Skocz do zawartości

J. Horsie

Starszy Użytkownik
  • Postów

    451
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    528.00 PLN 

Treść opublikowana przez J. Horsie

  1. Pasja, czy hobby ma Tobie sprawiać przyjemność, nie kobiecie. To już wcześniej wielu Braci napisało, ale też powtórzę. Pasja to odskocznia od naszej codziennej rzeczywistości, gdzie ładujesz baterie. Dlaczego wielu mężczyzn ucieka w pasje takie jak: łowiectwo, wędkarstwo, krótkofalarstwo? Bo tam nie ma kobiet. Oni już tych bab mają dosyć i jadą kija pomoczyć nad wodą, albo z mikrofonem w pokoiku siedzą i wołają te swoje CQ, albo bierze taki flintę i jedzie w sobotę o czwartej rano nad rzekę, żeby jaką kaczkę strzelić. Oni w tej sposób ładują baterie. Odpoczywają. Ja rozumiem, że chcesz poznawać nowe kobiety, ale nie tędy moim zdaniem droga. Rób w wolnym czasie to, co Tobie sprawia uśmiech na twarzy. Niech to będzie nawet klejenie modeli statków z zapałek czy jakaś inna dłubaninka, ale to ma Tobie sprawiać przyjemność. Dwa słowa jeszcze o strzelectwie, o którym Bracia wcześniej wspomnieli. Wiecie ile kobiet poznałem w ciągu 5 lat jeżdżenia na strzelnicę, takich które mają pozwolenie lub kupiły sobie chociaż tego czarnoprochowca, nie wspominając o jakiejś lepszej wiatrówce? Trzy albo cztery. Na kilkaset mężczyzn. Jedna ma ponad 50-tke, druga jakieś 24 lata, trzecia też pod 50-tkę, razem z mężem praktycznie co weekend są na strzelnicy. Jej mąż ma ogromną wiedzę na temat broni, wystarczy tylko koło niego stanąć i przytakiwać. Gość jest w stanie godzinę opowiadać o jakimś karabinie z epoki. Trafi się jakiś czasem, co przywiezie żonę, dziewczynę, siostrę lub kochankę, ale to jest rzadkość. Jak już jakaś przyjedzie, to rzadko która jest ubrana odpowiednio, żeby bezpiecznie strzelać. Dekolty w lecie to podstawa. Jak nie wierzycie, to pojedźcie kiedyś na zawody z wojewódzkiego kalendarza ZSS, jakiekolwiek na otwartej strzelnicy i zobaczycie ile tam jest pań. Powiedzmy, że na 100 chłopa będzie 10-15 pań. I to jak nadawali ładną pogodę. Inne hobby: krótkofalarstwo. Interesuję się tym od dłuższego czasu i czasem sobie włączę jakiegoś online SDR-a posłuchać co się dzieje w eterze. Wiecie ile kobiet tam słyszałem przez ostatni rok? Żadnej. Wędkarstwo: ile pań znacie wędkarek? Takie, co mają własne wędki, kupują kołowrotki, żyłki, przynęty i same potrafią pojechać nad wodę i minimum godzinę posiedzieć w ciszy? Ja nawet o żadnej nie słyszałem.
  2. Mam wrażenie, że powód odmowy jest prostszy, niż nam się wydaje. Twoja przyjaciółka w swojej babońskiej główce przekalkulowała za i przeciw i wyszło jej, że jej się ten wyjazd nie opłaca. Dlaczego? Tego możemy się już tylko domyślać. Gdyby jej się z jakiegoś powodu opłacało, to już by spakowana stała z walizką u Ciebie pod drzwiami.
  3. J. Horsie

    Serdeczności

    Cześć. Opisz swoją historię w odpowiednim dziale, bo już na wstępie dałeś do zrozumienia, że będzie ciekawa.
  4. @fckyea Widzisz, my tutaj mamy trochę inne spojrzenie na pewne tematy, stąd pewnie takie podejście do tematu a nie inne. Może rzeczywiście troszkę wypaczone, ale podparte obserwacjami rzeczywistości. Widocznie twój związek jest udany i niech tak będzie jak najdłużej, czego Ci z całego serca życzę. Myślisz, że kobiety nie robią podobnych kalkulacji? Ja nie znam takiej, która byłaby z mężczyzną w związku i nie obliczała bilansu zysków i strat. Oczywiście bilans ma być na jej korzyść.
  5. Dobra, jeszcze jedno pytanie. Z Twoich opowieści wynika, że przerobiłeś tego towaru na pęczki, a tutaj w związku z jedną kobietą od jakiegoś czasu. Nie ciągnie Cię do innych kobiet? Bo wiadome, znasz już jej ciało, jak reaguje w sypialni na różne bodźce i nie przejadło Ci się pukanie wciąż tej samej panienki? Chyba, że domowe obiady dobre, ale na mieście też czasem coś wszamiesz... Przyjemności zawsze kosztowały, więc wg tego co napisałeś, to jednak nie wychodzi aż tak dużo. Kwestia oczywiście co dostajesz w zamian. Ja bym tyle nie wydał, bo mnie nie stać aż na takie wydatki, ale rozumiem.
  6. To napisz proszę jeszcze ile czasu przez ten okres razem spędziliście. Chodzi o ilość mniej więcej. Najlepiej w godzinach. Wyliczymy sobie wtedy ile wychodzi godzina LTR-owania. Lekką ręką 30k rocznie wyjdzie. Duuużo. Małżeństwo niejednemu taniej wychodzi przy naszych polskich płacach. Jakby trochę mniej jadła, to już byłoby całkiem znośnie Przynajmniej na paliwie masz oszczędności.
  7. Część lokali upadnie, powstaną nowe. Głównie kebabownie i fast food. McDonalds w miasteczkach powiatowych będzie stawiał swoje lokale i serwował WieśMaka A na poważnie. Mam wrażenie, że ludzie są po prostu zabiegani i czasem z własnej winy nie mają czasu na spokojne zjedzenie posiłku. Lepiej przecież pójść do Turka albo jakiego innego Ormianina na rogu po kebabka, wszamać go pod budą w ciągu 5 minut i dupcia zadowolona. I gotować w domu nie trzeba, garnków nie zmywać itp. Od kilku lat jak jadę na saunę, to po seansie jadę do takiej knajpy (jadłodajni, karczmy jak zwał, bo restauracją tego nazwać nie można). Odkąd tam bywam, to rzadko się zdarza, żeby po południu były tam pustki. Nie dziwię się, bo potrawy z menu mają smaczne, ceny umiarkowane (za ok 20zł można zjeść dwudaniowy obiad), widać, że lokalsi się tam stołują. Tam akurat ruch mają, ale zapracowali sobie na to w ciągu kilku lat dobrą i smaczną kuchnią. Bigos na wynos bym czasem zjadł a nie kebaba.
  8. Nie rozumiem dlaczego wrzuciłeś ten link powyżej. On jest jakoś powiązany z moim postem?
  9. Jakiś czas temu znalazłem bardzo fajną stronę pokazującą prognozę pogody z całego świata. Strona ma ogromne możliwości (wykorzystanie w skryptach, można sobie w conky w Linuksie na bieżąco pogodę sprawdzać itp), ale dla zwykłego Kowalskiego będzie przydatna do szybkiego sprawdzenia prognozy w konkretnym miejscu w Polsce lub na świecie. Wpisujemy sobie w przeglądarkę: Wynik dla Warszawy:
  10. Ten kościół to tylko jako przykład, może być biblioteka uniwersytecka. Podobno tam najlepsze dziewczyny można znaleźć. Jak już wcześniej pisałem, nie namawiam do spotkań. Podałem jedynie pewną alternatywę dla ludzi, którzy chcieliby poznać innych. Jeśli to, co napisałem jest głupie, temat umrze śmiercią naturalną i zginie w otchłani innych wątków. Może ktoś z szanownych moderatorów się wypowie w temacie? Marku, jeśli mój pomysł jest po prostu nie na miejscu, to przepraszam.
  11. Co jakiś czas pojawia się temat w stylu: poznajmy się, idźmy na piwo, poróbmy coś wspólnego itd. Wielu użytkowników myślę, że chciałoby poznać nowych ludzi, którzy mają poglądy podobne do tych, które się samemu wyznaje. To forum skupia bardzo ciekawe osobistości, z którymi myślę, że niejeden chciałby zawrzeć prywatną znajomość. I tutaj pojawiają się pewne wątpliwości i potencjalne niebezpieczeństwa. Kto jest po drugiej stronie ekranu? Czy to nie jest jakiś hejter, osoba nieprzychylna forum i jego użytkownikom? Zawieranie takich znajomości może powodować w przyszłości pewne problemy. Myślę, że nikt z nas nie chciałby takich nieprzyjemności doświadczyć. Czy jest na to jakiś sposób? Sądzę, że jest. Wpadłem na to jakąś godzinę temu podczas kąpieli. Wiem, że pomysł może być kontrowersyjny, ale chciałbym, żebyście się na ten temat wypowiedzieli. Nie namawiam. nie polecam, poddaję jedynie pomysł i pewne zasady, których dochowanie powinno pomóc w zachowaniu anonimowości. Najważniejsze zasady: 1. Spotykacie się w miejscu publicznym, w konkretnie ustalonym dniu, konkretnej godzinie i konkretnym miejscu. Np. pierwszy piątek miesiąca, godzina 20:00 pod najważniejszym kościołem w mieście wojewódzkim (np. archikatedra). Miejsce z góry ustalone, łatwe do identyfikacji, w każdym mieście wojewódzkim jest jakiś kościół. 2. Znakiem rozpoznawczym spotkania jest element garderoby nierzucający się w oczy, który będzie w prosty sposób identyfikował zainteresowane osoby. Przykładem może być czarna czapeczka z daszkiem (tzw. bejsbolówka). Proste, nie sprawia problemu, nie rzuca się w oczy, nawet w zimowy wieczór. 3. Okienko czasowe spotkania to powiedzmy 3 minuty. Jeśli ktoś się spóźni i sobie pójdziecie gdzieś do jakiegoś lokalu, to Was nie znajdzie i musi czekać do następnego spotkania. Po co niepotrzebnie kwitnąć np na mrozie dłużej niż to potrzebne? 4. Grupą decydujecie gdzie się spotkać. Krótkie, szybkie propozycje gdzie można spokojnie porozmawiać, wypić piwo, herbatę, może coś zjeść. Tak, żeby większości pasowało. 5. Idziecie sobie w wybrane miejsce i rozmawiacie wspólnie na wybrane przez siebie tematy. 6. Nie publikujecie żadnych informacji na temat spotkania w jakichkolwiek mediach społecznościowych: żadnych zdjęć, żadnych filmików, live`ów itp. To ma być zwykłe spotkanie grupy znajomych. Wymiana numerów, kontaktów prywatnych między uczestnikami spotkania jak najbardziej dozwolona. Po to się przecież spotykacie, żeby poznać nowych, ciekawych ludzi. Ostatnia, ale najważniejsza i niepodważalna zasada: Nikt, nigdy i pod żadnym pozorem nie zdradza czy jest użytkownikiem, czytelnikiem, słuchaczem radia, hejterem czy moderatorem a już przede wszystkim nie ujawnia swojej nazwy użytkownika! To moim zdaniem najbezpieczniejszy sposób w jaki użytkownicy forum mogliby się ze sobą spotykać. Wiem jedno: ja bym się nie zgodził spotkać na innych warunkach. Ja tego nie wymyśliłem, to już było. Z tego, co wiem, to już coś takiego robiliście: spotkania z Markiem po jego rozprawach sądowych. Dokładnie na takich samych zasadach: wyznaczone miejsce, godzina, osoba Marka była znakiem rozpoznawczym.
  12. Kolego szanowny, założycielu tematu! Na tym forum cenimy sobie (ja sobie cenię, inni myślę, że także) anonimowość. Wielu użytkowników chciałoby pozostać anonimowymi, więc nie napiszą skąd są. Bo i po co? Świat jest mały, wbrew temu co nam się mówi. Ktoś może Cię zidentyfikować i opublikować twoje dane gdzieś w sieci. Hejtery się zlecą i może być nieprzyjemnie. Po co ryzykować? Było już u nas kilku bardzo wartościowych użytkowników, którzy musieli zakończyć działalność na forum właśnie z tego powodu. Miałem napisać coś w temacie o chwaleniu się osiągnięciami w 2022 roku. Napisałem już posta, ale go nie opublikowałem. Dlaczego? Bo napisałem tam kilka informacji, które mogłyby pomóc mnie zidentyfikować. Nie w wielkim świecie, ale ktoś z moich znajomych, z mojego środowiska być może jest czytelnikiem tego forum i skojarzyłby fakty. Niby nic złego tu nie robimy, ale mi na rozgłosie nie zależy. Wśród moich znajomych, przyjaciół nikt nie wie, że Was czytam. Tym bardziej nikt nie wie, że tutaj coś piszę i nawet mnie do Starszyzny zaprosili. Po co? Żeby w temacie było, to jestem z Polski.
  13. J. Horsie

    Cześć

    Witaj, W dobre miejsce trafiłeś.
  14. V Ogólnopolski Zlot Miłośników Broni Palnej Pro ARMA 2023 Nadciąga największe w Polsce GUN SHOW gromadzące rzesze miłośników broni palnej i strzelectwa. 11-14 maja 2023 Targi Lublin. Kulminacyjnym punktem spotkania będzie WYSTAWA KOLEKCJONERÓW BRONI 13 maja 2023r Każdy, kto zarejestruje swój udział przed 24 grudnia 2022 dostanie 30% bon rabatowy. Przy rejestracji nie jest pobierana opłata. Zatem, rejestrując się nic nie tracicie, a zyskujecie dostęp do aktualnych informacji dotyczących Zlotu (w formie newslettera) oraz bon 30% zniżki na wstęp. W przypadku, gdy liczba zarejestrowanych przekroczy 10 tysięcy, wśród uczestników Pro ARMA 2023 zostanie rozlosowany samochód. No i co ważne, spełnia się marzenie środowiska strzeleckiego: akcja „500 + na broń”. Deklarujemy, że jeżeli 20 000 osób zarejestruje się a potem odwiedzi Pro ARMA 2023, prywatni kolekcjonerzy broni, którzy zaprezentują swoje zbiory na WYSTAWIE, dostaną za DARMO: pełne wyżywienie, hotel oraz 500 zł zryczałtowanego zwrotu kosztów dojazdu. Dodatkowo, każda zarejestrowana osoba, która zachęci do udziału kolejne 5 osób dostanie wstęp gratis. Jeżeli z Twojego polecenia weźmie udział 50 osób dostaniesz dodatkowo bezpłatnie nocleg na jedną noc. Jeżeli 500 osób weźmie udział w Pro ARMA z Twojego przekierowania nagrodzimy Cię wejściówką VIP na wszystkie imprezy towarzyszące, noclegiem w hotelu przez cały okres trwania imprezy oraz pistoletem w prezencie. Osoba, która osiągnie liczbę 5000 osób biorących udział z jego inspiracji w Zlocie, otrzyma od nas podczas GALI Pro ARMA samochód. źródło: https://proarma.pl
  15. Kiedyś w wakacje pracowałem na delegacji i firma załatwiła nam nocleg w akademiku. Budzę się w środku nocy, bo coś obok mnie strasznie chrapie. Wstałem, zaświeciłem światło i okazało się, że obok na łóżku kolegi śpi gość, którego pierwszy raz na oczy widzę. Ok 50-tki, po chrapaniu słychać, że raczej w stanie wskazującym. Obudził się drugi kolega i postanowiliśmy go wybudzić, grzecznie wypytać co tu robi i wyprosić do siebie. Okazało się, że po pijaku pomylił piętra, a jak kto był w akademiku, to wie, że tu każde piętro wygląda praktycznie tak samo. Różni się tylko numerkami. Gościu wlazł do pokoju, walnął się na łóżko w pełnym rynsztunku (tylko sobie buty zdjął) i zasnął. A, że pomylił piętra? Nawet tego nie wiedział. Od tego momentu zawsze zasuwaliśmy drzwi na noc!
  16. Słyszałem o tym zdarzeniu już ze 3 dni temu. Ciekaw jestem jaki wyrok w tej sprawie zapadnie, bo że będzie to dosyć medialny proces, to jestem tego pewien. Nie znamy szczegółów, ale jeśli gość wyciągnął Glocka i strzelił do drugiego człowieka, tylko dlatego, że dostał po gębie, to postąpił bardzo nierozważnie. Sądzę, że wszelkiej maści hoplofoby będą miały teraz używanie. Tylko dla nas, strzelców raczej nic dobrego z tego nie wyniknie.
  17. Mój tato był jakiś czas temu na imprezie pożegnalnej kolegi z pracy, który odchodził na emeryturę. Z tego, co wiem, było ok 50 osób. Typowo męskie towarzystwo, które za kołnierz nie wylewa, w tym ok 6 kobiet. Podsumował to takimi słowami: Kurna, nie wiedziałem, że baby mogą tyle wypić!
  18. Nie liczy się nasionko, ważne kto wychowuje.
  19. Dokładnie, jak wcześniej zostało powiedziane. Na grzyby! Dobre buty, płaszcz przeciwdeszczowy (u mnie teraz pada) i wio do lasu. Ja akurat mam blisko, więc nie muszę jechać nigdzie samochodem - 5 minut spacerkiem i jestem w lesie. Wchodzisz sobie do takiego lasu z koszyczkiem i idziesz. Tu podgrzybek, tu kania, tutaj zajączek. I cyk do koszyczka. Jak trafię prawdziwka, to gęba ucieszona od ucha do ucha. Akurat w moim lesie prawdziwków jak na lekarstwo. Jak nic nie znajdziesz, to będziesz miał dużo czasu na myślenie. Taki trochę rodzaj medytacji - byłem wczoraj i wiem co mówię. Jak uzbierasz grzybów, to nie będziesz miał czasu na myślenie o głupotach - ktoś te dobroci będzie musiał oporządzić. Oczyścić, wysuszyć czy zamarynować. Roboty na kilka godzin. Jedna uwaga: jak nie znasz lasu, to weź sobie jakiś GPS albo coś wspomagającego - mapę, telefon, kompas czy coś w tym stylu. Gdybyś się zgubił to nastukasz kilometrów i już nie będziesz miał problemów z brakiem wolnego czasu. Nogi w dupie będą bolały i trzeba będzie masować.
  20. To takie współczesne: Hej, co słychać? jak było kiedyś przez sms. Ona tylko niewinnie zalajkowała zdjęcie i już się zastanawiasz o co chodzi. O to właśnie chodzi, żebyś o niej pomyślał.
  21. Przejrzałem konto sprzedawcy, jego komentarze, aktualną ofertę i nie mogę dojść do jednej podstawowej odpowiedzi: jak mu się to opłaca? Człowiek sprzedaje nowe sprzęty powiedzmy klasy premium za mniej więcej połowę wartości sklepowej z odroczonym terminem dostawy. Załóżmy, że tu nie ma żadnego przekrętu i jest wszystko zgodnie z prawem i dobrymi obyczajami, to gdzie on te sprzęty kupił, żeby mu się opłacało sprzedawać w tej cenie? Na chwilę obecną firma ma 56 ofert. Podliczyłem liczbę osób, które kupiły sprzęty w tych ofertach: 412 osób kupiło [stan na 3 września, 05:50 AM] Komentarzy wszystkich jest 253 z czego jeden negatywny (nie polecam) z bardzo kulturalną i rzeczową odpowiedzią sprzedawcy. Większość z tych komentarzy odnosi się do wcześniejszych zakupów, ewentualnie takich, które jeszcze nie dotarły. To nie trochę dziwne? Ktoś kupił sprzęt, okazuje się, że jest wszystko ok i klika Kup Teraz jeszcze raz, żeby tylko móc wystawić komentarz do tej wcześniejszej transakcji? Ja tak nigdy nie zrobiłem, a na allegro jestem od jakichś 20 lat. Nawet negatywa w taki sposób nigdy nie wystawiłem. Ostatni komentarz jest z 1 września za Apple MacBook Pro 13'' M1/16GB/512/Mac OS za za 4300zł. Koszt prowizji od sprzedaży za ten sprzęt to ok 95zł. Najtańsze sprzęty od tego sprzedawcy są za ok 2 tysiące złotych. Wiele jest powyżej 4 tysięcy. Załóżmy średnią kwotę za towar 3 tysiące złotych (nie chce mi się liczyć średniej ważonej) i 412 osób, które kupiły. Na chwilę obecną daje to nam 1 milion 236 tysięcy przychodu. Policzmy hipotetyczny koszt prowizji od sprzedaży z transakcji, za które są komentarze: 253 x 95 zł daje nam 25 tysięcy złotych. Założyłem już te 95zł jako koszt prowizji. Różnica wychodzi jakiś 1 milion 200 tysięcy. Gra nie warta świeczki? Zastanawiam się po prostu gdzie tu jest zarobek. No nijak nie mogę wpaść na żaden pomysł. Podpowiecie? Gdyby to był wał, to myślę, że w miarę kumaty prokurator mógłby próbować stawiać ewentualnym klientom zarzut paserstwa nieumyślnego. @Mosze Red Wypowiesz się?
  22. Ciekawy przypadek pokazałeś. Ludzie wystawiają komentarz pozytywny za sprzęt za ponad 3k, którego jeszcze na oczy nie widzieli. Tak na zasadzie: oj, jeszcze nie dostałem towaru, ale komentarz pozytywny, bo na pewno wszystko będzie dobrze. Ja bym od tego allegrowicza niczego nie kupił. Z tymi komentarzami to wygląda trochę jak specjalnie spreparowane konto do dużego jak na allegro przekrętu.
  23. Pamiętam jedną, którą przeczytałem w jakiejś mądrej książce i staram się jej przestrzegać: Nigdy nie pozwól, aby procent składany działał na twoją niekorzyść.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.