Skocz do zawartości

Gitara


Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 rok później...

Bracia, czy ktoś z Was próbował nauczyć się grać na gitarze mając te mistyczne 30+ lat? Do ogarnięcia temat czy odpada? 

Kurzy się u mnie w pokoju gitara (klasyk) i pomyślałem, by może w końcu nauczyć się coś na niej zagrać, choćby dla letnich ognisk a na pewno dla siebie pobrzdękolić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Azizi Wszystko da radę, nie zniechęcaj się wiekiem. Ja się nadal nowych rzeczy uczę mimo kilku ładnych lat grania i sporo mi pozostaje do nauki. Ostatnio kupiłem sobie rezofoniczną gitarę i uczę się gry slide w otwartych strojach także dla mnie coś nowego. Też zaczynałem od klasyka i jest dobry na początek do nauki podstawowych akordów, ma miękkie nylonowe struny i możesz poćwiczyć nawet fingerpicking. Zacznij od podstaw prostych akordów i melodii i stopniowo zwiekszaj trudność i jak najwiecej ucz się ze słuchu, mniej z tabulatur to zwiększa naturalna muzykalność. Jest mnóstwo teraz tutoriali na YouTube np jest to łatwiejsze teraz, szczególnie jak znasz angielski.

Edytowane przez BrightStar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Azizi jak najbardziej do ogarnięcia. Klasyka kupiłem mając lat 24, ale uczyć się grać zacząłem dopiero siedem lat później...

Tylko że z perspektywy czasu (kilka rad z którymi większość się pewnie nie zgodzi):

1. Zacznij się uczyć na gitarze docelowej. Jeśli później planujesz przejść na akustyka lub elektryczną, to omiń klasyczną. Tak, ma miękkie struny i jest łagodniejsza dla palców - ale ma też znacznie wyższą akcję, przez co jest trudniejsza dla osób z małymi dłońmi. A elektryk ze strunami 42 jest też "dość miękki".

2. Ciężko jest kupić dobrego, strojącego klasyka za niską cenę. Elektryka w tej samej cenie, z każdą struną regulowaną oddzielnie, zazwyczaj łatwiej nastroić.

3. Na elektryku da się grać bez wzmacniacza, albo na wzmaku "słuchawkowym", i sąsiedzi nie będą się burzyć na hałasy po nocach.

4. Strojenie gitary to podstawa - też warto się tego nauczyć.

5. "Gra" komputerowa Rocksmith. Jeśli pieniądze nie są problemem, może być ciekawą alternatywą dla klasycznych tutoriali.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KespertNiby tak ale ja miałem i mam małe dłonie i jakoś ogarnąłem podstawowe akordy na klasyku, potem się bez problemu przerzuciłem na elektryka, gdy już mogłem sobie na to pozwolić. Niech kolega najpierw ogarnie strojenie, podstawowe funty na tym swoim klasyku bo się jeszcze zdemotywuje gdy mu przyjdzie na start wydać trochę siana na sprzęt, potem jak to zrobi można myśleć dalej. Zwłaszcza, że nie ma ambicji stać się drugim Stevem Vaiem czyli na ogniska wystarczy. 

Poza tym tak BTW dobrze kupować akustyczne i klasyczne gitary po lutniczych poprawkach na olx, zwykle w tych zupełnie nowych jest coś do poprawy i są droższe. Oczywiście, trzeba sprawdzić gitarę przed zakupem.

Edytowane przez BrightStar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BrightStar ja dość mocno zdemotywowałem się na początku tym, że klasyk "brzmiał dziwnie". Dopiero po pewnym czasie (ogarnięcie zasad strojenia to podstawa), zrozumiałem że tego konkretnego egzemplarza na progach poniżej piątki po prostu nastroić się nie da, bez zmiany mostka. I nie, nie był to chińczyk za dwie stówki z allegro, tylko "nówka" ze sklepu.

Właśnie dlatego miałem aż taką przerwę w nauce...

Trochę się tego później przewinęło przez me łapki, i nie spotkałem taniego klasyka/akustyka (poza jednym chwalebnym wyjątkiem), który "ze sklepu" poprawnie stroi na 12 progu :) Natomiast nastrojenie elektryka w całym zakresie podstrunnicy do 12-15 progu to łatwizna.

 

A generalnie to się jak najbardziej zgadzam, że:

18 minut temu, BrightStar napisał:

Niech kolega najpierw ogarnie strojenie, podstawowe funty na tym swoim klasyku

20 minut temu, BrightStar napisał:

dobrze kupować akustyczne i klasyczne gitary po lutniczych poprawkach

Święta racja! No chyba że ktoś sam postanowi nauczyć się przy okazji lutnictwa. W pierwszym elektryku (chinol z allegro) szlifowałem siodełko i progi, wymieniłem mostek, a na koniec wyszlifowałem gniazdo gryfu. Nie mówiąc o przelutowaniu połączeń, zagrafitowaniu wnęk na elektronikę, czy wymianie kluczy (dałem wtedy 30zł za używane Gotohy). Trzyma strój i do dzisiaj na nim ćwiczę.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem ze starej szkoły gry, wg której nawet jeśli docelowo chcesz grać na elektrycznej to dobrze zacząć od klasyka bądź akustyka. Niby co do zasady to samo a jednak dobre opanowanie stylu gry ogniskowo/oazowego bardzo pomaga w rytmice, timingu i pomaga przy wyćwiczeniu ciekawej artykulacji przy przejściu na elektryka. Znam gitarzystów, którzy mają bardzo sprawne palce w kontekście grania solówek a w studio wykładali się na prostych frazach, bo nie potrafili zagrać w tempie pod klika.

 

Co do samych pytań autora. Z tańszych modeli, takich które można praktycznie brać w ciemno - Yamaha F310 - na allegro i olx jest bardzo dużo używek za ok. 300-400 zł. Nawet jeśli nie stroją idealnie to za takie pieniądze jak na początek to idealny instrument do nauki. Jest też dużo wschodzących marek jak Harley Benton, Takamine - oferują bardzo korzystny stosunek jakości do ceny. Polecam dołączyć na FB do grupy GITAROWE GRATY NA SPRZEDAŻ, często pojawia się bardzo dużo ciekawych używek.

 

Co do samej nauki - obecnie na YT jest tyle tutoriali, że tylko się uczyć:) Pod tym względem jest milion razy łatwiej niż 20 lat temu, kiedy ja i moi koledzy zajechaliśmy po kilka kaseciaków, przewijając kasety co kilka sekund do tyłu, żeby rozkminić ulubioną solówkę:) Niemniej fajnie mieć kogoś kto pomoże przebrnąć chociaż przez same początki. Opanowanie gitary do poziomu ogniskowego to tak na prawdę 2-3 miesiące dla średnio muzykalnego człowieka i albo można na tym poprzestać albo rozwijać się w tym kierunku dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Kespert napisał:

Święta racja! No chyba że ktoś sam postanowi nauczyć się przy okazji lutnictwa. W pierwszym elektryku (chinol z allegro) szlifowałem siodełko i progi, wymieniłem mostek, a na koniec wyszlifowałem gniazdo gryfu. Nie mówiąc o przelutowaniu połączeń, zagrafitowaniu wnęk na elektronikę, czy wymianie kluczy (dałem wtedy 30zł za używane Gotohy). Trzyma strój i do dzisiaj na nim ćwiczę.

Akurat, ja nigdy zapędów lutniczych nie miałem po prostu chciałem grać ?

A z tym pierwszym klasykiem to miałem przez rodzinę trochę znajomych muzyków i po prostu z pewnym gitarzysta wybraliśmy się do sklepu muzycznego i on sprawdził kilka klasycznych gitar, czy stroją i wybraliśmy Fendera i tak też polecam w sumie zrobić ale nie każdy ma takiego znajomego. 

Oczywiście ćwiczenia z metronomem, są bardzo istotne bo potem wychodzi to gdy się gra z zespolem, że się tempa nie trzyma.

Edytowane przez BrightStar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.