Skocz do zawartości

"Listy do M" Opowieść wigilijna


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie obejrzałem. W tefałen. Rzadko mi się zdarza, ale wzruszyła mnie dziewczynka z domu dziecka. Obraz idealny rezolutnego dziecka bez wad. 

 

No ale back to earth

 

Na ile takie cukierkowe obrazy rzeczywistości są realne? 

 

Ludzie naoglądają się takich magicznych bajek z happy endem z każdej strony, a potem następuje brutalne zderzenie z rzeczywistością. 

 

I potem pretensje czemu nie jest jak w kinie? 

 

Czy zatem takie obrazy przynoszą więcej szkody, czy korzyści? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też przez chwilę na to spojrzałem i zacząłem się nad tym zastanawiać ( chyba zboczenie forumowe) i co wymyśliłem ; dziecko w tym wieku będące w domu dziecka może już mieć mocno zmienioną psychikę.

Do tego jeśli znalazło się tam z powodu patologicznej rodziny to naoglądało się już sporo syfu a do tego przyzwyczajone jest do silnych emocji i mi się wydaje że wcześniej czy później zacznie sprawiać kłopoty szukając tych skrajnych triggerów których zwykłe, spokojne życie nie daje.

Bajka piękna ale czy się potwierdza w życiu najlepiej by zapytać rodziców adoptujących dzieci z domu dziecka w tym wieku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, jaro670 said:

.

Bajka piękna ale czy się potwierdza w życiu najlepiej by zapytać rodziców adoptujących dzieci z domu dziecka w tym wieku. 

Mi się wydaje, że skuteczna adopcja w tym wieku w ogóle nie jest już możliwa. Poza tym domy dziecka to też patologie. Przemoc, bicie, kary, wykorzystywanie seksualne, itp. Nie raz, nie dwa takie historie wypływały. Także w zasadzie nie wiadomo co się bierze, po jakich przejściach to dziecko może być. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, maroon napisał:

Mi się wydaje, że skuteczna adopcja w tym wieku w ogóle nie jest już możliwa. Poza tym domy dziecka to też patologie. Przemoc, bicie, kary, wykorzystywanie seksualne, itp. Nie raz, nie dwa takie historie wypływały. Także w zasadzie nie wiadomo co się bierze, po jakich przejściach to dziecko może być. 

 

Przypomina mi się ta historia 5-ki dzieci z domu dziecka w Szklarskiej Porębie, które zostały zaadoptowane przez rodzinę z USA. 

Powstały o tym dwa dokumenty. Ciężka historia i smutna.

 

Tata, I love You

Obietnica dzieciństwa

 

Przy okazji dobra historia co się dzieje z kobietą i adoptowanymi dziećmi, kiedy rodzi się jej fizyczne dziecko.

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Listy do M" Opowieść wigilijna - aaaaaa fuuuuujjjj.

Ludzie, co wy kułła oglądacie? Jakieś ckliwe filmidło z tefaŁŁenu, bożeeszsz!

Tyle jest zajeBistych filmów, nic tylko ogladać.

Ja wczoraj zapodałem sobie seans (w kolejności) - Monty Python i Święty Graal,  Złoto dla zuchwałych, Predator i na koniec Thing,

a na dziś planuje (w kolejności) - KacVegas 1, Ucieczka na Atene, 1917, Abyss i może Suspiria.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzcie na trailer jak ktoś nie oglądał tego badziewia.

Tam poza Karolakiem, który świetnie zagrał Mikołaja, który miał na wszystko wywalone

i w pewien sposób był samcem alfa cała reszta to beciaki😁

Takie filmy robi się dla kukoldów by wiedzieli jak myszki zadowalać i jak się zachowywać.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, maroon napisał:

Właśnie obejrzałem. W tefałen

Zawiodłem się :D 

 

38 minut temu, maroon napisał:

Noo. A na końcu okazał się prawdziwym odpowiedzialnym menszczyznom. 😁

 

 

Czyli każdego można zmienić :D 

 

Godzinę temu, maroon napisał:

Żeby skutecznie walczyć z wrogiem musisz go dobrze poznać. 😁

😂 Oglądałem listy z ex i to nawet w kinie :D Nie udało się tej romantycznej powieści przełożyć na życie :D :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, antyrefleks said:

Zawiodłem się :D 

 

 

Nikt nie jest wolny od pokus. 😎

 

Dla mnie tv, to coś w rodzaju egzotyki. Więc jak trafię gdzieś gdzie tv jest, to czasem zerkam. Ale ilość bzdur i reklam lejąca się z ekranu jest przytłaczająca. Nie rozumiem jak to można non stop oglądać. 

4 minutes ago, antyrefleks said:

 Nie udało się tej romantycznej powieści przełożyć na życie :D :D 

 

A na popularnego prezentera radiowego próbowałeś? Nie? A widzisz! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maroon napisał:

A na popularnego prezentera radiowego próbowałeś? Nie? A widzisz! 

Ten wątek w tym filmie mnie rozpierdalał na kawałki nawet w matrixie. 

 

Też nie oglądam tv, wczoraj jednak kevin wleciał z rodzinką z powodu który ty nakreślileś. Oglądałem go jednak porównując sobie różnice w rozwoju usa do naszego padołka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, maroon said:

Czy zatem takie obrazy przynoszą więcej szkody, czy korzyści? 

 

W ogole telewizja jest ciekawym zjawiskiem. No bo jest takie powiedzenie ze z kim czlowiek przystaje takim sie staje.

Mozg podswiadomie przyswaja zachowania i sposob myslenia osob z ktorymi spedzamy czas na codzien.

 

No i teraz pierwsza kwestia. Jak te Janusze co codziennie siedza i sledza te wszystkie dzienniki, wiadomosci, teleexpresy i tym podobne. Ogladaja mordy klamcow i zlodzeji czytaj- dziennikarzy i politykow. 

Doslownie wpuszczaja ich do swojego domu.

A chcialbys spedzac czas z takimi ludzmi na codzien? 

To po co ich ogladac?

 

Druga kwestia. Telewizja w wiekszosci to tylko negatywny przekaz. Wspomniane juz wiadomosci to na okraglo gdzies wojna, gdzies kryzys, gdzies wypadek, gdzies katastrofa.

Jakies smieszne afery i sztuczne podzialy spoleczenstwa bo jakis polityk cos powiedzial, opozycja sie z tego powodu zesrala i jest burza w mediach. Temat jest walkowany przez kolejny miesiac a w miedzyczasie strony konfliktu za kulisami teatru wzajemnie sobie wala konia i ubijaja kolejne interesy.

 

Poza tym narobilo sie teraz tych paradokumentow typu trudne sprawy, dlaczego ja. I to jest puszczane w telewizji na przemian na wiekszosci kanalow przez wiekszosc dnia.

Ja pierdole. To jest dopiero pralnia mozgow. Nie potrafie pojac jaki trzeba miec iloraz inteligencji zeby sie czyms takim karmic.

Kiedys te programy mozna bylo obejrzec raz w miesiacu dla beki zeby sie posmiac, ale teraz jak to widzialem to w ogole tragedia.

Stres, zlosc, nienawisc, darcie mordy, przez 90% odcinka. Same negatywne emocje i schematy. 

Na koniec wesola muzyczka i happy end trwajace kilka minut.

 

To tak jakbys mial wpieprzac fastfoody przez 28 dni w miesiacu, a pozostale dwa gotowac w domu i liczyc na to ze bedziesz zdrowy.

 

I wez posadz teraz przed tym dzieciaka co nie ma doswiadczenia zyciowego jakiegokolwiek i on sie tego naooglada. I wtedy to jest pierwszenstwo przekazu. Nie da sie odzobaczyc tego co juz sie widzialo.

Te sytuacje z telewizji beda zawsze dla niego jakims zrodlem odniesienia do podobnych sytuacji napotkanych w zyciu w przyszlosci.

 

To jest tak samo jak mezczyzni od malego ogladaja w tv schematy ze kobiecie trzeba nadskakiwac i pozniej przekladaja to na prawdziwe zycie.

 

Filmy i seriale to samo. Zdecydowana wiekszosc holywoodzkich produkcji to ciagle zabijanie, jakies potwory, demony, niewiadomo co.

 

Kurwa. Jak mamy miec normalne spoleczenstwo jesli mozg to wszystko w jakis sposob podswiadomie przyswaja?

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, maroon napisał:

Na ile takie cukierkowe obrazy rzeczywistości są realne?

Czy zatem takie obrazy przynoszą więcej szkody, czy korzyści? 

 

Ludzie uwielbiają piękna kłamstwa i iluzje - bardzo wygodnie jest położyć się na mięciutkim bagienku i bez wysiłku ... opadać na dno oglądając/czytając badziewie - wynużenie się jednak z tego bagna (pozbycie się wtłoczonych iluzji i cudzych przekonań) jest bardzo ciężkie i niewielu interesuje odzyskanie władzy nad swoimi myślami bo wymaga to sporo pracy. Nużanie się w iluzjach kreowanych przez media to bardzo niezdrowa "rozrywka". Mózg nie odróżnia fikcji "ekranu" od rzeczywistości - obydwie kwestie są postrzegane jako rzeczywistość. Podświadomość nie rozumie, że to co widzi na ekranie to fikcja, dlatego wiele osób daje sobie wprogramować konkretne zachowania i "wartości" a co gorsza przyjmuje je jako własne.

 

Kolejnym problemem jest to, że wszystkie informacje, jakie mózg otrzymuje z filmów "rozrywkowych" są całkowicie bezwartościowe. Ani nie przedstawiają prawdy (w przypadku filmów historycznych przedstawiają jedynie określoną narrację), ani nie prowadzą do rozwoju osobowości. Gdyby oglądanie ckliwych fimów miało pozytywny wpływ na społeczeństwo, żylibyśmy w utopii - a tak nie jest. Iluzje to nie rzeczywistość, iluzje nie prowadzą do niczego dobrego a jedynie do utraty kontaktu z rzeczywistością, zwiększoną podatnością na manipulacje oraz do myślenia i rozbierania na czynniki pierwsze fantazji jakiegoś reżysera na temat oderwany totalnie od realnego świata.

 

Czy przynoszą szkody - owszem ogromne, korzyści - IMNSHO żadne.

 

GIGO

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.