Honorowe krwiodawstwo. RPO interweniuje w sprawie dyskryminacji kobiet

[Spokojnie]

Czytam i nie dowierzam... 

 

• RPO wyjaśnia, że sytuacja prawna kobiet i mężczyzn jako krwiodawców jest nierówno ukształtowana – bowiem mężczyźni w ciągu roku mogą bowiem oddać 2700 ml krwi, a kobiety 1800 ml
• Zdaniem Rzecznika takie zróżnicowanie powoduje gorsze traktowanie kobiet, skoro objętość krwi przekraczająca 1800 ml, jest stosowana jako kryterium upoważniające do uprawnień czy przywilejów
• - Zasadne wydaje się zatem wyrównanie sytuacji kobiet i mężczyzn w zakresie nabywania tytułu Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi – czytamy
• W związku z licznymi wątpliwościami RPO prosi ministra zdrowia o analizę zagadnienia oraz rozważenie podjęcia odpowiednich prac legislacyjnych

 

Ja czegoś nie rozumiem, ale chętnie posłucham waszych opinii na ten temat.

 

Totalną abstrakcją jest że RPO walczy w kwestii tak błahej, a co z wiekiem emerytalnym? Parę lat temu prosili o debatę publiczną, ale nic więcej z tego nie wyniknęło.

 

Jeśli temat krwiodawstwa przejdzie to będzie jawna dyskryminacja mężczyzn. Jestem w szoku.

 

Cały artykuł tutaj.

[DOHC]

Sam jestem wieloletnim HDK, byłem w tym roku dwa tygodnie w Polsce, sprawdzałem na stronie ilość krwi i mieli full mojej grupy więc się nie fatygowałem.

 

Co do tego szaleństwa to istnieje jeden sposób na rozwiązanie tego szaleństwa, pełne równouprawnienie, emerytury, opieka naprzemienna, finanse itd.

[TomZy]

Faktycznie jest tutaj dysproporcja, ponieważ kobieta oddając krew pełną (bez odwirowywania składników krwi jak osocze, płytki) potrzebuje oddawać krew dłużej, aby dostać odznakę i przywileje. Na najwyższy stopień jest to 4 lata dłużej i to przy dobrych wiatrach. Nie pomaga to, że kobiety muszą zebrać 15l na taką odznakę, a faceci 18l. 

 

Natomiast przy płytkach krwi, osoczu itd. z tego co pamiętam, kobiety mogą oddawać z taką samą częstotliwością jak mężczyźni i szybciej niż oni uzyskać przywileje. A wielu dawców regularnych przerzuca się na płytki, bo jest to mniej obciążające, można oddawać częściej i parę lat wcześniej wyrobić sobie odznakę. 

 

Także są dwie nierówności - kobiety dłużej czekają przy krwi pełnej, mężczyźni przy oddawaniu składników krwi, ale wspomniano oczywiście o jednej nierówności. 

[slusa]

1 hour ago, Spokojnie said:

• 2700 ml krwi, a kobiety 1800 ml
• Zdaniem Rzecznika takie zróżnicowanie powoduje gorsze traktowanie kobiet, skoro objętość krwi przekraczająca 1800 ml, jest stosowana jako kryterium upoważniające do uprawnień czy przywilejów

 

No to w sumie jest niesprawiedliwe xD mężczyzna jak odda 67% limitu to ma przywilej, kobieta musi oddać 100% swojego limitu. Ilość krwi po której dostaną przywileje powinien zostać obniżony dla kobiet, 67%*1800

[meghan]

Zbyteczna analiza. 

Krwiodawstwo to nie jakieś zawody. 

 

Potrzebna jest konkretna grupa krwi, czy składniki krwi. Pełną jest łatwiej oddać mężczyznom i tyle.

 

Po diagnozie neurologicznej nie mogę oddawać krwi. Życie.

Za to mój mąż w tym tygodniu odebrał pierwszą odznakę. 

 

P.S.bardzo mi się podoba zorganizowanie w punkcie oddawania krwi. Podział na strefy, każdy wie co ma zrobić i gdzie być. 

Super!

[peg]

Nie zawody, ale jednak Ci ludzie ratują życie. Każde działanie powinno być na zasadzie wdzieczności i docenienia społecznego. Ustawienie progów na zasadzie możliwości jest ok. Wiadomo nikt nie będzie oddawał krwi powyżej swoich możliwości i okoliczności. A odznaka czy przywilej jest pozytywnym wzmocnieniem i jedyną możliwością wyrażenia wdzieczności. 

Nie wiem jak to jest z bankiem mleka kobiecego, czy tam są jakieś odznaki?  Bo tam możliwość bycia dawcą jest mocno ograniczona. 

[spacemarine]

Niech zajmie się faktem że większość facetów nie dożyje emerytury a i tak na nią płaci

[Piter_1982]

Moim zdaniem to powinno być uzależnione od stanu zdrowia, albo masy ciała ile może oddać dana osoba (uuu fatfobia). 

 

Bo np. mężczyzna poniżej pewnej masy ciała nie ma szans zostać krwiodawcą, a może chciałby sobie oddawać właśnie po 450 ml, a 600 ml mogłoby być dla niego za dużo. Powinna być nawet możliwość wyboru tego. 

 

Tu jest inne pytania i one leży u podłoża. Czy wyceniamy jakie poświęcenie poniósł dawca czy jaką wartość ma krew, którą oddał. Z drugiej strony panie oddając 450 ml zamiast 600 ml dostają tyle samo czekolad, może powinny też dostawać np. 6 godzin wolnego, a nie całą dniówkę. 

[BumTrarara]

2 godziny temu, Spokojnie napisał(a):

Totalną abstrakcją jest że RPO walczy w kwestii tak błahej, a co z wiekiem emerytalnym? Parę lat temu prosili o debatę publiczną, ale nic więcej z tego nie wyniknęło.

Kto prosił?

Aktualny RPO? Czy może poprzedni? Biorąc pod uwagę, że "Pod jego kandydaturą podpisali się posłowie Koalicji Obywatelskiej, Koalicji Polskiej, Lewicy, Polski 2050 i Polskich Spraw." to pewnie to jest postępacki lewar. Jak Bodnar.

Czyli jego "prawa obywatelskie i równość" działa tylko w stronę grup uprzywilejowanych ("ich" - które przecież "ich" popierają): kobiet, LGBTów, pseudo uchodźców importowanych przez mafię/Putka, walkę o klimat, itd... O równość w sprawach emerytalnych walczyć nie będzie, bo pokrzywdzona jest "biały patriarchalny mężczyzna". 

 

 

[bzgqdn]

Bzdurne czepianie się. Sam oddaję i znam wielu dawców, realia są takie że nikt z ludzi których znam nie chodzi oddawać tak często jak można, każdy z nich chodzi max 3-4 razy w roku. Więc bazując na realnych częstotliwościach kobiety traktowane są lepiej bo dostają odznaki szybciej.

 

Fajnie, że są przywileje ale nie po to oddajemy.