Skocz do zawartości

Marek Kotoński

Administrator
  • Postów

    11766
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    162
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Marek Kotoński

  1. Na materiał trafiłem przypadkiem, włączyłem tłumaczenie na angielski, więc pewnie wiele "smaczków" mi uciekło. Ale to co ważne, widać - jej facet nie jest kukoldem, nie skacze na innych by bronić swojej kobiety, tylko hamuje jej wstrętne, rasistowskie zachowanie, ba! grozi jej nawet odejściem! Mawia się, że zupa była za słona, a tu chyba cipka była za duża i nie dała rady zniewolić umysłu samca. I czy to jest pociąg czy autobus? Z ciekawości.
  2. Panowie, dla mnie sprawa jest jasna. Nie będzie abonamentu, ponieważ lata temu chciałem, żeby każdy mógł poczytać, dowiedzieć się czegoś, zasięgnąć porady. Ludzie zamożni mają swoich coachów, niekiedy całkiem ogarniętych i mają "prowadzenie", a ludzie biedni których jest znaczna większość w Polsce, w tym i ja gdy jako młody chłopak byłem biedny jak mysz kościelna, tego nie mają. Marzenia marzeniami a rzeczywistość rzeczywistością i MUSIAŁEM wprowadzić 25 cebulionów za możliwość komentowania. Nie było to by zarabiać pieniądze, a by odsiać hejterów. Każdy mógł w nocy gdy ja i modzi spaliśmy, założyć konto, napisać post np. pedofilski, zrobić screena i rzucać tym po necie, że to forum pedofilów - tak właśnie robiono. I co z tego, że ja czy chłopaki z moderacji usunęli takie konto jak najszybciej się dało? Screen latał po sieci. A 25zł z wielu względów zastopowało te działania. I nawet gdybym był milionerem, ta opłata musiałaby zostać. Trudno mi napisać, ile dała mi i moderacji "oddechu" i ulgi. Wprawdzie hejterzy, multimilionerzy forumowi i życiowy mędrcy (wzajemnie na siebie donoszący i się opluwający, idea kontra idea) byli wściekli na mnie, ale jakoś przeżyłem te całe straszenie że wszyscy odejdą itd., zwłaszcza że to nie działało wstecz, kto miał konto za darmo, ten nadal je miał za darmo. Układ był prosty, ja zarabiam na sprzedaży książek (strefasamca.pl), a z tego normalnie żyję i opłacam forum, na którym to mogę od czasu do czasu zareklamować nienachalnie książkę czy nagranie które stworzyłem. Dzięki temu nie musiałem być zależny od reklam i sponsorów. Ileś lat to funkcjonowało i byłoby tak dalej, gdyby nie działania moich "krytyków". Pal licho te wyjazdy do sądów, donosy itd,, gorzej że moje książki były rozdawane za darmo. I to właśnie rozerwało tę strukturę którą stworzyłem i która funkcjonowała. Książek ludzie nie kupują, bo są za darmoszkę w necie, a rachunki spływają miesiąc w miesiąc. Jedynym rozwiązaniem było więc proszenie ludzi o pieniądze, by mogło to funkcjonować i wielu ludzi mi pomogło, co nie będę ukrywał, mocno mnie zdziwiło i dziwi nadal. Żyję bardzo skromnie, delikatnie mówiąc, ale na ten przysłowiowy chleb mam. Zrobię patronajta, czasem zrobię zbiórkę pieniędzy i spróbuję przetrwać, w międzyczasie rozwijając plusujemy.pl. Co do reklam, nic do nich nigdy nie miałem. Wiadomo że każdy mężczyzna używa codziennie różnych rzeczy i można reklamować te naprawdę najlepsze. Ale skoro wiodło mi się nieźle z pisania książek, to rezygnując z reklam chciałem pokazać, że nie zarabiam ile się da na mojej społeczności. Niejedna osoba pukała się w czoło, czemu rezygnuję z zarobku, ale czasem są ważniejsze rzeczy niż pieniądze. W obecnej chwili mam coś w rodzaju depresji. Bardzo dużo śpię, mam odrazę do nagrywania (nie mogę tego przemóc) zostałem bez pieniędzy, wszystko szło ostatnie dwa lata na utrzymanie, sądy itd., książki były cały czas rozdawane, a w międzyczasie los mi przypierdolił raz a porządnie. Nie mam do siebie winy o ten upadek, kilkanaście osób latami działało na moją szkodę, to cud że tyle wytrzymałem. Jedyne co wiem iż źle zrobiłem, to ta pieprzona chęć dzielenia się już tu i teraz tym co mam. Czuję impuls, nagrywam audycję i wklejam na YouTube. Czasem było kilka audycji dziennie. A powinienem wstawiać 3 audycje na tydzień, resztę chomikować. Miałbym zapas na dwa lata, może więcej, przynajmniej YouTube by się kręcił. Reklamy odpadają, opinia o mnie i o forum jest zniszczona obecnie. Był na to czas wcześniej. Ale jak wspomniałem, to żadna tragedia. Mam 44 lata, cieszyło mnie to co robiłem, mogłem komuś pomóc, mi też pomagano wiele razy. Wielu mądrzejszych ode mnie ludzi nie dożyło takiego wieku. W pewnym sensie jestem spełniony. Takie jest życie, jeśli coś/ktoś pęka pod wpływem bodźców to upada i na te miejsce przychodzi mocniejsza konstrukcja. Nie będę się pazurami trzymał życia ale też nie poddam się tak łatwo. Jeszcze mogę się podnieść, jeszcze mam szanse żeby coś fajnego napisać czy nagrać, i tyle. Będę prosił o pieniądze, rozwijał plusujemy i niech się dzieje co ma się dziać.
  3. Pogarda i nienawiść potrafią człowieka strasznie obrzydzić, zwłaszcza kobietę, więc dla mnie te kilka lat temu w sądzie we Wrocławiu, wyglądała na jakieś 60 lat co najmniej. Zresztą nie był to przyjemny widok, nie ze względu na jej widok, a na to że wiedziałem, iż ta osoba chce mi zrobić krzywdę cudzymi rękami. To co to za przyjemność przebywać z wrogiem? Kiedyś przebywałem kilka tygodni w Leżajsku z cudowną kobietą, która zbliżała się do setki. Moja babunia ukochana umarła w wieku 99 lat i była z twarzy piękna, ponieważ były to kobiety radosne, pogodne, nie trzymające uraz. Ja to czuję i wiele osób też tak to odbiera. A ta Pani była dla mnie - przepraszam ale piszę szczerze - wstrętna. Zauważ że człowiek wybaczający, radosny, pogodny, uśmiecha się często i są specyficzne zmarszczki od tego, a człowiek nienawidzący zaciska zęby, ściska usta, czasem mruży oczy itd., jak się przez lata to powtarza, to człowiek nawykowo już utrzymuje pewne napięcie mięśni twarzy. Są też mikroekspresje itd. Kliknąłem google i pierwsze co mi wyskoczyło - https://www.ofeminin.pl/fitness-i-zdrowie/zdrowie/tak-emocje-odbijaja-sie-na-twojej-twarzy-na-liscie-min-gniew-i-smutek/ng65zf7 i to na stronie chyba feministycznej. Ta Pani tak walczy o dobro kobiet, któremu rzekomo zagrażam z naszym forum: - moja przyjaciółka u której mieszkam, kobieta i lekarka ratująca życie i zdrowie innym, po trzech zawałach serca. Nie przeszkadzało tej obrończyni kobiet, jak na hejterskim blogu z niej szydzono i ją lżono latami. A przecież to KOBIETA! Przypominam - wysłano do władz lekarskich donos, że sprzedaje narkotyki. Była policja w domu, robili śledztwo, wszystko sprawdzili i oczywiście wyszło, że to bzdura, jak np. donosy do skarbówki na mnie, gdzie trzepali mnie od góry do dołu i tradycyjnie byłem czysty jak łza. Każda uczciwa osoba, czy to kobieta czy mężczyzna, osobom które tak robią ciężko chorej na serce kobiecie, powinna napluć im w twarz. A pisanie w necie pod jej nazwiskiem, wyszydzanie jej? - Moja mama, o której Pan Włosimierz (ten na którego piękne przeprosiny nakazane przez sąd nadal czekam...) publicznie w nagraniu na YouTube powiedział, że zgwałci ją i każe jej lizać własny kał z jego przyrodzenia, powiedziane o wiele wulgarniej. To KOBIETA! Gdzie protesty gdy lżyli moją mamę? Za takie słowa w więzieniu i nie tylko, istnieje tylko jedna kara. Są to najohydniejsze czyny, z których się tylko śmieli. - Anka, którą prześladował Pan z UK. Pani obrończyni kobiet bardzo go lubiła, zwłaszcza gdy referował kolejne donosy wysyłane na mnie na policję i do prokuratury. Wystąpiłem publicznie, prosząc ich o to, żeby jej dali spokój bo dziewczyna popełni samobójstwo, w efekcie naciskali ją jeszcze bardziej. Radosną twórczość i zachwyt Karnistrowa (jeden z blogów na mój temat) zakończyło więzienie w UK tego Pana. Anka to jest KOBIETA. Młoda, ładna, spokojna. Doszło nawet do tego, że publicznie Pan Sławomir ją zaczął straszyć że pójdzie na policję (wpis na fejsie), bo rzekomo coś o nim pisała. Obłęd! W sumie mnie też straszył nie raz... - Pan Włosimierz, lżył swoją ciężko doświadczoną przez życie byłą partnerkę. Gdzie była Pani obrończyni kobiet, gdy lżył ją najokrutniejszymi słowami, pisał o tym że służyła mu do pewnych rzeczy i śmierdziało jej z buzi kiełbasą z biedronki - bardzo śmieszne, nie? Gdzie obrończyni kobiet zareagowała? Nigdzie. A przecież to KOBIETA! - Gdzie byłą obrończyni, gdy lżono Kasię, która przyjechała kilka razy na rozprawy sądowe? Gdzie protestowała, gdy wymyślano jakieś kompletne bzdury o jakichś jej romansach z szefem, kiedy nie wiedzą nawet jak ma na nazwisko i kim jest? A przecież to - atrakcyjna KOBIETA! - A Pani psycholog Lena, z którą wspólne zdjęcie wystarczyło, by przyłączyć się do pisania o niej wyssanych z brudnego palucha łgarstw? To nie KOBIETA? Mam kontynuować? Wystarczy. Pani Osz nie broni kobiet przed potworem (mną), tylko mnie nienawidzi i w każdy możliwy sposób chce zadać mi ból. Póki co, jej koledzy mają prawomocne wyroki a ja zostałem prawomocnie oczyszczony z wszelkich bredni o pedofilii, złodziejstwie i innych wymysłach. Mam też nadzieję, że i z nią spotkam się w sądzie. Myślę że bycie nią, to już wystarczająca kara za to co robi. Co to za podłe życie, nienawidzić, złościć się i utrzymywać swój umysł w poczuciu chęci zemsty? To są mentalne rzygowiny i nic więcej. Właśnie dlatego staram się z całego serca zrezygnować z nienawiści do nich, bo nie chcę odczuwać tak jak oni. To co oni robią, to duchowy, psychologiczny regres, nurzanie się w bajorze uraz. A przecież wszystko ma swoje konsekwencje. Jeśli całe dnie, tygodnie i miesiące życzę innym dobrze, rozwijam nawyk wdzięczności, to uśmiech pojawia się coraz częściej. Jeśli robisz odwrotnie latami, to skutek jest oczywisty, urazy i nienawiść wzrasta, cierpienie czasami tak dotkliwie doświadcza taką kreaturę, że ucieka w zaburzenia bądź choroby psychiczne. Nie będę ukrywał, że trudno jest nie czuć do tych ludzi wstrętu, ale trzeba pracować i nie przestawać. Potencjalnie mogą zniszczyć wszystko na zewnątrz mnie (praca, znajomości itd.) ale wewnątrz mnie, w moje odczuwanie, nie mają dostępu. To że nie pozwalam sobie na nienawiść do nich, nie oznacza braku konsekwencji. Dlatego właśnie spędzam ostatnie lata w sądach i końca nie ma tego... Pozdrawiam mocno
  4. Zmieni wygląd a ludzie zapomną, zaczną się jakąś inną zbrodnią interesować. Kolego, żyjemy w kraju gdzie pewien bratni kraj szlachtował w niewyobrażalnych torturach ok. 200 - 300 tysięcy ludzi, w tym dzieci i kobiety; naród, który czci tych, który ten mord akceptowali i nie zgadza się na ekshumację Polaków do tej pory, i w efekcie zamiast dyplomatycznego konfliktu daje im pożyczone ponad 100 miliardów złotych (łączna pomoc), oraz pozwala im żyć z nami. A nadal nie można pochować rozprutych kobiet i wbitych na pal małych dzieci. Tymczasem można zrobić ekshumacje niemieckich żołnierzy. Żyjemy w kraju, gdzie masa baranów sprzeciwia się reparacjom wojennym od niemców, kiedy do dzisiaj nie możemy wyjść ze zniszczeń które zrobili. Zniszczono prawie całą infrastrukturę, przemysł, wymordowano profesorów, inżynierów, naukowców a pozostało w gruncie rzeczy chłopstwo. Sędzią zostawało się po 3 miesięcznym kursie. Niemcy płacą odszkodowania nawet afroamerykanom za kolonie sprzed ponad stu lat, a za zniszczony kraj nie płacą - i niewielu osobom to przeszkadza. Żyją w biedzie, bo ich dziada i ojca okradł okupant, który jeśli ma możliwość, powinien to spłacić. Żyjemy w kraju, gdzie masa mężczyzn powiesiła się po dramatycznym rozwodzie, a ludzi chcących to zmienić opluwa się i niszczy w każdy możliwy sposób. Żyjemy w kraju, gdzie pewna rodzina zamieniła w piekło nauczycielce a później starszemu Panu życie i NIC z tym nie można było zrobić, do wyborów i gdy przegięli mierząc do policjanta z broni. A ile było komentarzy że mafia to załatwi, że przyjdą mściciele, mieli przyjść karki z tatuażami, hejterzy mieli działać, hakerzy, specjalna grupa na wykopie - nie było nic. I Ty liczysz na mściciela?
  5. Tak, to raczej na pewno jest kobieta, taka starsza Pani. Była na mojej pierwszej rozprawie karnej we Wrocławiu ze swoimi przyjaciółmi, obaj zostali już prawomocnie skazani, obecnie czekam aż jeden z nich mnie ładnie przeprosi. Kiedyś robiła zdjęcia chyba zakrytego biustu w lustrze, by mi pokazać, gdy chyba ktoś powiedział że go nie ma. Nawet nie wiem jak to skomentować, po prostu niektórzy ludzie nie mają "tego czegoś". Obecnie podjudza grupę moich krytyków z największą możliwą nienawiścią wobec mnie. Podejrzewam i czuję że jest tak dlatego, iż ktoś od niej uciekł i nie dał się wykorzystać - podkreślam, to moje przeczucie, nic więcej - stąd taka nienawiść i pogarda do mnie i do tych, którzy mówią jak wygląda rzeczywistość prawna i społeczna dla mężczyzn w Polsce. Na Szarpanki też naskarżyła, co potwierdza moją teoryjkę. Gdy minęła młodość, pozostała nienawiść rozpryskiwana wszędzie gdzie się da. Co do Wrocławia, prawdopodobnie założyli że będę sam, więc przyszli w trójkę, a tu się okazało że było 40 chłopa żeby mnie wesprzeć... miło wspominam te chwile. Jedne z najprzyjemniejszych w życiu.
  6. @mac cieszę się że Cię widzę, witamy ponownie
  7. Pamiętam ten program, jeszcze chyba Internetu w ogóle wtedy nie miałem. Niech mu tam dobrze będzie, gdziekolwiek jest, jeśli jeszcze jest.
  8. Cisza wyborcza i referendalna, zamykam wątek do końca tego okresu.
  9. Szanowni Państwo, Siostry, Bracia itd., itp., etc. Niestety, wczorajsza rozprawa nie przyniosła rozstrzygnięcia i została odroczona na termin 15 stycznia. Szczerze? Poczułem się tak, jakby "na barana" skoczyła mi modelka XXXL; zabolało serce, zabolała dusza, jęknęły kolana. Byłem przekonany że to ostatnia rozprawa i moje wyobrażenie rozsypało się jak zamek z piasku. 15 stycznia to w sumie środek zimy i znowu co najmniej kilkaset złotych - znowu kilkanaście godzin w podróży - znowu problemy zdrowotne - znowu stracona doba plus następna, by to odespać, zregenerować się. A przecież w zimę można się poślizgnąć i... Zdaję sobie sprawę, że tak wygląda prawo i trzeba się podporządkować. Ale to umysł, sfera logiki - a emocje i "wewnętrzne dziecko" się buntuje. Dlatego w sądzie z szacunkiem przyjmuję decyzje sądu, a gdy z niego wyjdę, to wam mogę zwierzyć się z moich uczuć; tak, mężczyzna ma także uczucia, a na naszym forum można je przedstawić bez ryzyka bycia wyszydzonym, bo przecież chłop ma tyrać, a jak się źle czuje psychicznie, to nachlać wódy, obeżreć kiełbasą i pójść spać. A że "na kaca najlepsza praca", to znowu do roboty. To ja zostałem pomówiony o straszne rzeczy publicznie, i to ja od lat muszę przeżywać wszelkie niedogodności, żeby sprawiedliwości stało się zadość. Chyba powinno być odwrotnie? Główną przyczyną tych przykrych emocji jest odległość do Wrocławia i struktura dojazdu, szczególnie uciążliwa w zimie. Najpierw nieprzespana noc (bo od 1 w nocy muszę się szykować do wyjazdu), taksówka za 200zł do Rzeszowa, później pociąg 5 - 7h, później taxi do sądu. Z powrotem to samo, tyle że w zimę rośnie ryzyko awarii pociągu czy poślizgu taksówki itd. Do tego leki na "brzuch" i przebywanie z Panami (którzy nie są moimi faworytami) na sali sądowej, oraz słuchanie ich wersji wydarzeń, a później przedstawianie przeze mnie mojej wersji wydarzeń, by sąd mógł wydać wyrok. Po tym wszystkim jestem po prostu zdewastowany psychicznie i fizycznie. Jeśli ktoś z Państwa nadal myśli że przesadzam, proponuję eksperyment myślowy. Wyobraź sobie, że ktoś publicznie nazywa Cię wielokrotnie np. pedofilem i prostytutką, okrada Twoją wieloletnią pracę (np. książki które piszesz), rujnuje Twoją opinię i zastrasza na wszelkie możliwe sposoby. Tracisz pracę, oszczędności, możliwość zarobkowania, rozglądasz się na boki, czy ktoś Cię nie walnie cegłą w głową za bycie rzekomym pedofilem - i musisz z tą osobą przebywać w sądzie. Wysysa energię, prawda? I musisz wytrzymać to przez wiele lat... Ale wróćmy do faktów, pozostawiając z tyłu moje odczucia, którymi się z Państwem podzieliłem. To cudowne uczucie, móc wyrzucić z siebie te przykre emocje, a nie trzymać je w sobie. Nie dziwię się, że mężczyźni tłumiący emocje, szybko kończą ziemską kadencję zawałem serca; emocje się kumulują, aż wreszcie coś nie wytrzymuje i pęka. Czuję się teraz znacznie lepiej, taki troszkę - wariackie słowo - oczyszczony. Po to jest właśnie forum, dzięki czemu chociażby dłużej pożyjemy - więc z pewnością nie jesteśmy faworytem ZUS-u (ha ha, taki żarcik). Na przeszkodzie stanęły problemy techniczne. Sąd nie mógł zapoznać się z materiałem dowodowym, dostarczonym przez mojego adwersarza na płycie. Nie wiadomo, czy problem wywołał stan techniczny nośnika, czy też problemy z napędem w komputerze używanym w sądzie. Byłbym podły, gdybym szczerze Państwu nie napisał, że wczorajsza wizyta nie była tak do końca bezowocna, ponieważ dowiedziałem się, że mój adwersarz wzbogacił w ostatnim czasie swoje résumé o kolejny prawomocny wyrok skazujący. Nie dotyczyło to spraw między nami, a jeśli spytacie czy wiem o co chodzi, to odpowiem jak klasyk, z trudem zachowując kamienną twarz: "nie wiem, ale się domyślam". Korzystając z okazji, bardzo serdecznie dziękuję koledze który mnie tam zawiózł i odwiózł (był chyba zmęczony bardziej ode mnie), oraz kolegom którzy mnie odwiedzili. Jak już pisałem, skoczyliśmy do Wrocławskiego ZOO a z obejrzenia Panoramy Racławickiej zrezygnowaliśmy (czego trochę żałuję). Fajnie się bawiłem, jednak jednej sprawy żałuję - na linach skakały małpy, i było to przepiękne widowisko. Zanim wyjąłem i odblokowałem smartfona (czujnik palca nie działa) żeby nagrać film czy pstryknąć fotki, małpy zniknęły - w kierunku lin biegł olbrzymi nosorożec i przestraszył małpki. Dziękuję też bardzo serdecznie wszystkim, którzy wysyłają mi pieniądze. Niestety, książki rozdają w sieci za darmo, lata pracy poszły wiadomo gdzie, a rachunki trzeba płacić. Tylko za co, skoro tak mało książek ludzie kupują? Wasze pieniądze to świetnie działające forum, moje strony z tysiącami felietonów, oraz wzrastające plusujemy.pl i moją wagę, niestety nie mięśniową
  10. Dzięki wszystkim. Później napiszę co się stało w sądzie, jeszcze jestem półprzytomny, a każde słowo może być wykorzystane przeciwko mnie, więc muszę mieć jasny umysł. Po rozprawie byliśmy w zoo i była świetna zabawa. Na Panoramę Racławicką zabrakło czasu.
  11. Jestem w ciężkim szoku i jest mi zwyczajnie przykro. Wielu ludzi poświęciło swój czas i energię, żeby Ci pomóc, a koniec końców okazało się że wszyscy źli i niedobrzy. Jesteś jak studnia bez dna, ile by Ci nie dać od siebie, zawsze będzie źle - Ty będziesz ten dobry a inni ci źli. To jest rażąca niewdzięczność level hard. Uzasadnienie nie jest żadną bzdurą, moderator napisał Ci grzecznie i miło o co chodzi. Na każdym portalu od razu byś "wyleciał", a tu ludzie skaczą wokół Ciebie, piszą, próbują coś wytłumaczyć - w efekcie wszystko źle i bzdura. Moderator to nie maszyna, też ma swoje życie, zamiast Ci dać bana i mieć spokój, to oddał swój czas żeby Ci pomóc. Konto masz za darmo, grosza nie dałeś na forum - spoko. Ludzie Ci dają swój czas, energię - wszystko źle, wszyscy Cię poniżają, niszczą, upokarzają. Szkoda że Ci którzy oddali Ci swój czas, mogli oddać komuś w prawdziwej potrzebie, kto podziękuje za cudze poświęcenie i wszystkim będzie miło. Brak mi słów po prostu.
  12. Czyżby Jan Brzechwa przewidział narodziny takiej wybitnej persony? Jan Brzechwa Kaczka dziwaczka Nad rzeczką opodal krzaczka Mieszkała kaczka-dziwaczka, Lecz zamiast trzymać się rzeczki Robiła piesze wycieczki. Raz poszła więc do fryzjera: "Poproszę o kilo sera!" Tuż obok była apteka: "Poproszę mleka pięć deka." Z apteki poszła do praczki Kupować pocztowe znaczki. Gryzły się kaczki okropnie: "A niech tę kaczkę gęś kopnie!" Znosiła jaja na twardo I miała czubek z kokardą, A przy tym, na przekór kaczkom, Czesała się wykałaczką. Kupiła raz maczku paczkę, By pisać list drobnym maczkiem. Zjadając tasiemkę starą Mówiła, że to makaron, A gdy połknęła dwa złote, Mówiła, że odda potem. Martwiły się inne kaczki: "Co będzie z takiej dziwaczki?" Aż wreszcie znalazł się kupiec: "Na obiad można ją upiec!" Pan kucharz kaczkę starannie Piekł, jak należy, w brytfannie, Lecz zdębiał obiad podając, Bo z kaczki zrobił się zając, W dodatku cały w buraczkach. Taka to była dziwaczka! Pewnie źli mężczyźni i cały zły świat. Patrząc po ilości wydzielanego jadu, można zaryzykować twierdzenie, że jakiś Pan nie dał się skrzywdzić, stąd też ta kompulsywna nienawiść do pisania o męskich prawach i uczuciach.
  13. Uprzejmie informuję, że jutro będę we Wrocławiu, na ostatniej rozprawie drugiego już procesu karnego z Panem Sekułą. Przypominam, że w poprzednim Pan Sekuła został prawomocnie skazany, a ja prawomocnie uniewinniony. Na forum jest chyba orzeczenie całe. Rozprawa odbędzie się w sądzie rejonowym na ulicy Świebodzkiej 5, o godzinie 11:00 w sali nr. 8 Także 3majcie kciuki, bo jak zwykle jestem w stresie. Czeka mnie kilkanaście godzin w podróży + niezbyt miłe spotkanie w sądzie, które nie wiadomo jakim wyrokiem się skończy.
  14. Bracia, ponieważ YouTubem wstrząsnęła afera pedofilska z udziałem znanych postaci, powstało ogólnopolskie oburzenie. Moi wieloletni "krytycy" podniecili się tym, że na fali tych zdarzeń, do worka z osobami podejrzanymi o pedofilię, można spróbować wrzucić mnie i forum. Było też w innym screenie o Szarpanki, że o nim też wysłano. Dlatego proszę o czujność. Jeśli ktoś napisze coś związanego z pedofilią, natychmiast proszę o zgłoszenie tego moderatorom. Żeby coś zrobić forum, nie wystarczy oskarżenie, trzeba dowodów - i mogą próbować te dowody zdobyć. Konto hejtera na forum "poświęca się", pisze coś obrzydliwego i robią NATYCHMIAST screena. My to po jakimś czasie, po zauważeniu tego ohydztwa, kasujemy i wypowiedź i forumowicza, ale "dowód" już jest. Tak już robiono w przeszłości. Przypominam, że w trakcie wielu spraw sądowych z moimi hejterami, wątek pedofilii był wielokrotnie poruszany - byłem ZAWSZE I WSZĘDZIE z tego potwornego zarzutu uniewinniany. Nie mam o to żadnych zarzutów, oskarżeń i skazań. Nic, zero, mimo pisania od lat o tym przez moich "krytyków". Napiszę brutalnie - jak skasują mnie i forum, to gdzie popiszecie o naprawdę ważnych sprawach? Wszędzie was zbanują, źle potraktują. Jak was spotka coś złego w tematach które poruszamy, gdzie pójdziecie się wyżalić? Na wykop, żeby was opluły jakieś dzieciaki? Zbanowali jak podpadniecie komuś? Dbajmy wszyscy o nasze forum, bo wszyscy z niego korzystamy i czerpiemy wiedzę, pociechę. Napiszę jeszcze jeden wątek, ale przypominam że jutro mam ostatnią rozprawę we Wrocławiu z moim krytykiem, Panem Sekułą. Do zobaczenia.
  15. Nie tylko nie poniesie konsekwencji, ale i dalej będzie się mścić. Donosami można człowieka zrujnować, a kto wie, czy nie pójdzie w swej woli zniszczenia dalej, by utopić swą porażkę w krwi... nie wiemy jak zniesie porażkę, czy będzie potrafiła jakoś ustawić sobie życie bez córek, na których podobno się wyżywała. To jest właśnie kłopot wszelkiej maści znęcaczy, hejterów, że nauczyli swój mózg odczuwać przyjemność wtedy, gdy kogoś zranią. Znikną ofiary, zniknie też możliwość czerpania przyjemności, co zrodzi frustrację. Im będzie ona mocniejsza, tym większa chęć na zemstę.
  16. Strzelam - w trzeciej rundzie wygra Usyk.
  17. Dupczyć się chłopakom chce, natura, ale po co kupować browar, gdy chce się napić piwka? Tylko jak los wynagrodzi tak silną traumę? To są sprawy załamujące dorosłych, silnych ludzi, a tu dwie dziewczynki szarpane z każdej strony, bez kochającej rodziny, to będą (jeśli ta młodsza nie szarpnie się na życie) psychicznymi wrakami. Można im życzyć wszystkim tego, by dziewczynki z ojcem trafili na świetnych terapeutów i by mieli pieniądze na nich, ale co z matką? Ona nie odpuści do końca życia, ciągle będzie ranić. Zamknąć jej nie zamkną, trzeba będzie liczyć że popłynie tak mocno, że przegnie z naprawdę silną osobą która to ukróci. Ale szanse na to sa maleńkie, psychopata to nie jest wariat którego można łatwo sprowokować. Dokładnie. Szczęście w nieszczęściu że ofiary to dziewczynki, dużo ludzi pomaga dziecku, chłopczykowi, ale jak dorośnie, to mają go wiadomo gdzie. Feministki psioczą na mężczyzn, ale to też byli kiedyś mali chłopcy. Można by zmienić prawo, ale MĘŻCZYŹNI musieliby chcieć tego w dużej masie, a nie chcą. Większość się śmieje, niektórzy nawet nienawidzą tych, którzy walczą by nie zostali zniszczeni np. przez jakąś wariatkę, a ktoś kto chce coś zmienić, latami nie wychodzi z sądu i żyje w groźbach i przeważnie niedostatku, co wiem doskonale po sobie. Wyobraź sobie, że np. strzelam - 300 tysięcy mężczyzn chce zmiany. Natychmiast robi się partia, można coś ruszyć. A tu żaden polityk Ci nie pomoże, bo kobiety przestaną na niego głosować. Nie po to biegał za bossem partii by dostać się do żłobu, by teraz wszystko stracić A najśmieszniejsze jest to, że znam osobę, która jest ofiarą systemu, straciła coś BARDZO WAŻNEGO w walce z kobietą, a jednocześnie walczy z nami. I dla takich gości się poświęcać? Rezygnować z dobrobytu?
  18. @elogejter Ile lat ma ta dziewczyna o której piszesz?
  19. Uprzejmie informuję, że Pan Włosimierz, z tego co mi wiadomo, po wysłaniu kolejnego pisma (żeby nie musieć mnie przepraszać), dostał od Sądu odpowiedź odmowną. Napisał też pismo po terminie (nie pierwszy raz), chociaż było wyraźnie napisane, do kiedy ma czas - dziwne. No ale już o tym wie, bo jak zostałem poinformowany w portalu sądowym, jego mama kolejny raz odebrała pismo. Także teraz już spokojnie możemy czekać, aż Pan który pisał że będę go przepraszał i płacił mu gigantyczne odszkodowania, ładnie mnie przeprosi. Z uśmiechem czekamy na listonosza. Ciekawe jakie to uczucie? Kilka lat lżyć człowieka i łgać na jego temat, a później za wszystko przepraszać... chyba niefajne Ale spoko, "koledzy" parę razy napiszą że ma świetne bicki i jakby walnął, to by zabił, i smuteczek trochę zaniknie. Pozdrawiam mocno Myślę że sprawa jest dla wielu jasna - jego przyjaciel, z którym od wielu lat nagrywał wspólnie materiały video (YouTube, Facebook), pokłócił się z nim i powiedział wielokrotnie na swoim kanale facebook, że to on stoi za blogiem karnistrowo, oraz że namawiał go do pisania na mój temat. Powiedział też, że i on zaczął być ostro prześladowany, że straszono zdemolowaniem grobu jego rodziców przez Pana Włosimierza itd., czyli wysłali gościa do ataku, który najmniej rozumie z całej sytuacji i konsekwencji. Ogólnie to temat - rzeka. Odnośnie konsekwencji prawnych, temat jest cały czas aktywny, z wiadomych względów nie mogę podać co wiemy dodatkowo, ani kiedy zadziałają służby i jakie. Kilkanaście lat stalkingu to bardzo ciężka sprawa, mało jest takich w Polsce i trwających tak długo. Warto dodać, że kiedy ten Pan zaczynał ze mną, to już jedna Pani pisała publicznie jego nazwisko, że ją prześladuje i liczył jej okres. Także nie byłem pierwszy, a kolejny z rzędu. Zostałem wytypowany ponieważ byłem w praktyce inwalidą bez pieniędzy, z poglądami bardzo niepopularnymi, więc można podjudzić przeciwko mnie wielu ludzi. Idealna ofiara. No i tak to sobie trwa już kilkanaście lat...
  20. Tak jak Patton zaproponował, obecnie numer 1 w zdjęciach i tyć gorzej w filmach w kategorii jakość/cena, jest pixel 7 - i można go kupić za 2600 złotych w najtańszej wersji. Ważne by się nie pomylić - jest 7a, słabszy, oraz 7 pro, o tysiaka droższy a ma tylko jedną rzecz w aparacie, nie pamiętam już co, dla mnie mało istotną. Czyli sama siódemka bez dodatków. I ponoć za miesiąc wychodzi następca, więc bym zaczekał. Sam chciałem kupić do zdjęć, ale nie mam kasy i może będę miał później, to kupię 8-mkę.
  21. https://natemat.pl/489413,dyrektor-iii-lo-w-tarnowie-ma-klopoty-bo-pomogl-uczennicy-szkola-reaguje Aż nie wiem co napisać, trzeba to przeczytać. Jedna wkurzona kobieta robi dramę na cały kraj, zobaczcie jakie to zasoby angażuje. I teraz gratulacje dla tych co mówią, żeby swoim żonom zdradzać tajemnice, otwierać się, być szczerym zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy finansowe. Gdy nadchodzi czas nienawiści, gdy dobra kobieta okazuje się być bestią, wszystko co powiesz zostanie wykorzystane przeciwko Tobie.
  22. Gdy słyszę o krzyczeniu na ludzi by wzięli się w garść, wzięli do roboty, to widzę w tym subtelną manipulację, nie zawsze ale przeważnie. Pod pozorem dobra, robi się zło, niszczy człowieka, poniża go, dewastuje jego wewnętrzne dziecko, depcze wrażliwość. To wstrętna hipokryzja, dwa światy; jeden to rzekoma pomoc, a drugi, prawdziwy, to szyderstwo i skopanie już leżącego człowieka. Połamany człowiek przychodzi tutaj, gdzie na początek powinien dostać dobre słowo. Ma nawyki, które 10 - 30 lat rozwijał przeważnie nie ze swojej winy, które rujnują mu życie i ich zmiana to JEST PRACA NA LATA, a ktoś na niego wrzeszczy, żeby wziął się za siebie. Taki człowiek już doświadczył wrzasków i pogardy, a w pierwszej mierze brakuje mu ŻYCZLIWOŚCI, a nie wrzasków 20 letnich mędrców życiowych. Jak poczuje się lepiej, zacznie coś rozumieć, łapać, można powoli zmieniać swoje nawyki i swój świat. Wtedy niekiedy, można potrząsnąć człowiekiem, ale rozpoznanie tego wymaga gigantycznej wiedzy i wyczucia, intuicji wręcz. Ja np. mimo 25 lat w tym, nie odważyłbym się na to, chyba że musiałbym, ale to by była loteria. Ponad 25 lat siedzenia w temacie, wiedza teoretyczna i praktyczna, i to jest za mało, a ktoś naczytał się książek kolejnego guru i już wie czego potrzebują ludzie i świat. Ludzie wrzeszczący żeby wziąć się w garść, to nie zawsze, ale najczęściej wg. mojej obserwacji wypełnieni poczuciem wyższości ludzie, chcący na kogoś wylać pogardę, której tony buzują w ich wnętrzu. Łamią wrzaskiem, by kogoś poniżyć i dzięki temu poczuć się lepiej. Wszelkiej maści krzykaczy jest wielu, ale ludzi spokojnych, życzliwych - niewiele, bo wyrobienie w sobie życzliwości do ludzi, jest O WIELE TRUDNIEJSZE od wszystkich tych życiowych porad coachów i guru. I jako można powiedzieć człowiek, który od ponad ćwierćwiecza siedzi w tych tematach, wiem już i widziałem nie raz i nie dwa, jak pewni siebie i pogardliwi krzykacze byli łamani przez życie. Ich rady do niczego się nie przydały. Życzliwość - to chciałbym by było na forum. Jest to trudne, bo niektórzy ludzie chcą życzliwych wykorzystać. Temat rzeka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.