Skocz do zawartości

Anabol

Użytkownik
  • Postów

    243
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Anabol

  1. Inteligencją i klasą nie grzeszysz. Jeśli chcesz uwieść wartościowego mężczyznę z sukcesami na stałe, to Ci nie wyjdzie.
  2. Znalazłem takiego człowieka w internecie, proszę przyjrzyjcie się i wyciągnijcie wnioski. Wypisz wymaluj antagonizm męskości.
  3. Sensowny człowiek skupiający się na swoim rozwoju nigdy w życiu nie poświęci ani minuty na papkę medialną - chyba, żeby się pośmiać. Po prostu nie ma na to czasu, i czuje dyskomfort że przepala energię na rzeczy które nie przynoszą mu adekwatnych korzyści. To bardzo dobrze, że ludzie przesiąkają TV, YT, Netflix, i social media => łatwiej jest tym, którzy wyszli z systemu i potrafią to wykorzystać na swoją korzyść (też dużo mniejsza konkurencja w pogoni za sukcesem i tania siła robocza, coraz więcej im więcej bezmózgów). I jakieś 'monk mode' brzmi w kontekście bycia zwyczajnie racjonalnym śmiesznie. Czy naprawdę na wszystko musimy mieć modne terminy? To samo z pillami, samcami alfa, sigma, itd. - to robi się żenujące. Należy żyć na podstawie obiektywnej wiedzy, obserwacji i krytycznie wyciągniętych wniosków (także od innych), odrzucić normy ogólnie przyjęte, to wszystko. Tak tak, jak mamy termin i szufladkujemy daje nam to poczucie zrozumienia tematu - ale tylko pozornie, co też świetnie widać po userach. Twoja strona startowa w przeglądarce to interia, onet, wp, czy inne ścierwo? Obudź się, frajerze! Znam masę inteligentnych facetów, którzy siedzą po uszy i specjalizują się (albo tak im się wydaje) w jakiś tematach pokroju: polityka, historia, ekonomia, sport, motoryzacja - co z tego, skoro nie potrafią tej wiedzy przekuć w biznes, w coś użytecznego. Samo rozumienie zjawiska daje satysfakcję poczucia bycia świadomą jednostką, ale kiedy to nie prowadzi do niczego konkretnego (wymiernych korzyści), to jest to bezużyteczne, i buduje frustrację. Większość facetów na tym forum ma zdecydowanie IQ powyżej avg, ale co z tego skoro potrafią tylko wyciągać wnioski bez sięgania po szanse; upuszczają ciśnienie wylewając swoje dyrdymały, koją sumienie, ale nic poza tym! Należy tak ułożyć swoje życie, by głowa była zajebana wartościowymi pomysłami, a ręce zajęte ich skuteczną realizacją. By zarabiać więcej i by to miało praktyczne przełożenie na dalszy rozwój, nie degradowało zdrowia. To wyzwanie, ale tak buduje się sukces. Sukces w moim przekonaniu to zdrowie, wiedza, pieniądze i władza. W tej kolejności. Gdzie w tym kobiety (bo większość zaczyna od tego tematu, a powinna kończyć...)? Ano przychodzą same, bo jesteś uprzywilejowany, bo o nic nie prosisz. One proszą Ciebie, oni też chcą być w Twoim towarzystwie; wymaga to ciągłego odrzucania. Jak zabawne jest to kiedy spotykam się z ziomkami znającymi od A do Z specyfikację samochodów za >300k, kiedy sami popylają przysłowiową 'asterką' czy E36; to doskonały przykład fatalnej orientacji na cele i inwestowania energii. I to nie przykład odosobniony, a norma, to jest najzabawniejsze. Dużym problemem jest towarzystwo, które trzeba dobrać sobie odpowiednio, by nasz umysł nie krążył wokoło tematów podgrzewających zmysły ciemnoty. Dlatego wybrałem samotność. BTW ten cały zamach Palestyny na Izrael dotarł do mnie z 3 tygodniowym opóźnieniem. Boję się, że jak ruscy najadą na polsze, to dowiem się o tym dopiero jak mi odetnie prąd albo internet wskutek jakiegoś zrzutu 🤣. EDIT: Założyłem temat w dziale Polityka mający na celu dyskusję TYLKO o potencjalnych zmianach które nas czekają po utworzeniu nowego 'lewackiego' rządu; jest jedna odpowiedź. Inne tematy w dziale skupiające się na dyskusji typowo jałowej w kontekście praktycznej wiedzy wykręcają po 10-20 postów dziennie - gadka szmatka podkręcająca emocje, każdy mądrzejszy w kwestiach na które nie ma żadnego realnego wpływu... Świetnie to ilustruje problem który opisałem wyżej.
  4. Dobry temat, dzięki za podzielenie się wnioskami. Fakty są takie, że w życiu się naruchałeś łamiąc pewnie niejedno serce - powinieneś wobec tego wiedzieć, jak działa i jak obsługiwać się kobietą. Obecna pani wyczuła słabość, z resztą zawód który wykonuje i środowisko pozwoliło jej na wyrobienie sobie mechanizmów (czy chce tego czy nie) manipulacji męskim gatunkiem. Jako osoba stosunkowo wysoko w hierachii korporacyjnej tylko Ci przypomnę, że panie z menedżmentu korpo to najgorszy możliwy sort. Jeśli nie potrafisz jej traktować jak kolegę z pracy w/benefits, to odpuść temat. Nie lubię powtarzać rzeczy oczywistych, no ale chłodnik działa cuda. Mam sporo telefonów na przestrzeni miesiąca od byłych tinderek czy innych typów które trakowałem tylko przez pryzmat maksymalnie 3-spotkaniowej imprezy i później zlew. Ale zlew nie z powodu jakiegoś niedogadania czy co gorsza kłótni (to też objaw słabości emocjonalnej) -> po prostu zazwyczaj ja się nie odzywam po spotkaniach, pomimo że niemal zawsze kończą się miło. Nigdy nie utrzymuję kontaktu z kobietami, bo nie potrafię z nimi pisać; czasami skomentuję zdawkowo jakieś story jak faktycznie mi się coś spodoba, naturalnie. Wspomniane serduszka, bakłażanki i inne chuje muje czy zrobiłaś ćwiczenie na co dzień, kurwa nie załamuj mnie. Który sensowny facet ma na to czas i ochotę. Ona czuje że inwestujesz i żeś pizda.
  5. Cześć, zakładam ten temat abyście mogli podzielić się swoimi spekulacjami dotyczącymi zmian które nadchodzą. Mnie szczególnie interesują aspekty społeczno-gospodarcze. Zachęcam do dyskusji. Uprzejmie proszę o pominięcie w tym temacie wszelkich kwestii dot. skuteczności/konsekwencji w działaniu/kto bardziej kradnie/kto jest bardziej żenujący/kogo lubicie a kogo nie, itd. Same konkrety dotyczące wpływu "nowo" formowanego się rządu na nasze przyszłe życie na tym łez padole! Dziękuję.
  6. Ja przyznam szczerze, że w polityce nie siedzę i nie będę mądrkował - sytuację na scenie politycznej naświetlił mi w jakieś 30 min mój przyjaciel który jest dosyć mocno wkręcony od strony wykształcenia (jest politologiem i ekonomistą, także na chłodno przedstawia mi fakty), poczytałem też programy wyborcze. Konfa robi niesamowity PR. Nienawidzę spalania energii i emocji na rzeczy którymi żyje motłoch, scena polityczna w tym kraju przypomina to całe FAME MMA, fani tych tanich rozrywek bardzo podobni.
  7. Dlaczego tak inteligentne jednostki jak Bracia Samcy głosują na Kaczyńskiego pod płaszczem Konfederacji?
  8. O co chodzi z tymi banerami plusujemy? Jakiś atak hakerski na forum? Fatalnie to wygląda.
  9. Interesuje mnie szczególnie jedna kwestia. Jaka to branża jeśli chodzi o wspomniane korpo i jakie widełki wynagrodzenia miały opisywane przypadki? Jestem człowiekiem z korpo i widzę mocny dysonans w poziomie jaki reprezentują ludzie w zależności od branży i pełnionej funkcji.
  10. KIE i inne Asterki na prawy! 🙄
  11. Jeśli na tym etapie psychika już płata Ci takie figle, i łapiesz takie rozkminy, mając 40 lat na karku i zdecydowanie większe niż średnia doświadczenie łóżkowe - odpuść. Nie bądź narkomanem tzipowej dopaminy. Kobieta ma słabą przeszłość i wszystko wskazuje na zaburzenia które przełożą się na relacje (będziesz miał koktajl). Już widzisz jak Cię wciąga, a będzie jeszcze gorzej kiedy prawdziwe demo się zacznie. Żyjemy w czasach, w których jeśli nie potrafisz z dystansem podejść do spędzania czasu z kobietą i do seksu, to już przegrałeś. Sam fakt istnienia narzędzia z którego korzysta (za pośrednictwem którego ją poznałeś), powoduje niezwykle niepewny grunt. Poza tym kobieta jasno poinformowała jakie ma oczekiwania, także prędzej czy później to się dla Ciebie skończy, a po samym intro widać, że niekorzystnie. BTW jak na spotkania bez finału to dość technicznie przeprowadzasz te randki. Kobieta musi być mocno Tobą zaintrygowana/wyposzczona, i/lub postrzega jakiś inny silny interes w tym, by to kontynuować. Rozmowy o seksie i doświadczeniu łóżkowym, przed samym aktem, to zawsze się źle sprzedaje. Będąc na Twoim miejscu widziałbym 2 wyjścia (tu nawiązując do Twojego nickname): 1) Idziesz w ćpanie tzipska i jak każdy narkoman, degradujesz siebie. W zamian masz prawdopodobnie wspaniałe wspomnienia (dokładnie jak narkoman na fazie podczas dobrego ciągu imprez). 2) Domykasz obecny progres seksem i zamykasz temat kategorycznie. Mam nadzieję, że tak zorganizowałeś sobie życie, że masz co robić fajnego bez tej panny
  12. Odkopuję temat w celu potwierdzenia pillowych zależności. Od rozstania minęło niemal pół roku jak teraz patrzę po postach. Zaraz po nim, podobnie jak opisywałem doświadczałem niesamowitej euforii, poczyniłem w życiu sporo zmian na lepsze, leciałem na takim haju dopaminowym przez jakieś 3 miesiące. Przewinęły się FWB i ONSy, uczucie utracone chwilę przed rozstaniem nie wróciło choćby na chwilę. Pousuwałem dziewczynę na wszystkim SM, nie odpisywałem na wiadomości i nie oddzwaniałem na telefony - dała sobie spokój jakiś czas temu na chwilę (pewnie ktoś się trafił), i kontakt znowu wrócił - "pozwól mi się chociaż przytulić". Nie zastanawiając się nad konsekwencjami i potencjalnymi scenariuszami (bardziej z ciekawości, nie miałem ciśnienia na seksy) odpisałem, by przyjechała, i to już (po 0 reakcji przez pół roku z mojej strony). Pojawiła się odjebana, po serii zmian które miałyby mnie zadowolić (m.in. zaczęła robić prawko, jakieś kursy z j. ang., ma treningi perso na siłowni - mówiłem jej, że breakup wpłynie na nią tylko na lepsze, hehe). Deklaracje, że nie łudzi się na powrót. Posuwałem ją całą noc, waliłem we wszystkie dziury jak ostatnią szmatę, rano kazałem wyjść bo zaczynam pracę. W trakcie nocy kotkowanie i kochamcię-owanie, tęsknotowanie. Moja interpretacja - kobiecie w ciągu chwili odciąłem życie na kilka grubych poziomów wyżej, dostęp do wysportowanego i zadbanego ciała, normalnej rodziny, cech samczych. Wyjebanie z mieszkania na pysk i konsekwencje w działaniach, które miała okazję obserwować i przeżyć na własnej skórze (ostrzegałem jak to się skończy, jeśli nie będzie się słuchać). Spodziewałem się takiego obrotu sprawy kiedy kończyłem temat, ale nie sądziłem, że laska będzie walczyć o mnie tyle miesięcy. BTW wiele razy czytałem na tym forum, też w stosunku do siebie - "szybko znajdzie sobie kogoś lepszego na Twoje miejsce", nota bene taki sposób myślenia i "radzenia" kolegom powoduje fatalne skutki; zakłada wręcz, że autor takich słów nie wierzy w siebie i swoje możliwości. Ja wręcz odwrotnie jestem święcie przekonany, że jestem no1 - i mam na to dowody;) oczywiście nie w konkretnej dyscyplinie, ale zbiorze umiejętności i osiągnięć. Czy mam rację? Nie interesuje mnie to. I właśnie to winduje ego. Nic odkrywczego tutaj nie napisałem, po prostu dzielę się swoim doświadczeniem na tym przykładzie relacji, bo jest akurat wnikliwie opisana. W międzyczasie miałem kilka analogicznych (ale nie trwających tak długo, maks. kilka tyg. kontakt); tylko potwierdzam zasady gry -> róbcie hajs, dbajcie o ciało i umysł (bądźcie bezczelni i bezwzględni w działaniach, wchodźcie na szczyty po trupach), a seks sam będzie Wam właził do łóżka. Już nieraz spotkałem się tu z krytyką mojej osoby, m.in. dotyczącej stosowania sterydów czy pracoholizmu. To jest naturalny mechanizm obronny racjonalizacji, by nie podejmować pewnego ryzyka i by nie wchodzić w pewne skrajne zachowania; właśnie odejście od systemu w celu wybicia się ponad (red), a nie z boku (black) jest gwarancją sukcesu społecznego & nieodłącznie z płcią przeciwną.
  13. Skoro takie macie podejście do życia i pracy, a godziny przesiadujecie na forum traktującym o redpillu, to nie mam dla Was żadnej, kurewskiej, nadziei.
  14. Dla zebrania doświadczenia - jak najbardziej. Ale żeby traktować to jako poważne zajęcie na resztę życia? 🤣
  15. @Lis95 a Ty nie rozważałaś chodzenia na boki? Rozbudziłaś moje żądze opisując jak się bawicie - fajna, otwarta z Ciebie dziewczyna, nie brakuje Ci czasami dominacji i prawdziwej męskiej siły? Z szacunkiem do Twojego męża-geeka, ale myślę, że scenariusz kiedy Cię bolcuję byłby dla niego jeszcze bardziej podniecający niż gumowa zabawka. Podeślij na PW jakiejś zdjęcia.
  16. 12 lat się znacie, rzekomo tak świetnie dogadujecie i pieprzycie, i nie możesz z nim o tym po prostu porozmawiać? Dziwne, ja ze swoją eks bez żadnych obiekcji rozmawiałem o wszystkich odczuciach/pragnieniach/obawach dookoła sfery łóżkowej. Wg mnie jest to nowy bodziec i na nim facet skupia swoją uwagę bo w tym momencie najbardziej go to kręci, nie szukałbym dziury w całym i nie ekstrapolował na zdradę czy inne odchylenia. Mi od kilku lat bardziej podoba się sam lód niż seks, i to bez względu na partnerkę, no i co z tego? Myślisz, że to jakieś zaburzenie?
  17. Widzę, że niektórzy nie mogą pogodzić się z rzeczywistością albo nie potrafią jej zrozumieć. Polska to kraj w którym od najmłodszych lat wszczepiane nam jest cierpiętnictwo, to rozwijające się państwo przez lata ruchane z obu stron (geopolitycznie i wewnętrznie), nadganiające i czerpiące z Zachodu. I tu już nie chodzi o p0lkę czy p0laka, po prostu w podświadomości osoby z bogatszych krajów są postrzegane jako bardziej atrakcyjne (to uczucie kiedy się czujesz gdy odwiedzasz swoją wioskę kiedy mieszkasz w mieście 🤣). Dodaj do tego kulturę śródziemnomorską, czyli wszystko co kochają panie, i generalnie dla życia społecznego jest fajne: luz, muzyka, uśmiech, bliskość, beztroska... I przestań się dziwić, że włoch czy hipszan ma większe SMV od p0laka po 2 epizodach depresyjnych. Nie wspominam o urodzie panów tych 2 nacji, która przeważnie stoi wyżej niż mężczyzn z PL. Oczywiście generalizuję, no ale taka jest prawda. Takie szczekanie na to, że p0lki są mokre na latino, to brak rozumienia podstawowych zasad, i nie mogę już tego czytać.
  18. Nie muszą tego robić, bo sam opowiadam o pracy, treningach i innych osiągnięciach. Szczerze żyję tym czym się zajmuję, więc dzielę się tym z innymi. Domyślają się wobec tego, że idą za tym pieniądze i status, władza. Odpowiedni ubiór i postawa też to potwierdzają. Tylko bez świecenia markami, wysokojakościowe ciuchy, dobrze dobrane do sylwetki i ze skromnym logotypem. Bieda i mierność odpychają obie strony przecież.
  19. Taki trochę Sebix-rozrabiaka z Ciebie. No właśnie dla takich chłopaczków jak Ty autorytetem jest Tejte. I stąd problem w rozumieniu redpilla i dążenia do bycia wzorowym facetem.
  20. Nie wiem co to ten Tate, tzn. słyszałem ale jak na moje typ 0 wiarygodności i taki autorytet bardziej dla nastolatków, ale wiem, że kobiety jako istoty pochłaniające dużo czasu i energii skutecznie upośledzają rozwój. Czasami zdarzy się, że na fali burzy hormonów mogą zainspirować, ale wciąż w ogólnym rozrachunku utrudniają utrzymanie dyscypliny i w większości przypadków tworzą chaos (organizacyjny, mentalny). Egoistycznie będą starać się sterować kierunkiem rozwoju mężczyzny w taki sposób, by odnieść z tego tytułu jak najwięcej korzyści. Stąd, tak czy owak brak kobiety u boku powinien sprzyjać osiąganiu sukcesu. Dla wielu utrata może być bodźcem, by zacząć w końcu robić coś ze swoim życiem. I tak to należy traktować, nie uwzględniać w tym osób trzecich jako argumenty sprawcze działania. Jakiekolwiek próby zemsty, czy satysfakcji odczuwanej w stosunku do eks, to jest ogromny dowód braku dojrzałości i pewności siebie, albo niepełne przejście kuracji "złamanego serca". Rozwijamy się i żyjemy w taki sposób, żeby to nam było dobrze. Aż ciężko się pisze takie banały, ale mam wrażenie, że większość mężczyzn żyje w przekonaniu swojej służby tzipie.
  21. Gratulacje @tony86, 3 lata to bardzo długi projekt jak na IT, stąd nie dziwię się ogromnej ulgi i satysfakcji. Swoją drogą, zrobiliście to w zakładanym na etapie Pre-Study timeline? Z jakim buforem i odchyleniem (w tygodniach)? Dużo zależało od zewnętrznej weryfikacji, albo innych obszarów wewnątrz samej firmy, dla której pracujesz? U mnie zmorą jest właśnie zależność od innych obszarów. Osobiście jestem na początku swojej kariery jako PjM, i to właśnie koordynacja i egzekwowanie od zewnętrznych interesariuszy to największa zmora. Jestem odpowiedzialny e2e za znacznie krótszy projekt, bo potrwa niecały rok, za to jest to jeden z trzech najbardziej istotnych produktów dla największego operatora w USA, także presja jest niesamowita. Nigdy nie zapomnę, gdy po dostarczeniu kluczowej części kodu firma uruchomiła grube działa marketingowe (LI, wszystkie media branżowe miały to na 1. miejscu jako news) wraz z podaniem konkretnej daty release'u, którą sam ustalałem. Towarzyszyła mi wówczas wielka duma, ale i ogromny stres, który w newralgiczych momentach wciąż się pojawia. Czy biorąc pod uwagę istotność i długość trwania projektu, możesz liczyć (i zespół) na jakąś znaczącą gratyfikację finansową?
  22. Nie widziałem nigdy UFO, czy skutków obecności obcych w swoim życiu. Dopóki to się nie zmieni, totalnie wyjebane mam na doniesienia specjalistów w tej materii. Zdaję sobie sprawę, że taki temat świetnie odwraca uwagę od przyziemnej, do cna przeszywającej świadomości, że jest się w dupie i trzeba coś z tym zrobić. Ale generalnie lepiej chyba się zabrać za namacalny konkret, a nie bujać w obłokach. Kurwa, ten temat na tym forum to jest totalny absurd.
  23. Chcesz to żryj bułki i truj się fajkami, nic mi do tego. Problem zaczyna się wtedy gdy z moich podatków idzie na refundację leków na nowotwory płuc czy leczenie otyłości. Tu jest cały problem, że w obowiązującym nas ukladzie idiotyczne wybory współobywateli dotykają również mnie. Więc mam prawo zwracać uwagę na głupotę, choć jej nie wyplewię. To samo tyczy się omawianych samochodów. Mam benzynę która pali 16l w mieście, ale korzystam z tego samochodu racjonalnie, staram się w 1szej kolejności o jak najwięcej ruchu dla siebie, środowisko oszczędzam przy okazji (i portfel). Chuj że pali dużo, lubię spalinowki i duża moc, ale znam też umiar. Jestem zdrowszy i bogatszy. Ale to trzeba mieć mental współodpowiedzialności i szacunku do przestrzeni innych, na próżno go tutaj szukać. W takiej Japonii to jest naprawdę standard, tego im zazdroszczę (i na tym bym zakończył w sumie, no japonki też spoko).
  24. A wszystko wynika z lenistwa i głupoty. Ah przepraszam, wynika z rozwoju (czy na pewno?) cywilizacyjnego. Wygody. Największy problem z samochodami jest w miastach. Czyli miejscach, gdzie dystanse są stosunkowo krótkie, a sieć komunikacji stosunkowo dobrze rozwinięta (a byłaby lepiej rozwinięta, gdyby więcej osób korzystała i... Naciskała na dalszy rozwój). Bo zamiast wybrać rower czy tramwaj w nie deszczowy dzień, wszyscy cisną w autach. A później kręcą cardio i aerobiki na siłowniach, Ci ambitniejsi (kiedy na dworze piękna pogoda, absurd). Świadomość jest u nas cholernie niska, auto kojarzy się wciąż z prestiżem, rower to tylko gdy na sportowo... Nie ma sensu się nadal rozpisywać, bo społeczeństwo w którym ludzie wybiorą samochód gdy to konieczne (brzydka pogoda, duży dystans, ogromne zakupy), to utopia. Wszyscy bylibyśmy zdrowsi, oszczędzalibyśmy zasoby naturalne. I nie byłoby bicia piany o takie bzdury. Kolejny powód do podziału tego zdurniałego p0lskiego społeczeństwa, teraz przy każdym stole przy schabowym blaming elektro. Rzygać się chce od tych mądrości.
  25. Czy ja mam do kogoś pretensje? 😂 Jedyne co, to staram się doradzić przez pryzmat swojego podejścia i doświadczeń.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.