Skocz do zawartości

wrotycz

Starszy Użytkownik
  • Postów

    9257
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez wrotycz

  1. Trzeba zrozumieć jak ten program działa. To jest sieć neuronowa, która się nauczyła na podstawie zdjęć różnych osób z makijażem i bez co robi makijaż i jak wygląda ta osoba baz makijażu. Więc jeśli ty na wejściu podasz zdjęcie bez makijażu to program myśli, że to jest z makijażem i go "usuwa". Więc jak ktoś jest niezadowolony to może powinien najpierw pomyśleć co sam robi, czym karmi program. Zgodnie ze starym powiedzeniem programistów - włożysz śmieci, wyjmiesz śmieci. Jeśli naprawdę wierzysz, że program źle działa to zobacz to: -- Najlepszy komentarz na sklepie:
  2. No niestety, w praktyce tak to nie działa. Pincet plus jest po to by proletariuszom żyło się lepiej. W żaden sposób nie powoduje wzrostu urodzin bo połowa ludzi nie ma nawet 1 dziecka. Nie ma bo ich nie stać - jak mają olej w głowie zamiast siana to potrafią sobie wyobrazić ile to będzie kosztować i wtedy następuje zderzenie z szara rzeczywistością portfela, w którym zbyt wiele nie ma.
  3. Masakra, jak te strony randkowe ryją banię. Potknąłem się o takie coś: http://sympatia.onet.pl/tips/experts/jak-zniechecic-do-siebie-mezczyzne,5097700,experts-article-detail.html Porady (uwaga!) dla pań. Czytam pierwszy punkt i brzmi sensownie. Ok. Czytam drugi i zaczynam czuć niesmak a potem oczywiście jest tylko gorzej. A jak docieram do: Prośba czy groźba? DEMOTYWUJĄCE: Formułowanie Twoich oczekiwań w formie wymagań i roszczeń. Uważasz, że masz swoje prawa, więc je twardo egzekwujesz. MOTYWUJĄCE: Twój (nowy) mężczyzna wie, co jest dla Ciebie ważne. Sprawia mu przyjemność spełnianie Twoich oczekiwań, choć Ty tego nie wymagasz. to już mam wrażenie, że czytam coś w stylu "Mężczyźni wolą zołzy" (szczyt loszkozołzowej propagandy, w której faceta trzeba szmacić non stop bo inaczej nie będzie księżniczki nosił na rękach). Pozornie to jest sensowne w świetle demotywatora powyżej ale podprogowo sugeruje, że zamiast "wymagań" on ma spełniać jej (niewypowiedziane) oczekiwania. Co będzie jak nie spełni chyba nie muszę dodawać ale można sobie dośpiewać. Mogę się mylić w swojej ocenie dlatego jestem ciekaw czy też to w ten sposób widzicie.
  4. True, true. Tylko dlaczego tylu Hiszpanów wyjeżdża ze swojego kraju? Wiem od kumpla, że ma w robocie prawie tylu Hiszpanów co Polaków (a Polaków jest tam w zatrzęsienie). Więc z tą Hiszpanią to bym raczył dobrze zbadać sprawę. Jak spotkam znajomych z Hiszpanii właśnie to popytam. I właśnie dlatego mają tam prawie taką samą sytuację jak w Anglii czy Włoszech - najazd mahometan w liczbie 200tys/rok (a to tylko oficjalne dane, nieoficjalnie wiem, że jest gorzej). W większych miastach i turystycznych kurortach w nocy z 10 razy na kilometr podejdzie do ciebie opalony i wprost spyta: "koka, hasz?" albo też "turystki" w skórzanych miniówkach. Wciąż się opłacają sezonowe wyjazdy - masz zwykle zapewnione długie godziny, tanie mieszkanie, sporo odłożysz. Poznałem wiele osób które w ten sposób żyją - jadą na jakieś zbiory do Niemiec na 3 miesiące i wracają z kasą na cały rok. W Polsce siedzą, czasem coś sobie dorobią i tak im dobrze. Jest też sporo takich, którzy mieszkają blisko granicy i pracują w Niemczech, tam żyją a do Polski przyjeżdżają raz w miesiącu a nawet częściej. Nie wiem jak im się generalnie wiedzie ale wiem że jest aż jeden powód takiego stanu rzeczy - poza dużymi miastami na zachodzie jest równie "dużo" pracy co na wschodzie. Poznałem też kilka, mieszkających na stałe w Niemczech i w skrócie - tam nie ma miodu. Jest spoko jak jest dwoje, oboje pracują ale szału nie ma. Najlepszym rozwiązaniem jest specjalistyczny zawód. Przez specjalistyczny nie mam tylko na myśli informatyka czy automatyka ale też budowlańca - szczególnie w Londynie, gdzie jest ilość domów do remontu jest nieskończona. Jazda w ciemno bez specjalności to ryzyko pracy przez agencje, w niepełnym wymiarze czasu, ciągła niepewność, niskie zarobki. Nie chcę brzmieć defetystycznie ale najlepszym podejściem jest oczekuj najlepszego, bądź przygotowany na najgorsze - u mnie działa.
  5. Doszukujesz się skomplikowanych wyjaśnień prostych kwestii. Judaizm to prosta (w założeniach) ideologia - nasi są dobrzy, obcy są źli. Odwołanie do prymitywnej strony naszej ludzkiej natury - plemienności. Nie byli w stanie otwarcie wystąpić przeciwko swoim konkurentom to stali się szpiclami, którzy skrycie wykorzystują gospodarza. Ot wielka filozofia. 800 lat później niejaki Mahomet (przynajmniej zgodnie z "oficjalną" islamską historią) przez 15 lat był handlarzem i współpracował z Żydami. Wiele się od nich nauczył, bo potem wszystko co ważne znalazło się w kanonie kolejnej pustynnej ideologii - Islamu. Nie ma żadnych źródeł historycznych na poparcie tej historii. Oczywiście tzw. "historycy" twierdzą, że faraonowie nie chwalili się swoimi porażkami. Zakładając, że to prawda to jednak skoro wg historyjki zginął faraon, król, głowa państwa to musiałaby nastąpić niespodziewana zmiana na tronie o czym już na pewno by następca napisał. Gdyby rzeczywiście miliony, czy nawet setki tysięcy ludzi od nich uciekło to by to ktoś zauważył, nawet gdyby skłamał na temat powodów. Jakoś ani żaden faraon nie zmarł nagle w niewyjaśnionych okolicznościach - nie był to Ramzes czy jakikolwiek inny, którego sugeruje "święta księga", ani żadnych wielkich migracji nikt nie zauważył. Już nie wspomnę o tym, że piramidy budowali wolni ludzie (nie żadni niewolnicy), którym za to płacono i był to dla nich prestiż a nie kara. Więc można założyć, że jest to bajka dla ludu. A cel tej bajki, jak każdej bajki to "umoralnianie". Kierunek tego umoralniania z grubsza podałeś. Kolejna propaganda. Wydaje się to być podstawowe zastosowanie słowa pisanego od samego początku.
  6. „Zemściłam się, ale pośrednio. Jemu nie dałam rady, więc rozkwasiłam nos jego kochance. Myślę, że nie tylko jej było przykro”. To akurat żadna zemsta. Nie dość, że zasłużył to jeszcze nie oberwał. Totalna wtopa. Też chciałbym zobaczyć ten pocieszny widok jak się baby tłuką. „Przyłapałam go na zdradzie przed jego własnym domem. Nie panowałam nad sobą. Chwyciłam za wielki kamień i z całych sił rzuciłam w ich kierunku. Na szczęście nikogo nie zabiłam, ale okno było do wymiany”. To też się tu nie powinno znaleźć. Żadna to zemsta - upust dany emocjom, w dodatku uzasadnionym. Niektóre jednak są tak ohydne (i nie mówię o laniu do płynu do płukania tkanin), że aż się żołądek skręca. Jak to: „Rozpuściłam plotkę, że powodem naszego rozstania była przemoc domowa. Zwierzyłam się największej plotkarze, że byłam bita i wieści szybko się rozniosły. Mnie wszyscy współczuli, a jego chcieli zlinczować”. To ją powinni zlinczować.
  7. To nie siła rzeczy tylko ich religii. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak dużo daje im uczucie wyższości i dumy (z tego) nad innymi (gojami). W 1977 Zimbardo w swojej książce "Nieśmiałość" podał dwa przykłady "odpornych na nieśmiałość" społeczności. Jedną był Synanon a drugim Żydzi. Dlatego się nie kalają fizyczną pracą bo wolą jak każdy skuteczny pasożyt doić swojego gospodarza. To bardziej opłacalne. W Rosji na przełomie XIX/XX wieku było coś około 2 miliony żydów, a w fabrykach pracowało 50 tysięcy. Wykorzystywali dzięki temu Rosjan i niszczyli rosyjską gospodarkę - nie pozwalali się jej rozwijać m.in. oferując zaporowe stawki pożyczek. Czy gdyby im chodziło tylko i wyłącznie o zysk to by tak robili? Nie, bo gdyby społeczeństwo było bogatsze to i im byłoby łatwiej zarabiać bo mieli by więcej i bogatszych klientów. Ale nie. Oni woleli gospodarza przydusić, tak żeby nie zdechł ale jednocześnie nie był w stanie fikać. Za to ich chciał car przegonić a nie dlatego, że oni tacy inteligentni byli a car się inteligencji bał. Co tu dużo mówić. Europejczycy sami sobie pasożyta na swoim ciele wyhodowali dużo wcześniej. W Chrześcijaństwie był zakaz lichwy. Nikt nie mógł pożyczać na procent. A Żydzi mogli. I korzystali. A co było potem to już wiemy. To się zmieniło relatywnie niedawno. Ale wtedy już mieli taką pozycję, że było trochę późno.
  8. Jestem pewien, że taniej będzie tam kupić starter chyba, że ci ten 1GiB, czy ile tam masz, wystarczy. Ale tego się dowiesz na miejscu.
  9. Niesamowita historia. -- Jak mnie to wqri4. Czego sąd jej nie ukarał za mataczenie a tych bab za składanie fałszywych zeznań. Wybacz dyletanctwo ale nie qmam czegoś. Ktoś tu chyba kogoś musiał spłacić, czy nie?
  10. Ben Shapiro też jest żydem a jestem jego fanem. To mój idol i choć nigdy nie będę tak dobry jak on ale można się od niego duuużo nauczyć. Wyjątki nie stanowią o regule, są wyjątkami. To tak jak z muzułmanami (cytując starożytnych Egipcjan): Nie każdy terrorysta to muzułmanin ale jakoś tak się składa, że każdy terrorysta to muzułmanin. (niestety film z nagraniem Egipcjanki został usunięty z jutuby więc jeśli ktokolwiek ma kopię proszę o kontakt) Dokładnie tak samo jest z Żydami, nie każdy żyd to bankster ale jakoś (prawie) każdy bankster to żyd. Więc dopóki nie udowodni, że można mu ufać to mu nie ufam. Judaizm talmudyczny jaki jest każdy widzi a ponieważ oni dalej w to wierzą więc ja dalej im nie wierzę na słowo bo przecież jego słowa są po to by cię oszukać /Baba Kamaa 113/: Where a suit arises between an Israelite and a heathen, if you can justify the former according to the laws of Israel, justify him and say: 'This is our law'; so also if you can justify him by the laws of the heathens justify him and say [to the other party:] 'This is your law'; but if this can not be done, we use subterfuges to circumvent him. Tak było (przynajmniej u mnie) z Friedmanem, i z Shapiro. Kiedy się dowiedziałem że jest żydem to automatycznie odrzuciłem wszystko co powiedział ale ponieważ wiem jak prawdziwe to było zacząłem go prześwietlać i dowiedziałem się, że nawet jego rodzina go bojkotuje bo nie jest "jak inni żydzi" liberałem. I tak to go szanuję ale na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Tu dobrze sprawdza się stara naukowa prawda biblijna - poznaję ich po owocach ich pracy a owoce największych sław naszej planety jak Marks, Lenin, Soros, Rothschild są powszechnie znane, tym bardziej w dzisiejszej dobie dostępu do informacji.
  11. Krótko i zwięźle o tzw. różnicy w zarobkach. if I could hire nobody but women at 77 cents on the dollar to do the exact same work as men and everybody else were stupid enough to not hire any of the women I'd be the richest man in America Bo "mężczyzna" to nie człowiek. PS. / offtop Co to znaczy? I dlaczego używasz języka niewiernych? -) ------------------------------------------------------------- A fakty są takie: - w UK, kobiety przed 30 zarabiają 1111 £ więcej niż ich męscy rówieśnicy. - w USA, kobiety przed 30 zarabiają 8% więcej a w niektórych stanach nawet 20% więcej - jest wiele czynników, których się nie uwzględnia a kilka wręcz obala mit kobiety-dyrektorzy, lub single w dużych miastach zarabiają więcej niż mężczyźni Także w skrócie (kilka filmów): - Świetna merytoryczna prezentacja, za którą powinien dostać dyplom : Różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn | myMind #14 [Kamil Cebulski] - Różnica zarobków mężczyzn i kobiet to MIT, kobiety mają się lepiej od mężczyzn (PragerU) - Thomas Sowell rozkłada rasizm i feminizm [na rynku pracy] (do tego gość jest murzynem i wyciera szmatą podłogę) -- O przemocy - Przemoc wobec kobiet w Polsce na tle Europy - doszczętne zaoranie feministycznych mitów
  12. Artykuł jest tak napisany, że nie ma wątpliwości o winie ojca. Eksperci, którzy badali dziecko, nie mają wątpliwości, że było one molestowane, ale biegłe powołane przez prokuraturę uważają inaczej. Prokuratura nie widzi problemu, wskazuje na brak świadków i zaznacza, że jest to tylko wersja pokrzywdzonej. W tym świetle trudno jednoznacznie wyrokować. Choć jak widzę, że O sprawie informuje katowicki oddział Gazety Wyborczej. to mam wszelkie powody by sądzić, że to grubymi nićmi szyty geszeft. Jedno mnie zastanawia - dlaczego skoro sprawę umorzono nikt się nie zastanowił skąd się wzięła niewiarygodna wersja córki? Może w takim razie prokurator lub nawet ojciec powinien oskarżyć matkę o fałszywe oskarżenie, składanie fałszywych zeznań i podjudzanie dziecka, co z pewnością jest ze szkodą dla niego (dziecka).
  13. Takich Szewachów Weissów jest wielu a wszyscy oni są wspierani przez lewactwo a to przez mityczną finansjerę - chyba nikt nie wierzy, że oni pieniądze na działalność wysupłali z własnej kieszeni. To lewactwo sięga samych szczytów. Pamiętam, że jak były wybory prezydenckie to Komor był oskarżany w internecie (oczywiście nie w mediach głównego ścieku) o to że chciał sprzedać Lasy państwowe. Sprawdziłem to i... znalazłem. Oto na Wikileaks taki tekst: Nevertheless, Komorowski said, PM Tusk is determined to force intransigent ministers, especially the Agriculture and Environment Ministries, to contribute to a compensation fund by selling government-owned real estate, including forests. I jest tam nawet więcej... Krew się we mnie zagotowała. Mam nadzieję, że komentarz jest zbędny. Jedyne co można z nimi zrobić to walczyć. Bez pardonu. To jest wojna a my jesteśmy żołnierzami jednej ze stron.
  14. Zacytuję noblistę w dziedzinie fizyki i prawdziwego znawcę teorii naukowej: jeśli dane tego nie potwierdzają to nie jest prawda. Sam fakt, że ktoś coś powiedział nie znaczy że to prawda. Nie wystarczy powiedzieć "according to science", bo może się to skończyć dość "śmiesznie": Mam nadzieję że się podobało. Kolejna lekcja na przyszłość - zawsze sprawdzaj źródła.
  15. Szanuję cię @EnemyOfTheState - masz wiedzę i twoje opinie są w większości świetne ale tu z tym gojem i miłością do żydów to już pachnie propagandą. #goy (definicja słownikowa) goy n. pl. goy·im (goi′ĭm) or goys often Offensive [Yiddish, from Hebrew gôy, Jew ignorant of the Jewish religion, non-Jew;] Każdy słownik pisze to samo. Goj (ang.: goy) = niewierny/nie-żyd i jest to słowo obraźliwe (też to jest napisane w definicji). I pomyśleć, że katolicy płacą za tę propagandę na łamach tego portalu (wiara.pl) i wierzą w te brednie. Bo jak nazwać to co tam jest napisane? Np.: No już samo to jest czystą ściemą. Jak już cytowałem wcześniej w innym wątku z badań DNA wynika, że większość żydów (w linii męskiej - YDNA) pochodzi z bliskiego wschodu: Natomiast w linii żeńskiej ponad 50% z Europy. Mogę tak obalić każdy ich wywód ale nie mam czasu. Dlaczego wszyscy na tym, i nie tylko tym forum mówią "nie patrz na to co ona mówi ale co robi" po czym słuchają co im ludzie mówią. Faceci a szczególnie politycy, wszelakiej maści nic się od kobiet w tej kwestii nie różnią - mówią jedno, robią drugie. Wiara.pl jest organizacją polityczną i tak należy ją traktować. Ostateczną weryfikacją są dane. A te świadczą przeciwko nim i w konsekwencji tobie jeśli ich (wiarapl) punkt widzenia (oparty na propagandzie) przyjmujesz. Miałem kiedyś dziewczynę, no może to za dużo powiedziane ale "uczyła" mnie języka i mówiła różne prawdy życiowe. Z jakiegoś powodu byłem sceptyczny, nie wiem dlaczego ale co najmniej połowę uznawałem za dziwne (teraz bym to nazwał ściemą, loszko-propagandą bądź z definicji kłamstwem) i sprawdzałem - w 95% przypadków to była nieprawda i jej to mówiłem a ona była zaskoczona - "sprawdzasz mnie?", "nie wierzysz mi?". No cóż, jeśli dane tego nie potwierdzają to nie wierzę.
  16. I co ci powiedział? To co chciałeś usłyszeć. Dobrze to tłumaczy nasz samczy marszałek w tej audycji o Cejrowskim, Trumpie, polityce i wierze. No to właśnie sięgam po ichniejszy, babiloński talmud. Poczytajmy więc co powiedział przedmówca. A co na to Talmud? Has it not been taught: 'With respect to robbery — if one stole or robbed{30} or [seized] a beautiful woman,{31} or [committed] similar offences, {32} if [these were perpetrated] by one Cuthean {33} against another, [the theft, etc.] must not be kept, and likewise [the theft] of an Israelite by a Cuthean, but that of a Cuthean by an Israelite may be retained'? 30. Stole (ganab) refers to secret stealing, robbed (gazal), to stealing by open violence. 31. In war, v. Deut. XXI, 10-14 — a species of robbery. [This is the only possible and correct rendering of the text, contra Goldschmidt. Cf. Tosef A.Z.] 32. Acts which are not actual robbery, but partake of its nature. 33. 'Cuthean' (Samaritan) was here substituted by the censor for the original goy (heathen). Tłumaczę i objaśniam, z polskiego na nasz. Jak Izraelita okradnie goja ({33} wyjaśnia co to goj - niewierny, tu wszędzie zastąpiony przez cenzora wyrazem 'Cuthean' ) to może to sobie zatrzymać. it is explicitly stated, for the commencing clause teaches: 'For murder, whether of a Cuthean by a Cuthean, or of an Israelite by a Cuthean, punishment is incurred; but of a Cuthean by an Israelite, there is no death penalty' A jak Izraelita zabije goja to nie będzie stracony. To wszystko dotyczy swoich (Izraelitów) a nie obcych (gojów). Wystarczy poczytać tenże właśnie babiloński talmud. I żeby nie było, to jest oryginalne tłumaczenie wykonane przez Żydów dla Żydów w Stanach Zjednoczonych - już na przełomie XIX/XX wieku żydzi tam woleli mówić po angielsku niż po hebrajsku więc trzeba było im to przygotować w języku, który znali. Więc, nie wierzcie w co ludzie mówią - sprawdzajcie ich a okaże się co mają w kartach.
  17. Fakty nie równają się opiniom. EnemyOfTheState powiedział "zostali zaatakowani". Nie zostali zaatakowani. To czy to było słuszne czy nie, to już sprawa oceny, osądu a to jest interpretacja. Czy gdyby żona (załóżmy hipotetycznie że masz żonę, bądź dziewczynę, ganz egal) cię zdradziła (pierwsza) bo by się dowiedziała że masz zamiar (tak, zamiar, nie fakt a zamiar) skoczyć w bok to też byś powiedział, że on był pierwszy a ona się tylko broniła? Próbujesz mieszać fakty i polityczne/jakie bądź oceny tychże faktów. To jest manipulacja. Niemcy też dokonali wyprzedzającego uderzenia na ZSRR w czerwcu 1941 i jakoś nikt nie mówi, że oni się bronili. To nieprawda. Bycie krytycznym a nienawiść to nie to samo. Krytyka to racjonalne podejście, nienawiść irracjonalne uczucie, emocja. W tym momencie to ty się kierujesz emocjami. Jakie to prawo? Że w biblii jest tak napisane? Oni sami tę biblię napisali tak więc sami sobie to prawo nadali. Ale zgadzam się maja prawo, prawo silniejszego. Dostali Palestynę bo mieli wpływy w brytyjskiej dyplomacji a wtedy (po I wojnie światowej) to Brytyjczycy byli panami tych ziem. Darujmy sobie dialektyczne szarady. "Podbili te ziemie" bo mieli za sobą brytyjską armię i żydowskie pieniądze. Jedyne co mają prawo powiedzieć (i to jest moja opinia), to że w VII wieku Arabowie podbili te ziemie, i teraz oni je im odbili z powrotem. I ja to akceptuję. To jest uczciwe postawienie sprawy. Ale jakieś, że bóg im obiecał? Ich bóg im obiecał cały świat, ale to nie jest nasz bóg. Ludzie zawsze znajdują sobie jakieś uzasadnienia dla swojego skurwysyństwa i oni znaleźli w bogu. Arabowie, ich kuzyni nie tylko genetycznie ale i kuzyni w wierze zrobili to samo - zapewne kopiując gotowe, działające rozwiązanie z talmudu. Rozumiem, że bronisz swojej ziemi jak niepodległości ale manipulacją nic nie wskórasz. ---- Wbrew pozorom, popieram wizję żydowskiego państwa narodowego. Żydzi mają tedy okazję sami dbać o swój interes i nie pasożytować na nas.
  18. Na mapach które podałeś w Izraelu nie ma nawet 1% R1A. Z tego co pamiętam to badania genetyczne wykazały, że żydzi mają coś między ~65%-92,5% genów bliskowschodnich (po ojcu - Y-DNA) i między 0%-50% (zależnie skąd pochodzili) bliskowschodnich genów po matce (mtDNA). Jak znajdę gdzie to było to podam linki. Czyli, że to mężczyźni z bliskiego wschodu przyszli do europy i brali sobie europejskie kobiety za żony. Do tego dowodziło to jeszcze jednego - współcześni żydzi to nie Chazarzy i nie mają z nimi nic wspólnego. Chazarski mariaż z Judaizmem to był tylko epizod w historii tureckiego ludu (parszywego zresztą), który nie pozostawił po sobie śladów. Żydzi są semitami i takie po sobie zostawiają geny. Niezapowiedziany, podstępny atak Izraela na lotniska (05.06.1867), w wyniku którego zniszczono 300+ egipskich, 30 jordańskich i 57 syryjskich samolotów (prawie wszystkie na ziemi) nazywasz "został zaatakowany"? Izrael tę wojnę sprowokował i wygrał bo zaatakował bez ostrzeżenia jako pierwszy (zupełnie jak Niemcy w czerwcu 1941) niszcząc całe lotnictwo wroga na ziemi i zyskując panowanie w powietrzu. Gość dobrze prawi, że słowo żyd pochodzi z XVIII-XIX wieku ale z tym, że to religia się rozprzestrzeniała a nie lud kłócą się badania genetyczne. Czyli, jak to czasem (nie często) prawda leży pośrodku, a w zasadzie po obu stronach. Ot paradoks. ---- Dobra, znalazłem sznureczki do badań: (uwaga, sporo tego) https://geneticliteracyproject.org/2013/10/08/ashkenazi-jewish-women-descended-mostly-from-italian-converts-new-study-asserts/ http://forward.com/news/israel/209236/genetics-expert-insists-75-of-jews-share-roots-in/ http://www.the-scientist.com/?articles.view/articleNo/37821/title/Genetic-Roots-of-the-Ashkenazi-Jews/ http://www.the-scientist.com/?articles.view/articleNo/40956/title/Jewish-Heritage-Written-in-DNA/ https://www.livescience.com/40247-ashkenazi-jews-have-european-genes.html http://www.khazaria.com/genetics/abstracts-jews.html https://www.haaretz.com/study-finds-close-genetic-connection-between-jews-kurds-1.75273 http://www.trinicenter.com/more/Jewsarabs.htm
  19. Chodzi ci o demokrację ludową? Też nie wiem o co ci do końca chodzi, bo to może być jeden z wielu aspektów Żydostwa. @karolek: nie pokazuj strony z Wikipedii, bo to nie jest pierwotne źródło (z definicji działania serwisu jest wtórne) a po drugie a może nawet po pierwsze, to Wikipedia jest ostatnim źródłem informacji w kontrowersyjnej sprawie do której rozsądny człowiek mógłby się odwoływać. Wikipedia to nie źródło w nauce. Przykładów można mnożyć: radio - gdzie piszą że wynalazcą jest Marconi a w następnym akapicie, że ukradł patent Tesli, strona A. Sarkeesian, na której była utrzymywana kłamliwa wersja o jej przeszłości a edytor, który ośmielił się zwrócić uwagę na prawdę (nawet nie zmienił artykułu tylko napisał o tym w dyskusji) został "wyedytowany" i dostał bana. W sprawach politycznie niepoprawnych trzymałbym się od politycznie poprawnych mediów z daleka. Wikipedia jest dobra jak szukasz informacji o tym co to jest srebro ale nie co to jest "teoria spiskowa", albo co się stało w Nalibokach, Koniuchach czy też co naprawdę stało się w Jedwabnem, co akurat ma pierwszorzędne znaczenie dla Polaków i może rzucić światło na pytanie czy Żydzi zasłużyli choć na jedno swoje wygnanie.
  20. A gdzie tu ten twój "hejt"? Pokaż palcem. Dałem przykłady, cytaty, przytoczyłem fakty. Jak chcesz to przytoczę więcej. Tylko czy to zadziała? Ideę o zakład, że nie przeczytałeś mojego "artykułu". Zadałem pytanie, całkiem zasadne: czy Europejczycy mieli powody, żeby wypędzać od siebie Żydów? Mieli. Z żadnym innym "narodem" tego nie robili a więc powody mieli. Przytoczyłem przykład, dałem odnośniki do źródeł i napisałem uzasadnienie. A tu "hejt". Co to w ogóle jest za słowo? Brzmi jak wyjęte z hejt-stop, tyle że ten cały hejt-stop jest finansowany, całkiem zresztą otwarcie przez wielkiego filantropa. Jak chcesz polemizować to musisz mieć argumenty. Twoim jedynym argumentem jest to, że skrytykowałem Naród wybrany. No jakże mogłem. To jest "hejt"! Więc krótko. Jak chcesz krytykować, proszę. Przyjmę to na klatę. Jeśli się mylę, chętnie się o tym dowiem. Nie ma nic gorszego niż żyć w błędzie. Ale musisz mieć argumenty. Słowo hejt nic dla mnie nie znaczy. Jest tylko narzędziem w rękach adwersarzy, którzy nie potrafią argumentować. Po pierwsze jak to się ma do postawionego pytania? Po drugie, jeśli się ma to poproszę o jakieś konstruktywne argumenty za/przeciw. Po trzecie, jeśli się ma i nie umiemy współpracować to zaproponuj jakieś konkretne rozwiązanie. Jeśli to jest twoje lekarstwo na przedstawiony (przez ciebie) problem to gratuluję bystrości umysłu - to się nazywa dialektyka heglowska. Ale to już było, nazywało się m.in. wojna secesyjna w Stanach i było zorganizowaną akcją obliczoną na podział zbyt potężnego już wtedy państwa (sam Lincoln o tym mówił). Zresztą, po co szukać daleko? A wszystkie kolorowe rewolucje ostatnich lat? Zorganizowane rozróby. To o to ci chodzi? Czekam na argumenty.
  21. Święta prawda. Pisał o tym Churchill w 1920. Churchill, który nie był Żydów (przynajmniej Syjonistów) wrogiem. W '36 było to widoczne jak na dłoni. Hitler i Goebbels mówili otwarcie, że chcą się Żydów z kraju pozbyć. Nie mieli jednak na myśli mordowania (co potwierdził nie kto inny, jak premier Izraela Netanyahu, czym się naraził wszystkim, którzy wciskają oficjalną retorykę), co najmniej do 1942 nie było o tym mowy. W zasadzie nie mieli innego wyboru - od 1933 Żydzi im psuli krew jak się tylko dało. W ogóle, cały ten spektakl był starannie wyreżyserowany. Już w 1933, krótko po dojściu Hitlera do władzy a na długo przed oficjalnym sankcjami ze strony niemieckiego rządu Żydzi zbojkotowali niemieckie produkty w Stanach Zjednoczonych. Przy czym to nie było tak, że amerykańscy Żydzi ostentacyjnie nie kupowali niemieckich towarów - oni rozpętali nagonkę, kampanie oszczerstw przeciwko niemieckim produktom i to Amerykanie przestali je kupować. Zważywszy, że wielu Niemców żyło z eksportu do Stanów, z dnia na dzień zostali pozbawieni środków do życia. Ponieważ żadne pertraktacje nie działały Niemcy wprowadziły bojkot żydowskich towarów u siebie. To była jednak tylko pozorna zemsta. Żydów było mniej niż 1% ludności (ok. 600tys.) a Niemcy, którzy się próbowali podnieść po wielkiej recesji dostali po dupach wielokrotnie bardziej. Potem było tylko gorzej, a Żydzi nie ustawali w tępieniu Niemców na arenie Międzynarodowej. Za co mieli ich Niemcy kochać? Za to, że (Żydzi) sabotują kraj, w którym mieszkają? Jeśli w Niemczech było mniej niż 1% ludności żydowskiej i większość jak sami twierdzą była praworządnymi obywatelami (kawał dobrej propagandy, ale przyjmijmy ich argumentację) a potrafili zrobić taki bajzel to co w innych krajach, gdzie było ich więcej, i/lub mieli większe wpływy. Co mieli powiedzieć Anglicy, Amerykanie (gdzie mieli wielkie wpływy) czy Polacy (gdzie było ich 10%) ? Jeśli wszędzie tak traktowali gospodarzy (a wszystkie znaki na niebie i ziemi oraz wszelakie dokumenty, publikacje z tamtych czasów na to wskazują) to za co mieli oni niby cieszyć się estymą? Za to, że doją gospodarza? W przyrodzie to się nazywa pasożytnictwo. (Oni to mają nie tyle we krwi co w kulturze, i ich wierze, a wiara czyni cuda!. Wyrzutów sumienia pozbyć się łatwo jak się wierzy, że drugi człowiek jest podludziem, którego można bezkarnie okraść a nawet zabić i jak raz do roku się odmówi Kol-Nidre, żeby anulować wszystkie zobowiązania, oczywiście wobec gojów, bo wobec Żydów to zabronione)
  22. Dobra, Koniec ko żydach w tym temacie. Proponuję się wyżyć tutaj: Czy Europejczycy mieli powody, żeby wygnać Żydów 109+1 razy w ciągu 2 tysiącleci?. Założyłem temat bo trzeba jakoś skanalizować tę energię a robi się delikatny offtop, zupełnie zresztą jak w Awantura, Jaworowicz wychodzi bo dzielnytata.pl nagrywa.
  23. Tyle się mówi o Żydach. Żydzi to, Żydzi tamto... Sami Żydzi strasznie są pokrzywdzeni ich oskarżaniem. Tylko czy słusznie? W historii Europy (plus kilka wyjątków jak Kartagina, Aleksandria czy USA - wszystkie jednak w kręgu kultury łacińskiej, która stanowi dziedzictwo Europy) doliczyliśmy się 109+1 wygnań Żydów. Sto dziesiąte odbyło się w okolicach 1968r. na terenach państw socjalistycznych i było wywołane przez komunistyczną nagonkę polityczną. Rzeczywiste powody ciężko znaleźć bo więcej tu propagandy i krętactwa niż jakiejkolwiek sensownej informacji ale taki już urok Socjalistycznej Republiki Rad i jej wasali. Wszystkie te wygnania miały jakieś powody. Według Żydów wrodzoną nienawiść do nich, według współczesnych (współczesnych tamtym czasom, nie dzisiejszych) Europejczyków ich, Żydów wrodzone, kulturowe i społeczne cechy. Spojrzenia całkowicie skrajne. Żydzi sugerują, że my Europejczycy jesteśmy im od zawsze nieprzychylni, wrodzy a oni tacy wspaniali obywatele są zawsze przez nas prześladowani. My twierdziliśmy, że to nie my tylko oni byli źródłem nieustających problemów, problemów za które my musieliśmy bez przerwy płacić. Problem jaki widzę z Żydowską interpretacją tego zjawiska jest oparty na tych samych podstawach co ich argumentacja. Skoro tacy jesteśmy wredni i mściwi to dlaczego im w ogóle pozwoliliśmy się osiedlić w naszym kraju/ach? Dlaczego inne ludy, które przybyły do Europy, bądź po niej migrowały nie są prześladowane? Oraz dlaczego wracają? Skoro jesteśmy z natury źli to po co wciąż powracają? Przecież są tacy inteligentni, mają tyle Nobli - więcej niż jakakolwiek inna nacja na świecie - to chyba potrafią się nauczyć, że ogień parzy? Czy może nie? A może jednak mają rację ludy Europy oskarżając o to ich społeczno-kulturowe cechy? Jest wiele stron, które się tym próbują zająć. Ja nalazłem kilka, nawet więcej niż kilka ale chciałem przytoczyć tylko te najbardziej moim zdaniem streszczone (109 Locations whence Jews have been Expelled since AD250, Jews Banished From Countries 109 Times Since 250AD, Jews thrown out of 100 countries, why?) oraz jeden z najbardziej symptomatycznych z czasów osławionej Hiszpańskiej Inkwizycji. O inkwizycji pisano wiele ale wyłącznie złego. Niestety (albo stety, zależy jak kto woli) jej sława jest wyłącznie mitem i wytworem propagandy. Sama Inkwizycja została powołana w czasie rekonkwisty do zwalczania „kontrrewolucji i sabotażu” Żydów (i Muzułmanów), którzy przeszli na Chrześcijaństwo w zamian za możliwość pozostania w Hiszpanii a którzy w rzeczywistości potajemnie uprawiali swoje dawne wierzenia. Dlaczego Izabela kastylijska zwana też katolicką postanowiła wygnać Żydów, którzy przecież tacy wspaniali i dobrzy byli w czasie „Złotego wieku kultury żydowskiej w Hiszpanii” zbiegającego się ze „Złotym wiekiem kultury arabskiej w Hiszpani (zwanej Al-Andalus przez Arabów)” Wygnała ich edyktem… ponieważ stanowili raka toczącego Hiszpanię pod panowaniem Arabskim. Arabscy najeźdźcy wykorzystali niechęć Żydów do Europejskich władców - uzyskali pomoc Żydowskich przywódców i całej społeczności w kontrolowaniu podbitych Chrześcijan. Żydowskie garnizony pilnowały kluczowych miast, takich jak Granada, Cordoba, Toledo. Żydowscy przywódcy otrzymali władzę jako wezyrzy, bankierzy, prawnicy. Stali się klasą pośrednią między arabskimi hegemonami a podbitymi Chrześcijanami. To był ten słynny „Złoty wiek kultury żydowskiej w Hiszpanii”. Czy słusznie zrobiła? Wystarczy tylko przytoczyć przykład Granady - ostatniego muzułmańskiego księstwa odbitego przez Hiszpanów. Tubylcy obiecali posłuszeństwo koronie a potem przez kolejnych 200 lat urządzali regularne zbrojne powstania i rewolty przeciwko państwu. Więc jeśli tylko chcesz mieć wojnę domową na swoim terenie to pozwól muzułmanom i żydom „żyć w pokoju” na swojej ziemi. Twierdzę więc, że Żydzi słusznie byli przeganiani przez Europejczyków i była to zasługa ich wyjątkowych (wyjątkowo podłych) cech kulturalno-społecznych. Cechy te spisane w Talmudzie 200 lat p.n.e w Babilonie stanowią od 2200 lat kanon Żydostwa. Problem jak dotąd był jeden, a właściwie dwa - po pierwsze ludzie różnie w różnych regionach i różnych czasach Żydów nazywali i nie utożsamiali jednych "Żydów" z drugimi "Żydami" przez co nie widzieli wyraźnego schematu, oraz po drugie po każdym takim wydarzeniu szybko (najczęściej w następnym pokoleniu) zapominali powodów i Żydzi jak bumerang albo raczej jak grypa powracali. Zapraszam do dyskusji bo temat równie ważny co kontrowersyjny.
  24. Może miał powód? Jak na przykłąd Rewolucja Rad? Z tego co go czytałem (Archipelag Gułag) to wcale źle o Żydach (tych, którzy byli jego towarzyszami niedoli) nie pisał. Tym bardziej więc nie przyjmuję takiej argumentacji. Ja nie twierdzę, że nie było pro polskich Żydów ale dowody (tak dowody) na udział Żydów w rewolucji, źródła jej finansowania i ideologii mówią same za siebie. Było wiele stronnictw żydowskich (pisał o tym nawet Churchill, i nie tylko on) ale jakoś wszystkie były pociągane za sznurki z góry. Takim Syjonistom chodziło o to by przeprowadzić "naród wybrany" do Palestyny. Tylko jaki zdrowy na umyśle Żyd pojechałby na pustynię zostawiając Europę, gdzie mu się wygodnie żyło. Trzeba było jakiegoś "motywatora", np. strachu. I taki motywator się znalazł. Akurat wtedy. Cóż z zbieg okoliczności...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.