Skocz do zawartości

KurtStudent

Starszy Użytkownik
  • Postów

    733
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez KurtStudent

  1. Wiele razy chciałem sobie zrobić tatuaż. W końcu nie robiłem i zawsze po roku cieszyłem się z tej decyzji. I tak było z każdym wzorem, co do którego byłem pewien że jest super pomysłem. Jeżeli mi nie wierzycie, to spójrzcie jak ludzie ubierali się np w latach 90. Chcielibyście tak chodzić ubrani? Moda na tautaże zestarzeje się tak samo. Wklejam fajną minipastę o tatuażach: " Spójrzcie! Nie zrobiłem sobie tatuażu! Świetna sprawa! Nie bolało ani trochę, nie kosztowało ani grosza, oferty pracy nie przestały do mnie spływać, a co najważniejsze, teraz moja ręka jest dużo ładniejsza niż ręka z tatuażem. Dziękuje studiu tatuażu z Wrocławia, które nie zrobiło mi tatuażu. Na koniec apel: moi kochani, naprawdę nie ma się czego bać! Sam planuje już kolejne niezrobienie w przyszłym miesiącu - tym razem na łydce! " ps. laski z tautażami są odrażające. Mam w sobie ten silny instynkt poszukiwania zdrowej czystej skóry. Owszem, te tatuaże na laskach mogą wyglądać ciekawie. Ale jak ktoś kiedyś powiedział - Lądowanie w Normandii też wygląda ładnie na zdjęciach, te nakurwiające czołgi, piękne wybuchy, fajowe mundury i szpej. Ale nie chciałbym się tam znaleść. Pozdrawiam
  2. Nie wiem jak wy się patrzycie po tych bibliotekach, ja spotkałem w bibliotece bardzo miłą dziewczynę. Dobrze jej patrzy z oczu, nazywa się Kendra, Kendra Sutherland*. * wschodząca gwiazda filmów o ehhmm.. miłości Stała się znana, gdy robiła show przed kamerką w publicznej bibliotece i została przyłapana.
  3. A wiesz, pozwolę sobie doradzić bardzo fajną, krótką książeczkę. A w zasadzie dwie. Lektura pierworzędna. Po pierwszej miałej jeden z najlepszym seksów w swoim życiu który wziął się właśnie z tego, że na świeżo po lekturze miałem całkowicie wygaszonego Nice Guya. Tytuł tego arcydzieła skromnych rozmiarów to The Predatory Female, Guide to Dating and Marriege. Jest normalnie w pdfie łatwo dostępne. A z polskich to "Hieny, Modliszki czarne wdowy". Absolutna klasyka gatunku.
  4. Musisz też dobrze zrozumieć i przetrawić fakt, że kobiety nie czują w taki sposób jak my. Nic jej nie "wygarniesz" bo dla niej to będzie tylko szum, brzęczenie z którego zrozumie tyle, że ma nad Tobą władzę bo wywołuje emocje. Tyle. Spójrz się na to szerzej. To jest kwestia kulturowa, gromadzenia wiedzy i procesów trwających wieki. Maria Skłodowska Curie też mieszała radioaktywną rudę w fartuchu, bo nie wiedziała, że to promieniuje. Ezoteryczne stowarzyszenia, masoni itd. posługiwali się pojęcie "profanów" - czyli zwykłych ludzi, powiedzielibyśmy "januszy" którym pewnych rzeczy nie ma sensu tłumaczyć. "Strzeżcie Świątyni przed synami Chama" - znamy? Kobiety są profanami. W wiecznej rui, miotane atawistycznymi instynktami sprzed milionów lat - i co najstraszniejsze - niezdolne do wyjścia ponad nie , tak jak zdolni do tego są mężczyźni - bo mężczyźni zostali właśnie zaprojektowani przez naturę do "wychodzenia poza". Chociażby ten prosty fakt - wszyscy ludzie rodzą się w świecie kobiecym, złączeni z kobietą pępowiną, pierwsze lata spędzamy w jedności z kobietą. Następnie mężczyźni muszą opuścić ten świat kobiecy i przejść do zupełnie innej strefy. Kobietom brak tego fundamelnego doświadczenia transcendencji, wykroczenia, przejścia w inną tożsamość. To my przekraczamy granice, jesteśmy pionieramy i zwiadowcami ludzkości. Stąd też nam łatwiej jest wykroczyć poza pierwotne prymitywne instynkty egoistyczne w kierunku duchowości, asbstrakcji czy wyższych poziomów umysłowości, które już nie opierają się na wdrukach sprzed milionów lat. Kobiety pod tym względem są mocno w tyle. Są profanami. Zrozum to. Wiem, że to boli, że chciałeś dobrze. Ale tam nie ma takiego człowieka jakiego chciałeś tam widzieć. W pewnym sensie, jesteś w sytuacji dziecka, które zrozumiało, że Mikołaj nie istnieje.
  5. To jakieś pokłosie hipergamii, że z reguły faceci trafiają na bagno w rodzinie żony a nie żona na bagno w rodzinie męża. Jakoś tak to działa. Bo laska zawsze stoi niżej niż facet (profesor żeni się ze sprzątaczką ale pani profesor nie wychodzi za ciecia). I potem takie są tego efekty. Maska opada, zasłona iluzji pryska i witam was w rzeczywistości ...
  6. Też tak miałem. Kolega też tak miał. Do tego stopnia, że budziłem się w nocy np o 04:04 . Obczaj hasło "synchroniczność".
  7. Bardzo ciekawy temat i można z wielu stron do niego podejść. Np. istnieje pojęcie "męskiej sprawności seksualnej" zwanej "jurnością". Kobietę, tego anioła i nadczłowieka wystarczy chlapnąć lubrykantem i jazda. To po stronie faceta spoczywa zadanie utrzymania erekcji a także szybkiej regeneracji po wytrysku, by byl gotowy do następnego. Koniec końców - to także na facecie spoczywa zadanie zapewnienia kobiecie "satysfakcji" seksualnej. Na co zwróciło uwagę wielu braci - rynek matrymonialny wygląda tak, że do 20% topowych gości startuje 80% lasek. Doskonale to widać na tinderze. O ile funkcjonuje zjawisko tzw. fuck dolli czy cum sacków, czyli pasztetów które są rżnięte jak mięso, jak worek treningowy na którym faceci wyrabiają sobie swoją sprawność seksualną, uczą się kontrolować orgazmy i nabywają otrzaskania z cipką, to ze świecą szukać analogicznego zjawiska po stronie przeciwnej. Bo laski w żaden sposób nie czują się zobligowane do szkolenia się w sztuce miłosnej, gdyż cała odpowiedzialność w tym zakresie przerzucona jest na stronę męską. Jaskrawym tego przykładem, jest cały legion lasek 9/10 , 10/10 które w łóżku są po prostu kłodami, drętwe i pełne złości. Oczywiściem, cała wina spada na faceta który po prostu nie umiał jej rozgrzać itd. Kobiece ciało ma charakter jednorazowy - cały aparat do płodzenia, macica itd - wszystko jest podporządkowane funkcji rodzicielskiej. Od cycków po zawartość tłuszczu w ciele i mechanizmy termoregulacji. Ta misterna maszyna jest swego rodzaju skarbem, arką przechowującą tajemnice życia. Oczywiście, ceną jaką płaci za to kobieta jest jej niższość w wielu innych dziedzinach życia. To naturalne. Faceci są sondami wystrzliwanymi w istnienie, by badali świat, sięgali swoimi mackami w niebezpieczne szczeliny i w razie czego - byli łatwo zastępowalni. Natomiast kobiety są stancjonarnymi bazami gdzie zachodzi replikowanie kodu genetycznego. Z uwagą przyglądam się dalszej dyskusji. Viri Frates, skur**syny !
  8. W temacie wdała się literówka. Polska płaci Watykanowi 13 MILIARDÓW złotych dziennie oraz wysyła dziennie transport dzieci.
  9. Z tym nagrywaniem, przecież nagrywa się np. opiekunki gdy biją dzieci. Przecież też taka opiekunka może pogadać przez telefon i przypadkiem nagra się ta rozmowa.
  10. Wielki plus za spokój i że od razu jej tego nie wygarnąłeś. Wiem jak emocje wtedy buzują. Nikogo nie bij, bo jeszcze skończysz w więzieniu. Myślę, że ta kobieta o niczym innym nie marzy. Nagrywaj nagrywaj nagrywaj. Jesteś w bardzo komfortowym położeniu. Poczytaj forum, zobaczysz, że to schemat i dzięki temu unikniesz traktowania tego osobiście. Piewsze co - na smartfonie masz pewnie dyktafon, poszukaj. Puść nagrywanie i pogadaj z żoną o tamtych zdradach...
  11. Hehe to będzie wyglądało niemal jak spam albo nigeryjski przekręt : CZY UWIERZYSZ, ŻE DZIŚ WYGRAŁAŚ W KOSMICZNEJ GRZE W BUTELKĘ?
  12. Ładna w typie aktoreczki z lat 60 z jakiegoś włosko angielskiego filmu gangsterskiego. Ale aktorki najlepiej omijać z daleka. Ona jest jak lądowanie w Normandii. Imponująca, malownicza, fascynująca - ale nie chciałbym tam się znaleść i mieć z tym do czynienia "na żywo". ps. Chciałbym też, dla pełni obrazu zobaczyć jej buzie gdy nie ma na sobie tej "miłej maski" pod kamerę, gdy zrzuca z siebie mentalną tapetę i zaczyna "być sobą" tak naprawdę.
  13. tu jest error. Ona nie będzie mądra, bo jest borderką i zaleją ją emocje. Zawsze bazuje się na rodzicach , nikt nie jest samotną wyspą który samo sobie wszystko zawdzięcza. Nie zachowujmy się, jakbyśmy już znali odpowiedzi na pytania typu "determinizm czy wolny wybór" itd. Takie dywagacje można ciągnąć w nieskończoność "tak tak, udało ci się, ale to tylko dlatego, że stary nie gwałcił się a matka nie ćpała, bo wtedy byś sobie nie poradził, a widzisz, nie jesteś taki wcale alfą bo miałeś łatwo, bo starzy się nie gwałcili a gdyby tak były to nie byłbyś taki alfa więc bazujesz na spokoju/miłości który dostałeś od rodziców". I na takiej zasadzie można konstruować kolejne podobne argumenty. Jasne,że ktoś kto wychowywał się np. w pełnej rodzinie w bogactwie będzie miał inne podejście do życia niż ktoś z biednej rodziny patologicznej gdzie jeszcze go winili gdy chciał wziąść jedzenie z lodówki. To są inne przypadki, bez sensu teraz mówić, że ten pierwszy to w ogóle wszystko dostał od rodziców i niech sobie sam wypracuje. Bo cokolwiek on sam wypracuje, to i tak będzie w oparciu o kapitał (choćby taki jak miłość, spokój czy środowisko wspierające rozwój pewnych pozytywnych cech osobowości) jaki otrzymał na starcie od rodziny. Z drugiej strony, znam masę gości z bogatych rodzin którzy nic nie robią tylko ćpają, a znam takich co pracują ciężko. Więc jeżeli gość pracuje, próbuje coś zrobić, ma ambicje to nie widzę powodu by mu starych wypominać bo w następnym kroku jest rozkułaczanie.
  14. Była taka scena w genialnym filmie Her o gościu, który się zakochał we własnym systemie operacyjnym ( MILD SPOILER ALERT) : jakoś tak wyszło w rozmowie, że ona (komputer) może prowadzić jednocześnie kilka konwersacji i, że tak robi. To on się pyta z iloma teraz w tej chwili rozmawiasz a ona na to : dziesięć tysięcy.
  15. Z tym "niebiciem" kobiet. Z czego to tak naprawdę wynika? Z tego że "kobieta jest słabsza" czy z tego, że kobiety to "rasa panów" i nie mamy prawa ich tknąć i generalnie mamy im usługiwać aż po oddanie życia? To trochę przypomina tresurę psa, by nie szczekał na swego "Pana". W konstytucji zapisana jest równość obywateli. Dodatkowo, co wiele razy słyszę - wynika doprecyzowania słowo "kobieta". Tak jak kobiety lubią odmawiać komuś miana "prawdziwego mężczyzny" tak samo sugeruję odmawiać im miana "prawdziwej kobiety". Owszem, kobiet nie bijemy ale by zaliczać się do "kobiet" trzeba czegoś więcej niż waginy. "Kobieta" której nie bijemy to istota delikatna, romantyczna, istniejąca razem z jednorożcami na kartach średniowiecznych romansów. Tak, tych kobiet nie bijemy. Ale w XXI wieku, gdy od dziecka jesteśmy bombardowani "równościową" propagandą, mającą w nas wywołać głębokie przekonanie o braku głębszych , metafizycznych różnic między kobietami a mężczyznami, nie widzę powodu by w samoobronie brać poprawkę na zawartość czyiś majtek. Tym bardziej, że nie chciałbym popełnić faux pas zakładając z góry czyjś "gender" co samo w sobie może być już aktem transofobicznym. Dla mnie każdy agresor staje się z miejsca "gender neutral" - co więcej, widząc zachowanie agresywne, z góry zakładam, że mam zapewne doczynienia z mężczyzną. Bowiem silny przekaz medialno propagandowy jasno dał mi do zrozumienia, że to mężczyźni są agresywni i atakują innych. Kobiety natomiast są empatyczne i pokojowe. W tej sytuacji, gdy widzę lecące w moją stronę pięści, z góry zakładam, że jest to raczej mężczyzna a na pewno nie kobieta, chociaż oczywiście są to jedynie taktyczne tymczasowe założenia, ponieważ myle przypisanie komuś tożsamości płciowej jest gorszą zbrodnią od najdotkliwszego pobicia. Mam nadzieję, że to jest dla wszystkich oczywiste. boks!
  16. Pytanie początkującego : czym się różni sierp od haka? Do tej pory myślałem, że to to samo.
  17. Haha. Mnie czeka rozprawa w sądzie, gdzie świadkiem będzie przyjaciółka mojej ex, która NIGDY nie była u nas w domu bo mieszka w innym mieście i jedyne co wie, to to co jej ex codziennie przez telefon opowiadała. A że ex ma nieziemski dar do przekręcania rzeczywistości, nawet podejrzewałem jakiś niedowład umysłmowy w związku z pamięcią, do tego mało rozumie ze świata i opacznie go pojmuje, przy tym jest emocjonalna pełna złości i wszędzie dopatruje się ataku na nią, to ciekawy jestem jaki obraz świata ów "świadek" przedstawi. Zresztą jaki to świadek, który jedynie "zna opowieści" o zdarzeniach?
  18. Alkohol paraliżuje działanie mózgu ,w rankingu szkodliwości dla użytkownika I OTOCZENIA przewyższa nawet heroinę! Po prostu przyzwyczailiśmy się do jego obecności tak samo jak do innych elementów matriksa. Ja nie mówię aby się odurzać. Świat pełen jest ciekawych substancji. Idźcie i dojcie ropuchy z ich śluzu, szukajcie rzadkich kaktusów itd. Po co pić rozpuszczalnik? To już równie dobrze można klej wąchać. Taki o, klej "BLACK LABEL" jakiś "SUPER EXTRA MALT GLUE" jak jeszcze jakiś magazyn da reklamę, że prawdziwi eleganccy gentlemani wciągają klej to się kolejki ustawią
  19. Właśnie ćwiczę tryb rozkazujący. Ciekawe wrażenie. Jakby ćwiczyć mowę zależną / niezależną na gramatyce i przeformułowanie zdań. Problem w tym, że nie mam pomysłu co jej mam rozkazywać. Przydałby się taki "zbiór zadań" na którym można poćwiczyć dominowanie samicy w komunikacji. Ona udaje trochę niedostępną, że niby to jej się nie podoba, ale odpisuje. Generalnie, kiedyś ją rzuciłem po tym jak byliśmy razem. Ale napięcie erotyczne jest potężne i warte eksploracji, choćby do tych ćwiczeń komunikacji.
  20. Jak zagadywać w sposób dominujący do dziewczyny przez meila? Mam taką dawną znajomą na której postanowiłem poćwiczyć komunikację, a w perspektywie zdominować ją do roli mojej fuckdoll (kilka lat temu była już taka relacja między nami, teraz mieszkamy w innych miastach ale pochodzimy z jednego). Taki poligon / manewry. Ale nie mam pomysłu na tematy tej rozmowy. Inne miasta itd. Może któryś z Braci już ćwiczył takie akcje i podpowie coś. Viril Frates!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.