Skocz do zawartości

Nie wiem co się stało.


Rekomendowane odpowiedzi

@Bonzo Raczej nie chciałabym zamykać znajomości w jakieś sztywne ramy, poza tym jednak nie chodzi mi o sam seks. Chciałabym znowu wejsć z kimś w głęboką relację, uwielbiam obserwować faceta w jego naturalnym otoczeniu, jak rozmawia z kasjerką, jak prowadzi auto, jak żartuje z kumplami.

Uwielbiam ten dreszcz podniecenia kiedy widzę, że meżczyzna mi czymś imponuje, kiedy jestem z niego z jakiś powodów dumna, kiedy mamy podobne poglądy, kiedy poznaje jego słabe i silne strony, kiedy widzę że jest np specjalistą w swojej dziedzinie, że ma poszanowanie, że jest dobrym człowiekiem, ale że kiedy trzeba budzi się w nim dziki zwierz, uwielbiam się wczuwać w czyjeś poczucie humoru i lecieć na wspólnym flow....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, AR2DI2 napisał:

Problem z nimi jest taki, że umowy na sex nie działają.

No jak to nie działają ? U mnie zawsze działały :)

Cytat

Zawsze kończy się to finalnie " kim ja tak własciwie dla ciebie jestem...".

No, i ?

Jesli dama mi takie pytanie zadaje (co się dzieje nawet często) - to zawsze odpowiadam - "jesteś dla mnie łóżkową partnerką, ze tak nieśmiało przypomnę poczynione między nami ustalenia"

 

A jesli masz coś ponad powyższe - to traktuj to jako gratis z mej strony bo serce dla kobiety to ja zawsze wielkie mam :)

 

10 minut temu, deomi napisał:

Raczej nie chciałabym zamykać znajomości w jakieś sztywne ramy,

Na coś się jednak umówić należy. Bo potem tylko same kłopoty z tego są.

Można też zrobić po mojemu - niewiele deklarować i na tej zasadzie mieć podstawę do zbicia argumentu "a mnie sie wydawało, że [....]"

Cytat

poza tym jednak nie chodzi mi o sam seks.

SOK#1 (standardowa odpowiedź kobiety #1)

Cytat

Chciałabym znowu wejsć z kimś w głęboką relację, uwielbiam obserwować faceta w jego naturalnym otoczeniu, jak rozmawia z kasjerką, jak prowadzi auto, jak żartuje z kumplami.

A kto powiedział, że w FF nie możesz z facetem pojechac na przejażdzke jego samochodem, nie przejść się na zakupy lub nie znaleźć się na imprezie w jego otoczeniu ?

Jesli jesteś dorosła (a facet też) - to przecież nic was nie ogranicza ponad to co sami między sobą ustalicie.

 

Ja na ten przykład regularnie pojawiam się na róznego rodzaju imprezach z moimi FF-partnerkami (przyzwoity facet ze mnie bo zabieram jedną a nie trzy), czasem nawet gdzieś na jakiś weekend wyskoczymy albo nawet na urlop.

Kwestia dogadania się :)

 

Cytat

uwielbiam się wczuwać w czyjeś poczucie humoru i lecieć na wspólnym flow....

Podaj mi jeden logiczny argument dla ktorego w znajomosci typu FF wszystko to o czym napisałaś jest nieosiągalne ?

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FF to jednak nie dla mnie, potrzebuje uczuć, zangażowania. Nie mogłabym sypiać z kimś wiedząc że spędza ze mną czas tylko ze względu na to, a przynajmniej wtedy gdyby mi o tym dobitnie przypominał. 

Moje miasto jest dość małe, tinder i sympatia polegają na szukaniu osób z najbliższej okolicy ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi Naprawde nie masz wokół siebie jakiś facetów którzy są dla ciebie w miarę atrakcyjni i mogliby być zainteresowani bliższą znajomością? 

Przepraszam, ale strasznie rozśmieszył mnie m.in. ten fragment:lol:

1 godzinę temu, deomi napisał:

przypominam sobie wszystkich meżczyzn z całego mojego życia którzy mnie podniecali, mojego wychowawcę z liceum, mojego psychiatrę, kolegę z pracy i wielu artystów ze świata showbiznesu

Też jestem strasznie wybredna, ale nie przesadzajmy, facetów jest od groma i po jakimś czasie jak się chce to można trafić na takiego/takich, który nam w miarę pasuje, zresztą jak już się zakocha to w ogóle ma się różowe okulary i nie rażą nas wady. :)

Jest sporo wolnych facetów po 30(nieżonatych), ale może patrze z perspektywy Wawy. Wychodz z domu, samym chceniem nie stworzysz okazji...;)

 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Florence Spotkałam się wczoraj z dawnymi kumplami. Pomimo, że część z nich zmężniała i wyprzystojniała i wyczułam zainteresowanie z ich strony, to jednak nie byłabym w stanie przespać się z kumplami ze szkolnych lat. Nie jestem w stanie tego przełamać. 

Mam strasznie wysokie morale i niektóre osoby ze względu na róźne powiązania społeczne, stają sie dla mnie aseksualne.

Wychodź z domu, ale gdzie i z kim? Moi dawni znajomi mają już raczej swoje życie...

@blck.shp No właśnie Ci którzy mnie interesują, raczej nie są zainteresowani jednorazówkami ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, deomi napisał:

Chociażby dlatego, że wiedziałabym że nie jestem jedyna,

Po pierwsze - dlaczego z góry zakładasz, że nie będziesz jedyna ? Sądze, że to nieuprawnione zakładać a'priori, że facet w układzie FF będzie miał Ciebie i jeszcze inną/ inne.

Ja na ten przykład w układach FF najczęsciej byłem z jedną partnerką. Nie dlatego, że mam jakieś szczególne przywiązanie do wierności, ale dlatego, że jestem zbyt zajętym człowiekiem by obskoczyć wiecej niż jedną babę.

Czyli - używając naradowego jezyka mistrzów zmianowych - "dyrektorze, brak jest mocy przerobowych na równoległy proces technologiczny"

 

Po drugie - a jaką niby masz gwarancję, że wchodzac w inny układ niż FF (gdzie wiernosć ustalicie) - czyli na przykład małzeństwo - taka wiernosc będzie zachowana ?

Żadnej.

Zapytaj tutejszych Braci - czy słyszeli o przypadku złamania wiernosci w małzeństwie. Sądzę, że znajdą się tacy co nie tylko potwierdzą, że słyszeli, ale i oświadczą, że znają to z autopsji.

 

Zapamiętaj jedno - wchodzenie w relacje z wymogiem wierności jest tak samo ryzykowne jak uprawianie seksu.

Ta druga czynność bowiem zawsze, nawet mimo najlepszej antykoncepcji - może zaskutkować ciążą.

I dokładnie tak samo jakakolwiek relacja "z wiernoscią" - może zaskutkować jej brakiem.

 

Z tą różnicą, że częściej się spotyka zjawisko braku wierności mimo jej deklaracji - niż zjawisko wpadki mimo antykoncepcji.

3 minuty temu, deomi napisał:

i dla samej świadomości, że to tylko FF. To wtedy nie jest tak podniecające ( przynajmniej dla mnie).

Ehe, SOK #3 :):):)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 minut temu, deomi napisał:

nie byłabym w stanie przespać się z kumplami ze szkolnych lat. Nie jestem w stanie tego przełamać. 

Mam strasznie wysokie morale i

 Ahaa czyli chęć związku (bo wykluczasz tylko sam seks) z kolegą ze szkolnych lat jest dla Ciebie wysoce niemoralne? :D

 

Jak tak do wszystkego podchodzisz to moim zdaniem najpierw zrób porządek ze sobą, a potem myśl o zwiazku (seksie). :) Bo chcesz (ja też chce dużo rzeczy), oczekujesz nie wiadomo czego, a sama wszystko komplikujesz. 

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, deomi napisał:

@Bonzo Chociażby dlatego, że wiedziałabym że nie jestem jedyna, i dla samej świadomości, że to tylko FF. To wtedy nie jest tak podniecające ( przynajmniej dla mnie).

Wiesz co deomi jest jedną z ważnych rzeczy do zaakceptowania w związku właśnie? Świadomośc, że ta druga osoba nie jest naszą własnością, że nie jesteśmy z kimś na wyłączność, bo ona\ on w każdej chwili może odejść. To sie nazywa wolność, wspaniałe odczucie:)) 

Jeszcze jedno taki związek FF nie oznacza tego, że partner będzie koniecznie spółkował z innymi kobietami, to że może, wcale nie oznacza, że chce czy, że musi :)

A związek, też nie daje pewności, że jesteś jedyna :lol:

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Florence napisał:

Bo chcesz (ja też chce dużo rzeczy), oczekujesz nie wiadomo czego, a sama wszystko komplikujesz.

Bingo :)

 

Kobieta przechodzi w życiu przez trzy etapy:

 

1. Chce

2. Wie czego chce

3. Wie czego nie chce.

 

Robię co mogę by wyłuskać te z trzeciej grupy :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Berkanan Rozstanie na dobrą sprawę trwało jakieś 3 lata, czuje że jestem już całkowicie zrestartowana i gotowa na nową relacje jak nigdy wcześniej. 

@Bonzo Nie potrafię Ci tego logicznie wytłumaczyć, jeśli wyczułabym (a wyczułabym napewno) że to tylko FF to straciłabym pożądanie. Tak to u mnie działa. Lubię się jeszcze łudzić bajkami o miłości, lubię obserwować i uczestniczyć w tym początkowym szaleństwie zauroczenia, żądzy, całkowitego oddania bla bla .. 

@Florence Może nie niemoralne, ale nie potrafię przejść z kumplostwa do związku. Albo od początku iskrzy albo nie. Dla mnie to jakaś abstrakcja sypiać z kumplem, ale rozumiem że każdy może mieć inaczej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, deomi napisał:

Rozstanie na dobrą sprawę trwało jakieś 3 lata,

Nie szkoda czasu na ceregielenie się z tak prostym zagadnieniem ?

Cytat

czuje że jestem już całkowicie zrestartowana i gotowa na nową relacje jak nigdy wcześniej. 

Więc powtarzam - skoro piszesz, że Cię nosi i masz chęc po ścianach łazić za przyczyną braku bolca - to FF jest tu najlepszym wyjściem.

Co nie oznacza, że FF nie przerodzi się w coś innego. Tylko Ty i Twój partner ustalacie reguły.

Cytat

jeśli wyczułabym (a wyczułabym napewno) że to tylko FF to straciłabym pożądanie.

To tylko zalezy od tego na ile cwańszy od Ciebie będzie facet. Jesli postanowi skorzystać z okazji a wyczuje że podchodzisz tak jak napisałaś (że musisz mieć coś wiecej niż FF) - to jesli ten gosc bedzie miał choćby odrobinę oleju w głowie - zagra z Tobą tak, że będzie Ci się wydawało, ze się w Tobie zakochał.

Ćwiczyłem to wiele razy i jest to prymitywnie prosta operacja.

Wada jednak jest to, że jak kobieta zinterpretuje zachowanie faceta jako "zakochał się" (a wywołanie takiej interpretacji jest celem tej zabawy) - to wtedy natychmiast pojawia się eskalacja róznych żądań z jej strony.

I z rozdzielnicy elektrycznej w móżgu baby wówczas zaczyna się unosić dyskretny swąd palonego bakelitu - gdyż "dlaczego kurwa on nie daje sobą rządzić skoro się zakochał" ?

 

No taka sama zagadka natury jak z drugiej strony - "wzięła prysznic i tyż nic"

 

Teraz jednak tego nie robię bo zestarzałem się i jestem zbyt leniwy na takie pogrywki.

Od razu mówię babie o co mi się rozchodzi.

Jesli tak - to jedziemy dalej, jesli nie - to szukamy innej. Proste.

Życie jest zbyt krotkie. Już w Starym Testamencie to zauważono i napisano - "nie będziesz mozolił się na próżno"

 

Cytat

Tak to u mnie działa. Lubię się jeszcze łudzić bajkami o miłości, lubię obserwować i uczestniczyć w tym początkowym szaleństwie zauroczenia, żądzy, całkowitego oddania bla bla .. 

Faktycznie - bla bla :):):)

Edytowane przez Bonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, deomi napisał:

 Może nie niemoralne, ale nie potrafię przejść z kumplostwa do związku. Albo od początku iskrzy albo nie. Dla mnie to jakaś abstrakcja sypiać z kumplem, ale rozumiem że każdy może mieć inaczej. 

Ja też doskonale rozumiem, że kolega może być aseksualny, ale napisałaś też o tym tak jakby to było niemoralne i tego już nie rozumiem, zresztą odniosłam sie OGÓLNIE do wszystkich Twoich postów. :)  

Jak masz takie podejście, że chcesz, ale strasznie komplikujesz i mało dajesz z siebie żeby zmienić sytuacje, to na razie zainwestuj w wibrator- skoro chodzisz po ścianach, a w swoim czasie (bez ciśnień) może poznasz w końcu odpowiedniego mężczyznę. :)  To że masz małe mieszkanie w niczym nie utrudnia, bo przecież rodzice nie są non stop w domu, a jak są to wieczorem możesz np wziac długą kąpiel w wannie-dla chcącego nic trudnego. :lol:

 

 

Teraz, MoszeKortuxy napisał:

Załóż konto na Tinderze, Sympatii i Badoo. Napisz, że szukasz seksu i działaj

Ona szuka zaangażowania, miłości + seksu. ;) I niech wybrzydza, nie zadowala sie byle czym jak desperatka, ale wiadomo że w tym wybrzydzaniu tez musi być umiar. :) 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.