Skocz do zawartości

Psotnik

Użytkownik
  • Postów

    147
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Psotnik

  1. Po pierwsze primo: po chuj katujesz się rozmowami o tym w jaki sposób Twoja Księżniczka obracała w ustach i w dupie kutasa swojego byłego? Lubisz takie obrazki? Po drugie primo: nie wierz kobiecie kiedy mówi źle o byłych facetach. Jeżeli byłoby jej źle to by z nim nie była i nie dawałaby mu w ten sposób. Po trzecie primo- ultimo: odpowiedz sobie na pytanie czego od niej chcesz. Jeżeli masz ochotę wziąć ją za włosy, wyruchać w dupę, wyciągnąć, a następnie włożyć jej do ust i tam się spuścić i patrzeć jak ona z uśmiechem to połyka, to NIGDY nie będziesz w pełni usatysfakcjonowany tym związkiem jeżeli ona tego Ci nie da. Nigdy. Jeżeli więc Ty chcesz, a ona nie chce, to szczęścia Wam nie wróżę.
  2. Nie wiem jak potoczyła się dyskusja bo mam problem z otwarciem drugiej strony tego tematu, ale... Jeżeli nie przeszkadza Ci, że Twoja dziewczyna regularnie rucha się ze swoim byłym, Twoja dziewczyna traktuje Cie jak drugą gałąź, Twoja dziewczyna ani troche Cie nie szanuje - powiem więcej - traktuje Cie jak szmatę, no to sobie z Nimi bądź. Poczekaj, tak jak pisał mac na nie swoje dziecko i żyjcie długo i szczęśliwie. Albo choć trochę posłuchaj tego co mówią obecni tu forumowicze - uwierz mi, że są tu ludzie trochę bardzoej doświadczeni w szeroko pojętych relacjach suczo-męskich. Wielu z nich pewnie przeszło podobne sytuacje - ja też. Przez jakiś czas tolerowałem niby nic nie znaczące spotkania mojej kryształowej księżniczki z byłym, aż do momentu gdy ją uwalił i przeleciał. Kurwa, aż mi się ciśnienie podniosło jak o tym napisałem. Idz Pan w chuj z takimi historiami... Choćby nie wiem jak dobrze robiła loda to uwierz mi - nie jest tego warta...
  3. Biedny facet. Nie dość, że zjebała mu się psychika (bo tylko człowiek zniszczony psychicznie jest w stanie odjebać taki numer), to jeszcze teraz zjebał sobie życie bo za to trafi prawdopodobnie na wiele lat do pierdla. W pierdlu raczej nie będzie go już utrzymywać przy życiu chęć zemsty, bo zemsta już była, wiec pewnie skończy na sznurze.
  4. Padłem . W pewnym momencie możemy się zagubić i nie zauważyć, który poziom zjebania nas otacza.
  5. Panowie, to jest nagranie binauralne, nagrywane metodą tzw. Sztucznej głowy. Żeby uzyskać właściwy efekt trzeba to odsłuchiwać na słuchawkach. Przykład innego fajnego nagrania na słuchawki (tylko inna tematyka): http://youtu.be/IUDTlvagjJA
  6. Pomyślałem, że po miesiącu podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi tego tematu. Ćwicze całkiem regularnie zgodnie z książką Multiorgazmiczny Mężczyzna. Nie potrafię jeszcze całkowicie kontrolować wytrysku, ale co zauważyłem: - odczuwam większą przyjemność podczas seksu bo nauczyłem się bardzo długo balansować na krawędzi orgazmu - moje orgazmy są dużo silniejsze i bardziej intensywne - nabrałem większej pewności siebie w seksie - większa przyjemność i odczuwanie jej powoduje że kobieta to widzi i sama bardziej się angażuje i rozluźnia - nauczyłem się kontrolować oddech co przydaje się nie tylko w seksie ale także w normalnych stresujących sytuacjach Podsumowując - na razie same plusy choć ostatecznego celu jeszcze nie osiągnałem. Ale nie poddaje się.
  7. Sytuacja nie jest prosta. Jak już pisałem w innym temacie, po dyskusjach na forum, stwierdziłem, że moja ostatnia dziewczyna wykazywała praktycznie wszystkie cechy borderline. Nie jestem lekarzem ale ze względu na własne problemy zdrowotne ostatnio bardzo dużo edukowałem się w zakresie psychologii, samorozwoju itp. Moja miła nie była więc diagnozowana przez lekarza, ale z książkowym przykładem BOD pokrywa się niemalże idealnie. Ta dziewczyna potrafiła w ciągu miesiąca owinąć mnie wokół palca tak, że biegałem jak piesek z obślinioną mordką i machałem ogonkiem.potrafiła sprawić, że czułem się jak ktoś cholernie wyjątkowy, najlepszy. Potrafiła sprawić, że byłem gotowy zrobić rzeczy o jakie nigdy bym się nie podejrzewał. Dawała mi najlepszy seks jakiego doświadczyłem w życiu - wszystko o czym wcześniej mogłem tyljo fantzazjować. Co więcej - przejawiała objawy nimfomanii (albo tylko chciała sprawiać takie wrażenie) bo chciała kochać się właściwie o każdej porze i wszędzie włączając w to kino pełne ludzi, windy i inne ciekawe miejsca. Byłem na totalnym haju emocjonalnym i wtedy czułem że mógłbym zrobić dla niej wszystko. Niestety była też druga strona - częste kłamstwa, naciąganie rzeczywistości, próby ciągłej kontroli mnie, codzienne fochy i kłótnie o najmniejszą pierdołę, ciągłe poszukiwanie kolejnej gsłęzi, zero szacunku dla moich uczuć, wchodzenie na siłe w każdy obszar mojego życia. Wytrzymałem 3 miesiące zanim powiedziałem "żegnaj". Oczywiście odbyło się to w taki sposób że piękna obróciła wszystko do góry nogami i zrzuciła całą winę na mnie, próbowała drastycznie mnie poniżyć i upodlić. Udało jej się. Pół roku już dochodzę do siebie po 3 miesiecznym związku. mrBroken, szacunek dla Ciebie, że wytrzymałeś ze swoją tak długo. Fakt - Twoja kobieta chodzi na terapie wiec teoretycznie może coś da sie z tym zrobić, jeżeli sama się do tego konkretnie przylozy. Pytanie tylko czy Ty jezzcze w ogole masz sile, żeby czekać na cud? Prawdopodobnie już jesteś wrakiem człowieka. Dalsza ekspozycja na tak skrajne emocje może skończyć się u Ciebie ciężką depresją, a to prowadzi bardzo często do myśli samobójczych, narkotyków, alkoholu. Szkoda Twojego życia bo to ono jest najważniejsze. Masz dziecko - kto się nim porzadnie zajmie? Żonka z borderline? Dziecko potrzebuje silnego ojca a nie faceta zniszczonego depresją. Sam był już prawie na drugiej stronie. Co prawda kobieta nie była tu głównym powodem, ale bardzo istotnym komponentem. Wiem jak szybko i łatwo można zniszczyć sobie całe życie i nie widzieć żadnego innego wyjścia niż śmierć. Dlatego mrBroken - myśl chłopie i w końcu zacznij żyć dla siebie. Comolwiek miałoby to oznaczać.
  8. Rzeczywiście książka ciekawa. Ja słuchałem audiobooka. Dzisiaj natomiast pożyczyłem od znajomego "Pamięć absolutną" czyli autobiografię Arnolda Schwarzeneggera. Myśle, że będzie to ciekawa lektura.
  9. Psotnik

    Ładna dziewczyna

    Nie wiedziałem w którym temacie to wrzucić, ale chciałem się tym z Wami podzielić. Ten filmik przyniósł mi odrobine radości dzisiejszego dnia
  10. Psotnik

    Problem z lodzikiem

    Konkretna impreza. Widzę, że muszę szukać dziewczyn posiadających młodsze siostry
  11. Diagnozowanie, diagnozowaniem - lekarzem nie jestem, ale... Zainspirowany tym tematem zacząłem szukać w necie informacji na temat BPD. Wczešniej gdzieś słyszałem to określenie, ale jakoś szczególnie mnie nie interesowało. No i dzięki temu forum znowu otworzyły mi się oczy bo zdałem sobie sprawę, że dziewczyna, która zrobiła mi niezłą miazgę w życiu posiadała/posiada większość cech charakteryzujących borderline. Nie jestem lekarzem wiec nie zamierzam tego diagnozowac - po prostu mowie jak jest. To dla mnie bardzo ważna wiedza, bo jeszcze bardziej uświadamia mi, że postąpiłem słusznie, odchodząc od niej możliwie jak najszybciej. Zmniejsza to trochę poczucie winy, które od dłuższego czasu nie daje mi spokoju. Trafiłem na blog z kilkoma ciekawymi artykułami na temat BPD: http://koniectoksycznych.blogspot.com/2013/12/jak-omijac-kobiety-z-zaburzeniem.html No i bonusowo tekst o wrabianiu w dzieciaka: http://koniectoksycznych.blogspot.com/2014/02/ups-jestem-w-ciazy-czyli-jak-zapac.html
  12. Zapoznałem się z tematem i widzę u mojej byłej pani wiele cech BPD. Cholera, troche otworzyło mi to oczy i poukładało parę klocków. Czułem się jak ktoś najlepszy na świecie, najważniejszy, najfajniejszy, najlepszy w łóżku. Zakochałem się jak świr. Seks był taki o jakim zawsze mogłem tylko marzyć łącznie ze spełnianiem każdych perwersyjnych zachcianek. Jednocześnie ciągłe napięcie, kłótnie, shit testy, sprawdzanie telefonówi i maili, straszenie samobójstwem, omdlenia itp. Bagno, powiadam Wam. Dlatego minęło już ponad pół roku a ja ciągle nie mogę się pozbierać.
  13. No tak...to na prawde wielki problem. Niemalże odcięcie od świata.
  14. Marek, czy mógłbyś rozwinąć temat lub podać jakieś źródło? Wygląda mi to bardzo znajomo, a nigdy dotąd nie myślałem o swojej byłej w ten sposób. Może jest coś na rzeczy...
  15. Ale o co chodzi? Jest coś takiego w tekście? Nie rozumiem tego języka
  16. Psotnik

    Problem z lodzikiem

    Miałem różne doświadczenia z lodami, ale raczej zawsze dziewczyny chętnie brały do buzi. Szczerze mówiąc mam swoje wymagania i nie lubie jakichkolwiek ograniczeń w seksie. Skoro ja mogę zrobić dziewczynie wszystko na co ma ochotę, to nie mógłbym znieść faktu, że ona się brzydzi mojego ciała. Życie jest zbyt krótkie żeby iść na takie kompromisy. Mam pogląd trochę jak gość z tego bloga: http://volantification.pl/2011/04/13/uwodzenie-polykiem Poza tym kiedyś moja znajoma opowiadała mi o dziewczynie, którą zostawił chłopak. Powiedział jej, że zrobił to bo inna z radością zrobiła mu loda. Przypadek? Nie sądze.
  17. No własnie czarno to widzę. Nie mam ochoty na krótkie i intensywne relacje bo chyba trochę za bardzo się w to wkręcam. Po ostatniej laleczce lecze się już pół roku i ciągle o niej myśle...
  18. Nie wiem czy to widzieliście - trochę w temacie : http://antyweb.pl/wearable-od-pornhuba-by-zylo-sie-lepiej/
  19. Tak sobie myślę, że bicie może i czasami działa, ale tak na prawdę uważam, że ogólnie jest to trochę niewłaściwe (IMO). Ja miałbym chyba wyrzuty sumienia. Nigdy nie uderzyłem kobiety i raczej tego nie zrobię. Moim zdaniem trzeba babie jasno wyłożyć na początku zasady, których oboje będziemy musieli przestrzegać i jasno zarysować konsekwencje jakie wiążą się ze złamaniem zasad. Ja wiem, że typowa baba będzie od razu próbowała testować te granice, ale moje związki nauczyły mnie, że w tym przypadku najważniejsza jest konsekwencja. Łamiesz zasady = spierdalaj. Po prostu. Dawanie drugiej szansy nigdy nie wychodzi na dobre bo po takiej akcji baba wie, że może nabroić i tak na prawdę nic złego z tego powodu się nie stanie. Oczywiście ja sam także mogę i chcę żyć w zgodnie z zasadami. Zasady mam tylko dwie jeżeli chodzi o związki: wierność i szczerość. Nic więcej nie trzeba. Jakiekolwiek odstępstwo, nagięcie czy odejście od tych dwóch zasad dla mnie jest równe prostemu "spierdalaj". Nie zamierzam tracić czasu na takie kobiety. Zbyt wiele już przez takie wycierpiałem.
  20. Hmmm... dobre wskazówki. Przydadzą się do doskonalenia własnej umiejętności wciskania kitu
  21. Eeee tam.... Ja nie znam zadnych konkrentych ruchów, nikt mnie niczego nie uczyl a jak sie napije to tancze lepiej niz Maserak w tancu z gwiazdami... Na weselach zawwsze obtancze wszystkie laski i pozniej same przychodza zeby potanczyc kiedy ich samcy juz zaniemogą od wódy
  22. Ja też czasem mówie sam do siebie. Jestem pojebany?
  23. Ja pierdole - jakiś wysyp postanowień NoFap dzisiejszego wieczora Czyżby, aż tak wielu z nas miało problem z nadmiernym męczeniem kutafona? A tak na serio - popieram. Coś jest na rzeczy w temacie walenia konia bo odkąd sam zrezygnowałem z porno i męcze kapucyna rzadziej, czuje się znacznie kepiej i mam dużo większą ochotę na zamoczenie w prawdziwej normalnej cipce...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.