Skocz do zawartości

Czlowiekronaldo

Użytkownik
  • Postów

    162
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Czlowiekronaldo

  1. @leto pisząc, że skończyłem studia chciałem tylko ogólnie zarysować widełki wieku 24> Mam doświadczenie, ale ono sprowadza się z wychodzenia jednego poważnego związku w kolejny, w krótszym jak roczny nigdy nie byłem - nie wiem jak to jest zerwać np. po 3 miesiącach.
  2. @leto skończyłem studia, związków kilka. Moje historie trochę się przewijają przez forum na świeżakowni.
  3. @Imbryk@Kares @Szkaradny @leto Trzeba to doprecyzować, zdaniem terapeuty nie mam BPD, wcześniej była taka diagnoza ze względu na fazy rozstań i powrotów, ale doszliśmy do jasnych wniosków, że to jednak nie to. Chciałbym Wam rzeczowo odpowiedzieć bo jestem bardzo wdzięczny za wiadomości. Otóż, ten imperatyw, tego nie ma, ale to co się pojawia w artykułach, nagraniach na temat lęku przed tzw. związkiem, zaangażowaniem to między innymi trudność, niemoc pozostawienia relacji. Czyli robię wiele by ochłodzić atmosferę między nami, prowadzę ją aby to ona dokonała rozstania. Kiedy sprawa jest już na krawędzi przepaści to nie umiem pogodzić się ze stratą i zakończeniem pewnej historii, to bardzo istotne i pojawia się w wielu źródłach... To forma zaangażowania pomimo niepewności czyli - nie wiem czy to dobra decyzja, że miałbym raz na zawsze (słowo klucz) wyłączyć Ciebie z mojego życia. To jest mechanizm -> jestem z nią, nasila się dostrzeganie innych kobiet i to nie pozwala się zaangażować w relację bo przecież są inne osoby, może ktoś lepszy. Potem jestem już po clean break teoretycznie wolny bo kontakt ciągle jest... i jest strach przed ruszeniem nowych znajomości, sentyment do poprzedniej i poczucie wielkiej straty, straty raz na zawsze. Żeby ruszyć dalej musiałbym coś zakończyć definitywnie, żeby było ciekawiej to od niedawna moja ex (aktualna-ex partnerka jednocześnie bo to też nie jest jasne...) pracuje w tej samej grupie firm więc mamy też praktycznie stały kontakt w ciągu dnia, nie każdego dnia, ale często. Poczucie winy - boli mnie to jak ona się angażuje co raz bardziej. Chciałbym tak po prostu umieć się spotkać bez poczucia winy, że ją wykorzystałem. Inaczej, ja mogę mieć przed spotkaniem amnezyjne nastawienie, że chcę się z nią widzieć, a dwa dni później będę odliczał kiedy wyjedzie z mojego domu bo muszę z kimś innym randkować. Serio, jedyne co aktualnie jestem w stanie robić to umawiać się na kompletnie niezobowiązujące spotkania, nie chodzi nawet o seks. Ale musiałbym jakimś cudem zakończyć aktualną relację, być pewny tego, a to diabelnie trudne. Działam książkowo, śmiałem się czytając kolejne materiały w necie czy te od terapeuty. One podejmują inicjatywę i tak, właśnie tak to wyglądało wypady na kolację, jakiś wyjazd, rzeczy neutralne, ale tam gdzie są moje - imieniny, urlop, urodziny, święta, sylwester to już wcześniej włącza mi się konieczność odejścia od niej, porzucenia, ochłodzenia kontaktu, pokłócenia, aby tylko tego czasu nie spędzać wspólnie lub przed oczami innych - walidacja środowiska, że tak jesteście parą. @Kares Jestem silnie introwertyczny co przekłada się też na ilość zawieranych znajomości - każda znajomość ma dla mnie dużą wartość, ale jednocześnie potrafię błyskawicznie je zakończyć, aby tylko nie wyjść na potrzebującego. Ze względu na sytuację łatwiej mi pisać, mało rozmawialiśmy o tym jak jest bo moje słowa potrafiły być dobijające, no zamraża mnie tak, że nie czuję kiedy przekraczam granicę tylko jestem do bólu szczery. Pisanie jest dyplomatyczne, rozmowy trwały krótko bo musiałem opanowywać partnerkę z powodu płaczu...
  4. @Kares Jak reaguje partnerka - zależy od partnerki, wtedy intensywność tego co dzieje się w niej jest większa lub mniejsza, ale reagują również książkowo, zwiększa im się tolerancja, adaptują się do nowych warunków gdzie zostały zdobyte, ale znajomość nie jest zrywana. Relacja nie jest na tyle zła by zrywać, ale też nie na tyle dobra by mieć pewność, że coś z tego będzie i zaczynają wychodzić z inicjatywą, być paradoksalnie bliżej... To doprowadza do poczucia winy, potem są okruchy miłości, rzucone przeze mnie aby jakoś spłacić ten stan, ale to powoduje, że gdzieś tam weszliśmy na etap wyżej (przynajmniej w mojej głowie) więc trzeba sobie kompensować ten wyskok bliskości np. awanturą, która wprowadza taki stan, że się rozstajemy. Dla mnie każda kłótnia to jak rozstanie, no każda. Ten lęk, styl przywiązania tłumaczy praktycznie wszystkie moje zachowania w związkach, absolutnie znacząca większość zachowań się z tego bierze, to jest balansowanie ciągle po środku, a jak już czujesz się uwięziony i bez wyjścia to jest freeze. Np. dziewczyna chce kupić wspólnie konsolę, to ja w takiej sytuacji pomyślę; nie mogę wydawać x pieniędzy na głupoty w tym momencie bo muszę mieć środki na wypadek rozstania (które ma się wydarzyć) więc projektuję inny wydatek, który jest dla mnie istotny tak aby nie mieć na ten pierwszy i oczywiście odkładam na wypadek rozstania. Nie podejmuję jakby działania z dziewczyną tylko ograniczam dostępne środki poprzez ich podział. Finalnie nie kupuję żadnej z tych rzeczy, a fundusz rezerwowy czeka w odstawce. Mówię, że myślę o wyjeździe do punktu A, a partnerka, że w sumie też by pojechała i jeszcze chętnie do miejsca B, mam wtedy aż dwa nadliczbowe spotkania, które nie były w moich wyobrażeniach, wycofuję się z A, żeby nie jechać z nią do A i B (ona pojechała w moje miejsce to ja teraz w jej). -> doprowadzenie do czystego rozstania i wtedy mogę będąc samemu pojechać bez stresu do punktu A, nie cementuję zaangażowania z jej strony. I najważniejsze, to czyste rozstanie to może być odcinanie kontaktu, kłótnia, stwierdzenie, że jednak to nie to i chcę próbować z inną. Potem kiedy ona się oddala mi zaczyna zależeć i kiedy już jest codzienna sytuacja mogę próbować wrócić, to dotyczy bardzo wielu takich sytuacji. Walentynki? Niewykonalne.
  5. @matek919 Nie wiem jakie są Twoje doświadczenie z alkoholem i poziom tolerancji na spożycie. Wiesz, są pary, które upijają się na wesoło i dobrze się bawią, są towarzyscy i nikt nie ma pretensji. Ale najczęściej jest tak, że facet po kilku kieliszkach robi się agresywny i knąbrny czy po prostu po którymś kieliszku partner lub partnerka zaczyna teatralnie zabraniać picia itd. Chodzi tylko o to, że możesz mieć zapisane, że więcej jak np. cztery kieliszki dla kobiety to już pijaństwo, wtedy łatwo przekroczyć niski próg i widzieć problem. Jeśli instynkt mówi, że jest jakieś zagrożenie z jej strony i to zachowanie podczas picia czy sposób picia, ilość jest niebezpieczna to najpewniej tak jest i warto tego posłuchać. Mam ten instynkt wyostrzony, czasem działam odrobinę jakby przeczulony, ale raczej nigdy się nie mylę. System wczesnego ostrzegania. Zastanów się czy chcesz być z kimś kogo trzeba będzie całe życie pilnować i jak się zachleje to jeszcze Ci powie, że dlaczego nie zabroniles polewania albo jak śmiałeś kupić sobie alkohol do barku czy piwa do lodówki.
  6. @Kares od strony farmakologicznej jestem czysty. Terapia trwa, sprzyja poszukiwaniu informacji, okazało się po dzisiejszej rozmowie z moim terapeutą, że kieruje mną lęk przed zaangażowaniem. Nie chodzi o to, że mijają dwa lata a ja się nie chcę oświadczyć lub poznać rodziców wybranki (to też), ale niestety wszystko poza seksem co scala relację jest odstraszające, a na dodatek tworzę sobie w głowie i poprzez decyzje lub ich brak rozne strefy buforowe. Zamiast się spotkać to zgłaszam się na delegację, jest tego mnóstwo... To tłumaczy praktycznie wszystkie moje życiowe decyzje i zagrania. Jak ja bym chciał tak bez stresu, uczucia przymusu spotkać się z kobietą i czuć dobrze w jej towarzystwie. A jak tylko zaczyna jej zależeć czy wyjdzie z inicjatywą to normalnie nie wyjdę z domu tylko żeby się nie spotkać. Jak to nie pomoże to uruchamiają się mechanizmy obronne np. szukanie kłótni do blyskawicznego zakończenia relacji czy odnalezienie defektu w wyobrażeniu tej osoby, który nie pozwoli mi jej zaakceptować for ever and ever. Dla jasności - skoro coś mi w niej nie odpowiada + połączenie tego z wizją kolejnych etapów i życia razem to mam krótką drogę do latwego, błyskawicznego porzucenia i szukania kogoś lepszego. Ciągły problem z podejmowaniem decyzji, kupowałem rower - musiałem spędzic dwa tygodnie na czytaniu o tym inaczej nie mogłem wybrać czegoś zgodnego z moimi oczekiwaniami czy wysokimi standardami. Robienie dystansu w związku tak aby się nie rozstawać, ale nie być za blisko, ale najlepiej żeby ona zerwała bo dobija poczucie winy z powodu krzywdzenia kogoś a z drugiej podjęcie decyzji ostatecznej: już z tą osobą nigdy e życiu jest przytlaczajace. Przykre... Ale to tak wiele tłumaczy...
  7. Trzymaj się twardo w postanowieniu zerwanego kontaktu, jeśli czasem czujesz, że ciężko Ci np. odmówić spotkania celem wyjaśnienia po raz 100 co się między Wami działo to po prostu odepnij telefon od sieci, neta itd. Najgorsze co może być to pójście do łóżka, to tylko zacementuje Twoje uczucia, które przy byciu odrzuconym, no jesteś po prostu na głodzie.
  8. @davidzior08 Domniemywa się, iż ten, kto obcował z matką dziecka w okresie czasu pomiędzy trzechsetnym i osiemdziesiątym pierwszym dniem przed jego urodzeniem się, jest jego ojcem. takie domniemanie może być obalone poprzez wykazanie, iż ojcostwo innego mężczyzny jest bardzie j prawdopodobne. Jeżeli chodzi o dowody w sprawach o ustalenie ojcostwa, to najczęściej stosuje się tu dowód z badań DNA. ->>>> Pod żadnym pozorem nie współżyj z nią, dla sądu nie ma znaczenia czy miałeś prezerwatywę, bo ta nie zabezpiecza w 100%
  9. Szukam wygodnej myszki bezprzewodowej, powinna być odrobinę większa, przeznaczenie - casualowe i trochę grania, nie szukam sprzętu za 300 zł. Co polecacie? Na co zwrócić uwagę?
  10. Nawet mnie to nie dziwi. O jejku! Albo wybrałeś(aś) odpowiedź ‘Zgadzam się’ dla zbyt wielu pytań, które tak naprawdę Ciebie nie dotyczyły, albo masz wiele równoważnych stylów osobowości. Jest całkiem możliwe, że masz kilka stylów osobowości, które są dość wyraziste i które w Tobie współistnieją. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy naprawdę cechują Cię różne style osobowości, czy po prostu wybierałeś(aś) odpowiedź ‘Zgadzam się’ zbyt pobłażliwie, dlatego też nie jesteśmy w stanie podać Ci bardziej osobistego opisu. Możesz jednak zapoznać się z poniższymi wykresami, aby zobaczyć, dla którego ze stylów uzyskałeś(aś) najsilniejszy wynik. ----
  11. Kobiety nie są tak wściekle złe jak tutaj piszemy, trzeba mieć w głowie black pilla, ale też nie można przesadzać z forum bo to się robi groteskowe. Ale idąc Waszą narracją i z białymi rękawiczkami, bo wszystko organizowane byłoby nie wprost, tylko dla dobra, dla bezpieczeństwa, aby uchronić itd. itd. Legalizacja związków partnerskich/konkubinatu, wspólne zamieszkanie powyżej roku tworzyłoby związek partnerski/prawny konkubinat. Wynajmujący ma obowiązek zgłaszać wszystkich najemców do urzędu pod groźbą wysokiej grzywny, za każdy dzień zwłoki surowa kara. Jeśli jesteśmy właścicielem nieruchomości, mieszkania to mamy taki sam obowiązek zgłosić jeśli ktoś z nami zamieszka inaczej płacisz karę tzw. meldunkowe. Na podstawie danych zbieranych przez urząd ustalane są różne zniżki i bonusy np. wyższe miejsce na liście do żłobka, przedszkola, zniżka na komunikację, które przysługują takiej parze. Ustala się oczywiście kiedy dana para osiąga wiek legalizacyjny - powyżej roku wspólnego mieszkania. W przypadku rozstania po legalizacji związku partnerzy mogą ubiegać się o tzw. partnerskie minimum alimentacyjne, świadczenie może być wypłacane nie dłużej niż czas trwania legalnego konkubinatu lub legalizacji nowego konkubinatu strony na którą taki jest świadczony czy zawarcie przez nią związku małżeńskiego. Tutaj kluczowe miałoby również zdefiniowanie ciągłości wspólnego mieszkania na korzyść jednej ze stron i jej zabezpieczenie, wyprostowanie takich sytuacji np. Pani mieszka z rodzicami, ale trochę sypia u chłopaka i czasem robi zakupy, sprząta czy zapłaci jakiś rachunek, część czynszu itp. to sąd może przyjąć taką wykładnię, że jeśli pojawiają się oznaki dbania o wspólne gospodarstwo domowe w sposób ciągły i zorganizowany to za początek wspólnego mieszkania przyjmuje się pierwszy dzień po 3 miesiącach takiego otrzymywania wspólnych korzyści z tego stanu. Trochę taka kalka z przepisów podatkowych i dg. Pozostaje też kwestia tzw. zimowego czyli jeśli pogarsza się komfort życiowy partnerki właśnie po rozstaniu a na dodatek musi się wyprowadzić i rodzice nie świadczą gwarancji przyjęcia do siebie to nie można takiej osoby wyrzucić z mieszkania przez okres zimowy. 2. Prewencyjna ochrona przed zagrożeniem przemocą domową i innymi naruszeniami jeśli pojawia się awantura domowa lub zgłoszony jest niepokój związany z taką awanturą, możliwością jej wystąpienia to kobieta, jako płeć wiktymizowana i słabsza może domagać się prewencyjnej separacji. Mężczyzna kierowany jest na konsultację psychiatryczną i rozmowę kontrolną z Policją, a przez ten czas może zamieszkać w specjalnej noclegowni dla mężczyzn. Mężczyzna może otrzymać nakaz uczęszczania na terapie - radzenie sobie ze złością, agresją, szacunku w związku pod karą pozbawienia wolności. 3. Każda firma musi być otoczona opieką asystentów równości, Ci badają czy w firmie jest zachowany odpowiedni wskaźnik feminizacji, dostęp do wiedzy, mentoringu dla kobiet, równy podział awansów i oczywiście równe wynagrodzenie. Asystenci opłacani są solidarnie przez firmy, od ich półrocznej opinii/oceny zależy rating socjalny firmy i związane z tym przysługujące ulgi, dostęp do programów regionalnych, specjalnych stref ekonomicznych. W pierwszym wariancie mężczyźni przestaliby się spotykać z kobietami w domach, mielibyśmy boom na hotele, motele oraz randki wyłącznie w knajpach, miejscach publicznych. Drugi wariant znamy trochę z podwórka i są na niego przymiarki. Trzeci to oczywiście bat na przedsiębiorców, promowanie zatrudniania i awansowania kobiet, programy emancypacyjne, wspierające bo od opinii asystenta może zależeć konkurencyjność firmy (większe lub niższe podatki).
  12. Palestyna 2.0, Kurdowie są w tragicznym położeniu, mogą liczyć jedynie na jakąś autonomię w ramach państwa syryjskiego i chyba to tyle, chyba, że wojna się tam nie skończy aż Baszar nie zginie lub ustąpi.
  13. @Kleofas Proszę rozwiń odrobinę zaniedbanie, chodzi tylko o wagę i ciuchy? Dla jednego burza na głowie będzie pociągająca a dla drugiego nie
  14. @Tornado Racja, zapomniałem o prezentach, o tekstach rodziny przy świątecznym stole, taki delikwent zobaczony raz czy dwa, potem można dowolnie go obsmarować, nawet jeśli w rzeczywistości był tylko zapychaczem czasu. Ale z drugiej strony, Panie za prezenty też muszą płacić. Chyba, że przyjmujemy narrację, że dla Panów liczy się gest, a Panie trzeba cały czas zdobywać i starać się więcej stąd taka naturalna, harmonijna dysproporcja.
  15. @Imbryk Szkoda tracić starych znajomości, które nie są całkiem na wymarciu, tylko nie bardzo jest jak się do nich dostać. Ex teraz działa w dwóch ekipach, jedna chłopaka a druga ta stara, wspólna jako takie koło zapasowe. No nie są to tacy kumple co jak się dzieje jakaś dziwna akcja to przyjeżdżają z piwem lub zabierają gdzieś, żeby się wspólnie rozerwać. Ale nie bardzo mam alternatywę i jestem niezbyt otwartym człowiekiem. Pogorszyło się głównie przez rozstanie, stracić dziewczynę - no zdarza się, ale czy muszę jeszcze z tego powodu tracić jedynych takich znajomych - mnóstwo wspólnych wspomnień. Może to sentymenty.
  16. @yummyboy dodaliśmy post w tym samym czasie Czekam na rachunek potencjalnych strat i korzyści od opa.
  17. @kapitanbomba Zastanów się jakie mogą wystąpić potencjalne konsekwencje jeśli to nie wypali i będzie kwas, lub wypali na kilka miesięcy. Aż dziwne, że nikt nie napisał jeszcze o rwaniu dupy z własnej grupy. Wyobraź sobie, że to Twoja ex, która następnie ma chłopaka i ten zawsze odbiera ją po zajęciach, komfortowo? Po rozstaniu wszyscy obwinią Ciebie, problem z notatkami, kto Ci je pożyczy jeśli będziesz w ich oczach bydlakiem? Jak bardzo Ci zależy, to zmień grupę i wtedy działaj.
  18. Warto odświeżyć temat wraz ze zmianą pogody i powrotem jesiennej mody. Zauważyłem, że pojawiają się obrzydliwe pomarańczowe i zgniło zielone rajstopy, tragedia. Wracają stare dziadkowe prochowce, ale jak ma wyglądać prawdziwy facet to wiadomo i to jakby oczywiste xD Szerokie ubrania pozwalają na schowanie kilogramów, chyba Panie sobie zaczęły podjadać przed zimą, buzie coraz okrąglejsze
  19. @osadnik Teraz jest już po fakcie, ale rzeczywiście cenne lekcje, szkoda, że takim kosztem.
  20. Facet ma rozpaczać po kobiecie, a ona w tym czasie ma się na niego wkurwiać i szybciej przejść przez wszystkie 5 faz rozstania. Atencja i ten płacz ma budować ego, facet ma doceniać na każdym etapie, wzdychać przez szybę xD
  21. @Figurantowy Staram się robić swoje, ale właśnie zaczyna się kwestia ślubów, pary wchodzące w skład paczki pozaręczały się i przyszły rok to początek kilku ślubów następujących po sobie. Taki wiek. Po rozstaniu wyciszyłem grupowy czat i inne grupki, które mieliśmy, ale teraz to wraca bo niby się trochę znamy i pewnie im głupio, bo przecież ze mną w związku nie byli, a z dnia na dzień doszło do odsunięcia i ochłodzenia relacji. Także czekają mnie rozmowy, zaproszenia na te śluby, pierwszy chyba w marcu... Potem kwestia ślubu i wesela, nie chciałbym tam być, ale co jeśli w końcu się wyleczę z tego i będę chciał się spotkać itd, a te znajomości już będą dawno obrosłe mchem. To trochę śmieszne, ale mogę się tylko domyślić jakie nastawienie będą miały Panie z paczki jeśli faktycznie się nie zjawię. Potem kwestia z kim mam tam iść, tragedia.
  22. Chciałbym być na Twoim miejscu, jesteś w innym miejscu, idealna izolacja do pełnego wyleczenia. Skup się na męskim towarzystwie, spędzaniu czasu z ludźmi ze studiów, trochę nauki, trochę studiowania, trochę hobby, tak żebyś nie miał rocznej wyrwy w życiu gdzie tylko wzdychales do ex. To bardzo ważne. Nie bierz się tylko w takim stanie za inną kobietę, a zwlaszcza w takim stanie i kobietę ze studiów czy grupy. Uzna, że ją wykorzystałeś i będzie problem.
  23. Moim zdaniem gdzieś się ta laska zakochała, a że bardzo obawia się pokazania siebie jako tej potrzebującej, zaangażowanej to bada grunt. Skoro jednak mówi, że nie wie co czuje to ona sonduje. Może faktycznie coś jest w tym okresie jesiennym (inny wątek na forum w rezerwacie) i chce sobie z Tobą związkowo przezimować. Moim zdaniem boi się powiedzieć, że kocha i przegrać, ośmieszyć się czy zostać odrzuconą. Można to sprawdzić badając zazdrość itp.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.