Skocz do zawartości

Ksanti

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4998
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ksanti

  1. U divy bliskości w sensie mentalnym nie zaznasz. Natomiast ciekawość zaspokoić zaspokoisz. Taki już jest ten świat, że jak ma się pecha to można w ogóle nie poznać żadnej kobiety. Jednak "optymistycznie" patrząc z tego co piszą starsi bracia z wiekiem coraz łatwiej i częściej ma się kontakt z kobietami. Chociaż osobiście uważam, że jeśli szuka się zwiazku to tylko z młodymi.
  2. @lxdead Tak, masz rację. Chodzi mi tylko o to, że w takim wypadku dyskusja jest ubita już na starcie. Niezależnie od tego co się napisze laska powie, że gościu jest nudny albo jakiś tam (sto innych cech). W rezultacie chyba już odrazu jak się coś nie klei lepiej odpuścić. Chyba ,że ktoś ma tajemne i niecne sztuczki w rękawie
  3. Dobra, żeby być obiektywnym napiszę, że gdyby to kobietom przyszło podrywać (odwrócenie ról) to efekt byłby taki sam lub nawet gorszy Laski też nie potrafią prowadzić rozmowy. Nawet jeśli facet ją prowadzi względnie dobrze a laska jest w tym bierna to wychodzi zawsze na to, że facet jest nudny A chłop z opisu widocznie się zakochał miłością tzw. Platoniczną (typowe dla okresu szkolnego). Może ma małe doświadczenie ogólne z kobietami. Poza tym bądź tu mądry kiedy laska odpisuje na wszystko "tak", "yhym", "ok" niczym jakby była upośledzona umysłowo językowo
  4. Jprdl 400... To nawet w okresie mojego "największego" białorycerstwa (licbaza) aż tak nie przeginałem. Ciekawe jakim ogólnie jest człowiekiem. Warto byłoby to zbadać Chociaż współczuje
  5. No właśnie nie bardzo. U mnie non stop poznaje tylko same gorsze laski. Aż mnie to dobija. W dodatku myśl, że od nowa trzeba się bawić w te jebane gierki, zapoznawanie i shit testy. Ahhh, chyba się starzeję... Rozumiem aby dziewczyna moich marzeń mnie testowała ale zwykła Karyna to już nawet jest gorzej niż żałosne. Przez to ex dostaje jeszcze większy kontrast jakoby była mocno ponad tymi pannicami.
  6. Na harem to nie każdy może sobie pozwolić. W krajach muzułmańskich tylko nieliczni je mieli/ mają O ile dobrze pamiętam można mieć więcej niż jedną żonę pod warunkiem, że wszystkie traktuje się tak samo (seksualnie, finansowo, obyczajowo, tyle samo poświeca czasu). No i oczywiście wszystko wymaga money.
  7. Tak, nawet jeśli nie na strefę intymną to na osobistą jest to jak najbardziej atak (przynajmniej gadzi mózg większości introwertyków tak to interpretuje). Co skutkuje obniżeniem nastroju i stratą niewspółmiernej ilości energii (złe samopoczucie). Dodatkowym napięciem jest to, że kultura wymaga aby wobec takiego "agresora" być miłym. Z drugiej strony wrogość też wzbudza niepożądany stan emocjonalny. Dlatego w obronie traktuje tych ludzi jak powietrze. W zasadzie to z góry zapobiegam atakowi. Chociaż ulotkarz czy tam menel to raczej pikuś, czasem mi to nie przeszkadza (mimo to i tak nie wdaje się w zbędne konwersacje). Gorzej jak nie da się uniknąć ataku np. relacje formalne (praca, telefon służbowy itd.). Myślę, że jest to główny powód stresu ludzi w pracy. No właśnie, wiec po jaką cholerę się zmuszasz? Twój organizm Ci mówi, żebyś nie walił głową w mur a Ty dalej to robisz. Ulica nie jest do poznawania. W większości przypadków po prostu atakujesz czyjąś sferę osobistą. Jesteś niczym nachalny akwizytor, który myśli, że jak ładnie się uśmiecha i dużo mówi to zostanie wpuszczony do domu. Potem się dziwisz, że dostajesz "dyplomatyczne" spier.. "mam chłopaka", "innym razem", "masz numer telefonu bo nie chce wyjść na sukę, ale i tak potem Cię zleje ciepłym moczem" lub zwyczajowe spier..., czyli "traktowanie jak powietrze" a nawet agresja. Ta sama dziewczyna w innych okolicznościach byłaby milsza. No właśnie, sam to przyznajesz. Powiem Ci coś czego coache Ci nie powiedzą. Może wiedzą o tym a może nie. Ludzie różnią się temperamentem. Alfa to psychopata lub hiperekstrawertyk. Może niekoniecznie trzeba się takim urodzić, jednak sporo z tego to jednak geny. Druga część to wychowanie za najmłodszych lat. Wyobrażasz sobie zapomnieć jak się mówi w języku polskim i zastąpić go chińskim? Oczywiscie można być fake alfa, ale to tylko niepotrzebne napinanie siebie i można tym sobie tylko zaszkodzić. Poza tym jeśli udajesz kogoś kim nie jesteś ludzie to natychmiast wychwycą, zwłaszcza laski. Jako ktoś kto ma niejasne intencje odrazu w podświadomosci kobiety dostaniesz łątkę psychopaty lub jakiegoś zwyrodnialca. Jeśli mowa ciała się niezgadza z tym co mówisz jaki jesteś to właśnie wskazuje na człowieka upośledzonego umysłowo, psychopate, kogoś kogo trzeba naturalnie się bać. Mówię o tym, poniewż coache mówią, ze trzeba być jak alfa. U nas na forum raczej nie ma takich osobników. Co do ruchania to im laska starsza tym przeważnie łatwiej. Z drugiej strony nie będę generalizował. Kluby i day game to najtrudniejsze i najbardziej stresogenne miejsca do poznawania kobiet. Ulice wyjaśniłem, co do klubu jest zupełnie odwrotna atmosfera. Flirt i seks, aż wisi w powietrzu. Ale głośna tam muzyka, alkohol, ścisk i generalnie nie wiadomo co się dzieje. Jesteś przystojny to w zasadzie nie musisz nic. Jesteś przeciętny, to zadziała efekt porównania i przy innych klubowiczach zapewne wypadniesz blado. Jeśli interesuje Cię łatwy seks to tylko Divy. Jeśli zwiazek to "szukaj sobie okazji". Niestety ale takie jest życie. Tutaj nie jest wina kobiet. Serio te same kobiety, które spotykasz przy innych okolicznościach byłyby miłe. Sam szukam sobie różnych miejsc do spokojnego zapoznania. Prawda jest taka, że większośc ludzi poznaje się w szkole, ewentualnie zajęciach dodatkowych lub przez znajomych. Nie załapiesz się poprzez jedną z tych metod to jest ze wszystkim pod górę. Natomiast osoby naturalnie towarzyskie mają swoje sposoby bo wszedzie ich pełno. A tak z własnych obserwacji wnioskuję, ze życie jest jak ślepy los i albo się trafi albo nie. Dokładnie. Każdy (no prawie - nie dotyczy kompletnych pasztetów) mężczyzna JESTEM TEGO PEWIEN na świecie jak nie w Polsce ma setki dziewczyn, które przy odpowiednich okolicznościach zapoznania weszły by z nimi w związek i wszystko by współgrało. Życie niestety jest na tyle przewrotne, że można znać 1000 kobiet i nie trafi się nawet jedna z tamtej puli. To jest brutalny świat, gdzie rządzi ukryta losowość. Bycie milionerem oczywiście jest cheatem, ale nawet bogaty pasztet nie kupi sobie miłości. Tylko zakamuflowany układ sponsorowany. Ktoś kto wymyśliłby masowy system doboru partnera na podstawie genów i też potrzeb powinien dostać nobla. To rozwiazało by większosć problemów damsko-męskich i niemożność znalezienia drugiej połówki. Mówię druga połówka bo niestety nie da się z każdą laską (mężczyzną też) stworzyć stabilnego związku i to z góry już jest przesądzone. PUA mają kilkaset podejść na ulicy zanim jedna laska umówi się z nimi na seks. Ja nie mam zamiaru walić głową w mur nawet dla jednej. Chociaż czasem mogę zrobić wyjątek ale chyba musiałoby być jakieś święto, że sobie zasłuży Mnóstwo przeciętnych męzczyzn ma przyzwoite dziewczyny. Tyle, ze zapoznanie nastąpiło w "tradycyjny" sposób. Kto się na to nie załapał ma problem, życie to dżungla. Bo człowiek nie wymyślił jeszcze rozwiązania każdego problemu. Zwłaszcza tych kluczowych. Tutaj są dwa pojęcia. Bo rzeczywiście można przekroczyć granicę fizycznie, jednak o wiele częściej to następuje psychicznie. Słowa i emocje mają fizyczne oddziaływanie. Taka dziewczyna w zależności od tego czy jest intro czy ekstra może się albo zawstydzić i być zakłopotana albo po prostu przyjąć to jako coś normalnego. W sumie większej straty faktycznie tutaj nie ma. Jednak przyjmując punkt widzenia logicznego introwertyka (piszę tak bo wiem, że nie każdy jest), dziewczyna się zastanowi "ale kto to jest? co on ode mnie chce? czemu ktoś obcy mówi do mnie, że jestem ładna? jakie ma zamiary?". Co może wzbudzić zaniepokojenie i dyskomfort. Im przystojniejszy to wiadomo, że logiczne myślenie zostanie przytłumione, ale mimo wszystko to jest. Ekstrawertyczka natomast odrazu dystansuje się od tego emocjonalnie i traktuje to jak zwykłe słowa. Podając nieco inny przypadek (chyba nieco bardziej uniwersalny) co kiedy laska sobie idzie ulicą a jakiś dres za nią gwizda i mówi "ej lala ale ładną masz dupę". Tutaj zdecydowanie większość kobiet się oburzy. Jest to publiczne upokorzenie i naruszenie strefy intymnej/ komfortu.
  8. @Tornado Ja pierdole z kim wy się zadajecie @Krugerrand Dla niektórych ludzi ten pan po prostu może przekraczać granice prywatności/ komfortu. Ludzie zawsze popełniają ogromny błąd oceniając innych własnymi kategoriami. W Polsce jest bardzo dużo introwertyków (jeden z naturalnych typów), w dodatku kulturowo jest dystans. Ten pan się śmieje i w ogóle, więc dla jednych to będzie wesołe i fajne. A dla drugich uciążliwe, męczące a nawet stresogenne. Wątpie aby w większej mierze miało tu wpływ "smutna natura", "narzekanie", "komunizm" itd. Otóż to tylko racjonalizacja i nie rozumienie naturalnych procesów. Nieco więcej na temat poniżej. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Dystanse_personalne Co do aspektu kulturowego dla kontrastu w skandynawii trzeba przeważnie zachować jeszcze większy dystans intymny niż u nas w kraju. Inaczej to powoduje stres, napięcie i konflikt. Natomiast w krajach arabskich i generalnie gorących ten dystans się zmniejsza. Niby kultura ale podwaliny bierze z natury. Czysty instynkt, mechanizmy pierwotne zachowały się do dzisiejszych czasów. W rezultacie mamy kultury bardziej introwertyczne i bardziej ekstrawertyczne. Polska należy do tego pierwszego kręgu chociaż różni coache i samorozwojowe badziewia próbują nam zaszczepić amerykański sztuczny hiperekstrawertyzm. Tylko człowiek jest na tyle "inteligentny" (inaczej), żeby na siłe z kota robić psa. To jest prawdziwe źródło stresu i nieszczęścia w społeczeństwie. Przekroczeniem tych granic intymności może być mówienie do kogoś nieproszonym zwłaszcza przy innych ludziach. Tak samo przekroczeniem tego dystansu dla wielu ludzi jest rozmowa przez telefon z obcymi ludźmi co sprawia, że czują się niekomfortowo. Itp itd. W tym przełożeniu, tak to do Ciebie @Panther. Po prostu nachalnie narzucasz się tym laskom na ulicy. Ich reakcja obronna jest całkiem normalna. "Zaatakowałeś je" więc Ci odpowiadają w taki a nie inny sposób swoim postępowaniem. Może sucz, może nie ale ulica nie jest od poznawania. Sam zapewne bym olał dziewczyne jeśli by mnie podrywała tak z dupy. Często się zapomina, że kobieta też jest człowiekiem. Czasem się zdarzy jakiś wyjątek od reguły, że lasce się spodoba podryw na ulicy. Jednak musi być otwarta na takie sprawy tj. szukać sobie kogoś do zabawy. Ewentualnie sama jest skrajnie zdesperowana i nie może nikogo poznać w inny sposób. Wtedy zareaguje na podryw pozytywnie. PUA sami może mają 1 seks na kilkaset podejść przy dobrych wiatrach w day game. Podobny wynik będzie miał randomowy gościu, który jest zdeterminowany w równym stopniu. Wystarczy, że trafi w target, który opisałem powyżej. Wbrew pozorom może długo nie spotkać takiej laski bo milion czynników iks to uniemożliwi. Życie to jedna wielka zmienna losowa. Dlatego nie warto wierzyć w te super tajne i zabójcze techniki. PUA to byznes i nakręcanie marketingu.
  9. @Magician Jak to mówią "Z pustego to nawet i Salomon nie naleje". Chodzi o to, że trzeba już mieć jakieś idee w głowie czy narzędzia pojęciowe i warunki realizacji. Tacy Majowie mimo zaawansowanej cywilizacji nie wynaleźli koła jako elementu mechaniki. Jak się okazało w naszej cywilizacji jest to elementarna rzecz bez, której nic dalej by nie ruszyło.
  10. Tutaj bardzo fajny filmik, który zahacza o to co wspominałem. Ładnie ktoś napisał w komentarzu "lenistwo matką wynalazków".
  11. To wszystko jet po to abyś czuł się upodlony - "No ja bym wkurwił się bym"
  12. Serio? Już widzę jak starsze wiedzą Co poniektóre zawodniczki puszczają się jak leci. Starsze nie nadają się już na zwiazek, zwłaszcza te przechodzone. Im człowiek starszy tym zwiazek bardziej patologiczny i oparty na biznesie. Nie wiem po co wtedy wchodzić w związek skoro to i tak szopka. Przypadek Kalisza się kłania. Pierwszy zawsze dla kobiety będzie najważniejszy, zwłaszcza jeśli alfa. Podświadomie kobieta potem porównuje wszystkich i jest więcej shit testów. Z resztą jako mężczyzna sam tak robię i uświadamiam sobie dopiero po fakcie. Następni to tylko mentalna zapchaj dziura. Dlatego związek z każdym kolejnym partnerem jest coraz badziej zwyrodniały. Żadna kobieta z przeszłością nie jest godna małżeństwa bo niby z jakiej racji. Z bogatą przeszłością to równie dobrze można sobie wziąć prostytutkę. Dokładnie, również tych z przeszłości.
  13. Ksanti

    Akt

    @Lalka Zielona kreatura. Chociaż też nieco modliszkę przypomina
  14. Ksanti

    Akt

    Ufo porno
  15. Mówią, że to przez łagodne zimy jest coraz więcej kleszczy, komarów i innego dziadostwa.
  16. @WąsatySamiec Haha te porównania z "niewidzialną ręką wolnego rynku" zawsze wszystko zaorają Każdy słyszał o utopii zwanej wolnym rynkiem lecz nikt nigdy jej nie widział na oczy Co do samego tematu nigdzie nie zostało sprecyzowane co znaczy być bogatym. Czy chodzi o rentiera, który nie pracuje czy o rekina biznesu lub to i to itp. Moim zdaniem dużo biznesmenów jest mocno przyziemnych. Zacharowują się na śmierć w imię polepszenia własnej "fabryki chrupek" Ta przyziemność wyrasta niemal do rangi ekstremalnej tak samo jak u ludzi skrajnie ubogich. Dlatego tak ważne jest określenie co znaczy być bogatym. Ci biznesmeni, których mam na myśli są według moich kryteriów bogaci a mimo to zapewne uważają się dalej za biednych. To jest takie błędne koło, które nigdy nie ma końca. Wiadomo, że jak się prowadzi biznes to jest presja na zdobywanie pieniędzy i poszerzanie wpływów. Nie ma czegoś takiego, że można powiedzieć sobie stop bo zawsze będzie niedosyt i żal do siebie. Najwięksi filozofowie i odkrywcy wcale nie byli bogaci. Po prostu mieli na to czas. John. D. Rockefeller był/jest najbogatszym materialnie człowiekiem na świecie mimo to pracował jak wół. Gdzie tam miejsce na sztukę i jakieś wzniosłe idee? Osobiście mam gdzieś rzeczy "wielkie". Z drugiej strony kto powiedział, że są "wielkie? Bóg? Poza tym to ma znaczenie tylko na jakiś czas, więc chce być po prostu szczęśliwy i móc godnie żyć. W tym wszystkim chyba zawsze zdrowie jest najważniejsze. Ale tego ktoś w pełni zdrowy nie pojmie
  17. Wtf? Chciałaś chyba powiedzieć problem kobiet. To jest życie a nie feministyczna nibylandia, gdzie mężczyzna zapierdala i spełnia wszystkie zachcianki księżniczki (pasożyta).
  18. No cóż, wygląda na to, że niektóre kobiety szukają sobie drugiego tatusia, który wszystko za nie zrobi. Muszę przyznać, że dobrze kombinują aby przedłużyć sobie dzieciństwo
  19. @lxdead Nigdy nie grałem paladynem w Diablo Co najwyżej byłem palkiem w WOW'ie lub demon hunterem w Tibii A tak ogólnie lubię klimaty Dark Souls/ Bloodborne.
  20. @I_am_the_Senate Kiedy się zreinkarnuje na pewno naprawię swoje błędy karmiczne. Zostanę wtedy sławnym księdzem wojownikiem i zdobętę tytuł czcigodnego łowcy demonów. W wolnych chwilach rozsiewałbym wolę boską w łonie moich wiernych młodych uczennic
  21. Kurde a ja głupi poszedłem na zwykłe studia zamiast do seminarium
  22. No po ananasie kuresko szczypie w język a nawet wewnętrzne policzki harata. Dodatkowo jak ktoś ma metal w buzi to będzie się po tym wżynał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.