Skocz do zawartości

taketwo

Użytkownik
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez taketwo

  1. Dobry temat, dzieki za pozycje Kybalion i Holograficzny wszechświat. Nie znalem Davida Bohma a wyczytalem, ze zajmowal sie angielska szkola Jiddu K. tym samym czerpiac z niego inspiracje i wiedze. Czyli jestem na dobrej sciezce Dziwne, ze ani razu nie widzialem aby ktos tutaj (forum) o Jiddu nawet wspomnial, za to taki Osho wylansowany jest jak Nergal.
  2. Przezylem niemal identyczna przygode.. ale u mnie efekty odstawienia trwaly duzo,duzo dluzej... jak ja sie ciesze, ze to mnie spotkalo. Szczerze Ci gratuluje, nie ma juz odwrotu, powrotu to wczesniejszego stanu swiadomosci. Piona!
  3. Z doswiadczenia oceniam cale przetrenowanie za mit, w sumie duzo osob to potwierdza. Poczytajcie badania, synteza bialek nastepuje do 24h,max 48h i mozna dalej zapierdalac. Po powrocie po dlugiej przerwie na silke, bedac hardcore ektomorfikiem, nie majac zadnej diety i bedac ciagle na deficycie, cwicze kazda partie 2x w tyg na maxa i widze ze jest progres. Powtorzenia 3-5 silowo moze i dziala (glownie na uklad nerwowy),ale miesnia sie tym nie robi. A by spalac fat, musi byc stala, w miare wysoka intensywnosc treningu. Tak czy inaczej, powodzenia
  4. Spodziewalem sie innej koncowki Jako ze juz ponad pol zycia przebywam daleko od Polszy to mialem bardzo bliski kontakt z muslimami, chociazby w szkolach i pamietam, ze czesto mowili mi (raz nawet w pracy), ze powinienem poczytac koran bo bylbym dobrym muzulmaninem. Ciekawe co dokladnie mieli z tylu glowy mowiac mi to. Duzo mialem spin z nimi, bilem sie nie raz,noz przy ciele mialem raz, uciekalem od bydla gdy obrazilem glosno mohamed... a ogolnie bardzo spokojny i opanowany. Moze wyczuwali material na zamachowca.
  5. Nakreciliscie mnie tymi CP... jako, zem na obczyznie, poszperalem troche w internete i bez wiekszego trudu, jak sie okazalo, moglbym taka bron nabyc. Dalem znac kilku kumplom, jeden sie mocno zainteresowal. Fajnie by bylo miec takie ciekawe, nowe hobby i w grupce postrzelac Pozniej rozbierac, czyscic, pucowac
  6. taketwo

    Machanie dupą

    Fajnie, ale troche zalosny jest widok sliniacych sie facetow na widok czegos tak prostego, pod kazdym wzgledem. Beztalencie. Dupom popuja sie ego i mysla, ze sa nie wiadomo kim. A pozniej zdziwienie, ze powita kulturalnym "spierdalaj" "byle jakiego" faceta. Czekam na pojazd Ja wole cos takiego... 3:45 - zadne beztalencie tak nie rusza biodrami.
  7. Ostatnio z 2 kumplami bylem w kinie (pewnie wasze roczniki bo podobne myslenie, 8 lat roznicy), jeden znalazl fajny telefon i juz liczyl ile za niego dostanie. Troche mnie to wkurwilo i stracil w moich oczach, ale udalo mi sie mu wyperswadowac zeby zwrocil. Drugi zadzwonil pod numer z listy, znalazl sie wlaciciel i wszyscy byli happy. Jestem chory, naiwny czy z policji bo nie rozumiem tego? Pewnie pika skakal bys z radosci jakby wypadl ci portfel z kilkoma tysiami (a nawet i stowkami, jeden huj, ty na to pracowales) w srodku, a dobry samarytanin zworiclby ci go juz bez hajsu.
  8. Trzeba byc popierdolonym, nie wazne czy facetem czy suka, zeby tak potraktowac obcego, pokojowo nastawionego czlowieka.
  9. Mi sie wydaje, ze w tym XXI wieku nastepuje regres, tylko nie wiem czy mentalny, obyczajowy czy jakis inny. Ludzie wychodza chyba z zalozenia, ze w sumie to po co maja te instynkty hamowac? Taka forma hedonizmu i braku odpowiedzialnosci. Odpowiedzialnosc? A po co... A moze to jakis progres?
  10. Troche odgrzaliscie schabowego a ja jestem ciekawy jak scOOtt sobie radzi?
  11. Wiem jak sie czujesz. Kiedys wracalem z panna, i 2 innymi parami z miasta, zaczepilo nas 2 dresow, bardzo byli agresywni. Jeden rzucil sie na kumpla, ja od razu wstalem by mu pomoc (jedlismy kebsa na lawce) a za mna rozkrzyczana panna ciagnac mnie za reke. Kumpel z jednym turlal sie juz po ziemi, przedemna stal drugi dres i "zachecal" bo bitki a na ramieniu uwiesozna moja prawie placzaca panna. Mialem w glowie juz 100 scenariuszy jak goscia katuje (a nie byloby mozliwosci bym go oszczedzil, z uwagi na charakter, roznice w wadze i pewnie umiejetnosciach) i czulem sie jak pies na lancuchu. Odciagalem tylko cymbala ktory chcial pomagac koledze, ale sie nie bilem. Przez kolejny tydzien, dwa snila mi sie ta sytuacja i czulem sie jak gowno. Jesli swoim czynem uchroniles innych przed konfrontacja to jestes zwyciezca. W sumie lepiej nie mogles zrobic, bojka polechtalbys sobie ego i bardziej dobil bark, w najlepszym wypadku.
  12. Mam kumpla wlasnie z taka broda... jest bezrobotny od lat, troche handluje cpaniem na boku,ale ogolnie to wegetuje i pierdoli opowiazdki "jak zyc" jak mnich wschodu. Co tydzien (doslownie) obraca inna niunie i to nie byle jakie. Kto mi to wytlumaczy? P.S. Cialo ma obrzydliwe z meskiego punktu widzenia, moja ex podobnie sadzila,ale pewnie sama by sie mu nadziala.
  13. Czyli jesli kazdy w zwiazku gra na tych samych, ustalonych wczesniej zasadach, zyje sie dlugo i szczesliwie? Do czasu az ktos naciagnie te zasady/znudza sie mu/jej lub nie pojawi sie inny paw?
  14. Pamietam jaki szczesliwy bylem gdy poznalem moja ex. Miala super relacje z ojcem, wlasnej matki nienawidzila, moja byla jej blizsza. Tatus "potrafil wszystko", o mnie tak samo mowila. Byla tez bardzo sluzalcza i wydawaloby sie, ulozona. Ideal. Z czasem zaczelo to sie zmieniac, nie wiem tylko dlaczego, w parze niestety jej charakterek. Moze to przez wiek (18 kiedy ja poznalem - prawie 22 kiedy sie skonczylo)... Na koncu ojciec juz nie potrafil niczego (ja nadal tak), byl leniem a matka miala go dosc. Z usmiechem tyle razy opowiadala jak to matka nie dala tatusiowi dupy kiedy tak bardzo prosil. Straszna dyrygentka sie stala, po rozstaniu pierdolnela sobie wlosny na rozowo a przed poznaniem podobno sie ciela, ale wtedy nic mi to nie mowilo. Czesto tez plakala, bardzo to lubila co mnie nieziemsko wkurwialo. Wiec taka psychologia.
  15. Powiem wam, ze chodza mi podobne rozkminy po glowie od dluzszego czasu... Rozumiem autora tematu, doznal szoku, bronil sie i uciekl. Ale wroci, zastrzyk swiadomosci niedlugo sie aktywuje. Moze potrzebuje jeszcze jednej lekcji by w koncu wyjsc z letargu. Smutno mi tylko bo okazuje sie, ze jesli nie zarabiam min 20k/miesiac, lub srednia krajowa + gra pozorow, to marne szanse, ze jakas sie takim zainteresuje. Do 30 niedaleko a ja nadal mysle czy nie zmienic auta bo jezdze trupem, by stac sie bardziej atrakcyjniejszy, czy nie odkladac na mieszkanie... no kurwa, ladny film. //wez sie w garsc, tylko pedalom jest smutno!
  16. Hola i powodzenia na nowej drodze zycia!
  17. Swoje twierdzenia opieral na wiedzy prawdziwych, swiatlych ludzi nie majacych sie za jakichs guru ktorzy zakladali sekty i zbierali bentleye od fanow z wypranymi mozgami... To taki spiritualny Manson. Lepszy z niego businessman niz mentor IMO. On jak i wielu innych "guru" jak Tolle, Bashar... inspirowali sie Jiddu K. czlowiekiem tak pokornym, madrym, ze wstyd go nie znac. Polece tez jego "The awakening of intelligence".
  18. Od siebie moge polecic tez jego inna ksiazke ktora ostatnio czytalem: "Dojrzalosc". Szybko sie czyta i dobra dawka wiedzy.
  19. Miewam czasami okresy zlosci,zalu i goryczy. Trwaja po kilka dni, jestem wtedy nie mily, aspoleczny, zamykam sie w glowie i mysle co bym jej powiedzial gdyby ze mna sie skontaktowala. Miewam chec zemsty, ale coraz rzadziej dzieki zmianie jaka ciagle przechodze. Zaczynam patrzec na to jak na lekcje, odkrylem czesc psychiki i mojej osobowosci ktorej nie bylem swiadomy, analizuje i staram sie to rozpracowywac. Tez dlugo nie rozumialem jak czlowiek moze byc tak okrutny i apatyczny wzgledem drugiej, najblizszej (tak mi sie wydawalo), osoby. Trzeba zrozumiec, ze na swiecie jestesmy sami, nikt za nas nie umrze, kazdym kieruja jakies ukryte cele. Jestesmy jebana bakteria, nic nie znaczaca i nie mozemy od nikogo niczego wymagac. Nic nam sie nie nalezy i tylko od nas samych zalezy to jak sie czujemy i postepujemy. To bardzo ciezka i ciagla praca, ale nie ma drogi na skroty. Zycie to nie bajka i poprostu trzeba pamietac piekne chwile, a dzieki takim wlasnie zawodom i zlym doswiadczeniam, mozemy kolejne, piekne doswiadczenia jeszcze bardziej docenic. Kazdy sobie radzi na swoj sposob, ale najlepszy jest ten najprostszy i lepiej sie przygotowac na najgorsze niz pozniej rozpaczac i sie zatracac. Wedlug mnie.
  20. Przylaczam sie do gratulacji, otworzyles swoje 3cie oko i jestes wolny. Tez uwazam, ze nie da sie popelnic tych samych bledow drugi raz, uprzednio wynoszac z nich lekcje. Przypomnialo mi sie powiedzenie: Upadajac, zadbaj by nie wstawac z pustymi rekoma. What has been seen cannot be unseen - na tej zasadzie.
  21. Pozwolcie, ze sie wtrace, ale kurwa, jakbym czytal temat o moim bylym zwiazku a Mac i Brzytwa w 101% opisali to, jak to u mnie wygladalo. Autorze tematu, wez jakiegos kwasa i na zjezdzie przeczytaj ten temat bo jak nie zrozumiesz powagi sytuacji, bedziesz skonczony. Ja wychodzilem ponad rok z depresji z proba samobojcza. Moja byla tak samo jak twoja, niespelniana artyska ktora byla za slaba na ASP, rzygac mi sie chcialo na jej obrazy,ale udawalem, ze sa ok, Wieczne narzekania, ze brzydka,gruba... a byla niezla, malo powiedziane. Takich cyckow chyba juz nigdy nie dotkne. Szalala za mna, ile razy slyszalem, ze zamieszkalaby ze mna nawet pod mostem. Bylem jej guru, drugim "tatusiem". Nudna do bolu, tylko fejsbuk, ploteczki i pewnie flirty z kolegami, tych miala jednak sporo... a z jednym mnie zdradzila. Kilka razy do roku zartem pytala kiedy sie oswiadcze... Po ok 2 latach pokazalem jej "probny" pierscionek mojej matki, na dowod milosci... to co dzialo sie przez kolejne 1,5roku latwo przewidziec. Biegalem za nia jak pojebany, miala mnie za zero i gdy cierpiac psychicznie jak obdzierany zywcem ze skory pies, zapytalem ja czy gdybym sie oswiadczyl to bylaby mnie pewna (okres kiedy mnie dlugo zlewala i mowila, ze nie wie co do mnie czuje) odpwiedziala, ze tak. Po tych 1,5 roku zebralem w sobie sily, ale bylem tez wyczerpany tym wszystkim, zamilklem i olalem ja. Chciala wrocic - wybralem zdrowie i lepsza przyszlosc...bez niej. To byla moja 1wszy milosc, 1wszy seks wiec ciezko sobie wyobrazic w jakiej iluzji zylem... po takiej akcji czlowiek uczy zyc sie na nowo. Zycze tobie bracie trzezwosci umyslu.
  22. Mi na szczescie przeszlo.. 77kg przy 175cm to niezle. Ja przy 183cm i 82kg bylem taki sobie maly dzik, wiecej juz bym nie chcial a w planie mialem masowanie do 90kg. Chicalbym kiedys do tego jeszcze dojsc. W lapie mialem nie duzo, ale mocarna klata, fajne barki i kopyta. Fajne uczucie kiedy koszulka uciska czy spodnie na udzie naciagniete jak rajstopy a w pasie minimalny jeszcze luz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.