Skocz do zawartości

RedBull1973

Starszy Użytkownik
  • Postów

    797
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9
  • Donations

    20.00 PLN 

Treść opublikowana przez RedBull1973

  1. @JoeBlueTo jest pani po 60-ce, pisałem przecież, że matka kumpla... Pół życia siedzi za granicą i stać ją na to.... Drugie mieszkanie ma w Polsce, ja tu teraz mieszkam. Po drugie , moja LAT'ka też "prawie" sama sobie kupiła mieszkanie, tzn. rodzice trochę jej pomogli. Ale żaden facet.
  2. @Rnext - tak , miałem podejrzenia co do swojej LATki...W sumie okazało się, że co prawda okłamała mnie, ale zdrady ani nic podobnego nie było. A kłamała ze względów...hmmmm...powiedzmy, prestiżowych. Nie chcę tego rozwijać na forum. Zresztą, przyjąłem zasadę ,że kobieta jest dodatkiem do mojego życia, a nie celem samym w sobie... Takie podejście bardzo upraszcza życie. Zdradzi mnie ? Trudno, poszukam innej...niczego mi nie przysięgała, ani ja jej.... Co do fikcyjności związków LAT...To nie jest fikcja, po prostu taki układ... A jeśli nawet - to czy nie są fikcją wszystkie inne związki ,a szczególnie małżeństwa ? To dopiero jest fikcja! Ludzie przysięgają sobie wierność, lojalność, szepczą sobie "I love you so much", a potem co się dzieje ? "Płacz i zgrzytanie zębów" Ja nie znam ani jednego małżeństwa, gdzie nie byłoby zdrad przynajmniej z jednej strony. Tylko nikt o tym głośno nie mówi, dopóki człowiek sam mu najpierw się nie otworzy, nie wygada, i nie wypije z nim flaszki...
  3. Przypomniała mi się rozmowa z matką kolegi, która mieszka od lat zagranicą, i ma tam "faceta". Otóż oznajmiła ona, że kupiła sobie TAM mieszkanie. Kupiła, choć jej facet jest bardzo zamożny, i spokojnie mogłaby mieszkać u niego. Ale ona nie chce! Bo chce być niezależna i wolna... Mało tego ,stwierdziła, że tam 80% par tak żyje (LAT), i nie wyobrażają sobie inaczej... (Chodzi o Skandynawię) Tak że nawet kobiety z wiekiem zaczynają doceniać niezależność i samodzielność
  4. Niestety Korwin-Mikke miał rację - czy to PO, czy PSL, czy SLD, czy PiS - to wszystko jedno! Taka sama banda szkodników, tylko pod różnymi szyldami... Piszę niestety, bo miałem jednak jakieś małe nadzieje co do PiSu.... Może zostaną wywaleni ze sceny politycznej po następnych wyborach raz na zawsze, tak jak wcześniej złodzieje z SLD i PO....?
  5. Raz na dwa-trzy dni seks nie wystarczy ? Wystarczy! Mnie też się kiedyś wydawało, że chciałbym codziennie... Ale to wynikało z niedoboru seksu w małżeństwie... Z obecną kobietą, owszem , "kopulowałem" przez pierwsze miesiące jak królik, nawet i po kilka razy dziennie, no i ...nasyciłem się... Teraz, po dwóch latach z nią - zupełnie mi wystarczy weekendowe chędożenie, oraz czasem coś w tygodniu. Odpowiadając na Twoje pytanie @GluX - weekendy zawsze śpimy u mnie, w tygodniu to różnie ,ale przeważnie jak już przyjdzie, to nocuje u mnie... A czasem śpimy razem i seksu nie ma, bo np. mi się nie chce - taka sytuacja też się zdarza! Po dwóch latach każda laska trochę się nudzi, no niestety... zapewne ja też jej już tak nie pociągam , jak kiedyś, na początku...normalna kolej rzeczy... Ale nawet gdybym miał jakiś nieludzki pociąg i nadal chciał kopulować z nią codziennie, to i tak nie sprzedałbym tego za cenę obecnej wolności i świętego spokoju! Toż to tylko seks
  6. Spisz sobie na kartce wszystkie ważne rzeczy, bo w Sądzie człowiek totalnie głupieje i zapomina najbardziej oczywistych faktów! Ja sam poległem tak sromotnie, że aż wstyd... Dlatego ,że właśnie nie zanotowałem sobie, co mam podnieść na rozprawie... Wydawało się wszystko oczywiste, a tu zonk - nagle głowa pusta mi się zrobiła z nerwów... Weź też adwokata, bo czasem jeden dobry kruczek prawny może uratować Ci dupę i diametralnie zmienić wyrok. Chociaż ,patrząc z doświadczenia ,to jest tak jak piszesz - sprawy apelacyjne ciężko wygrać mężczyźnie. Ale jedną apelację wygrałem - o obniżenie "zabezpieczenia potrzeb rodziny"... Zmniejszyli mi z 2500 na 1200 PLN, czyli... warto było! Oczywiście pierwszy wyrok był skandaliczny, absurdalny, niezgodny z prawem itp. ...stanowił mianowicie , że połowę tego zabezpieczenia (2500 zł) Ex ma przeznaczać na ...spłatę kredytu (!!!) , i dlatego te alimenty są tak wysokie......a z tego tylko 1200 zł niby miało iść na jedno dziecko (drugi syn był już pełnoletni)... Te kurwy w togach kompletnie nie przestrzegają prawa, i piszą wyroki jak im się podoba, niezgodnie z żadnymi przepisami, tylko wg własnego widzimisię...
  7. Prawdziwą wolność w życiu daje dopiero wyzbycie się wszelkich złudzeń, co do rzekomo naszych "własności" - mój dom ,moja żona ,moje dzieci.... Guzik prawda! Nic nie jest tak naprawdę nasze, a tym bardziej NIC nie jest dane "na zawsze".... W każdej chwili można to wszystko stracić. Wiecie, czego najbardziej bałem się w "poprzednim" życiu ? 1. Że coś się stanie mojej kochanej żonie (heh, jak to się wszystko może szybko zmienić...) ,albo dzieciom 2. Że stracę pracę, i nie będę w stanie zapewnić im "odpowiednio wysokiego poziomu życia" ...tak tak! nie śmiejcie się... Teraz mam na wszystko wywalone, poza dziećmi oczywiście... Psychicznie - pełna wolność, i praktycznie zero prawdziwych zmartwień! Luz psychiczny w 99%! Praca ? Jest super, ale jakby co, to będzie inna ! Że mniej zarobię może ? A kto to wie, może właśnie więcej ? A nawet gdyby, to mi wystarczy nawet połowa. Wyrwanie chwasta, czyli rozwód - po pewnym czasie (wiadomo , swoje trzeba odcierpieć) okazuje się być najlepszą decyzją w życiu Tak samo układ LAT (living apart together), z punktu widzenia mężczyzny po doświadczeniach - jest chyba jedynym słusznym! Że kobiety chcą więcej ? Tzn. mieszkać razem ? No pewnie , że chcą więcej - ale ja nie zamierzam dalej spełniać czyichś zachcianek swoim kosztem! Są w życiu rzeczy bezcenne, i taką rzeczą jest dla mnie z pewnością wolność i niezależność. (ale musiałem do tego dojrzeć i przeżyć swoje) EDIT: Aha, no i "święty spokój" po pracy, to też jest zajebiste i nie do przecenienia!
  8. "Pomijając temat seksu związek też układa się dobrze. " Nie kolego...jeśli są problemy w temacie seksu, to związek NIGDY nie układa się dobrze! To tylko Tobie się tak wydaje, że jest "dobrze"... Seks jest nieomylnym detektorem wczesnego ostrzegania - że coś źle się dzieje... Najczęściej - że mężczyzna przestał pociągać kobietę... W sumie to sam sobie odpowiedziałeś, bo przyznałeś , że zachowywałeś się jak dziecko, a nie mężczyzna... No i ta rozmowa o seksie...fatalnie ! Mężczyzna nie prosi kobiety o seks, nie tłumaczy ...jedyna dopuszczalna forma, to lekki opierdol, że "słabo się stara"... Zmiana musi zajść w Tobie, ale prawdziwa zmiana...kobiety NIGDY nie oszukasz, że jesteś Alfa... To musi stać się prawdą i dlatego potrwa dość długo...Ale staraj się, zmieniaj!
  9. Jestem w takim układzie LAT od ponad 2 lat. Powiem tak - innego układu nie wyobrażam sobie ! Żadnego kurwa mieszkania razem , za żadne skarby !!! Wcześniej, przez 18 lat tyrałem na etacie męża i ojca, w kieracie "szczęśliwej rodziny" jak z reklamy, z dwójką dzieci, domem i psem... Dziękuję za takie atrakcje, nigdy więcej! Z rana zrób zakupy, śniadanie, rozwieź dzieci do szkoły...jak zostajesz w domu (praca zdalna), no to przecież zrób obiad i posprzątaj w domu, i koło domu (koszenie, podlewanie itp.). Po południu zwalają się wszyscy z powrotem , więc też niekoniecznie obejrzysz w TV to co chcesz , nie posłuchasz głośno muzyki itp. Nie możesz też po prostu walnąć się i poleżeć , no bo jak to ? Niewolnik (mąż) ma zapierdalać... Tym bardziej , że przecież "nic nie robisz cały dzień" - praca przy komputerze, to przecież nie jest ŻADNA praca! Poczucie całkowitej wolności i niezależności jakie mam teraz, jest wprost bezcenne, na to nie ma żadnych pieniędzy! Wstaję o której godzinie chcę, śniadanie jem kiedy chcę, jak również spożywam dokładnie to co JA chcę...obiad jest albo go nie ma, a jak mi się nie chce robić, to jem na mieście (rzadko, ale ten komfort jest) Do 22:00 mogę głośno słuchać muzyki i nikt mi kurwa słowa nie piśnie, że za głośno albo "wyłącz te gówno"... Mogę w każdej chwili położyć się i pospać ,mogę zawsze wyjść na drinka czy do kumpla, mogę jeździć bez żadnych fochów po całym świecie na koncerty i imprezy, na spotkania z kumplami itp. Jak posprzątam ,to jest błysk przez wiele dni i nikt mi nie syfi w kuchni, łazience czy gdzieś tam... Jak nie posprzątam, to nikt się nie przypierdala Jak coś położę w dane miejsce, to tam leży, nikt nie rusza i nie przełoży w inne, "lepsze miejsce"...niczego więc nigdy nie szukam, bo wszystko leży tam, gdzie ja to położyłem. (może ja mam jakąś schizę, ale kurwicy dostawałem , jak Ex mi notorycznie przestawiała/chowała rzeczy, płyty itp.) Jak chcę kupić coś droższego, czy wydać większą sumę na cokolwiek, to nikt mi nic nie pierdoli Ja nie widzę na tę chwilę żadnych minusów. Ona ma swoje mieszkanie , ja swoje. Przychodzi do mnie w piątek wieczorem ,wychodzi w niedzielę wieczorem. Czasem spotykamy się też w tygodniu, ze 2 razy, czasem też wtedy u mnie śpi. Układ uważam za bardzo dobry i jak już wspomniałem ,innego nie wyobrażam sobie. Żadnego mieszkania razem !!! Never! Aczkolwiek myślę, że kto nigdy nie mieszkał z kobietą ,powinien jednak tego spróbować. Być może niektórym przypasuje, wszak każdy człowiek jest inny...
  10. Ależ dokładnie TAK BYŁO na stypie mojego Taty...nie trzeba filmów, takie rzeczy dzieją się w realu... Tata był bardzo rozrywkowy, uwielbiał gości, muzykę ,alkohol, zabawę... "Król się bawi, złotem płaci" ... Dusza człowiek. Po stypie w lokalu mniejszym gronem poszliśmy do domu, i padło hasło mojej Mamy : "No...Tata nie chciałby tutaj teraz smutów, sami wiecie jaki był..." I postawiła na stole... alkohol... Wszyscy zaczęli wspominać Tatę, jakieś historyjki śmieszne, jakieś jego powiedzonka, zabawne słabostki, zdarzenia z dzieciństwa (ciotki przodowały w anegdotach!) itp. Trwało to naprawdę długo, ale było niesamowite...wiele osób dowiedziało się jakichś faktów o Tacie dopiero na tej stypie. Chciałbym mieć taki pogrzeb i taką opinię po sobie zostawić wśród żyjących, tyle Wam powiem.
  11. Ostatnio miałem taki przypadek: moja laska gada mi przez telefon o swoich problemach. OK, trzeba wysłuchać, wiadomo... Pieprzy jak najęta, jak to kobieta ... ale potem momentalnie przeskakuje na jakieś koleżanki, potem na jakieś bzdety w jej pracy.... Mija 16 -ta minuta naszej "rozmowy" (jej monolog) przez telefon, jestem BOMBARDOWANY milionami idiotycznych informacji, jakieś 1000 słów na minutę mam wrażenie Zaczyna mnie boleć głowa, dostaję jakiejś gwałtownej kurwicy... Mówię nagle w połowie jej zdania : "wybacz skarbie, ale kończymy tę rozmowę, ja tego dłużej nie wytrzymam, to za duży potok informacji jak na moją głowę...pa!" Oczywiście niby jej foch, ale na koniec dnia dostaje SMS od niej: "Przepraszam za dzisiejszą sytuację, więcej się to nie powtórzy" Prawdę nieraz ciężko powiedzieć , ale opłaca się! Mówiłem jej juz kiedys ,ze nie cierpię bezsensownego pierdolenia przez telefon - widocznie sobie przypomniała
  12. Wg mnie 80 % dla otoczenia , głównie dla innych kobiet. Chyba , że loszka akurat romansuje, lub przymierza się do romansu - wtedy w 99% dla upatrzonego samca... Moja kurwa chyba ze 3 godziny się szykowała do wyjścia , jak miała HABANA (haban - zajebiste określenie swoją drogą )
  13. Ubierają się przede wszystkim dla innych samic ! Żeby nie być "gorsze"... Przecież to byłby koniec świata , jakby Zośka zobaczyła ,że nasza "Kaśka" wyszła chujowo ubrana! Zgodnie z zasada ,że opinia otoczenia jest dla kobiety NAJWAŻNIEJSZA ! Potem dla nas... Potem dopiero "dla samej siebie"...
  14. Miałem taką sytuację, i zachowałem się tak jak trzeba...Nie przyjebałem mu Jak się wydała zdrada, kochanek mojej żony chciał się ze mną spotkać, głównie prosić o to, żebym nic nie mówił jego żonie... OK, pogadaliśmy, powiedziałem że jego żona nic się ode mnie nie dowie, a tę kurwę (moją Ex) to może sobie wziąć , i spotykać się z nią dalej... I że bardzo dobrze że wyszło, jak wyszło, bo szkoda mojego życia na tkwienie w gównie z taką kurwą... Nigdy się już potem z nim nie widziałem , i nie kontaktowałem. Wróciłem do domu, i zapytałem Ex, jaki alkohol on lubi... - whisky... - OK, to ma u mnie dobrą whisky za to ,że mnie od ciebie uwolnił! Rzeczywiście potem zastanawiałem się (nawet tu na forum) , czy mu nie podesłać tej whisky (zeznał w Sądzie przepięknie! ), ale odpuściłem sobie... Szkoda whisky ...ale do typa nigdy nic nie miałem, i nie mam ! To ona mi przysięgała wierność, a nie on - proste... Śmieszni są goście, co leją po mordach kochanków swoich żon, a potem godzą się z kurwami, i robią z siebie jeszcze większych pantoflarzy i pajaców...
  15. Gdy zaczynałem 8 lat temu budowę, to "solary" do domu dla 4 osobowej rodziny były kompletnie nieopłacalne. Kosztowały wówczas ok 8 tys. zł, a czas zwrotu takiej inwestycji wychodził ponad kilkanaście lat - bez sensu... Mamy w Polsce słaby klimat (mało słonecznych dni w roku), a przykładowo w moim mieście nawet ponad 200 dni w roku jest pochmurnych. Czyli solary działają tak naprawdę tylko latem, gdy i tak zapotrzebowanie na ciepłą wodę jest małe (tylko do mycia). Ale już mój brat, mając firmę z kilkunastoma osobami, chwali sobie solary i twierdzi ,że w jego przypadku jest to jak najbardziej opłacalne. Policz sobie, jakie możesz mieć koszty ciepłej wody w okresie maj-wrzesień przy tradycyjnym ogrzewaniu, a jakie z solarów, i rozpisz te 6 tys zł kosztów. Jeśli czas zwrotu będzie większy niż 15 lat, to i tak nie opłaca się. Po 15 latach i tak pewnie trzeba będzie nową instalację robić...
  16. Był puszczany w telewizji film, jak gościu z UK ożenił się z miejscową Azjatką, kraju nie pamiętam, ale chyba chodziło o Tajlandię... Sprzedał wszystko co miał w Anglii, i zamieszkał ze swoją wybranką w jej kraju. Początkowo był zachwycony - codziennie seks, pani milutka, uległa itp. Utrzymywali się z jego emerytury, wg miejscowych standardów byli bogaci. Ale zaraz po ślubie Pani rozkręciła własny biznes, za jego pieniądze. Typ sam się przyznał, że upoważnił ją do pobieranie jego emerytury, "bo ona dobrze zarządza pieniędzmi'... Oprócz jego kasy, pani przejęła też niepostrzeżenie CAŁKOWITĄ kontrolę na jego życiem. Całkowitą! Skończył się seks, a zaczęły się kłopoty, bo typ po prostu przestał ją kręcić... Gościu nie tylko że się zapuścił, to jeszcze nic nie robił, nie zarabiał kasy - podczas gdy ona stawała się "byzneswoman"... Skończyło się w końcu rozwodem z jej powództwa, lecz typ siedzi u niej na łasce dalej, bo nie ma nawet na bilet do UK. Spotyka się codziennie z podobnymi sobie "białasami" w barze, i piją tanie piwo, na które łaskawie dostają od swoich byłych żon.... Jaki z tego morał ? Zawsze sobie można spierdolić życie z kobietą. ZAWSZE! Trzeba po prostu nieustannie być czujnym, oraz znać ZASADY w relacjach damsko-męskich... A zasady są takie , że kobiety kręcą mężczyźni "czynu i sukcesu", jakkolwiek by to definiować... Jeżeli zna się zasady i postępuje zgodnie z nimi, to każdy związek z kobietą ma 99, % szans na sukces! Nawet z Polką P.S. Oczywiście nie neguję tego , że kobiety ze Wschodu mają "lepszą" mentalność i wzorce, niż te z Zachodu... Ale ich natura jest na całym świecie taka sama - jak tylko mogą, to upierdolą Ci nie tylko palec, ale i całą rękę! Męska rzecz , żeby na to nie pozwolić!
  17. To wszystko szybko zmienia się z wiekiem... Loszki coraz mniej patrzą na wygląd samca, a coraz bardziej na jego pozycję społeczną, kasę, oraz tzw. "wnętrze", co należy rozumieć oczywiście TYLKO i WYŁACZNIE jako zaradność życiową i siłę charakteru...Żadnej samicy nie zaimponuje Wasza specjalistyczna czy hobbystyczna wiedza , o ile nie idzie za tym potencjalna możliwość zrobienia na tym kasy... Cały długi weekend imprezowałem z kumplem (gość ma prawie 49 lat!) , trzy dni....I co ? I loszki same nas ciągle zaczepiały, i to ładne... Powiem nieskromnie, że choć obydwaj mamy wysokie SMV, to jednak lekkie brzuszki są, no co tu ukrywać....Tylko , że jak się okazuje, to wcale w niczym nie przeszkadza mężczyznom 40+....! Nie było najmniejszego problemu z "towarem"... Niektóre same się pierwsze przedstawiały nawet... A ile zalotnych uśmiechów w ogóle zignorowaliśmy! Mało tego , w sobotę poszliśmy od razu z laskami...Jakaś obca mnie potem złapała w przejściu i mówi "... dawno Cię tu nie było, bla bla bla....CHCIAŁABYM MIEĆ TAKIEGO FACETA JAK TY....! Tak że Panowie, głowy do góry....pracujcie nad swoim SMV i nie bierzcie do bani chwilowych niepowodzeń. Kilka lat i laski same będą za Wami "szczały"... Im z każdym rokiem wartość spada, u Was będzie odwrotnie!
  18. Takie teksty jak ten powinny być gdzieś "podwieszone" na forum , jako lektura obowiązkowa!
  19. Kiedyś po imprezie udaliśmy się całą ekipą (4 osoby) na "wolna chatę" - koleżanka miała klucz od tego mieszkania, bo właścicielka wyjechała na weekend do domu. Ja pierdole, takiego syfu w życiu nie widziałem , nawet nie przypuszczałem , że ktoś może SOBIE taki syf zrobić...! Armageddon totalny, po całym mieszkaniu porozrzucane pudełka po pizzach itp., przemieszane z ciuchami, papierami, sprzętami AGD, petami, butelkami po alkoholu ... Niewyobrażalny bałagan, na taki syf to trzeba było minimum z miesiąc lub dwa kompletnie nie sprzątać! Sterta brudnych naczyń, kieliszków, szklanek, pustych słoików - nie tylko w kuchni w zlewie i okolicach, ale także w salonie, sypialni, a nawet , co mnie rozjebało już totalnie - w toalecie ! Toaleta to było chyba największe przegięcie - lustro tak upierdolone, że mało co było widać, wszędzie pełno kłaków, włosów, kurzu, brudu... i jeszcze rozsypane żarcie dla królika na podłodze. W umywalce (w toalecie!) - sterta brudnych naczyń, szklanki... Wchodzę do kabiny, żeby się odświeżyć - zonk, najebana sterta brudnych naczyń i tam... Pamiętam że tylko powiedziałem - ja pierdole, ja się brzydzę tych jej szklanek, ja piję z gwinta (wódkę)... Posprzątaliśmy szybko trochę, zresztą było to konieczne. Nie dało się tam wytrzymać bez tego. Najlepsze, że to było ekskluzywne mieszkanie w topowej dzielnicy, a właścicielka nie była żadną plebsówą , tylko panią manager, czy coś takiego... Wracając do tematu - wg mojego doświadczenia, laska powinna mieć czysto w swoim domu! Po prostu wszystko ogarnięte. Jak ma bałagan, to na bank ma również bałagan w głowie. Oczywiście lekki, chwilowy bałagan jest dopuszczalny, nawet lepszy niż sterylny przesadzony, laboratoryjny porządek i laska wycierająca wszystko od razu przy tobie. Ale to widać od razu, czy bałagan jest chwilowy, czy też może pani nie sprzątała od wielu dni... Aha, i też wkurwiają mnie te zjebane, ujadające i głupie małe psy u lasek...Yorki, jamniki i tego typu...
  20. Fantastyczna wersja klasyka muzyki space disco. W latach 70-tych wykonywała to Dee D. Jackson, w linku wersja Key Motion z 1993 r. KEY MOTION - Automatic Love (Virgin mix) ...ależ to chodziło na parkietach dyskotek w tamtym czasie...i 20 lat w dodatku wtedy miałem....piękne czasy!
  21. Z tym Gorzowem coś jest na rzeczy, na 5 lasek z oddziału w biurze w mojej firmie, aż 3 były rozwiedzione... Dziwi tylko tak wysoka pozycja Białegostoku, i niska Łodzi. Obstawiałbym odwrotnie, a tu masz... Co do powodu "niezgodność charakterów" - w to wchodzi praktycznie wszystko, również zdrady... Mylące jest też ,że "na 67,3 tys. rozwodów, aż 49,8 tys. zostało orzeczonych bez wskazania winowajcy" W takich przypadkach, w 80-90% wina leży po stronie kobiety!
  22. O dieslu to już chyba ustaliliśmy dość zgodnie, że nie warto kupować przy tak niskim budżecie...
  23. Jakieś 10 lat temu miałem propozycję od dentysty - wstawiamy implanta w miejsce brzydkiej jedynki (dostałem strzał w zęby i obumarł, ściemniał...), czy robimy na razie "rozwiązanie tymczasowe", - zdaje się, że to nazywa się właśnie licówka...? Koszt implanta - DUŻY, zdaje się , że kilka tysięcy złotych, koszt tej "tymczasówki" to jakieś max 300 zł chyba... Zrobiłem po taniości, bo nie miałem za bardzo tyle kasy. No i cóż, minęło 10 lat, i to tanie rozwiązanie " tymczasowe" ma się b.dobrze...a miało wytrzymać max 2-3 lata Tak że z tymi implantami to rozważnie trzeba, nie w każdym przypadku są konieczne...
  24. Nie zgadzam się - kobiety mają swoją logikę, wręcz żelazną logikę ! Tu nie ma co rozkminiać , bo to wszystko jest bardzo proste. Owszem, też kiedyś powtarzałem slogan, że "kobiety nie zrozumiesz" itp. Nieprawda - każda kobieta jest w gruncie rzeczy bardzo prostym mechanizmem. I to właśnie można znaleźć w tekstach Marka , jak też tekstach innych braci (@Mosze Red, @Długowłosy itp. - sorki jeśli kogoś pominąłem) Logika kobiety generalnie jest taka, żeby jej "było dobrze" przy minimum wysiłku...ot co! W tym celu gotowa jest zrobić wszystko - kłamać, oszukiwać, postępować bez krzty honoru i uczciwości, wykorzystywać wszystkich dookoła, a w szczególności napalonych samców. Nie ma w tym NIC skomplikowanego, nic!
  25. To jest nieprawdopodobna satysfakcja słuchać od rana lamentów lewactwa :-) Lis z Kuźniarem na ten przykład, transmisja live na Onecie - oglądałem ich przerażone i zawiedzione gęby doprawdy z wielką radością A tak normalnie wyłączyłbym ich po 5 sekundach, bo nie znoszę... Teraz z kolei przeczytałem Twitta Krystyny Jandy "Trump, wygrał człowiek, który poniża kobiety!" Przecież żadna normalna kobieta nie obrazi się za to, że ktoś jakąś konkretną idiotkę, nazwie zgodnie z prawdą idiotką... P.s. Wczoraj do trzeciej nad ranem oglądałem wyniki, tak mnie to wciągnęło...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.