Skocz do zawartości

Lubię seks z kobietami

Użytkownik
  • Postów

    97
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Lubię seks z kobietami

  1. 3 minuty temu, wolnystrzelec napisał:

    Choć jak patrzę na dzisiejsze społeczeństwo, to nie wiem, czy intelekt ma tu takie priorytetowe znaczenie. 

    Ma i to duże. Rozwarstwienie między programista, specjalistami Big Data, Machine Learning, itd. a pozostałymi zwykłymi zawodami jest coraz większe.

    Dziś gościu w okularkach zajmujący się np Pythonem i Machine Learning zarabia więcej od głośnego, ekstrawertycznego menadżera restauracji, który do tego ma ludzi pod sobą i wydaje się na pierwszy rzut oka zdecydowanym "wygrywem" przy takim ziomku od Pythona.

  2. 29 minut temu, leto napisał:

    Takie życie, jeden zapierdala i gówno z tego ma, drugi wygrywa samym swoim istnieniem :D

    Zły wniosek. On właśnie zapierdala i to ciężko - ćpa i jest prawie na dnie. Myślisz, że gdyby nagle był porządny i zwyczajny to ona by tak na niego chuchała? Jest klasycznym bad boyem. Tylko zobacz ile on musi zrobić aby ona na niego chuchała i się nim podniecała. Gość musi aż ćpać i się stoczyć.

    Chciałbyś tak? Bo ja nie.

     

    Osobne przypadki to takie jak opisuje @bassfreak

    Tutaj niestety tak to działa. Przypomnijcie sobie wywiad młodej żony Korwina jak kilka razy dobitnie podkreślała, że jej mąż mógł mieć wiele kobiet. Właśnie dlatego ona z nim jest :) Bo gdyby nagle nie mógł mieć wiele kobiet - jej miłość do niego by się skończyła, no, może by poudawała dla spadku.

     

    Kolejna rzecz - czytałem raz wywiad żony Roberta Gawlińskiego. Po latach dalej zakochana w nim na zabój. I kilka razy coś wspominała, że nie odda go żadnej innej. To właśnie o to chodzi - "miłość" kobieca bierze się stad, że facet może mieć wiele kobiet, jest rozchwytywany - więc ona go kocha. Jak już nie może - "miłość" się kończy.

  3. Godzinę temu, Hippie napisał:

    Sprostuję. Moj facet jest teoretycznie ekstrawertykiem, jak ja. Obydwoje jednak mamy mimo wszystko coś z introwertyków, jednak u mojego bardziej to widać niż u mnie. Co do typu osobowości kompletnie nie trafiłeś po moich opisach. ;) On jest ESTj (LSE) na 100%. Nie miałam w ogóle co do tego wątpliwości, on też, jak zrobił test za pierwszym razem i przeczytał opis. 

    Ciekawe, jednak moja główna teza tj+fp i fj+tp jako klasyczne najczęstsze dobieranie się dalej została utrzymana.

     

    Godzinę temu, Hippie napisał:

    Swoją drogą, interesuje mnie o którym opisie mojego związku piszesz ( mółgbyś przytoczyć? :) ) ... i po czym wnosisz, że może być INTJ? ;)  

    Nie kieruję się czepliwością, a raczej czystą ciekawością. ;) 

     

    Chodziło mi o Twojego aktualnego. Mi się wydał praktycznym (a więc TJ) ale jednak introwertykiem. No cóż, jednak nie jesteś tak dobrym przykładem jak myślałem. Rzuć go kurwa w cholerę i znajdz INTJ - to najlepiej pasujący typ do enfp, nie żaden ESTJ. ESTJ jako S- jest prostakiem, nawet nie macie wspólnych tematów muzycznych czy ogólnie filmowych pewnie. Bez sensu.

  4. 6 godzin temu, Ksanti napisał:

    Nie pamiętam jaki masz typ czy INFJ czy INTJ ale ja mam INFJ i trochę ciężko mi sobie siebie wyobrazić z ekstrawertyczką.

    Kojarzy mi się z atencjuszką, która ma pełno kolegów i jest wszędobylska.

    To nie dla każdego a zwłaszcza kogoś kto ceni sobie spokój emocjonalny i nie lubi adrenaliny. 

    Ja INTJ. Nie do końca tak jest. enfp to typ najbardziej wrażliwy z wszystkich ekstrawertyczek - i co ciekawe, mocno inteligentny. Kilka enfp jakie znałem to naprawdę nie były głupie dziewczyny, jedna po prawie, kariera naukowa, a przy tym taka do tańca i różańca. A co do wszędobylskości - niby tak, ale jak obserwuję swoich znajomych to widzę, że wielu introwertyków ma ekstrawertyczne dziewczyny, ba, nawet długoletnie małżeństwa. Poza tym tu na forum mamy jedną enfp - @Hippie. I o ile pamiętam z jej opisów, to jej facet to introwertyk, w ogóle z jej opisów mi on wygląda na INTJ.

     

    Wcześniej miałem myślenie jak Ty, że chcę introwertyczki, najlepiej infp (jak moja była) którą zamknę w domu i będziemy sobie razem siedzieć. I faktycznie tak było - ale jak spotkała ekstrawertyka który się z nią drażnił, itp. (typowe badboyowskie zachowanie) to poszła w długą. I co ciekawe - gość mógł być ENTJ. A więc znów wyszła natura - introwertyczka naturalnie bardziej potrzebuje ekstrawertyka i odwrotnie - ekstrawertyczka introwertyka. Uwierz mi, to działa.

     

    enfp to nie jest typowa atencjusza, to dziewczyna zwykle taka do życia, inteligentna, wrażliwa, zwykle mam z nimi wspólny język. A że trochę 'zalatana' znajomymi - trzeba się z tym pogodzić, że tak to w przyrodzie bywa, kobiety częściej są ekstrawertyczkami, a jednak ich związki z intro są często dobre. Może i na pierwszy rzut oka ten intro wydaje się 'miłym frajerem' ale uwierz mi - to jest głębsza kwestia. Po prostu tacy ludzie się uzupełniają. Natomiast nie każda ekstrawertyczka do mnie pasuje - narzucające swoją wolę enfj lub esfj absolutnie nie. Do mnie właśnie pasowałaby enfp. Tak myślę.

     

    6 godzin temu, Ksanti napisał:

    No właśnie, więc taka laska na dłuższą metę zajedzie Cię psychicznie bo nagle się okaże, że Ty nie chcesz gdzieś chodzić i masz wywalone na ludzi, Ona stwierdzi, ze jesteś nudziarzem kanapowcem i kopnie Cię w dupę albo się puści, tyle zobaczysz tej empatii. Związki powinny być budowane na zasadzie podobieństw a nie przeciwieństw, które się odpychają.

    Wcale nie, poczytaj opisy związków np @tamelodia @Hippie albo @Eloquence. Każda z nich jest ekstrawertyczką a ma faceta introwertyka (lub miała, jak @tamelodia) i te związki działają. Ba, nawet moi rodzice to byli intro (on) +ekstra (ona).

     

    Co do podobieństw - związki powinny być na zasadzie podobieństw w kluczowych kwestiach ALE uzupełniania się w pozostałych. I tak np enfp jakie znałem, jako, że to N-ki: były podobnie wrażliwe do mnie, ba, nawet znały podobną muzykę i ją lubiły. Ale ja je uzupełniałem w ich emocjonalnym świecie swoim suchym racjonalizmem. I to właśnie jest naturalne dopasowanie damsko - męskie. Ona - emocje i on - spokój, stoicyzm i intelekt. Ale z drugiej strony są podobieństwa i podobna wrażliwość (N-ka, druga litera jest bardzo ważna, N-ki łączą się z N-kami, S z S-kami).

     

    7 godzin temu, Ksanti napisał:

    Do łóżka pasowałaby mi ostra dominująca laska ale na co dzień miła z natury. Wiem jednak, że takie cuda to rzadkość, wiec z dwojga złego wybrałbym tą miłą i kochającą ale ładną kłodę.

    Hehe tu się skrajnie różnimy, ja w łóżku nie wyobrażam sobie dominacji kobiety, to ja zawsze dominuję, uwielbiam dominować dziewczynę w łóżku.

    7 godzin temu, Ksanti napisał:

    Być może nigdy nie będzie dane mi mieć żony a przynajmniej z Polski. Rozważam, więc wariant z Azją, Skandynawią, Wschodem za Bugiem i Ameryką Południową. Jeśli z Polską nie wypali to trzeba będzie się zdecydować na któryś z tych kierunków. Patrząc steoretypami Skandynawia to niezależne i pewne siebie blondynki, Ameryka Południowa jak widziałem na insta kobiety o najlepszych proporcjach ciała rzadko spotykanych w Europie, Azja to typowe żony tj. ugotuje, zajmie się bąbelkami, wymasuje itp. Facet po 40-stce tam spokojnie wyrwie znacznie młodszą w przeciwieństwie do Polski.

    I to jest Twój błąd - jesteś nakierowany, że jak już spotkasz tę żonę to będzie mega wybawienie i spokój do końca życia. To bzdura. Naprawdę, nie szukaj szczęścia w żonie, ja zauważyłem, że Marek naprawdę rację - fajny jest spokój, stoicyzm, brak dram i nawyki cieszenia się życiem. Zaraz idę wypić kawę i już to mnie cieszy. Wieczorem piwko a za tydzień mega walka bokserska wilder-fury. I to już mnie cieszy. Spokój, stoicyzm i brak dram czym możemy się cieszyć gdy jesteśmy singlami są najlepsze. Poza tym nie doceniasz tego co masz - miałeś kilka LTR z ładnymi pannami, więc nie jesteś żadnym przegrywem, nawet jakbyś już nigdy nie znalazł innej to co z tego? Poruchałeś co Twoje, miałeś fajne kobiety. 

    Poza tym uwierz mi - po 40-tce naprawdę można znajdować, nawet tutaj facet 24-letniej @tamelodia ma 34-35 lat. A @Amperka poznała swojego gdy ten miał 38 lat. Założę się, że to ten ich stoicyzm i spokój je do nich przyciągnął.

     

    • Like 1
  5. 19 minut temu, Ksanti napisał:

    Robię to odkąd skasowałem wszystkie zdjęcia swojej pierwszej i stwierdziłem, że to jednak był głupi pomysł bo straciłem punkt odniesienia.

    Dzięki temu wiem co mi się podobało w tamtych dziewczynach i czego szukać w przyszłych ale tych najlepszych zdjęć już nie odzyskałem.

    Nie muszę pytać podświadomości czy instynktów co mi się podoba bo wiem świadomie.

    Także luz i lajt nic się nie dzieje.

    Wyrosłem z przeżywania związków.

    Ile ich było? Bo ja zrozumiałem, że jedna prawdziwa, chyba 6 lat byliście, poznałeś ją przez neta. W sumie podobna trochę historia do mnie.

     

    Ja wiem dokładnie jaka kobieta będzie dla mnie najlepsza i jest to taki typ jak ta z którą obecnie piszę. W MBTI to jest typ enfp. To jest idealny typ dla kogoś takiego jak ja. Inteligentna, wrażliwa, empatyczna, ekstrawertyczna, energiczna, trochę 'wyciągająca' mnie do ludzi, bo ja sam z natury jestem totalnie aspołeczny. Jestem aspołeczny bo prawie nie potrzebuję ludzi. Rzadko gdziekolwiek z kimkolwiek wychodzę, znajomych prawie nie mam poza pracą i nie potrzebuję ich. Mi tylko dziewczyna odpowiednia wystarczy, ludzi nie potrzebuję, bo niczego się od nich jeszcze nie nauczyłem czego sam bym nie wiedział lub nie doszedłbym do tego już dawno. Najlepiej uczę się sam.

     

    Moje byłe były ładne, atrakcyjne, ale nie były super laskami, bo brakowało im wzrostu. Obie - 162, 163, drobne, ładniutkie blondyneczki, bardzo atrakcyjne. Tylko, że były to bardziej typy miłych dziewczyn, a nie tzw. żylet. Takiej żylety, tj. wysokiej fajnej laski jeszcze nie miałem, a takie mi się najbardziej podobają, hehe. Mój typ kobiety jeśli chodzi o urodę to taka wysoka dyskotekowa blondyna.

     

    Masz idiotyczne podejście. Jesteś coraz starszy, więc najprawdopodobniej Twoje kolejne kobiety jeśli będziesz je miał będą po prostu brzydsze od tamtych. Przecież młoda 22-letnia dupeczka rzadko wiąże się z kimś 30+. Zdarza się owszem, ale rzadko.

     

    A Ty oczekujesz, że co, że za 10 lat będziesz miał np śliczną laskę lepszą od byłych i będziesz triumfował? Tu zupełnie nie ma żadnej logiki.

    Wiadomo, że jak się jest młodym to zwykle ma się najatrakcyjniejsze kobiety w całym swoim życiu, a z reguły, poza wyjątkami im człowiek starszy tym jego kobiety są już brzydsze.

  6. 9 godzin temu, ntech napisał:

    Ja spedzam w namiocie na poligonie i zastanawiam sie z kim sie dzisiaj rucha moja byla dziewczyna.

    Tego to zupełnie nie rozumiem u facetów. Mnie osobiście zupełnie nigdy nie bolała myśl, że moją byłą rucha ktoś inny. Przecież to nie była żadna moja własność, lol, nawet mimo, że super z niej laska była, to kilka razy jej się zdarzyło przy mnie popuścić. To tylko inny człowiek, co mnie to w ogóle obchodzi. Jeśli coś mnie mogłoby boleć, to wspomnienia kiedy obiecywaliśmy sobie miłość i jakaś taka naiwna chęć wrócenia do tej chwili, odwrócenia czasu. Sama strata seksu z nią i to, że ktoś inny go z nią ma mnie w ogóle nie interesuje, choć seks bardzo lubię i seks z nią był dobry - właściwie przerobiłem z nią wszystkie pozycje z Kamasutry praktycznie.

     

    Przecież to nie jest jakaś moja własność, niech ją bolcuje nawet murzyn, w chuju to mam. Natomiast oglądanie swojej byłej z nowym na fejsach - tragiczne kolego @Ksanti

    Nie wiem co Ci odbija, że to robisz, ale nie możesz ruszyć do przodu przez to. To jest syf - nic nie oglądaj, blokada i zajmujesz się swoim a nie jej życiem.

  7. Podstawa to totalny luz i stoicyzm co do kobiet, ale z drugiej strony nie wyjebanie. Jak nie jesteś czadem - nie miej wyjebane, twórz kontakt, nie rezygnuj od razu, ale nie pisz do niej cały czas, nie zagaduj, musisz pokazać, że masz swoje sprawy, że jesteś poważnym facetem, a nawet jak nie masz swoich spraw - to po prostu podchodzisz do sprawy na spokojnie.

    Z moich obserwacji kobiety kochają męski klasycznie rozumiany stoicki spokój, ten stoicyzm.

     

    Stoicyzm mamy tylko my, to jest bardzo wyrazna cecha mężczyzn, kobiety miewają go bardzo rzadko. Podstawą jest pamiętać, że mężczyzna ma kupę czasu. Ja mam już przerzedzające się włosy, obcięty prawie na zero, lekka bródka, 30 lat - i do dziś czasem na portalu mam pary z jakimiś 21-22-latkami, czasem nawet są całkiem zainteresowane. Obecnie rozmawiam z pewną dziewczyną i już koncentruje się wszystko wokół spotkania.

    Pamiętajcie - facet ma czas praktycznie do 50-tki. Dziś na badoo widziałem 27-latkę która w widełkach wieku mężczyzny miała od 27 do 45 lat! A więc kobiety do 30-tki także są zainteresowanie mężczyznami 40-parę.

    Nie brak kobiet które nie patrzą tak na wygląd, a chcą rodzinę i dziecko.

    Wierzcie mi - podstawą męskości jest stoicyzm. Nawet jak rodziny nie założysz albo dziecka nie spłodzisz, to co z tego? Pamiętaj - to jest cel KOBIETY, NIE TWÓJ! Męskie życie i idea męskiego życia jest skoncentrowana na eksploracji, zdobywaniu, interesowaniu się nowymi lądami, przemyślaniu, itd. To kobiety życiem i celem jest rozpłód. Mężczyzna jak zapłodni to okej, ale jak nigdy nie zapłodni albo nie założy rodziny - to nawet na wsiach nikt na to dziwnie nie patrzy. Mężczyzna to co innego niż kobieta. On nie musi. On może.

     

    Jak się pyta kobiety - to albo nr tel, albo whatsapp, gdzie whatsapp na jedno wychodzi - można pogadać telefonicznie, popisać za darmo i jednocześnie masz jej numer. Najlepsza opcja. Na fb się przejechałem i nie polecam. Whatsapp jest dla kobiety bardziej zobowiązujący i nie ma na nim zwykle rzeszy stulejarzy.

    • Like 1
    • Haha 1
  8. 3 minuty temu, zychu napisał:

    niestety mylisz się - jesteś pospolitym kmiotem i chamem.

    Słabiaczku - Ty się leczyć powinieneś. Który to już raz nie wiedząc o mnie kompletnie nic tworzysz jakieś historie, że jestem prawiczkiem...? Chłopie... Zmień forum na jakieś dla buractwa, bo to żenada. 

     

    3 minuty temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

    Albo masz 15 lat, albo jesteś osobą wyraźnie zaburzoną.

    Moderacja - kolega @Jaśnie Wielmożny

     mnie obraża. Proszę o ingerencję. To, że ma więcej postów nie znaczy, że może rościć sobie prawo to zwykłych wyzwisk w stronę młodszych stażem userów. 

     

    Proszę też o ingerencję w sprawie Pana @zychu. To już kolejny raz kiedy nie wiedząc o mnie kompletnie nic, pisze tutaj teksty rodem z gimnazjum, że kobietę nagą widziałem tylko na obrazkach, itd. To jest poziom gimnazjum, tam się takimi tekstami jechało. Buractwo pierwszej wody. Proszę o ingerencję dla buractwa!

  9. 1 minutę temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

    @Lubię seks z kobietami dobrze kobiety po 30 są stare i ohydne, każdy zrozumiał ile jeszcze będziesz zaśmiecał forum tymi dennymi wynurzeniami.

     

    Zero merytoryki, wartości, prostactwo.

    Tonuj trochę język przyjacielu i mnie nie obrażaj, bo ja prostactwa sobą nie prezentuję. Kobiety pod 40-tkę są nieciekawe do seksu i taki jest fakt zgodny z ewolucją i naturą. To kolega @zychu zaczął tu od opowieści o ruchaniu 40-tek, a jak wyszło, że to trochę porażka takie kobity ruchać przez młodego faceta, to nagle on rucha 20-letnie modelki.

     

    I jeszcze raz - tonuj się przyjacielu, bo nie masz tu żadnej specjalnej pozycji z powodu trochę większej ilości postów.

  10. 1 minutę temu, zychu napisał:

    widzę, że lubisz dyskutować z tezami, które sam stawiasz.

    ponownie - wyjdź z nory, zasmakuj prawdziwej kobiety (nie jpg.), bo frustracja i kompleksy aż w tobie kipią.

    Nie wyzywaj i nie zaczepiaj to nie będziesz musiał udawać, że "przepraszasz" za offtop.

    I nie twórz opowieści o moim życiu chłopaczyno, bo ja o swoim życiu praktycznie nic tutaj nie mówiłem. To Ty się dzielisz opowieściami o ruchaniu 40-tek, a jak wyszło, że to słabe, to nagle jednak ruchasz 20-tki hahaha. Beka z gościa.

    • Zdziwiony 1
  11. 5 minut temu, zychu napisał:

    : ) nawet nie zdajesz sobie sprawy, że ta wypowiedź więcej mówi o tobie, niż o mnie.

     

    bywaj.

    Bywaj ruchaczu 20-letnich supermodelek zarabiający 10k+ :)

    Internety wszystko przyjmą.

     

    5 minut temu, zychu napisał:

    edit: nie, zarabiam nędzne 3500-4000*

     

    Hehe, widzę, że jesteś bardzo elastyczny w swojej wersji. Jak ruchanie 40-tek niemodne to ruchasz 20-letnie modelki. Jak chwalenie się zarobkami 10k by wyszło nieciekawie to udajesz, że zarabiasz średniawkę.

     

    Kameleon internetowy się nam trafił.

    Co się nie powie, to dostosuje opowieści o swoim życiu tak, żeby się zareklamować. No jak baba hah

     

  12. 2 minuty temu, zychu napisał:

    nie zmieniam zeznań - spotykam się z kobietami w różnym wieku (o czym już niegdyś wspomniałem).

    Zmieniasz słabiaczku, zmieniasz, wcześniej była gadka tylko o 40-tkach. Teraz widzisz, że to już nie przejdzie i brzmi to słabo, to zmieniamy na ruchanie 21-ek :)

     

    A może przejdzmy na rozmowę o zarobkach. Założę się, że wyskoczysz z jakimiś 10k+ :)

  13. 1 minutę temu, zychu napisał:

    ta "stara"kobieta, jeżeli jest co najmniej 8/10 (a są takie), będzie równie, a czasem nawet bardziej wybredna od tych z przedziału wiekowego 20-30.

     

    Nie wiem, bo dla mnie takie "kobiety" nie istnieją. 40-letnia kobieta zainteresowałaby mnie tylko wtedy gdybym dobijał do 50-tki. Ktoś kto sam jest od takiej młodszy i do takiej podbija to nawet nie jest desperat. To jest kurwa surrealizm. 

     

    A z tym 8/10 u 40-tki to żeś pojechał. Ty chyba żyjesz w swoim świecie :D

     

    Tutaj niestety jest mnóstwo takich despero którzy chwytają się za starsze Panie i jeszcze nazywają to "zaliczaniem" hehe. Zaliczyć to można kobietę a nie babcię.

  14. @impl

     

    Jak jesteś po 40-tce i masz kasę, pomyśl o tym aby kupić sobie jakąś 25-letnią dziewczynę na sponsoring - tylko to nie będzie taki ostry sponsoring tylko po prostu pomagasz dziewczynie w życiu, studiach, do tego opłacisz wszystko, strzelisz dziecko - niektóre na to pójdą.

    Nie słuchaj tych co Ci tu będą pisać o tym, że lepiej mieć kobietę która Cię chce ot tak. Ponad 60% kobiet narzeka, że ich partner ich nie pociąga. Do tego 95% tych co mają te kobiety które są na nich napalone, to goście spotykający się z prawie 40-letnimi milfami. Tak stara kobieta to na każdego jest napalona.

    Nie oczekuj cudów, mężczyzni nie podobają się kobietom tak jak one nam - w zdecydowanej większości. Stary, nie szukaj świętego Graala tylko wróć do realizmu.

    Każda kobieta to prostytutka, napaloną piękną kobietę może mieć tylko młody facet jeśli dobrze wygląda, inaczej zawsze kobieta się "sprzedaje" za koraliczki, pieniądze, itp. Takie jest życie, biologia i ewolucja.

    • Zdziwiony 2
  15. 10 godzin temu, Androgeniczna napisał:

    Moim zdaniem pieniądze nie dają siły. Nawet jeśli masz kase a tak naprawdę jesteś słaby to inni faceci Cię nie szanują tylko udają.

    Ale co mnie obchodzi ich wątpliwy szacunek? Ważne, że udają - właśnie w tym cały sęk. Nie szanują ale udają, bo WIEDZĄ, że muszą! Spróbowaliby tylko nie udawać! I to jest właśnie oznaka siły, że muszą udawać, że szanują, bo masz kasę i masz siłę.

     

    Co to za szacunek ma np Twój facet skoro dostaje ochłapy z Pańskiego stołu gdy przychodzi czas rozdzielania mięsa (wypłata)? No to dziwny jakiś ten szacunek :D

    Mogą mnie nie lubić, mogą mnie nawet nie szanować mentalnie, ale miesiąc w miesiąc grzecznie zanoszą w zębach moją sutą wypłatę bo wiedzą, że muszą - bo mam siłę.

     

    10 godzin temu, Androgeniczna napisał:

    Trochę masz rację aczkolwiek to że tu piszę wprost, jasno i bez owijania w bawełnę nie oznacza że mojego partnera traktuję jak służącego czy niewolnika. Tu wypowiadam się ostro ale to nie znaczy że jestem jakaś heterą. Jestem całkowicie słodka i miła ale oczywiście zawsze wprost mówię co myślę.

    Ja jestem przekonany, że w Twoim związku Ty rządzisz, a on jest słuchającym się chłoporobotnikiem. 

     

  16. 8 minut temu, bernevek napisał:

     (kto normalny szanujący siebie chciałby z nią być?!). A reszta jest plebsem.

    Tzn z tego co pamiętam, jak sprawdzał jej telefon to mu zrobiła szlaban na dupę bo ona nie ma do niego zaufania. Ja tak analizując jej wypowiedzi, to widzę to jako związek umięśnionego chłoporobotnika i zblazowanej paniusi która ma swojego słuchającego jej niewolnika i są "szczęśliwi". Nic do niej nie mam personalnie i to nie jest obraza, ale taki mi się jawi obraz tego jak to wygląda.

     

    W ogóle z opisów dziewczyn ich związków to chyba tylko @Hippie i @Eloquence wydają mi się mieć takie fajne, normalne związki. Pozostałe dziewczyny to czysta bezrefleksyjna damska toksyna.

    • Dzięki 1
    • Haha 1
  17. 1 minutę temu, leto napisał:

    @Lubię seks z kobietami ja tam się bab nie boję, ale z reguły, tak z 75% czasu, lubię mieszkać i spać sam. Plącząca się po chałupie baba to częściej problem (mentalny), niż radość, no nie wiem, może źle trafiałem :D

    Też tak mam, ale przecież ja bym z tymi trzema kobietami głównie kąpał się i uprawiał seks i czasem coś pogadał. A resztę czasu mógłbym sam jakbym chciał.

     

    Ja nie rozumiem tylko skąd ten strach u wielu tutaj np zamieszkać z kobietą. Przecież to kobieta, jest od Ciebie mniejsza i słabsza. Jak podskoczy to za fraki i siłą ją wyrzucasz. Nie musisz być do tego żadnym czadem, wystarczy być normalnym mężczyzną.

    • Zdziwiony 1
  18. 1 minutę temu, leto napisał:

    Czy ja wiem? Jeśli jesteś w stanie ogarnąć jedną relację fwb, to jesteś też prawdopodobnie w stanie ogarnąć 3 albo 10 (zakładając dostateczną ilość wolnego czasu), sky is the limit - i masz swój harem.

    Co Wy tak się jakoś boicie tych bab. Jakby mi baba podskoczyła to bym ją wypierdolił po prostu z chaty. I nie nie jestem czadem, tylko co to za problem? Jestem większy i silniejszy, biorą ją siłą za szmaty i wyrzucam i po problemie. O ile to oczywiście mój lokal.

    Z moją byłą tak zrobiłem.

    • Haha 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.