Skocz do zawartości

Clemenz

Użytkownik
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Clemenz

  1. Na decyzję mam czas do następnej soboty, czyli ponad tydzień czasu. Wbrew pozorom, codzień analizuję wszystkie plusy i minusy i każdego dnia decyzja zmienia się o 180 stopni. Możliwość awansu jak najbardziej. Obstawiam, że z biegiem czasu byłaby szansa postarać się o pracę w innym oddziale tejże firmy na pracę etatową w tygodniu 🤔 Odwołując się do Twojego ostatniego zdania, całkowicie się zgadzam. Już robię to co kocham. Na szali aktualnie jest: praca w miejscu gdzie mam silnie ugruntowaną pozycję, wykreowaną markę i bardzo dobry $ w stosunku do konkurencji. Jednak jest to miejsce, w którym możliwość rozwoju jest mocno ograniczona porównując do połowę niższej stawki, i miejsca (moich marzeń) gdzie wchodzę jako 'świeżak', nowa twarz. Właściwie przyjęcie oferty byłoby równoznaczne ze startem tak jakby od początku. Mam nadzieję, że dość jasno to przedstawiłem.
  2. Drodzy Bracia, stoję przed prawdziwym dla siebie dylematem. Dla osoby stojącej z boku zapewne wybór byłby prosty, jednak wgłębiając się w temat.. Od dłuższego czasu, a właściwie od kilku dobrych lat działam w branży rozrywkowej. Wkładam w to całe swoje serce. W zasadzie zarobek miejsca, jest silnie uzależniony od pracy jaką wykonuję. Zanim zacząłem robić to co robię, musiałem od czegoś zaczynać, czerpać z jakichś wzorców. Jest pewne miejsce, które było dla mnie natchnieniem, wzorem i dzięki temu jestem tu gdzie jestem. W ciągu miesiąca, pracując w jeden dzień weekendu, jestem w stanie zarobić drugą wypłatę, w porównaniu do mojej pracy na etacie - 5 dni w tygodniu. Wyrobiłem sobie silną, stabilną markę. Dostałem nawet sporo dodatkowych obowiązków, które zostały mi powierzone dzięki sumienności, dokładności i wykonywaniu swojej pracy z należytą starannością. Godzę to z pracą na etacie bardzo dobrze, ponieważ w weekend robię to, co uwielbiam robić, więc właściwie kompletnie nie czuję się jakbym rzeczywiście był w pracy. Cały szkopuł polega na tym, że kilka dni temu dostałem propozycję z miejsca, które było dla mnie właśnie tym powyższym wzorem. Jest to tzw. gigant w naszym kraju, a od samego początku moich poczynań niedościgniony wzór. Kilka lat temu, gdybym sobie powiedział, że taki dzień nastąpi, to puknąłbym się w głowę - mówię całkowicie poważnie. W tym momencie to są realia. Największy problem i właściwie sedno całego tematu - w miejscu tym oferują o połowę gorsze pieniądze, jednak prestiż jest na bardzo wysokim poziomie. Najwyższa półka. Pytanie podsumowujące: co według Was Bracia jest ważniejsze, godziwa stawka i praca u średniaka, czy połowę mniejsze pieniądze, ale na szczycie w branży? Proszę wziąć pod uwagę pryzmat tego, co napisałem powyżej. Będę wdzięczny za Wasze spostrzeżenia i rady
  3. Trafiłeś w punkt, tak właśnie mam 🙄 podniosłeś trochę na duchu. Być może podświadomie się angażuję i stąd tak się dzieje, bo jak robiłem to instynktownie bez głębszych emocji, to była petarda 👍
  4. W taki sposób, że jeden zły ruch bez kontroli (czasem nie jestem w stanie nad tym zapanować) i po robocie... Jak to mawia klasyk 'Trzy ruchy i wór suchy'... 😂 Coś w tym jest, bo jara mnie bardziej niż wszystkie poprzednie do tej pory + byłem pierwszym odkrywcą jej komnaty 😁 Nie, wszystko gra w tym aspekcie 👍 Jestem skłonny w to uwierzyć, lecz problem w związku z którym założyłem temat, zaczął doskwierać gdzieś od miesiąca. Początkowo tłumaczyłem to sobie słabszą dyspozycją. Jednak ciężko mieć słabe razy jeden po drugim 🙄 Myślicie, że wizyta u seksuologa to dobry pomysł? Czy jeszcze nie panikować i chwilę się wstrzymać?
  5. Witam Szanownych Braci. Pozwoliłem sobie napisać post z prośbą o pomoc, bo wiem, że jest tu sporo specjalistów z doświadczeniem życiowym. Mam ostatnio pewien problem, a mianowicie - od jakiegoś czasu stałem się nadzwyczaj wrażliwy, jeśli chodzi o mojego 'żołnierza'. Powiedziałbym wręcz, że jestem nadwrażliwy. Pojawił się problem, że muszę okropnie mocno się pilnować podczas seksu, bo pomniejszyła się granica kontroli nad mieczem. Do tej pory było ok. Sam nie wiem, co jest tego podłożem. Ktoś miał podobną sytuację, jak sobie z tym poradziliście? Zastanawiam się, czy nie zgłosić się do odpowiedniego specjalisty. Z góry dziękuję za pomoc.
  6. To prawda, mam teraz taką na warsztacie 😁
  7. Nie wiem jak u Was, ale na moich tablicach wysyp finalistek konkursów na miss województwa. Finalistki ch*j wie jakich jeszcze innych festynów z dmuchanymi zjeżdżalniami i watą cukrową 😂 Serio, w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać co się tutaj odpier*ala. Oczywiście spam zdjęciami (codziennie po 2-3!). Moja automatyczna reakcja, to zaprzestanie obserwowania - ileż można pokazywać jakim to się nie jest zajebistym w swoim mniemaniu. Dodam tylko, że na 5 finalistek 4 są singielkami. 'Przypadek? - nie sądzę' 😂
  8. Jeśli czujesz, że umie w te klocki, odpowiedz sobie na pytanie: czego oczekujesz od tej relacji. Jeśli nic przyszłościowego, to moim zdaniem atakuj, już czas. Jeśli chciałbyś czegoś więcej, to.. też atakuj 😁 Reszta wyjdzie w praniu. Staraj się nie angażować zbyt emocjonalnie, podejdź do tego bardziej zadaniowo - bez zważania na efekt końcowy. Po prostu, zrób co należy do Ciebie i obserwuj. Szkoda czasu na długie podchody 😎
  9. Z mojej strony wygląda to tak, że owszem, są milsze, ale bardziej księżniczkują. Coś na zasadzie: 'ą', 'ę', 'nie wiem, zaskocz mnie', 'jesteś facetem, powinieneś się domyślić'. Jest tego więcej, ale jak słyszę coś tak niekonkretnego, to człowieka kur*ca ogarnia 😉
  10. Popieram 😁 Z reguły idąc 'do kina', mało pamiętałem z filmu 😂
  11. No a pozatym jak facet dostaje od razu to czego chce to szybko się nudzi. Przynajmniej na tak mam. Też tak mam. 'Łup' cieszy bardziej, gdy zdobędziemy go podstępem. Ewentualnie inaczej. Łup cieszy bardziej, gdy podniesiona nam poprzeczka, zostaje pokonana wedle naszej dobrej strategii.
  12. Nie zgadywałem 😁 Zadziałał instynkt nabyty dzięki tej miejscówie 😂
  13. Jedyne, w miarę słuszne zdanie w tej całej spier*olinie 😂
  14. Witajcie Bracia, tak jak w temacie: czy ktoś z Was przeszedł zabieg usuwania żylaków kończyn dolnych metodą laserową? Jeśli tak, czy ktoś wrócił po zabiegu do treningów siłowych (o ile robił to wcześniej) ? Będę wdzięczny za odpowiedzi
  15. Wtedy nie bierzesz się za to. Jeśli chcesz coś ugrać, to musisz ogarnąć się od środka. Chyba, że Twoim celem są krótkie epizody, to już zależy tylko od Ciebie. W dłuższej perspektywie zdołujesz się jeszcze bardziej przy pierwszych lepszych shit testach.
  16. Podpisuję się pod postami Braci. Po ludzku podziękuj jej za wsparcie, a po męsku zakończ temat.
  17. Każdy z nas uczy się na tym forum każdego dnia (po to ono jest). Wyrzucenie 'brudów' ze środka samego siebie, to niejako początek Twojej nowej drogi. Nikt tutaj nie będzie miał Ci tego za złe, pod warunkiem, że przyjmiesz krytykę na przysłowiową 'klatę', wyciągniesz wnioski z dotychczasowego postępowania (Bracia w tym miejscu szczegółowo Cię wypunktują - i dobrze, bo nikt po głowie nie ma zamiaru Cię głaskać). Grunt, to odpowiednie samozaparcie, a jeszcze wcześniej - chęci do pracy nad samym sobą. W marcu tego roku stuknie mi rok, kiedy odwiedziłem to miejsce. Od tego czasu zaglądam tutaj regularnie. Stawiając siebie rok temu, a siebie teraz, to jest dosłowna... przepaść. Wszystko w pozytywnym tego słowa znaczeniu. To, ile musiałem włożyć pracy, by pewne mechanizmy z siebie wykrzewić, to naprawdę niewiarygodne. Tobie życzę tego samego. Miej pokorę do życia, bo bywa ono przewrotne. Bez znaczenia co spotka Cię po drodze pamiętaj, że odpowiednie podejście do tematu, a zwłaszcza relacji damsko-męskich, oszczędzi Ci mnóstwo : - zdrowia psychicznego, - czasu, - pieniędzy. Pracuj nad sobą, czytaj forum, wyciągaj wnioski, a nie uwierzysz jak niewiarygodne rzeczy zaczną się dziać w Twoim życiu. Sprawdzone na sobie 😉
  18. Jeśli jej odpisujesz, to śmietanką dla niej jesteś Ty 😎 Naprawdę nie szkoda Ci czasu na takie pierdolamento?
  19. Odpuść Stary, łudzisz sam siebie, po co? Skoro wg Ciebie: laska jest pier*lnięta + odjebało jej + nie będziecie razem + na własne życzenie wypier*liła się sama z tej relacji = Ty wypier*alasz ją z każdego miejsca, gdzie o sobie mogłaby przypominać, bez żadnych skrupułów (blokujesz ją bez możliwości kontaktu na wszystkich social media), a dodatkowo jeśli uda jej się w jakiś sposób dotrzeć do Ciebie, milczysz kur*a jak głaz. Trochę matematyki, a wynik trywialnie prosty. Próbujesz udawać, że Cię to nie rusza, a rusza Cię do tego stopnia, że w końcu jej odpisałeś, dałeś atencję, co w rezultacie skończy się tym, że będziesz dalej taplał się w swoim głównie. Masz Ty swój honor? Po takich akcjach, Twoim zadaniem jest popalić jej doszczętnie styki. Idziesz jak taran. W tym momencie decydujesz, czy wyjdziesz z tarczą, czy na tarczy. Obiektywnie patrząc, Twoje zachowanie zmierza ku pierwszej opcji. Milczenie, to dla Ciebie najpotężniejszy kaliber.
  20. Nie mścij się, nie ma sensu. Chyba, że okazja zemsty wyklaruje sama, choć też nie wiadomo, czy warta zachodu. Ściągasz złą energię tylko i wyłącznie na samego siebie ?
  21. Przerabiałem 'dogłębnie' finalistkę tego konkursu, z którą później miałem niemałe ekscesy. Ego wystrzelone na taką odległość, że mogłoby być satelitą dla wszystkich planet w galaktyce (wszystko mi się należy itd.) ? Człowiek nierzadko głupiał do tego stopnia, mając wrażenie, że to dla niego zaszczyt przebywać w jej towarzystwie ? Na szczęście kur*a, zszedłem na Ziemię... Dzięki niej trafiłem na to forum ? Jedna z najlepszych rzeczy jaka mnie spotkała (mowa o forum) ?
  22. Ja stosuję słodzik z Rossmanna - 'Genuss Plus', kosztuje lekko ponad 4 zł. Polecam, ale musisz spróbować czy smak Ci podejdzie. Stewia mi totalnie nie podchodzi, ma delikatnie gorzkawy posmak.
  23. W takim wypadku radzę nie odzywać się kompletnie. Bardziej pójdzie jej 'po piętach' ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.