Skocz do zawartości

JoeBlue

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4805
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez JoeBlue

  1. JoeBlue

    Jestem rozbity

    Nigdy nie byłem szefem, więc mogę powiedzieć tylko jak to wygląda z drugiej strony. Pracownik nie jest zadowolony, zwłaszcza gdy zorientuje się, że tacy jak on gdzie indziej zarabiają więcej. Niektórzy jednak nie lubią prosić i po prostu korzystają z okazji do zmiany a jeśli gość jest dobry okazja sama przyjdzie. Wiele razy szefowie proponowali podwyżkę gdy ktoś mówil, że odchodzi, ale stabilni goście, co już obiecali nowemu pracodawcy, że przyjdą do niego dziękują za takie oferty. Trzeba było zaproponować wcześniej. Moje decyzje zmiany pracy były nieodwołalne a było ich wiele.
  2. Ciemność widzę. Zalążków kłopotów więcej niż kleszczy na wiosnę.
  3. Naprawiałem samochody 20+ lat temu. Bywały takie, że gdyby nie rama (Syrenka) to goście by wypadali przez podłogę. Widziałem deski zamiast podłogi. Gdy zdejmowaliśmy karoserię z Syrenki do wymiany na nową - rozpadła się na dwie części. Naprawiałem w lesie pompę paliwa w Fiacie 126p, bo spróchniała guma przestała pompować benzynę, dzieci w tym czasie biegały po trawie. Na dystansie 150 km poszły mi dwa koła, bo dętki też były spróchniałe ze starości, brat przyjechał po mnie wtedy, było już niedaleko do celu. Widziałem resory odwinięte w stronę przeciwną niż powinny być, bo wóz woził na dachu rzeczy cięższe od niego samego. Samochód to jednak konserwa, choć może nie saperska, jednak z blachy a te mają chamski zwyczaj rdzewieć. Gdy widzi się bąble rdzy na wierzchu to znaczy, że pod spodem już nic nie ma. Do tego dochodzą jeszcze naprawy powypadkowe. Każdy stary wóz ma w życiorysie wypadek a specjaliści czasami naprawią tak, że zostawia za sobą cztery ślady. Wrócił kiedyś do warsztatu gość, co wyjechał takim do Niemiec i tam mu się wóz rozpadł na spawach robionych przez fachowca. Był trochę wściekły, bo przelicznik dolara był nieco niekorzystny w stosunku do złotówki, kosztowało go to. Tak, że sumarycznie wiem jaka jest jakość 20-letniego samochodu i żeby mi dopłacali to bym go nie wziął, bo za stary jestem na takie rzeczy. Od jakiegoś czasu mi odwaliło, mam głupią zachciankę, że jeśli gdzieś jadę to chcę dojechać i nie wozić ze sobą pełnego bagażnika narzędzi i części zamiennych jak to drzewiej bywało.
  4. Rzecz polega na tym, że w 20-letnim samochodzie wszystko już jest w wieku bardzo poemerytalnym. Frajdę czuję, ale gdybym miał jechać 500-1500 km, a to się mi zdarzało kiedyś dość często, to bardzo bym się bał, że zakończę podróż w lasach między Toruniem a Bydgoszczą. Na to mnie nie stać, gdy coś mam w planach chcę je zrealizować a wóz ma mnie dowieźć gdzie trzeba. Gdy będę chciał spać w lasach między Toruniem a Bydgoszczą, a to się mi zdarzało kiedyś dość często, zaplanuję to i - kto zgadnie? - wóz ma mnie tam dowieźć, najprawdopodobniej zresztą nas dwoje. Sam w lesie spał nie będę, boję się, chcę mieć blisko mamusię. Zakańczam, bo odbiegam od tematu, ale to skutek przegrzania pracą.
  5. W jakiś sposób tak, ale bez złośliwości. Próbuję ocenić sytuację. Już dobrze, że nie mówisz jak ślepy o słoniu. A tak na marginesie: Czemu wróciłeś skoro tam tak dobrze a tu tak źle?
  6. Nie ma sprawy. Niech tylko nie chce, żebym zajmował się cudzym dzieckiem. Ono na bank ma ojca. Raz na milion razy może zdarzyć się, że ojciec nie żyje, all right, to co innego. Krócej podsumować tego się nie da.
  7. Dowiesz się jak pojedziesz za granicę. Narazie przyznaj, że mówisz jak ślepy o kolorach. Nie będę więcej pisał, chcę żebyś sam miał frajdę poznawania jak świat naprawdę wygląda.
  8. Jakby nic nie docierało. Po to, żebyś udostępnił jej swoje zasoby. Wiedzę, kasę, siłę, opiekę, pracę.
  9. To gra do jednej bramki. Kobiety nigdy niczego nie ograniczą, nie z własnej woli. Dlatego właśnie był patriarchat a kobieta była zawsze pilnowana, najpierw przez ojca, potem przez męża. Ojciec ją doprowadza do ołtarza, mąż odprowadza, przechodzi z rąk do rąk żeby nie mieć ani sekundy luzu na urwanie się ze sznurka. I to działało.
  10. JoeBlue

    Jak to jest z tym seksem

    Zamieńcie się żonami. Obaj będziecie zadowoleni. Że też, k-wa, ten genialny pomysł nijak nie daje się wprowadzić w życie. Chociaż..., do pewnego stopnia daje się, tyle że nieformalnie.
  11. Znaczy się - sprawa jest skomplikowana. Z jednej strony - zestarzejesz się zanim minie 5 lat. Z drugiej - nie będziesz miał szans o tym myśleć, bo będziesz zapie-dalał na rodzinę. Sam zdecyduj. Jeśli masz trudności z wyborem bzyknij jakąś panienkę co cię zapewnia, że bierze pigułki więc można bez gumy i temat sam się załatwi.
  12. Zapomniałem o tym w/w. To właśnie teraz jesteś sam i to bardzo. Poza tym to kolejna propaganda. "Nie będzie ci miał kto podać herbaty na łożu śmierci". Leży dziadek na tym łożu i mówi: Wariant A: "Zapieprzałem całe życie, żeby tak nie było a teraz k-wa pić mi się nie chce." Wariant B: "Najważniejsze i niepowtarzalne wydarzenie w moim życiu a wy mi k-wa herbatę dajecie?" Sam wybierz, który wolisz bardziej.
  13. Jeśli ktoś chce się uczyć subtelności to to jest dobra okazja. Peletami można palić, bo są z drewna czyli odnawialnego źródła energii. Nie chce mi się szukać, ale tak wyczytałem w interpretacjach tych przepisów. Drewnem jednak palić jest ryzykowne, bo kopci.
  14. Dobrze. Świat należy do tych co się nie boją. Kobiety zresztą też.
  15. Pojąć nie mogę co ty tu jeszcze robisz. Cały świat stoi otworem, bierzesz paszport, wypieprzasz na Karaiby czy inne Seszele i olewasz to dno. To nie to co kilka dekad temu.
  16. Lat masz dużo więc wiesz, że za głupotę się płaci. A już parę tysięcy lat temu pewien gość powiedział: "Kto nie patrzy daleko ten ma blisko kłopoty". Cóż. Każdy uważa, że go to ominie. Mniejsza z tym. Stan zerowy jest jaki jest, pomyślmy jak z tego wyleźć. Zasada jest jedna choć rozbita na kilka pomniejszych elementów. 1. Spieprza się z toksycznego środowiska. Każdy kto jest wśród zarazków zarazi się, lekarze o tym wiedzą najlepiej. Nie wiem jak stoisz z kasą, ale ja bym wyprowadził się tak daleko jak można, żeby jak najrzadziej, najepiej wcale, nie widzieć Ex. 2. Zniknięcie samicy, czy czegokolwiek zresztą, to próżnia. Żeby nie bolało trzeba ją czymś zapełnić. 3. Kobiety uwielbiają patrzeć jak ktoś cierpi z ich powodu gdy go rzucą. Sama chęć zemsty byłaby niezłym lekarstwem o ile znowu nie poszedłbyś na żywioł i nie spowodował kolejnej katastrofy. U mnie to było, jak pisałem w innym poście: "Nie, k-wa! Nie dam ci tej satysfakcji." Co jest zemstą? Gdy zobaczy cię uśmiechniętego z lalą ładniejszą od niej. Widziałem zmianę kursu u swojej lali o 180 stopni w ciągu 24 godzin gdy się dowiedziała, że rano u siebie piłem kawę z blondynką. 4. To cierpienie to samospełniająca się promocja. Cierpisz, bo myślisz zamiast zająć się czymś innym. Chcesz poznać co to ból? Jedź walczyć na Ukrainie tak jak to już chyba niektórzy robią. Gwarantuję ci, że za pół roku czy rok będziesz się śmiał z tego co jest teraz. I tak dalej. Duży już jesteś, zajmij się zajęciami dla dorosłych i nie myśl, że nie wiem co się z tobą dzieje wewnątrz. Przerabiałem to i wcale nie wiem czy by nie wróciło gdyby okoliczności tak pokierowały, dlatego nawet celowo rozpieprzam takie możliwości zawczasu. I nie argumentuj niczego dziećmi, to tylko pół argumentu, w połowie to 'excuses', żeby się z nią widywać. Mam książkę "Ex2 System - get your girlfriend back", autor Matt Huston, ta mnie prowadziła na początku i choć nie jest najlepsza, bo coś takiego jak get girlfriend back nie istnieje, to jednak metody były te jakie wyżej wymieniłem, innych nie znałem a te miały sens i działały.
  17. Czas zacząć uważać na ograniczenia szybkości. Kiedyś radar złapał nawet ptaka.
  18. 1. Chyba się zgodzę... 2. ale pozwala zacząć inny, świadomy proces. 3. Cóż. Moja "struktura" jednak przestała istnieć, poszła sobie do innego a ja,wiedząc jak się kończy topienie porozstaniowego smutku przestałem chlać z dnia na dzień i to na 100%, bo powiedziałem że ja tak nie skończę jak większość zostawionych mężczyzn. Bliskich znajomych zamurowało, usunął im się spod nóg jeden z pewników, za który daliby głowę.
  19. Kto nie był ojcem nie wie ile się od ojca wymaga i jak mało się go ceni. Ma nastarczyć na wszystko czego rodzina potrzebuje (a potrzeby sufitu nie mają). Ma zarabiać więcej niż sąsiad, ale być w domu i zajmować się żoną, dziećmi, samochodem, ogródkiem. Ta lista mogłaby nie zmieścić się na dysku serwera, ale nie chce mi się wymyślać koła po raz kolejny. I bywa, że nawet nie usłyszy "dziękuję", bo przecież to wszystko to jego oczywisty obowiązek.
  20. Już było i było powiedziane wyżej jak było np za czasów produkcji Fiata. Nie było smartfonów i netu więc nie ma mowy o medialnej propagandzie, a Polki szły za obcymi rzędami, jak Ruscy na paradzie 9 maja. Proponuję posłuchać starych klasyków: "ty miałaś cztery złote, on proponował hotel i nie musiałaś zameldować się". Każdy ciemny czy czarny student, co go tata kacyk albo ZSRR tu przysłał brał co chciał i tubylec nie miał szans. To zapach egzotyki a z tym emocji, zgadzam się.
  21. Yea. Dlatego pojąć nie mogę czemu faceci dają lalom 300-400 pln i żalą się na garso jak badziewnie zostali potraktowani, zwykle mniej więcej jak śmieć. To by znaczyło, że wciąż jest za dobrze jeśli daje się taką kasę za byle co.
  22. A on gorzko zapłakał... Takie teksty jak w/w i w/w/w i w/w/w/w dowożą TIR-ami do internetu. Królestwo za oryginalną myśl.
  23. Dokładnie. Z tym, że wszystko ma swoje zalety. 20-ce kupisz pizzę i colę i czuje się uhonorowana, zrobi loda, bzyknie się w aucie i inne takie. Tak darmo nie ma nigdzie indziej. No ale tu za chwilę ktoś zacznie rozkminiać jak będzie wyglądał LTR z 20-ką i dziwił się, że woda jest mokra.
  24. W sumie właśnie przyszło mi na myśl, że to zdolność zrozumienia rzeczy skomplikowanych. Oglądałem kiedyś film, intryga sensacyjna, gość koło mnie ani deka nie kapował o co w tym filmie chodzi. Poziom przyswajania abstrakcji itd. Nie do końca wiem jak to określić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.