Skocz do zawartości

Elektryka prąd nie tyka


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Bracia, chciałbym powolutku się poduczyć o prundzie, ale moja wiedza jest zerowa - jaką książkę więc polecacie elektrycznemu analfabecie, żeby było tłumaczone wszystko od zera tak, bym to zrozumiał?

Mistrzu może jakąś biografię Bolka sobie spraw :D a tak poważnie to na chomiku chyba coś można znaleźć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prund jaki jest łatwo się dowiedzieć. Najłatwiej uczyć się praktycznie. Na instalacjach o dużej mocy robić nie będziesz więc wystarczą podstawy. Zrób sobie np. oświetlenie LED na diodach o różnej barwie.

To czego się dowiesz w czasie tej zabawy da ci solidne podstawy.

Gdybyś wziął się za coś grubszego też nie ma strachu. Wbrew pozorom prąd rzadko zabija. Ale nie dotykaj transformatora spawalniczego, nawet gdy wyłączony :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wykształcenia zawodowego jestem elektrykiem. Podstawy to fizyka i polecam Tobie to, bo podane w naprawdę przystępnej formie: http://media200.8p.pl/sklep/index.php?p3650,fizyka-zobacz-rozpoznaj-i-naucz-sie-nazywac-z-cyklu-ilustrowane-slowniki

Jak opanujesz fizykę, idź do antykwariatu i znajdź Podstawy elektrotechniki. Przekartkuj i sprawdź czy są tam tematy które Ciebie interesują.

Z portali dla elektryków z bazową wiedzą polecić mogę Bezela: http://bezel.com.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam książkę Resnick Holiday tom I-V (trzeba wybrać odpowiedni). Dobrze jest to wytłumaczone by zrozumieć jak to działa teoretycznie.

 

Jeśli chcesz się zabawić, to wypożycz odpowiedni tom wykładów Feynmana, on tłumaczy te zjawiska na swój sposób.

Tutaj w 5 minut tłumaczy zjawisko powstawania ognia i tworzenia się roślin:

 

I oczywiście książki praktyczne, podstawy elektrotechniki to tzw. biblia dla elektryków.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, chciałbym powolutku się poduczyć o prundzie, ale moja wiedza jest zerowa - jaką książkę więc polecacie elektrycznemu analfabecie, żeby było tłumaczone wszystko od zera tak, bym to zrozumiał?

 

Na sam poczatek najlepsza będzie pozycja:

 

Cathleen Shamieh, Gordon McComb "Elektronika dla bystrzaków", Septem, 2012

http://helion.pl/ksiazki/elektronika-dla-bystrzakow-wydanie-ii-cathleen-shamieh-gordon-mccomb,elebys.htm

 

Dla nowicjuszy jak znalazł, choć niektóre zagadnienia są nieco zbyt prostacko objaśnione.  :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z elektroniką jest jak z laskami :D musisz wiedzieć co chcesz uzyskać :D  czy interesuje Cie anal-ogowa, cyfrowa....a najlepiej wez jakis stary sprzet i rozbierz go na czesci z ksążką w dłoni...najlepiej zeby byly opisane podstawowe elementy elektroniczne.

 

Tylko nie bierz niczego z nowego sprzętu, tam już wszystko jest na elementach smd i nie rozroznisz opornika od kondensatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

baca, pierwszy raz się z tym spotykam, z czego wynika ten podział?

 

No właśnie cholewka wie. Jest to stwierdzalne doświadczalnie i z tego co mi wiadomo, to do tej pory nie doszli co jest przyczyną. Choć z tego co pamiętam to były jakieś tam badania w kierunku impedancji czy też rezystancji skóry ale przy wysokich napięciach to skóra niewiele moim zdaniem pomaga ;-). Trzeba by znów pogadać z chłopakami elektrykami. Dosyć dawno grzebałem w tym temacie, może coś się zmieniło do teraz i znaleziono w końcu przyczynę, bo moim zdaniem zagadnienie ciekawe :-) Ktoś? Coś? ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Propozycja Vincenta mnie przekonała, kupuję tę książkę - na allegro o wiele taniej http://allegro.pl/elektronika-dla-bystrzakow-wydanie-ii-wawa-24h-i5275310056.html

 

Dziękuję wszystkim. No własnie Baca, o co chodzi z tym 40% populacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Propozycja Vincenta mnie przekonała, kupuję tę książkę - na allegro o wiele taniej http://allegro.pl/elektronika-dla-bystrzakow-wydanie-ii-wawa-24h-i5275310056.html

 

Dziękuję wszystkim. No własnie Baca, o co chodzi z tym 40% populacji?

 

Sprawa jest taka, że chłopaki elektrycy wysokich napięć mają tak, że 40% ludzików z ich populacji takowy prąd odrzuca ("kopie" i to solidnie - tak w dziesiątkach metrów można czasem liczyć) a całą resztę trzyma ("łapie" i smaży). Reakcja jest na poziomie prąd<-->organizm i jest jak najbardziej powtarzalnym doświadczeniem względem danych panów elektryków. Sumując, skoro prąd to jak to się ładnie mówi "ukierunkowany ruch elektronów", to skąd ta różnica w jego "odbiorze" w ramach gatunku homo-sapiens. Za komuny z tego co wiem nawet były pomysły, żeby tych "łapanych" nie puszczać na wysokie napięcia. Zastanawiam się czy ktoś to zdążył do dnia dzisiejszego rozkminić ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest taka, że chłopaki elektrycy wysokich napięć....

 

Na początku mej kariery zawodowej pracowałem na rejonie wysokich napięć, od 110kV do 400kV. I z tego co widziałem ze zdjęć archiwalnych rejonu oraz protokołów powypadkowych, to na wysokich napięciach nie ma odrzucania czy łapania. To uderzenie potężnym łukiem eklektycznym, połączone ze smażeniem i zwęgleniem. Od czasu udaru zależy czy się przyspawasz do konstrukcji słupa,  spadniesz z niego w całości lub kawałkach, czy prawie dosłownie zwieje Ciebie wiatr, a raczej to co zostanie....

 

Odrzucanie i łapanie to domena niskich i średnich napięć, a zależy podobno od miejsca porażenia i rodzaju uchwytu. Przykładowo prostujące się mięśnie nóg "odrzucają" a chwyt dłonią powoduje skurcz zaciskający. Ale to różne wariacje bywają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko podam przykład z 230V. Jak mnie parę razy pieprzło, to zawsze mam odruch rzucania się w tył. Czy to barkiem, czy całym ciałem.

Z kolei kolegę, który też coś tam dłubie w 'fazie' to konkretnie złapało. Obydwaj mieliśmy kontakt z przewodem przez dłoń. Zaiste fenomen jest ciekawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie cholewka wie. Jest to stwierdzalne doświadczalnie i z tego co mi wiadomo, to do tej pory nie doszli co jest przyczyną. Choć z tego co pamiętam to były jakieś tam badania w kierunku impedancji czy też rezystancji skóry ale przy wysokich napięciach to skóra niewiele moim zdaniem pomaga ;-). Trzeba by znów pogadać z chłopakami elektrykami. Dosyć dawno grzebałem w tym temacie, może coś się zmieniło do teraz i znaleziono w końcu przyczynę, bo moim zdaniem zagadnienie ciekawe :-) Ktoś? Coś? ;-)

 

 

A z prundem to jest tak... Spróbuję troszkę fizyki wprowadzić.

 

Zabija nas NATĘŻENIE czyli Ampery a nie NAPIĘCIE czyli Volty.

 

Weźmy przykład linii wysokiego napięcia gdzie prąd ma bardzo wysokie napięcie- 110 tys. V i w górę a bardzo niskie natężenie (kilka do kilkunastu Amperów w zależności od warunków pogodowych). Wynika to z powodów strat (Opór- podawany w omach). Im większe napięcie, tym mniejsze natężenie i co za tym idzie opór.

 

Dobrym przykładem jest krzesło elektryczne. Jest tam stosowany prąd stały o bardzo niskim napięciu (pewnie skłamię, ale około 20 V) ale bardzo dużym natężeniu.

 

Dodatkową kwestią jest biologia. A mianowicie naskórek, który ochrania "Skórę właściwą". Jest on jakby naturalną "rękawiczką ochronną" i stanowi ochronę przed uszkodzeniami skóry właściwej i organów przed robactwem, zarazkami, prądem (do odpowiedniego natężenia), wodą, kwasami itd...

 

Podczas prac, zwłaszcza fizycznych (np. rąbanie drewna, kopanie, murowanie grabienie itd) następuje naturalne "pogrubienie" warstwy naskórka- stąd też np określenie "sękate dłonie".

 

Im więcej naskórka, tym lepsza ochrona przed "prądem". Dlatego też informatyka może dotknięcie zdrowo "kopnąć", a "starego budowlańca" np. tylko pomrowić lub nic nie poczuje dotykając przewodu pod napięciem. Są oczywiście pojedyńcze wyjątki, których prąd nie rusza.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkową kwestią jest biologia. A mianowicie naskórek, który ochrania "Skórę właściwą". Jest on jakby naturalną "rękawiczką ochronną" i stanowi ochronę przed uszkodzeniami skóry właściwej i organów przed robactwem, zarazkami, prądem (do odpowiedniego natężenia), wodą, kwasami itd...

 

Skoro już chcesz podchodzić bardziej profesjonalnie do zagadnienia. wypadałoby napisać zę w tym wypadku mamy do czynienia z impedancją naskórka. W dużym stopniu zależy ona od stanu fizycznego naskórka (gruby, cienki, zdarty, suchy, wilgotny, mokry) i od powierzchni styku z zewnętrznym obwodem elektrycznym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli miałbym podchodzić do każdego tematu profesjonalnie, to nie znalazłbym czasu nawet na to by zjeść i pójść spać. Opisałem ogólnie i mam nadzieję, że w sposób w miarę zrozumiały o co mniej więcej chodzi i od czego zacząć a nie książki przepisywać :D

 

 

Tu są "kumate ludzie" więc jak kogoś zainteresuje, to odszuka w necie odpowiednie artykuły. Bo można rozpisać się jeszcze o polach magnetycznych, wzbudzaniu prądu itd, lecz po co mieszać? :D

 

A napiszę dla przekory, że mogę mieć mokre ręce, ba bawet stać w wodzie i może mnie prąd " nie kopnąć". Pytanie: czemu?  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.