Skocz do zawartości

Piter_1982

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3299
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Piter_1982

  1. Bo w matematyce nie chodzi o nauczenie się wzorów na pamięć! Zresztą dziś tablice, to nie te same, które były pierwotnie. Kiedyś tablice (jak nie było kalkulatorów) służyły do tego żeby sobie odczytać np. ile też wynosi sinus 21,71 stopnia, ewentualnie jakiś logarytm czy exp. itd. wzory trygonometryczne (czy inne) były po to by sobie obliczyć wielokrotności kątów bo podawano tylko jeden cykl funkcji. @xander99 - nie no, jasne niedotlenie mózgu, powinni ci dać dyplom za chodzenie na uczelnie. Weź usiądź na tyłku i przeczytaj 2,3 prace. Ile tak naprawdę przeczytałeś materiału z zakresu twoich studiów? Jak wyglądały egzaminy? Bo jak zaliczyłeś wszystkie ściągając albo się prześlizgując to sam jesteś sobie winny. Kiedyś uważano, że żeby napisać sensownie 1 stronę trzeba przeczytać 100 stron na dany temat. Więc napisanie 100 stronicowej pracy - to 10 000 stron. Podziel to przez 300 (powiedzmy, że średnia dla podręcznika akademickiego). Daje to 33 pozycje. Jeśli tyle przeczytałeś to ok, może rzeczywiście jest coś nie tak z twoimi funkcjami poznawczymi, ale idź do lustra i sam siebie spytaj czy nie jesteś po prostu leniem.
  2. 1. Pytanie czy się czepia, czy obiektywnie jest kiepska? 2. Byłeś w czytelni instytutowej/bibliotece. Powinny być tam prace z poprzednich lat również od tego prowadzącego. 3. Prace z przedmiotów ścisłych/politechnik to zwykle algorytm jakiegoś problemu, miałeś seminaria? 4. Patrzyłeś w dokumentach na wirtualnej uczelni, nie ma tam wzoru pracy i instrukcji?
  3. @krzy_siek skolioza bez rozpoznania przyczyny pierwotnej (po prostu tak urosłem, chociaż to duże uogólnienie). 4 stopień, także już widoczny był garb. Przy aparacie mówili, że boli wyrywanie tych drutów (usuwa się je w trakcie leczenia czasami i niekiedy robili to na żywca!), natomiast ból rozciągania, był opisywany tak samo. Przy czym znam jedną osobę co miała obie metody, bo miała rozciągane uda i piszczele w odstępie kilku lat. Niezależnie od metody polecana jest fizjoterapia (fizykoterapia - czy jak zwał, zabiegów cała czapka od wirówki z wodą, prądów, laserów po klasyczne machanie nogą z ciężarkiem). Jako najgorsze był wymieniany ten brak snu.
  4. Nie wiem jak będzie z realizacją, ale w tej chwili Australia, ma naprawdę liberalne prawo jeśli chodzi o identyfikowanie tożsamości w sieci. O ile karty SIM bez rejestracji są chociażby u naszych sąsiadów, to już przedpłaconą kartę kredytową bardzo trudno kupić w Europie, a coraz trudniej też w USA. Tam po prostu są praktycznie na wszystkich stacjach benzynowych.
  5. @krzy_siek no właśnie. Podczas operacji kość jest łamana. To jakby porównywać zszywanie blizny po cięciu skalpelem do ran powstałych w wyniku urazów. Znam osoby po jednym i drugim leczeniu. Bolą mięśnie, jakbyś miał wszystko obite. Przeżyłem to po operacji kręgosłupa, urosłem o kilka cm. Był krzywy, a po wyprostowaniu nagle wszystko jest naciągnięte. Ból okropny, bo raz boli bardzo głęboka rana, dwa wszystkie organy wewnętrzne są w innym miejscu nagle. Środek ciężkości to żaden problem. Porównałbym do wyjścia na śliskie. Po prostu ruszasz się wolno, ale to był bardzo krótki czas. Tym bardziej, że przy wydłużaniu kończyn jednak odbywa się to płynnie, nikt nie zwracał na to uwagi. U mnie była kilka (2 może 3) dni niepewności, ale to bardziej z powodu bólu jaki się pojawiał, przy każdym ruchu, a chodzić trzeba. Z rozmów z pacjentami, z wydłużaniem, wynikało, że najgorsza była ta długotrwałość. Boli cię przez kilka miesięcy nawet podczas snu (którego praktycznie nie ma), przy kręgosłupie dają ci po prostu morfinę w najgorszym okresie. Ja pamiętam, że po miesiącu już normalnie funkcjonowałem (tzn. bardzo na siebie uważałem, unikałem tłocznych miejsc czy np. nie bawiłem się z psem, ale normalnie funkcjonowałem i poza swędzeniem rany, która się goiła i ograniczonej wydolności nie odczuwałem jakiś ogromnych dolegliwości). Dziś zmieniły się bardzo standardy podchodzenia do leczenia bólu, więc może jest inaczej, ale nie sądzę by ktoś dawał środki przeciwbólowe standardowo przy wydłużaniu kończyn. Poza tym długotrwałe przyjmowanie opiatów zdrowe nie jest.
  6. Nawet po 6 miesiącach, przy regularnych wpływach. Nie trzeba mieć etatu, przynajmniej w kilku bankach można tak było dostać przed pandemią. Debet wysokości 3krotności wpływów. Plus szybka pożyczka, non stop mam ofertę we wszystkich bankach na jedno kliknięcie. Kiedyś popłynąłem ostro z długami. Niestety spłacanie za kogoś, nic nie pomoże. Każdemu zresztą polecam bezpłatny kurs pokonajswojedlugi.pl (nawet jeśli długów nie ma). Gość żyje z porad finansowych i naprawdę się przyłożył, kurs sfinansował MasterCard, więc to nie jest tak, że zrobił za darmo, ale ma nadzieję naciągnąć na swoje produkty. Naprawdę rzetelne opracowanie, karzące inaczej spojrzeć na kwestię finansów.
  7. Czy najlepsze. Raczej wulgarne. Mnie bardziej zawsze zastanawia ich oddanie. Do póki są z danym samcem. Gość już szoruje po dnie, a one przychodzą do nich na widzenia. Z drugiej strony, jak decydują, że opłaca się zerwać, to się nie pitolą i potrafią, wziąć jako odszkodowanie, kasę faceta.
  8. Kilkakrotnie wspominałem o tym, już na forum. Kiedy leżałem na ortopedii były osoby leczące się w taki sposób. Pierwotnie metoda dla osób u których dana kość nieproporcjonalnie się rozwinęła, lub miały asymetrie - czyli np. jedna noga/ręka krótsza o 10 cm. Ból niesamowity i wiele osób rezygnowało w trakcie leczenia, uznając że wystarczy. Kość jest rzeczywiście łamana bardzo precyzyjnie w taki sposób, żeby zachować w niej transport substancji odżywczych. W naturze złamanie może przebiec na dwa sposoby. Albo kość się zabliźni po obu stronach, ciągłość zostanie przerwana i taka kończyna jest niesprawna, albo właśnie w miejscu złamania nastąpi narastanie tkanki - ten efekt odkrył i wykorzystał Ilizarow w swojej metodzie wydłużania. W przeciwieństwie do "amerykańskiej" tu cała mechanika jest na zewnątrz. Polecam obejrzeć zdjęcia w necie. Samo patrzenie może zniechęcić. ps. tak na marginesie operacje ortopedyczne to nadal bardzo ciężka praca fizyczna. Nawet sobie w tej chwili uświadomiłem, że chyba nie spotkałem w całym życiu w tej specjalności nie spotkałem, ani jednej kobiety. Na znanymlekarzu w Warszawie pierwsze 50 wyników, tylko dwie kobiety i to specjalność ortopeda/medycyna estetyczna. ps2. @RENGERS motoryka jest taka sama, pod warunkiem przeprowadzania pełnej rehabilitacji. To jakbyś powiedział, że po złamaniu nie odzyskasz pełnej sprawności. Po prostu wielu osób nie poświęca dostatecznie wiele czasu, na powrót do zdrowia, zresztą lekarze też czasami to odpuszczają, na zasadzie a w sumie to da się z tym żyć.
  9. Ważne jak jest zaklasyfikowany. Co innego kontakt operacyjny, że np. oficer przebywał w jego otoczeniu słuchał co gada i opisywał, co innego agent współpracujący. We wszystkich służbach jest kilka stopni zaangażowania i powinno być wyraźnie zaznaczone w teczce.
  10. Ale przecież nie musiał wyjeżdżać, żeby go zwerbowali. Stasi werbowała też w krajach "bloku wschodniego". Akurat we Wrocławiu nie zdziwiłaby mnie ich mocna placówka. Wystarczy, że trochę się wyróżniał aktywnością, w stylu kandydowanie do Samorządu Studenckiego czy na prezesa Koła. Wystarczyła nawet działalność jego ojca do zainteresowania się. Tym bardziej, że potem pojechał do Hamburga na studia z tego co kojarzę. To mogła być nawet łapówka dla jego ojca. Kiedyś czytałem książkę o aferze Żelazo (SB organizowało gangi okradające jubilerów na zachodzie-tak w skrócie) i tłumaczyli się, że potrzebowali pieniądze na operacje zagraniczne. Jeden z oficerów wyśmiewał to. Powiedział, że wywiad każdego kraju, ma kasę na takie czarne akcje i to nie problem je przekazać. Najtrudniej jest właśnie skorumpować osobę "eksponowaną politycznie" tak żeby kontrwywiad się nie zainteresował. Grand, stypendium - to najbezpieczniejsze formy. Służby na Uczelniach zwykle mają współpracowników. Często wystarczyło poważnie traktować jakiegoś frustrata i nawet bez pieniędzy będzie wiernym agentem. Poza tym w młodym wieku taka osoba może łatwo ulegać pokusom (kiedyś Kiszczak powiedział żartobliwie, że zwykle wystarczy korek, worek lub rozporek - a więc słabość do trunków, pieniądze lub sprawy obyczajowe) i być podatna na szantaż. Inwestycja w młodego obiecującego działacza, może się zwrócić lepiej jak startup, więc warto pomóc takiemu obiecującemu. Tym bardziej po sprawdzeniu po behawiorystę. Mitoman, zmotywowany ekonomicznie, odrzucający drobnomieszczańskie przekonanie o uczciwości i przyzwoitości, a do tego wysoki i przystojny oraz sprawiający wrażenie inteligentnego - trzeba brać. ps. w chwili likwidacji Stasi Morawiecki miał 22 lata. Mogli mu ledwo teczkę założyć, a potem został przejęty w ramach "kontynuacji służby". Ja jestem ciekaw co wpisał w deklaracji kiedy starał się o Certyfikat dostępu do informacji niejawnych. Jeśli powiadomił o tym kontakcie to wszystko jest ok. Ale wtedy raczej już byłoby oświadczenie.
  11. Latynosi (po jazgocie tak przypuszczam, że pan ma coś wspólnego, ale może się mylę) inaczej podchodzą do piłki. W Brazylii jak gra reprezentacja, na ich SORach mają większą obsadę bo wzrasta znacząco ilość zawałów.
  12. Jeśli ktoś jest zdeterminowany może łatwo i skutecznie popełnić bezboleśnie samobójstwo. Wiedza o tym powinna być dostępna. Może nawet powinni być asystenci samobójstw - nie lekarze. Bałbym się dnia kiedy NFZ wprowadzi eutanazję do tabelki w Exelu jako rodzaj terapii przy nowotworach. Więc o ile moralnie uważam to samobójstwo/eutanazję jako neutralne, o tyle z powodu pomylonego świata w jakim obecnie żyjemy nie wiem czy chciałbym, aby stała się legalna. Nic też nie będzie stało na przeszkodzie by dziecko/żona licząca na spadek podała "pomocną dłoń" cierpiącemu bliskiemu. Do osób, które uważają, że dogmaty wiary katolickiej nie dopuszczają eutanazji i jest to zabójstwo: W średniowieczu chodzili po polach bitew duchowni udzielali ostatniego namaszczenia, a za nimi szedł rycerz i kończył szybko i skutecznie, żywot nieszczęśnika, któremu na wierzch flaki wypłynęły (z uciętą nogą czy ręką, ówczesna medycyna próbowała sobie radzić). Sztylet do tego zabiegu nazywał się misericordia (łac. miłosierdzie) i tylko do tego mógł służyć. O eutanazji (czyli de facto pomocy w samobójstwie) nie ma nic w ewangelii. Judasz popełnił samobójstwo i gdyby jego uczniowie albo Jezus chcieli coś na ten temat powiedzieć, nie było lepszego miejsca.
  13. Tak było w Sparcie. Tylko, że albo walczyłeś albo rodziłeś dzieci (już słyszę ten kwik). Z tego co pamiętam 5 lat w armii albo urodzenie i podchowanie 3 dzieciaków do wieku gdzie szli do szkółki (kilka lat) uprawniało do nabycia pełni praw obywatelskich. Nikt nie zmuszał, mogłeś jeść co inni wyrzucili na śmietnik i nie korzystać z dobrobytu, na który się nie składałeś.
  14. No właśnie nie koniecznie. Często lepiej przerobić starą, posłuży lata, często przeżywając właściciela. Jak nie potrzebujesz wpinać w zarządzanie produkcją w wielkim molochu, to często jest to tańsze i lepsze(!) rozwiązanie.
  15. Ostatnio kupiłem stara Celmę. Myślę, że przeżyje wiele współczesnych wiertarek. Tak na obrabiarki jest. Nie na wszystkie, ale jak frezarka chodziła 50 lat czy tokarka i nie jest zniszczona to pochodzi dalej, chociaż pewnie ergonomia użytkowania jest mniejsza. Dwa masa robi maszynę, mało kto dziś robi np. żeliwne korpusy. Opłaca się nawet kupić dla samej ramy i wrzucić nowe bebechy. Zwykle trzeba wymienić układy liniowe, ale już napędy nie koniecznie. Sterowanie jest w sumie tanie przy całej maszynie, więc też się zwykle wymienia.
  16. Ja mam głównie Bosha, pojedyncze Milwaukee . Może coś miałem innej firmy, ale nie pamiętam w tej chwili bo odeszły do krainy wiecznego odpoczywania. A nie czekaj, mam jeszcze wiertarkę Kress, ale zanim przejął ich chińczyk. Nie do zajechania. Nie daj się skusić na zielonego Bosha to linia amatorska, jak masz do wywiercenia dwie dziury rocznie to ok, ale do pracy się nie nadaje. Korzystam głównie z wiertarek i wkrętarek. Do tego flex. Wszystko zależy od intensywności i obciążeń, najlepiej jakbyś porozmawiał z kimś, kto pracuje w podobnym trybie jak ty zamierzasz. Budżetowo jak sporadycznie czegoś używam to YATO. Narzędzia kupuje głównie w necie, czasami nawet w markecie budowlanym jak mam potrzebę, gdzie aktualnie cena i czas dostawy jest satysfakcjonujący.
  17. Jak premier obiecuje to nic nie znaczy. Kopacze się o tym właśnie przekonali 🤣. Pytanie: do tych co uważają, że to najlepszy rząd jaki miała Polska: dlaczego wsparcie dla młodzieżowych klubów piłkarskich miałoby zależeć od wyjścia z grupy? Tak na logikę. No Adam jak ładnie skoczysz to wybudujemy/wyremontujemy skocznie w Zakopanym. No pokaż, że zależy ci na polskiej młodzieży.
  18. Tu nawet nie chodzi o to, że coś zrobiłeś, wystarczy że źle się poczuje. Parafrazując słowa piosenki: Kiedy jej smutno i nawet jeśli nie wie dlaczego, wina jest mężczyzn, bo nic nie robią sobie z tego.
  19. Tu raczej chodzi o to, że pancia spotyka nieudacznika, którego rzuciła. Jeśli okaże się, że jednak ułożył sobie życie, będzie to wreszcie nazwane po imieniu jako przemoc ekonomiczna.
  20. Tylko ślub może uratować tę miłość. Jedna ze wschodnich filozofi mówi - jak nie ma innego wyjścia wejdź głębiej. ps. tak naprawdę Mosze wyczerpał temat.
  21. Następnym razem jak dziewczyna wyjdzie z inicjatywą, a ty masz na to ochotę to bierz. Teraz to już raczej po ptakach. Jeśli dobrze zrozumiałem, to zaproponowała, że płaci. Dwa wybrała aktywność, co do której wiedziała, że jest przez ciebie przynajmniej akceptowana. Byliście już na kawie. Do tego niezobowiązująca. Powiedziała, że nie chce, na bilard, a ty dalej ciśniesz. Powodów mogło być kilkadziesiąt różnych: że za szybko ma niemiłe doświadczenia za drogo(!) - a ona chciała płacić że każda aktywność fizyczna to od razu zabawy macane - więc na poziomie racjonalnym to odrzuca na tym etapie plus cała litania wyciągnij wnioski i przestań się fiksować na tym jednym nieodgadnionym kwiatuszku. ps. Oczywiście humorki - świetne wytłumaczenie. Weź kij do bilarda i walnij ją w czerep od tułu i zaciągnij na tego bilarda. Przecież nikt nie będzie ci mówił jak ma wyglądać twoje życie, ty jesteś jego królem i władcą. Pamiętaj o tym! ps2. jeśli podobny poziom agresji komunikujesz światu jak twój avatar (może to przypadek), to mnie jakoś nie dziwią twoje rezultaty
  22. No, ale erekcja zależy od stanu układu hormonalnego i hydrauliki, a nawet poranna może być wyznacznikiem, że wszystko ok. To jakbyś pytał jak poprawić wydolność. Tylko nie ćwiczeniami, wiedzie raz na jakiś czas pyknąć sobie maraton jak jest w jakimś fajnym miejscu. Moim zdaniem regularny sen (! dlaczego nie skorzystać z biologicznej przewagi jaką mamy nad paniami. One mają cykl 28 dni i to w okresie płodności. U ciebie każdy od przekwitania nawet do późnej starości może być regularny. Kiedy to się pojmie to dla mnie nie ma wymówki by nie uregulować tego! Nie ważne czy 8 czy 6+2, ale naprawdę tak cieżko to ogarnąć?) dieta umiarkowany wysiłek fizyczny
  23. Dokładnie powierzchnie magazynowe, najszybciej rosnący segment wynajmu nieruchomości komercyjnych w Polsce. Ja bym dodał jeszcze czytanie diagnozy społecznej, jeśli ktoś myśli długoterminowo.
  24. Zależy jaka gotówka, jaka sytuacja życiowa - prawie zawsze warto pozbyć się zobowiązań - mieć uporządkowane życie pod względem formalnym(nawet jeśli to wymaga pieniędzy), żadnych niedomkniętych rozkmin rodzinnych, że kiedyś się policzymy co do spadku itp. - nauczyć się języka - zadbać o zdrowie (tak to związane z pieniędzmi), do wolontariusz, którzy jeżdżą na Ukrainę, można usłyszeć, że przed jedzeniem, priorytet mają leki na ból zębów. Praktycznie połowa osób przychodzących po pomoc o to pyta. Wydaje się to niemożliwe, ale jak zacząłem rozmawiać ze znajomymi okazuje się, że wielu odwiedza stomatologa i robi porządek w konkretnym miejscu jak coś boli. - najłatwiej kupić kruszce i rzeczy, których używamy na co dzień. Zapas na rok (bo nie ma co przeginać) chemii, czy suszonych owoców, jaj w proszku itd. - wszystko co wymaga dużej ilości energii do produkcji. Bo to będzie raczej drożeć. - jak jeździsz dieslem i masz działkę można pomyśleć o skitraniu 1000 litrów, tylko, że to nie legalne. Więc nie polecam, jednak gdybyś się decydował to trzeba wziąć paliwo, które nie ma dodatków biokomponentów. Można na stronach stacji ściągnąć specyfikację - kiedyś np. Circle sprzedawało paliwo na zimę "arktyczne" właśnie bez dodatków, ale trzeba sprawdzać na bieżąco. - opłacić usługi abonamentowe do przodu (jakiś czas temu był taki wątek, pisałem o domenach, teraz podnieśli cenę, ale spodziewam się następnych) - zinwentaryzować majątek i może niektóre rzeczy spieniężyć zanim zaczniemy wydawać - giełdę polską na tę chwilę uważam, za bardzo niebezpieczne miejsce uzależnione od decyzji polityków. Po drugie jest bardzo mały obrót, więc w przypadku jakiś gwałtownych ruchów, zagraniczny kapitał przykryje czapkami indywidualnych inwestorów w kilka minut. Na New Connect zlecenie wartości średniej pensji potrafi bujnąć kursem o 15%. Jak zdecydowałem się wyjść to prawie miesiąc się wyprzedawałem. Dobrze, że nie miałem musu. Chyba szybko nie wrócę. biznes, na szybko trudno coś radzić, nie wiedząc jakim zapleczem dysponujesz - u mnie widzę, że wszystko co z automatyką związane, jest pełno zleceń - kupowanie nowych maszyn stanęło w miejscu (mówię o tych powyżej 100k i więcej). Nawet jak kogoś stać woli w tej chwili zlecać, tym bardziej, że prawie wszędzie są przestoje i można naprawdę w niezłych pieniądzach zlecać usługi. Jest za to kolosalny problem z materiałami i surowcami. - materiał/surowiec jeśli coś produkujesz albo masz pojęcie o branży można naprawdę dobrze zarobić, ale to już trzeba poświęcić czas na trzymanie ręki na pulsie - mam kumpla co kupuje stare maszyny właśnie i remontuje. Pieniądze są naprawdę fajne, ale trzeba wiedzieć co się robi. Sam kupiłem kilka urządzeń z demobilu i sprzedałem po remoncie. - nie rozmieniać się na drobne. Często tyle samo pracy trzeba w zarobienie 300 co 7000 PLN. Biznes to nie praca na etat. Jak udzielasz korepetycji to zarobek jest proporcjonalny do czasu, w biznesie nie koniecznie. Porzucenie mentalności wynoszenia na piedestał "ciężkiej prawdziwej pracy" to tak naprawdę największa przeszkoda w osiąganiu sukcesów, a nie brak kapitału czy umiejętności jak sądzi wiele osób.
  25. Moim zdaniem jedź. 1. Kontakt można dziś utrzymywać dzięki Skype i innym zdobyczom techniki 2. Jak się urządzisz może tata przyjedzie do Ciebie na wakacje. Są ludzie co w Polsce widzą rodziców raz w roku. Twoja bytność za granicą to może być nawet "przyczółek" do emigracji dla twojej rodziny, bo w kraju raczej będzie gorzej jak lepiej. Nawet jak odejdzie ten najlepszy rząd, to nie wiem czy inni dadzą radę (będą chcieli w ogóle?).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.