Skocz do zawartości

Drakon

Użytkownik
  • Postów

    111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Treść opublikowana przez Drakon

  1. Widać matematyka nie była jego mocną stroną skoro gra w ruletkę. Jedyny plus, że przegrywa ten hajs na "państwowym" kasynie a nie jakimś zagranicznym, taki podatek od głupoty. Ciekawy filmik do analizy dla osób interesujących się psychologią. Trochę się zachowuje pod koniec jak obrażona kobieta. Mówi, że go to nie rusza, że przegrał ale cały roztrzęsiony i nie potrafi ukryć emocji. Potem jakieś żałosne próby racjonalizowania tego co się stało: - "8 780 wpłacone, 8 305 wygrane, taka kalkulacja, ... no jest dobrze! Jest dobrze nie? Nie jest źle!" Haha, no gratulacje! Mógłby budżet Polski uchwalać, bo podejście ma podobne. A na później jeszcze tekst, że jakiś Youtuber z zagranicy przegrał 200 tys. EUR na BlackJacku i tutaj cytat: "a nie jakiś tam złotówek, cebulackich, pier..nych, śmierdzących". Mam nadzieję, że ta moda na internetowe kasyna się rozkręci wśród pato-steamerów
  2. Pierwsze i najważniejsze, czy masz odłożone środki jako poduszkę finansową w wysokości 6 miesięcznych wypłat albo 12 miesięcznych kosztów życia? Jak duży kapitał chcesz zainwestować? (jeśli to nie tajemnica) Na jak długo chcesz zainwestować środki? Jakie są Twoje cele inwestycyjne? Utrzymanie wartości kapitału? 5% zysku w skali roku? 10% zysku w skali roku?
  3. Witaj Kojarzę sporo Twoich postów, bo wprawdzie jesteś rok krócej ode mnie na forum to masz ich pięć razy tyle. Widać po nich, że wiele spraw już zrozumiałeś i wyciągasz dobre wnioski. Odnoszę jednak wrażenie, że oczekujesz trochę podania gotowego rozwiązania albo potwierdzenia Twoich defetystycznych przekonań. Nie dostaniesz ani jednego ani drugiego. [3] Niestety jak się miało gorszy start (brak dobrych wzorców i mocniejsze negatywne programowanie w dzieciństwie) to teraz trzeba to odkręcać bardzo długa a niektórych kwestii i tak się w 100% nie naprawi (to tak jak z rozbitym autem, można wyklepać, ale to już nie będzie bezwypadkowe). Z samorozwojem jest jak ze sportem albo nauką języka. Na początku jest ogromna zajawka, szybki postęp motywacja a po jakimś czasie następuje stagnacja (efekt Plateau) i zaczynamy zastanawiać się po co to robimy jak nie ma efektów. Wiele osób wtedy rezygnuje i jest to błąd, bo na niektóre efekty trzeba czekać miesiące albo i lata, jednak WARTO! [2] Podejrzewam, że to "93" to twój rok urodzenia, jesteś trochę młodszy ode mnie, masz całe życie przed sobą (dosłownie), nie daj sobie wmówić, że trzeba być milionerem przed 30-tką, bo nie trzeba być nim w ogóle. Ważne to być szczęśliwym, pytanie jak rozumiesz szczęście? Jako stan ducha/umysłu czy jako stan posiadania dóbr lub określonych cech? [1] Tutaj trochę się zgadzam, trochę nie. Zgodzę się z tym, że uważając się za śmiecia i cipkę nie będziesz szczęśliwy, bo człowiek, który rozumie czym jest szczęście nie będzie siebie tak określał. Jednak nie oznacza to, że jak staniesz/poczujesz się wartościowy i twardy to z automatu staniesz się szczęśliwy niemniej będzie to łatwiejsze niż teraz. [5] Tak, masz beznadziejną samoocenę, bije to mocno z Twoich wpisów. Masa pracy przed Tobą, kilka lat. Jak teraz się weźmiesz sumiennie do tego to na 30 urodziny będziesz kompletnie innym gościem. [6] Nie daje, bo samo zidentyfikowanie problemu to dopiero początek jego rozwiązania. [7] Nie kupuję.
  4. Sokół nagrał kawałek "Jak zaczynasz dzień" na płycie Drużyna Mistrzów, był to hip-hopowy projekt kilku twórców na którym znalazło się kilkanaście utworów promujących sportowy tryb życia bez używek.
  5. Oby do tego nie doszło. Myślę, że zabraknie im jednak "jaj" żeby zaatakować w jakikolwiek poważniejszy sposób Pana Damiana. Na pewno nie jest to słaby/łatwy przeciwnik i dodatkowo ma za sobą wielu ludzi gotowych go wesprzeć. Kto wie może nastąpi akcja łańcuchowa i znajdą się kolejni więksi lub mniejsi youtuberzy czy blogerzy którzy Cię poprą Marku. Atakować jedną osobę było im łatwo, ale jak ktoś ma trochę oleju w głowie i przesłucha ze zrozumieniem kilka Twoich audycji to nie ma opcji, żeby nie zrozumiał. Największy problem jest w tym, że forum i kanał wciąż są mało znane szerokiej publiczności (słowa Pana Damiana to potwierdziły, znał temat ale nie wiedział jaka jest skala problemu i myślę, że takich ludzi jest w Polsce jeszcze bardzo wielu).
  6. Dzisiaj same świetne wiadomości, najpierw kolejny hejter z przeprosinami teraz podziękowania i reklama kanału od Pana Damiana. Wierzę, że dwa miliony wyświetleń stuknie jeszcze w tym roku Wracając do samego filmiku warto zwrócić uwagę na słowa od 2:49, gdzie Pan Damian mówi, że oglądając Radio Samiec 2 dowiemy się "jak bardzo mężczyźni są ofiarami we współczesnym społeczeństwie". Następnie dodaje, że temat był mu już trochę znany, ale jak sam przyznał nie miał pojęcia jak wielka jest skala tego zjawiska.
  7. Zwróciłbym jeszcze na to uwagę: "Trzeba mieć jeszcze coś do powiedzenia. Moim zdaniem to nie jest wcale konieczne. Im mniej słów wypowiem w czasie takiego spotkania, tym większe szanse na to, że coś z tego będzie. I to nie dlatego, że jestem jakimś półgłówkiem i nie potrafię sklecić sensownego zdania. Kobiety oczekują od faceta działania, a nie smętnych opowieści."
  8. To jest coś nie do pomyślenia co się wyrabia z dzisiejszym kinem amerykańskim. Ja już praktycznie nie chodzę na nowości a już na pewno nie na jakieś mainstreamowe badziewia. Te filmy o komiksowych superbohaterach mnie w ogóle nie biorą. Wolę po raz n-ty obejrzeć "O jeden most za daleko" albo "Parszywą dwunastkę" a z tych trochę nowszych (czyli i tak 15-20 letnich ) to oglądam "Gladiatora" albo "Pan i Władca na krańcu świata". Gwiezdne wojny Disneya też odpuściłem. Boję się, że jak tak dalej pójdzie to niedługo w kinach będą wyświetlać: "Szeregowczynię Ryankę" i "Komandoski z Navarony" a w TV poleci serial: "Cztery pancerne i suka"
  9. @wojkr ciekawe, mnie się podoba. A ten łańcuch DNA kojarzy się z tym, żeby zawsze robić testy na ojcostwo
  10. To się po polsku nazywa małżeństwo.
  11. Udostępnianie haseł do czegokolwiek (mail, socialmedia, fora, gadu-gadu, konto bankowe ) to głupota, brak wyobraźni i naiwność. Poza tym takie działanie jest często niezgodne z regulaminem serwisu (np. Facebook).
  12. Dalej są kolejne przekłamania i absurdy, takie jak w tytule. Jestem na forum od jakiegoś czasu i słucham radia samiec od samego początku, ale nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek Marek powiedział coś w stylu: "nauczę Cię jak zdobyć, każdą kobietę". Nie wiem czy to kwestia jedzenia, dorastania przed komputerem czy czego ale Ci ludzie mają problem z logicznym rozumowaniem (zupełnie jak kobiety). Wymyślają jakieś swoje tezy, które nijak mają się do treści, którą przed chwilą usłyszeli i zaczynają nielogiczny wywód. No najzwyklejsze k..ienie logiki. W tym przypadku ewidentnie typek próbuje nabić sobie trochę oglądalności, bo stety/niestety na dramach robi się niezłą oglądalność. Szczęście w nieszczęściu, że taki atak oznacza, że kanał zaczął być rozpoznawalny bo gdyby na Radiu Samiec było po kilkanaście wyświetleń to nikt by sobie głowy nie zawracał. Ciekawa jest również kwestia, że nasilenie hejtu nastąpiło dopiero jak Marek zaczął nagrywać filmiki a nie tylko audycje głosowe. Wcześniej też nie brakowało tematów, które mogliby zaatakować. Powyższy przypadek to akurat jakaś płotka, ale pozostałym bym nie odpuszczał.
  13. A mógłbyś to trochę streścić, bo przeznaczać na to 1:46 h to jakoś mi się nie uśmiecha.
  14. Dla mnie wkręciłeś sobie tę "przyjaźń". Z tego co piszesz to nie wygląda żebyście się znali jakoś super długo. Ot koleżanka z tańców i kilka spotkań poza nimi. Natomiast Ty robisz trochę aferę jakby najlepszy kumpel z dzieciństwa, którego znasz z 20 lat nie zaprosił Cię na urodziny. Z tego co opisałeś ona nie traktuje waszej relacji tak jak Ty i jesteś po prostu jednym z wielu znajomych (może orbiterów w sumie nie ważne). Ja bym to olał i skupił się na tańcu, jeżeli jest to Twoja pasja i na innych koleżankach. PS: Ja generalnie nie wierzę w przyjaźń pomiędzy kobietą i mężczyzną. Może przy dużej różnicy wieku, ale inaczej parcie na seks zawsze będzie się pojawiało i to rozwali. Druga sprawa to nie nazwałbym przyjacielem kogoś kogo znam krótko i kogoś kto nie pomógł mi gdy byłem pod ścianą/na dnie. Zastanów się co rozumiesz pod słowem "przyjaźń" i czy nie rozdajesz tego tytułu zbyt łatwo.
  15. Krótkie pytanie. Dlaczego zrezygnowano z intra w audycjach na nowych kanałach?
  16. Popieram, choć na tym w teorii tracę, w praktyce wysłałem chyba tylko raz PW.
  17. Przeszarżowałeś, nie wiem czy na etapie szukania lokum wliczałeś zarobki dziewczyny, czy liczyłeś na znalezienie lepiej płatnej pracy, ale do zbilansowania budżetu brakuje Ci bardzo dużo. Zarabiasz 1 950,00 zł. Wydatki, które ujawniasz to 1 800,00 zł, ale nie podałeś wszystkich, ponieważ brakuje kosztów: - jedzenia (ok. 300-500 zł), - transportu (samochód lub karta miejska) czyli pewnie od 50 zł w górę, - chemia gospodarcza (jakiś proszek do prania czy płyn do mycia naczyń), (20-50 zł) - jakaś pasta do zębów czy żel pod prysznic i dezodorant, (20-50 zł) - ubrania i buty (tutaj ciężko określić, bo w roku te wydatki pojawiają się nieregularnie, ale dałbym z 50-100 zł, żeby nie wyglądać jak kloszard). Bez szczegółowych obliczeń jesteś kilka stów pod kreską, jak palisz albo pijesz to już w ogóle kaplica. No i nie uwzględniam żadnych rozrywek typu wypad do kina, na koncert czy mecz. Pomysł z wynajęciem jednego pokoju jak najbardziej dobry, najlepiej jakbyś miał kogoś sprawdzonego, może jakiś kumpel też chciałby opuścić dom rodzinny. Inną sprawą jest to, że wg mnie wszystko wskazuje, że ta decyzja o wyprowadzce była podjęta przez dziewczynę. Nie bardzo widzę sens w braniu dwupokojowego mieszkania na początku, przy tak niskich zarobkach. Musisz trochę poprawić planowanie wydatków, bo niestety jesteś na dobrej drodze, żeby się finansowo zniewolić. Rozważałbym nawet powrót do rodziców, jeżeli atmosfera w domu na to pozwala. Niestety na niektóre luksusy (jak np. własne lokum) niektórzy z nas muszą trochę poczekać. Ja zarabiając 2k nawet o wyprowadzce z domu nie marzyłem.
  18. Ja niedawno chciałem kupić kilka kartek pocztowych, ale nic z tego, na poczcie nie mają tego typu towarów. Znaczki pocztowe o dziwo mieli, kupiłem, proszę o paragon i dostałem wydruk z drukarki na kartce A4...
  19. "Orły latają samotnie, barany chodzą stadami" "Szczęście sprzyja lepszym" i angielska wersja, dość podobna (motto jednostki SAS): "Who Dares Win"
  20. Ja nie lubię takiego porównywania się do krajów trzeciego świata. Z czego mam się niby cieszyć, że robotnik w Ghanie czy Zimbabwe pracuje cały dzień na puszkę Coli? Uważam, że Polska i Polacy z racji swojej historii i przeszłości powinni zawsze porównywać się do najlepszych. Nasze miejsce powinno być w TOP10 tego świata i takie jest moje zdanie. Niestety nie wykorzystaliśmy okresu swojej potęgi i teraz trzeba naprawdę pokonać wiele trudności żeby wrócić na swoje miejsce, kto wie może kiedyś się uda.
  21. No tak jak przedmówcy napisali, za mało konkretów. Ciężko stwierdzić ile to jest mała sumka, czy to są dwie Twoje wypłaty czy np. równowartość rocznych zarobków. Nie wiemy czy mieszkasz już sam czy rodzicami, ile % Twojej wypłaty stanowią Twoje koszty utrzymania. Przed rozpoczęciem przygody z inwestowaniem warto zbudować tzw. poduszkę finansową (bezpieczeństwa). Czyli po prostu zgromadzić odpowiednią sumę na czarną godzinę. Poduszka finansowa ma na celu zabezpieczenie Cię na wypadek niespodziewanego wydatku lub utraty źródła przychodów. Mając odłożone pieniądze życie staje się dużo prostsze. Bo jak masz nawet w przysłowiowej skarpecie równowartość półrocznych a najlepiej rocznych kosztów utrzymania to szef czy kierownik drący ryja i straszący zwolnieniem nie jest już taki straszny. Podnosi to poczucie własnej wartości, bo nie musisz się tak mocno obawiać utraty pracy, jakby co będziesz miał rok na znalezienie nowej. Gdy nie masz żadnej rezerwy a potrzebujesz pieniędzy to musisz płacić ciężki hajs za możliwość korzystania z cudzej forsy i problemy zaczynają narastać jeszcze bardziej. Inwestowanie często wiąże się z krótkoterminowymi stratami, które zwracają się z nawiązką dopiero po długim okresie. Dlatego bez odpowiedniego zabezpieczenia w postaci wolnych środków nie warto zaczynać inwestowania bo nagle się okażę, że Twoja inwestycja jeszcze się nie zwróciła a Ty potrzebujesz tej kasy na dentystę lub nowe sprzęgło do samochodu i musisz zrywać lokatę/ sprzedawać aktywa ze stratą. Dlatego odpowiedz sobie czy masz odłożoną sumę o równowartości co najmniej 6-cio miesięcznych kosztów utrzymania (takich jak jedzenie/mieszkanie/internet/telefon/paliwo czy karta autobusowa), jeśli nie to najpierw skup się na zbudowaniu takiej rezerwy. Oczywiście wysokość takiej poduszki nie jest sztywna, ale to co napisałem to wg mnie minimum.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.