Skocz do zawartości

Only Fans to simp? A kino i koncert to nie simp?


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Albert Neri napisał(a):

2. A tak na poważnie. 

To prawda, że jak wydajesz kasę to Twoja sprawa. Jest jednakowo jedno ALE. 

Wydawanie na onlyfans tudzież inne wersje zachowań spermiarskich i simp-typowych 

są szkodliwe dla ogółu. Jeśli swoimi funduszami przyczyniasz się do nakręcania spirali spierdolenia to owszem- jest uprawnione, uzasadnione i słuszne krytykowanie tego. 

 

Muszę się nad szkodliwością zastanowić.

 

Z mojej perspektywy:

 

— za porno nigdy nie zapłaciłem i nie zapłacę

— za jakieś zdjęcia czy onlyfansy czy kamerki nigdy nie zapłaciłem i nie zapłacę

— za masaż erotyczny zapłaciłem raz i już nigdy więcej (chyba) nie zapłacę

 

bo to wszystko jest tylko jakąś namiastką prawdziwego seksu — jak dziewczyna idzie ze mną do łóżka, to mogę jej dać zamiast prezentu pieniądze i obje jesteśmy z tym OK.

 

 

Zdaje się, że kobiety już obczaiły, że na portalach mają dużo atencji, ale to się im nie przekłada na realne rzeczy, relacje czy seks, czy pieniądze.

 

Stąd doszedłem do pytania który postawiłem w temacie tego wątku — jak ktoś kupuje bilet na coś-tam, to dlaczego to jest lepsze niż wybulenie lasce z OnlyFansów...

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2024 o 05:20, kenobi napisał(a):

Stąd doszedłem do pytania który postawiłem w temacie tego wątku — jak ktoś kupuje bilet na coś-tam, to dlaczego to jest lepsze niż wybulenie lasce z OnlyFansów...

 

Twoje pytanie lub teza to jest przeogromna nadinterpretacja. Mimo wszystko spora czesc ludzi idzie tam posluchac muzyki lub cos zobaczyc. 

 

Natomiast onlyfans, placenie za to... oczywiscie, ze mozna ale to jest ponizej poziomu godnosci, jest to dodawanie cegielki do wielkiego muru spierdolenia itp. 

Nie wspominajac o tym, ze co to za przyjemnosc... 

 

Moim zdaniem miedzy tymi dwiema rzeczami nie da sie postawic znaku rownosci stad teza nie jest prawdziwa a proba zrownania bo obydwa sa rozrywka to jak cytujac Marka rownanie krzesla z krzeslem elektrycznym. 

 

Kojarze Twoje poprzednie tematy, gdzie zauwazasz ze na datezone laski maja ciezko znalezc realne "rzetelne" osoby. To prawda, tylko niestety one dochodza do tego za pozno. Im sie wydaje ze majac lajki maja swiat u stop. I maja ale swiat stulejarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.02.2024 o 10:45, SuperMario napisał(a):

A kto to jest ten fagata? Jakieś pato walki czy inne gówno? Ktoś się w ogóle tym jara? Ja to nawet nie wiem kto to jest, i nawet nie kusi żeby sprawdzić. 

Z utworu, od 0;06

,,Ja jestem Fagata, sexy cipka spod Konina (Aha)
Dupa taka duża, że jej szkoda nie wypinać (Aha)
Jak nie masz sześciu zer na koncie, nawet nie podbijaj (Aha)"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze tematu, odpłynąłeś - za bardzo, niepotrzebnie.

 

W pierwszej kolejności, nasze życie oparte jest na tym, że aby korzystać z dóbr (jedzenie, rozrywka, ubrania, podróże) musisz zarabiać. Praca, inwestycje, kradzieże... dowolnie. Zbieranie gotówki ma zawsze ten sam cel, móc ją wydać, to środek płatniczy. 

 

A więc pójście do kina, na koncert dody, obejrzenie onlyfansa - jeśli to jest naszym celem, to inwestujemy na to swoje środki. Dla każdego jednak cel będzie inny. Dla jednego to ulubiony aktor, film, wykonawca gdy zaś dla drugiego to śledzenie osoby publicznej lub próba jej atencji.

 

Wtedy rozpatrujemy to w kategoriach spermiarstwa. Śledzenie osoby publicznej jaka ona by nie była na Only Fansie to zwykłe marnowanie kasy, której często gęsto takie osoby jej nie mają (z takim mindsetem to nie dziwne) i za pomocą kilku złotych próbują sobie ozłocić życie oglądając cycki i dupe (brzydkie zresztą) takiej fagaty.

 

Na końcu jednak należy sobie zadać pytanie, czy cenisz sobie wolność? Bo ja tak i przykładowo jeśli kiedyś (daj Bóg nie) będę chciał sobie pójść na koncert Dody albo muzeum lotnictwa by na końcu zajadając się lodami obejrzeć jak fagata wypina tyłek to nie będę myślał, czy ktoś sobie weźmie mnie za spermiarza.

 

Jeśli nie odrzucam przez to rzeczy które lubie (koncerty innych artystów) i przewartościowywał sobie wydatków (nie kupował rzeczy, których naprawdę pragnę) na potrzeby niższej kategorii takich jak w tym wątku to guzik komu do tego. Na tym polega wolność i możliwość wydawania swoich pieniędzy. Póki Twój mental jest w porządku i nie popadasz w jakieś dziwne zależności w tym co robisz w swoim życiu, to wszystko jest jak najbardziej w porządku. Ja tak to widzę.

Edytowane przez Zgredek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/12/2024 at 11:31 PM, kenobi said:

Dlaczego? Jeden i drugi płaci za emocje i rozrywkę

 

To nie do końca to samo.

Może zmienimy do postaw, fundamentów, do definicji.

 

Simp

 

Someone who does way too much for a person they like.

 

It is when a male is overly submissive to a female and gains nothing from it.

 

a word that everyone overuses w/out the correct definition. it means a guy that is overly desperate for women, especially if she is a bad person, or has expressed her disinterest in him whom which he continues to obsess over.

 

Teraz się zastanów czy to faktycznie to samo czy to czasem nie jest twoja nadinterpretacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.