Skocz do zawartości

tytuschrypus

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4659
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    67
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez tytuschrypus

  1. Nie wiem, czy dobrze rozumiem. Uważasz, że w szeregach KK, bazując na danych, tym reportażu, licznych sferach - jest kilkunastu (niech tam, nawet kilkudziesięciu) pedofili?
  2. A to na pewno. Bez UE można się liczyć. Gorzej, że trzeba najpierw się liczyć
  3. Ciężko te kraje porównywać z Polską Dla nich bycie w UE to znacznie gorszy interes, niż dla nas, zwłaszcza na początku. Ideologicznie nie chcę komentować, ale zakładam że oni też ideologię mieli na dalszych pozycjach.
  4. Tak. Socjalistyczna mentalność jest ciągle żywa. Jak coś jest państwowe, to znaczy że niczyje, albo "tych" złodziei. Znakomita większość ludzi nie ma świadomości, że to są ich własne pieniądze. Zresztą, w takich systemach dystrybucji dóbr jak te "wolnorynkowe" jak w Polsce, to faktycznie najwięcej tracą ci, na których to wszystko się trzyma. Ich można złupić, wycisnąć, oskubać, żeby potem rozdać "biednym". Karanie ludzi za ich przedsiębiorczość - istota socjalizmu i obecnego reżimu.
  5. @Cuba LibreTwoje wypowiedzi roją się od wstawek, które świetnie charakteryzują Twoją księżniczkową postawę - a to o tym się wypowiem, a to o tym się nie wypowiem, a tu się uśmiechnę, a tu może później odpowiem, a tu coś tam. Tylko na nas to tutaj nie działa, podobnie jak odwracanie kota ogonem, sztuczki retoryczne itd. Tak więc - szczerze - I don't give a fuck, nie musisz odpowiadać w ogóle. Ale dopóki ktoś taki będzie się wypowiadać na tym forum, dopóty będę wskazywał w celach edukacyjnych liczne przekłamania, chwyty retoryczne, postawy roszczeniowo-księżniczkowe i zwykłe nielogiczności. Dla czystej rozrywki. Obecnie mamy ideologiczną "wegankę", która jest przeciwna krzywdzie zwierząt i ich wykorzystywaniu przez człowieka, co nie przeszkadza jej jednocześnie popierdalać w skórzanych butach i korzystać dla rozrywki ze zniewolonych koników, wożąc na nich dupę w kółko na nędznej z ich punktu widzenia przestrzeni.
  6. Tu mam porównanie i mogę powiedzieć, że to jest niebo a ziemia (na korzyść Czechów ofc). A może mnie jakoś szczególnie pasuje ich luz. Ale tam jest zupełnie inne podejście do większości spraw. Gdzie trzeba, jest iście niemiecki ordnung, ale bez jego wad, między innymi kija w dupie. Ale, mimo pozornej otwartości, są dość hermetyczni kulturowo, także nie grozi tam żaden kebab mode w wydaniu francuskim lub niemieckim raczej (wybaczcie określenie). Natomiast co do tematu - rzeki, który zarzuciłeś. Problem polega na tym, że my tylko pozornie się rozwinęliśmy, a na razie jest to rozwój iście larwalny. Ok, pojawiły się u nas materialne pozory bycia społeczeństwem rozwiniętym, ale to jest trochę tak, jak dać dziecku do lat trzech zabawkę dla nastolatka - nie ogarnie tego, będzie walić ślepo jednym elementem o drugi. Mentalnie nie jesteśmy do tego wszystkiego gotowi, bo nie uzyskiwaliśmy tego na drodze harmonijnego rozwoju. Nagle dostaliśmy do ręki wszystkie narzędzia, których nie umiemy używać. Mamy te drogi, stadiony, infrastrukturę, ale to tylko fasada.
  7. Piękne studium kręcenia. Bracia - patrzcie, obserwujcie, wyciągajcie wnioski. Choć większość z was niechybnie już to uczyniła. Czyli podsumowując to mataczenie: @Rnextnie jest według Ciebie obiektywny, bo przytacza badania rozprawiające się z mitami weganizmu a je mięso - powody nie są podane. Ty nie jesz mięsa, ale jesteś obiektywna, bo Ciebie ten aspekt nie interesuje i nie jesz mięsa z innych powodów. Czyli brak wiedzy na jakiś temat zwiększa obiektywność i pozwala swobodnie kwestionować badania, śmiać się z nich itd. Jak to pisze młodzież - iksde. Serio ludzie się na tę pokrętną, podkręcaną bezczelnością i księżniczkowatością retorykę nabierają? Dobry borze, wybacz, ale muszą Cię otaczać ludzie o bardzo przeciętnych możliwościach kognitywnych. W ogóle to jest kuriozalny wątek. Panna popierdalająca w skórzanych butach, co opisuje w innych miejscach forum, aby tylko nie wyszła jej hipokryzja kręci i kłamie, że tego nie robi. Żal.
  8. To nie chodzi w ogóle o to, że kobiety chcą mieć jak najlepszego według ich kategorii faceta - jak najbogatszego, z jak najwyższą pozycją społeczną, że nie chcą przegrywów. Chodzi o to, że istnieje gigantyczne, powszechne, zakrojone na szeroką skalę, istniejące na wielu płaszczyznach, kultywowane przez kobiety oszustwo, które wmawia mężczyznom, że jest dokładnie odwrotnie. A my w to (niektórzy do jakiegoś momentu, inni zawsze) święcie wierzymy. Nie mamy nawet za bardzo innego wyjścia - tak jesteśmy uczeni, socjalizowani od dziecka, wszędzie i przez wszystkich. Co ciekawe, mężczyźni też chcą dla siebie jak najlepszej partnerki, ale w rzeczywistości społecznej ich standardowe oczekiwania nie są przedstawiane zupełnie na opak, chociaż są powszechnie potępiane.
  9. @thyrno to mamy zupełnie odwrotne wrażenia
  10. Może napiszę, jak ja to widzę, aczkolwiek zaznaczam, że nie upieram się przy tym poglądzie, bo to moje luźne rozważania. Wszystko sprowadza się do tego, że ta instytucja to, zaryzykuję stwierdzenie, najstarsze i najdłużej istniejące korpo, które było korpo na długo za nim zdążyło to być modne. Świadczy o tym szereg czynników, nie będę zanudzał wszystkich wyjaśnianiem, czemu - wydaje mi się to z grubsza oczywiste. Tylko po prostu rzadko myślimy o tym w ten sposób. Ale kiedy o tym tak pomyślimy, a wiemy jak wygląda rzeczywistość w korpo, to ich działania stają się jasne. Rozpatrujesz to przez pryzmat logiki, ale korporacje wcale nie działają logicznie, zwłaszcza że akurat ta nie rządzi się aż tak bardzo zasadami rynkowymi. Jest ustalona pewna polityka, jest pewna "linia", którą wyznaczają ci na samej górze i pozostali muszą tego słuchać, nie przejmują się też za bardzo konsekwencjami, bo nie muszą. Niejedne korpo przez głupie decyzje i trzymanie się kurczowo polityki poniosło ogromne straty, ale to nikogo nie powstrzymało - tak duże organizacje są bowiem mocno bezwładne (to chyba najlepsze słowo). Gdyby KK to był prężny start-up, to pewnie taka sytuacja byłaby dziwna, ale w tej sytuacji jest absolutnie normalna. Do tego dochodzi jeszcze gigantyczny konserwatyzm tej instytucji i to nie chodzi nawet o to, na co zezwalają swoim wiernym - organizacja ta jest w olbrzymim stopniu skostniała i jadąca na schematach - a niektóre ze schematów to: -motłochowi nic do spraw kościoła (i to jest realizowane) - psy szczekają, karawana jedzie dalej, te sprawy -Kościół to jedność - przynajmniej dla wszystkich, którzy są na zewnątrz w stosunku do niego Rozliczanie czarnych owiec to po prostu nie w ich stylu, w dodatku, co by nie mówić, są tak ustawieni że po prostu nie muszą tego robić - a przynajmniej myślą, że nie muszą, jadąc na autopilocie.
  11. @AdamsJestem w pełni świadomy tego o czym piszesz, już od momentu napisania tej wypowiedzi, a nawet z premedytacją go popełniłem Moja działka, było nie było
  12. @Lethyszauważam to samo w wielu przypadkach, także rozumiem Twoje wkurwienie. My po prostu jako społeczeństwo jesteśmy sfrustrowani, zgorzkniali, a do tego raczej ponurzy i mało sympatyczni. Obecnie (z przyczyn, w które nie wiem czy warto się zagłębiać) jakoś to eskaluje i brakuje, jakkolwiek trywialnie to nie zabrzmi, takiej zwykłej ludzkiej kultury i życzliwości. Ktoś na drodze spóźnia się 5 sekund na światłach, bo się zagapił? Trąbienie, zajechanie drogi, wyzwiska, wiązanki. Ktoś przechodzi obok, potrąci Cię? Nawet nie powie "Przepraszam". I takich sytuacji, również takich jak opisujesz, jest mnóstwo. Nikt nie może powiedzieć "Wiesz co, chyba się pomyliłeś, to jest pracowniczy". Mam wrażenie, że jeszcze ok. 10 lat temu nie wyglądało to aż tak tragicznie.
  13. @Cuba Librenie spodziewałem się innej odpowiedzi, drogie dziecko to zedytuj swoje wypowiedzi z tematów modowych. Żal. W ogóle jak bardzo słusznie zauważył zacny @Rnext, Twój sposób odwracania kota ogonem i pasywno-agresywne "argumenty" są bardzo znamienne. Ale - po raz kolejny - jest to tylko dodatkowy kamyczek do studium przypadku, jakim jest wychowanie takiej krnąbrnej, wymuszającej wszytko płaczem lub szantażem emocjonalnym latorośli. Dlatego nie dziwi mnie, że w Twoim otoczeniu Cię tolerują. Idź teraz usadzić dupkę na jakimś zamkniętym na śmiesznym rozmiarze wybiegu koniku, który o niczym innym nie marzy, bo to już z tego co pamiętam nie stoi w sprzeczności z prozwierzęcą ideologią i jest jak najbardziej ich naturalnym powołaniem ?
  14. To jest dla 95% według szacunków Małpiastego Instytutu Badawczego kobiet absolutnie nieosiągalna, a kluczowa w miejscu pracy zasada. Nawet nie tak dawno popełniłem o tym osobny temat (o kobietach na stanowiskach managerskich). To jak już tak się edukujemy, to Tobie Bracie napiszę bodajże po raz drugi, że podstawowy błąd atrybucji to jest zupełnie co innego Żeby było śmieszniej, popełniłeś dokładnie ten sam rodzaj błędu, który punktujesz u innych, tylko w ramach innej dyscypliny naukowej A jest to równie częsty błąd, co używanie zdania "wyjątek potwierdza regułę", oczywiście z gruntu fałszywego. Podstawowy błąd atrybucji to najogólniej mówiąc wyjaśnianie przyczyny ludzkich zachowań ich cechami wewnętrznymi, bez zwracania uwagi na czynniki wewnętrzne. Na przykład dzisiaj widziałem kolesia, który nie umiał skorzystać z parkometru, trzy razy próbował. No więc naturalnie pomyślałem "Kurwa, co za jełop, do szkoły miał pod górkę". Ale to było niedaleko onkologii - może właśnie dowiedział się, że zostały mu 3 miesiące życia i dlatego nie mógł się skupić na obsłudze parkometru? Myśląc, że po prostu jest głupi popełniam podstawowy błąd atrybucji. Albo słyszysz parę na ulicy i facet mówi: "Ty głupia dziwko". No i pomyślisz sobie "Co za cham, jak on tam może". Ale nie bierzesz pod uwagę, że kobieta chwilę wcześniej powiedziała, że dawała 4 jego kolegom pijana na imprezie, co trochę zmienia kontekst. Popelniasz podstawowy błąd atrybucji. Przepraszam, musiałem:)
  15. Sedno. Ciekawe, jak tam skórzane buciki i torebeczki panienki weganki ?
  16. To był przykład adekwatny do treści na naszym forum. Oczywiście, Twój przykład jest równie dobry.
  17. Tak to właśnie zrozumiałem, i tutaj zwyczajnie zastanawiam się, dlaczego jest Ci to potrzebne. Wiele mówi się o tym, że poczucie atrakcyjności to... no właśnie wewnętrzne poczucie. Brzmi trochę naiwnie, trochę jak złote myśli z gównianych blogów, ale powiem szczerze że przerabiałem temat i coś w tym jest. Ogarniam, co masz na myśli, ale może po prostu nie potrafię się wczuć w tę potrzebę. Obstawiam w ciemno, że ona minie - może nawet szybciej, niż po pierwszym razie. Ale jedno wiem na pewno - w życiu bardziej żałuje się tego, że się nie spróbowało niż spróbowało Mogę od siebie dodać jedno, zresztą inni bracia to pisali - czytałem o Twoich relacjach z żoną, wiem że wszystko wygląda spoko, ale to jest jedna z akcji, które potrafią takie relacje niespodziewanie (dla obu stron) popsuć i odwrócić. Wszystko wydaje się spoko, wszyscy są świadomi i się zgadzają a potem jednak są nawet po latach wyrzuty, niedowierzanie, tajony żal itd. I wtedy niestety powiedzenie "ale jak to, przecież sama chciałaś" jest prawdziwe, ale już niczego nie załatwi. Warto mieć to na uwadze.
  18. To na pewno - jednak to jest akurat taka specyficzna profesja, gdzie fakt bycia białorycerzem może mocno wpływać na jakość oferowanego produktu. Jak mechanik jest białorycerzem, to może być profesjonalistą i tego nie odczujesz. Biały rycerz - tu może być różnie, bo po prostu ciężko to odseparować. Może się przekładać na jego rady podświadomie. To jest bardzo ważne - a z tym wiąże się to: Poruszyłeś bardzo ważną kwestię. Psycholog NIGDY nie powinien dawać instrukcji wprost swojemu pacjentowi - zrób tak i tak, to i to. Elementarzem jest, że musi dawać właśnie wskazówki swojemu pacjentowi. Po tym można rozpoznać, czy poszło się do wyrobnika, która przebujał się przez studia połowę zajęć kojarząc mgliście zza oparów kaca, czy do profesjonalisty. Dlatego wspomniana przez Autora psycholog jest do zmiany. Robią tak często specjaliści niedoświadczeni i mało pryncypialni, a także po prostu wygodni - ponieważ konkretne rady i wskazówki to jest coś, czego pacjenci po prostu wymagają, oczekują - bardzo duża część. Traktują psychologa jak doradcę, który ma pokierować ich życiem. Dobry, profesjonalny specjalista będzie jak ognia, choć dyplomatycznie, unikał takich wprost wskazań. Reszta idzie po linii najmniejszego oporu.
  19. Spojrzałem na temat, i od razu pomyślałem o zdrobnieniu słowa "murzyn". Następnie pomyślałem: "Po co ktoś chce rozmawiać o murzynach?". Chyba coś ze mną nie tak :D
  20. @Wolverine1993bo często powtarzane na forum, że lepiej do faceta niż do kobiety nie jest do końca zasadne. Moim zdaniem jeśli już, to służy bardziej komfortowi psychicznemu pacjenta. Na zdrowy rozum - jeśli zgadzamy się na forum, że większość facetów to obecnie tragiczni białorycerze, to jaką mamy gwarancję, że nie trafimy na takiego psychologa? Nawet będąc profesjonalistą, może on przemycać nieświadomie swoją postawę.
  21. Kolejny idealny przykład tego, jak rodzice spierdolili wychowanie, a w konsekwencji jednego obecnie funkcjonującego pod przykrywką dorosłego członka społeczeństwa. Nihil novi sub sole. Wszystko zależy od otoczenia - przy właściwym jego zachowaniu nawet by jej do głowy nie przyszło robić takie sceny, a każdy (o czym już kiedyś pisałem) mający w sobie odrobinę godności facet w najlepszym przypadku wysłał na terapię, a potem gdy nie byłoby rezultatów pożegnał, w najgorszym od razu pożegnał. Tak to jest, jak się kogoś trzyma pod kloszem i nad nim spuszcza całe dzieciństwo. Pouczające.
  22. @iryNie ma co demonizować psychologów. To jest właśnie klucz - w pracy z psychologiem od jego pracy ważniejszy jest Twój wkład, Twoje otwarcie się na samego siebie, chęć pracy ze sobą i nad sobą. Stawianie sobie konkretnych celów, które chcesz osiągnąć. Psycholog to nie złote remedium na Twoje problemy, do którego wystarczy pójść, tylko rodzaj żywego, interaktywnego drogowskazu. To dlatego zwykle kobietom nic nie dają wizyty u psychologa - bo nie idą tam po to, żeby się zmienić, tylko żeby znaleźć usprawiedliwienie własnych zachowań, tak jak czasami samice w różnych wątkach w rezerwacie, gdzie niby proszą o "poradę".
  23. To są ważne dwa "drobiazgi". W ogóle idę o zakład, że Autorka w życiu poważnej relacji z nikim nie stworzyła. Poznaję to po charakterystycznym dla niedojrzałych emocjonalnie osób sposobie radzenia sobie z interakcjami z płcią przeciwną. Zauważcie, że wydawałoby się prosta dla każdego z nas kwestia tutaj urasta do olbrzymiego problemu, który trzeba skonsultować z koleżankami (które z kolei podjudzają, że jest przecież strong independent business women, nie musi się "płaszczyć" przed facetem), który warto opisać na forum, który warto rozkminiać w tę i we w tę i robić potem podchody naokoło krzaka. A wystarczyło przeprosić, zaproponować alternatywę, a może razem pojechać, a może powiedzieć "Przepraszam, nie mogę przewieźć dziś tych dokumentów, jestem 200 km stąd"... Cokolwiek. Ale nie, kobieta może dowolnie potraktować faceta, a potem jeszcze udawać, że jej wolno a to on jest winny bo się obraża. Koleżanki nie pomagają, a razem z autorką robią z każdego zagadnienia wojnę męsko-damską na jakimś tam poziomie. A gdzie zwykła kultura, szacunek do drugiego człowieka, dobre wychowanie? Zaprawdę, dzisiejsze czasy (mówiąc ogólnie) robią kobietom siano z mózgu.
  24. Dżizas, temat dalej się ciągnie? @Sindurielzadałaś pytanie, dostałaś odpowiedzi, masz po prostu problem z akceptacją poglądu innego niż Twój na ten temat. W związku z tym, ktoś wcześniej słusznie zdiagnozował, że założyłaś temat po to, by znaleźć potwierdzenie i usprawiedliwienie swojego zachowania. A jak niewystarczająca liczba osób potwierdza, polemizujesz, przerzucasz się argumentami. Chciałaś obiektywne spojrzenie przedstawicieli płci przeciwnej, dostałaś. Każdemu może coś wypaść, ale powinien wtedy konkretnie zauważalnie przeprosić, zaproponować inny termin, no i nie może mu coś zawsze "wypadać". Powinien to być też naprawdę ważny powód. W Twoim wypadku wszystkie te warunki nie zostały spełnione, facet nie chce marnować czasu więc się lekko wycofał. Tyle.
  25. Zastanowiło mnie "znów". Nie mam jakiejś dużej wiedzy w tym obszarze - możesz rozwinąć?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.