Skocz do zawartości

Sumerowie i ich niesamowite historie


Martius777

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Tornado napisał:

Zamawiam 4 egzemplaże.

...może być pdf.

 

....O wojnach termonuklearnych kiedy będzie???

Instrukcje budowy wimanów, rysunki techniczne na podstawie opisów są zebrane w książce "Wimany i inne starożytne statki powietrzne", autor David Hatcher Childress - trzeba przebrnąć przez nudny wstęp potem już konkrety lecą, fascynujące jest to, że te instrukcje leżały tysiące lat zanim ludzkość ponownie odkryła samoloty.

 

Książka kosztuje w necie kolo 20-30 zl, jest szeroko dostępna. Wpisz w google tytuł książki i szybko znajdziesz. Nie wiem czy jest wersja pdf, po prostu sprawdź :)

 

Przed tysiącami lat budowano wimany – statki powietrzne cywilne i wojskowe!

Opisują to starożytne teksty pochodzące z Indii. Eposy Ramajana i Mahabharata mówią o wielkich wojnach powietrznych. A zdumiewająca Vimanika Shastra (traktat o aeronautyce) – przytoczony tu w całości manuskrypt z IV wieku p.n.e. – zawiera niezwykle precyzyjne instrukcje dotyczące budowy i zasad działania wiman.

• Aeroplany, których nie można zniszczyć

• Helikopter przystosowany do przenoszenia bomb i amunicji

• Samolot pasażerski zabierający na pokład 500 osób

• Machiny latające o dwóch i trzech pokładach

• Samoloty o napędzie rtęciowym

• Radar pozwalający nie tylko zlokalizować wrogi samolot, ale także słyszeć rozmowy pilotów w samolocie wroga

• Zasłona dymna, dzięki której lecąca wimana staje się niewidzialna

• Techniki fotografowania wnętrza samolotów wroga i pozbawiania świadomości ludzi znajdujących się na ich pokładzie

• Niszczenie samolotów wroga

Edytowane przez Martius777
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za zasłoną tajemnic Sumerów.

 

W ciemnościach unoszą się bąbelki wody tak jakbyśmy byli w wodzie i wydychali tlen. Każdy bąbelek to wszechświat. Miliony wszechświatów unosi się w kosmosie.

 

Spójrzmy na jeden bąbel wszechświata. Przeniknijmy do środka.

 

Wielki uczony przetransportował do granicy swojego wszechświata ogromną jałową planetę, w której zamknął szkatułkę ze spakowaną materią. Do tej szkatułki wsadził gwiazdy i planety. Były złożone tak jak składamy naszą odzież w kostkę. Wielki uczony potrafił o wiele więcej, potrafił złożyć planetę tak aby była wielkości ziarenka. Szkatułka była zamknięta za pomocą niewidzialnej siły oraz dodatkowo domknięta wnętrzem planety aby nie otworzyła się.

 

Uczony odleciał na bezpieczną odległość od planety na swoim shem i wyszeptał magiczną inwokację, która rozerwała planetę uwalniając potworną moc drzemiącą w niej.

 

Stała się światłość!

 

Rozpakowująca się materia spowodowała wydęcie się boku w bąblu wszechświata. Wydęty bąbel rósł i rósł aby w końcu oderwać się od starego wszechświata.

 

Uczony wleciał do środka zanim bąbel nowego wszechświata odłączył się od starego.

 

Materia przewalała się w bąblu jak woda w piłce. Shem stwórcy był miotany z kata na kąt nowego wszechświata, był wytrzymały i nie spalił się od gniewu szkatułki.

 

Minęły lata, rozbłysły się narodzone gwiazdy, powstały planety. Stwórca oglądał to wszystko. Wybrał jedną na swoją siedzibę.

 

Jego wykonawcą woli stał się GANZU (chrześcijanie znają go jako Gabriela), który na rozkaz Stwórcy zasiewał życie na wybranych planetach bądź ciskał kamieniami z nasionami życia na wybrane planety. Ganzu czasami interweniował w życie istot inteligentnych.

 

Sumerowie opisali interwencje GANZU na Ziemi.

 

1. Podczas potopu.

2. Podczas ataku na Sodomę i Gomorę.

 

Takie były dzieje Stwórcy Wszechświata.

 

Mało tego, Stwórca Wszechświata to nie jest ten Stwórca nad stwórcami!

 

Istnieje Pierwszy Stwórca, Pierwsza Myśl, Słowo. To On stworzył WSZYSTKO, te miliardy bąbelek wszechświatów unoszących się w gargantuicznej, czarnej przestrzeni!

 

Stwórca Życia wtyka tak zwane "Korytarze Zmarłych" w bąble wszechświatów, przez które umieszcza dusze  i odbiera je do siebie! To wyjaśnia fenomen tunelu światła widziany przez niektórych, którzy przeżyli śmierć kliniczną.

 

STWÓRCA NAD STWÓRCAMI posiada przepastną bibliotekę dusz (system reinkarnacyjny) oraz magazyn ciał dla wybranych dusz, które zasłużyły na życie z Nim. Stwórca podchodzi do biblioteki, bierze duszę w swoje dłonie i umieszcza je w nowym ciele leżącym na łożu. Gdy dusza budzi się w nowym ciele widzi uśmiech STWÓRCY NAD STWÓRCAMI, oraz czuje jak Jego ręka głaszcze go po ramieniu.

 

Podsumowanie:

 

STWÓRCA NAD STWÓRCAMI stworzył cały kosmos z milionami bąbelek różnych wszechświatów. Dusza może dostąpić zaszczytu zamieszkania z Nim!

 

STWÓRCA WSZECHŚWIATA stworzył nasz wszechświat odrywając go od starego.

 

Życie zostało zasiane na Marduku. na rozkaz STWÓRCY WSZECHŚWIATA.

 

Na Marduku rozwinęli się ANUNNAKOWIE.

 

ENKI, syn planety Nibiru/Marduk stworzył CZŁOWIEKA.

 

W przygotowaniu:

-  film nakręcony na podstawie poematu ENUMA ELISH - wstawię w najbliższym czasie

- historia planety Marduk (w pigułce)

- stworzenie człowieka

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

Zanim przejdziemy do starożytnych zapisów dotyczących podróży mieszkańców Marduk/Nibiru na Ziemię, trzeba odpowiedzieć na dwa zasadnicze pytania.

 

Czy istoty najwidoczniej niewiele różniące się od nas mogły ewoluować na innej planecie?

 

Czy takie istoty pół miliona lat temu były w stanie podjąć wyprawę międzyplanetarną?

 

Pierwsze pytanie dotyka bardziej fundamentalnej kwestii: czy życie, jakie znamy, istnieje gdzieś poza Ziemią? Naukowcy wiedzą obecnie, że istnieją niezliczone galaktyki, podobne do naszej, gdzie roją się niezliczone gwiazdy, podobne naszemu Słońcu, z astronomicznymi liczbami planet, dostarczających każdą z możliwych do wyobrażenia kombinacji temperatury, atmosfery i składu chemicznego, oferujących życiu miliardy szans.

 

Odkryli też, że przestrzeń międzyplanetarna nie jest próżnią. Są w niej na przykład drobiny wody, pozostałości czegoś, co, jak się uważa, było chmurą kryształów lodowych, otulającą gwiazdę w jej wczesnych fazach rozwoju. Odkrycie to potwierdza ciągłe wzmianki mezopotamskie o wodach Słońca, które zmieszały się niegdyś z wodami Tiamat.

Znaleziono też proste molekuły materii organicznej „pływające” w przestrzeni międzyplanetarnej, a zatem przekonanie, że życie może istnieć tylko w pewnych atmosferach czy zakresach temperatur, zostało także zanegowane. Co więcej, odrzucono mniemanie, iż jedynym dostępnym dla żywych organizmów źródłem energii i ciepła jest Słońce. Statek kosmiczny Pionier 10 odkrył, że Jowisz, choć o wiele bardziej oddalony od Słońca niż Ziemia, jest tak gorący, że musi mieć własne źródła energii i ciepła.

 

Planeta obfitująca w radioaktywne pierwiastki nie tylko generowałaby ciepło; byłaby także aktywna wulkanicznie. Taka aktywność wulkaniczna tworzy atmosferę. Jeśli planeta jest wystarczająco duża, żeby wywierać znaczną siłę ciążenia, utrzyma swoją atmosferę prawie w nieskończoność. Taka atmosfera z kolei wywoła efekt cieplarniany: ochroni planetę od zimna Kosmosu, zapobiegając rozpraszaniu własnego ciepła planety w przestrzeni – w bardzo podobny sposób ubranie zatrzymuje ciepło naszego ciała, chroniąc nas przed zimnem. Mając to na uwadze, starożytni, opisując Dwunastą Planetę jako „ubraną w aureolę”, objawiają coś więcej niż bogactwo poetyckiej wyobraźni. Wzmiankowana była zawsze jako promieniująca planeta – „jest najbardziej promienny ze wszystkich bogów” – a jej wizerunki ukazywały ją w postaci ciała emitującego promienie. Dwunasta Planeta mogła wytwarzać własne ciepło i zachowywać je dzięki atmosferze.

 

Naukowcy doszli też do niespodziewanego wniosku, że życie nie tylko mogło ewoluować na innych planetach (Jowisz, Saturn, Uran, Neptun), ale prawdopodobnie tam się rozwijało. Te planety złożone są z lżejszych pierwiastków Układu Słonecznego, pod względem składu są bardziej spokrewnione z Kosmosem, a ich atmosfery zawierają bardzo wielkie ilości wodoru, helu, metanu, amoniaku i prawdopodobnie neonu oraz pary wodnej – to wszystko wymagane jest do budowy cząstek organicznych.

 

Dla rozwoju życia, jakie znamy, konieczna jest woda. Mezopotamskie teksty nie pozostawiają wątpliwości, że Dwunasta Planeta była planetą wodną. W „Eposie o stworzeniu” lista pięćdziesięciu imion zawiera grupę sławiącą jej wodne aspekty. Imiona te, oparte na epitecie A.SAR („król wodny”), „który ustalił poziomy wód”, określają planetę jako A.SAR.U („wysoki, jasny król wodny”), A.SAR.U.LU.DU (wysoki, jasny król wodny, którego głębia jest przeobfita”), i tak dalej.

 

Sumerowie nie wątpili, że Dwunasta Planeta była planetą życia, pokrytą zielenią; a nawet nazywali ją NAM.TIL.LA.KU, „bogiem, który utrzymuje życie”. Był on też „dawcą rolnictwa”, „stwórcą zbóż i ziół, który sprawia, że roślinność kiełkuje [...], który otwiera studnie, rozdzielając wody obfitości” – „nawadniaczem nieba i ziemi”.

 

Naukowcy doszli do wniosku, że życie nie ewoluowało na planetach podobnych do Ziemi, z ich ciężkimi składnikami chemicznymi, lecz na peryferiach Układu Słonecznego. Z tych peryferii weszła w nasz środek Dwunasta Planeta – czerwonawa, płonąca blaskiem, promieniująca wytwarzanym przez siebie ciepłem, dostarczająca z własnej atmosfery składniki potrzebne życiu.

Jeśli istnieje zagadka, jest nią pojawienie się życia na Ziemi. Ziemia została uformowana jakieś 4 500 000 000 lat temu i naukowcy uważają, że kilkaset milionów lat później proste formy życia były już na niej obecne. Jest to wręcz niepokojąco wcześnie. Parę rzeczy wskazuje też na to, że najstarsze i najprostsze formy życia – te sprzed 3 000 000 000 lat z okładem – były zbudowane z cząsteczek pochodzenia biologicznego. Inaczej mówiąc, życie pojawiające się na Ziemi tak szybko po jej powstaniu było pochodną jakiejś poprzedniej formy życia, a nie rezultatem kombinacji nieożywionych chemikaliów i gazów.

 

Wszystko to sugeruje zbitym z tropu badaczom, że życie, które mogło z łatwością ewoluować na Ziemi, nie ewoluowało na Ziemi. W artykule zamieszczonym w naukowym magazynie „Icarus” (wrzesień 1973), laureat nagrody Nobla Francis Crick i dr Leslie Orgel przedstawiają teorię, że „życie na Ziemi mogło powstać z drobnych organizmów pochodzących z odległej planety”.

Odskocznią w ich badaniach były znane kontrowersje wśród zakłopotanych uczonych, próbujących ustalić teorię pochodzenia życia na Ziemi. Dlaczego jest tylko jeden kod genetyczny dla wszelkich form życia na Ziemi? Dlaczego molibden odgrywa kluczową rolę w reakcjach enzymatycznych, tak istotnych dla życia, skoro molibden jest pierwiastkiem bardzo rzadkim? Dlaczego pierwiastki znajdujące się w obfitości na Ziemi, takie jak chrom i nikiel, nie mają znaczenia dla reakcji biologicznych?

 

Osobliwa teoria, proponowana przez Cricka i Orgel, głosi, że wszelkie życie na Ziemi nie tylko mogło rozprzestrzenić się z organizmu pozaziemskiego, lecz że powstało w efekcie rozmyślnego „zasiania” – wysłania przez inteligentne istoty z innej planety „nasienia życia” na Ziemię w statku kosmicznym, mającym za zadanie zainicjować na niej łańcuchową reakcję życia.

Nie korzystając z danych zawartych w tej książce, tych dwoje sławnych naukowców zbliżyło się do realnego faktu. Nie było planowego „zasiania”: była niebiańska kolizja. Życiodajna planeta, Dwunasta Planeta i jej satelity, zderzyła się z Tiamat i rozszczepiła ją na dwoje, „stwarzając” Ziemię z jej połowy.

 

Podczas tej kolizji życiodajna gleba i powietrze Dwunastej Planety „zasiały” Ziemię, przekazując jej biologiczne, złożone, początkowe formy życia; tak wczesnego pojawienia się życia na Ziemi nie można inaczej wytłumaczyć.

 

Gdyby życie na Dwunastej Planecie zaistniało nawet o 1 procent wcześniej niż na Ziemi, zaczęłoby się tam z wyprzedzeniem jakichś 45 000 000 lat. Nawet w tym krótkim okresie na Dwunastej Planecie żyłyby już istoty na poziomie rozwoju człowieka, gdy na Ziemi pojawiły się dopiero pierwsze, małe ssaki.

 

Startując wcześniej do życia, mieszkańcy Dwunastej Planety byli w stanie przedsięwziąć podróż kosmiczną zaledwie 500 000 lat temu...

Edytowane przez Martius777
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
W dniu 9.04.2021 o 11:08, Martius777 napisał(a):

posiadają kalendarium wydarzeń sięgający aż 450 tys. lat przed naszą erą!

Można to kalendarium przeczytać ? Jest mowa o kopalniach ?

W dniu 11.04.2021 o 10:53, Martius777 napisał(a):

"Wimany i inne starożytne statki powietrzne", autor David Hatcher Childress

Ciekawa pozycja tak jak rydwany Bogów.

 

 

 

W dniu 9.04.2021 o 11:08, Martius777 napisał(a):

Sumerze

Wymieniłeś jedną, ciekawą pozycję, podaj proszę ich więcej, też czasami lubię czytać taką literaturę.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Druid napisał(a):

Można to kalendarium przeczytać ? Jest mowa o kopalniach ?

 

Tak, jest mowa o najstarszych kopalniach na świecie, w ABZU - Krainie podziemi czyli Afryce. Mało tego zostawili nazwy prawie całego znanego nam układu pierwiastkowego! Istnieje sumeryjska tabliczka z symbolami każdego pierwiastka, tylko musiałbym przejrzeć książki i nie pamiętam już w której jest.

 

W wolnej chwili spiszę ci kalendarium, jest w książkach Zecherii Sithina.

 

6 godzin temu, Druid napisał(a):

Wymieniłeś jedną, ciekawą pozycję, podaj proszę ich więcej, też czasami lubię czytać taką literaturę.

 

Spiszę ci najciekawsze książki o Sumerze :) W tej chwili jadę do pracy :) Wieczorem napiszę.

 

Pozdrawiam!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pracy brak prądu :) Będziemy mieli za godzinę, bez komputera nic nie zrobię ale za to mam komórkę i na przymusowej przerwie napiszę co nieco.

 

Najpierw chciałem po prostu wrzucić kalendarium "na sucho" ale pomyślałem, że dla tych co nie są obyci z tą historią - mocno odrzuci bo będą czuć się jakby uczyli się historii obcej cywilizacji. Suche kalendarium będzie dla was bezużyteczne i OBCE. Przeczytacie i zapomnicie.

 

Doszedłem do wniosku, że najlepszym wyjściem będzie omówienie historii tak jak omawia się np. historię Anglii aby dopiero na samym końcu dać suche kalendarium. Wtedy kalendarium stanie się czymś znanym, zrozumiałym i pomocne w określeniu kolejności danych wydarzeń.

 

Historia jest bardzo obszerna, ale spokojnie, opiszę jak najbardziej krótko na kilka postów. Uprzedzam, że jak pierwszy raz się przeczyta to ma się dziwne wrażenie obcości historii, kto tu jest kim, co oznaczają dane słowa jak np SHEM, IGIGI, Tabliczki ME  itp.

 

Będę starać się dorabiać własnych komentarzy aby rozjaśnić to i owo. Zamieszczać mini słowniczki co oznaczają dane sumeryjskie słowa, opiszę królewską dynastię NIBIRU.

 

Przede wszystkim pytajcie, bo mogę niechcący napisać coś zbyt mocno w języku sumerologa, będę starać się pisać tak aby nawet babcia zrozumiała :) Będę jak najwięcej pisać własnymi słowami, w stylu gawędziarskim aby wydarzenia zapadły wam w pamięć.

 

1. Kalendarium planety NIBIRU - fragment opowieśći ENKI. Od tego zaczyna się historia cywilizacji w naszym Układzie Słonecznym.

 

2. Wydarzenia poprzedzające przylot Anunnaki na Ziemię - to bardzo ważne!

 

3. Kalendarium Ziemi zapisany przez Sumerów.

 

4. Wydarzenia nie ujęte w kalendarium, opisane na innych tabliczkach - dla nich były oczywiste a dla nas są dodatkowym wyjaśnieniem dlaczego i jak doszło do danego wydarzenia. To coś takiego jak np. dla Anglików słowa - Cud nad Wisłą nic nie mówią a Polacy wiedzą na czym to polegało.

 

To ruszamy z historią, która nie musi być nudna :)

 

Dla tych co natrafili pierwszy raz na ten post polecam lekturę wcześniejszych postów gdzie opisałem powstanie Układu Słonecznego. Jak to przeczytacie to wróćcie tutaj :)

 

...................................................................................

HISTORIA NIBIRU

....................................................................................

 

Nibiru z kosmosu widziane jest jako rdzawoczerwona planeta z gęstymi chmurami, jest wulkaniczną planetą z długim obiegiem liczącym 3600 lat ziemskich. Dla Nibiran jeden obieg to 1 SHAR.  1 SHAR to 3600 lat.

 

Istnieje starożytny żydowski przekaz ustny - Ktoś zapytał się rabina gdzie mieszka Bóg. Odpowiedział tak - Bóg ma ruchomą siedzibę, najdalej przebywa od nas na 3600 OLAM. - Cytuję z pamięci.

 

Nibiranie żyją bardzo długo, dla nich jeden dzień to ziemskie 1000 lat. Długowieczność zawdzięczają dzięki chlebie nibirańskim i winie z Nibiru, które spożywane jest przez nich podczas specjalnych okazji. Nie mam pojęcia czym był ten chleb i z czego było to wino. W dalszej historii dowiemy się, że takiej szczegółowej informacji ZAKAZALI dla Ziemian aby nie stali się długowieczni jak oni. Chyba w tym momencie czujecie, że skądś znacie te rzeczy.

 

Korzystali także z leczących łóżek do odmładzania DNA. Takie specjalne łóżko było też na Ziemi w mieście ERIDU i wykorzystali do dwukrotnego wskrzeszenia Inanny ale nie wybiegajmy daleko w przyszłość.

 

Nibiranie potrafili wskrzeszać zmarłych z zastrzeżeniem, że to musi nastąpić w ciągu 3 dni, bo potem było niemożliwe, dusza nie wracała do ciała, połączenie było już zerwane. Wierzyli w reinkarnację co opisane będzie podczas historii Inanny i jej zmarłego kochanka co został odnaleziony w innym ciele.

 

Według nich życie na Nibiru zostało "zasiane" przez samego STWÓRCĘ WSZYSTKIEGO. DNA nazywane było esencją. Esencja znajduje się w każdej żywej istocie jak rośliny zwierzęta czy istoty rozumne.

 

Jeszcze nie było Nibiran jak planeta Nibiru zderzyła się z TIAMAT (Tiamat to dawna Ziemia), wtedy istniały tylko proste żywe organizmy. Część tych organizmów zmieszała się z wodami TIAMAT, gdzie z czasem powstało znane nam życie na Ziemi.

 

Po zderzeniu się z TIAMAT ewolucja na Nibiru przyspieszyła tempa bo Nibiru zaczęło krążyć wokół Słońca zamiast dawnego słońca Nemezis, które nazywane było przez nich jako ZAOS. Po zderzeniu zmienił się klimat Nibiru na lepsze, dostała więcej wody od Tiamat i warunki stały się jeszcze bardziej sprzyjające dla rozwoju życia.

 

Tak powstali Nibiranie podczas długiej ewolucji. Byli wysocy na 3-4 metry, śnieżnobiałe włosy, jasną skórę, niebieskie oczy, mężczyźni mieli brody i nie posiadali napletka. Gęste chmury na planecie praktycznie nie przepuszczały promieni słonecznych ale mieli bardzo ciepły klimat z powodu "efektu cieplarnianego".

 

Tutaj mała ciekawostka rzucająca nieco informacji na ich temat : Pobyt na Ziemi okazał się dla nich destrukcyjny, mieli oparzenia słoneczne, skóra szybko starzała się, jedynym plusem dla nich była mniejsza grawitacja na Ziemi, pokolenia Nibiran, które zamieszkały na Ziemi stawały się coraz niższe z powodu mieszania się z ziemskimi żonami. Nibiranie z czasem stali się niscy jak Ziemianie.

 

Dlatego na Ziemi budowali monumentalne budowle z kamienia aby mieli gdzie mieszkać przez tysiące lat, najczęściej były bez okien (!!!) aby było jak najmniej promieni słonecznych, oczywiście drzwi były wysokie na 3-4 metry. Obejrzyjcie sobie starożytne budowle to zrozumiecie o czym mówię.

 

Nibiranie, którzy po długim pobycie na Ziemi wracali na Nibiru szybko umierali z powodu większej grawitacji, kości im się łamały. Przeżywali szok na widok swoich rodziców - ich wygląd był starszy od wyglądu ojca czy matki!  Wyglądali na pradziadków a nie synów/córek swoich rodziców. Tak mocno im starzała skóra. Dlatego z czasem zrobili system rotacyjny, przebywali na Ziemię przez "bezpieczny okres" i wracali do domu. Istnieje lista wszystkich "namiestników Ziemi" z adnotacją po ile shar służyli. (podam później)

 

Jedynie władcy Ziemi mieszkali na stałe i mieli świadomość, że jeśli wrócą na Nibiru to czeka na nich śmierć.

 

Teraz przytaczam opis ENKI, mieszkańca Nibiru, tak, mamy wspomnienia NIbiranina na Ziemi. Opisuje historie powstania cywilizacji i w tym rodziny królewskiej, której był częścią.

 

UWAGA! Tekst zawiera sumeryjskie nazwy planet!

 

Merkury - Mummu

Tiamat - dawna Ziemia, potem po zderzeniu się z Nibiru nazywana była jako KI (połowa planety)

Wenus - Lahamu

Mars - Lahmu

Jowisz - Kishar

Saturn - Anshar

Pluton - Gaga - pierwotnie był księżycem Saturna

Uran - Anu

Neptun - Ea

 

Fragment opisujący ich historię przed przybyciem na Ziemię:

 

(...)

Przed czasami pierwszymi był początek; po czasach pierwszych były czasy dawne.
W czasach dawnych bogowie przybyli na Ziemię i stworzyli śmiertelników.
W czasach pierwszych żadnego z bogów nie było na Ziemi ani też śmiertelnicy nie byli jeszcze stworzeni.
W czasach pierwszych siedzibą bogów była ich planeta; zwie się ona Nibiru.
Wielka planeta o czerwonawej poświacie; po wydłużonym kręgu wokół Słońca bieży.
Przez pewien czas Nibiru zanurza się w chłodzie, w innej natomiast części swego obiegu jest przez Słońce mocno przygrzewana.
Nibiru jest gęstą atmosferą spowita, bezustannie wybuchami wulkanów karmiona.
Jej atmosfera podtrzymuje wszelki przejaw życia; bez niej wszystko wymrze, nic się nie ostanie!
Ona w okresie chłodu ciepło wewnętrzne Nibiru trzyma, jak ciepły płaszcz, wciąż odnawiany.
W okresie gorącym ochrania Nibiru przed palącymi promieniami Słońca.
W okresach pośrednich trzyma i uwalnia deszcze, tworząc jeziora, napędzając rzeki.
Bujną roślinność nasza atmosfera karmi i osłania; wszelkie życie w wodzie i na lądzie pobudziła do wzrostu.
Po upływie eonów powstał nasz gatunek, przez naszą istotę wieczne nasienie miało się rozradzać.
Gdy wzrośliśmy w liczbę, nasi przodkowie rozeszli się w różne rejony Nibiru.

Część uprawiała ziemię, część wypasała czworonożne stworzenia. Niektorzy żyli w górach, inni w dolinach czynili swoje domostwa.
|Jedni byli rywalami drugich, zdarzały się napaści, wybuchały walki, pałki stały się bronią.
Klany zbierały się w szczepy, potem dwa wielkie narody stanęły naprzeciw siebie. Naród z północy podniósł oręż przeciw narodowi z południa.
Co ręka mogła utrzymać, zwrócone zostało przeciw miotanym pociskom; grzmot i błysk potęgowały przerażenie.
planeta pogrążyła się w wojnie, zażartej i długiej, brat gromadził braci przeciw bratu.
Śmierć i zniszczenie zapanowały na południu, śmierć i zniszczenie zapanowały też na północy.
W wielu okręgach kraju nastąpiło zniszczenie; wszelkie życie zostało przetrzebione.
Potem ogłoszono rozejm; prowadzono rozmowy pokojowe. Niech narody się zjednoczą — mówili do siebie wysłannicy. — Niech jeden tron będzie na Nibiru, jeden król niech panuje nad wszystkimi. Niech przywódca z północy lub z południa, przez los wybrany, będzie królem najwyższym.
jeśli będzie z północy, niech południe wybierze mu żonę, aby panowała z nim razem jako równa mu królowa.
Jeśli los wybierze króla z południa, niech z północy będzie miał żonę. Niech będą mężem i żoną, niech staną się jednym ciałem. Niech ich syn pierworodny będzie następcą tronu; niech powstanie zjednoczona dynastia, która na zawsze zaprowadzi zgodę na Nibiru!
Pokój nastał wśród ruin. Północ i południe zjednoczyły się przez małżeństwo. T ron królewski połączony w jedno ciało, nieprzerwana linia królestwa ustanowiona!
Nastał pierwszy król po zaprowadzeniu pokoju, był to wojownik z północy, wódz potężny.
Został wybrany w drodze losowania, rzetelnie i uczciwie, jego dekrety przyjmowano w zgodzie.

Na swą siedzibę wspaniałe miasto wybudował; nazywało się Agade, co znaczy  jedność .
Na czas swojego panowania otrzymał królewski tytuł An, co znaczy  niebiański .
Silną ręką przywrócił w kraju porządek; wprowadził prawo, wydał przepisy.
Wyznaczył zarządców każdej ziemi; odbudowa i odnowa była głównym ich zadaniem.
W królewskich annałach tak o nim zapisano: An zjednoczył ziemie, przywrócił pokój na Nibiru.
Zbudował nowe miasto, naprawił kanały, dostarczył żywność mieszkańcom; w kraju zapanował dostatek.
Południe wybrało dlań pannę na żonę; miłość i wojna jej domeną była, z tego słynęła.
Jej królewski tytuł brzmiał An.Tu,  przywódczyni, która jest żoną A-na  — takie było przemyślne znaczenie danego jej imienia.
Urodziła Anowi trzech synów; córki nie urodziła. Pierworodny syn, przez nią nazwany An.Ki, co znaczyło  stały grunt stworzony przez Ana .
Sam zasiadł na tronie; wybór żony dla niego odraczano dwa razy.
W czasie jego rządów do pałacu sprowadzono konkubiny; syn mu się nie urodził.
Dynastia tak zapoczątkowana, przerwana została wraz ze śmiercią Anki; na tym gruncie potomstwo nie wzrosło.
Drugi syn, choć nie pierworodny, ogłoszony został prawowitym dziedzicem.
Był to jeden z trzech braci, od młodości nazywany czule przez matkę Ib; jego imię znaczyło  ten średni .
W królewskich annałach nazywany jest An.Ib — w panowaniu niebiański. Przez pokolenia jego imię znaczyło  ten, który jest synem Ana .
Był następcą swego ojca Ana na tronie Nibiru; był władcą trzecim z kolei.
Na swoją żonę wybrał córkę młodszego brata. Nazywana była Nin.Ib,  pani Iba .
Ninib urodziła syna Aniba; był następcą tronu, czwartym królem z kolei.

Chciał być znany pod imieniem An.Szaroku Gal, znaczyło to  książę Ana, który jest największym z książąt .
(ego żona, siostra przyrodnia, nazywała się w ten sam sposób — Ki.Szaroku Gal.
Wiedza i rozum były jego główną ambicją; drogi niebios wytrwale badał.
Badał wielki obieg Nibiru, długość jednego obiegu jako szar ustalił.
Było to miarą jednego roku Nibiru, według tego liczono i zapisywano okresy rządów królewskich.
Podzielił szar na dziesięć części, dwa święta przy tym ogłosił.
W położeniu najbliższym Słońcu obchodzono'święto ciepła.
Gdy Nibiru przebywał w siedzibie najodleglejszej od Słońca, przypadało zadekretowane święto zimna.
Zastępując dawne święta plemienne i narodowe, dwa te święta wprowadził, chcąc zjednoczyć Nibiran.
Ustanowił dekretem prawa małżeńskie, prawa dotyczące synów i córek;
Obyczaje pierwszych szczepów ogłosił w całym kraju za obowiązujące.
Z powodu wojen Nibiran żeńskich było o wiele więcej niż męskich.
I ogłosił dekret, że mąż może mieć więcej partnerek niż jedna.
Jedna wybranka miała być z mocy prawa oficjalną żoną; miała się ona nazywać pierwszą żoną.
Pierworodny syn był prawnym następcą swego ojca.
Z tych praw wkrótce powstał zamęt; powstał problem, jeśli pierworodny nie pochodził od pierwszej żony.
A jeśli potem pierwsza żona urodziła syna, z mocy prawa stawał się on prawowitym dziedzicem.
Któż teraz będzie następcą: ten, który według rachuby szar jest pierworodnym? Czy ten, którego urodziła pierwsza żona?
Pierworodny syn? Prawowity dziedzic? Kto będzie dziedziczył? Kto będzie następcą?
Podczas rządów Anszargala ogłoszono Kiszargal pierwszą żoną. Była ona siostrą przyrodnią króla.
Za rządów Anszargala znów sprowadzono konkubiny do pałacu.
Z konkubin rodziły się królowi synowie i córki.
Syn jednej z nich urodził się pierwszy; syn konkubiny był pierworodnym.

Potem Kiszargal urodziła syna. Był on z mocy prawa legalnym dziedzicem, ale nie był pierworodnym.
Kiszargal podniosła głos w pałacu, krzycząc w złości: - Jeśli według przepisów mój syn, urodzony przez pierwszą żonę, wyłączony będzie z dziedziczenia,
Niech podwójne nasienie nie będzie pomijane! Choć z różnych matek, to jednego ojca, król i ja, jesteśmy potomstwem. Jestem siostrą przyrodnią króla; król jest moim przyrodnim bratem. Przez to mój syn ma podwójne nasienie naszego ojca Aniba! Niech odtąd prawo nasienia weźmie górę nad prawem zaślubin! Niech odtąd syn urodzony przez siostrę przyrodnią, bez względu na to, kiedy się urodzi, przed innymi synami powstanie do sukcesji.
Anszargal, po namyśle, prawo nasienia z życzliwością przyjął:
Uniknie się przez to zamieszania z powodu żony i konkubin, małżeństwa i rozwodu.
Królewscy prawnicy na radzie prawo nasienia na rzecz sukcesji przyjęli.
Z królewskiego rozkazu skrybowie ów dekret zapisali.
W ten sposób ogłoszono wstąpienie następnego króla na tron z mocy prawa nasienia do sukcesji.
Przyznano mu królewskie imię An.Szaroku  Był on piąty z kolei na tronie.

To jest zapis panowania Anszara i królów, którzy po nim nastąpili. Kiedy zmieniono prawo, inni książęta zaczęli się spierać. Były słowa,
nie było buntu. Anszar wybrał siostrę przyrodnią na żonę. Uczynił ją pierwszą żoną;
nazywano ją imieniem Ki.Szaroku , Na mocy tego prawa w ten sposób kontynuowano dynastię. Za rządów Anszara pola wydawały mniejszy plon, urodzaj owoców i
zbóż stracił obfitość. Z obiegu na obieg w rejonie bliskim Słońca upał wzrastał. W odległej
siedzibie Nibiru chłód był coraz ostrzejszy. W Agade, siedzibie tronu, król zebrał tych, którzy mieli wielką wiedzę.

Uczonym, wielkim umysłom, rozkazał przeprowadzić badania.Zbadali ziemię i glebę, jeziora i potoki poddali próbom.
To się już kiedyś wydarzyło — niektórzy dali odpowiedź — w przeszłości planeta Nibiru oziębiała się i ocieplała;
Takie jest przeznaczenie Nibiru, w jej obieg wpisane!
Inni badacze, którzy obieg Nibiru obserwowali, nie poczytywali przeznaczenia Nibiru za przyczynę. Nastąpiło uszkodzenie atmosfery — doszli do przekonania.
Wulkany, które rodzą atmosferę, mniej gazów miotały w coraz rzadszych wybuchach!
Warstwa powietrza na Nibiru stała się cieńsza, powłoka ochronna została uszczuplona!
Podczas rządów Anszara i Kiszar pojawiły się zarazy pól; gleba nie mogła ich przemóc.
Potem ich syn En.Szar wstąpił na tron; był szóstym z kolei władcą w tej dynastii.
Imię to znaczyło  dostojny pan szar .
Był nader rozumny, ucząc się wiele, opanował wiedzę ogromną. Poszukiwał sposobów zaradzenia nieszczęściom, niebiański obieg Nibiru wnikliwie badał.
Nibiru obejmuje swoją pętlą pięć członków Rodziny Słonecznej, planet olśniewającej piękności. Zeby znaleźć środki zwalczenia plag, polecił zbadać atmosfery tych planet. Kazdej planecie nadał nazwę, uczcił swych przodków, poczytując ich za pary niebiańskie.
Dwie pierwsze na drodze Nibiru, bliźniacze planety, nazwał An i Antu.Za nimi, wewnątrz obiegu Nibiru, były Anszar i Kiszar, w swym rozmiarze największe, ród innych planet Gaga jako posłaniec przebiega, czasem pierwszy wychodząc Nibiru na spotkanie.
Ogolem pięć planet wita Nibiru podczas jego obiegu wokół Słońca. Za nimi, jak linia graniczna, Wykuta Bransoleta okrąża Słońce. Do zakaza-i tego rejonu nieba broni wstępu, grożąc intruzom zniszczeniem. Ochrania czworo innych dzieci Słońca przed wtargnięciem z zewnątrz.


Atmosferę pięciu planet witających Nibiru Enszar wyruszył badać.
W powtórnym obiegu Nibiru pięć planet wewnątrz jego orbity zbadanych zostało starannie.
Przez obserwację i za pomocą niebiańskich rydwanów usilnie badano, jaką mają atmosferę.
Wyniki badań były zdumiewające, odkrycia trudne do zrozumienia.
Z obiegu na obieg powiększała się dziura w atmosferze Nibiru.
Podczas rad uczeni debatowali gorąco nad środkami zaradczymi; pilnie rozważano sposoby zasklepienia rany.
Usiłowano stworzyć nową osłonę wokół planety, ale wszystko, co wyrzucano do góry, spadało z powrotem.
Podczas rad uczeni badali kwestię wybuchających wulkanów.
Atmosfera powstała wskutek wybuchów wulkanów; jej rana była skutkiem zanikania wybuchów.
— Jakąś wymyślną metodą sprowokujmy nowe wybuchy, niech znów wulkany wymiotują! — tak mówiła jedna grupa uczonych.
Ale jak to osiągnąć, jakimi narzędziami więcej wybuchów spowodować, nikt nie potrafił królowi powiedzieć.
Za rządów Enszara dziura w niebie stała się większa.
Deszcze przestały padać, wiatry wiały mocniej, źródła nie tryskały.
Klątwa zaciążyła nad ziemiami, wyschły piersi matek.
W pałacu zapanowała rozpacz, klątwa dom królewski przygniotła.
Enszar poślubił siostrę przyrodnią jako pierwszą żonę, obstając przy prawie nasienia.
Nazywano ją Ninszar,  pani szar '. Nie urodziła ani jednego syna.
Z konkubiny Enszarowi syn się urodził; był pierworodnym synem.
Z Ninszar, siostry przyrodniej i pierwszej żony, syn się nie urodził.
Zgodnie z prawem sukcesji syn konkubiny wstąpił na tron; był władcą siódmym z kolei.
Jego królewskie imię brzmiało Du.Uru, co znaczyło  ukształtowany w miejscu zamieszkania .
Zaiste, w domu konkubin, nie w pałacu, został poczęty.
Duuru wybrał na żonę pannę, którą ukochał w młodości. Dokonał wyboru pierwszej żony kierując się głosem serca, nie prawem nasienia.

Jej królewskie imię brzmiało Da.Uru i znaczyło  która jest u mego boku .
Na dworze królewskim panował zamęt. Synowie nie byli dziedzicami, żony nie były siostrami przyrodnimi. Cierpienie w kraju było coraz większe. Pola zapomniały o obfitych plonach, płodność populacji słabła.
W pałacu płodność zanikła; nie rodził się ani syn, ani córka.
Z nasienia Ana było siedmiu władców. Potem tron wysechł, nikt z jego nasienia się nie zrodził.
Dauru znalazła dziecko u wrót pałacu; przyjęła to dziecko jako syna.
Duuru w końcu go usynowił, prawowitym dziedzicem ogłosił; nadano mu imię Lahma, co oznacza  jałowość .
W pałacu książęta szemrali; wielu królewskich doradców narzekało.
Na koniec Lahma wstąpił na tron. Choć nie pochodził z nasienia Anu był ósmym władcą z kolei.
Podczas rad uczeni wysunęli dwie sugestie co do sposobu uzdrowienia uszkodzonej atmosfery:
Jedna zakładała użycie metalu — złota. Na Nibiru występowało niezwykle rzadko, w strefie Wykutej Bransolety zaś było go w bród.
Byla to jedyna substancja, jaka dawała się zemleć na najdrobniejszy pył. Rozpylona wysoko w niebie mogła tam pozostać.
W ten sposób, przez wypełnienie, usunęłoby się dziurę w atmosferze, wzmocniłoby się ochronę.
Zbudujmy niebiańskie łodzie, niech flota niebiańska dostarczy złoto na Nibiru! Stwórzmy broń zastraszenia! — taka była druga sugestia;
Broń, która wstrząśnie gruntem, rozszczepi góry. Stwórzmy ją, aby pociskami zaatakować wulkany, wytrącić je ze stanu uśpienia, pobudzić do częstszych wybuchów, Po to, aby uzupełnić atmosferę, sprawić, że dziura zniknie! Lahma był zbyt słaby, nie umiał podjąć decyzji. Nie wiedział, jakiego dokonać wyboru, len obieg Nibiru się zakończył, kontynuowano liczenie czasu w drugim szar na Nibiru.
Na polach panowała klęska. Wybuchy wulkanów nie załatały atmosfery.

Trzeci szar przeminął, liczono czwarty. Złota nie pozyskano.
Konflikty wybuchały w obfitości; obfitości pożywienia i wody nie było.
Jedność została wspomnieniem; oskarżeń było bez liku.
Na dworze królewskim uczeni przychodzili i odchodzili, doradcy wpadali i wypadali.
Król nie zwracał uwagi na ich słowa. Szukał rady jedynie u żony. Nazywała się Lahama.
— Jeśli takie jest przeznaczenie, błagajmy Wielkiego Stwórcę Wszechrzeczy — mówiła do króla. — W błaganiu, nie w działaniu jedyna nadzieja!
Na dworze królewskim książęta byli poruszeni. Przeciw królowi kierowali oskarżenia:
— Postępując głupio, bezrozumnie, miast uzdrowienia sprowadził nieszczęścia!
Z dawnych magazynów wydobyto broń, mówiono wiele o buncie. Pewien książę w królewskim pałacu pierwszy podniósł oręż. Obietnicami zbuntował innych książąt; jego imię brzmiało Alalu.
— Niech Lahma nie będzie już królem! — krzyczał. — Niech decyzja zastąpi wahanie!
Nuże, odbierzmy odwagę królowi w jego siedzibie. Niech ustąpi z tronu! Książęta jego słów posłuchali; bramę pałacu wzięli szturmem. Do sali tronowej przez wejście strzeżone wdarli się jak woda. Król uciekł na wieżę pałacu. Alalu ruszył za nim w pogoń. Na wieży starli się w walce; Lahma runął w dół na spotkanie śmierci.
— Lahmy już nie ma! — krzyczał Alalu. — Króla już nie ma — z radością obwieścił. Do sali tronowej Alalu pośpieszył, sam zasiadł na tronie. Bezprawnie, nie zwołując Rady, sam się królem ogłosił. W kraju nie było jedności; niektórzy cieszyli się ze śmierci Lahmy, innych zasmucał postępek Alalu.

To jest zapis [dziejów] królestwa Alalu i [jego] podróży na Ziemię. W kraju nie było jedności, wielu smuciło się z powodu królestwa.
W pałacu książęta chodzili wzburzeni, członkowie rady byli w rozterce.
Następstwo tronu przechodziło od Ana z ojca na syna. Nawet Lahma, ósmy na tronie, przez adopcję ogłoszony był synem.
Kim był Alalu? Czy był prawowitym dziedzicem, czy był pierworodnym?
Jakim prawem uzurpował sobie prawo do tronu? Czy nie był zabójcą króla?
Przed oblicze Siedmiu, którzy sądzą, wezwano Alalu, aby los jego rozważyć.
Przed Siedmioma, którzy sądzą, roztoczył Alalu swoje argumenty:
Choć nie był ani prawowitym dziedzicem, ani pierworodnym synem, pochodził w istocie z królewskiego nasienia!
Jestem potomkiem Anszargala — oświadczył przed sędziami. — Mój przodek był jego synem z konkubiny; nazywał się Alam. Zgodnie z rachubą szar Alam był pierworodnym; tron należał się jemu. Królowa wszakże podstępnie zniosła jego prawa! Prawo nasienia z niczego stworzyła, aby jej syn otrzymał królestwo. Pozbawiła królestwa Alama; miast jemu, jej synowi korona przypadła. Jestem dziedzicem linii Alama; nasienie Anszargala jest we mnie! Siedmiu, którzy sądzą, wzięło pod uwagę słowa Alalu.
Jego sprawę przekazało Radzie Królewskiej, aby orzekła prawdę lub fałsz, Przyniesiono roczniki królewskie, przeczytano je z wielką uwagą.
Pierwszą parą królewską byli An i Antu; urodziło im się trzech synów, córek nie mieli. Pierworodnym był Anki. Zmarł na tronie, nie miał potomstwa.
Drugi syn w jego miejsce na tron wstąpił; nazywał się Anib. Anszargal był jego pierworodnym synem, on też na tron wstąpił.
po nim tronu w królestwie nie objął pierworodny.
Prawo sukcesji zostało wyparte przez prawo nasienia. Syn konkubiny był pierworodnym. Zgodnie z prawem nasienia pozbawiono go królestwa.
Królestwo, zamiast jemu, przyznano synowi Kiszargal; a stało się tak, bo była ona siostrą przyrodnią króla.
O synu konkubiny, pierworodnym, niczego w annałach nie zapisano. Jestem jego potomkiem! — zakrzyknął Alalu przed członkami rady. Według prawa sukcesji królestwo należało do niego. Według prawa sukcesji ja teraz do królestwa mam prawo!

Wahając się, rada zażądała od Alalu przysięgi, że mówi prawdę. Alalu przysiągł na śmierć i życie. Rada uznała go za króla. Wezwano starszych, wezwano książąt; ogłoszono przed nimi decyzję. Spośród książąt wystąpił pewien młody książę; chciał powiedzieć parę słów o królestwie.
— Kwestię następstwa tronu trzeba rozważyć — powiedział do zgromadzenia.
— Choć ani pierworodnym nie jestem, ani synem królowej, pochodzę z czystego nasienia.
Esencja Ana we mnie się zachowała, nie rozcieńczona przez konkubinę! Rada wysłuchała tych słów ze zdumieniem. Wezwała młodego księcia,
żeby podszedł bliżej. Zapytali, jak się nazywa. — Nazywam się Anu, po moim przodku Anie
tak mnie nazwano! Wypytywali o jego ród. O trzech synach Ana im przypomniał:
— Anki był pierworodnym, umarł bezpotomnie; Anib był drugim synem, wstąpił na tron w miejsce Anki.
Anib córkę swego młodszego brata pojął za żonę; począwszy od nich porządek dziedziczenia tronu zapisywano w rocznikach. Kto był tym młodszym bratem, synem Ana i Antu, potomkiem najczystszego nasienia? Członkowie rady spojrzeli po sobie ze zdumieniem.
— Nazywał się on Enuru! Był moim wielkim przodkiem! — oznajmił im Anu.
— Jego żona Ninuru była siostrą przyrodnią. Jej syn był pierworodnym, nazywał się Enama.
Jego żona była siostrą przyrodnią; wedle praw nasienia i sukcesji u-
rodziła mu syna.
Pokolenia te zachowywały czystość linii; w zgodności z prawem i
pod względem nasienia były doskonałe!
Moi rodzice nazwali mnie Anu po moim przodku Anie.
Usunięto nas z tronu; z czystego rodu Ana nas nie usunięto!
— Niech Anu będzie królem! — krzyknęło wielu w radzie. — Niech Alalu odejdzie!

Inni zalecali ostrożność: spór trzeba zażegnać, niech jedność przeważy! wali Alalu, aby przedstawić mu to, czego dowiedziała się rada. Alalu objął w uścisku księcia Anu; przemówił doń w te słowa: — Choć pochodzimy z różnych gałęzi rodu, mamy wspólnego przodka. Żyjmy w pokoju, razem przywróćmy dostatek na Nibiru! Niech ja pozostanę na tronie, ty zaś bądź moim następcą! rady skierował słowa: — Niech Anu będzie księciem korony, niech będzie moim następcą!
Niech jego syn poślubi moją córkę, sukcesja niech będzie zjednoczona! Anu skłonił się przed radą, do zgromadzenia przemówił w te słowa: Będę podczaszym Alalu, jego następcą-dworzaninem; mój syn jego córkę wybierze na żonę. Tulca też była decyzja rady; zapisano ją w królewskich rocznikach. W ten sposób Alalu zachował miejsce na tronie. Następnie wezwał mędrców, długo radził się uczonych i dowódców Zebrał dużą wiedzę potrzebną do podejmowania decyzji. Trzeba zbudować niebiańskie łodzie, zdecydował, by szukać złota na Wykutej Bransolecie. Wykuta Bransoleta potrzaskała łodzie, żadna z nich nie wróciła. Niech wnętrza Nibiru zostaną otwarte bronią zastraszenia, niech wulkany znów wybuchają! — rozkazał wtedy.
Uzbrojono rydwany niebieskie w broń zastraszenia, z nieba pociskami siejącymi grozę uderzano w wulkany. Góry się kołysały, doliny drżały, gdy z wielkim błyskiem i grzmotem
następowały wybuchy.
Zrodziło to w kraju wiele radości; spodziewano się dostatku. Wpałacu Alalu podczaszym był Anu. k taniał się Alalu do stóp, podawał mu czarkę do ręki. Alalu był królem, Anu traktowany był przez niego jak sługa. W kraju radość znikła; deszcze nie padały, wiatry wiały coraz mocniej. Wybuchy wulkanów nie stały się częstsze, dziura w atmosferze się nie zasklepiła.
Na niebie Nibiru obiegał swoją drogę. Z okrążenia na okrążenie upał i zimno były coraz sroższe.

Mieszkańcy Nibiru przestali czcić króla: miast ulgi sprowadził nieszczęście!
Alalu zachowywał swoje miejsce na tronie.
Potężny i mądry Anu, pierwszy wśród książąt, stał przed nim.
Kłaniał się do stóp Alalu, podawał czarkę do ręki Alalu.
Przez dziewięć obliczonych cykli Alalu był królem na Nibiru.
W dziewiątym szar Anu wydał wojnę Alalu.
Wyzwał Alalu na walkę wręcz, bez okrycia ciała. — Niech zwycięzca będzie królem — Anu powiedział.
Mocowali się na placu publicznym; odrzwia drżały, ściany się trzęsły.
Alalu ugiął kolano, piersią zarył się w ziemię.
Alalu został pokonany w walce, Anu z miejsca okrzyknięto królem.
Anu odprowadzono do pałacu, Alalu do pałacu nie wrócił.
Wymknął się niepostrzeżenie z tłumu. Bał się, że umrze jak Lahma.
Bez czyjejkolwiek wiedzy udał się spiesznie na miejsce postoju niebiańskich rydwanów.
Na rydwan miotający pociski wspiął się Alalu, właz zamknął za sobą.
Wszedł do przedniej kabiny; zajął miejsce dowódcy.
Zapalił to-co-wskazuje-drogę, błękitną poświatą kabinę wypełnił.
Uruchomił kamienie ogniste. Ich warkot upajał jak muzyka.
Odpalił główny silnik rydwanu, bluznął czerwonawym blaskiem.
Bez czyjejkolwiek wiedzy Alalu w niebiańskim rydwanie z Nibiru uciekł.
W stronę śnieżnobiałej Ziemi skierował się Alalu; wybierając swe przeznaczenie, u zarania wybrał tajemnicę.

W stronę śnieżnobiałej Ziemi skierował się Alalu; wybierając swe przeznaczenie, u zarania wybrał tajemnicę, W zakazane rejony udał się Alalu. Nikt przed nim nie przebył tej drogi, Nikt nie próbował się przedrzeć przez Wykutą Bransoletę.
Od początku szlak Alalu wytyczała tajemnica. W rece Alalu złożyła los Nibiru, aby przez intrygę uczynić jego domene królestwem uniwersalnym! Na N ibiru wygnanie było pewne, tylko śmierć groziła tam Alalu. W tej intrydze podróż była ryzykiem, nagrodą zdobywcy — wieczna chwała!
Szybując jak orzeł, Alalu lustrował niebiosa. Poniżej była Nibiru niczym piłka w próżni zawieszona.
Wabiąca była jej postać, jej blask rozświetlał otaczający ją przestwór
niebios
Jej rozmiar był ogromny, jej wulkany strzelały językami ognia.

Jej podtrzymująca życie powłoka pieniła się wśród czerwonawej poświaty jak wzburzone morze.
W środku dziura widniała wyraźnie, szeroka jak rana, okryta mrokiem.
Alalu znów w dół spojrzał: dziura zmalała do wielkości kociołka.
Spojrzał jeszcze raz, wielka kula Nibiru zmieniła się w mały owoc.
Gdy spojrzał następnym razem, Nibiru zniknęła w morzu czerni.
Żal ścisnął serce Alalu, strach go za gardło pochwycił. Decyzja przemieniła się w wahanie.
Alalu rozważał, czy nie zatrzymać się w drodze. Potem, w przypływie odwagi, do podjętej decyzji powrócił.
Sto league, tysiąc league przemierzył rydwan; dziesięć tysięcy league rydwan miał za sobą w podróży.
W szerokich niebiosach ciemność była najczarniejsza, w dalekiej przestrzeni gwiazdy mrugały.
Alalu przebył jeszcze więcej league, a wówczas wielce radosny widok uderzył go w oczy:
W przestworze niebios witał go niebiański wysłannik!
Mały Gaga,  ten, który wskazuje drogę , witał go biegnąc swoim torem.
Przeznaczone mu było podążać w pochyleniu, krocząc przed niebiańską Antu i za nią,
Obdarzony dwiema twarzami — jedną zwrócony do przodu, drugą zasie się do tyłu.
Jego pojawienie się, aby jako pierwszy powitać wędrowca, Alalu od razu za dobry omen poczytał.
Witają go bogowie niebiańscy! Tak Alalu rozumiał spotkanie.
W swym rydwanie Alalu podążył torem Gagi. Prowadził on do drugiego boga w niebie.
Wkrótce niebiańska Antu, jej imię przez króla Enszara nadane, wynurzyła się z ciemnej otchłani.
Błękit czystej wody jej barwą; strefa Górnych Wód od niej się zaczyna.
Alalu widokiem piękności był oczarowany, przeleciał obok niej w pewnej odległości.
Małżonek Antu zaczął migotać z daleka, planeta dorównująca Antu rozmiarem.

Jako sobowtór swej małżonki, zielonkawym błękitem An się wyróżnia. Olśniewający zastęp u jego boku krąży; złożony z ciał niebieskich o stalym gruncie.
Tych dwoje mieszkańców niebios Alalu czule pożegnał, nie tracąc z o-
oczu toru Gagi. Gaga wskazywał drogę do dawnego pana, któremu służył niegdyś jako
doradca: Do Anszara, pierwszego księcia w niebiosach, szlak ów prowadził. Szybszy bieg rydwanu był dla Alalu oznaką usidlającej siły Anszara. To Anszara jasne pierścienie olśniewającej barwy tak przyciągały rydwan! Alalu szybko skierował wzrok w jedną stronę, to-co-wskazuje~drogę z mocą odwrócił.
Okropny widok pojawił się przed nim: jasną gwiazdę z tej rodziny dostrzegł w dalekich niebiosach!
Po tym odkryciu ujrzał rzecz jeszcze straszniejszą:
Olbrzymi potwór, poruszający się zgodnie ze swym przeznaczeniem,
cień rzucił na Słońce: Kiszar swego stwórcę połknęła!
Przerażający był to widok.  Zaiste zły omen , pomyślał Alalu. Olbrrzymia Kiszar, główna z planet o przytłaczającym rozmiarze. Wirujące burze zaciemniały jej oblicze, barwne plamy wędrowały po niej
Nieprzeliczony zastęp ciał niebieskich — niektóre szybko, inne powoli,okrążały niebiańskiego boga. Uciążliwe były ich poruszenia: unosząc się i opadając, falowały niespokojnie.
Sama Kiszar rzucała urok, boskie miotała błyskawice. Kiedy Alalu przyglądał się temu, zboczył z kursu, Stracił kierunek, pogubił się w czynnościach.
Potem najgłębsza ciemność zaczęła ustępować: Kiszar podążała dalej, zgodnie ze swym przeznaczeniem.
Poruszając się powoli, podniosła zasłonę znad Słońca.  Ten, który jest
od początku  ukazał się w pełni. Radość w sercu Alalu nie postała długo.
Za piątą planetą czyhało niebezpieczeństwo największe, o czym dobrze
wiedział Alalu.

Przed nim była strefa panowania Wykutej Bransolety, która tylko czekała, by zniszczyć intruza!
Wykuta ze skał i z głazów, które jak sieroty bez matki trzymały się razem.
Unosząc się i opadając, falując, wypełniały dawne przeznaczenie.
Ich postępki były wstrętne, poczynania kłopotliwe.
Pożerały sondujące rydwany Nibiru niczym lwy drapieżne;
Drogocennego złota, potrzebnego do przetrwania, nie pozwalały ruszyć z miejsca.
Rydwan Alalu zmierzał niechybnie ku Wykutej Bransolecie, aby śmiało zmierzyć się w bezpośredniej walce z okrutnymi głazami.
Alalu wzbudził większą moc w kamieniach ognistych swego rydwanu.
Pewną ręką kierował tym-co-wskazuje-drogę.
Złowrogie głazy zaszarżowały na rydwan jak wróg atakujący w bitwie.
Przeciw nim Alalu śmiercionośny pocisk z rydwanu wypuścił; Raz za razem zadawał wrogowi ciosy bronią zastraszenia. Głazy zawróciły jak wojownicy zdjęci trwogą, dając wolną drogę Alalu. Jak zaczarowana, Wykuta Bransoleta otworzyła przejście królowi. W ciemnych głębiach Alalu widział wyraźnie niebiosa. Srogość Bransolety go nie pokonała, jego misja nie była skończona! Ognista kula Słońca swą jasność roztaczała z oddali. Wysyłała do Alalu powitalne promienie. Przed nią czerwono-brązowa planeta biegła po swojej orbicie; w rachubie niebiańskich bogów była szósta. Alalu ujrzał ją tylko w przelocie: na swym szlaku przeznaczonym oddalała się szybko od jego drogi. Potem ukazała się śnieżnobiała Ziemia, siódma w niebiańskiej rachubie. W kierunku tej planety skierował się Alalu, ku przeznaczeniu kuszącemu najbardziej.
Jej powabna postać mniejsza od Nibiru, jej przyciągająca sieć słabsza. Jej atmosfera cieńsza niż na Nibiru, pełna kłębiących się chmuroku  A pod chmurami ziemia na trzy regiony podzielona: Śnieżnobiała na szczycie i na dnie, a pośrodku błękitna i brązowa. Alalu sprawnie rozłożył hamujące skrzydła rydwanu, aby zacząć krążyć wokół ziemskiego globu.

Edytowane przez Martius777
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po lekturze tablic ENKI wiemy:

 

- Annunaki ewoluowali na planecie Nibiru, z czasem stworzyli 2 królestwa. Doszło do wybuchu wielkiej, wyniszczającej wojny. Użyto między innymi Broń Terroru - tak nazywano bombę atomową, wzmianki o niej istnieją na innych tabliczkach.

 

- Aby zjednoczyć 2 królestwa zdecydowali się na złączenie 2 dynastii w jedną i na drodze losowania wybrali króla i królowę z poszczególnych państw. Tak powstało planetarne państwo Nibiru.

 

- Z czasem doszło do komplikacji w dziedziczeniu tronu bo doszły żony i konkubiny. Specjalnie wkleiłem teksty od ENKI mówiące o tych komplikacjach bo ta informacja jest ważna - konflikty w dziedziczeniu tronu przeniosą się na KI - Ziemię! Ten wątek odegra wielką rolę podczas wielkiej wojny między dwoma rodami Anu, ale to później opiszę.

 

- Nibiru przeżywało degradację środowiska, zagrożone zostało życie Nibiran. Badali planety Ukłądu Słonecznego.  Nazwali je po władcach. Nibiranie nie liczyli planet od Słońca lecz od Nibiru! Pierwszą planeta była GAGA - Pluton, potem Neptun, Uran itp. Ziemia była siódmą planetą. Skupili się na badaniu atmosfer aby znaleźć odpowiedzi jak ratować atmosferę Nibir. Szukali przyczyny problemów i rozważali różne rozwiązania jak rozpylenie złota w atmosferze czy pobudzenie śpiących wulkanów za pomocą Broni Terroru. Władca Lahma nie mógł zdecydować się co zrobić.

 

- Alalu dokonuje przewrotu, zabija króla Lahmę i zagarnia tron, przedstawia swój rodowód. Konkurentem staje się Anu ale ustalili między sobą dwupodział władzy. W innych sumeryjskich tekstach opisane jest to, że Alalu był naukowcem i podejrzewał, że KI (Ziemia) posiada duże ilości złota, które można by było wykorzystać do ratowania atmosfery Nibiru. 

 

- Alalu był serdecznym przyjacielem i zarazem teściem Enki, zaraził go pasją do nauk przyrodniczych i związanych z badaniem kosmosu. Teraz rozumiemy skąd Enki miał wiedzę jak stworzyć człowieka.

 

- Enki był synem Anu, był pierworodny ale z konkubiny i dlatego zdecydowano, że po śmierci Anu tron przypadnie jego bratowi Enilowi. Z czasem ukażę kolejnych członków rodziny, którzy mieli wielki wpływ na dzieje Ziemi. Najważniejszy jest motyw rywalizacji między Enkim a Enilem, którzy z czasem byli znani pod żydowskimi imionami - Pan i Jahwe.

 

- Alalu zrzucił Broń Terroru na wulkany ale nie przyniosło to efektów. Wciąż postępowała degradacja planety Nibiru. Spadła mu popularność. Anu postanowił skorzystać z takiej okazji - wyzwał go na pojedynek. Alalu przegrał pojedynek. Anu został królem.

 

- Alalu uciekł z planety Nibiru i postanowił polecieć na KI aby sprawdzić swoją teorię o tym, że ma duże ilości złota. Myślał, że dzięki temu uratuje Nibiru i wróci na tron.

 

- Podróż Alalu na Ki była niebezpieczna, o mało jego statek nie został wciągnięty w orbitę Anszara - Jowisza!  Pokonał przeszkodę jakim był pas asteroid znajdujący się między Marsem a Jowiszem. Pamiętamy, że kamienne asteroidy to były rozbite kawałki dawnej Tiamat, która znalazłszy się na nowej orbicie, pomniejszona o połowę - stąd nazwa Ki - stała się współczesną Ziemią.

 

- Alalu minął Marsa - szóstą planetę i znalazł się nad KI.

 

- Alalu był pierwszym Nibiraninem, który wylądował na Ki. Po znalezieniu się na powierzchni pierwszą ziemską istotą jaką ujrzał był wąż. Bardzo go przeraził sposobem poruszania się bez nóg. Współczuję mu pierwszego strasznego spotkania z ziemską fauną.

 

450 000 lat temu ALALU wylądował na KI.

 

150 000 lat później ENKI stworzył człowieka.

 

Stworzenie człowieka Sumerowie datują na 300 000 lat temu.

 

W wolnej chwili opiszę co się działo na Ki przed pojawieniem się człowieka.

 

@Druid Pamiętem o tym, jak wrócę do domu wieczorem to ci spiszę tytuły.

 

Edytowane przez Martius777
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Takahashi napisał(a):

Napisałeś,że stworzyli bombę atomową a dalej do pisania używali tabliczek?

 

Już wyjaśniam.

 

Sumerowie widzieli ich ze świecącymi kryształowymi tablicami. Anunnaki nazywali je  tablicami ME, posiadali specjalistyczne biblioteki wiedzy przechowywane w tych tabliczkach ME.

 

Dlatego bardzo pomocna jest Zaginiona Księga Enki, gdzie Enki dokładnie tłumaczył w niej o tabliczkach ME. 

 

Tabliczki ME odegrają istotną rolę jak na scenę wejdą kolejni Annunakowie. Walczyli o zawartą w niej wiedzę, nawet Inanna, wnuczka Enila dopuściła się do kradzieży tablic ME aby stworzyć własne państwo.

 

Współcześnie byśmy powiedzieli, że te tabliczki ME były odpowiednikiem naszych tabletów z internetem :)

 

Używam te słowa tak jak pisali Sumerowie co nie rozumieli technologii, pisali na glinianych tablicach naśladując Anunnaki jak notowali rysikiem na swoich tabletach - tablicach ME.

 

Istnieją rzeźby przedstawiające tablice ME, które przechowywane były w teczce przypominającej do złudzenia torbę na laptop. Innym razem wkleję te zdjęcia.

 

@Druid

 

Aby zacząć przygodę z odkrywaniem tajemnic Sumerów zacznij od książek Zecherii Sitchina, napisał na ten temat 11 tomów.

 

Dlaczego od niego? Bo używa przystępnego języka i pokazał ryciny, zdjęcia z Sumeru. To był jeden z najwybitniejszych badaczy Sumeru. Pisze w doskonały sposób nie przytłaczając ma raz dużymi informacjami.

 

Na pewno zacznij od książki pt:

 

Dwunasta planeta

Opisuje w nim powstanie Układu Słonecznego, analizuje teksty opisujace stworzenie człowieka, jak działały statki shem, historię Nibiru, dochodzi do potopu i tutaj kończy się tom. To taka wiedza w pigułce.

 

Potem jeśli cię to wciągnie to bierz bez wahania kolejne tomy.

 

Schody do nieba

Omawia w tym tomie porty kosmiczne Anunnaki, analizuje wyjście Izraelitów z Egiptu i ich spotkanie z Bogiem, omawia cel budowy piramid, ba nawet rozszyfrowuje Epos o Gilgameszu i pewne historie z Egiptu dokumentujące bytność Anunnaki. Ryciny to uczta dla oczu!

 

Wojny bogów i ludzi

Omawia tu wojny Anunnaki, między innymi wojnę Marduka. Opisuje też ich bronie i pojazdy.

 

Zaginione królestwa

Omawia tu ludy Mezoameryki, Inków. Są potomkami Kaina, ze słynnym znamieniem Kaina - brakiem brody. Pokazuje ich teksty, budynki i historie, które mają tak dużo wspólnego z Sumerami, że szok.

 

Kiedy zaczął się czas

Fascynująca podróż na temat jak obliczali czas, do czego służyły zigguraty, świątynie itp. Mowa też jest o kalendarzach. Jest dużo astrologii. Nie brakuje ciekawostek.

 

Kosmiczny kod

Rozwinięcie niektórych tematów z tomu Kiedy zaczął się czas.

 

U kresu czasów

Przepowiednie i opisy czasów przybycia Nibiru, który dla Ziemian był okropnym czasem. Wszystkie przepowiednie o końcu świata tak naprawdę dotyczyły dni przelotu Nibiru.

 

Boskie spotkania

Ta książka to opis interakcji bogów z ludźmi, co przekazywali, jak ratowali (jest też o Noe!), o tym jak powstaly kulty i religie sławiące Anunnaki. Można wiele razy zdziwić się w trakcie lektury!

 

Byli na ziemi olbrzymi

Bogowie i półbogowie, opisy, historie i znaleziska potwierdzające ich istnienie.

 

Genesis jeszcze raz

Bardziej szczegółowe omówienie stworzenie człowieka i innych tajemnic bogów 

 

Jak poznasz wszystkie to czas na wisienkę na torcie, po lekturach będziesz swobodnie wszystko rozumieć co on miał na myśli.

 

Zaginiona ksiega Enki 

Ta księga została napisana na polecenie Enkiego, opisuje w niej wszystko co wydarzyło się na Ziemi, komentuje wydarzenia, stworzenie człowieka,wyjaśnia niuanse wydarzeń w rodzinie królewskiej, odsłania kulisy wielu wydarzeń np co działo się z nimi podczas potopu i jak dwa razy spotkali się z posłańcem Stwórcy Wszystkiego - Galzu, który znany jest nam jako archanioł Gabriel, który przyniósł wiadomość, że Ziemia ma być tylko dla Ziemian, aby ratował ludzi itp, na koniec Enki ostrzega Ziemian aby nie skończyli  jak oni z wojną światową i zniszczeniem planety.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Martius777 napisał(a):

Zecherii Sitchina

Z tego co czytałem/słyszałem to większość sumerologów krytykuje Sitchina za niedokładne tłumaczenia pod z góry ustaloną tezę. Korzystasz tylko z jego książek? 

W sumie to tak się zastanawiam. Po co zostali stworzeni ludzie? Do pracy na polu i wydobywania złota? Istotny zdolne do podróży międzyplanetarnych czy w nawet międzygwiezdnych nie potrafią stworzyć odpowiednich do tego maszyn? Moi poddani się zbuntowali, więc rozwiążę ten problem tworząc innych poddanych. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Magos Dominus napisał(a):

Po co zostali stworzeni ludzie? Do pracy na polu i wydobywania złota? Istotny zdolne do podróży międzyplanetarnych czy w nawet międzygwiezdnych nie potrafią stworzyć odpowiednich do tego maszyn? Moi poddani się zbuntowali, więc rozwiążę ten problem tworząc innych poddanych. 

Tak.

Maszyny, programowalne roboty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Magos Dominus napisał(a):

Z tego co czytałem/słyszałem to większość sumerologów krytykuje Sitchina za niedokładne tłumaczenia pod z góry ustaloną tezę. Korzystasz tylko z jego książek? 

W sumie to tak się zastanawiam. Po co zostali stworzeni ludzie? Do pracy na polu i wydobywania złota? Istotny zdolne do podróży międzyplanetarnych czy w nawet międzygwiezdnych nie potrafią stworzyć odpowiednich do tego maszyn? Moi poddani się zbuntowali, więc rozwiążę ten problem tworząc innych poddanych. 

 

Sitchin nie jest krytykowany za tłumaczenia lecz za to, że postanowił poważnie potraktować historie Sumerów. 

 

Inni sumerologowie traktuję przekazy Sumerów jako bajki, mity, opowieści, coś zmyślonego, religijnego.

 

Sitchin wyłamał się z tego schematycznego myślenia. Naprawdę serdecznie polecam Dwunastą Planetę - jak wszystko składa do kupy, łączy fakty historyczne z tablicami to jest coś rzetelnego, bez narzuconego z góry punktu widzenia, że to jakieś mity.

 

Wskazuje na to, że oni znali wszystkie planety, ich kolory, skład, znali pojęcia takie jak rok platoński, procesja Ziemi. Skąd wiedzieli bez komputerów i lunet? Oni wyraźnie pisali, że taką wiedzę otrzymali od Anunnakich. Czy mamy traktować nadal jako mity? Że wpisywali przypadkowe liczby? Że losowo wykuli na ścianach wszystkie planety plus Nibiru? Czy te ich traktaty chemiczne, matematyczne, astronomiczne to były bajeczki? Czy te opisy shem, maszyn latających, o bombach atomowych to takie fantasy w stylu Gra o tron? Czy te wszystkie listy królów, zarządców, skrupulatne spisy kto i ile lat rządził to po prostu wykuli z nudów? Czy opis shem i ben-ben na wodę (!!!) który do złudzenia przypomina sprawozdanie wynoszenia naszych rakiet w kosmos to też bajka? Mieli nawet tabliczki na temat jak powstaje człowiek, wykuli na ścianach plemnika, komórkę jajową nie mając mikroskopów! Sitchin to wszystko prezentuje w swoich książkach i pyta się - czy to są mity czy raczej dawne spisane fakty?

 

Dlaczego ludzie boją się Sitchina?

 

Bo okazuje się, że my to wszystko odkryliśmy dopiero niedawno... a oni wiedzieli dawno, dawno temu. Jesteśmy w tym momencie na żałosnym poziomie wiedzy o świecie i rozwoju technicznego. To przeraża sumerologów i wolą traktować wszystkie jako mity. Nie chcą burzyć naszej słodkiej nieświadomości.

 

 

 

 

10 minut temu, Druid napisał(a):

Dzięki :) Wszystkie tytuły przeczytałeś ?

 

Tak, mam te książki, przeczytałem i czasami wracam do niektórych opisów :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, TheWalrus napisał(a):

tak :)

Zobacz ile kolega tytułów podrzucił do przeczytania, nie sposób wszystkiego przeczytać.

21 minut temu, Martius777 napisał(a):

Tak, mam te książki, przeczytałem i czasami wracam do niektórych opisów

Szacun :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Magos Dominus napisał(a):

Istotny zdolne do podróży międzyplanetarnych czy w nawet międzygwiezdnych nie potrafią stworzyć odpowiednich do tego maszyn?

mięso jest tańsze. Możl;iwe że przyszłośc to biotechnologia z hodowanymi domami,komputerami itp. Słyszałem ostatnio że zaczęli robić komputery na bazie neuronów szczura. Jest to na razie prymitywne i szybko się zużywa, ale na niskiej skali działa lepiej od krzemu. Może nasza obecna technika to ślepa uliczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Salius Ketman napisał(a):

mięso jest tańsze

Może tak, ale ile minie czasu zanim człowiek stanie się przydatny? Zdaję sobie sprawę, że kiedyś dzieci goniło się do pracy, ale noworodkiem trzeba się zająć inaczej umrze z głodu.  Może coś mi umyka. 

 

13 minut temu, Salius Ketman napisał(a):

Może nasza obecna technika to ślepa uliczka.

Możliwe, nie neguję takiej opcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Magos Dominus napisał(a):

Może tak, ale ile minie czasu zanim człowiek stanie się przydatny? Zdaję sobie sprawę, że kiedyś dzieci goniło się do pracy, ale noworodkiem trzeba się zająć inaczej umrze z głodu.  Może coś mi umyka. 

 

mogli od razu wychodzić dorośli z tuby, albo być drukowani 3d,ale mimo to i tak mieli możliwość rozrodu. W końcu mieli organy rozrodcze. W mitach sumeryjskich jak i w Biblii Adam(człowiek) został ulepiony z Gliny i od razu był dorosły. Z doświadczeniem oraz informacjami to nie mam pomysłu. Może ten słynny oddech boga miał coś z tym wspólnego. I tak tylko fantazjujemy...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.