Skocz do zawartości

Eru Iluvatar

Użytkownik
  • Postów

    78
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Eru Iluvatar

  1. @Ewka Urodziłem się gdy słońce było w znaku Wężownika. Wężownik jest nazywany czasami jako trzynasty (nieuznawany) znak zodiaku (Słońce wędruje przez niego od 29 listopada a 18 grudnia). https://pl.wikipedia.org/wiki/Gwiazdozbiór_Wężownika Zostałem przypisany jednak do znaku Strzelca. Się uhahałem ?. Skąd ty to wzięłaś ?
  2. @KonkretnyKonar Nie zgodzę się z tobą. Spójrz proszę jeszcze raz na to zdanie "Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai" https://pl.wikiquote.org/wiki/Daj,_ać_ja_pobruszę,_a_ty_poczywaj Czy normalny, typowy Polak mógł powiedzieć "Ja to zrobię, a ty se klapnij" ? NIE. Powiedziałby "Ja to zrobię, a ty patrz (jak to się robi ciemnoto)". Poza tym. Słowo "poziwai" na chłopski rozum nie brzmi jak "poczywaj" ale jak "podziwiaj" (patrz). Z powyższego. Gość, który to powiedział nie był frajerem, ale normalnym, zdrowym mężczyzną, który stracił cierpliwość względem swojej kobiety. Eru
  3. Utwór dość nowy ale klimatem przypomina mi wczesny Maanam z czasów Marka Jackowskiego.
  4. Być może to fake, wziąwszy pod uwagę źródło. Jednak już kilka razy przewinęło się mi to w czasie przeglądania artykułów. Myślę, że takie rozwiązanie było/jest rozważane "na górze". Z punktu widzenia rządzących wygląda całkiem atrakcyjnie. W każdym razie władza miała by kolejne narzędzie siania strachu i narzucania ludziom kontroli.
  5. W mojej miejscowości był jeden gość na kwarantannie. W sąsiedniej miejscowości podobno 6 zarażonych, ale jak próbowałem się dowiedzieć kto to, to nikt nie wiedział. W całym powiecie ponad setka, ale też nie nie znalazłem informacji kto to.
  6. Tutaj ciekawostka do przeczytania i przemyślenia. https://wiadomosci.wp.pl/koronawirus-w-polsce-branza-funeralna-nie-wierzy-w-zabojczy-efekt-epidemii-spadek-liczby-pogrzebow-6504770253785217a?amp=1&__twitter_impression=true Jeśli mamy pandemię, to dlaczego umiera mniej ludzi ?
  7. Nie zadzwonił bym. Poza tym. Jestem sceptyczny co do skuteczności maseczek. Podobno nie chroni mnie przed zarażeniem od innych, ale ma chronić innych, żeby nie zarazili się ode mnie. Ale inni też noszą maseczki, które ich przed zarażeniem ode mnie nie chronią. Gdzie tu sens ja się pytam? @Orybazy Like za opinię i za cytat ze stopki.
  8. Strach. Zwierzęcy strach, nad którym nie jest już w stanie zapanować rozum. Rozumu już też właściwie nie ma. Został sprzedany za tanie piwo i kiełbasę z marketu, kretyńskie seriale i złudne poczucie "bezpieczeństwa". Przeca rzund samom prowde prawi. To wszystko podsycone paniką sianą przez media. Niestety będziemy widzieć takich zachowań coraz więcej. Zobaczymy prawdziwe oblicze znacznej części społeczeństwa. Dotychczas takie zachowania były w jakiś sposób ograniczane przez społeczny nacisk. W sytuacji coraz większego atomizowania społeczeństwa spotyka się to z coraz mniejszym ostracyzmem. @Kespert Przypomniał mi się inny wiersz. Roman Brandstaetter Litania o zbawienie od głupoty Zbaw nas od głupoty, Panie! Jesteśmy solą zwietrzałą i bezużyteczną. Nie umiemy żyć, Nie umiemy myśleć, Nie umiemy patrzeć, Nie umiemy słyszeć, Nie umiemy niczego przewidzieć, Nie umiemy z nieszczęść Wyciągnąć zbawiennych nauk, I tak wspinamy się – Zgraja ludzi Opętanych żądzą zdobywania – Po stromej drabinie złudzeń, A jej szczeble pękają i łamią się Pod ciężarem naszych nierozważnych kroków. Czyniąc wszystko na przekór zdrowemu rozsądkowi I przyrodzonej skłonności do trwania, Idziemy urojoną drogą Do urojonego celu, W klęskach naszych upatrujemy zwycięstwa, W zwycięstwach nie widzimy zarodków klęski, W nonsensie upatrujemy sens, A mowę, Ten przywilej i chlubę naszego wybraństwa Uczyniliśmy narzędziem pustej paplaniny I brzydoty, I jadowitego kłamstwa, Na którym usiłujemy zbudować Wielkość człowieka. Boże nieskończonej mądrości, Stworzycielu doskonałego kosmosu I najpiękniejszej ziemi, Nieśmiertelnej duszy I mózgu, I szarych komórek, I pięciu zmysłów, I wolnej woli, Wyzwól nas z drapieżnych szponów głupoty Tej czarnookiej kusicielki, Wabiącej nas na wszystkich rogach historii Jak na rogach ulic, Od tej sprawczyni Naszych błazeńskich zamiarów i czynów, I upadków, I jałowego życia, I daj nam mądrość oczyszczenia, Nam, Synom ziemi, Soli zwietrzałej i bezużytecznej.
  9. W piątek dostałem maila, że firma (branża motoryzacyjna) podpisała porozumienie ze związkami, że obniżony zostanie wymiar pracy i wynagrodzenia o 20%. Do połowy maja. Na razie. Jutro jadę do firmy obgadać sprawy z Szefami. Dowiem się czy będzie coś do zrobienia w tym tygodniu czy będę musiał wziąć urlop. Ostatnio i tak nieźle wyszedłem bo na "home office" przez kilka tygodni miałem co robić, nie licząc kilku dni zaległego urlopu, który musiałem wybrać. Eru
  10. Niedawno skończyłem "Atlas zbuntowany" Ayn Rand. W kolejce czeka kilkanaście książek Arkadego Fiedlera.
  11. Stare ale wciąż prawdziwe. Myślę, że odpowiednie do aktualnej sytuacji
  12. Już trzeci tydzień na tzw. "home office". Przez pierwsze dwa tygodnie 50/50% zaległy urlop i "coś do zrobienia". W poniedziałek od dwóch tygodni pojechałem do firmy. Nie wszystko da się załatwić na telefon. Goście na Narzędziowni to prawdziwi mistrzowie ale czasem i tak trzeba dopilnować spraw osobiście. Ten tydzień w całości ostro pracujący (na szczęście). Projekt przygotowany. We wtorek dyskusja z Szefami co dalej. Planowa produkcja we firmie stoi ale Klienci nie odpuszczają zaplanowanych nowych produktów. Prototypy muszą być dostarczone, wcześniej zbadane, pomierzone, itd... Wieczorem wypuściłem psa z kojca, usiadłem na schodach do domu, otworzyłem browara. Pies leży obok mnie, ja patrzę na niebo. Już widać Wenus (mała jasna kropka w górnej części zdjęcia). Czysta przyjemność. PS. Zauważyłem, że w domu znacznie trudniej utrzymać dyscyplinę. Zawsze znajdzie się coś, żeby odskoczyć "tylko na chwilę". Gdy się już jest wiele kilometrów od domu człowiek potrafi się skupić na pracy absolutnie. W domu już nie jest tak łatwo. PS2. Miesiąc temu jak co roku posiałem szpinak zimowy (gdy jeszcze mroziło). Mam nadzieję, że za niedługo wzejdzie. Spaghetti ze szpinakiem będzie ?. Eru
  13. Gdy w 1838 r. zmarł francuski książę Telleyrand, minister spraw zagranicznych Austrii Metternich zadał słynne pytanie "Ciekaw jestem, dlaczego on to zrobił?". Ja też pytam. Dlaczego ta Pani to napisała ? PS. Podejrzliwy jestem.
  14. Wielokrotnie spotykałem się z opiniami, że jako Ludzkość mniej lub bardziej świadomie dążymy do użycia techniki w sposób, który wyeliminuje ograniczenia wynikające z egzystencji w ludzkim ciele. https://pl.wikipedia.org/wiki/Transhumanizm
  15. Czasy komuny pamiętam z dzieciństwa gdy Matka stawiała mnie w kolejce po chleb a Ona szła do drugiej kolejki żeby kupić co się uda. W domu może nie było biednie ale też się nie przelewało. Rodzice i życie nauczyło mnie oszczędności. W domu wody nie spuszcza się za każdym jednym skorzystaniem z kibla (chyba, że coś grubszego). Zamiast wanny prysznic. Żarówki wszystkie led-owe i oczywiście zwyczaj wyłączania za sobą gdy światło niepotrzebne. Jedzenie często na promocji. A jak kupi się w większej ilości to idzie do zamrażarki. Obiady wyłącznie domowe + kanapki do pracy. Samochód nie za kilkanaście czy za kilkadziesiąt tysięcy tylko taki za kilka, ale od pewnego człowieka. Dojeżdżam do pracy około 80 km dziennie (w obydwie strony) więc w kilka lat zarżnę każdy samochód. Nawet ten droższy. Poza tym do starszych modeli często części tańsze i naprawy łatwiejsze. Pranie zabrudzonych "roboczych" ciuchów w deszczówce z beczki. Już mniej na liczniku wody. Premie, nadgodziny, diety za delegacje plus kilka stów miesięcznie zaoszczędzone dzięki rzuceniu palenia idą na osobne konto oszczędnościowe. Uzbierało się trochę. Nie żebym był sknerą. Jak się mi coś naprawdę podoba to sobie kupię. Po prostu. Lubię wydawać w sposób przemyślany z jednej kieszeni, wiedząc że w drugiej kieszeni mam jeszcze trochę pieniędzy na wszelki wypadek. @c0rrupted Też korzystam z rad Michała Szafrańskiego. Prowadzę budżet domowy według jego wskazówek. Nawet kupiłem jego książkę "Finansowy Ninja". Uważam, że było warto. Niezłe kompendium wiedzy finansowej. Dokładnie to też mam na myśli. Eru
  16. Moje zdanie odnośnie głównego tematu. Podejrzliwie podchodzę do wiadomości serwowanych zarówno przez "mainstream" jak i "ludzi z poza". Rozsądek nakazuje przyjąć, że koronawirus rzeczywiście jest, oraz podjąć środki ostrożności żeby się nie zarazić. Jest dobrze mieć jakieś zapasy podstawowych produktów żywnościowych, leki, środki czystości. Nie należy jednak przesadzać. Z drugiej strony obserwuję poczynania naszych (i nie tylko) władz, które wydają się mieć za nic niebezpieczeństwo (parcie na wybory). Działania, które wyglądają czasem na jakieś sadystyczne dowalanie ludziom a nie na realną walkę z rzekomą pandemią. Jestem pewny, że "władza" jest zawsze lepiej poinformowana niż zwykły zjadacz chleba. Z tego może (lecz nie musi) wynikać, że zagrożenia albo nie ma, albo jest dużo mniejsze niż nam się mówi. Do tego zachowanie ludzi takich jak np. Prezydent Tramp, który jednego dnia mówi, że wirus to ściema a potem szybko to odwołuje mówiąc, że wirus jest jednak "be". https://www.dorzeczy.pl/swiat/131236/trump-o-koronawirusie-to-mistyfikacja.html Nie przyjmuję nic na wiarę. Obserwuję, czytam i czekam na wyjaśnienie się sytuacji. Puki co wygląda, że zachowując środki ostrożności, mamy większe szanse zachorować na coś wywołanego przez strach (związany z tym stres) przed wirusem niż złapać samego wirusa. Eru
  17. Ja w tym widzę jednak jakąś dwoistość ludzkiej natury. Jesteśmy całością jako gatunek kierowani prawami świata. Jesteśmy częścią "tłumu". Jednak jest w nas coś co każe się nam się z praw natury wyłamać. Jakiś pierwiastek, który każe nam patrzeć na nas jako osobne JA. Może się mylę, ale to może jest jakiś element duchowy w nas ?
  18. Nie uważam, że posiadłem kompletną wiedzę nt. świata. Jak chyba każdy szukam odpowiedzi. W nawiązaniu do głównego tematu "Co jest wg. Ciebie po śmierci?". Uznałem, że skoro świat opiera się na logicznych zasadach to nie mógł powstać w sposób nielogiczny z nicości. Tak samo istnienie każdego z nas nie może się skończyć niczym. Moim zdaniem jest jakiś rodzaj egzystencji po śmierci. Jaka jest jej natura ? Nie wiem. (Jeszcze ?) Teoria mnogości - rozważę to. Mają swój początek w materii i formie gwiazd. Co jest na "drugim ich końcu" tego jeszcze nie wiadomo.
  19. Podoba mi się twoje rozumowanie. Jeśli uznajemy, że nasz świat opiera się na logicznej zasadzie przyczyny i skutku, nie możemy uznać, że "coś" wynika z "niczego". Skutkiem jakiegoś nieokreślonego niczego nie może by określone coś. Czy to, że jesteśmy może wynikać z niczego ? Czy jeśli jesteśmy, to w sposób nagły i nieokreślony możemy przestać być ? Jeśli uznamy, że powstaliśmy z niczego i odchodzimy donikąd, chociaż tu i teraz jesteśmy musimy uznać, że świat jest bezprzyczynowy, a więc nielogiczny. Czy na pewno? PS. Tak mnie naszło wieczorową porą.
  20. Szukając informacji na temat relacji w związkach najpierw trafiłem na stronę swiadomosc-zwiazkow.pl (dawnej Redpillersi). W którymś komentarzu trafiłem na odnośnik do braciasamcy.pl. Po około dwóch latach zaglądania i czytania zdecydowałem się zarejestrować.
  21. Eru Iluvatar

    Witam

    Witam wszystkich, Zaglądam na forum od dłuższego czasu i czytam regularnie. Wiele informacji tutaj zawartych przydało mi się w życiu. Teraz być może i ja będę mógł się z kimś podzielić moimi doświadczeniami. Pozdrawiam Eru
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.