Laserowa korekcja wzroku, a krótkowzroczność (wydzielony z: Siłownia jako styl życia)

[deleteduser10]

To jest tylko osobista wola. Ja rozważyłem wszystkie za i przeciw i się rozmyśliłem.

 

Okulary to mój element charakterystyczny. Tyle lat je noszę. 

[kic-anty]

@ red przyłapałeś mnie. Dziękuję za zwrócenie uwagi.  Napisałem bełkotliwe, bezsensowne zdanie. Powinienem napisać o ryzyku powikłań. 

@ Adriano. Koleżanka zadała mi pytanie- po co chcę zrobić ten zabieg? Do czego jest mi to potrzebne? Powiedziała mi, że jak nie lubię okularów, to mogę nosić soczewki kontaktowe ( miała rację- to mało inwazyjna metoda ), no i uświadomiła mi, że  istnieje ryzyko powikłań. Jestem już w takim wieku, że w sposób poniekąd naturalny krótkowzroczność się zmniejsza. A co innym mówi- nie mam pojęcia. Nosiłem soczewki ( faktycznie jest to wygodne ), co było przydatne w mojej robocie, ale będąc w soczewkach musiałbym do czytania nosić okulary. Jak nie urok to sraczka. Ja poza tym lubię okulary- fotochromy. No i zwykłe okulary uratowały mi wzrok przed uszkodzeniem - dostałem w robocie po pysku chemikaliami. Kolejna zaleta okularów, to umożliwiają wstępną selekcję kobiet. Jak widzę laskę, która ma wadę wzroku i się tego wyrażnie wstydzi, to już od razu jej nie lubię. Okulary, to przecież atrybut ludzi inteligentnych. Ale oczywiście rozumiem ludzi, którzy chcą się ich pozbyć. Sam do nich należałem.  Życie  " bez " wady wzroku- coś pięknego! Moim zdaniem warto się tylko dobrze zastanowić i przedyskutować to z fachowcem nad opłacalnością takiego zabiegu.

Vincent ma rację, mówiąc, że jest to sprawa bardzo indywidualna.

Edytowane 19 Grudnia 2015 przez kic-anty

[deleteduser10]

Okulary, to przecież atrybut ludzi inteligentnych. 

 

Tak powinno być, dlatego je noszę, bo ja jestem piekielnie inteligentnym człowiekiem, więc jak zawsze jestem spójny, ale znam laski które noszą zerówki, do tego prawie zawsze "Rejbany" tylko po to żeby mądrzej wyglądać. 

 

Już kilka takich publicznie zdemaskowałem.

[AdrianoPeruggio]

Dla inteligenta najlepsze są takie okrągłe, które nazywam ''himmlerówki'':)

Kic-anty-a mówiła, ile jest procent szans na powikłania?

Edytowane 19 Grudnia 2015 przez AdrianoPeruggio

[deleteduser10]

Dla inteligenta najlepsze są takie okrągłe, które nazywam ''himmlerówki'':)

Kic-anty-a mówiła, ile jest procent szans na powikłania?

 

Kiedyś nosiłem takie nieco owalne i kilka osób mówiło, że wyglądam jak parch Trocki.

[AdrianoPeruggio]

A skąd oni  wiedzieli, że taka łajza chodziła po świecie?

 

Masz rysy twarzy jak on?

[deleteduser10]

A skąd oni  wiedzieli, że taka łajza chodziła po świecie?

 

Masz rysy twarzy jak on?

 

Środowisko w jakim się obracałem akurat miało trochę większe pojęcie o świecie niż przeciętna lemingoza co to sobie TVN24 wiecznie przewija w nowoczesnej plazmie.

Ale faktycznie, zjawisko rzadkie w dzisiejszym świecie.

 

Rysy? Podobno troszeczkę tak.

[kic-anty]

Tak powinno być, dlatego je noszę, bo ja jestem piekielnie inteligentnym człowiekiem, więc jak zawsze jestem spójny, ale znam laski które noszą zerówki, do tego prawie zawsze "Rejbany" tylko po to żeby mądrzej wyglądać. 

 

Już kilka takich publicznie zdemaskowałem.

Ja mam tak samo. Też jestem inteligentny i dlatego noszę okulary. Trochę rozumiem te laski. Nosząc soczewki też sobie sprawiłem okulary zerówki- fotochromy. Żle się czuję bez okularów. Okrągłe nie pasują do mojej gęby. Oprawki zawsze wybierają mi kobiety, byle nie były metalowe i żadnych porąbanych modeli.

@ Adriano. Zapomniałem dodać, że nie znam statystyk na temat powikłań pooperacyjnych.

[AdrianoPeruggio]

A ta koleżanka nie podała procentowo?

[kic-anty]

A ta koleżanka nie podała procentowo?

Nie. Nie podała. Na imprezie wyłudziłem od niej darmową poradę lekarską. Po prostu uznaliśmy, że dla mnie taki zabieg jest nieopłacalny. Z kilku powodów jw. niekoniecznie finansowych.

[AdrianoPeruggio]

A co, soczewki nie są dobre do czytania, że musiałbyś do nich brać okulary?

[kic-anty]

A co, soczewki nie są dobre do czytania, że musiałbyś do nich brać okulary?

                        W wieku powyżej 40 lat u ludzi z " normalnym " wzrokiem pojawia się nadwzroczność. Czyli trzeba zacząć nosić tzw. plusy, albo czytać książki mając wyprostowane ręce. I teraz jeśli za pomocą soczewek skorygujesz krótkowzroczność w wieku jw. To w dal będziesz widział ok, ale z bliska to już kiepsko ( gdy masz założone soczewki ). Praw fizyki nie oszukasz. W takiej sytuacji okulary są dla mnie wygodniejsze.

Edytowane 19 Grudnia 2015 przez kic-anty

[AdrianoPeruggio]

A po laserowej operacji też byś miał taki kłopot?

[kic-anty]

A po laserowej operacji też byś miał taki kłopot?

                        Przyznam się, że nie wiem. Nie mam pojęcia. Zachęcałbym do rozmowy na ten temat ze specjalistą. Ja jestem dyletantem. Dla mnie, przy mojej wadzie wzroku najwygodniejszym wyjściem są okulary progresywne. Z prawdziwą przyjemnością je używam. 

[AdrianoPeruggio]

A jaką masz wadę?

[kic-anty]

A jaką masz wadę?

Krótkowidz od gdzieś 6 roku życia. Było -6 . Dzisiaj mam --4, ale z bliska już widzę gorzej i do czytania też używam okularów. Dwa w jednym .

[The Saint]

To i ja dołączę.
Mam wypitę więc z góry przepraszam za luterówki   
Przy okazji, zdrówie Panów tu na forum!
Od podstawówki, noszę okulary. Stwierdzony astygmatyzm. Przewidziane było nasilenie się wady minusowej, aż do " wieku dojrzałości".
Od paru lat mam ustabilizowaną wadę -2,75 prawe i -4,25 lewe oko. 
W młodości miałem raczej unikać sportów mocno siłowych z uwagi na rozwój i możliwość pogłębiania wady. Kiedyś przez to koniecznie chciałem poddać się zabiegowi jednak zabraniano mi ze względu na wciąż nierozwinięte ciało.
Obecnie wada stoi w miejscu, kase na zabieg mam spokojnuie odłożoną, jednak cholera temat jakoś mnie nie ciśnie i w ogóle chyba staram się go jeszcze odkładać w przyszłość.
Noszone soczewki, które jednak są w miarę wygodne, skutecznie odciągają mnie wod zamierzonego zabiegu.

Vincent, masz kogoś znajomego, który oddał swój najcenniejszy zmysł pod laser i potem nei żałował?
 

[AdrianoPeruggio]

To i ja dołączę.

Mam wypitę więc z góry przepraszam za luterówki   

Ekhm....hehehe:)

[orbital]

 

 

Vincent, masz kogoś znajomego, który oddał swój najcenniejszy zmysł pod laser i potem nei żałował?

Co prawda nie jestem Vincent, ale odpowiem.

Kolega z pracy kiedyś opowiadał o swoim kumplu, czy może nawet był to szwagier, który poddał się temu zabiegowi - noszenie okularów przeszkadzało mu w pracy o charakterze fizycznym.

Z tego co pamiętam to ponoć parę tygodni było z bani, noszenie jakichś opatrunków, podatność na światło, ból, ale jak to wszystko minęło to stwierdził, że zdecydowanie warto było.

[Marek Kotoński]

A ja mam astygmatyzm - ale z laserową korekcją wzorku poczekam jeszcze dziesięć, piętnaście lat. I metoda będzie dopracowana i lepsza, i ja może będę miał więcej hajsu, więc zrobię to w dobrym szpitalu z fachowcami.

[orbital]

Ja mam krótkowzroczność na poziomie -3 dioptrii, wada stoi w miejscu od jakichś kilkunastu lat albo i dłużej. Na co dzień nie przeszkadza mi to z wyjątkiem basenów.

Ale nie będę przeprowadzał inwazji na swoich oczach - w okularach jestem bardziej zajebisty i w ogóle przystojniejszy

[AdrianoPeruggio]

A co ma do tego basen?

[orbital]

jak skaczę / daję nura, to bez okularów

no i bez okularów wszystkie świnki wyglądają na rozmazane, nie bardzo mogę wtedy obserwować ich linii brzegowej

Edytowane 20 Grudnia 2015 przez orbital

[kic-anty]

jak skaczę / daję nura, to bez okularów

no i bez okularów wszystkie świnki wyglądają na rozmazane, nie bardzo mogę wtedy obserwować ich linii brzegowej

Błąd kolego. Zainwestuj w korekcyjne okulary pływackie i problem masz z bani. 

np.

http://www.swimshop.pl/produkt/prd,Fashy%20okulary%20korekcyjne,rid,5764.html

Edytowane 20 Grudnia 2015 przez kic-anty

[orbital]

o, sprytne, dzięki za hinta