sargon

Ale Ty tu pokazujesz gotowe pustaki, a nie druk 3d z masy betonowej, jaki był w oryginalnej wypowiedzi.

To jest taki sam scam, jak domy z kontenerów i garnki z zeptera. Wygląda świetnie, ale przepłacasz za pozłacane gówno, które musisz bardzo drogo adaptować do normalnego użytkowania. Konstrukcyjnie przekrycie będzie tylko kopułą. Jedyny sens jaki ma ta technologia, to budowa zewnętrznej powłoki ochronnej dla bazy na obcej planecie - instaluje się moduł rozdrabniający lokalną skałę i robiący z tego "beton", z którego robią zewnętrzną powłokę w kształcie kopuły. Wewnątrz tej kopuły dopiero stawiają normalną bazę, kopuła chroni właściwe budynki przed dużymi amplitudami temperatury, burzami piaskowymi, mniejszymi bolidami.

Jeśli ujmujesz całe 30 lat , które doprowadziło do sytuacji z 1939, to Twój argument jest nie tylko inwalidą, ale wręcz leży, gnije i śmierdzi. Od odzyskania niepodległości Niemcy prowadziły politykę skrajnie wrogą wobec Polski - kontynuując swoją pruską tradycję. Bo walka szła o przygraniczne zasoby mineralne , ludność, dostęp do morza, konkurencję rynkową. Od Rosji mogły Polskę oddzielać połacie nieużytków, kraje buforowe, Rosja była na tyle słaba i rozwalana wewnętrznie, że była nieraz w kolankowej pozycji negocjacyjnej. Rosja nigdy nie będzie na tyle silna, żeby zagrozić Polsce na wszystkich płaszczyznach egzystencji - w przeciwieństwie do Niemiec. Clou to nie są kłótnie "który wróg jest większy", tylko rozpoczęcie dostrzegania, że Niemcy są wrogiem w ogóle, i zdjęcie agenturalnych pruskich klapek z patrzenia na Rosję jako "wroga wiecznego". Bardziej prawdopodobna jest równowaga sił Polska-Rosja, niż Polska-Niemcy, także w aspektach cywilizacyjnych, bo Rosja miewa raczej kompleks niższości, zaś Niemcy mają permanentny kompleks wyższości.

Wzrost, BMI, zdjęcie najbardziej podobnej randomki z internetu, albo własnej sylwetki z rozmazaną twarzą i w typowym stroju codziennym - bo na razie to się robi coraz mniej wiarygodne...

Kto chce efektów, szuka sposobu, a nie wymówek Kuracja to afaik bolesne ostrzykiwanie białkami i witaminami, ale warto najpierw wcześniej odfajkować sprawy diety, hormonów i trybu życia :

Oczywiście, że się zastanawiali, ba pisali książki. W liceum miałem okres fascynacji social-fiction, dystopiami, zwłaszcza, że każdego Zajdla czy Wnuka-Lipińskiego można było kupić za 5 zł na dworcu. Taki Huxley, znany najbardziej z Nowego Wspaniałego Świata należał do różnych klubów i stowarzyszeń uniwersyteckich, gdzie rozkminiali takie rzeczy, Zajdel dostał dobre stypendium do USA i poobracał się wśród ludzi tworzących podwaliny przyszłej technokracji. Mieli skąd brać pomysły. Także - większość ludzi nie potrzebuje pracy, lecz potrzebuje zajęć wypełniających czas. Mało kto czuje satysfakcję z wychodzenia poza strefę komfortu i tworzenia czegoś. Także większości wystarczy, żeby było żarcie, mieszkanie, seks, netfliks, gry i używki. Braki i niepokoje biorą się głównie z oczekiwań - a tymi można zarządzać. Jeśli dotychczas media sprawnie zarządzały tłuszczą pod konsumpcjonizm - mogą zarządzać i w drugą stronę. Kwestia wymiany pokoleń i zmniejszania oczekiwań generacja po generacji. Inną metodą na zużywanie czasu są rozmaite "gry społeczne". Np. gra w urzędy. Gra we wnioski. Gra w dotacje , etc O ile łatwiej by było, gdyby zdjąć obciążenia podatkowe i zredukować budżetówkę - żeby ludzie większość czasu mogli poświęcić na rozwijanie własnego biznesu, własnych talentów. No ale nie - mogli by wtedy zagrozić aktualnej hierarchii. Dlatego czas i środki są marnotrawione na "gry urzędowe". Z drugiej strony - tysiące miernot, które z braku budżetówki musiały by wykształcić samodzielność, albo okazały by się miernotami, które mogą najwyżej zamiatać ulice - ma co robić. Wiedzą też, że są miernotami i są wrogo nastawieni wobec 'aktywnych'. I ta gra urzędowa 'miernoty budżetówki' vs 'aktywni i samodzielni' zajmuje dużo czasu i środków. Od razu jest co robić ! Dlatego ta cała cyfryzacja wbrew pozorom nie zmniejszy biurokracji - bo nie o to w niej chodzi ! Chodzi o zajęcie czymś rzeszy zbędnych ludzi, i zmarnowanie czasu i środków ludzi stanowiących zagrożenie dla władzy. To jest doskonale przemyślane wykorzystanie ludzkich cech. Kolejne, poza obniżaniem oczekiwań i marnowaniem czasu, będzie przekształcenie ludzi w idiotów. Coudenhove-Kalergi, twórca paneuropeizmu, jeden z założycieli Unii Europejskiej, wyraźnie pisze w swoich pracach, że w Europie mają powstać 2 kasty - druga, kasta-rasa negroidalnych mieszańców, wytworzona przez wspieranie imigracji, ma mieć znacząco obniżone IQ (najgłupsi murzyni mają IQ 50-60, przeciętni europejczycy - 95-105). Takie nergoidalne półgłówki można będzie zaspokoić prosto - micha, dupa, netflix. Euro-negroidy będą też dość podatne na emocje i manipulacje, więc łatwo będzie tym zarządzać, za pomocą najprostszych bodźców. Nie będą mieli też wygórowanych potrzeb samorealizacji - czyli kosztownych rzeczy - bo wystarczy im zaspokojenie najprostszych potrzeb. U Huxleya takie sterowanie odbywa się przez dozowanie alkoholu płodom - płody przeznaczone do najgorszych prac mają obniżane sztucznie IQ, więc nie czują się poszkodowane. Do tego kolektywizm społeczny (zbiorowe narkotyzowanie się, orgie każdego z każdym) powodują erozję granic, a więc samoświadomości i indywidualizmu - takim bydłem też można sprawnie zarządzać. Jak widać po konkretnych decyzjach UE - wszystko idzie zgodnie z planami, może niezbyt szybko i z potknięciami, ale ogólnie do przodu. Import półgłówków z Afryki trwa, biurokracja narasta. Do tego dołączono zarządzanie dietą - wciskany będzie weganizm. Dieta wegańska jest pozbawiona wielu niezbędnych witamin i dostępnych składników odżywczych - i produkuje niedożywionych, słabych kretynów. Np. dieta bogata w tłusty nabiał-sery,masła, mleko, sporadycznie mięso - daje ludzi większych, silniejszych, z większym mózgiem i IQ, w porównaniu do rozwoju na diecie wegańskiej. Także - ja bym się o brak planów władzy nie bał, wszystko mniej więcej wymodelowane.

Gdzieś ostatnio widziałem jakiś wywiad z Dominiką Kulczyk, gdzie ubolewa, że też cierpiała na ubóstwo menstruacyjne, ogólnie empatyzuje, i od teraz na zebraniach zarządu przestała wstydzić się okresu i o tym mówi. Czyli nasze "nowe ruskie" idealnie pokazują, jak jednocześnie wyjść na głupią, fałszywą i cyniczną xD Tatko pewnie żałuje, że biznesu nie sprzedał a kasy nie rozdał.

Problem z takimi wypowiedziami kobiet jest taki, że nie wiadomo, w co wierzyć. Ileż ja się nasłuchałem już od ładnych lasek, jakie to one nie są brzydkie i co mają do wymiany. Tak samo - ileż łez wylanych, że nikt się nie interesuje, a faktycznie to nie interesował się ten 1 na 100 konkretny. Sam wygląd - jak kobieta jest szczupła i ma względnie dobre proporcje, to już ma 4 z 10 punktów tylko za to. Proste nogi, ładne zęby, ładna cera - i lecą punkty po kolei. Czasem twarz ma jakieś elementy charakterystyczne, które psują symetrię czy odstają - ale często się to zgrywa z innymi elementami twarzy, albo daje oryginalną urodę, która też ma swoich amatorów. Makijażem i ubiorem można podbić o 2 oczka, samym zachowaniem - poruszaniem się, gestami, mimiką, głosem, uśmiechem - o kolejne 2. Ile widziałem kobiet, które gdyby zakląć w posąg, to nikt by nie zwrócił uwagi - ale swoim zachowaniem czarowały otoczenie. Może czas poprosić o pomoc wingmana - kolegę lub koleżankę. Zaś co do poszukiwań - są speed dates , albo i Tinder - tam naprawdę trzeba się postarać jako kobieta, żeby nie otrzymać zainteresowania. I piszę wyraźnie - "postarać się".

W zasadzie głównym problemem genetycznych rusofobów jest, że się nie zorientowali, że już nie jesteśmy w 16-17 wieku. W międzyczasie doszło do sporej zmiany w regionie - powstały Prusy. Prusy - na początku państwo bardzo słabe i mizerne, musiało postępować sprytnie i efektywnie. Najpierw zostało bezpośrednim wykonawcą szambonurka dla Anglii - miało jak najwięcej namieszać w regionie, żeby utrudnić kontynentalną konsolidację, i pozwolić na rozrost monopolu morskiego Anglii - nikt nie mógł handlować bez zgody Anglii (Kompania Moskiewska), a jak już ktoś chciał - to należało wywołać jakąś wojenkę w regionie. Prusy spasły się, szczując Polskę na Moskwę, i wzajemnie. Granie na rusofobii pozwoliło im okradać RP, podrabiać masowo pieniądze, porywać niewolników do własnej armii. Posiadanie wpływów na dworze moskiewskim i rugowanie stamtąd innych - też im pomagało - iluż pruskich dworaków naganiało na konflikty - na których zyskiwały głównie Prusy. Same rozbiory - do których Prusy sprytnie doprowadziły, grając na sentymentach Polski i Rosji - wzmocniły głównie same Prusy, Do wzniecania głupiej histerii państwo pruskie najmowało rozmaite agenturalne parówy - na tyle głupie i zajadłe szlachetki, że można im było wmówić pierdoły o "odwiecznym wrogu", podczas gdy nowy, bardziej bezwzględny - stał tuż u bram i konflikt Prus z RP stanowił o być albo nie być dla Prus. Analogicznie Prusy i kolejne edycje Rzeszy rozgrywały polskie fobie , a w najnowszej edycji - kupując sobie rozmaite Paruwy pokroju Tuska , reszty KLD, SD, i innych, działając za pomocą dziesiątek fundacji i ngosów. Działania Niemiec są realne, np. z ostatnich lat : - sabotaż budowy gazoportów - sabotaż budowy elektrowni atomowych - sabotaż rozbudowy portów przeładunkowych - sabotaż regulacji Odry - sabotaż rozbudowy portu w Szczecinie - sabotaż okręgu kopalni węgla i elektrowni w trójkącie przygranicznym Wcześniej dosyć trącąca lewizną likwidacja przemysłu stoczniowego przez zwodzenie dostępnością środków UE na program naprawczy, a na końcu odmowa. Niemieckie stocznie dostały kasę łatwo, a tysiące wykwalifikowanych spawaczy, monterów - zasiliło niemieckie zakłady. Wcześniej sprawy przemysłu cukrowniczego, logistyki zbóż i pasz...i wiele wiele innych. Dla Niemiec Polska jest bezpośrednim konkurentem, np. jako hub energetyczny czy towarów z Chin, centrum logistyczne, połączenie mórz. Dla Rosji Polska nie ma znaczenia - każdy partner, z pośrednictwem którego mogą sprzedawać surowce do Europy jest ok, nawet do teraz nie mają problemów sprzedawać przez Ukrainę. Nie wiem, czy rozmaite Paruwy sączące głupią rusofobię zdają sobie sprawę, że są cały czas pożyteczną pruską agenturą - za kasę lub ze zwykłego kretynizmu i nieznajomości historii. To już nie 16 wiek, kiedy trzeba lecieć na Moskwę, od wieku 18 sytuacja się zmieniła, i dopóki Niemcy nie zostaną podzielone na 1815 państewek, albo znukowane do gołej ziemi - to sytuacja polityczna jest i będzie inna, i Rosja nie będzie głównym wrogiem Polski.

Żeby nie było, że tu tylko loża szyderców - choć na szyderę sobie trochę zasłużyłeś - to żarty na bok. Co by tu zrobić. Może trochę zależy od tego, co masz w planach. Jak dziewczyna rokuje na LTR czy tam inne rzeczy, to nie pociągniesz udawania ze swoją psychiką. No w sumie też nie wiemy, jaka jest skala różnicy pomiędzy bajkami Twojej bajery, a prawdą po pijaku - wyjaśnij może jaka ? Jakbyś był czarującym obwiesiem lecz o dobrym serduszku, poszedłbym za radą @mac - bajera odwrotna działa tym bardziej, jeśli kobieta chciała by być zbajerowaną jeszcze raz. Jak padały już słowa "kocham", to jednak jest trudniej, zwłaszcza jak ktoś tym szasta na lewo i prawo Poza tym - zawsze dobra zasada : "żołnierz dziewczynie nie skłamie, choć nie wszystko jej powie". Takie są czasy, że bajeruje i koloryzuje mnóstwo osób - i mają za to nagrody. Często czaruś bajerant nawet jest lubiany, mimo że wszyscy wiedzą, że koloryzuje. Pewnego rodzaju koloryzowanie we własnej autoprezentacji często pomaga. Należy jednak pamiętać, że musi to mieć choćby 80% pokrycia w rzeczywistości, a najlepiej 90+%. Są też obszary życia, gdzie 100% pokrycia w rzeczywistości jest miłą odmianą od bajerantów, choć raczej nie jest to "rynek seksualny".

Tak się kończy udawanie smalca alfa przez zwykłą margarynę - temperatura topienia nie ta, wystarczy trochę słoneczka i się robi tłusta plama. Po co się w ogóle przechwalać podbojami ?

Kiedy studiujesz na kierunku, gdzie większość koleżanek ma na imię Krzysztof, to pewne teksty wymagają dużej wiary.

Wszyscy wiedzą, że poważne twierdzenia muszą się rymować

..ale to nie nastąpi, bo któraś partia jednak będzie chciała wygrać wybory czy utrzymać minimum wpłacających do ZUS w kraju. Zresztą - i tak by trzeba obniżyć kryteria fizyczne o połowę. I skądś wziąć sprzęt - żeby nie kończyć szkoleń na poziomie ataków "urraaa, za rodinu , za Kaczynu" - i cyk populacja Polaków zmniejsza się o kolejny tysiąc. Do tego zresztą nie dopuści sojusznik Rosji - Niemcy. Ostatnio ich eks-ambasador zrobił raban na pół kraju, bo "Polska nie zapytała Niemców o zgodę na wysłanie MiG-29". To pokazuje łańcuch dziobania. Teoretycznie Polski nadzorca, czyli USA, powinien spacyfikować Niemców na tyle, aby opuścili sojusz z Rosją trwale, a przynajmniej nie bruździli unijnie. To, ze tego nie robi, pokazuje, jak bardzo "zaangażowane" są USA, i jak poważnie traktują polskiego pieska. Co słusznie zauważyli ukraińscy pakerzy w anegdotce z siłowni. Polska zachowuje się jak tania dziwka bez szacunku do siebie - no i Ukry to widzą. Łagodzenie mogły by jednak przynieść Chiny, co już udowodniły wyprowadzając na prostą relacje Iranu i Saudów. Nasi powinni by podjąć grę na twardo mając alternatywy. Pytanie brzmi - czy polskie Parówy są na tyle w kieszeni / rozporku służb USA, że nie są w stanie wyjść poza potakiwanie, czy też może lista Kuchcińskiego-Epsteina ma zbyt wiele kompromatów i Polską macha już nawet SBU.

A tu taka ciekawostka : https://www.independent.co.uk/news/uk/home-news/emergency-alert-system-test-phones-b2303467.html "The system will give the government and emergency services the ability to send a message directly to mobile phones when there is a risk to life. When your device receives the alert it will vibrate and play a loud siren-like sound for up to 10 seconds. The siren will be accompanied by a notification on your home screen, which you will have to acknowledge before you can use other features. The notification may include telephone numbers or website links containing further information." Można sobie wyobrazić masę fajnych scenariuszy - np. robisz coś wymagającego skupienia i uwagi, albo chociaż jedziesz w trudnych warunkach - i nagle - jeb syrena na cały telefon, i musisz potwierdzić, żeby wyciszyć. Albo - bardziej fantazyjne - chowasz się przed przestępcą gdzieś w ciemności, w zakamarkach domu - i nagle - syrena....ostrzegająca przed napadami

Ciało raz puszczone w ruch, dalej puszcza się samo ? ..a nie to fizyka. Twierdzenie Pitagorasa - po wszystkim nie wycieraj w firanki kutasa ?

No chyba, że właśnie w pracy jesteś. W takim razie - współczuję jak masz w domu jakiekolwiek lustro.

Historia sprzed 2 lat - Szwajcarzy chcieli pohandlować z Chinami, kupili miedź, z ubezpieczeniem i w ogóle. I to nie "trust me bro". To nie pierwsza wpadka zresztą, wcześniej fałszywe zasoby były powodem wpadki w Chinach. https://www.minterellison.co.nz/insights/fake-copper-and-fake-insurance;-a-cautionary-tale

Hawr, Francja. 29-letni Algierczyk , który miał już sądowy nakaz opuszczenia Francji, dokonał gwałtu. Za gwałt dostał 1,5 roku więzienia. Biedny sprawca odwołał się od wyroku - gdyż, uwaga - "pomylił się", i zgwałcona kobieta okazała się trans-kobietą, czyli facetem. Dlatego sprawca uważa się bardziej za pokrzywdzonego, niż sprawcę. https://www.paris-normandie.fr/id397457/article/2023-03-18/au-havre-reconnu-coupable-dagression-sexuelle-sur-une-femme-transgenre-il-fait

No właśnie - 30 lat jebania za darmo, odkładania zysków, bo coś tam nie działa - no i ktoś z managementu koncernów stwierdził, że trzeba wreszcie jakiś hajs na tym robić, a nie tylko badać. Jebać jakieś tam skutki uboczne - patrząc po politykach dotyczących innych leków z wadami, bardziej się opłaca sprzedać teraz, bo i tak odszkodowanie udaje się wywalczyć zaledwie 0,1% ofiar i to głównie z porozumienia stron i z NDA. Reszta przepada na koszcie czaso-pieniężnym kopania się sądowego z wielkim korpo i mafią lekarsko-ekspercką przez nich opłacaną.

W sumie to stara metoda noszenia ze sobą oszczędności. Maruderzy na polach bitew specjalnie sprawdzali uszy trupów. Także - masz jeszcze kul story na jakąś bajerę.

Kobiety a umawianie się xD Dla w miarę normalnej psychicznie kobiety seks zawsze wiąże się z emocjami. Dlatego facet może dużo ruchać "na umowę", i w miarę zachowa zdrowie psychiczne, a jak kobieta będzie się ruchać na prawo i lewo z różnymi typami, to albo jest, albo będzie od tego zwichrowana. Ty się wcześniej ruchałeś ze zwichrowaną borderką, to nic dziwnego, że normalniejsza laska Ci nie pasuje. To jest jej normalne dążenie - dała Ci dupki, to jest - u normalnej kobiety - pewne ustępstwo z jej natury. Teraz oczekuje kroku z drugiej strony. Tu sobie musisz odpowiedzieć na pytanie - czy chcesz być chujkiem, czy chcesz być w miarę w porządku. Zwłaszcza, że ona na razie nie ciśnie na bombelki i śluby, tylko chce być widziana jako para. Jak nie widzisz jej jako LTR, to jej normalnie podziękuj, nie smyraj jej, nie zapraszaj, szkoda jej robić nadzieje.

Tam to może, normalnie przy boku, ewentualnie na plecach

Bardzo modne niegdyś na obszarze byłego DDR, czy ogólnie - jak widziałem - u robotników, czy osób lewicowych. Kojarzę takiego niemieckiego majstra betoniarni , z Hockenheim, jakoś z 2003 : miał uszy obwieszone dosłownie. Poza tym miał żonę, dzieci, i był złodziejem-kombinatorem na dodatkowych fuchach robionych w zakładzie. Ale to raczej bez związku - w DE, zwłaszcza w niektórych regionach, kolczyki w uszach u facetów to jak zielone włosy u alternatywek - nikogo to nie obchodzi. W Polsce to nie wiem, chyba by trzeba mieć jakiś styl pod to...taki Wiśniewski może, albo jakiś raper, etc.

Niby spoko, ale trochę mi zależy na newsach rynkowych i krypto, no i przy okazji można wpaść w świat ludzkiego spierdolenia Jakbym miał 1milion na koncie i tylko żył z odsetek, to bym chętnie został mnichem, bo to akurat na ubezpieczenie, czy koszty wymarzonej pustelni - przerobienia działki na tło dla rzeźb przestrzennych, taki "las sztuk".