Skocz do zawartości

Młody Samiec

Starszy Użytkownik
  • Postów

    392
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Młody Samiec

  1. W jakim sensie? Mógłbyś wstawić link do tematu? Zgadzam się. 2-3 lata temu miałem kilka sesji, ale nie do końca wywiązywałem się z "prac domowych" i raczej nie wykorzystałem tego w 100%. Teraz zerknąłem i dokładnie było 7 spotkań. Dzięki za odpowiedzi! Sytuacja jest taka, że w moim przypadku bardziej chodzi o pomoc psychologa sportowego (trenera mentalnego). Wiem z jakim problemem przychodzę na konsultację. Tak jak napisałem wyżej - 2-3 lata temu miałem pierwsze podejście, ale patrząc teraz z perspektywy czasu to trochę w jakimś stopniu wydałem kasę w błoto. Myślę, że byłem za młody i nie potrafiłem się otworzyć, pogadać o tym. Co sobie pomyśli itd.? A niby chciałem to przepracować. I tak jest dużo lepiej, bo sporo się podciągnąłem w tym aspekcie, ale żeby wejść jeszcze wyżej to muszę przeskoczyć kolejny mur.
  2. Dzisiejszy dzień! M.in.: Poszedłem na morsowanie a tak mi się nie chciało. Dlatego, że wykruszyły mi się osoby i na ten weekend zostałem sam. Ale poszedłem i jestem zadowolony Zaplanowałem kolejny tydzień i poświęciłem trochę czasu na analizę aktualnej sytuacji + wypisałem pomysły do zrealizowania. Nadrobiłem kilka tematów z forum. Obejrzałem kilka wartościowych filmików na yt. Byłem na spacerze. A na wieczór zrobię relaksację w ramach wyzwania na styczeń. Dla zainteresowanych wstawiam link: Taka niedziela dla siebie. Lubię to
  3. Wszystko ok! Codziennie praktykuję i poświęcam czas na relaksację. Chyba mogę napisać, że weszło mi to w nawyk
  4. Czy są tutaj takie osoby, które korzystały albo korzystają w dalszym ciągu z psychologa? Z jakimi problemami sobie poradziliście? Jak wygląda cenowo? Jesteście zadowoleni z efektów? Będę wdzięczny za każdy odzew i za podzielenie się doświadczeniem I życzę udanego niedzielnego wieczoru :>
  5. @Turop jakbyś miał jeszcze styczność ze sportem to miałbyś dużo, ale to dużo większy zakres możliwości w pracy jako psycholog Ok, prawda. Ktoś kto nie uprawiał nigdy sportu też może, ale nie był w środku i pewnych kwestii nie zrozumie. Nie wiem jak u Ciebie. Piszę jako sportowiec i jest mocne parcie na współpracę z trenerem mentalnym/psychologiem sportu.
  6. thegentlemans.pl dlafaceta.pl alfanews.pl / alphanews.pl alpha.pl
  7. Słyszałem. To samo patrzenie w słońce tuż po wschodzie albo przed zachodem. To już wiem dlaczego zawsze na wakacjach jest się w zajebistym humorze! Bo chodzę boso po piasku na plaży! Ma to sens :>
  8. Czy są tutaj może osoby z podlaskiego, które są chętne na jakiś meeting?
  9. Jestem tak zajarany życiem, że nie uwierzycie! Ciekawie zaczął mi się 2020 rok. Przede wszystkim dostałem wartościowy feedback, który pokazał mi jeden ważny element nad którym mogę popracować a dzięki temu mogę wejść na wyższy poziom. Cele wyznaczone na najbliższe pół rok, samozaparcie jest. Zadowolony jestem z dzisiejszych dwóch mocnych treningów i tego, że niedawno wbiłem się do lodowatej wody na regenerację. A tak się nie chciało tego zrobić Polecam obejrzeć Nie wiem dlaczego, ale... akurat wierzę w to, że u mnie zaczął się nowy, kolejny cykl.
  10. Trochę odkurzę. Często wracam do przypiętych tematów na forum. Dzisiaj odpaliłem ten wątek i chciałbym podziękować dla autora za napisanie. Jestem wdzięczny
  11. Ostatnio naszła mnie taka myśl. Dlaczego jedni mają pod górkę mimo, że się starają i pracują nad sobą w danym zawodzie/dyscyplinie sportu? Nie dostają tego czego chcą. A drugim przychodzi wszystko z łatwością bez wyrzeczeń?
  12. @Messer mógłbyś napisać co polecasz od Zelanda?
  13. To prawda. Mam chyba teraz tak z fapaniem. Nie byłem jakoś uzależniony no, ale zdarzało się. Próbowałem, próbowałem i cyk. Nic nie potrzebuję. Parcie w ciągu dnia zniknęło. A do kobiet pożądanie jest ciągle. Ciekawe. Dzięki! W głowie mam taki przykład jak ktoś porównywał do jedzenia słodyczy i obżarstwa. Chyba z jakiejś książki. Można to w sumie przełożyć na inne rzeczy. Przykładowo jesz 20 ciastek dziennie. Ciężko będzie nagle od poniedziałku zejść do ilości równej 0. Dlatego można spróbować obniżać porcje. W następnym tygodniu zjem 19, 18, 17(?). Oszukać mózg i stopniowo tego syfu się pozbyć. Uda się za 4 miesiące? Spoko! Ale mieć swój mały cel i robić te małe kroczki. W końcu z tygodnia na tydzień będziesz w lepszym miejscu, tak? Na hurra i zawsze 100% to tylko raczej dla wariatów. Tam trzeba mieć mocny mindset i naprawdę mnóstwo samodyscypliny i zaparcia.
  14. W moim przypadku wygląda tak, że nie ciągnie mnie do alkoholu nic a nic. Spożywam tylko kiedy przytrafi się jakieś większe spotkanie w gronie bliskich mi osób (tak jak powiedzmy teraz wspólny sylwester, który obchodzimy w stałym gronie prawie 10 lat). Ale... Trzeba wiedzieć: - kiedy można sobie pozwolić - ile - gdzie - i z kim Wyjdzie może z 3/4 razy do roku. W niedużych ilościach. Dla resetu i wtedy kiedy sobie na to pozwolę, bo wiem, że w danym okresie mogę wyluzować. Całe szczęście, że w moim gronie nikt nie ma pretensji, jeśli odmawiam przy wspólnym wypadzie itp. I pytanie na koniec. Jak byście zareagowali kiedy widzicie, że wasz znajomy ma problemy z alko?
  15. Jeszcze raz napiszę. Póki jesteś w PL to zadzwoń teraz i umów się na najbliższy termin do fizjoterapeuty. Sprawdzi co się dokładnie stało i powie co masz dalej zrobić. Typowy lekarz wszystko weźmie Ci w gips. Nawet skręcenie stawu skokowego. A wiesz, że tak się w 90% przypadkach nie robi? Zaufaj. Fizjo -> sprawdzenie co i jak z kolanem, plan działania -> i w dalszej kolejności do lekarza jak będzie coś poważnego
  16. Idź jak najszybciej do dobrego fizjoterapeuty i nie zastanawiaj się co to może być. On Ci dalej powie co z tym trzeba zrobić.
  17. Właśnie siadam sobie do uporządkowania swoich dokumentów, myśli itp. na dysku google, więc przy okazji biorę się za rozpisanie swoich celów. Sportowe omijam i tutaj na forum nigdy ich nie udostępniam, ale każdy inny będziecie mogli przeczytać. Trochę się nad tym zastanawiałem i wyszła taka lista. To, co czuję, że powinienem zrobić w ciągu tego roku. - regularne medytowanie i znajdywanie czasu na pobycie sam ze sobą (na dole odnośnik do najnowszego tematu #30DNI z medytacją - cel: wyrobienie nawyku) - zadbać o finanse i praca nad poduszką finansową - unikanie toksycznych znajomych i pielęgnowanie znajomości z najbliższymi mi osobami - spędzać mniej czasu przy telefonie, social media itp. - spróbować zagłębić więź z najbliższą rodziną - pracować nad swoją pewnością siebie, nad samooceną i poczuciem własnej wartości - znaleźć czas na wyjazd na wakacje i na jakiś kilkudniowy wyjazd w nowe miejsce (nawet w okolicy) - wychodzić ze swojej strefy komfortu i próbować nowych rzeczy - więcej czytać - zacząć studia - być sobą i częściej mówić NIE, jeśli coś nie jest zgodne z moimi zasadami, trzymać ramę - być cały czas pozytywnie nastawionym i żyć z uśmiechem na twarzy - planować i na bieżąco analizować czy idzie się w dobrym kierunku Być może na liście czegoś brakuje, ale na ten moment nie mogę nic więcej wymyślić. Zapisuję sobie w pliku i będę uzupełniać jak coś wpadnie nowego do głowy.
  18. Nowy rok, nowe cele, więc i nowe pomysły Ja! @Młody Samiec zobowiązuję się do #30DNI z medytacją. Zadanie na styczeń jest proste. Zacząć regularnie medytować i praktykować mindfullness. Do tej pory robiłem to czasami codziennie, czasami co 2-3 dni i nie miałem tej regularności. Nie nastawiam się na konkretną porę, na ilość minut itd. Po prostu - znaleźć w ciągu dnia chwilę dla siebie i spędzenie jej w ciszy, w obserwacji. W drodze, w saunie, przed spaniem - nie ma znaczenia Dzisiaj medytowałem podczas sesji w saunie. 12 minut w obserwacji. I Was też zachęcam!
  19. A ode mnie pytanie bardziej o to jak je rozpisujecie. Czy robicie sobie mapę myśli i wpisujecie najważniejsze na rok 2020? Albo może po prostu na kartce? Co zastosować, żeby mieć je ciagle w głowie, móc regularnie sobie o nich przypominać i kontrolować? Jakieś pomysły?
  20. Nr. 2 czytam aktualnie. Nr. 3 dopisałem do swojej listy. Dzięki!
  21. U mnie się zdarzyło. Już nie pamiętam czy tak dosłownie, ale było. Nawet słowa w stylu "on pewnie zarabia więcej od Ciebie". Szła zlewka i uśmieszek. Nie byłem z nią w LTR a bardziej w FWB. Ładny shit-test. Później sama mówiła, że by w sumie poznała kogoś kto by jej postawił kilka rzeczy, zabrał na wakacje, na wyjazd do spa (sama mi proponowała) - taki sponsor Jest teraz w związku z takim gościem i mam bekę. A nie jest głupia. Znalazła osiołka i bawi się za młodu za free Beka z tego typa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.