Skocz do zawartości

JoeBlue

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4804
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez JoeBlue

  1. Kolejny raz stwierdzam, że Polacy są wyjątkowi i jestem dumny, że też nim jestem. To jednak inny wątek, tu chciałem wyrazić zdziwienie, czemu żaden z rządów nie pojął, że dbając o obywateli, wraz ze wprowadzeniem jakiejś ustawy powinien dać interepretację jak ją ominąć. O ile życie byłoby prostsze. PS: Jak tak liczę, to wciąż jest dość czasu do Wigilii, żeby przebyć 14-dniową kwarantannę i zdążyć na kolację, chyba że coś przegapiłem.
  2. Jak wygląda sytuacja, w której odmawiasz? Na mój gust może tak często walisz, że już nawet na zrobienie herbaty nie masz siły nie mówiąc o grach we dwójkę. Odpowiedź na pytanie "po jakim czasie?": Wróć po kwartale nofapu to pogadamy czy ci się chce sexu. Nie bez powodu w wielu miejscach jest mowa o 100 dniach. Czy to studniówka, czy 100 dni Napoleona lub 100 dni rządu. Coś magicznego jest w tej liczbie, może i na ciebie zadziała. Zrób 100 dni nofapu.
  3. A propos dzieci wtrącę swoje kilka słów. Dzieci to nie zabawki, ale chciałem stanąć okoniem przeciw kolejnemu "social programming". Gdy mi żona argumentowała, że zajmowanie się dzieckiem równoważy całą resztę rzeczy jakie robi mężczyzna zaproponowałem jej zamianę ról. Przez miesiąc dzieckiem zajmowałem się ja, wszystko było zrobione, dziecko zaopiekowane a ja miałem czas dla siebie. Potem niestety trzeba było z tego się wycofać, bo żona nie dała rady zrównoważyć wyżej wspomnianej całej reszty rzeczy, wszystko leżało na łopatkach. Autorzy i autorki kolejnych postów niech z łaski swojej odpuszczą sobie smutne teksty o trudnościach opiekowania się dziećmi itd. To co jest trudne to bycie samotną matką, bo w międzyczasie trzeba zarabiać, ale samotne matki jednak same tych dzieci nie zrobiły, więc to też żaden argument. Widziały gały komu dawały, (nawet gdy było ciemno. Joke
  4. Po pierwsze - gratulacje. Po drugie - o to chodziło, żeby się przekonać, że to nic wielkiego. Po trzecie - tylko nie chcij po jednym razie być ekspertem od sexu. Co to jest "ten cały seks" ludzie uczą się całe życie a niektórzy niektórych aspektów nie poznają nigdy nawet przez kilka wcieleń.
  5. Oczywiście. Powiedz tylko skąd się wzięło to, że facet pisze o toksycznej męskości i znajdź na forum wyrażenie toksyczna kobiecość (pomijając oczywiście to napisane przeze mnie). Zachód już dawno poszedł dalej. Pogląd przedstawia się mniej więcej tak: To nie tak, że istnieją toksyczni mężczyźni, ale tak że męskość jest z założenia toksyczna i to trzeba leczyć. Mężczyźni to niepełnosprawne kobiety, nie umieją płakać, nie umieją uzewnętrzniać uczuć i [mam gdzieś ciąg dalszy listowania]. Jednym logicznym wnioskiem jest to, że koniecznie trzeba ich naprawić i przerobić na jak najbardziej podobnych do kobiet. Nawiasem mówiąc to akurat nieźle wychodzi. Facetów typu p*zda jest pełno dookoła i ta liczba zwiększa się codziennie. 10-latka z Rosji ma więcej jaj niż wielu z nich i na pewno lepiej strzela z Kałacha. Gdy przyjdzie czas, (oby nie), druga klasa podstawówki z Moskwy rozłoży nasze wojska terytorialne na łopatki.
  6. Nie kolego, to nie tak. Ich nauczono, że najważniejsza jest kobieta a nie oni sami, dlatego czasami oddają życie gdy trzeba albo gdy świat im się kończy pod nogami. To toksyczna kobiecość zabija tych mężczyzn. Taka co traktuje ich jak towar wymienny, "zawsze będzie następny, a ja muszę przetrwać nawet ich kosztem, bo jestem ważniejsza od nich wszystkich razem." Zauważ, że film "Niezniszczalni" ma oryginalną nazwę "Expendables". Powinno być "Non-expendables", prawdaż?
  7. Nie jestem milionerem więc milionerzy nie powinni mnie słuchać. Są zasady znane od milleniów. Po pierwsze - utrzymać obecny stan posiadania. Po drugie - powiększyć go. Potem i podczas - nie wkładać wszystkich jajek do jednego koszyka. Ryzyko rzecz konieczna, ale gdy się przegra musi wystarczyć jeszcze na drugą próbę. Początki wszystkich rzeczy małe są. Jeśli już nie wiesz co zrobić z kasą - zakochaj się w niuni co jej nie ma. Sytuacja się odwróci. Jest taki dowcip. Wspomina facet przy żonie. "Wiesz? Kiedyś mieliśmy po 20 lat, mieszkaliśmy na poddaszu, byliśmy bez grosza ale bzykaliśmy się 17 razy na dobę a ty byłaś szczuplutka jak szczupak." Ona: "Wiesz? Znajdź sobie 20-latkę szczuplutką jak szczupak, bzykaj się z nią 17 razy na dobę a ja zrobię tak, że będziesz bez grosza i będziesz mieszkał z nią na poddaszu". AMEN!
  8. Sol. Jesteś doskonała, ukłon szacunku za tak precyzyjne zdefiniowanie tematu. Gdyby jeszcze ten głupi świat zrozumiał, że są rzeczy naturalne dla kobiet i naturalne dla mężczyzn byłoby lepiej i jednym i drugim. O wiele lepiej niż przy udowadnianiu która strona lepiej sobie radzi. 1. Nie. Nie taką samą. 2. Samo to sformułowanie "toksyczna męskość" mówi, że masz mózg wyprany feministyczną ideologią co oznacza, że moje dalsze pisanie to strata czasu a tego nigdy nie miałem zbyt dużo. PS: Ukłonię się z przeprosinami za w/w gdy kiedyś przeczytam twój post o "toksycznej kobiecości". Wtedy uznam, że jesteś obiektywny.
  9. Rozumiem. Właściwie nie mogłem sobie wymarzyć lepszej odpowiedzi. Wynika z niej, słowami wygłoszonymi nie przeze mnie ale kogoś z drugiej strony barykady, że póki nie żyję z kobietą mam lepiej. Przesłanie poszło w świat?
  10. Przychodzi do ciebie czarownik i mówi, że ci to załatwi. Cena jest taka, że będziesz do końca życia utrzymywać kogoś, kto godzi się rodzić, zrobi się stary i brzydki, nie kiwnie palcem w domu, ma cię za niedorajdę a czasami lub całkiem często usłyszysz od niego wyzwiska jakich powstydziłby się pijany marynarz. Jeśli zechcesz się rozstać oddasz mu 90% tego co masz i dalej będziesz go utrzymywać. Piszesz się na taki układ?
  11. Ano. Ja proponuję przewidująco naściągać sobie porno, bo jeszcze jakiś numer władza wykręci i nie będzie przy czym walić przed ekranem.
  12. Ad 1. Popieram. Nienawiść wykańcza również nienawidzącego. Dodam 3. Zerżnij kilka dziwek. Prostszego rozwiązania wymyśleć się nie da. Ci co rżną dziwki nie rzucają bomb. To robią ci, którzy nic nie rżną. Im już na życiu nie zależy a co jest obiecaną nagrodą? Dupy. Dużo. To czemu trzeba umrzeć, żeby się do nich dobrać zamiast zrobić to już? Chyba lepiej stracić 200 pln niż życie, tak mi się przynajmniej wydaje.
  13. 1. I jakimś cudem bzykałem więcej niż dzisiaj i statystycznie wcale nie brzydsze. Nie było za to tyle śmiecia, oszustw ze zdjęciami, kilku cen naraz i innych kantów. Nie twierdzę, że nie było. Nie było TYLE co teraz. 2. Przepaść to coś w co się wpada. Całkiem nieźle to idzie dzięki internetowi. Najlepszym dowodem jest to, że ludzie przestali myśleć. Wyłączenie jednego serwera powoduje gorsze skutki psychiczne niż wybuch wulkanu.
  14. Good point. Żeby coś znaleźć trzeba wiedzieć czego się szuka. W przeciwnym wypadku pytanie można przerobić na: "Co zrobić, żeby odkryć coś?" BTW. Gracias, oxy. Całkiem ładnie wytłumaczyłeś.
  15. Zgadza się. Dorosły facet jak robi głupotę to poważną, nie jakieś motylki. [...Poczytać wątek o 22-letniej dziuni...]
  16. Im dalej w las tym większe głupoty rosną. (to nie tylko do posta wyżej). Niby co zrobią panienki po ewentualnej delegalizacji prostytucji? Ładne pójdą do Biedronki a brzydkie na ulice? Będzie jak było, bo już tak było. Trzeba popytać dziadka i babcię jak sobie radzili i będzie się znać rozgrywanie kart obu stron. Zawsze mówiłem, że warto słuchać starych ludzi. Dużo wiedzą. W przeciwieństwie do młodych. Tym się wydaje, że dużo wiedzą.
  17. To jest nawet całkiem niezłe, ale niech ktoś to przetłumaczy na polski. Będzie tyle tłumaczeń ile ludzi co oznacza, że i tak nie będzie wiadomo o co chodzi. Dla mnie sensem jest rozwój. Siebie znaczy się. Póki nie zastygłeś w bezruchu psychicznym - żyjesz. Mój mózg zawsze nad czymś pracuje. Kiedyś jechałem dwupasmówką, na drugim pasie jechał znajomy. Pięć kilometrów do mnie machał a ja go nie widziałem, bo byłem zanurzony w swoich myślach. [Praktycznie zawsze jestem zanurzony w swoich myślach, przynajmniej jedną odnogą]. Zaznaczam, że to nie znaczy, że nie widzę drogi. Jeżdżę już tyle lat, że ręce, nogi i oczy pracują na autopilocie, robią same co trzeba gdy trzeba, włączając w to pieruńsko nagłe hamowanie gdy trzeba, zdarzyło się kilka razy.
  18. Za dużo tych "jeśli" dookoła i nie mam na myśli tylko posta nade mną. Jeśli jest chemia... Jeśli kobieta jest mądra... Jeśli się dogadacie... Jeśli jesteś przystojnym chadem... Jeśli masz kasę... To mi przypomina niemieckie "tak, ale [... tu długi wywód"...], koniec końców nie". Jakby ktoś zapomniał: My tu, na forum, rozgryzamy co zrobić gdy odpowiedź na "jeśli" jest negatywna.
  19. Tu widać różnicę między myśleniem faceta a - powiedziałbym "głupiej", ale to byłby błąd - mądrej cipy. To co piszesz jest karalne. Otrzymanie mieszkania z miłości - nie. To, że miłość przypadkiem wygasła znienacka - też nie.
  20. 1. Chyba wszyscy wiemy, że za umiejętności się kasuje. Każda ma d*, ale nie każda umie tak nią zagrać. 2. Na tym polega sztuka. I koniec końców chyba nawet jej nie bzyknął, tak? Za cnotę dostanie jeszcze kilka mieszkań od kilku frajerów zanim ktoś mądry się za nią weźmie i sprzeda do burdelu, żeby odpracowała wszystko. Niejeden gość z kasą w wieku 50+-10 tak się przewiózł. Słyszałem taką samą historię z ust swojej przyjaciółki z dawnych lat. Miłość to droga zabawa, czy to legalna czy nie. Nie dla mnie już. Nie stać mnie, ani na stratę kasy w taki sposób ani na głupotę.
  21. Już któryś Chińczyk ze starożytności powiedział: "Jeśli ktoś potrafi cię wyprowadzić z równowagi to ma nad tobą władzę". Sun Tzu? Mało zresztą istotne kto.
  22. Ogólnie rzecz biorąc legalizowanie i regulowanie czegokolwiek prawnie przynosi odwrotne skutki. Co się stanie po legalizacji prostytucji? Podatek i VAT = automatyczna podwyżka cen o 50%. Może jeszcze akcyza, bo to przecież luksus, bez p*rdolenia można żyć, licencje, egzaminy z umiejętności danej pani, prawo "jazdy" odpowiedniej kategorii, regulacja cennika w zależności od tego, płacenie wyższej ceny na czarno, za tym pójdą łapówki, żeby dostać wyższą kategorię... ...ale się rozwinąłem w temacie, WOW! Jeszcze ktoś chce coś regulować? Kiedyś coś budowałem. Umowę zawarłem w lesie, napisaną na masce samochodu. Co do brygady - nie wiedziałem skąd była, co robiła, gdzie mieszkała. Miałem jedynie numer komórki do szefa. I co? Zadziałało. Kierownik budowy powiedział oczywistą mądrość nad mądrościami: Pan ma coś czego oni chcą (=kasę) a oni mają coś czego pan chce (=siłę roboczą i umiejętności). Obie strony chcą wymiany. Nie wolno jedynie nie płacić z góry.
  23. Gadanie. Prostytucja to jeden wielki kant i oszustwo. Może w Szwajcarii jest inaczej, na ten temat brak mi informacji, ale jak wiadomo trawa jest wszędzie bardziej zielona niż tutaj, przed nosem. Trafienie uczciwej dziewczyny to jak wygrana w totka. Jednak była zawsze, nawet gdy to groziło obozami karnymi a to znaczy, że jest potrzebna obu stronom. Dlaczego? To już oczywiste więc nie będę wymyślał koła po raz kolejny.
  24. Powiedz coś, czego nie wiemy. Każdy ma wiedzę i uważa, że jest najlepsza. PS do OP: Wieżą to się bije gońca albo - nomen omen - konia, już był wyżej bold na ten temat. Ludzie, czy to wykształceni czy nie, wierzą w teorie spiskowe. Różnica to to, że dla prostych ludzi są proste teorie a dla wykształconych skomplikowane i wszyscy są zadowoleni,
  25. 1. Nie ma żadnych ram. Islam pozwala kiwać niewiernych ile tylko potrzeba. Mogą przysięgać, obiecywać, to się nawet chwali jeśli wykiwają niewiernego. 2. Taa. A zwłaszcza przywiązanie do własnego życia. Jakiś podskok nie w porę lali co jej się wydawało, że panuje nad sytuacją i nurkuje zawiązana w worku albo przyjmuje dzielnie kamienie na głowę. Więcej się tu nie włączam. Dla kawałka dobrej cipy głowę warto stracić. Koniec końców wszystkich nas to czeka, różni to, że niektórzy stracą głowę bez dostępu do cipy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.