Skocz do zawartości

Vstorm

Starszy Użytkownik
  • Postów

    783
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Vstorm

  1. Może kiedyś medycyna pozwoli na coś takiego. Ale bez żadnych kastracji. Tylko właśnie lek pod nazwą "wyjebane na te wszystkie Panie". Zresztą można to robić, po prostu je olewając i skupiając się na sobie. @KrugerrandPoczekaj jeszcze trochę, a będzie to samo u nas. Tylko, różnica będzie polegała na tym, że my panowie mamy to do siebie, a szczególnie Polacy, że potrafimy wyjść na ulicę. ps. Ale co rząd Norwegii dokładnie robi? Zakazuje przylotu kobietom z innych krajów? I Ci mężczyźni nic nie robią z tym? Jak się nie mylę, to tam trochę lewactwem zajeżdża...
  2. Polecam tylko tempo 1.25 https://www.youtube.com/watch?v=78E3_39Ghlk&list=WL&index=8
  3. Masz rację. Nie ma się o co obrażać na kobiety. Tylko ja się zapytam. Czy lepiej to olać? Po co się mamy przejmować, jakie one są i jak działają? Przecież my tutaj dobrze wiemy jak kobieta działa. Więc pytam się ponownie. Nie lepiej to olać i niech one sobie żyją w spokoju? Przecież jak się człowiek tym nie przejmuje to jest po prostu lżej. To też jest zrozumiałe. Tylko dlaczego ja mam potem brać pod skrzydła, kogoś kto mnie wcześniej nie widział? W świecie zwierząt jest tak, że słaby samiec będzie słabym samcem. Człowiek jako osobnik rozumny, może z słabego stać się silnym. Prosty przykład. Jesteś chudy, idziesz na siłownie i pracujesz nad sobą. Po jakimś czasie idzie ze sobą nie tylko lepszy wygląd, ale zdrowie fizyczne i hartuje się ducha, ma się większą pewność siebie, siłę, wytrzymałość. itd. Tak samo jak z zarobkami. Tylko pytanie. Czy wtedy jak coś osiągniesz, znając mechanizmy jak postępuje kobieta, przyprawianymi tymi kłamstwami, że one na to nie patrzą .... Jak wcześniej dla niej byłeś nikim, nie zauważyły ciebie. To wiązanie się wtedy z kobietą nie ma najmniejszego sensu. Ciężka praca nad sobą, lub praca w zdobyciu konkretnych celów, które się powiodą czy to większe zarobki, czy też już status ogółem. Kobieta nie jest warta poświęconego wysiłku, dlatego że jak niczego sie nie ma, albo zdobywa się coś od zera i jak już to się osiągnie to one ciebie dostrzegają. Więc warto dla takich stworzeń, po osiągnięciu statusu być z kobietą? Przecież ja tym bardziej wtedy olewałbym kobiety. Przykładowo jadę sobie gdzieś i zatrzymuję się w fajnym miejscu. Olewam to czy jakaś kobieta się na mnie patrzy, sam na dziewczyny nie zwracam wtedy uwagi. Trochę wtedy bez obrazy dla pań, one przypominają mi z zachowania hieny. Wystarczy sobie uświadomić jak kobiety działają, albo inaczej, zrozumieć jak działają i podjąć odpowiednie decyzje. Tylko niekiedy samce bronią, samice przed drapieżnikami. Ja jakoś żadnych bronić nie zamierzam. Przecież są silne i niezależne, to po co mam się wtrącać? Żeby mnie jeszcze jakaś o coś posądziła? Zaczynam trzymać się od kobiet z daleka, bo wiem, że ciągnie mnie do nich tylko właśnie mój prymitywny instynkt, który mówi mi, że mam przedłużyć gatunek.
  4. I tego trzeba się trzymać.
  5. @Still Po części napisałem o tym @Ragnar1777 chyba ze dwie strony temu, Według niektórych mężczyzn, zaliczenie jak najwięcej panienek i chwalenie się tym, to tak jak szukanie atencji u pań. Robią to właśnie po to, aby podbić sobie ego. Szukają tak zwanego "glamour", czyli chęcią pokazania się, że jest się lepszym, co to nie oni, czują się wtedy "męsko". I tutaj też chodzi, o to że dzisiaj mimo otwartości na seks, dużo mężczyzn nie ma partnerek seksualnych. Tacy goście też czują w gronie innych mężczyzn po prostu wyższość. Bo oni mogą, a inni nie. Dochodzi też fakt, że ktoś jest lepszy w kontaktach towarzyskich. Z tym, że to działa tylko na osobników męskich jak i damskich, którzy myślą, że seks, a raczej zdobycie seksu jest czymś wielkim. I czują się lepsi. W rzeczywistości dla ludzi mających coś więcej niż gadzi mózg. Takie zachowanie jest żałosne. Ci ruchacze nie zdają sobie sprawy, że robią to tylko dlatego bo kieruje nimi popęd seksualny, który jest tylko po to, aby przetrwał gatunek. I tylko o to tak naprawdę w tym chodzi. Tylko ludzie dorobili sobie własne ideologię do seksu, zaprawili to pierdołami, typu "romantyczność", "bliskość" czy np. "wtedy to się jest jednym ciałem bla bla bla".... Jak tak się dokładniej o tym poczyta to i tak wydziela się tylko odpowiednia chemia, którą ludzie czują jako przyjemną. Nic po za tym. Czy bycie prawiczkiem to wstyd? Nie. Bo co ma powiedzieć mężczyzna o niskim SMV, który nie współżył jeszcze. Że to jego wina? Bo się taki urodził? Bo tak ludzie gadają? Jak wyżej napisałem to tylko popęd seksualny, nic poza tym, podświadoma chęć prokreacji i przedłużenia gatunku. A to tylko najbardziej prymitywna część nas samych. Problem jest w tym, że taka osoba czuje się temu winna, czuje się słaba, myśli matrixowo widząc te "zakochane pary", zadaje sobie pytania dlaczego on jeszcze nie itd.. Nie zdaje sobie prawy jak działają kobiety, nie wie jak on sam działa. Nie ma pojęcia czym jest hipergamia itd. Więc cierpi a to wszystko nakręca biało rycerskie myślenie.
  6. Już ich znaleźli. Mają imiona i nazwiska. Przeglądałem sobie komentarz na wykopie. I tak trafiłem na tą stronę: https://www.wykop.pl/link/5091563/atak-nozem-na/strona/4/
  7. W jednym z komentarzy pisze, że wykop już i to tylko kwestia czasu jak gościa znajdą. @Trevor Jak widać bandzior nie potrzebuje broni. Gdyby taxówkasz miał schowany pistolet to mógłby go użyć jak już sebiks wysiadłby z samochodu. Co robią więźniowie z takimi typami, co okradają starszych ludzi? Bo wiem, że pedofile to życia nie mają w więzieniu.
  8. @Kapitan HoryzontNajpierw obejrzyj filmik, a potem zacznij gadać głupoty.
  9. No tak, zamoczenie to naprawdę męska sprawa. Można by napisać, że też i kobieca. Jak już napisałem, wcześniej, że niektórzy robią z seksu jakieś nie wiadomo co. I to się potwierdziło. Szczególnie, że @Niepowtarzalny, napisał jeden wątek, który był tutaj stronę wstecz podany jak na tacy. Seks... męska rzecz ja pierdziele... Chyba zwierzęca rzecz, a nie męska czy damska. Uwierz, że gdyby nie odpowiednia chemia w mózgu i chęć podbicia sobie ego, to nie było by takich tematów. Dla mnie to się niczym nie różni, od szukania atencji jak to robią kobiety. Dalej twierdzisz, że to takie męskie? Idźmy Twoim tokiem rozumowania. Jeżeli twierdzisz, że to męska rzecz, to róbmy to bez gumy, zapładniajmy kobiety, a nie oszukujemy naszą męską naturę poprzez np. używanie gumek.
  10. Ja bym na chatę nie zaprosił panny na pierwszy seks. ps. Tyle rad z powodu jakiegoś głupiego stosunku. Jakby @Niepowtarzalny, nie wiedział co ma robić po tak długiej obecności na forum. Nie wiem... ludzie traktujecie to jak jakaś na najwyższa potrzeba do zaspokojenia. Oczywiście to tylko chęć przedłużenia gatunku. Jakby to było naprawdę warte chwalenia się tym. W każdej formie.
  11. Vstorm

    600cm3 na start?

    Tutaj chodzi o umiejętności i podatność motocykla w zdobywaniu tej wiedzy. Z wielką mocą, przychodzi wielka odpowiedzialność. Większość motocyklistów, nie interesuje się tematami przeciwskrętu, jak jeździć poprawnie technicznie, na co uważać. Co to między gaz itp. I ty mówisz, że mocne R1, bo nie każdy na pierwsze moto, może kupić sobie r1 z mapami. Poradzi sobie w deszczu, czy z motocyklami bez sprzęgła antyhopingowego sprzęgła. Zła redukcja w mocnym sportowym Vidlaku nawet na suchym potrafi złapać uślizg, a co dopiero na mokrym. Inna sytuacja by była jakby, ktoś np. jeździłby odkąd dana kategoria pozwala. np. na 50ccm, czy teraz 125 na A1 i na kat.B, cały czas ćwiczył technikę jazdy, to jeszcze by to uszło. Ale tak od razu? To, że jednemu się udało, nie oznacza że uda się drugiemu ogarnąć litra. Nawet 600ccm trzeba pokonać sporą skalę obrotów, aby motocykl zaczynał ostro oddawać moc silnika, więc jest łatwiejsza w w opanowaniu na mokrym.
  12. Chyba masz na myśli większy ogół kobiet. One w przeważających przypadkach, nie są w stanie stworzyć normalnej i długotrwalej relacji.
  13. Ja też nigdy nie rozumiałem, kilku kontra jeden. Sam znam przypadki, że sebix dostał wpierdol. A na drugi dzień czatował na kogoś pod szkołą. Albo w grupie do bicia to pierwsi, a jak już dostają łomot, to albo koledzy, albo idą na policje. A jak ktoś inny pójdzie coś zgłosić, to zaraz wyzywają od konfidentów. Takich śmieci powinno się tępić i nie mieć dla nich litości.
  14. Vstorm

    600cm3 na start?

    Litr na początek? W życiu. Nie wyobrażam sobie nowicjusza na takim np. sv1000. Który ma 120km, ale to widlak z sportowym zacięciem. Chyba motocykle V2 nie są dobre na początek. Sam miałem dwie gleby na 15 konnym motocyklu. Raz puścił mi tył na zakręcie przy jakich 70, a raz przy 40 na tym samym zakręcie, tylko, że w drugą stronę. Z tym, że za drugim razem byłem lepiej ubrany, kask, kurtka na moto i rękawice. Nawet zadrapania nie miałem. Ile razy ja miałem na tym motocyklu podbramkową sytuację.... Tylko, że ja od początku ćwiczyłem technikę jazdy.
  15. Piszecie o bokserach. Tylko, że oni używają do ciosów wyłącznie pięści, a nie używają kopnięć, łokci, kolan.. Cóż z tego, że gość 1.90 będzie dobrze pracował pięściami jak trafi na zawodnika, który korzysta z nóg, mocny szybki strzał w wątrobę z kopnięcia i nawet gość z 1.90 i długimi łapami nie sięgnie twarzy. Bo noga pierwsza doleci do celu.
  16. Zdradę się tępi najskuteczniej i najszybciej jak to tylko możliwe. I więcej osób będzie potępiać zdradę, tym będzie lepiej. Bo im bardziej pozwalamy tym jest po prostu gorzej. Szanuj się mężczyzno.
  17. Więc zastanwiając się nad tym. Zauważyłem, że w moim przypadku jest to gra nie warta świeczki. To znaczy, sam by ją traktował właśnie tak jak napisałeś. Doskonale zdaję sobie sprawę, że trzeba być draniowatym. A ja to potrafię. I tutaj jest pies pogrzebany, ja już wcześniej przeczuwałem, nawet nie znając jeszcze forum. Że kobiety, muszą jakoś podświadomie czytać moje emocje i intencje. Podobne przyciąga podobne. One na pewno czytają moje ukryte nawet przede mną samym intencje. I teraz jak spojrzę w głąb siebie to trochę tego jest. Znaczy się, Red Pilla to już nie czytam, bo w sumie, to już wiem to co chciałem wiedzieć. Właśnie że, akceptuję kobiety takie jake one są, ale chyba nie do końca. Co prawda Red Pill pozwolił mi je zrozumieć. Ale jak wejdę na to forum, lub gdzieś czytam na necie co panie odwalają to mi jest po prostu żal np. jakiegoś chłopaka i mam mocny wkurw na panie. Czasem jak widzę kobiety to tłumaczę sobie, że to system tak zrobił, że one zachowują się w pewien określony sposób. Na pewno złość jest mniejsza niż na początku. Tylko jestem pewien, że ta złość jest stłumiona. I siedzi we mnie. Zresztą napiszę PW. Bo mam parę pytań odnośnie uwalniania emocji i uczuć.
  18. @self-awareZawsze można użyć nóg. Wpiszcie sobie na YT. Strelka. Niedługo będą w Łodzi: https://www.youtube.com/results?search_query=strelka
  19. @somsiadAkurat ja nie chce mieć żadnej wazektomii. Nie chce żebym miał tam, coś grzebane. Ja już się nachodziłem po szpitalach. Daleko od noszy jak najdalej... Może się i nie zamknę całkowicie na kobiety. Zresztą muszę sam przepracować z sobą problemy. A co będzie czas pokaże. Z tymi portalami to już o tym wiem. Co prawda pisały do mnie jakieś dziewczyny, ale schematy były podobne co tutaj napisane było na forum. Zresztą takie badoo, jest strasznie irytujące. Trzeba się promować itd. A konto miałem tam ze dwa dni. Sam byłem tam mocno wybredny. Przydała się wiedza z forum. Nawet to jak rozpoznawać pannę po zdjęciu. A, że potrafię sobie też wyobrazić dziewczynę bez makijażu. To dużo odpadło. Wystarczyło też sprawdzić, jakie ma zainteresowania.
  20. Wstrząsające. ps. Idź do szkoły i naucz się czytać ze zrozumieniem. @somsiad Tylko tych ogarniętych partnerek jest jak na lekarstwo, dobrze o tym wiesz. A co do rodziny. Jakoś nie lubię małych dzieci i nie chce ich mieć. To już wiedziałem od dawna. I z tym ustawianiem się moich rówieśniczek do rodzenia dzieci do 30 jest sporo czasu. A im młodsze panny tym bardziej są zepsute. Celowo wywołana hipergamia i wojna płci doprowadza już do dużego spadku narodzeń dzieci. A będzie jeszcze gorzej. Za szybko to się napędza. Za duży upadek moralny i nie tylko. Technologia i portale społecznościowe ogłupiają młodych ludzi. Większość kobiet będzie samotna po 30. Ewnetulanie będzie miała dziecko po jakimś alvaro z tindera. Zaczynam się coraz bardziej cieszyć, że nie jestem białym rycerzem.... Zresztą ja nawet nim będąc nie chciałem mieć nic do czynienia z samotnymi matkami.
  21. @radlerZważaj na słowa. U mnie bardziej chodziło, o poczucie bycia z kobietą, bliskość i te pierdoły. Potrafię robić sobie po 3 miechy no fap. A po drugie naucz się czytać ze zrozumieniem. I trochę szacunku. Bo nie jesteś mną i nie masz bladego pojęcia jakim człowiekiem jestem.
  22. Trochę mnie nie zrozumieliście. Ja nie chce ćwiczyć relacji z kobietami, tylko ćwiczyć, ale samego siebie. Rozwijać się. Właśnie wróciłem z przejażdżki samochodem. Przejażdżki, mało powiedziane, bo bardziej to było ściganie się z jakimś ziomkiem, po krętych drogach. Wtedy przestaje myśleć, jakbym się wyłączał. Kurde fajne uczucie. Uwielbiam się ścigać. Wcześniej byłem nad wodą, trochę połaziłem. I doszło do mnie, żeby to wszystko olać. Ale to kompletnie. I jakoś mi lżej. @CzarnyRUwierz mi, przeżyłem gorsze uczucia, niż utrata miłości. Zresztą ja już nie widzę najmniejszego sensu wchodzenie w relację z kobietą. Potrzebuję się bardziej rozwinąć i zacząć zarabiać większe pieniądze, mam w sobie olbrzymi potencjał, tylko on jest schowany pod płaszcze trudnego dzieciństwa i ja to czuję. I tylko dlatego pójdę do tego całego specjalisty. Żeby się odblokować. Bo zrozumiałem, że problemem jest właśnie to, że się nie rozwijam, przez inne problemy w sobie samym. Mam kilka zapisanych filmików p. Rafała Olszaka. Jutro je obejrzę, A w następnym tygodniu składam motocykl. Mam zresztą trzy dni treningowe w następnym tyg. Nie będę myślał o kobietach. A pojawiające myśli, będę ignorował. W książce, której czytałem. Davida R. Hawkins'a "Technika Uwalniania", autor pisał, że właśnie jedno pojedyncze uczucie generuje nawet tysiące myśli. Tylko jakoś niespecjalnie mi wychodzi ta technika uwalniania. @Messer może pomożesz? No właśnie cały czas mi o to chodzi, żeby na serio o nich nie myśleć i żeby przestało mi zależeć. I teraz znowu przypomina mi się wyżej wspomniana książka. Pisało tam, że ludzie często właśnie emocje/uczucia, albo projektują na innych, albo wypierają je, lub tłumią. A to właśnie te tłumienie/wyparcie/projekcja, powoduje choroby, np. poprzez przewlekły stres. Podejrzewam, że jako dziecko nauczyłem się właśnie stosować te mechanizmy. I ten cały syf we mnie siedzi, tylko nie potrafię go uwolnić, nawet jak bardzo się staram. Seks akurat jest u mnie na samym dnie potrzeb do zaspokojenia. Nie pójdę do żadnej divy. Raz, że szkoda mi pieniędzy i pod tym względem, źle bym się potem czuł z samym sobą. Nie toleruję czegoś takiego, brzydzę się tym, nie toleruje zdrad, nie potrafiłbym ruchać mężatek. A miałem okazję, odmówiłem. Co jeszcze tyczy się div. Powiem wprost nie szanuję takich pań. Czuję do nich odrazę. Po prostu nienawidzę kurewstwa. Mimo wszystko jestem człowiekiem i nie wiem co przyniesie przyszłość, ale tego będę się trzymał.
  23. Jeżeli chodzi o to, to uważam, że potrzeba ruchania, przytulania, orgazmu jest tylko i wyłącznie po to, aby przedłużyć gatunek i nic po za tym. Tylko ludzie sami sobie wmawiają, że to nie wynika z pierwotnych instynktów. Tylko z czegoś większego. Błąd. Tak samo jak z przynależnością czy towarzystwem, w grupie łatwiej przetrwać, jeżeli trzyma się razem. Dlatego, że mi przeszkadzają w normalnym życiu? I zamiast mieć wyjebane i sobie szczęśliwe żyć to tylko mi to dokucza. Wcześniej np. jak szedłem spać, a mam bardzo bujną wyobraźnie. Potrafiłem sobie wyobrazić kobietę i z nią tam być. Obecnie tego nie robię ignoruje wszystkie takie myśli. A uczucia staram się odpuszczać. Zamiast skupić na czerpaniu przyjemność z życia, mój mózg ma te prymitywne myśli. I to mi przeszkadza. Żeby to mi się udało, to muszę wyeliminować potrzebę bycia z kobietą. I dlatego piszę ten temat. Na przykład jadę sobie na zlot, czy jakąś imprezę motoryzacyjną. I chcę mieć umysł czysty od chęci poznania kobiety, po prostu skupić się na czerpaniu frajdy z imprezy. A nie ciągłym myśleniu o kobietach. To taka trucizna, której nie mogę się pozbyć. Poradziłem sobie z wieloma uzależnieniami. Rzuciłem palenie dawno temu, czy teraz walcze z no fapem. To że jest olbrzymie zepsucie na świecie i to co się złego na świecie to ja to widzę. Zdaję sobie sprawę, że wojna między płciami jest celowo rozgrywana. I nie chodzi tylko o to. A ja mam na odwrót. Niby dlaczego mam się interesować kimś, kto miał mnie kiedyś gdzieś? U mnie coś takiego nie działa. Tak chcę zrezygnować z kobiet. Nie chce grać w tą grę, bo to nie dla mnie już. Jak wyżej im bardziej jakaś dziewczyna zwraca na mnie uwagę, wtedy kiedy coś mam, a wcześniej nawet na mnie nie spojrzała. To tym bardziej w myślach mówię jej, żeby spierdalała. Bardzo mocno mnie to wkurwia. Wybaczcie za mocne słowa. Ale, dla mnie to one zachowują się jak hieny. Dosłownie. To jest kolejny punkt zapalny, który powoduje, że jeszcze mocniej odechciewa mi się kobiet. Dlatego kiedy coś od teraz osiągnę to celowo, nie będę na nie zwracał uwagi. Po co się złościć?
  24. Bo co mi da patrzenie? Tylko jeszcze bardziej się nakręcam. Źle mnie zrozumieliście. Nie mam już tak wielkiej złości jak na początku mojej przygody z Red Pill. Co prawda piszę, trochę ostrzej o kobietach, ale to bardziej kieruję do pojedynczego przypadku tutaj forum. Jaki jest np. omawiany. Ja doskonale zdaję sobie sprawę, jakie kobiety są. Jeżeli chodzi o rzeczy materialne, to już dawno przestałem myśleć, na co leci kobieta. Właśnie mnie to już nie obchodzi na co one patrzą. Nie. Nie mam już do nich żalu, wychodzę z założenia, że one też mają prawo patrzeć i rozglądać się za atrakcyjniejszymi mężczyznami ode mnie. W moim mniemaniu nie uważam siebie za atrakcyjnego. Więc nie mam o to, żalu do kobiet. Ja tam wychodzę z założenia, że jak człowiek dobrze poradzi sobie z czymś sam, wierzy w siebie. To coś takiego jak miłość i przyjaźń, może być na drugim miejscu. Jakoś zawsze dawałem sobie radę sam. Musiałem po prostu. Wiem. o tym. To to ja już obserwowałem od lat szkolnych. Tylko, że teraz przestało mnie to już interesować, na kogo one patrzą. I co im imponuje. Trochę tutaj pojechałeś. Aż taki głupi nie jestem, mam już tak dużą wiedzę o tych sprawach wyniesioną z forum, że chyba mi by rozum odjęło, aby z kimś takim się wiązać. Nie przeczytałeś, dokładnie mojego tematu. Nie będę się specjalnie ogarniał, tylko po to, aby "zbałamucić" jakąś kobietę. Kobiet się nie boję, jak wspomniałem wcześniej jak już zacznę rozmowę, to rozmawiam na luzie. Także ten... O tym też wiem. Nie no, nie przesadzajmy. Aż tak dużo tych kobiet nie było. Zresztą nawet jak się jakieś nie uśmiechają, to czuję na sobie ich wzrok. I tą całą atmosferę kobiecości wtedy, jakby podświadomie mówiła do mnie, podjedź do mnie i zagadaj. Czasem zdarzają się sytuacje, że jak się spojrzę na dziewczynę to, albo lekko się uśmiechnie i odwraca wzrok, albo krótko spojrzy i odwróci oczy. Ale nie często to się zdarza. Wiem, nie muszę się żadnej podobać. Ale zmienić podejście do czego? Przecież wiem jakie są kobiety, to nie ja sam się skazałem na samotną drogę, tylko właśnie zrobiło to życie. A ja nie jestem winny temu co mnie spotkało. To co? Mam się męczyć i szukać kolegów czy kobiet? Mam dość specyficzny charakter, nie jest introwertykiem, ani ekstrawertykiem. Stoję gdzieś pośrodku. To jest jeden z wielu powodów dlaczego nie chce mieć nic wspólnego z kobietkami. Jedyne co to teraz potrafię zjebać dziewczynę, jak np. coś odwala. A to na drodze, ile ja razy miałem sytuację, że kobieta coś odwaliła na drodze jak jechałem samochodem czy szedłem pieszo. Po tym względem nie zachowuję się jak biały rycerz. Jeżeli pokaże się słabość. Wiem o tym, ale ja jestem człowiekiem, a nie zaprogramowanym robotem i mam prawo do słabości. A to, że kobietom się to nie podoba to mam to gdzieś. Tylko, że co taki specjalista mi pomoże? Zmienił by moje podejście do kobiet? Właśnie ja chce skłaniać się w stronę MGTOW. Tylko jak najbardziej radykalnie. Jak już powiedziałem nie chcę nic robić dla kobiet, czy jeżeli chodzi o chodzenie do specjalisty, czy podwyższanie statusu. Dlaczego uważasz, że nie zrozumiałem do koń Red Pill'a? Przecież właśnie Red Pill pomógł mi zrozumieć jak działają kobiety, a także Wy. Bo to właśnie dzięki wam, nie chodzę przygnębiony, że nie mam dziewczyny. No i nie jestem białym rycerzem.
  25. Ale sensem mojego życia nie są podróże. Lubię samotne wycieczki i podziwianie krajobrazów, szukanie krętych tras itp. A takich kobiet to ja nie lubię, nie chce mieć nic wspólnego z podróżniczkami. Zresztą nie da się nie zwiedzać, jak się jeździ na motocyklu. A ja przeważnie jeździłem sam. Wiem, że to naturalna potrzeba, ale ja chcę to wyeliminować i skupić się na sobie. Już od dość długiego czasu zaczyna to akceptować, tylko akceptacja akceptacją, ale te potrzeby mnie irytują.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.