Noodie Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Hej. Mam nadzieje ze to odpowiedni dzial dla mojego tematu. Chcialabym prosic o porade odnosnie mojego zwiazku. Jestesmy razem z 3 lata, mieszkamy razem ok.2, dzieci brak w sumie po zareczynach (na razie nieoficjalnie, miedzy nami). Wiedzialam na co sie pisze (jego mama rzadzi w domu), bo od poczatku to ja bylam strona dominującą. Cieszylam sie, bo to odmiana od mojego ojca - tyrana. Tak jakos przelecialo 3 lata, bez wiekszych spięć czy problemow. Obudzilam sie z reka w nocniku. Nie chce dominowac, nie chce miec "władzy" w zwiazku a mam wrazenie ze zostala mi nadana. On jest kochany, inteligentny, wspieramy sie. Z boku - super para. Tylko jak mam oddac ta wladze komus kto jej nie chce? Rozmawialam, prosilam go juz pare razy zeby postaral sie byc bardziej stanowczy, ze potrzebuje "twardej reki", niestety jemu to nie lezy w charakterze :(. Podeslalam mu nawet linka na forum, moze poczyta. Wiem, ze moze to glupie, ze wiekszosc Pań by mnie wysmiala, ze moge przeciez robic co chce. Jednak ja zostalam wychowana przez ojca, ktory trzymał wszystko w garsci, taki mam wzorzec z domu zakodowany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Władzy się nie dostaje, władzę się BIERZE - nie pytając nikogo. Więc, jak nie jest gotowy to tej władzy mieć nie będzie. Może tak z drugiej strony zadziałaj i zamiast naprawiać jakiegoś Bogu ducha winnego osobnika płci męskiej, sama popracuj nad swoimi wzorcami. Bo to, że wybrałaś na swojego 'mężczyznę' takiego, a nie innego człowieka, to nie jest przypadek. I w gruncie rzeczy, jest to porada jak ten związek skończyć. Albo olejesz to co napisałem i z czasem szambo prymarnych instynktów wybije zalewając wszystko gównem, bo zwyczajnie nie będziesz mogła znieść - pardon maj frencz - drugiej pizdy w domu = kolo dostaje szybkiego kopa w dupę. Albo popracujesz nad sobą i sama stwierdzisz, że ten koleżka to pomyłka, więc go zostawisz (może w nieco bardziej kulturalnej formie). Tak, czy inaczej niesmak przy obcowaniu z nim będziesz miała. Ot, cena wiązania się ze słabym 'facetem'. Ewentualnie módl się do swojego bóstwa o cud. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryss Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Nie zmieni się nie ma mowy, on potrzebuje mamusi a nie kobiety, tak był nauczony ze o wszystkim mamusia decydowała, i tak mu zostanie. To wygodna pozycja dla niego, zero zmartwien, kup dużo chusteczek do podcierania noska facecikowi. Koło w aucie tez zmieniasz?... jeśli nie to tez może się z czasem zmienić. No i wyobraz sobie jego jako ojca.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Noodie Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Moge pracowac nad swoimi wzorcami i wiem też dlaczego go wybrałam, wiem, ze po czesci moja wina. Chyba zostaje juz tylko ta modlitwa, bo rozstania sobie nie wyobrażam. Moze źle sprawe przedstawiłam, bo to tez nie tak, ze ja robie wszystko, ze on nie ma swojego zdania. Typowo męskie zadania wykonuje on. To wszystko chyba wynika z jego braku doswiadczenia z kobietami. Jestem ta jedyną jak na razie. Tutaj wszyscy piszecie o manipulacji ze strony kobiet, ja staram sie tego nie robic, nie prowokuje kłótni o byle co, lubie miec święty spokój, nie cisne o ślub czy dzieci. Wydaje mi sie ze jestem dosc stabilna emocjonalnie. Wiec on pewnie nie ma potrzeby zmian, bo jest przeciez dobrze. I fakt jest dobrze, ogolnie jest naprawdę dobrze. Tylko nie wszystko musi byc tak jak ja chce... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młody_Pelikan Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 (edytowane) No to Haraszo,o co chodzi?kopa mu w dupe i tyle,jest tyle jurnych ogierów;),pomyśl o tym Edytowane 20 Kwietnia 2016 przez Młody_Pelikan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 I pamiętaj, że łobuz kocha najmocniej i nie będzie pizdowaty. Więc czas pobawić się w małpeczkę i wymienić misia. Najlepiej celuj w kryminalistę i/ lub narkomana/ alkoholika. Dostaniesz to czego ci w związku brakuje, krótkie lejce i dużo różnych i fajnych emocji. I tyle z mojej strony. 8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młody_Pelikan Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Co najważniejsze cykliczny wpierdol Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Noodie Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Rozumiem, ze w takim wypadku problem lezy po mojej stronie? Musze wiec popracowac nad soba, bo rozstanie nie wchodzi w gre. Bardziej niz o skrajne emocje chodzi mi o iskre. Nie jestem osoba ktora dalaby sie bić jednoczesnie kochajac na zaboj, nie potrzebuje chustawki emocjonalnej, tylko faceta ktory jak powie, ze tak ma byc, to tak bedzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZdzisławBeton Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 13 minut temu, Noodie napisał: Rozumiem, ze w takim wypadku problem lezy po mojej stronie? Musze wiec popracowac nad soba, bo rozstanie nie wchodzi w gre. Bardziej niz o skrajne emocje chodzi mi o iskre. Nie jestem osoba ktora dalaby sie bić jednoczesnie kochajac na zaboj, nie potrzebuje chustawki emocjonalnej, tylko faceta ktory jak powie, ze tak ma byc, to tak bedzie. I jak już go dostaniesz, to nie zapomnij przyjść tu po poradę, kiedy już będziesz miała go dość. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Jak zwykle miły i dobry to źle... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Noodie Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Nie, nie napisalam, ze zle. I nie mam zamiaru niczego psuc, wlasnie dlatego, ze jest mily i dobry. Ale ogarniam Wasz punkt widzenia. Dzieki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GluX Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 (edytowane) 1 godzinę temu, Noodie napisał: Moge pracowac nad swoimi wzorcami i wiem też dlaczego go wybrałam, wiem, ze po czesci moja wina. Chyba zostaje juz tylko ta modlitwa, bo rozstania sobie nie wyobrażam. Moze źle sprawe przedstawiłam, bo to tez nie tak, ze ja robie wszystko, ze on nie ma swojego zdania. Typowo męskie zadania wykonuje on. To wszystko chyba wynika z jego braku doswiadczenia z kobietami. Jestem ta jedyną jak na razie. Tutaj wszyscy piszecie o manipulacji ze strony kobiet, ja staram sie tego nie robic, nie prowokuje kłótni o byle co, lubie miec święty spokój, nie cisne o ślub czy dzieci. Wydaje mi sie ze jestem dosc stabilna emocjonalnie. Wiec on pewnie nie ma potrzeby zmian, bo jest przeciez dobrze. I fakt jest dobrze, ogolnie jest naprawdę dobrze. Tylko nie wszystko musi byc tak jak ja chce... Albo go zostawisz teraz albo za 10 lat, jak będziecie mieć wspólne mieszkanie na kredyt i dzieci albo będziesz nieszczęśliwa całe życie, skoro teraz się obudziłaś - a życie masz jedno, i jeden czas na dziecko (jeśli chcesz mieć) A jak już przejrzałaś na oczy to przestaniesz go szanować, wierz mi - kilka miesięcy i mimo, nawet może wam się świetnie układać to w głębi duszy będziesz znudzona, czuła się okłamana - a ego będzie to potęgować, bo nie dostaniesz żadnego doświadczenia od niego, że jest inaczej - będziesz się tylko utwierdzać w fakcie wraz z czasem. Ale nie łudzę się że tak zrobisz - większość ludzi nie ma odwagi na takie decyzje. A gdybyś przypadkiem miała tylko odwagi ( z czego byłbym dumny) - to powiedz mu w twarz, że zostawiasz go bo jest słabym facetem - nie żadne "za dobry" "to nie to" itp Powiedz mu szczerą prawdę - dzięki temu chłopak ma w przyszłości możliwość zmiany bo dostał od świata informację zwrotną. Może Cię znienawidzi, może nie. 1 godzinę temu, Noodie napisał: Rozumiem, ze w takim wypadku problem lezy po mojej stronie? Musze wiec popracowac nad soba, bo rozstanie nie wchodzi w gre. Bardziej niz o skrajne emocje chodzi mi o iskre. Nie jestem osoba ktora dalaby sie bić jednoczesnie kochajac na zaboj, nie potrzebuje chustawki emocjonalnej, tylko faceta ktory jak powie, ze tak ma byc, to tak bedzie. To nie Twoja wina, taką masz naturę - zaakceptuj to. Gdyby kobiety szanowały słabych facetów, nasz gatunek by nie przetrwał - to jest mechanizm obronny, aby w puli były najlepsze geny. Niestety dzisiaj przy braku selekcji naturalnej, przy życiu jest wiele facetów, którzy normalnie już by zginęli lub byliby osobnikami omega w stadzie i byś nawet nie pomyślała, żeby się związać z nim. Edytowane 20 Kwietnia 2016 przez GluX 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Noodie Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Nie rozumiem, czemu wg Was nie ma innego wyjscia niz rozstanie. Czytalam tutaj pare historii mezczyzn ktorzy sie "oswiecili". Owszem, nie mam odwagi do rozstania, zbyt duzo nas łączy, za bardzo mi zależy na nim. Mieszkanie mamy, dzieci miec nie chcemy, zaryzykuje wiec. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GluX Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Oni się oświecili albo przypadkiem albo dostali porządnego kopa od życia i/lub kobiety. Bo nie możesz zmienić człowieka, tak samo jak nie możesz się wysikać za kogoś. To jest indywidualna walka, a nie praca z psychologiem. A nawet gdybyś pracowała nad nim, to będą 3 opcje Twoich działań: -nie zmienisz go -zmienisz, ale po czasie i tak wróci do poprzednich schematów -zmienisz, ale po czasie będzie miał żal, że go nie akceptowałaś taki jaki jest - i w sumie ma rację. Wszystko co trwałe dla niego musi wyjść od niego, nie od Ciebie. I w sumie powielasz swój schemat w dalszym ciągu - robiąc z siebie męczennika (będę trzymała wszystko na swoich barkach) i kapitana statku (wyznaczę taki kurs naszego związku, że będę jeszcze szczęśliwa) Trochę oświecenia: "za dużo nas łączy" - czyt. "boje się, że nie znajdę nikogo lepszego od niego nigdy" " Mieszkanie mamy, dzieci miec nie chcemy, zaryzykuje wiec. " - z cyklu, "gdzie ja tak dobrze będę miała?" " I nie mam zamiaru niczego psuc, wlasnie dlatego, ze jest mily i dobry. " - czyt "nie jest aż tak hujowo, żeby odejść" "Tutaj wszyscy piszecie o manipulacji ze strony kobiet, ja staram sie tego nie robic, nie prowokuje kłótni o byle co, lubie miec święty spokój, nie cisne o ślub czy dzieci. Wydaje mi sie ze jestem dosc stabilna emocjonalnie. Wiec on pewnie nie ma potrzeby zmian, bo jest przeciez dobrze. I fakt jest dobrze, ogolnie jest naprawdę dobrze. Tylko nie wszystko musi byc tak jak ja chce..." - czyt. "Nie chce tego wam powiedzieć wprost, ale jest pizdą, naprawdę straszna ciota jak dla mnie - jest miły, ułożony, ale nie jest męski" 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 (edytowane) Noodie. Może na początku oświeciła byś nas i napisała czego Ty oczekujesz od mężczyzny w związku? Jak rozumiem Twój ojciec trzymał rodzinę krótko, wyniosłaś przez to wzorce zachowania samca. Ale czy Twój ojciec będąc tyranem jednocześnie był dobry? Chcesz tego dla siebie? Edytowane 20 Kwietnia 2016 przez Adolf Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tarnawa vel Lancelot Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 (edytowane) Robić się panience nie chce tylko fruwać a chłop ma domu pilnować Edytowane 20 Kwietnia 2016 przez Tarnawa 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Noodie Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Nie Adolf, nie chcialam nigdy tego dla siebie. Dlatego miedzy innymi go wybralam. Chyba bardziej niz jemu psycholog przydalby sie mi. Nie ja nie z tych fruwajacych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Długowłosy Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 3 godziny temu, Noodie napisał: On jest kochany, inteligentny, wspieramy sie. Z boku - super para. Musiałem: ale jest rozwiązanie: Nic się nie martw - wydudtkasz Misia z jakimś łobuzem, może ciąża się zdarzy, a potem znajdziesz frajera-białorycerza. Jak już powiedziano - Misiem gardź, bo łobuz kocha najmocniej. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tarnawa vel Lancelot Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Przed chwilą, Noodie napisał: Nie ja nie z tych fruwajacych. Bo cie robotą w domu przycisną i nie możesz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Noodie Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Nigdy nie mialam lobuza, to mnie nie kreci. A miedzy stanowczoscia a przemoca jest chyba jakas roznica. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Długowłosy Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 @Noodie Opiszmy więc zaistniałą sytuację. Twój facet: 1. Jest dla Ciebie miły i kulturalny 2. Wspiera Cię 3. Mówi, że Cię kocha etc. 4. Kwiatki, srtaki i dupatki - są za nic 5. Okazuje Ci uczucia. Ty natomiast: 1. Jesteś tym znudzona 2. Czujesz że dostajesz wszystko za nic 3. Nie czujesz się kobieco 4. Brak Ci emocji i niepewności, pardon, "chemii" 5. Wiedziałaś, że on jest uległy jak wchodziłaś w związek Coś się nie zgadza? 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AchJoo Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Książkę mu podaruj np. taką: http://kobietopedia.pl/ albo inną... (na własną odpowiedzialność) (to dopiero jest promocja i reklama!) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GluX Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 @AchJoo co to za książka, ta druga? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Noodie Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Ja tez jestem miła, okazuje uczucia i go wspieram. Wiec to nie tak, ze dostaje to za "nic". Nie jestem roszczeniowa, staram sie zeby jemu tez bylo dobrze. Nie nudze sie, ale owszem czasem nie czuje sie kobieco i troche brak mi chemii. Rutyna i zycie codzienne mnie zeżarło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GluX Opublikowano 20 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2016 1 minutę temu, Noodie napisał: Ja tez jestem miła, okazuje uczucia i go wspieram. Wiec to nie tak, ze dostaje to za "nic". Nie jestem roszczeniowa, staram sie zeby jemu tez bylo dobrze. Nie nudze sie, ale owszem czasem nie czuje sie kobieco i troche brak mi chemii. Rutyna i zycie codzienne mnie zeżarło Mówmy sobie szczerze, Ty go wspierasz, ale on Ciebie nie prowadzi, co nie? A to, że chemia wygasła to normalne. No a najważniejsza sprawa, chodzicie na randki? Ludzie w związkach zawsze się rozleniwiają i nie chodzą na randki :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi