Skocz do zawartości

Musisz to, musisz tamto


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim. Jestem tutaj nowy.

 

Najbardziej denerwuje mnie to, że zawsze wszystko my musimy. Czyli Ty musisz najpierw podejść, Ty masz wziąć numer, Ty masz potem zagadywać, Ty masz zapraszać, Ty masz pracować tak, żeby dziewczyna miała dobrze i wygodnie, Ty masz zapewnić byt rodzinie, Ty masz płacić alimenty, Ty masz podsycać ten żar w związku itd. itd.

 

Doskonale opisał to gościu w tym filmiku (od 0:47)

 

 

Edytowane przez doler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Horaciou5 -> Przywitałem się w odpowiednim temacie. Dzięki za zwrócenie uwagi.

 

Co do tematu, żeby zaraz żeby ktoś nie napisał ,że facet nic nie musi. Jeżeli nie nie zrobi, to zwyczajnie nie będzie miał tej kobiety, zwłaszcza topowej. I to jest ta różnica. 

Edytowane przez doler
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio. Nic ? Nawet jeżeli ona da Ci znak jakiś niewerbalny, to i tak Ty musisz podejść i wziąć numer. Pierwszy się odezwać. No i wszystko to co napisałem w dalszej kolejności. Oczywiście, że ona może też zabiegać o Ciebie jak masz wysoki status ,ale kto potem łoży kasę i płaci alimenty albo oddaje 50% majątku jeżeli nie ma intercyzy ? Facet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, giorgio napisał:

Błądzisz Panie, błądzisz. Jak masz status, prezencję i odpowiedni wiek, to nic nie musisz robić, żeby wkoło ciebie było pełno kobiet.

 

Otóż: mężczyzna musi mieć to, tamto, siamto i jeszcze tamto i kwanto.

A kobieta? Nawet nie musi specjalnie wyglądać i być młoda, bo jak pokazuje

życie (różnego rodzaju tindery) startują do takiej stada napaleńców, więc

kobieta, która ma przebieg jak stara honda civic swoich osiągów nie może

zaliczyć do żadnego rodzaju osobistych sukcesów. Wystarczy, że ma rozłożone

nogi. Mężczyzna musi zdobywać, nawet sporej wagi pasztety potrafią mieć

dąsy, bo adoratorów im nie brakuje. Stąd mężczyzna, który był w wielu to

dalej ma się czym pochwalić (chociaż coraz mniej skoro to już wiele łatwiejsze

niż kiedyś), a kobieta co najwyżej może się chwalić większym niż przeciętne

libido czyli niczym - bo to się ma lub nie ma, nie jej zasługa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  O jakim zdobywaniu świata piszecie ? Przecież ten świat, kreuje, tworzy garstka ludzi (może 1,2 % z całej puli społeczeństwa), a reszta to zwykli konsumenci albo ludzie, którzy żyją na zasadzie kopiuj-wklej i nic samemu nigdy nie wytworzą albo tworzą to co robi tysiące, setki-tysięcy ludzi na całym świeie, a sukcesem jest zarabianie 5-6 tysiecy/mc, dobry samochód, dobra dupa, dobre wakacje, wszystko co określam mianem PRZYJEMNOŚĆ i potem emerytura i śmierć. 

I to jest problem większości ludzi. Kiedy zaczynają zarabiać trochę pieniędzy, stają się komfortowi i zaczynają po prostu gnić mimo iż nazywają siebie ludźmi sukcesu

 Zdobywał, zmieniał świat Nikola Tesla, Newton albo chociaż Steve Wozniacki, ludzie z wizją.  

Takie moje przemyślenia, koncepcja na temat byciu zdobywcą. 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze, że jest to forum i audycje. Oby więcej facetów się obudziło i przestało kobiety traktować jako coś wyjątkowego. Może wtedy one zmienią swoje podejście. "Jestem taka zajebista, że musisz się starać i starać" :lol:

Edytowane przez doler
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Metody No rzeczywiście, to że ktoś ma wyjebane, świadczy o tym, że Ty nie możesz zdobywać Świata. 

 

W każdej grupie jaką zarządzałem, chyba bez wyjątków, było tak, że 1-2% osób kreuje tą grupę i nadaje jej sens a reszta osób tylko się podpina pod niego i co najwyżej narzeka jak coś nie pasuje. 

 

Pytanie czy jedni rodzą się panem gry a inni lemingiem, czy można wszystko wykreować? W końcu 98% panów być nie może, chyba. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy temat i można z wielu stron do niego podejść.

 

Np. istnieje pojęcie "męskiej sprawności seksualnej" zwanej "jurnością". Kobietę, tego anioła i nadczłowieka wystarczy chlapnąć lubrykantem i jazda. To po stronie faceta spoczywa zadanie utrzymania erekcji a także szybkiej regeneracji po wytrysku, by byl gotowy do następnego. Koniec końców - to także na facecie spoczywa zadanie zapewnienia kobiecie "satysfakcji" seksualnej.

 

Na co zwróciło uwagę wielu braci - rynek matrymonialny wygląda tak, że do 20% topowych gości startuje 80% lasek. Doskonale to widać na tinderze.

 

O ile funkcjonuje zjawisko tzw. fuck dolli czy cum sacków, czyli pasztetów które są rżnięte jak mięso, jak worek treningowy na którym faceci wyrabiają sobie swoją sprawność seksualną, uczą się kontrolować orgazmy i nabywają otrzaskania z cipką, to ze świecą szukać analogicznego zjawiska po stronie przeciwnej. Bo laski w żaden sposób nie czują się zobligowane do szkolenia się w sztuce miłosnej, gdyż cała odpowiedzialność w tym zakresie przerzucona jest na stronę męską.

 

Jaskrawym tego przykładem, jest cały legion lasek 9/10 , 10/10 które w łóżku są po prostu kłodami, drętwe i pełne złości. Oczywiściem, cała wina spada na faceta który po prostu nie umiał jej rozgrzać itd.

 

Kobiece ciało ma charakter jednorazowy - cały aparat do płodzenia, macica itd - wszystko jest podporządkowane funkcji rodzicielskiej. Od cycków po zawartość tłuszczu w ciele i mechanizmy termoregulacji. Ta misterna maszyna jest swego rodzaju skarbem, arką przechowującą tajemnice życia.

 

Oczywiście, ceną jaką płaci za to kobieta jest jej niższość w wielu innych dziedzinach życia. To naturalne. Faceci są sondami wystrzliwanymi w istnienie, by badali świat, sięgali swoimi mackami w niebezpieczne szczeliny i w razie czego - byli łatwo zastępowalni. Natomiast kobiety są stancjonarnymi bazami gdzie zachodzi replikowanie kodu genetycznego.

 

Z uwagą przyglądam się dalszej dyskusji.

 

Viri Frates, skur**syny ! :D

Edytowane przez KurtStudent
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1:55 "Faceci są ogólnie chujowi" 

 

Gdyby ten kochaś powiedział chociaż "wszystkie baby są takie same" - nie tak wulgarnie jak myszka, jej oburzenie byłoby wielokrotnie większe niż jego. Te marne "eeej wypraszam sobie" było tak poddańcze, że już wiadomo kto rządzi w tym związku. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z tym Panem, ale tylko w przypadku jeśli chodzi o przeciętnego gościa, który nie wyróżnia się szczególnie z tłumu adoratorów. Wówczas tak jak to powiedział, MUSI wszystko, aby kobieta wykazała zainteresowanie.

 

Jeśli zaś chodzi o faceta, dajmy na to właściciela dużej firmy, z kupą pieniędzy, dobrym ciałem, i że tak stwierdzę rozpoznawalnym, to on z reguły samymi tymi przymiotami zdobywa zainteresowanie pań, ale też nie oszukujmy się, pań, które lubią te sporty i nie są przykładem dobrego prowadzenia się.

 

Tak na prawdę temat tu poruszony jest bardzo dyskusyjny, i można by debatować godzinami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.