itp. Do tego masa kotków i zabaw z ich królikami. Przez pierwsze tygodnie miał po kilka wyświetleń albo żadnego i nagle bum. Lektura obowiązkowa 1. Fastline Milonera 2. Narzędzia Tytanów 3. Biznes w kraju dziadów (jeśli myślisz o działalności w Polsce. Nie chodzi o przodków, a właśnie dziadów - "kreatorów" dziadostwa w naszej rzeczywistości. Urzędników z wielką władzą, sterowanych prymitywnymi odruchami bez kręgosłupa moralnego). ps. Jeszcze lepsza jest fundacja lub stowarzyszenie, ale wymaga przepracowania w głowie pewnych schematów i nie każdy się na to zdecyduje. ps2. Spółkę możesz łatwo zbyć, a są też ludzie co mają pieniądze, a nie koniecznie potrafią stworzyć firmę (i na odwrót). Możesz od razu tak projektować firmę, żeby była gotowa na sprzedaż. Trochę więcej pracy, ale może się opłacić.
  16. Ostatnio się okazało, po badaniach, że Konrad Mazowiecki nie sprowadził jednak Krzyżaków do Polski. Dziś dzień po wydarzeniu różne wersje podają posłowie, więc to zawsze ryzyko. Mnie bardzo podobają się pomysły w stylu. Osiedle ogrodowe i ulice: Malinowa, Truskawkowa, Agrestowa itp. Potem Sady i tam: Wiśniowa, Jabłkowa itd. Osiedle Metalowców: Molibdenowa, Żelazna, Wolframowa itd. @Marek Kotoński co do nadreprezentacji jednej narodowości, w szeregach służb to mam mieszane uczucia. Oczywiście mogło to wynikać z decyzji Kremla i jakiś predyspozycji kulturowych, ale równie dobrze mogło być w wielu przypadkach tak, że ktoś został sam. Dosłownie sam jeden z całej rodziny/gminy. Matka jednego z moich znajomych (60+), oglądała przez okno sklepu jak jej całą rodzinę zabrali. Wyszła na chwilę do sklepu, na początku wojny, już wychodziła, zatrzymał ją sąsiad w tym sklepie, żeby nie wychodziła. Potem cała okupacja. I dla niego nie było dziwne to, że była zatwardziałą komunistką. Uważała, że Rosjanie chcą nas zniewolić, a Niemcy zabić, a że sami nie mamy nic do gadania i była całe życie gorliwą komunistką. Pamiętaj też o ograniczonym dostępie do wiedzy. Spójrz na jednego z kolegów co nam mówi ciągle o najlepszym nierządzie. Zresztą, żeby daleko nie szukać, pamiętasz kto chwalił prezesa, jak krzyczał z mównicy? Cytując: "dobrze, im powiedziałeś Jareczku".
  17. 1. A powiedział, ten rząd, że bloki i tak muszą być zmodernizowane bo Mateusz Pinokio zgodził się na Fit55. Do tego pieniądze będą pochodzić, głownie z pieniędzy najemców. Bo rząd "da" część pieniędzy w postaci bezzwrotnych pożyczek. Rozumiesz geniusz tej umowy. Zgodzili się na to, że wszystkie budynki będą w Polsce zmodernizowane wg. wytycznej z Brukseli. A potem część pieniędzy pożycz (za resztę zapłacą najemcy), a pożyczkę umorzy, jak karnie wszystko zrobi taka wspólnota pod dyktando eurokratów. Do tego pieniądze na tak zorganizowaną tresurę pożyczki będą pochodzić z KPO. No genialne, Bruksela pożyczy te pieniądze, więc i tak będą zwrócone z podatków, bo przecież w KPO nie ma mowy o umorzeniu. (Ciekawe gdzie pójdą te pieniądze. Rozumiem, że do Polskich producentów paneli fotowoltaicznych i wind. Polski przemysł dostanie tak potrzebny zastrzyk gotówki by zawojować inne rynki. 2. No rzeczywiście. Pewnie to wina Tuska, że 10 zł wynosi stawka żywieniowa. Wreszcie teraz mogą zrobić porządek, muszą tylko wygrać kolejną kadencję. Tak naprawdę do póki nie zmieni się, sposób organizacji i finansowania to ile pieniędzy się nie wleje, pójdzie dla znajomych dyrektora. Jak ognia boją się zasad rynkowych. Takich jak np. w Niemczech. Bo wtedy pieniądze, byłyby za wykonane usługi, a nie kto jest bliżej polityków. Chociaż z drugiej strony dyrektor szpitala mówił w TVP, że tak samo dba o każdego pacjenta (opozycja się czepiała, że osobiście pojechał do gabinetu prezesa w godzinach pracy, żeby mu zawieść inny model kul, bo te co miał były niewygodne).
  18. Ale czekaj liczymy to co obiecują, czy staramy się szacować co wprowadzą (na karcie polityka wprowadzamy parametr prawdomówność, wiarygodność, stabilność emocjonalna, cynizm, pragmatyzm czy jaką tam metodologię wybieramy). Pamiętam pakt młodych PiS. Ich kandydaci na posłów podpisali, że nigdy nie zagłosują za podniesieniem podatków. No i pierwsze głosowanie podniesienie akcyzy. Jeden z posłów tłumaczył się nawet, że akcyza to nie podatek. W treści opisującej głosowanie, pisało jak było jednak sformułowanie "podatek akcyzowy". No zaczął mówić, że to nie jest taki zwykły podatek tylko inny i nie o to chodziło w pakcie. Inny rudy dla odmiany obiecywał, że wprowadzi 3x15 ładnie by wyszli ci co liczyli, że dotrzyma słowa. Kolejny opowiadał, że nie będzie premierem, jak brat zostanie prezydentem. Następny, mówił ja mam wyższe wykształcenie. Podałem ci tylko zero jedynkowe przykłady, oszczędnego gospodarowania faktami. ps. jak z analizy ekonomistów ING, którzy się podpisali nazwiskami pod ekspertyzą wyszło, że propozycje Bosaka są najlepsze, to środowiska lewicowe zrobiły na nich nagonkę. Ani słowem nie krytykowano programu, tylko, że nie można kogoś takiego promować.
  19. Celnicy raczej są kompetentni, o najdziwniejszych jazdach słyszałem z policją i strażą miejską.
  20. W UE nie kupisz kart kredytowych na okaziciela. Nie wiem czy USA są. Ludzie worzą na pewno z Australii, tam są w sprzedaży na stacjach benzynowych. Łuski, a właściwie elementy do elaboracji. Kolekcjonerzy broni, mają w kolekcjach różne modele do których nie sposób w Europie kupić amunicji. Rozwiązaniem jest elaboracja, czyli samodzielna jej produkcja. Przywozisz pocisk i łuskę. To kawałek metalu, nie będący częścią broni. Do niektórych typów, opłaca się nawet kupić i wysypać proch i przewieźć tak zdekompletowaną. Najlepiej dogadać się z bezpośrednio z kupcem. Są firmy, które zrobią dla ciebie zakupy w USA i wyślą ci na adres do Polski. Coś jak niemiecka chemia. Popatrz co na ich stronach jest najbardziej chodliwe. Lego, ubrania firmowe amerykańskich marek.
  21. Było coś o pluciu przez lewe ramię w pełnię. Wcześniej należy odwiedzić grób powieszonego i zapalić na nim ogarek.
  22. Poduszka powinna być właśnie w miarę łatwo dostępna. Możesz myśleć, że wytrzymasz. Jeśli nie masz doświadczenia, życzę szczęścia. To jak z giełdą. W symulatorze wszyscy są milionerami, a jak przyjdzie do rzeczywistej gry większość wymięka. Widzę po sobie i osobach w moim otoczeniu, nie zwykle zbyt optymistycznie podchodzimy do przyszłych dochodów i za mało skupiamy się na rozsądnym gospodarowaniu zasobami. To co piszę, wynika z mojego osobistego doświadczenia i decyzji, straty nie dziesiątek, a raczej kilkuset tys. na przestrzeni życia. I nie mówię tu o tym, że nie kupiłem bitcoina tylko właśnie o pochopnym odbijaniu się. Zrobisz jak chcesz, bo do niczego ta rozmowa nie prowadzi, polecam z całego serca książkę i spisywanie wydatków. To myślę, nie podlega dyskusji. Jeśli będziesz uczciwy sam ze sobą będziesz miał za kwartał materiał do analizy, a za rok sporą wiedzę o samym sobie (bezcenne).
  23. 1. Możesz kupić banknoty w kantorze, możesz mieć konto walutowe. Na koncie walutowym masz np. 100 $, niezależnie czy kurs rośnie czy spada. Moim zdaniem poduszka i fundusz awaryjny to podstawa i im dobrze jak najwcześniej mieć w sobie ten nawyk. Minus jest taki, że inflacja zżera te pieniądze. Nie ma tu jednej dobrej odpowiedzi, bo to nie tylko czysta ekonomia ale i emocje, sytuacja rodzinna czy społeczna w jakiej funkcjonujesz. Nie wiem czy masz gdzie trzymać, gotówkę. To wbrew pozorom jest często problem. 2. Oczywiście, że tak. Ale policz o ile. Czasami chcąc zaoszczędzić 20 PLN podejmujemy zobowiązania na kilkadziesiąt tysięcy. Nie wiem jakie masz doświadczenie życiowe, jaką odporność na ryzyko. Co zrobisz z tymi 3 uncjami jak cena za uncję spadnie do 7k? W twoim poście widzę małe doświadczenie i chęć podjęcia najbardziej optymalnej (a tego praktycznie nigdy nie da się zrobić) decyzji bez marginesu błędu. Może to tylko wrażenie. Nie masz poduszki finansowej. Co jeśli będziesz potrzebował nagle 1-2 tysiące. Moneta 1oz. to jednak spora inwestycja. Ze swojej strony mogę polecić książkę "Finansowy Ninja". Trochę się zdezaktualizowała, ale wiele porad, a w szczególności opisy różnych usług finansowych nadal są zaskakująco aktualne.
  24. Piter_1982

    Otyłość

    Zwalnia, zmienia się gospodarka hormonalna. Ogólnie to zależy w jakim środowisku. Ogólnie ludzie w Polsce są nieszczęśliwi, a perspektywy są jeszcze gorsze.
  25. - Zacznij notować wydatki. Możesz się zdziwić na co wydajesz. Tylko mając widzę o tym co się dzieje, możesz coś zmienić. - Pisanie procentami jest bez sensu. Piszesz ile chcesz przelewać. A nie widzę, żebyś napisał dochód. Co innego jak zarabiasz 4k, co innego 8k. Skupiasz się na stronie wydawania, a nie zwiększania przychodów. Obie są bardzo ważne. Jak zarabiasz 4k oszczędzanie 50% jest nierealne. Jak 50k to odkładanie 2k brzmi jak rozrzutność. - Monety bulionowe to dobra lokata kapitału długoterminowa. Przede wszystkim nie wszystko do jednego koszyka. Dywersyfikacja. Poza tym o oszczędzaniu można zacząć myśleć jak ma się fundusz awaryjny (w wysokości miesięcznych wydatków - patrz notowanie, bo na tę chwilę nie masz o tym jeszcze pojęcia) i poduszkę finansową w wysokości minimum 6 miesięcznych wydatków, a jeszcze lepiej rocznych. Pytanie w jakiej formie to trzymać. Konto walutowe przy koncie wydaje się najłatwiejsze. - Co do ceny monety, domyślam się że chodzi o monetę zawierającą 1 uncję złota. Odpowiedź najbardziej uniwersalna to zależy. Zależy jaka moneta i kto sprzedaje. Lepiej dopłacić 100 czy 200 zł, a mieć monetę od razu, a nie z odroczonym terminem, i u zaufanego sprzedawcy. Wystrzegałbym się kupowania monet za wszelką cenę kosztem innych rzeczy. Zwykle kończy się to potem wyprzedażą, tak zgromadzonego kapitału. Sam to przerobiłem, potem wielokrotnie widziałem u znajomych. Na początku inwestuj w edukację. Jeśli masz czas szukaj, okazji tylko z głową. Zdarzają się. Zaczynaj od małych kwot. 1/10 uncji to też bardzo dobra lokata kapitału, albo monety srebrne. - Na studiach najłatwiejsze pieniądze to stypendia, wypisz wszystkie o jakie mógłbyś się ubiegać, sprawdź warunki plus oczywiście przeanalizuj czy łapiesz się na kredyt studencki. Grzech nie wziąć jeśli spełniasz warunki. - Prawdopodobnie lepiej żebyś więcej czasu poświęcił na zwiększenie dochodów niż naukę inwestowania. Żeby zrobić z 10k, kolejne 10 musisz osiągnąć stopę zwrotu na poziomie 100%. Zarobienie dodatkowego 1k co miesiąc jest prawdopodobnie w twoim zasięgu. Moim zdaniem najważniejsze naucz się generować dochód i oszczędzać. Jeśli masz w tej chwili budżet X, to obiecaj sobie i trzymaj się tego, że każde jego zwiększenie dzielisz na pół. Te 50% odkładasz już zawsze. Z jednej strony twoja stopa życiowa będzie rosła, z drugiej nie odczujesz bardzo wyrzeczeń a oszczędności będą rosły.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.