Skocz do zawartości

El Cucuy

Użytkownik
  • Postów

    151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez El Cucuy

  1. El Cucuy

    Witam

    Witamy na forum.
  2. Nie wiem czy Wy Panowie też macie takie doświadczenia, ale dodam do tematu pewien pomniejszy wątek. Gdy rozmawiam z osobami z pokolenia mojej mamy lub babci, to te kobiety zdają się nie zauważać tego, że obecnie Panie 20-30 lat bardzo obniżyły swoje własne standardy. Cały czas mierzą aktualne młodsze pokolenie swoją miarą i to jest właśnie błąd. Sprzedają synom, wnukom zdezaktualizowaną wiedzę o zasadach i moralności kobiet, a potem młode chłopaki są mocno zaskoczeni.
  3. https://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/1024843,kobiety-stanowia-44-proc-menedzerow-w-polsce.html Chciałbym Was Bracia spytać o opinię w pewnej kwestii. W moim środowisku obraca się kilka dość mocno sfeminizowanych Pań i właśnie ostatnio usłyszałem, jak jedna z nich szczyci się tym, że w Polsce kobiety stanowią 44% ogółu pracowników na stanowiskach menedżerskich. Mimo iż na takim szczeblu kariery mamy dość sporo Pań, to jak sami wyczytacie z treści artykułu, zarabiają one prawie średnio 30 % mniej niż ich męskie odpowiedniki. Wiadomo, że niektóre Panie, ale nie wszystkie (nie będę uogólniał) robią tego typu kariery przez łóżko, zapewne jest jeszcze wiele innych czynników, które by wyjaśniły takie zjawisko. Co o tym sądzicie Bracia? Czy rzeczywiście wspomniane przeze mnie sfeminizowane Panie mają powód do tego, aby aż tak piać z zachwytu? Jestem bardzo ciekaw Waszych opinii. Zapraszam do komentowania i pozdrawiam.
  4. Gdy razem uczy się w jednej klasie to, moim zdaniem, znajomości są scementowane na czas szkoły, bo po prostu jest wspólny życiowy kontekst. Jesteśmy w jednej zbiorowości, to musimy się jakoś dogadywać. Jeśli po ukończeniu szkoły ta zbiorowość się rozsypuje, to większość relacji też się rozsypie, bo już nie ma czegoś pod hasłem "musimy". Sami wszyscy Bracia doskonale wiedzą, że ludzka psychika jest skonstruowana tak, że jeśli coś nie jest obowiązkiem, odczuwamy do tego pewną niechęć i tego nie wykonujemy. Więzi muszą być naprawdę megamocne, aby przetrwać próbę czasu. Może i zabiorę głos niepopularny w tym momencie, ale moim zdaniem, jeśli relacje po ukończeniu szkoły się rozsypują, to nigdy nie były prawdziwymi koleżeńskimi relacjami.
  5. Zgadzam się z tymi, którzy podkreślają wagę poczucia własnej wartości. Dodałbym do tego jedną rzecz od siebie - dogłębne poznanie samego siebie. Co przez to rozumiem w kontekście nieprzejmowania się zachowaniami innych? Ja sam już poznałem siebie dość dobrze i wiem, w których sytuacjach mogę mieć podniesione ciśnienie. Jak wiem, że tego typu sytuacja nadchodzi, świadomość od razu ustawia się w tryb obronny. Mi osobiście pomaga.
  6. Wiem wiem. Dzisiaj idę po kolejny ładunek książek, a wśród nich Outsider.
  7. @maruda Matrix go nadgryzł i się przekonał. Spotkaliśmy się kilka miesięcy temu na mieście i powiedziałem mu, że jest coś takiego jak kobietopedia i forum bracia samcy. Początkowo, co sam mi wczoraj przyznał, pomyślał o mnie: "Ale debil". Ale po pewnym czasie, jak dostał od Pani propozycję typu "Misiu, koncz w środku" to się zastanowił. Wrócił na forum, zaczął czytać i jest efekt. Zaprosił mnie w ramach wdzięczności na trening zapasów, z czego oczywiście skorzystam. Rozgłosił to też po swoich kumplach.
  8. Sukcesem jest to, że udało się go "zwerbować" do czytania forum, bo później on sam zwerbował do tego kilka kolejnych osób. Reakcja łańcuchowa idzie pomyślnie. Rośniemy.
  9. Panowie, muszę koniecznie podzielić się z Wami bardzo przyjemną informacją. Spotkałem się dzisiaj na kilka browarków z kolegą z dawnych lat, który obecnie w moim mieście trenuje MMA, ma własny, dobrze prosperujący biznes i dobrze mu się żyje. Sygnalizował mi, że chce się spotkać już jakiś miesiąc wcześniej. Dzisiaj, gdy usiedliśmy w knajpie przy stoliku, na początku naszej dyskusji sam powiedział: "Dzięki Ci za to, że poleciłeś mi kobietopedię. Po przeczytaniu jej dotarłem do forum, które do dziś od ok. 4 miesięcy czytam codziennie. Chcę i będę stosować wiedzę na tym forum zawartą." Zamurowało mnie, bo w ogóle nie pomyślałem, że będziemy rozmawiać o forum. @Marek Kotoński, wszyscy moderatorzy - to nie jest mój sukces, tylko Was sukces. Ja byłem tylko skromnym pośrednikiem.
  10. U mnie z kolei na spotkaniach klasowych jest prześciganie się w wyścigu na zasoby - kto ma więcej. Nie zaskoczę tu nikogo mówiąc, że w tych dyskusjach w 90% biorą udział Panie. Ci Panowie, którzy są w małżeństwach bardzo się pilnują podczas zabawy. Single tankują alko (ale z umiarem) i gadają albo o sporcie, albo o dawnych czasach (m. in. ja się do tej grupy zaliczam). Rocznik 1990.
  11. Jorge Sampaoli wylatuje z huuuuuukiem.
  12. Twoje przekonania na swój własny temat Cię hamują i spowalniają. Jestem od Ciebie niewiele starszy i poświęciłem właśnie ostatnich kilka lat na rozwój siebie samego, swoich pasji, zdobycie doświadczenia w robocie i właśnie zadbanie o samego siebie. Jestem za tego typu rady braciom mega wdzięczny, bo dzięki temu mój standard życia się poprawił, a ja emanuję o wiele bardziej pozytywną energią. Nie olewaj rad braci, spokojnie, bez emocji, na spokojnie poznawaj swoją podświadomość.
  13. El Cucuy

    Witajcie

    Witamy na forum.
  14. Przez chwilę się dziwnie poczułem, ale po chwili namysłu chyba wiem o kogo chodzi w kwestii tego faceta, co tu zagląda.
  15. Droga założycielko tego pseudowątku. Chłopaki pomogli mi kilka razy w sytuacjach, w których miałem mega doła. Osobiście na tym forum zawsze będę przebywał z czystą przyjemnością.
  16. Mam dokładnie to samo, co @Trubadur. Jeśli chcę naprawdę skupić się w domu na robocie, to zawsze dbam o prawie sterylny porządek w moim miejscu pracy. Poza tym, zwłaszcza teraz, w cieplejsze miesiące wiem doskonale, że najlepiej mi się pracuje późnym wieczorem, albo wcześnie rano i tak sobie układam pracę, aby wykonywać ją właśnie wtedy. Sam zobacz kiedy jesteś najefektywniejszy i właśnie wtedy bierz się do roboty. Latem, w wakacje, z racji mieszkania na Mazurach, wychodzę zawsze na codzienną lekturę nad jezioro. Jeśli masz możliwość wyjścia w inne miejsce, np. z laptopem, to śmiało. To są tzw. coffee workers.
  17. "My nie tylko uczestniczymy w tej grze, my ją przejmujemy" Conor McGregor.
  18. Jeśli chodzi o mnie, to z perspektywy czasu oceniam swoje dawne i obecne przyjaźnie przez pryzmat tego, w jakim momencie zniknął dla mnie i dla któregoś z moich ziomków wspólny kontekst. Dwa przykłady z czasów studiów - mieszkałem na stancji w sąsiednich pokojach z kolegą, z którym się świetnie rozumieliśmy. Skończył swoją przygodę uniwersytecką trochę wcześniej ode mnie z racji starszego wieku - żona, dziecko - był chłop, nie ma chłopa. Przykład nr 2 - kumpel z roku - po obronie magistra wyjechał do USA i totalnie odleciał... już nie Karol, tylko Charlie... ŻENADA. W obu przypadkach zniknął wspólny kontekst, którym były studia, zniknęła i przyjaźń. A skoro przyjaźń znika wraz ze wspólnym kontekstem, to nigdy prawdziwą przyjaźnią nie była.
  19. Panowie, gdybym popełnił jakiekolwiek przestępstwo, musiałbym być piramidalnym idiotą, aby tworzyć na forum ten wątek. Po waszych komentarzach naprawdę widzę ilość błędów, którą popełniłem. Nie chcę stracić roboty, więc juz nigdy się w takiej sytuacji nie postawię.
  20. Ja ze swojej strony i tak tej sprawy już nie będę tykał. Nic tym nie zdziałam, a byłoby tylko gorzej. Do tej pory w szkole mam czystą kartotekę.
  21. W tym przypadku o żadnym zaliczaniu nie było mowy z żadnej strony i nie będzie. W kwestii lepszego rozgrywania miałem na myśli zero kontaktów z moimi podopiecznymi przez fejsa. W sumie to już zacząłem stosować.
  22. Już jest okej. Dobrze, że zdecydowałem się o tym napisać prędzej niż później. Wnioski będą wyciągnięte i od września będę to rozgrywał o wiele lepiej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.