Mosze Red Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 @Subiektywny Zbyt wiele wymagasz. To że im nie wychodzi interpretują mniej więcej tak [kobiety są słodkie, kochane, do rany przyłóż, trzeba założyć rodzinę, wybudować dom...... ups kolejny związek nie wyszedł.........niewłaściwą kobietę trafiłem............ ups znów nie wyszło ..............nie no ja to jakiś pechowy jestem.....ups znów nie wyszło.........] zamknięte koło. Wmawiają sobie najpierw że mają pecha , a jak już się nie da to że z nimi jest coś nie tak i obarczają siebie winą zresztą wszystko im mówi że faktycznie tak musi być, przecież wszystkie niunie, które ich zostawiły/ wyrolowały zawsze były święte, a mówiły że związek się rozpada z winy faceta. Nawet przez myśl im nie przejdzie że problem tkwi gdzie indziej, dla tego mamy tyle prób samobójczych wśród mężczyzn i tylu facetów po rozwodzie (a nawet kilku), którzy dalej szukają "drugiej połówki". To podkreślone to jak prawa Newtona w fizyce z nimi się nie dyskutuje. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miner Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Mi się udało jedynie nasze tematy merytorycznie przegadać z moim przyjacielem, który w związku z tym, że miał serdecznie powyżej uszu roli misia do wypłakania .... się rozwiódł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Dzieńdobry dzieci.czy chcielibyscie usłyszeć najgłosniejszego człowieka na ziemi?%-)kto dobry gracz ten wie kto lamus ten nie%-)90% społeczeństwa to bydłoprzy dobrych wiatrach ponad 80% zwiazków wogóle nie powinno powstac bo ci ludzie sie do tego nie nadajaale spokojnie...Tatus zaruchał mamusie no i tu jestesmy(nie wnikajmy kto kogo miał plan zaruchać)śmiesza mnie hasła typu"bo zona sie zmieniła"WBIJCIE SOBIE RAZ NA ZAWSZE DO GŁOWY,LUDZIE SIE NIE ZMIENIAJĄ,ZMIENIAJA TYLKO PODEJŚCIE DO WYBRANYCH SPRAWno a zatem jak ktos sobie chujowa partnerke dobrał idealizując ze jest git.z nadzieja ze jak juz babe zaprzegnie w homonto i ona sie cudownie zmieni bo juz ma gps na palcu.to sie grubo mylił.i potem jest zderzenie z rzeczywistoscia.bo zona sie zmieniła.nie ona dalej jest taka sama.tylko facet nie dopilnował i sie roztyła ajak była pokickana tak dalej jest pokickana bo to teraz ona przejeła władzeTAK KURWA TO JEST TAK PROSTEi to jest ten sam proces.walka z ego.ona ma go w dupie,jawnie to pokazuje(boze allahu.jahwe.buddo itd,spraw zeby było jak najwiecej takich kobiet)a jeleń nie bo...ona jest taka fajna ona na pewno w cos graona jest taka fajna musze z nia bycona sie zmienija ją zmieniebede za nia latałitd itp spierdolonego podejscia do zyciabosze jahwo boddo allahu spraw zeby było jak najmniej takich kolesi 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assasyn Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 (edytowane) Dlatego jak ktoś mi mówi że tlumacząc coś komuś, moge narobić sobie wrogów to mam to w dupie...Bo szacunek takiego społeczeństwa jest mi zbędny...Najgorsi są tzw "Usługiwacze" na każdym kroku pomagaja, za glupie damskie dziekuje potrafia ksieżyc przyciągnąć, popisywanie sie przed kobietami, szczegolnie u mnie w pracy kiedy jakas nowa gąska przychodzi...Żal mi takich gosci z tego wzgledu ze wiem ze to nie poplaca i z perspekyywy widzenia osob trzecich jest to śmieszne..."Kiedy mężczyzna poznaje i patrzy sie na kobiete, szatan zaklada mu różowe okulary" Lalka B.Prus... Edytowane 23 Października 2015 przez Assasyn 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Zresztą sam odbiór społeczny rozwódki i rozwodnika. Przeciętny Kowalski spotyka na swej drodze rozwodnika < - musiał być niezłym chujem że kobieta go zostawiła lub musiał byś skurwysynem i zostawił np. kobietę z dzieckiem Przeciętny Kowalski spotyka rozwódkę <- biedna kobieta zostawił ją/ dziecko lub biedna kobieta to był zły człowiek musiała odejść dla własnegodobra Kumacie matrix ??? 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Druga kwestia jest taka ze jak cos gra i buczy to odrazu gps na palec bo jest zajebiscie.a materiał na babe wogóle nie jest sprawdzony.BO....BO SIE WIDZI BABE GDY JEST ZAJEBISCIE A NIE CHUJOWO!!!!!!!!!!!!!!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assasyn Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Zresztą sam odbiór społeczny rozwódki i rozwodnika. Przeciętny Kowalski spotyka na swej drodze rozwodnika < - musiał być niezłym chujem że kobieta go zostawiła lub musiał byś skurwysynem i zostawił np. kobietę z dzieckiem Przeciętny Kowalski spotyka rozwódkę <- biedna kobieta zostawił ją/ dziecko lub biedna kobieta to był zły człowiek musiała odejść dla własnegodobra Kumacie matrix ???Programowanie społeczne mające swój początek w momencie kiedy zaczeło sie idealizowanie kobiet i robienie z nich bogów, naszpikowany takimi wzorcami jest w stanie tak nagiąc rzeczywistosc do swojego wzorca, że nie widzi żadnych wad... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 bo z kobietami to jest tak ze najczesciej mozna je porównac do pozłacanych sztućców%-)ja tam wole srebrne%-) 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TPakal1 Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Zresztą sam odbiór społeczny rozwódki i rozwodnika. Przeciętny Kowalski spotyka na swej drodze rozwodnika < - musiał być niezłym chujem że kobieta go zostawiła lub musiał byś skurwysynem i zostawił np. kobietę z dzieckiem Przeciętny Kowalski spotyka rozwódkę <- biedna kobieta zostawił ją/ dziecko lub biedna kobieta to był zły człowiek musiała odejść dla własnegodobraBo faktycznie o moralności społeczeństwa decyduje moralność kobiet, tego zbiorowego umysłu, podobnego mrówkom lub pszczołom. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subiektywny Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 (edytowane) Ciekawie pisze o tym Volant w Sexcatcherze. Społeczeństwo bezapelacyjnie PRZYJĘŁO schemat 'związku damsko-męskiego' wedle wzorca, wyobrażenia i potrzeb kobiety.Czyli facet nadskakuje, facet się stara, facet tyra i zapiernicza, wspólne mieszkanie, wspólny kredyt, zaspokajanie potrzeb materialnychi emocjonalnych kobiety. Facet coś dostanie - jak zasłuży, a to czy zasłużył osądzi już sama kobieta. Gdy następuje rozkład związku - winę za wszystko ponosi mąż/partner. Rozwódka, szczególnie z dzieckiem to męczennica i bohaterka, rozwodnik - pewnie pijak, degenerat, dziwkach i półzwierzę które zapewne nie potrafiło zapanować nad swoimi zwierzęcymi instynktami. Kompletnie zanegowano natomiat wizję stricte samczą z wolnością wyboru, wolności dysponowania sobą, swoimi zasobami i czasem orazmożliwości posiadania wielu partnerek jednocześnie. Co ciekawie podkreśla Volant - oba schematy tak naprawdę mają taką samą wartość, jeden nie jest ani lepszy ani gorszy od drugiego. Jeden jest ustawiony pod zapotrzebowania statystycznej kobiety, drugi - mężczyzny. Przy czym model męski został napiętnowany, ostygmatyzowany i wylano na niego kubły błota czarnego pijaru. Model kobiecy zaś został przyjęty jako model obowiązujący, pożądany i jedyny aprobowany przez 'społeczeństwo'. Dlaczego? Wiemy dlaczego, jest korzystny z punktu widzenia ogółu i matrixa... A to że nie liczy się z samcem, który jest degradowany do roli drona roboczego i petenta to ... tym gorzej dla samca. I tyle w temacie. Najzabawniejsze jest to, że wielu naprawdę ogarniętych zawodowo mężyczyzn, w wieku w którym już zebarło się pewien bagaż doświadczeniażyciowego a więc mocno świadomym - kupuje tą wizję kobieco-społeczną jako aksjomat. Kompletnie bezrefleksyjnie! Bo tak ma być i już. A kobietom w to graj ! S. Edytowane 23 Października 2015 przez Subiektywny 9 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Ciekawie pisze o tym Volant w Sexcatcherze. Społeczeństwo bezapelacyjnie PRZYJĘŁO schemat 'związku damsko-męskiego' wedle wzorca, wyobrażenia i potrzeb kobiety.Czyli facet nadskakuje, facet się stara, facet tyra i zapiernicza, wspólne mieszkanie, wspólny kredyt, zaspokajanie potrzeb materialnychi emocjonalnych kobiety. Facet coś dostanie - jak zasłuży, a to czy zasłużył osądzi już sama kobieta. Gdy następuje rozkład związku - winę za wszystko ponosi mąż/partner. Rozwódka, szczególnie z dzieckiem to męczennica i bohaterka, rozwodnik - pewnie pijak, degenerat, dziwkach i półzwierzę które zapewne nie potrafiło zapanować nad swoimi zwierzęcymi instynktami. Kompletnie zanegowano natomiat wizję stricte samczą z wolnością wyboru, wolności dysponowania sobą, swoimi zasobami i czasem orazmożliwości posiadania wielu partnerek jednocześnie. Co ciekawie podreśla Volant - oba schematy tak naprawdę mają taką samą wartość, jeden nie jest ani lepszy ani gorszy od drugiego. Jedenjest ustawiony pod zapotrzebowania statystycznej kobiety, drugi - mężczyzny. Przy czym model męski został napiętnowany, ostygmatyzowanyi wylano na niego kubły błota czarnego pijaru. Model kobiecy zaś został przyjęty jako model obowiązujący, pożądany i jedyny aprobowany przez'społeczeństwo'. Dlaczego? Wiemy dlaczego, jest korzystny z punktu widzenia ogółu i matrixa... A to że nie liczy się z samcem, który jestdegradowany do roli drona roboczego i petenta to ... tym gorzej dla samca. I tyle w temacie. Najzabawniejsze jest to, że wielu naprawdę ogarniętych zawodowo mężyczyzn, w wieku w którym już zebarło się pewien bagaż doświadczeniażyciowego a więc mocno świadomym - kupuje tą wizję kobieco-społeczną jako aksjomat. Kompletnie bezrefleksyjnie! Bo tak ma być i już. A kobietom w to graj ! S. kurwa, mądrze to ująłeśnależy Ci się "złota czcionka" !! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 23 Października 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Panowie, naprawdę dobrze was poczytać (lajków mi brakuje zawsze, szybko się kończą, więc z góry przepraszam, że nie wszyscy dostali ) Kiedyś myślałem, że poświęcenie ze względu na kobietę, dziecko ma sens, to być może cel życia. Tłukłem się z tymi myślami dość długo. Czy to prawda, czy nie? Pomogłem niepotrzebnie wielu kobietom, porycerzykowałem (często nieświadomie, jeszcze nie wyrobiłem sobie do końca wzorców). W końcu przestawiłem się z poświęcenia dla innych w poświęcenie skierowane wewnątrz. Od tego czasu widzę, że dobrze robię. Moje problemy priorytetowe, moje cele, moje potrzeby. Jeżeli ja jestem szczęśliwy i sobie żyję spokojnie to nie muszę o nikogo walczyć. Stale pracuję nad swoimi kompleksami, usuwam je z drogi. Według mnie wielu mężczyzn ma jakieś kompleksy. Jeżeli te kompleksy zostaną zaakceptowane przez kobietę to są w stanie wszystko zrobić, aby ją utrzymać. Akceptacja z zewnątrz uzupełnia ich braki, co musi się zawsze skończyć klęską, bo przecież otoczenia zewnętrznego kontrolować do końca nie można. Dopiero osadzenie się w całości siebie wyzwala człowieka (tak sądzę) i wtedy decydujesz, bez żadnej spinki. Możesz być z kobietą, możesz nie być. Duża różnica nie wystąpi, bo zawsze czujesz się spoko ze sobą To jest super cel, czuć się dobrze ze sobą (od lat jestem pasjonatem tego podejścia i coraz częściej się uśmiecham:D). Przecież jesteśmy w sobie do końca życia Najbardziej MUSZĘ kochać siebie Większość znajomych w wieku 26-29 lat (prawdopodobnie ostatni dzwonek małżeństwa u kobiet) straciłem Powody? Związki takie, że w ogóle z domu nie wychodzą. Zbierają na ślub, więc trzeba pracować (najczęściej facet zapierdala), niektórzy już w małżeństwach i też w domu wolą siedzieć, koleżanki polują na mężów. Dwie znam 25-26 lat, które nie mają pracy, natomiast chodzą praktycznie codziennie na disco, żeby znaleźć jelenia. Jak z takimi ludźmi mam rozmawiać? Nie da się Mamy różne rzeczywistości 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eryk Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 To co Mac pisze to tak jak ja myslę tylko, że Mac lepiej ubiera mysli w słowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Z tego morał taki że my będąc aspołeczni jednocześnie dzięki temu jesteśmy prospołeczni. Taki paradoks. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TPakal1 Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Najzabawniejsze jest to, że wielu naprawdę ogarniętych zawodowo mężyczyzn, w wieku w którym już zebarło się pewien bagaż doświadczeniażyciowego a więc mocno świadomym - kupuje tą wizję kobieco-społeczną jako aksjomat. Kompletnie bezrefleksyjnie! Bo tak ma być i już.Bo ci faceci nie mają odwagi żyć po swojemu. Nie mają pomysłu na życie. Gdy już są naprawdę blisko celu rezygnują z dalszej drogi, z wytyczenia nowego szlaku. Nie jest to łatwe, żyć po swojemu. Trzeba przygotować się na bycie samotnym, zignorowanym, nielubianym itp. ale, korzyścią jest wolność i wielka z tego powodu płynąca radość.Do tego wzorca dochodzi jeszcze nauka KK, ten krzewiony wzór świętej rodziny, święta w rodzinnym gronie i tego typu dyrdymały. Ale przecież wzorzec pierwszej rodziny jest wypaczony i niemożliwy do osiągnięcia. Choćby z powodu niepokalanego poczęcia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 (edytowane) Ale nie popadajmy w skrajności.Znam parę (małżeństwo), widziałem ich gdy byli na wycieczce rowerowej ok 40km od zamieszkania, oboje w profesjonalnych strojach do roweru, dziecko w przyczepce rowerowej. Oboje pracują.Da się ?Da !W sensie jakieś wspólne pasje Znam inną, 3 dzieci, gdzie żona jeździ do Dojczlandu, zapierdala kilka m-cy w pocie czoła, a mąż w PL na małej pensji. Dopiero teraz oboje dom stawiają głównie z jej kasy oraz z pomoca rodziców troszkę. Ale to trzeba wziąć kobietę za żonę, a nie byle pizdę z dyskoteki lub po studiach. W ogóle uważam, że studentki to najgorszy materiał do żeniaczki. Tylko problem taki że większość lasek to "po studiach" Edytowane 23 Października 2015 przez Brat Jan 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Jasne że się da jak facet jest ogarnięty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Enemy Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Zresztą sam odbiór społeczny rozwódki i rozwodnika. Przeciętny Kowalski spotyka na swej drodze rozwodnika < - musiał być niezłym chujem że kobieta go zostawiła lub musiał byś skurwysynem i zostawił np. kobietę z dzieckiem Przeciętny Kowalski spotyka rozwódkę <- biedna kobieta zostawił ją/ dziecko lub biedna kobieta to był zły człowiek musiała odejść dla własnegodobra Kumacie matrix ??? Obecnie mam w głowie odwrotnie, słyszę rozwodnik i pierwsze co myślę: pewnie miał dość swojej walniętej/oziębłej/ wkurzającej/niereformowalnej żony, albo to ona odeszła do innego, jak mąż się znudził 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subiektywny Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Da się i w małżeństwie - co podpisuję niniejszym prawą i lewą dłonia a jak trzeba - podpis poświadczy się i u notariusza Ale w błędzie będzie ten, co pomyśli że 'da się' ot tak samo z siebie. Kluczowe to:1)wybranie jak najbardziej ogarniętej i rokującej pozytywnie na przyszłość partnerki oraz2) trzymanie właściwego, męskiego nadzoru w późniejszym czasie by całość chodziła jak najbardziej płynnie, przy minimalnych zgrzytach i pisakach bo3)zgrzyty i piski zawsze jakieś będą - ale jak ogarniemy zagadnienie - nie będą nam przeszkadzać (taki szum tła). Powtórzę się po ran n-ty ale to ważne. Dobre intencje i 'samo z siebie' to niewystarczające zasoby bo opierać na nich relację układudamskomęskiego. Dobre intencje, we własnej ocenie, to mieli pewnie i Hitler, i Stalin i Pol Pot a 'samo z siebie' to się wyłączniena ziemi, tej ziemi - psuje, rdzewieje i rozregulowuje. Rzeczy cenne i pożądane wymagają wkładu własnego - nawet w zakichanym lottotrzeba przynajmniej kupon wypełnić. S. 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eredin Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Mi się bardzo podoba (śmieję się z tego), jak ci "mędrcy" z otoczenia stwierdzają, "jesteś sam, to bardzo źle, nie masz dla kogo żyć (w podtekście: dla kobiety, dla dzieci) to pewnie źle skończysz, pewnie się rozpijesz, będziesz alkoholikiem, stoczysz się....). Słysząc tekst ,,nie masz dla kogo żyć'' reaguję jak alergik w maju podczas koszenia łąki. A co ja jestem, Święty Mikołaj do chuja pana?Żyję DLA SIEBIE. Dlaczego? Bo ja za siebie oddycham, za siebie myślę i za siebie zdechnę - nawet jak będą przy tym wydarzeniu wszyscy inni, to ja i tak śmierć dosięgnie mnie, a nie innych. Rodzice mnie dobrze wychowali i ich szanuję, pomagam im. Ale nawet mimo tego ja żyję dla siebie - nie jestem jakimś wolontariuszem, żebym sobie wybrał człowieka i żył 'dla niego'. Co to znaczy ŻYĆ dla kogoś w ogóle? Rozumiem pracować dla kogoś, być miłym dla kogoś itp., ale nie ,,żyć''. To co, gość żyje dla żony, ona od niego odchodzi i umiera? Wiesza się? Bezsens jak dla mnie. Polegajmy głównie na sobie. Już wielu 'żyło' dla swojej ukochanej, a ona w tym czasie obierała kolbę sąsiadowi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Da się i w małżeństwie - co podpisuję niniejszym prawą i lewą dłonia a jak trzeba - podpis poświadczy się i u notariusza Ale w błędzie będzie ten, co pomyśli że 'da się' ot tak samo z siebie. Kluczowe to:1)wybranie jak najbardziej ogarniętej i rokującej pozytywnie na przyszłość partnerki oraz2) trzymanie właściwego, męskiego nadzoru w późniejszym czasie by całość chodziła jak najbardziej płynnie, przy minimalnych zgrzytach i pisakach bo3)zgrzyty i piski zawsze jakieś będą - ale jak ogarniemy zagadnienie - nie będą nam przeszkadzać (taki szum tła). Powtórzę się po ran n-ty ale to ważne. Dobre intencje i 'samo z siebie' to niewystarczające zasoby bo opierać na nich relację układudamskomęskiego. Dobre intencje, we własnej ocenie, to mieli pewnie i Hitler, i Stalin i Pol Pot a 'samo z siebie' to się wyłączniena ziemi, tej ziemi - psuje, rdzewieje i rozregulowuje. Rzeczy cenne i pożądane wymagają wkładu własnego - nawet w zakichanym lottotrzeba przynajmniej kupon wypełnić. S. Większość fajnych facetów podchodzi do zagadnienia w ten sposób:ja jej wszystko dam, będę miły itp to ona mi się odwdzięczy na zasadzie wzajemności. Nie kurwa nie odwdzięczy tylko będzie chciała jeszcze więcej. 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Słysząc tekst ,,nie masz dla kogo żyć'' reaguję jak alergik w maju podczas koszenia łąki. - "Mam dla kogo, mam takie wielkie ego że starczy mi miłości własnej do końca życia, a nawet dłużej trzeba będzie to uwiecznić na nagrobku" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subiektywny Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 (edytowane) Kobieta to stworzenie wiecznie nienasycone. Jest to jedna znielicznych realnych, a nie wyolbrzymianych różnic pomiędzy płciami.Mężczyźni są ukierunkowani na zewnątrz. Na wychodzenie z jaskini ipolowanie. Spędzanie czasu samotnie i wracanie do domu po zabiciumamuta. Żyją pełniej, kiedy są samotni. Miarą zaangażowania mężczyznyjest to, z czego dla kobiety zrezygnował (ze znajomych, innychkobiet, oglądania porno, spotykania się z przyjaciółkami, zarostu itd.).Miarą zaangażowania kobiety jest to, co zaczęła robid dla swojego faceta(obiady, sztuczny biust, orał itd.). Pomijając pierwsze kilka miesięcymiłości, kiedy im obojgu zależy na dzikim seksie, to później mężczyznomzależy na tym, żeby kobiety oczekiwały od nich mniej tak, żebymogli mied nie tylko wspólne, ale też własne życie.Kobiety są z kolei ukierunkowane na wewnątrz. Nieświadomiewiedzą, że dążenie mężczyzny do samotności jest spowodowane jegopsią naturą, która każe mu się włóczyd za innymi sukami56, więc wolą,żeby został w domu i wymuszają na nim kolejne ustępstwa57. Zwykle,szczególnie te młode i niewystarczająco doświadczone, tak bardzo chcąsię uchronid przed potencjalną zdradą, że zamieniają związek w więzienie.Zachodnia wizja związku (jedna żona, wspólne mieszkanie nawspólny kredyt, względnie równy podział obowiązków) to wizja związkuokiem kobiety, a dyskryminacja mężczyzn nieprzerwanie kwitnie,dzięki czemu przeciętny mężczyzna spędza połowę życia usiłując odkrydsekret zdobywania kobiet, a drugą - marząc o wolności.Pewnie nigdy nie zdarzyło ci się w taki sposób myśled, alepopatrz, każda płed realizuje swoją biologiczną rolę, tak? Kobietyszukają najlepszego mężczyzny, a następnie usiłują wejśd z nim wdługotrwały związek. Z kolei mężczyźni szukają wielu atrakcyjnychkobiet i usiłują żyd według przepisu: sex, drugs and rock'n'roll. Zgadzasię?To teraz niech ktoś mi odpowie na pytanie: Dlaczego to kobietyw 99,98% przypadków realizują otwarcie korzystną dla siebie wizjęzwiązków? Analizując społeczeostwa z przeszłości, zauważa się tamprzewagę haremów, a jeśli patrzy się na społeczności plemienne, którenajlepiej odwzorowują naturalny dla człowieka stan, to należy jepostawid pomiędzy haremami, a współczesnym zachodnim społeczeostwemw tym sensie, że jest w nim większa stabilizacja niż w haremach,ale zdecydowanie większa rozwiązłośd niż w małżeostwach.Mimo to okazuje się, że to facet jest niedojrzały, jeśli nie ma ochotypobiec po pierścionek zaręczynowy, a nie kobieta, która obraża się,słysząc: „A może zaprosisz do nas swoją przyjaciółkę?". To one są ofiaramikrzywdzonymi przez podłych mężczyzn i nigdy nie słyszałem faceta,który płacze, że on chciał tylko bezproblemowo pobzykad, a onawyskoczyła z żądaniem związku, a to właściwie ten sam poziom argumentacji.Mimo to, uważam, że nawet taki związek może bydsatysfakcjonujący dla wszystkich pod warunkiem, że nie wysysa się ztego pudełka tlenu, stale śledząc, podejrzewad, robiąc z niego pantofla idopytując bez przerwy: „Kochasz mnie?". Kobiety sądzą, że miłośdbędzie kwitła, kiedy nie da się mężczyźnie wyboru innych opcji, ale towtedy nie jest miłośd. To więzienie.Przeżyłem to sam. Zaczęło się niepozornie. Poznaliśmy się, seksbył taki, że zawsze krzyczała jak szalona, dzięki czemu później cobardziej wyluzowani sąsiedzi zawsze uśmiechali się na mój widok. Cimniej wyluzowani kurwiali pod nosem.Oglądaliśmy razem Grę o tron, chodziliśmy do kina przemycająctam whisky lub piwo, razem gotowaliśmy, razem śmialiśmy się z tego,że gej próbował mnie poderwad i oglądaliśmy się za tymi samymidziewczynami. Była ideałem. Moje życie było z nią pełniejsze. Żyłem natym samym poziomie co wcześniej, ale w bonusie otrzymywałem jejradośd, gotowośd do zrobienia wszystkiego, co zaproponuję i energię,jakiej ja nigdy nie miałem, a to bardzo dużo.Lubiłem w niej to, że z chwilą przestąpienia progu mojegomieszkania robiła się tak mokra jakby dosłownie przeciekała. Kiedywyrzucałem ją z łóżka to tylko po to, żeby pieprzyd się z nią napodłodze. Szczebiotała w najbardziej uroczy możliwy sposób iuwielbiała mnie, a ja uwielbiałem ją bardziej niż kogokolwiek wcześniej.Po miesiącu wiedziałem, że ją kocham. Po czym poznałem? Potym, że aktorki z pornosów zaczęły byd brzydkie, na ulicy widziałem jejtwarz zamiast twarzy innych kobiet, a wizja posiadania z nią dzieckawcale mnie nie przerażała. Nigdy bym tego nie powiedział głośno, alenawet mnie cieszyła.Ona była szczęśliwa ze mną, a ja byłem szczęśliwy z nią.Robiłem z nią rzeczy, których nie robiłem z nikim innym. Swój laptoptraktuję jak świętośd. Swoje hasła też, a przed nią nic nie ukrywałem.Pozwalałem jej jeśd kanapkę podczas przeglądania fejsa, a to cośznaczy, nie? Nawet sobie na to nie pozwalałem.Kiedy jest się gówniarzem, w miłości piękne jest to, że myśli się,że to już na zawsze. Później piękne jest w niej to, że ma sięświadomośd, że ona minie. Łapie się wtedy jej każdy kęs dopóki się nieskooczy i nie zamieni w normalny związek. Jeśli będziecie ze sobą przeznastępne 40 lat to założę się, że już nigdy nie przeżyjecie równiepięknego okresu.To był regularny związek. Można go rozpoznad po tym, żekobieta przestaje dawad i dziękowad, a zaczyna oczekiwad. Już nie robiniespodziewanego loda, ale pyta czyją kochasz. Nie cieszy się, żezabierasz ją na spotkanie ze swoimi zdrowo pogrzanymi przyjaciółmi,ale pyta dlaczego sam byłeś w klubie. Chociaż nie dałeś jej powodów domyślenia, że ją zdradzasz, ona na wszelki wypadek to sprawdza. Wciążciebie kocha. Na tyle bardzo, że chce więcej i więcej. Problem w tym, żefacet chce kobiety, która będzie cieszyła się, że wraca, a nie smuciłakiedy on wychodzi.Zamienia ją to w krwiożerczą piranię dążącą do wypatroszeniago od wewnątrz, a ona sama zaczyna zachowywad się jak wirus modyfikującyżycie. Zajmowała kolejne sfery. Zaczęło się od tego, że przyniosłaze sobą szczoteczkę do zębów i mały ręcznik. Później doszedł drugiręcznik. Zaczęły też się gromadzid jej majtki, biustonosze, spodnie ikoszulki, więc dostała swoją szafkę. Najpierw jedną, a później drugą ipółkę w łazience. Zapragnęła spad od ściany, chociaż zawsze ja tamspałem, więc wyniosłem się spad od brzegu, bo dla mnie to było bezróżnicy, a skoro ona miała byd przez to szczęśliwsza, to czemu nie. Zaczęłateż narzekad na to, że nie lubi jak rozmawiam ze swoim kumplemo „dupach", chociaż tak przecież rozmawiają faceci. Kilka razy płakałaprzez to po nocach i chociaż nie czułem się winny, ona twierdziła, że toprzeze mnie. Przestałem więc to robid.Szalałem za nią, ale dwanaście miesięcy później znalazłem się wmomencie kiedy stwierdziłem, że z nią jestem mniej szczęśliwy niżbyłbym sam ze sobą. Jej błąd polegał na tym, że zbyt wiele chciała odemnie dostad. Mój błąd polegał na tym, że jej to dałem. Czułem, że jeszczejedno nawet najmniejsze ustępstwo sprawi, że stracę swoją tożsamośdi zamienię się w warzywo, a wtedy ona stwierdzi: „Zmieniłeś się.Już nic do ciebie nie czuję".Widziałem to dziesiątki razy wcześniej. Zobaczę to dziesiątkirazy później. Każda kobieta chce ciebie zmienid, a jeśli nie chce toznaczy, że chce wymienid na kogoś innego. Nie spocznie, dopóki nieweźmie od wszystkiego, co możesz jej dad. Jeśli jej na to pozwolisz, tozrobi ci emocjonalny, finansowy i fizyczny drenaż. Będzie chciaławyznao miłości. Kiedy je dostanie, zacznie chcied wspólnegomieszkania. Później małżeostwa, a jak je dostanie, to dzieci. Zabronimyśled o eks i będzie kazała wyrzucid ich zdjęcia. Zaproponuje, żebyśpracował w domu, żebyś nikogo nie poznał. Jeśli będziesz ją zdradzał,to zrobi ci o to aferę. Jeśli nie będziesz jej zdradzał, to zrobi aferę o to,że możesz to robid.Drenaż finansowy robi tylko konkretny typ kobiet. Drenażemocjonalny zrobi ci każda kobieta, bez względu na to, ile jej z siebiedasz. Jej zawsze będzie ciebie za mało. A jeśli dasz jej wszystko to,czego jeszcze może od ciebie chcied?Niczego, więc wtedy jak modliszka odgryzie ci głowę, a późniejpójdzie dalej. Volant, Sexcatcher. S. Edytowane 23 Października 2015 przez Subiektywny 10 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TPakal1 Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Większość fajnych facetów podchodzi do zagadnienia w ten sposób:ja jej wszystko dam, będę miły itp to ona mi się odwdzięczy na zasadzie wzajemności. Nie kurwa nie odwdzięczy tylko będzie chciała jeszcze więcej.Pewnie, że się nie odwdzięczy, bo nie doceni poświęcenia ze strony mężczyzny. Bo dla niej jest to oczywiste, taki jest model związku damsko - męskiego w naszej kulturze (tej zachodniej) Taka jest filozofia pasożyta żerującego na żywicielu. Nigdy pasożyt nie będzie wdzięczny swojemu żywicielowi. Bo po co? Wysączy życie z jednego przeskoczy na drugiego. Tak postępują wszy, gnidy i inne tego typu "sympatyczne zwierzątka". http://prokomorka.pl/artykuly-jakie-sa-objawy-pasozytow-w-organizmie?gclid=CLrvnbSx2MgCFSgFwwod1PYIRQ 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Enemy Opublikowano 23 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2015 Problemem jest też taki "romantyczny" pogląd: słuchaj głosu serca, ono wie najlepiej. Nie kurwa, serce to tylko pompa tłocząca krew po całym organizmie a kierowanie się emocjami to bezrefleksyjne oddanie się podświadomości. To racjonalny umysł jest głównym narzędziem przetrwania człowieka, pozwalającym mu podejmowanie słusznych decyzji. Dzięki temu konstruujemy samoloty i komputery zamiast tylko skakać po gałęziach jak małpy. Emocje są ważne, są siłą napędową, ale trzeba umieć nimi "zarządzać". Jeśli nie rządzisz swoimi emocjami, one rządzą tobą. Żaden wynalazek by nie powstał bez wizji i marzenia, ale na samym bujaniu w obłokach jeszcze nikt nic nie zbudował, żeby z fantazji stworzyć coś realnego, trzeba było "ruszyć głową". Tak samo jeśli podejmuje się decyzję np. z którą kobietą być i jak z nią postępować nie należy kierować się samym "lofcaniem" tylko możliwie świadomymi wyborami. Bo tak samo gdyby inwestor na giełdzie przy kupnie i sprzedaży akcji podejmował decyzje na zasadzie "bo tak czuję", choćby był miliarderem, szybko stanie się bankrutem. Ależ mnie wzięło na refleksję 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi