Skocz do zawartości

Punisher98

Użytkownik
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Punisher98

  1. Niezła historia. Niby kobiety są solidarne, a naprawdę to szukają okazji żeby jedna drugiej zrobiła jakieś świństwo - fakt że jest w związku sprawił, że tym bardziej chciały koledze usiąść na bolca. Nie wiem czy reszta braci się ze mną zgodzi, ale uważam że jak ma się dziewczynę, to się jej nie zdradza, bo jak ktoś chce bzykać na potęgę to powinien być wolny, najlepiej do końca życia.
  2. W swoim życiu przekonałem się już, że ludzi można podzielić na dwie podstawowe grupy, jeśli chodzi o sposób myślenia i postepowania. Pierwsza to taka, która nie ma w sobie zbyt wiele pokory i koniecznie musi się nauczyć pewnych rzeczy na swoich błędach, czasami niestety śmiertelnych w skutkach. Druga to taka, która potrafi schować ego do kieszeni i posłuchać ludzi, którzy już stoczyli wiele życiowych bitew, dzięki czemu można uniknąć wielu poważnych problemów. Żeby nie było sam zaliczałem się bardzo długo do tej pierwszej. Co zyskałem? Nic poza mnóstwem bólu i niezrozumiałych sytuacji, których bym zapewne uniknłą, gdybym od początku należał do grupy numer dwa. Osobiście wyleczyłem się z pomagania komuś "na siłę", ale zawsze warto powiedzieć o ewentualnych konsekwencjach danego wyboru. Każdy z nas niech wybierze co woli, ale grupę numer jeden zdecydowanie odradzam, pozdro chłopaki
  3. Może trochę skrajny przykład, ale takie lubię najbardziej - Dan Bilzerian, czyli król instagrama ma 174 cm i jakoś nie stanęło mu to na przeszkodzie, by mieć potężne finansowe imperium i bzykać się z kobietami, do których nawet 2 metrowe chady nie mają łatwego dostępu wszystko kwestia twojej psychiki i woli walki o to, co dla ciebie ważne, pozdro
  4. Dziękuję wszystkim za wypowiedzi, dzięki waszym radom jestem na dobrym tropie i zaczynam powoli tworzyć swoje życiowe zasady🙂😉
  5. Cześć, czasami zastanawiam się, co jest tak naprawdę definicją słowa - "Prawdziwy mężczyzna". Często spotykam się z określeniem, że prawdziwy mężczyzna to gość, który ma twarde życiowe zasady, które nie podlegają dyskusji. Nasze społeczeństwo samo już się gubi w tych definicjach, bo dla jednych ojciec i wzorowy mąż to prawdziwy mężczyzna, a dla innych biznesmen, który bez skrupułów dążył do pieniędzy i władzy. Te przykłady można mnożyć i dzielić, co dla kogo to oznacza. Do mnie najbardziej trafia definicja, że taki facet musi mieć życiowe zasady. Teraz główne pytanie: - Jakie konkretnie? Sam czasami się zastanawiam, czy nie jestem zbyt lekkomyślny i ogólnie zbyt miły wobec ludzi. Jestem na etapie życia, w którym chcę jasno określić swoje życiowe zasady i je respektować, bo czasami czuję dużą niespójność pomiędzy tym, co mówię a potem robię. Podzielcie się swoimi życiowymi zasadami, jeżeli jakieś konkretne macie, z góry dzięki Pozdrawiam
  6. Ja dzisiaj czytałem felieton Marka. Tytuł dość irytujący hahaha, ale chyba celowo - "Dlaczego przegrasz życie?" Powiem wam, że wiele książek już czytałem o samoocenie, pewności siebie, sukcesach itp, ale ten felieton Marka jakby otworzył mi oczy i pozwolił spojrzeć na to z całkowicie innej perspektywy. Po przeczytaniu tego, poczułem dosłownie moc, że jestem w stanie zaprojektować swoje życie jeszcze raz i wyrzucić z niego wiele błota. Ostatnie zdanie jest esencją: " Skoro są ludzie bezustannie w "dołku", to można też być na "górce". @Marek Kotoński jestem mega wdzięczny za to co tam napisałeś, dziękuję i pozdrawiam, chłop w dom Bóg w dom💪💪💪
  7. To forum to prawdziwy skarb. Ile ja już życiowych min ominąłem, dzięki waszym radom 💪
  8. Moim zdaniem, jeśli się dwoje ludzi na coś takiego zgadza to niech się bawią. Pod warunkiem, że naprawdę im to nie przeszkadza
  9. Nieciekawa sytuacja. Sam do końca nie wiem jakbym się zachował. Szczerze to korciłoby mnie, żeby się zgodzić na trójkąt pod warunkiem, że z drugą kobietą. Ten świat chyba już wyprał mi beret hahaha. Trudno powiedzieć co gorsze, czy zdrada za plecami, czy taka propozycja trójkąta wprost od żony. Mimo wszystko jest to z jej strony jakaś szczerość. Dobrze, że mamy Marka i wielu starszych braci, którzy uświadamiają młodszym jak wygląda życie, bo bez tego to już bym dawno siedział po uszy w gnoju.
  10. Może to nie do końca na temat, ale od siebie mogę dodać, że aktualnie mam 23 lata, czyli prawie tyle co założyciel wątku i dzięki radom starszych braci z forum oraz znajomych - zaczynam mieć już w miarę ogarnięte życie, bo dostałem na tacy wiedzę, która jest bezcenna. @Chadernest Myślę, że bracia chcą naszego dobra i raczej nie ostrzegali by takich młodych jak my, jeśli laski z dziećmi to by był taki miód. Ogarniajmy swoje życie i szukajmy kobiet, które są młode i nie mają jeszcze aż takich wspaniałych doświadczeń
  11. Moim zdaniem temat jest oczywisty Każdy z nas chciałby mieć, coś z najwyższej półki - czy to kobieta, czy to mężczyzna. Według mnie większość problemów np. w małżeństwach, wynika z tego, że większość ludzi nie ma cierpliwości, by poznać wiele osób i celować w te najlepsze. Większości odpala się desperacja, następuje gwałtowne obniżenie standardów, a potem to już tylko lepiej haha
  12. Piosenka jakby napisana o mnie Tylko z tymi kurwami tango, nie do końca jeszcze wychodzi
  13. Wychowywana przez siostrę i pijącą matkę... To już podstawowa czerwona flaga, raczej nie wypełnisz pustki jaka powstała w niej już za dzieciaka, a takie dziwne zachowania mogę wynikać z wielu rzeczy. Może podświadomie nienawidzi facetów, bo matka mogła gadać, że ojciec nas zostawił i mężczyźni są źli.... Powodów może być wiele. Dobrze zrobiłeś, że się z nią przestałeś bawić w "kotka i myszkę". Ustal sobie twarde zasady, jeśli chodzi o poznawanie kobiet, a przyjdzie dzień, że na pewno znajdziesz kobietę, która spełni twoje standardy pozdro
  14. Niektórzy lubią być przegrywami, ciągle użalającymi się nad sobą. Ja z takiego przegrywu wyszedłem i wolałbym nie żyć, niż do tego wracać. Trzeba chcieć to podstawa cierpliwy, nawet kamień ugotuje, a przynajmniej ja swój ugotowałem @Analconda a moim zdaniem laski są w stosunku do ciebie agresywne, bo czują od ciebie tą negatywną energię. Ja jako facet nie chciałbym z tobą gadać, bo masz strasznie negatywną gadkę, więc co się dziwić kobietom, które pragną silnego faceta, a nie kogoś kto we wszystkim widzi problem...
  15. Naprawdę śmieszne jest to, że mężczyźni robią się tak słabi psychicznie chyba nie powinienem się z tego śmiać, bo to bardziej przeraża Zamiast zagadywać do dup i czuć się jak król życia, to wymyślają problemy na każdym kroku... Masakra
  16. To zabrzmi brutalnie, ale zabawa w "białego rycerza" zawsze kończy się podobnie... Jej pojebane życie, może sprawić, że twoje też się takie stanie. Moim zdaniem ty nie masz zasad, jeśli chodzi o poznawanie kobiet i ona to widzi, albo w jakiś sposób wyczuwa Nie jesteś z nią konkretny, jeżeli oczekujesz czegoś więcej to warto byłoby to jej zakomunikować odpowiednio. Mówisz, że znasz jej "przebieg" i ile "wyćpała" - to moim zdaniem krzyczy samo za siebie Seks jak najbardziej, ale jeśli masz się w niej jeszcze bardziej zakochać to uciekaj póki czas, bo to ewidentnie laska nie do związku. Pozdro
  17. @Oversize kibicowałem ci chłopie, ale niestety zginąłeś jak ciotka w Czechach ta kobieta czuje do ciebie na 100% tak wielką pogardę, że nawet sobie nie wyobrażasz Stwierdzam że całkowicie nie masz do siebie szacunku, a twoja biała i lśniąca zbroja oślepia wszystkich logicznie myślących forumowiczów. Mam cichą nadzieję, że obudzi się w tobie jakaś godność, zakończysz tą spierdolinę i zaczniesz normalne życie, pozdrawiam
  18. @Oversize już długą drogę pokonałeś super że się nie poddajesz, naprawdę szacun za to ale nie spiernicz tego teraz, bracia chcą dla ciebie dobrze, ale rzeczywiście nie wszyscy mogą mieć doświadczenia z sądami, np tak jak ja. Warto posłuchać w tym temacie tych, którzy stoczyli podobny bój i wyszli z niego bez większej szkody pozdrawiam i trzymam kciuki za ciebie
  19. @Oversize rozumiem cię, że to mega trudna sytuacja ale trenujesz to sam wiesz, trening lekiem na wszystko co złe - ja przynajmniej tak mam. Warto mimo wszystko nie odpuszczać trzymania michy i trenowania, musisz czymś ciało zregenerować podczas tego całego stresu.
  20. W kwestii rozwodu nie mogę się wypowiedzieć, bo nie mam doświadczenia ale jeśli chodzi o ten cykl testosteronem, to jako brat i mężczyzna z całego serca ci to odradzam. Trenuje 5 lat i jestem trenerem personalnym, może nie mam wielkiego doświadczenia, ale znam wiele osób w tych kręgach, także "sterydowych" i większość z nich bardzo żałuje decyzji, rozpoczęcia cykli. Wiem co możesz sobie myśleć, szybka forma i super wygląd, większa pewność siebie itd. Sprawa wydaje się kusząca, ale czy ktoś mówił ci, że branie koksu ma wielki wpływ na psychikę? Mówisz, że jesteś wrażliwy bardzo. Koks nie musi spowodować, że staniesz się młodym bogiem z charakteru, a wręcz odwrotnie, możesz stać się jeszcze wrażliwszy. Ty teraz potrzebujesz stabilnego i logicznego myślenia, a branie koksu skutecznie ci to utrudni. Twoja decyzja, ale miej te świadomość pozdrawiam
  21. Cóż dawno takiego Cringu nie czułem, jak po obejrzeniu tych tinderowych opisów. Jak widać dziewczyny, też stają się bardziej bezpośrednie ;D Kiedyś miałem chęć zbawienia zagubionych spermiarzy, mówiąc wszystkim kolegom o tym, jak żałosne jest takie zachowanie. Za dobre serce, mało nie nabawiłem się łatki "wroga kobiet". Niektórzy z tego wyrosną i staną się mężczyznami, a reszta niestety, zgnije w przekonaniu, że kobieta to największa i najwyższa wartość, jaka istnieje w życiu mężczyzny. Przykre jest to co się dzieje, ale trzeba się cieszyć z własnej świadomości i własnych postępów życiowych Ja sam jeszcze kilka lat temu, latałem na każde skinienie "myszki", aż wreszcie cierpienie wynikające z tego sprawiło, że stałem się mężczyzną. Na dzień dzisiejszy, moja godność i szacunek do samego siebie jest moją najwyższą wartością życiową. Żyje się super z takim nastawieniem, polecam
  22. @Mosze Red Szkoda, że włożyłeś tyle wysiłku w pomoc komuś, kto tego nie wykorzystał w pełni. Szacunek za cierpliwość, bo ja chyba nie umiałbym pomóc takiemu typowi Sprawdza się przysłowie: "Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle"
  23. Powiem wam, że gdybym był takim niestabilnym emocjonalnie chłopaczkiem, jak kiedyś byłem to większość tematów poruszanych na forum, wprowadziła by mnie jeszcze bardziej w stan "PRZEGRYWA". Przykro mi to mówić, ale forum nie do końca chyba spełnia zamierzoną rolę, czyli pomoc tym którzy tego potrzebują. Niektóre tematy to nic innego, jak ciąg użalania się nad sobą i gadania bzdur, jakie to życie jest okropne itd. W swoim życiu przerobiłem trzy popularne modele zachowania, czyli bycie pesymistą, realistą i aktualnie jestem optymistą. Pesymizmu to nawet nie warto komentować, ale to bycie realistą to prawie taka sama spierdolina jak pesymizm. Uzależniając swoje samopoczucie od tego, co dzieje się na świecie i od tych "realiów", jest toksyczne i sprawia że człowiek może stracić resztki sił do życia. Więc czym jest dla mnie optymizm? Tym że cieszę się z tego co mam i idę stale po więcej. Czuję potrzebę ciągłego czerpania radości z życia, nawet w jakiejś prymitywnej formie typu serial komediowy - Świat według kiepskich. Wiem że świata nie zmienię, ale ciągle zmieniam siebie i to jest świetne. Pamiętam o tym, że może podwinąć się noga, ale mieć na wszystko zabezpieczenie to dla mnie paranoja. Żyć ciągle w taki sposób, że z każdej strony czyha na nas zło, które chce nas zniszczyć to obłęd. Wiem o czym mówię, bo żyłem w taki sposób i to było chore. Odkąd jestem optymistą życie jest o wiele ciekawsze i sensowne. Oczywiście proszę nie mylić, bycia optymistą z byciem naiwniakiem
  24. Ja byłem kiedyś popychadłem, a teraz nim nie jestem więc takie pieprzenie bzdur że zmiany są niemożliwe to nie dla mnie Ja osobiście pokonałem drogę od przegrywa do normika. Teraz czuje się szczęśliwy, ale nigdy nie spocząłem na laurach i zawsze czułem się zmotywowany, by zrobić coś by innym szczęki opadły, to jest prawdziwe życie - posiadać cele, a nie gadać bzdury i rozklejać swoje żale, gardzę takim nastawieniem
  25. No akurat w ,tym temacie mogę się wiele wypowiedzieć hahaha Odkąd się urodziłem, mieszkam na jednej posesji z moimi dziadkami, którzy prowadzą gospodarstwo agroturystyczne. Jak tylko ten biznes ruszył, tak szybko na naszym podwórku regularnie zaczęli pojawiać się cyganie Moi dziadkowie prowadzą ten biznes już jakieś 15 lat i naprawdę, mnóstwo cyganów przewinęło się przez nasze podwórko i dosłownie z każdym z nich, zawsze były jakieś problemy. Ginęły poduszki, talerze, wyposażenia wszelkiego rodzaju itp. Pokoje po ich wizycie niesamowicie śmierdziały i śmiem twierdzić, że mimo dostępu do łazienek rzadko kiedy z nich korzystali. Syf zostawiali też na podwórku, mnóstwo kartonów po piłach, agregatach, ciuchach, butach, perfumach itp. Co mnie osobiście najbardziej w nich irytuje, to brak szacunku do jedzenia. Całe bochenki chleba w śmietniku, czy kotlety, szynka i inne produkty spożywcze to był standard. Targowali się, żeby jak najtaniej mieć nocleg, a na tony żarcia wywalanego do śmieci to kasę mieli. Szczytem ich bezczelności jest perfidne kłamanie prosto w oczy, nawet gdy pokazywaliśmy im rzeczowe dowody ich nieuczciwości, to oni stosowali zasadę: "Złapali za rękę? Mów, że to nie twoja ręka". Podsumowując, są to ludzie niereformowalni, nie szanujący żadnych wartości poza pieniędzmi, kłamliwi i bezczelni. Pewnie znajdą się też wśród nich , także i uczciwi ludzie, ale przynajmniej u mnie nigdy nie było "uczciwego cygana".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.