Skocz do zawartości

kali

Użytkownik
  • Postów

    237
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez kali

  1. 3 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

    Trolling to trolling, nie ważne czy ktoś jest archem czy go naśladuje. Kończy podobnie.

    Tylko tutaj powstaje zasadnicze pytanie: czym jest trollowanie? Bo zestaw określonych, racjonalnych poglądów trollowaniem nie jest.

     

    Przejrzałem temat z nałożonymi karami i okazało się, że użytkownik @arch otrzymał bana chyba na dwa tygodnie za wulgarne słownictwo, ale jak to jeden z moderatorów napisał w tamtym wątku "nie wytrzymał dwóch tygodni i założył inne konto" w związku z czym dostał bana za multikonto i do tej pory ciągle się go banuje właśnie za multikonto.

  2. Rozum mi podpowiada: cofnij się kilkaset lat wstecz, siadaj na konia, porwij jakąś dziewuchę z pola, narób dzieciaków i żyj spokojnie w drewnianej chacie. Serce natomiast chciałoby zobaczyć przyszłość. Jak daleko posunie się technologia? Czy skontaktujemy się z inną cywilizacją? Czy zasiedlimy inne planety? Czy ludzkość będzie żyć rozrywką, a roboty zajmą się pracą? Czy znajdziemy sposób na nieśmiertelność?

     

    Moim zdaniem wszystko dąży do światów przedstawionych w książkach Orwella, Huxleya, czy Lema. Wizja Orwella mrozi krew w żyłach, ale to i tak nic przy wizji Huxleya. Najbardziej przerażająca ze wszystkich jest jednak wizja Stanisława Lema z książki Powrót z gwiazd.

  3. 3 minuty temu, maroon napisał:

    Bronisz trollingu? Spoko. To też wiele mówi o "jakości" forum. 

    Nie wiem w którym miejscu mojej wypowiedzi wyczytałeś, że kogokolwiek bronię. Nie lubię narzekania i stawiania się w roli bezbronnej ofiary, dlatego dałem Ci radę - jak "przestaje Ci się chcieć dyskutować" w tych tematach, to nie dyskutuj. Ot, cała filozofia.

    • Like 5
  4. 19 minut temu, maroon napisał:

    i ja osobiście przestaje mieć chęć się wypowiadać - dyskusja z 5-cioma odsłonami tego samego psychola mija się z sensem. 

    O ile znam dobrze regulamin forum, to nie ma obowiązku czytania wszystkich tematów i udzielania się w nich. Skoro tak świetnie rozpoznajecie tego użytkownika (ironia, bo nawet do mnie zwracano się tym nickiem), to omijanie jego wątków nie powinno stanowić problemu.

    • Like 1
  5. 4 minuty temu, lisoszakal napisał:

    Co Ty taki agresywny jesteś? Zauważyłem właśnie, że trochę już tu osób banowano i zawsze Ty w tym uczestniczyłeś, wskazując palcem, że nowy (kto wie czy nie Bogu ducha winny) użytkownik to ten cały Arch.

    Do mnie chyba @sol zwracała się jakoś podobnie, a jeszcze inaczej @Ważniak.

     

    @Obliteraror W sumie to też jestem ciekaw o co Ci chodzi. Przeglądam chyba już trzeci temat dzisiaj i ciągle to samo, a dyskusja jest całkowicie normalna. Podobnie użytkownik @Mroczek zauważył ten sam fakt, że każdego użytkownika o jakichś określonych (wcale nie tak rzadko występujących) poglądach nazywa się Arch.

  6. 1 minutę temu, lisoszakal napisał:

    Wizja Dextera jest genialna, ale trochę to kosztuje. Motorówka to minimum 45 tys. PLN. Dom nad wodą z 400 tys. minimum. Nie wiem czy tyle ciężkiej pracy aby na to zarobić jest warte tego żeby czasem sobie tak popływać wieczorem motorówką.

    Ale wiesz, to nie musi być super nowoczesny apartament i najnowsza motorówka. Mnie by wystarczyła zwykła drewniana chatka, albo nawet przenośny domek modułowy, taki w tym stylu:

     

     

    I nie musi on stać przy samej wodzie. Kupiłbym sobie kawałek placu gdzieś w Bieszczadach, przywiózł taki domek, wyczaił jakąś używaną motorówkę okazyjnie (przecież mam czas, żeby szukać dobrej oferty, nawet przez kilka lat) i zaparkował nad jeziorem Solińskim i tyle.

     

    Patrzyłem ostatnio na ceny ziemi i domków w Bieszczadach i nawet upatruję w tym niezły biznes. Ten teren właśnie teraz powoli zaczyna być popularny, można wynajmować pokoje turystom przy okazji mieszkać tam sobie i się relaksować.

     

    10 minut temu, lisoszakal napisał:

    Właśnie wyczytałem, że wypożyczenie motorówki na jakiejś stronie na 24h wyniosło mnie 800 PLN.

    No to można na tym nieźle zarobić.

  7. 2 minuty temu, lisoszakal napisał:

    O tak, dokładnie tak. Walki bokserskie lub seriale. Ostatnio rozmyślam czy odświeżyć Boardwalk Empire, obejrzeć po raz drugi. Oglądałeś to dwa razy? Warto?

    Tylko raz, ale pewnie do niego wrócę prędzej czy później. Za pierwszym razem tak jak Nucky polewałem sobie whisky podczas oglądania, świetna rozrywka.

     

    4 minuty temu, lisoszakal napisał:

    Jazda motorówką co zapodała @gladia byłoby fajne, tylko trochę szkoda mi kasy.

    Taka wizja ma potencjał, ale raczej nie jako jednorazowy wyskok. Bardziej widziałbym siebie na miejscu Dextera z własnym domkiem nad wodą i motorówką. Odpalałbym maszynę, brałbym piwko na pokład, może jakąś koleżankę... Zobaczę, jak mi wystarczy pieniędzy na emeryturze, to czemu nie.

  8. 25 minut temu, lisoszakal napisał:

    Nie poleciałem, bo to jednak kasa i ryzyko, a poza tym nie chciałem jednak pracować w UK.

    A czy to nie jest tak, że wszystkie koszta takiego wyjazdu pokrywa firma? Jeden z programistów, youtuber JavaDevMatt wspominał chyba w tym wywiadzie, że istnieje okazja właśnie na jeżdżenie po świecie na takie rozmowy będąc programistą zupełnie za darmo. Taki tam sposób na wakacje.

     

    25 minut temu, lisoszakal napisał:

    Moim zdaniem szkoda, że moderatorzy nie widzą jak ciekawe pomysły tutaj ukuliśmy. Nie widzą, bądź nie rozumieją jak dużo oni mogliby zyskać.

    No cóż, nic na siłę.

  9. Kochani, jako że jesteśmy w okresie wakacyjnym a weekend z uśmiechem biegnie w naszą stronę z otwartymi ramionami i niebawem beztrosko uściska nas wręczając zimne piwo na powitanie proponuję uruchomić wyobraźnię i zastanowić się nad perfekcyjnym wypoczynkiem. Co robić aby wolny czas został spędzony możliwie najlepiej?

     

    Ja uwielbiam siedzieć na fotelu samotnie w mieszkaniu, popijać zimne APA i oglądać ulubione seriale, walki bokserskie, słuchać wspaniałej muzyki, jak choćby o ta.

     

    Kocham też jeździć rowerem w sportowym stroju w blasku słońca po mieście, kiedy pot spływa mi po twarzy, a piękne, młode dziewczyny przechadzają się w luźnych ciuszkach. Te ich swobodne ruchy ciała, długie nogi, przewiewne sukienki, złociste kapelusze i rajbany na oczach. Czasami mam wrażenie jakby prowokacyjnie wołały do mnie: take it! Niestety o ile oczy lubią ten widok, to serce czuje tęsknotę.

     

    A jakie są wasze formy relaksu?

    • Like 2
  10. 17 minut temu, Mosze Red napisał:

    Arena nie jest dla nowych użytkowników. 

    A po jakim czasie można dołączyć na arenę?

     

    @lisoszakal Można byłoby poczekać ile trzeba i stworzyć starcie dwóch programistów, np. opisałbyś swój punkt widzenia, a ktoś inny by Cie skrytykował, że się mylisz, ale później dałby się przekonać i w zgodzie zadawałoby się pytania i na nie odpowiadało. Regulaminowi areny stałoby się zadość i wszyscy byliby zadowoleni.

     

    Gdyby taki pomysł wypalił, to z czasem można byłoby stworzyć zamknięty poradnik zawodowy z różnych dziedzin. Sam chętniej podzieliłbym się tajnikami swojej pracy w zaufanej społeczności, niż w otwartym internecie. Taka wiedza specjalistów (a na forum ich nie brakuje) jest cenna i normalnie ludzie płacą za nią duże pieniądze. Sam fakt, że ktoś w innym temacie pyta o wątek który zniknął daje do myślenia.

  11. 1 minutę temu, lisoszakal napisał:

    Ja też zajmuję się programowaniem i może nawet mógłbym taki wątek utworzyć, pewnie nie byłby tak dobry jak tamten, ale co mogę to bym zrobił, musiałbym tylko mieć pewność, że nikt go nie usunie, bo inaczej trochę szkoda się starać.

    Może porozmawiaj z moderatorami @Quo Vadis? lub @Mosze Red i stwórzmy taki temat na arenie? Zrobiłoby się jakiś kącik z tajemną wiedzą, który powoli by sprawiał, że użytkownicy forum zyskiwaliby przewagę nad innymi użytkownikami internetu.

  12. 2 minuty temu, lisoszakal napisał:

    A czy da się przywrócić ten konkretny temat? Ja też na ten temat zwróciłem uwagę i sądzę, że był naprawdę znakomity, mógł pomóc wielu chłopakom, nie brakowało tu przecież wypowiedzi userów, że chcą rozpocząć karierę jako developer IT i nie wiedzą jak to zrobić. Sporo już tego tu czytałem, @starsky by się pewnie ze mną zgodził, @kali też się tam sporo wypowiadał.

    Ja sobie zrobiłem screeny, bo zauważyłem, że dużo ciekawych tematów znika. Miałem cichą nadzieję, że ten konkretny wątek jednak się ostanie (bo jego potencjał był ogromny) i krok po kroku za pomocą wnikliwych pytań i celnych odpowiedzi powstanie poradnik dla młodego informatyka, który oszczędzi adeptom programowania wielu frustracji. No ale cóż, you can't always get what you want.

    • Like 1
  13. Nie zgadzam z radami kolegów powyżej, którzy polecają odpłacać pięknym za nadobne. Miałbym później żyć w takim domu, gdzie ciągle śmierdzi? Obrzydlistwo.

     

    Powiedz jej, że nie życzysz sobie takiego zachowania i zaapeluj o pracę nad sobą. Ja w tego typu sprawach jak dbanie o higienę, czystość, czy zapach mieszkania nie poszedłbym na żadne kompromisy.

    • Like 3
    • Dzięki 1
  14. 30 minut temu, lisoszakal napisał:

    Jednak do zwykłego użytkowania dla normalnych zjadaczy chleba Linux i Mac są dużo gorsze, mniej intuicyjne i niepotrzebnie problematyczne niż Windows, dlatego większość jeśli ich używa, to po to, bo mają kompleksy i chcą być trendy, udawać, że się znają na technologiach.

    Myślę, że dla zwykłego użytkownika Linux niekoniecznie będzie gorszy. Może wydawać się mniej intuicyjny dlatego, że większość jest przyzwyczajona do Windowsa, ale to co może być trudniejsze, to moim zdaniem tylko instalacja nowych programów. To się jednak zmienia, nie trzeba już samodzielnie konfigurować repozytoriów, używać apt-get install, bo większość dystrybucji ma graficzny menedżer oprogramowania i snap, który instaluje program za pomocą tylko jednej komendy. Nie musisz nawet wchodzić w przeglądarkę i pobierać plików, otwierasz tylko terminal i snap install spotify, snap install firefox i tak dalej...

     

    Inny wielki plus Linuxa dla zwykłego użytkownika, to to, że może więcej wyciągnąć z laptopa. Zauważyłem, że lepiej odtwarza filmy, szybciej działa, sam instaluje większość sterowników. Przykładowo wczoraj po raz pierwszy podłączyłem drukarkę i nic nie trzeba było konfigurować, pojawił się dymek, że drukarka jest gotowa do użycia i tyle. Porównując Linuxa i Windowsa na moim laptopie, to Linux potrafi osiągnąć większą rozdzielczość ekranu i tutaj różnica jest dla mnie kolosalna, bo tak wpływa na komfort użytkowania, że praktycznie nie wyobrażam sobie powrotu na Windows. Nie trzeba się męczyć z aktualizacjami, w Windowsie trzeba było czasami czekać po kilkadziesiąt minut, aż zaktualizuje się system, a tutaj włączam terminal sudo apt-get update && sudo apt-get upgrade i po temacie. Jest też interfejs graficzny praktycznie do wszystkiego i myślę, że starsi użytkownicy mogą z niego korzystać, młodszym będzie szybciej z terminala. 

     

    Mój wuja miał Windowsa i co chwile mnie wołał, żebym mu naprawiał system bo zawirusowany, a jak zainstalowałem mu Linuxa to przez kilka lat nie miał żadnego problemu.

     

    Godzinę temu, starsky napisał:

    Wczoraj powstał ciekawy wpis na temat programowania utworzony przez jednego z użytkowników, ale szybko znikł. 
    Czy tylko ja nie potrafię go znaleść?

    Jak widzisz coś interesującego to rób screeny, bo niektóre wątki znikają.

  15. 25 minut temu, fire napisał:

    Nie wiem, te opisy są jakieś takie, jakby ten facet to było jakieś zwierzątko domowe, a ona się dobrze nim bawiła dopóki nie znajdzie nowego zwierzątka.

    Coś w tym jest. O ile w relacjach mężczyzn opisujących swoje kontakty z kobietami można niekiedy wyczuć powagę, prawdziwe oddanie, ból i rozpacz po rozstaniu, to czytając kobiety zupełnie mi tego brak. Jeżeli już płaczą, to nie z powodu utraty ukochanego, a z powodu swojej szkody pod postacią utraty najlepszych lat, pogorszeniu sytuacji na rynku matrymonialnym i tak dalej, i tak dalej...

     

    Tak się zastanawiam, czy one te głupoty o tym jak to kochają swojego obecnego partnera piszą na serio, czy może pomiędzy wierszami puszczają do siebie oczka i śmieją się z tych naiwnych chłopaków co się na te bajeczki nabierają.

  16. Już dawno temu zauważyłem, że ubiór nie ma większego znaczenia. To co czyni człowieka atrakcyjnym fizycznie, to jego twarz, sylwetka i gracja w poruszaniu się. Jestem estetą i nic co piękne nie jest mi obce, natomiast nade wszystko jestem minimalistą i o wiele bardziej cenię wnętrze niż aparycję, dlatego też mam jedną parę butów letnich i jedną zimowych, kilka podkoszulek, spodni, spodenek i jakąś kurtkę.

     

    Najbardziej lubię siedzieć w szlafroku i popijać whisky.

    • Like 1
  17. 2 minuty temu, gnukij1 napisał:

    @kali Próbowałem, ale wymaga to dużej ilości czasu, znikome miałem efekty.

    No właśnie, a ja znam kogoś, kto praktykuje tę metodę już kilka miesięcy, więc może lepiej nie krytykować nie mając ku temu dowodów?

     

    A więc moi drodzy, @Claudianne oskarżyła mnie o kłamstwo, kiedy przytoczyłem relację koleżanki, która za pomocą używania gorzej skorygowanych okularów poprawiała systematycznie wzrok. Kiedy zapytałem ją o to, czy zbadała to na sobie, wymijała się od odpowiedzi, a kiedy po raz trzeci powtórzyłem to pytanie, to stwierdziła że ani ona nie próbowała, ani nie zna pacjenta, który by próbował tej metody, ale uważa, że jest ona bez sensu.

     

    Przestrzegam przed tego typu osobami, gdyż ich stanowcza krytyka może kosztować nas dużo pieniędzy. Podobną sytuację opisywał w jednej z audycji Marek, kiedy to wyleczył kolana skorupkami z jajek podczas gdy wszyscy "specjaliści" twierdzili, że to niemożliwe.

    • Zdziwiony 1
  18. 2 minuty temu, gnukij1 napisał:

    Wada wzroku robi się wskutek niewłaściwego rozwoju oka, rośnie nie w tej płaszczyźnie co trzeba, więc na chłopski rozum te metody o których mówi @kali są na krótką metę i nieskuteczne.

    Sam napisałeś, że nie wypróbowałeś tej metody, bo nie masz na nią czasu. Dlaczego więc ją z góry krytykujesz?

     

    Ja sobie tego nie wymyśliłem, autentycznie znam osobę, której ta metoda pomogła (mimo innych zaleceń lekarzy), więc o niej wspominam.

  19. 2 minuty temu, Claudianne napisał:

    Mam wiedzę praktyczną również, czyli pacjentów. 

    A więc sama mi na to pytanie nie odpowiesz (nie wiem dlaczego), ale rozumiem, że nie leczyłaś swojej wady wzroku w ten sposób. Zatem inne pytanie, czy którykolwiek z Twoich pacjentów leczył wadę w ten sposób i jeżeli tak, to jakie były efekty?

  20. 4 minuty temu, Claudianne napisał:

    Nie będę dalej kontynuowała tej dyskusji - jest to forum anonimowe, więc nie będę się dokładniej rozpisywała dlaczego wiem, że mam racje. Myślę, że wyczerpałam temat. 

    Czyli rozumiem, że nie masz obiekcji, żeby oskarżyć kogoś o kłamstwo, ale jednocześnie zwalniasz się z odpowiedzialności co do udowodnienia owego kłamstwa.

     

    Na początku stwierdziłaś wprost, że to co piszę nie jest prawdą, później napisałaś, że być może poprawa jest subiektywną opinią widzącego, a teraz jesteś zdania, że wyniki badań mogą zawyżać poprawę. Po raz ostatni pytam, czy stosowałaś tę metodę leczenia na sobie, czy piszesz jedynie w oparciu o wiedzę teoretyczną?

  21. 1 minutę temu, Claudianne napisał:

    Nie, proszę o czytanie ze zrozumieniem. Napisałam, że niemożliwe jest wyleczyć wady wzroku poprzez stosowanie niedokorygowania, nadwyrężanie akomodacji nie ma nic wspólnego z wyleczeniem i korekcją promienia krzywizny rogówki i/lub długości gałki ocznej, które warunkują wadę refrakcji, gdyż wiązka światła docierająca do oka nie może się wtedy zogniskować na siatkówce. 

    Czyli uważasz, że jeżeli moja koleżanka mając wadę wzroku -4 poprzez stopniowe stosowanie niedokorygowania teraz dobrze czuje się z okularami -2 tylko ma wrażenie poprawy? A zdajesz sobie sprawę z tego, że sprawdza swoje możliwości widzenia?

     

    Uważam, że daleko posunęłaś się stwierdzając, że kłamię przytaczając jej relację. Ponawiam pytanie, czy próbowałaś tę metodę na sobie?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.