Skocz do zawartości

Obliteraror

Starszy Użytkownik
  • Postów

    10934
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    78
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Obliteraror

  1. No cóż - w normalnym kraju , a nie socjalistycznym kołchozie, w jaki przemieniają moją Ojczyznę dostałbyś jedynie podziękowanie od szeryfa za proobywatelską postawę. U nas możesz beknąć za zabójstwo. Jestem wielkim panem broni palnej od dawna. Maksymalnie zliberalizowałbym prawo dostępu do broni i zlikwidował zezwolenia, wzorując się na najbardziej wolnościowych stanach amerykańskich.
  2. Relatywizowanie moralności jest m.in źródłem tego, jak wyglądają obecne realia. A wyglądają tak, że tylko puścić pawia. Nie uznaję moralności za relatywną. To constans. W takiej moralności: * nie rżnie się cudzych żon, * w interesach dotrzymuje słowa, * za lojalność płaci się lojalnością, za honor honorem, za szacunek szacunkiem, * słowo mężczyzny ma swoją wartość i nie jest rzucane na wiatr. Itd.. Dzikie kraje mnie zupełnie nie interesują.
  3. Życie to dziwka, więc Twe czyny prędzej czy później do Ciebie wrócą. Nie, to nie karma i inne bzdury - zwykły rachunek prawdopodobieństwa. Ciekawa sprawa z tymi mężatkami - jeden rogaty Pan przejdzie nad tym do porządku dziennego, drugi zakopie Cię w lesie. Pamiętaj, nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie i co stanie się triggerem czyjegoś wybuchu. Są na tym padole ludzie, którzy są tykającymi bombami z opóźnionym zapłonem.
  4. IMO to tak nie działa. Mój ojciec (niech mu jednak ziemia lekką będzie) wykazywał permanentną awersję do pracy. Mimo że był inteligentny i oczytany, rączek nie lubił brudzić. Patrząc na to wiele lat mam do nieróbstwa ogromną nienawiść i to też mnie w jakiś tam sposób patologicznie ukształtowało (o 180 stopni inaczej) jako pracoholika goniącego za kasą, aż do przesady.
  5. Oczywiście. Ale leitmotivem to zupełnie nie było : )
  6. No cóż - granie daje mu zapewne pieniądze, radość, miłe spędzanie czasu. Przyjemne z pożytecznym. A co dawała Pani, prócz roli, że tak ujmę - "pierwotnie naturalnej"?
  7. Aż w sumie chciałoby się wrzasnąć, sprzeciwić, zaprzeczyć, że to plugawe kłamstwo, ba, nawet polecieć klasykiem: "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje." ale jakoś nie jestem w stanie. Mimo udanego małżeństwa. Nigdy nie chwalę dnia przed zachodem słońca.
  8. Swoją drogą to pole do ciekawych obserwacji socjologicznych. Najbardziej rozbawił mnie napis na okładce, o połączeniu Greya z Ojcem Chrzestnym. Porównywanie takiego ekskrementu z książką - legendą, którą IMO powinien każdy młody mężczyzna przeczytać (i zrozumieć) z wynurzeniami rodem z międzywojennych powieści dla kucht i pomocy domowych (czuję, że jednak tamtą literaturę tym zestawieniem obrażam i kalam) jest więcej, niż nadużyciem. Tak przy okazji, Grey - film (tylko jedynkę na Netflixie widziałem) to taka sympatyczna, lekko różowa bajeczka, całkiem nieźle zmontowana. Żaden tam erotyk. I nic więcej. Kontrowersje z nią związane były zdecydowanie przesadzone. Cytując klasyka "tyle w panu demona, co trucizny w zapałce". Kalka i klasyka, przyciągająca Panie: bogaty Pan z mętną przeszłością. Badboy, dominator, brutal. Pełna kontrola. Cudowny seks. Nie reagowanie na "nie". A talary się sypią do portfela : )
  9. mieszkałem parę lat w DG, zacne, zielone miasto : )
  10. "Czy połączenie świata mafii i romansu z kobiet a która prawdopodobnie nie istnieje jest możliwy ? Blanka Lipińska - chciała stworzyć coś niepowtarzalnego , zapierającego dech w piersi , coś od czego nie można się oderwać . A czy to zrobiła za chwilę wam powiem . 29letnia Laura - kobieta widniejąca od kilku lat w życiu Massima Toricelli . Jest kobietą sukcesu , starającą się sprostać swoim własnym oczekiwaniom. Don Massimo - członek mafijnej rodziny który przechodzi śmierć kliniczną i widzi swojego anioła , cały dom wypełniony jest obrazami Laury . Szuka jej po całym świecie bo jest przekonany że ona jednak żyje , a nie było to tylko sen . I w końcu nadchodzi dzień w którym sam nie może uwierzyć że ona naprawdę istnieje . Laura kobieta sukcesu zawodowego lecz nie życia osobistego . Czy wycieczka z partnerem jej coś pomoże i przyjaciółmi ? Czy tylko pogorszy sprawę ?? Massimo , idąc za swoim aniołem zaczyna wiedzieć co lubi , co jada i cały czas może na nią patrzeć . " O ja pierdolę..... Ale dobrze wiedzieć, że na takie pierdy jest zbyt.
  11. I z tej perspektywy nowy, młodszy samiec przestaje budzić zdziwienie. Widziałem w moim otoczeniu dwa takie przypadki na przełomie kilkunastu ostatnich lat. Żadne małżeństwo tego niestety nie przetrwało.
  12. Spotykałem się kiedyś z Panią która miała szerokie zainteresowania i sporo ciekawych hobby - ba, miała nawet pojęcie o historii i polityce. Mogliśmy w stanie przegadać dobrych kilka godzin, szerokie horyzonty, uroda również bardzo do rzeczy. Ale tzw. "życiowo" była, za przeproszeniem, kompletnie pojebana i bez perspektyw. Nie chodzi tylko o zerowe ogarnięcie prozaicznych czynności.
  13. Pisałem o drugim dnie przyczyny całej sprawy - chyba właśnie je, Autorze, przedstawiłeś. Współczuję straty dziecka.
  14. Z moją przyszłą żoną od loda zaczęliśmy, seks był sporo, sporo później tak swoją drogą. Ale wracając ad rem, do kwestii tego nieszczęsnego loda: IMO zero inicjowania seksu z Twojej strony, zero minetki, zero postawy proszącej. Może to chwilowe, może faktycznie coś ją gryzie, a może to skaza na psychice, na którą szkoda Twojego czasu na tym etapie. Nie jesteście wieloletnim małżeństwem, a z nastawienia takiej Pani którą opisałeś tyle pożytku, co z kozła mleka.
  15. Też jak Bracia widzę w tym układzie drugie dno. Jeżeli nie chodzi o pieniądze, musi mieć jakiś handicap, o którym jeszcze nie wiesz. I zupełnie nie musi tutaj chodzić o kwestie urodowo - seksualne. Byliście małżeństwem?
  16. Zabawne, ale z całego tekstu mi wyjątkowo podniósł ciśnienie jeden jego fragment: niezależnie jak ten Pan był głęboko w zapatrzony w Panią, takie dictum z jej strony wyjątkowo obrzydza..
  17. Dokładając cegiełkę do takiego, a nie innego zachowania Pań sami mimowolnie rozkręcamy karuzelę spierdolenia współczesnej rzeczywistości A.D. 2018. Inna sprawa, że nikt nie ma na twarzy wypisane, czy jest w związku, czy nie, więc trudno winić chętnego Pana, że skorzystał z okazji. Ogólnie popieprzony świat..
  18. Mam z małżonką wspólne konto, jakieś pieniądze tam na nie wpływają, ale te mniejsze.
  19. No cóż. Kazirodztwo to nie jest w żadnym wypadku (4 linia), ślubu kościelnego też nie weźmiesz (chyba że coś kler zmienił w tym temacie, ale mało mnie to interesuje), ale normalny, cywilny - jak najbardziej. Zboczeniem bym tego na pewno nie nazwał, ale IMO odrobinę to dziwne.
  20. Obliteraror

    Jakie auto?

    IMO Kia albo Huyndai. Koreańska motoryzacja poszła makabrycznie do przodu i w cenie kilkudziesięciu tysięcy masz wersję wyposażoną nieporównywalnie do niemieckiego samochodu analogicznej wartości. No, ale ja nigdy nie rozumiałem miłości do niemieckiej myśli technicznej..
  21. Idź sam. Zobaczysz, też będzie fajnie. Z kilku powodów: * jeżeli będziesz chciał się pobawić, gwarantuję, że Pań chętnych do tańca nie zabraknie, * nikt nie będzie Ci piłował nad uchem, gdy zdecydujesz się posiedzieć w kącie z jadłem i popitkiem, * odnowisz kontakty z ludźmi, z którymi (jak piszesz) sporo czasu się nie widziałeś, * dobremu koledze sprawisz radość, * zawsze możesz poznać jakąś Panią i nawet jak nic z tego nie będzie, to miło spędzisz czas. IMO same plusy. Powodzenia.
  22. Problem z tym, że prowadzenia domu również często nie ogarniają. A dbanie o dom, tak jak się drzewiej mówiło: "budowanie ogniska domowego" to zaleta ogromna. Zbudowanie ciepłego domu, do którego chcesz wracać. PS. Jak na moje oko nie przekroczyłeś 20-tki, żyj dalej pięknymi snami i marzeniami - piękne są, istotne. Ale pamiętaj, że piękne sny lubią zamieniać się w koszmary, jeżeli tylko odwrócisz wzrok.
  23. z wieloma miałaś do czynienia, że tak kategoryczne tezy stawiasz? Korporacje są bardzo różne, ale to fajni klienci (z gównianym, często długim terminem płatności, fakt). Jako pracodawca (z mojego doświadczenia): * do pewnego poziomu stanowisk płacą gówniane pieniądze (+- średnia krajowa, dla młodego człowieka to i tak dobry punkt wyjścia) * od pewnego poziomu stanowisk płacą dobrze/bardzo dobrze, jak na polskie warunki (tutaj mam na myśli z 8-10k netto i sporo w górę przy etacie). Jak na etat to całkiem przyjemna stawka, nie uważasz? * z reguły przestrzegają czasu pracy i wypłacają nadgodziny * ale i marnują sporo czasu na długi proces decyzyjności, bezproduktywne spotkania itp. czynności. * bez problemu wracasz do pracy po macierzyńskim IMO dla młodej, pracowitej kobiety to dobre miejsce na start.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.