Skocz do zawartości

Diabeł_Rokita

Użytkownik
  • Postów

    89
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Diabeł_Rokita

  1. O to mam właśnie wyrzuty sumienia. Nagle spotykam się w życiu ze zjawiskami, których esencją nie są wytrychy i skróty tylko stałość i regularność. W ogóle nie mam do tego motywacji a jeśli już jakimś cudem ją zbiorę to okazuje się, że wszystko sypie mi się z rąk i tracę zapał. Zacznijmy od tego, że jeśli miałbym coś z czego mógłbym zrezygnować i tym samym zaoszczędzić pieniądze to zrobiłbym to bez wahania. Nie pozdrawiam.
  2. Dowód na to, że masturbacja jest szkodliwa a polucje nie resetują streaku bo służą tylko wydaleniu zalegającej spermy z organizmu. Na pocieszenie dodam, że stają się z czasem rzadsze. Nie do uniknięcia niestety. Też coś takiego odczuwam przez 4 dni po biciu esesmana po hełmie.
  3. Karnet miesięczny w jakimś klubie to 100pln miesięcznie i co najmniej 700pln to starterpack z ochraniaczami co by nie stracić zębów, cojones i nie złamać goleni.
  4. Zauważyłem, że w życiu nie przytrafiło mi się jeszcze zawdzięczać efekty swojej pracy. Wynikającej z własnej inicjatywy, niczym nieprzymuszonej i niczym nieprzyspieszonej. Nie jestem przyzwyczajony do grania w życie bez oszukiwania. Zawsze udawało mi się wszystko załatwić "na lewo" a gdy dochodzi do rozwijania bardziej fundamentalnych w życiu spraw jak związki (albo poprzedzający je rozwój mentalny/emocjonalny) to się okazuje, że swojej starej taktyki nijak nie mogę zaimplementować bo do niczego dobrego ona nie doprowadzi. Jeśli nigdzie nie ma jakichś skrótów, ułatwień i jeśli tym samym cel zamierzony jest w 100% zależny od długotrwałej, regularnej i mozolnej, powtarzającej się pracy to daję sobie spokój. Nawet pomimo, że niewielki progres już widac. Właśnie w tym rzecz. Nie jestem w stanie motywować się innym progresem niż gwałtowny. Skłądam białą flagę jeśli nie widze skutków tu i teraz. Bez żadnych ułatwień lub zaangażowania pomocy z zewnątrz za nic nie mogę sobie z niczym poważnym poradzić. To nie tak, że czasem potrzebuję pomocy tylko cały czas. Nie jestem przyzwyczajony do regularnej pracy na własny rachunek i nie chodzi mi teraz o sprawy tak płytkie, przyziemne i proste jak praca fizyczna. Zdarzało mi się już w życiu pracować fizycznie ale zmierzam w tym tekście do czegoś zupełnie innego. Jak wykształcić taką stabilność inicjatywy żeby pozwoliła mi wytrwale dążyć do celu? Cierpliwość już mam ale prawdopodobnie wynikąjącą ze słomianego zapału i mentalności cykora a nie anielskiego i wyrozumiałego przysposobienia. Zazdroszczę tym wszystkim ludziom, którzy rozwijali się jakoś w dzieciństwie - czy to w sporcie, w muzyce, aktorstwie, nauce, czymkolwiek. Po nich wszystkich widać, że przeszli już pewną drogę w życiu i są stabilni w swoich postanowieniach. Ja nie miałem bezwzględnie niczego takiego. Nie przypominam sobie. Nawet w konkursach plastycznych w swojej podstawówce i gimnazjum potrafiłem oszukiwać. Istnieje jakaś tańsza, półdarmowa niemalże dziedzina, w której mógłbym się rozwijać? Z racji swojego wieku w głowie mam maturę a nie pracę etatową więc z hajsem ciężko. Macie jakieś pomysły? Coś co buduje charakter w równym stopniu co wyżej wymienione.
  5. I słusznie. Bracia Samcy mają złą reputację i z tej samej przyczyny Olszak nie chce być kojarzony z Doktorem Szarpankim. Myślę, że do tego Dr ma fanbase, który jest wyolbrzymieniem nas. Tu na forum są zwyczajni ale uświadomieni o Matriksie ludzie, którzy swoje w związkach przeżyli a widzowie Doktora to hardzi Morfeusze, którzy znają prawdy black pilla na pamięć (nie mylić z redpillem) i wykopowicze, których merytoryczność komentarzy często bywa przyćmiona przez frustrację (choć zdarzają się zdrowi). Możliwe, że ostatnio Szarpanki trochę zmieni formę bo zaczyna się o nim robić coraz głośniej więc żeby nie wywołać złej famy to wypadałoby proporcjonalnie zadbać o przystępność kanału. Widzowie Marka, Rafała i Doktora żyją sobie zdala od siebie nie wadząc nikomu. Oprócz tego myślę, że to ten drugi najskuteczniej realizuje działalność apostolską red pilla i krzewi wiarę w bezbożnym, wolnym od moralności i pełnym od puszczalstwa społeczeństwie. Ze wszystkich "uświadomionych" nt. problemów rynku matrymonialnego blogerów jakich znam to Rafał jest najbardziej bezstronny i dyplomatyczny. Założę się, że gdyby przeanalizować statystyki to pewnie też dzięki swojej neutralności miałby wśród widzów największy procent kobiet - grupy, na której uświadomieniu najbardziej by nam jako społeczności zależało. Idąc w to dalej: kimś na kogo możnaby liczyć w zwracaniu uwagi na tematy tabu w relacjach interpłciowych to Tatiana Mitkowa. Też bym tak robił gdybym był psychologiem i dostrzegał istną katastrofę demograficzną w niedalekiej przyszłości. Jest nielicznym z psychologów realizujących swoje obowiązki w charakterze zawodu zaufania publicznego. Zwyczajnie próbuje utrzymać w ryzach naszą przyszłość. Mgtow jest dobrym wyjściem dla indywiduów a nie dla mas.
  6. Jeeeeny, znowu temat o wzroście. Ileż można? Nawet nie chce mi się czytać całego wątku. Dodam od siebie tylko jedną obserwację - że przewaga wzrostu na rzecz faceta rzędu 5-10cm jest wymaganiem celem faktycznego, przyszłego założenia szpilek. Może góra 12cm, o wyższym obcasie nie słyszałem. Różnica rzędu 15cm i więcej służy wyłącznie wywoływaniu zazdrości wśród swoich wysokich koleżanek. Dla mnie wymaganie wzrostu nie wiadomo jakiego to red flag. Sygnał o treści: "Masz do czynienia z dziewczyną, która chce się legitymować byciem w związku z tobą i udowadniać koleżankom u kogo to brania nie ma". Jako, że ja jestem typem chorobliwie dociekliwym to dalej znając życie zacząłbym to sobie w jakiś sposób tłumaczyć i z automatu szukać jej słabych stron, które chciałaby rekompensować takim zachowaniem. Serio wierzysz w to voodoo o podświadomości zamiast kupić prawdziwy podręcznik akademicki? Co za banda psychologicznych ziębitów. xD
  7. Skórę się przecina, między klatką a brzuchem powstaje kieszeń i pomiędzy mięśnie a gruczoł wkłada się implant.
  8. Alfa nie wyda ani grosza na wyjście z taką panną a definicja providera polega na dostarczaniu jej jakichś dóbr, skoro nie zaspokojenie seksualne to pieniądze. Myślisz że provider dostaje w życiu coś za darmo? Życie to gra o sumie zerowej. W związku z alfą i bad bojem to akurat facet jest klientem a kobieta providerką bo to on wychodzi w dłuższej mierze na plus. Ponadto @tyranozaur naprawdę wierzysz, że ta kobieta o której pisałeś w jakimś przykładzie będzie się ruchać z delta providerem 10 lat i nie znudzi? Naprawdę ci się wydaje, że będzie takiemu wierna przez całą dekadę? xD Poczytasz sobie jeszcze trochę forum, czerwona łapka ci zniknie za jakiś czas i poznasz na czym ta dynamika polega. To tylko kwestia czasu aż wyjdziesz z błędu.
  9. Ja tam nie wiem, mnie bardziej Włoszki interesują.
  10. Finlandia to w dobie upadku społeczeństwa całkiem rozsądny wybór. 1. To jedyny kraj, w którym dzieci spędzają więcej czasu z ojcem niż z matką (film na kanale Nie Wiem Ale Się Dowiem, możliwe że już ktoś stąd go zna, polecam) 2. Panuje duża wolność gospodarcza pomimo podatków miejscami wyższych niż polskie. (artykuł, zjedź do akapitu "Po co wolność?") 3. To jeden z krajów na świecie, w których najkrócej pod względem ilości pokoleń zajmuje rodzinie awans społeczny. (grafika i dyskusja na Reddicie) 4. W 2020 roku to drugi kraj na świecie, w którym panuje największa wolność mediów. (mapka organizacji Reporters Without Borders) 5. Język fiński jest porównywalnie łatwy w nauce do angielskiego (film rodowitego Fina na ten temat) Tyle zdążyłem sobie przypomnieć parę minut, pewnie znalazłoby się trochę więcej. Możesz sobie posortować w kolejności które są dla ciebie najważniejsze. A sory, nie doczytałem że emigracja nie wchodzi w grę i zacząłem się produkować xD w Polsce wolałbym dom w Nowym Targu albo okolicy z widokiem na pasmo Tatr. Polska to dobry kraj żeby spędzić emeryturę. Jako mieszkaniec Podkarpacia musze zastrzec że jednak nic się tam nie dzieje. Wszystkie eventy to tylko regionalne ew. może raz na X miesięcy coś ciekawego będzie się działo w Rzeszowie. Na plus akurat tereny górskie na południe bo tam leży kolebka drifterów. Na górskich serpentynach.
  11. Sława i pieniądze działają lepiej niż moralność i wielkoduszność. Wiadomo to nie od dziś ale oczywiście dalej będą takie niebieskie pigułki jak @Taboo chodzić i rozpowiadać brednie o szukaniu tej jednej na X. I jaka jest na to szansa? Jedna na tysiąc? Jedna na milion? Jedna na miliard? Nawet jeśli taką spotkasz to skąd masz pewność, że poznałeś ją szczerze a nie zostałeś owinięty wokół palca? Już spieszę z wyjaśnieniem: twój wzrost nie ma imponować jej samej tylko wzbudzić zazdrość w jej wysokich koleżankach.
  12. Raczej izraelici. A po drugie rozpoczęli ją już w ubiegłej dekadzie tego wieku. Kto ogląda Stanisława Michalkiewicza i Wolność w Remoncie ten wie o czym mówię. Też jestem tego zdania, szkoda że nie nasz Minister Edukacji, który ostatnio wywalił z kanonu lektur "Księcia" Machiavelliego, w którym były opisane metody socjotechniki w wykonaniu despotycznego władcy.
  13. To samo pokolenie dostaje pozwy za mobbing a ich pracownicy chodzą po biurze z benzodiazepinami w kieszeni bo boją się powalczyć w sądzie nawet mając wysoką szansę na wygraną. Taka jest polska kultura korporacyjna. W komentarzach tutaj wyjaśniono na jakim charakterze zarządzania powinniśmy się wzorować.
  14. Diabeł_Rokita

    Asystentka seksualna

    Też podoba mi się ta wizja depenalizacji i detabuizacji prostytucji. Ludzie zaczną się do tego przyznawać otwarcie (nieważne czy są klientami czy usługodawcami/przedsiębiorcami) i będę od razu wiedział od kogo trzymać się z daleka.
  15. Podczas słuchania ostatniego odcinka słuchowiska Asi Okuniewskiej przypomniałem sobie, że w sumie mogę zaproponować wam tę serię. Gdzieś na forum usłyszałem porównanie kobiet do nietoperzy jak one intuicyjnie poruszają się po meandrach spraw socjalnych kiedy my w międzyczasie gubimy się w nich jak dzieci we mgle. "Ja i moje przyjaciółki idiotki" trochę uprzystępnia tę płaszczyznę, czyni ją zrozumiałą i przestrzega przed błędami jakie już się prawdopodobnie wam zdarzyło popełnić albo zdarzy w przyszłości. Między innymi jakim typem nie być, jak to się przejawia albo co robić w przypadku sytuacji takiej i takiej. Te sytuacje są przedstawione w opisach odcinków. Oprócz tego prowadząca ma ponadprzeciętne i charakterystyczne flow spośród wszystkich podcastów jakich dane mi było słuchać na Spotify. Jako nieliczna sprawia wrażenie rozmowy zamiast monologu. Standardowy odcinek zaczyna się od wstępu, zarecytowania przetłumaczonego tekstu jakiejś piosenki i przejścia do meritum. Koniec zbyt ciężko wyróżnić żeby umieścić go w jednym zdaniu z poprzednimi ale jest jednak wyczuwalny w odpowiednim miejscu. Odcinki mają optymalną długość. Sama prowadząca też utrzymuje, że podcast jest dedykowany wszystkim idiotkom damskim i idiotkom męskim. Retorykę taką przyjmuje z racji obraźliwości męskiej odmiany słowa "idiotka" więc nie na rękę byłoby jej rozganiać widownię. "Idiotkowanie" to w jej słowniku właśnie przeżywanie jakiegoś zawodu miłosnego. W innych przypadkach też zachowywanie się jak idiotka jako skutek euforii wywołanej zauroczeniem, które do zawodu dopiero później doprowadzi. Asia zdaje sobie sprawę, że obie płcie jej słuchają i czasem nawet zdarza się jej odpowiadać drogą nagrania odcinka na mail z historią zawodu miłosnego jakiegoś faceta więc sam na jej widowni nie jestem. Kiedyś jej nawet wysłałem swoją historię chociaż nie jestem pewny czy na pewno moją opowiedziała w odcinku bo pozmieniała sporo szczegółów. Oprócz niej istnieją jeszcze inne podcasty ale traktują o ściśle babskich sprawach. Tutaj mam na myśli "Halo dziewczyny" gdzie uniseks treści nie ma ani grama i tak samo w "Dziewczyny z sąsiedztwa by Showroom". Moim zdaniem takie pożalenie się (historia słuchacza), zinterpretowanie i przepracowanie z kimś lub przez kogoś (Okuniewska) to o wiele lepsza metoda przemordowania zawodu miłosnego niż jakieś na siłę męskie turbopicie w barze albo inne sympozjony, podczas których na trzeźwo nie ma szans na zrozumienie czyjegoś wglądu. Chociaż może to wynika z mojej androgyniczności? Nie wiem. Taka mała dygresja na koniec. Posłuchajcie, pomyślcie, poczujcie wibrację tego podcastu i napiszcie co myślicie.
  16. Przekazałem tylko najbliższemu przyjacielowi kilka blackpillowych prawd i w odpowiedzi dowiedziałem się, że to co pisze jest straszne, obrzydliwe i w ogóle nie do pomyślenia a on sam z całego serca mi życzy żebym nie spotkał drugiej takiej osoby jak ja. Nie było warto. Mam jeszcze drugiego takiego podobnego delikwenta, z którym rozmawiamy na najprzeróżniejsze tematy i wiem o nim, że ma całkiem otwartą głowę i po mnie też różnych ekscentryczności mógłby się spodziewać (taka osobowość, że mam tendencję do częstego mówienia od rzeczy) ale blackpilla bym w nim nie siał. Zwyczajnie dlatego, że relacje damsko-męskie to nie jest płaszczyzna na której mógłby się ze mną zgodzić i przyjąć nowy wgląd bo zwyczajnie bycie w już chyba prawie dwuletnim związku by mu na to nie pozwoliło. Do tego mam trzeciego kumpla, który regularnie co kilka miesięcy przeżywa inicjatywy dziewczyn, które jednak nie działają na dłuższą metę dlatego z żadną nie był dłużej niż pół roku. Jemu dyskretnie aplikuję idee blackpilla, żeby go uodpornić na zawody miłosne bo zauważyłem, że na nie nadmiernie reaguje a wynika to z jego nadwrażliwości. Pomimo, że na koncie żadnego związku i tylko jeden bardzo duży zawód miłosny to jednak stanowię u niego autorytet (jako jedyny jest młodszy ode mnie, reszta to mój rocznik) z racji tego, że jestem typem bacznego obserwatora, który czyta ludzi między wierszami i w blackpillu już siedzi od co najmniej dwóch lat a może nawet prawie trzech. W skali dziewiętnastu to myślę, że sporo. Wiec ze swojego życia wnioskuję, że naprawdę nie warto. Mało tego, na subreddicie Mgtow dowiedziałem się, że nie powinno się rozpowiadać na prawo i lewo o swoim stylu życia bo też może to zostać obrócone przeciwko nam. I to nie jest jakieś "trafne spostrzeżenie" tylko stare przekonanie z którego migdałki wychodzą nie od dziś. Bo pillowcy mówiąc tak mają na myśli długotrwałe i monogamiczne związki a ci nieurodziwi faceci z urodziwymi kobietami są przez nie traktowani jak gałęzie, których się chwyciły tymczasowo. Przeciętniaki kończą jak bankomaci albo rogacze. Ta mniejszość najprzystojniejszych chłopaków przeżywa związki 5+ letnie z kobietami które specjalnie dla nich zachowują wierność a na co niby może liczyć przeciętniak? W życiu swojej dziewczyny przyjdzie tylko jego kolej. Właśnie stąd wzięło kultowe wśród manosfery powiedzenie "She's not yours, it's just your turn.".
  17. Masz pojęcie ilu na swojej drodze życiowej biednych ludzi powinieneś mieć na sumieniu? Takich jak ty powinno się zamykać w izolatce dopóki nie nauczą się pokory.
  18. Odpowiedzi i reputacji na forum masz nieporównywalnie więcej ode mnie a ta odpowiedź zabrzmiała jakbyś nie miał o czerwonej i czarnej pigułce bladego pojęcia. Projekt Klaudiusz? Mówi ci to coś? Kanał na YT Think Before You Sleep? Rafał Olszak z kanału Ocal Siebie? Rewelacyjny Coach Red Pill? Do tego poczytaj Incel Wiki i Incels.wiki. Życie to gra o sumie zerowej. Żeby być wśród najlepszych ktoś musi przegrać, realizowanie samorozwoju w "konwencjonalny" sposób nie jest skuteczne a żeby takie było trzeba zaadaptować cechy charakteru z ciemnej triady. Sam kiedyś w gimnazjum byłem gnębiony i mieszany z błotem w międzyczasie zakrawając z tego powodu o samookaleczenie i nie tylko ja ale większość pewnie normalnych facetów nie miałoby psychy żeby wybić się od czyjejś reputacji dla własnej korzyści. Kompletnie nie będę wspominał jak to twoje zdanie próbuje usprawiedliwiać agresję i przemoc.
  19. Możesz mieć słabą grę i gadać z babami jak autystyk, jeśli będziesz przystojny to każda i tak cię opisze jak nieśmiałego chada. Powtarzanie tej bajki o "grze" to wymysł PUAsów.
  20. Po najechaniu kursorem wyświetla się info, że użytkownik dołączył niedawno.
  21. Wstaw swoje zdjęcia na https://www.photofeeler.com/ i dalej obserwuj jakie noty dostajesz. Oszacowanie atrakcyjności reszty ciała jest już sporo łatwiejsze, do tego dodaj czy masz jakieś hobby, które mogłyby twojej babie zapewnić jakieś wrażenia, np. plus jeśli jesteś kierowcą sportowym (np. drift albo rajdy) albo artystą (muzykiem albo fotografem) a minus jeśli na takim profilu na Tinderze pochwaliłbyś się czytaniem książek albo sklejaniem modeli*. Zasobność portfela też się liczy. Pomyśl czy twoja kobita pochwaliłaby się koleżankom z kim się spotyka, jeśli tak - jesteś atrakcyjny a jak nie to zostają czipsy i xbox. Błąd. Atrakcyjność jest uniwersalna i całkowicie mierzalna. Źródło: https://doi.org/10.1371/journal.pone.0001201 * - Nie bronię cię od czytania czy sklejania modeli. Czytanie jest bardzo rozwijające a już w dobie czasów, w których nikt nie czyta nawet do kwadratu. Sklejania modeli nie próbowałem.
  22. Dokładnie tak jest. Kochanie kogoś to wybór i zazwyczaj zaczynamy to robić dopiero po czasie natomiast ten grom z jasnego nieba, który przy spotkaniu plącze język to zauroczenie. Trwałe jest tylko połączenie tych obu a na to rzadko kiedy można liczyć.
  23. Powinniście zdać sobie sprawę z tego, że kobiety kochać nie potrafią. Najwyżej robią to w oportunistyczny sposób więc z prawdziwym kochaniem nie ma to nic wspólnego. I to najlepsze nastawienie.
  24. Po prostu to ta sama mechanika, pociąg, który ty faceci odczuwają do nich. Ochota na egzotycznego partnera występuje praktycznie u każdej rasy. Polak w Japonii też mógły cieszyć się niemałym zainteresowaniem (o ile znałby japońską kulturę ale to szczegół).
  25. Bo o człowieku nie świadczy jedynie umiejętność pisania, którą zawsze możesz korygować backspacem. Kiedy lecisz na żywca (w sensie rozmawiasz na żywo) to można oszacować czyjeś cechy jak błyskotliwość, elokwencja i ton głosu, przy rozmawianiu z kamerą już mimika twarzy a na żywo też mowa ciała. Nie da się kogoś do końca poznać jeżeli nie rozmawiasz z nim na żywo. To absolutnie niemożliwe. Jak już z jakąś dziewczyną ci wyjdzie to związek też będziesz prowadził przez Messengera? Komunikatory i prawdziwe życie to są zupełnie inne płaszczyzny przy czym ta druga jest o wiele bardziej rozleglejsza i to na niej dzieje się prawdziwe życie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.