Skocz do zawartości

Foch po kłótni i ciche dni - jak prawidłowo?


Rekomendowane odpowiedzi

Ahoj bracia :)

Przychodze z krótkim tematem. Od dłuższego czasu jestem z niewiasta, ale nie mieszkamy razem, narazie nie chce. 

 

. Po ponad 3 latach czytania forum i walkowania treści oraz oczywiście sporych zmian w życiu, podejściu do kobiet itp. mój obecny związek jest aktualnie najlepszym jaki miałem.

 

Pani mnie szanuje, jest respekt w moim kierunku, w towarzystwie jest dla mnie bardzo kobieca i serdeczna, nie boli jej główka itp. To w wielkim skrócie - testy czasami są ale to oczywistość, zwalczane w zarodku.

Mam teraz jednak mała zagwozdkę i muszę się was poradzić - będę niemiłosiernie wdzięczny :)

 

Otóż we wtorek pokłóciliśmy i nie była to kłótnia najwyższej rangi. Z mojej strony spokój, z jej strony po czasie dużo nerwów i krzyku. Zrobiło się bardzo złośliwie, no cóż zdarza się. 

 

Wyszedłem od niej i tyle. Mieliśmy na drugi dzień z uwagi na 30 września zjeść jakąś kolacje potem pewnie jakis numerek, wiadomo. Byliśmy umówieni na ustalona godzinę po pracy. No i... okazuje się z panią nie ma od wczoraj kontaktu. W sensie nie ma jej w żadnych social media, ale wiem że żyje bo wiem że była w pracy (małe miasto). Dziś do południa myślałem że po prostu jeszcze musi ochłonąć i się odezwie czy coś. Niestety minął wieczór i nic 0 kontaktu... Często się zdarzało że kłótnie krzyżowały plany wiadomo, ale uważam że takie zachowanie jest niepoważne. 

 

No i chuj myślę sobie chociaż napisze może jakieś życzenia krótkie do mnie i się odezwie, odkuje się w weekend, no ale dzień się skończył i nic. Skończyłem oglądać serial i postanowiłem napisać bo mam dylemat

 

Na pewno to jest formą shittestu, pytanie jak go nie oblać? 

 

- napisać krótko już teraz - nie czekając do niej że takie zachowanie fochy i ciche dni z powodu kłótni (powiedzmy że nie błaha, ale też nie armagedon) to zachowanie niedojrzałe, niepoważne i że z uwagi na to że byliśmy umówieni mogła chociaż to uszanowac i poinformować mnie o statusie spotkania. 

 

- czekać dalej aż się odezwie pierwsza i wtedy zjebac, że teraz niezbyt mam ochotę z nią rozmawiać i dalej tak jak wyżej, że to żałosne i prymitywne i skoro takie ma metody rozwiązywania problemów to niestety nie działa i niech sobie przemyśli przez na przykład kolejny tydzień i tyle 

 

Nie ukrywam że sprawiła mi trochę przykrości, tym że nawet nie napisała nic z okazji wczorajszego dnia, a zawsze o to dbała. Wydaje mi się że to po prostu wystosowała nieco większy kaliber. 

 

No cóż... Znajac babę to taki foszek może potrwać. Pytanie poinformować teraz i wyjebane - czy czekać aż się pokaże ze żyje i wtedy oznajmić ze zjebała 

 

Mam mieszane odczucia choć wydaje mi się bardziej że opcja nr2. Proszę o sugestie! Dobrej nocy, pzdr. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczekaj milcząc. Robię tak od dobrego roku przy każdym dymie i działa wyśmienicie. Kiedyś bym drążył i rozkminiał (czemu po co, dlaczego) 

Dziś wiem że to była kiepska metoda. 

Śmieje się z tych burz i prób manipulacji. Po godzinie, czasem kilku jej przechodzi i zaczyna się łasić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem po co jej oznajmiać, że coś zjebała i do tego op...lać? Jeśli coś zjebała, to myślisz, że ona o tym nie wie? Traktujesz kobietę z góry i wg mnie miarka się przebrała. Kobieta coś tam sobie postanowiła. Myślę, że ma dość takiego traktowania. Cisza może oznaczać faktycznie jakąś formę shit testu. Ale też może świadczyć, o braku możliwości rozmowy na wspólnej zrozumiałej dla obu stron płaszczyźnie. A to już poważny kryzys w związku, prowadzący do jego rozpadu.

Edytowane przez balin
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metoda nr 2, tylko bez opierdalania, po co. O ile pani nie ma bolca w zapasie lub "szczególnie bliskiego przyjaciela" na pozycji startowej nr 2 ? Jako że "bliscy przyjaciele" wykorzystują takie okazje, by wysunąć się na prowadzenie. 

 

Wyścig do cipki, to twarda gra. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, xawery982 napisał:

No też mi siętak właśnie wydaje, że to będzie lepsze rozwiązanie, ewentualnie potem odbić piłeczkę i zjebać na spokojnie.

 

@spitfire dzięki za odpowiedź. U ciebie po kilku jej przechodzi, tu już mamy chyba fachowca bo zaraz 48h ?

Ja bym przeczekał aż się sama odezwie. Po czym zjebał, podkreślił, że nie będę tolerował takiego dziecinnego zachowania - 'coś się niepodoba, to mów o co chodzi a nie unikasz kontaktu, jeszcze raz odwalisz taki numer i koniec z nami'.

 

Polecam jasno przekazywać swoje wymagania kobiecie. 

8 godzin temu, spitfire napisał:

Przeczekaj milcząc. Robię tak od dobrego roku przy każdym dymie i działa wyśmienicie. Kiedyś bym drążył i rozkminiał (czemu po co, dlaczego) 

Dziś wiem że to była kiepska metoda. 

Śmieje się z tych burz i prób manipulacji. Po godzinie, czasem kilku jej przechodzi i zaczyna się łasić. 

Jeśli kobieta ciągle powtarza takie akcje to współczuje. Ja bym pogonił.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@balin No pewnie wie, ale raczej to tak nie działa u kobiet i jak palcem nie pokażesz to uzna to za ciche przyzwolenie na takie numery. Pozatym jakiego traktowania, skąd wiesz jak ją traktuje? :D To pierwsza taka sytuacja od początku. Nie zauważyłem obiektywnie patrząc braków w komunikacji i problemów w porozumiewaniu się, więc niestety troszkę nietrafna diagnoza, ale dzięki!.

 

@maroon Może ma, może nie ma, nawet jakby nie miała to może haha mieć dlatego najprościej olać to bo i tak nie upilnujesz łachudry jak będzie chciała żeby ktoś ją puknął ?

 

Wiecie co przed chwilą mi do głowy przyszedł schemat - mianowicie, z uwagi na pandemie (lub pseudopandemie zwał jak zwał). Straciłem główne źródło dochodu w pracy, została mi praca zdalna jako dorabianie sobie, więc miesięczne przychody zostały obniżone o ok. 80% w dodatku kilka dni temu rozbiłem swoje auto wyższej klasy, więc... no wnioski nasuwają się same ?? Jak się okaże, że to ma wpływ i sobie szuka orbitera to naprawdę będzie śmiesznie 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście bym się nie przejmował, jeżeli lubisz, weź piwo z lodówki i po pracy sobie wypij, porób co lubisz, a panią olej i czekaj na rozwój wydarzeń. 

 

Jak nie ta to inna, po chuj drążyć z nią temat jeżeli ma być "panią obrażalską". Jeżeli jest przez Ciebie szanowana to z nią porozmawiaj normalnie i dąż do porozumienia.

 

P.S. Dobrze ją przepukaj po wszystkim, żeby wiedziała co straci ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, balin napisał:

Kobieta coś tam sobie postanowiła. Myślę, że ma dość takiego traktowania. Cisza może oznaczać faktycznie jakąś formę shit testu. Ale też może świadczyć, o braku możliwości rozmowy na wspólnej zrozumiałej dla obu stron płaszczyźnie. A to już poważny kryzys w związku, prowadzący do jego rozpadu.

Też tak to widzę, brak kontaktu na pewno jest uzasadniony.

 

Może gdyby @xawery982 powiedział nieco więcej o samej kłótni można by się odnieść do tematu bardziej rzeczowo.

 

Jeśli to była głupota i kobieta Cie sprawdza, to lepiej się nie odzywać.

 

Jeśli jednak było to coś poważnego, co wymaga wspólnego rozważenia i znalezienia kompromisu to już inna sprawa, zabawa w kotka i myszke może pogłębić konflkt.

 

  

11 minut temu, xawery982 napisał:

Straciłem główne źródło dochodu w pracy, została mi praca zdalna jako dorabianie sobie, więc miesięczne przychody zostały obniżone o ok. 80% w dodatku kilka dni temu rozbiłem swoje auto wyższej klasy, więc... no wnioski nasuwają się same ?

Dziwny zbieg okoliczności.

 

  

9 godzin temu, xawery982 napisał:

Otóż we wtorek pokłóciliśmy i nie była to kłótnia najwyższej rangi

o co poszło bracie?

Edytowane przez 17nataku
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xawery982 nikt nie zna sprawy lepiej od ciebie. Ja jestem w stanie ocenić waszą sytuację, tylko na podstawie tego co piszesz. 

Jeśli drobna kłótnia została przez nią rozdmuchana do mega rozmiarów, no to wiadomo o co może chodzić. Zwłaszcza, że zbiegło się to z problemami jakie opisujesz później (praca, samochód).

 

19 minut temu, xawery982 napisał:

 raczej to tak nie działa u kobiet i jak palcem nie pokażesz to uzna to za ciche przyzwolenie na takie numery

Trzymanie ramy w związku nie oznacza, że traktujesz kobietę jak małe dziecko.

Edytowane przez balin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xawery982 stara gierka kto kogo dłużej przetrzyma, więc nic się nie odzywaj, bo polegniesz.

 

a jak już się ona odezwie, to udawaj że nic się nie stało (żadnego opieprzania).

jeśli to ona zacznie coś Ci przebąkiwać, żalić się, to powiedz jej na spokojnie że to ona miała się odezwać i to jej problem, nie Twój.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam, aby ta sprzeczka była na tyle poważną, aby się odcinać. Dlatego też ten wątek bo mam wrażenie, że to jakiś dziwny test.
Naprawdę zdarzały się o wiele poważniejsze kłótnie w których padały wulgaryzmy, a nerwów było co nie miara i wystarczyło się przespać,
ochłonąć, aby pogadać, naprostować temat lub podsumować, wyciągnąc wnioski i iść dalej.

 

Cały amabras jest rozszedł się o wspólne plany przyszłościowe tj. co będziemy robić, jak będziemy robić itp. z uwagi na to, że troche
się rozbiegły nasze wyobrażenia dot. związku za jakiś czas - ona mieszkanie tutaj razem, praca, studia itp, ja - remont mieszkania które mam pod wynajem i wyjazd
za granicę, po powrocie dopiero mieszkanie razem (za ok. 2 lata).

 

Kłótnia pozbawiona wszelkich wulgaryzmów, agresji itp. z jej strony pod koniec sporo emocjonalności i nerwów, ale całkoształt normalny
po prostu kłotnia , sprzeczka - jak tysiące innych.

 

W tym wypadku chciałbym poznać po prostu opinie innych na ten temat.

Zawsze to jakieś wsparcie, a przede wszystkim można spojrzeć na coś z innej perspektywy co jest niezwykle ważne.

 

Ostatecznie poczekam po prostu i tyle, jak się nie doczekam to trudno, jak się doczekam to grzecznie poinformuję, że takie zachowanie jest wysoce niepoważne
i niestety nie jesteśmy w przedszkolu. 

Jakby coś się działo dam znaka, gdyby akcja nabrała nieoczekiwanego zwrotu sytuacji, co u samiczek jest bardzo wysoce prawdopodobne :D 

 

@Rocco dzięki za odpowiedź. Byłbyś tak uprzejmy i napisał po krótce dlaczego udawać, że nic się nie stało? Jaki masz w tym zamysł? 

Uważam, że wtedy taka sytuacja może się powtórzyć bo uzna, że ona "może" tak robić bez konsewkencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Cię martwić, ale dwie moje krótkie relacje tak się skończyły. Dopytywałem później kilka razy, co tam u niej, czemu przełożyła spotkanie, a Pańcia do mnie odpisuje, że przecież już nie jesteśmy razem, ona z kimś innym się spotyka. Bardzo podobny scenariusz miałem, więc bierz poprawkę. Nie wiem, czy tak jest, czy nie, ale coś mi tutaj śmierdzi "emocjonalnym" odcięciem. 

 

Pani podejmuje jednostronną decyzję o rozstaniu, bez informacji zwrotnej. 

 

Teraz żadna kobieta o nic nie walczy, ani nie okazuje szacunku, nawet alfony mają z tym problem. Kobiety w swoim gronie mówią, niech przeprasza, niech pełza do ciebie na kolanach, jak mu zależy. Takie rady to 99% w towarzystwie wewnętrznym. 99% kobiet powie do kobiety, żeby czekała, aż ten chuj się odezwie, niech doceni, a jak nie to lepsi są i tak dalej. Edukacja hipergamiczna. Nawet mamusia do córki tak powie. Przerabiałem. Zobacz więcej i odsuń się od własnych emocji związanych z kobietą, najlepiej to już się odkochaj. To jest obcy człowiek, pamiętaj. Nic was nie łączy, a może łączyć, jak się zgodzisz na to. Czy jesteś gotowy na dramat, jak teraz sobie nie radzisz? Przemyśl sobie i rozwijaj się dalej, ale znowu pomyśl nad wszystkim i postaraj się o podsumowanie tej relacji, dosłownie każdej sytuacji, szczerze, sam ze sobą. 

Edytowane przez mac
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mac napisał:

Nie chcę Cię martwić, ale dwie moje krótkie relacje tak się skończyły. Dopytywałem później kilka razy, co tam u niej, czemu przełożyła spotkanie, a Pańcia do mnie odpisuje, że przecież już nie jesteśmy razem, ona z kimś innym się spotyka. Bardzo podobny scenariusz miałem, więc bierz poprawkę. Nie wiem, czy tak jest, czy nie, ale coś mi tutaj śmierdzi "emocjonalnym" odcięciem. 

 

Pani podejmuje jednostronną decyzję o rozstaniu, bez informacji zwrotnej. 

Może tak się to skończyć, ale mimo to nie zmieniałbym podejścia. Bo co ma się dziecku prosić o kontakt? Nie ta to inna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, xawery982 napisał:

Straciłem główne źródło dochodu w pracy, została mi praca zdalna jako dorabianie sobie, więc miesięczne przychody zostały obniżone o ok. 80% w dodatku kilka dni temu rozbiłem swoje auto wyższej klasy, więc... no wnioski nasuwają się same ?

 

17 minut temu, xawery982 napisał:

Cały amabras jest rozszedł się o wspólne plany przyszłościowe tj. co będziemy robić, jak będziemy robić itp. z uwagi na to, że troche
się rozbiegły nasze wyobrażenia dot. związku za jakiś czas - ona mieszkanie tutaj razem, praca, studia itp, ja - remont mieszkania które mam pod wynajem i wyjazd
za granicę, po powrocie dopiero mieszkanie razem (za ok. 2 lata).

 

Nie chce krakać, ale na moje to wygląda typowo jakby Pani teraz analizowała, czy dalej dobrze rokujesz, czy wpasowujesz się w jej plan przyszłościowy.

Z tego co mówisz, macie inne wyobrażenia dotyczące przyszłości, to wiele wyjaśnia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @mac za całkiem inne spostrzeżenie... nie wpadłbym na to, a to jednak dość ciekawa opcja, która może mieć miejsce. No cóż tak to jest z babkami, schemat goni schematem. :) Uganiać się nie ma co, bo to będzie mocny strzał w kolano i utrata szacunku moim zdaniem.

 

Może masz rację @17nataku w sumie to też by się łączyło w logiczną całość... utrata zasobów = słabe rokowanie = przyszłość cienka ... wnioski można wyciągnąć samemu. :D No cóż life is brutal :D 

 

Czekam na rozwój wydarzeń, ide się robotą zająć, miłego dzionka!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xawery982 jesteś wolnym ptakiem, jeżeli się odsunęła dobrowolnie to tylko na dobre Ci wyjdzie. Problem z głowy, po angielsku rozstanie. Kobiety to mistrzynie wskazanej dziedziny. Przyznam, że od kobiet się tego nauczyłem i właśnie wiele krótszych związków tak kończyłem. Pańcia mnie wkurwiła, wychodziłem, nie pisałem już nic i koniec. Także nie pękaj. Postaw krzyżyk, a jak wróci to wiesz, co robić. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minutes ago, xawery982 said:

 Straciłem główne źródło dochodu w pracy, została mi praca zdalna jako dorabianie sobie, więc miesięczne przychody zostały obniżone o ok. 80% w dodatku kilka dni temu rozbiłem swoje auto wyższej klasy, więc... 

U mnie kiedyś tam w podobnej sytuacji, też pani nagle ucichła, a potem się okazało, że była zajęta kręceniem nowych lodów. 98% przypadków to schematy. Kiedyś w to nie wierzyłem. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrobił tak: o dokładnie omówionej godzinie zadzwoniłbym, a jakby nie odbierała, to napisałbym wiadomość: czekam w umówionym miejscu. Od tej pory milczałbym jak głaz. Jak tylko zainicjowałaby jakiś kontakt, to zadałbym jedno pytanie: dlaczego mnie wystawiłaś? i oczekiwał na wytłumaczenie i przeprosiny. Im mniej zasadne byłoby wytłumaczenie, tym większej skruchy i przeprosin bym wymagał.

 

Niestety obawiam się, że Twoje ostatnie niepowodzenia mają wpływ na kłopoty w Twoim związku. Relacja z kobietą to wymiana biznesowa: ty masz zapewniać bezpieczeństwo (a więc przede wszystkim zaplecze finansowe), a w zamian dostajesz jej uśmiech i seks. Jeżeli któraś ze stron nie dotrzymuje tej niepisanej obietnicy, to należy się spodziewać konfliktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, mac said:

 

Teraz żadna kobieta o nic nie walczy, ani nie okazuje szacunku,

(...) 

, żeby czekała, aż ten chuj się odezwie, niech doceni, a jak nie to lepsi są i tak dalej. Edukacja hipergamiczna. Nawet mamusia do córki tak powie. . 

O to, to! Polać mu wódki ?

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, xawery982 napisał:

Cały amabras jest rozszedł się o wspólne plany przyszłościowe tj. co będziemy robić, jak będziemy robić itp. z uwagi na to, że troche
się rozbiegły nasze wyobrażenia dot. związku za jakiś czas - ona mieszkanie tutaj razem, praca, studia itp, ja - remont mieszkania które mam pod wynajem i wyjazd
za granicę, po powrocie dopiero mieszkanie razem (za ok. 2 lata).

2 lata to w jej rozumieniu wieczność. 

Tu bardzo często bracia opisują sytuację, że poświęcali się dla swojej kobiety. Jeździli przez całą Polską, wozili, sponsorowali czekali itd. Ale pytani co kobieta dla nich robiła? Czy była w stanie coś poświęcić? Najczęściej nie potrafili podać ani jednego przykładu.

Tu było 2 latka i czym się zakończyło? Taka to właśnie jest jej wielka miłość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schemat, schematem pogania. No cóż.


Ale do meritum - chyba zacznę czytać forum w incognito, bo właśnie napisała chwilę temu SMSa ? Teraz zamiast myśleć co dalej z tą sprawą to się zastanawiam czy pańcia przypadkiem nie będzie krok przede mną, w tym wątku ??.

 

A tak na poważnie - "Hej, Jakbyś chciał to są dofinansowania na kursy, szkolenia itp, blablabla wiecej informacji masz blbablabla. PISZE TERAZ BO DO JUTRA TRZEBA WNIOSKI SKŁADAĆ" 

 

Czyli mam rozumieć, że jakby wnioski można było składać do za miesiąc, to by napisała w listopadzie ?.

 

Nie odpowiadam, bo trochę bym się zbłaźnił. Laska znika na 2 dni, nagle pisze z dupy, a ja po chwili jak piesek odpowiadam. Niech też sobie poczeka. Wiem, że teraz zagrywka z mojej strony trochę infantylna, no ale cóż, taki jest plac gry z kobietą, albo plac zabaw raczej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, xawery982 napisał:

"Hej, Jakbyś chciał to są dofinansowania na kursy, szkolenia itp, blablabla wiecej informacji masz blbablabla. PISZE TERAZ BO DO JUTRA TRZEBA WNIOSKI SKŁADAĆ" 

Idź i się szkol żebyś odzyskał te 80% zarobków :)

 

Aż mi przypomniałeś sytuacje kiedy rozstałem się ze swoją panną po 3 latach, a ta mi pisała, że na jeziorze w okolicy można iść popływać na windsurfingu - nagle się zaczeła interesować sportami wodnymi :D

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.