Skocz do zawartości

Maurycy

Starszy Użytkownik
  • Postów

    475
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Maurycy

  1. @Taboo w związku to wiadome, ma dawać bo inaczej to się w ogóle nie opłaca być w związku 😂 Chodziło mi bardziej o to, że jak laska daje od razu na pierwszej randce, to średnio wróży na dalszą relację. Ja bym sobie od razu pomyślał, że była bardzo gościnna i dawała innym facetom na lewo i prawo Jak do takiej krótkiej znajomości, to jak najbardziej
  2. Ja też trafiłem kiedyś na taką oporną, oczywiście nic z tego nie wyszło, bo ileż można czekać Oczywiście, jak panna daje od razu, to też nie wróży to dobrze, ale 3 spotkanie, leżenie w łóżku i jakieś pieszczoty, a koniec końców do niczego nie dochodzi ... to coś musi być na rzeczy
  3. Rzadko się zdarza, że kobiety same podchodzą i podrywają faceta, nie mówię, że nie, ale bardzo bardzo rzadko się to zdarza. Zazwyczaj są to już desperatki, więc unikałbym czegoś takiego. Zdarzyło mi się coś takiego ze dwa, może trzy razy w życiu i były to kobiety niezbyt urodziwe. Kobieta, która ma wartość na rynku matrymonialnym, czyli jest ładna, ma tylu kandydatów, którzy ją zaczepiają i proszą o atencję, że bez sensu się jest jej wysilać na bajerowanie kogoś. Według mnie, warto zwrócić uwagę na sygnały, które kobieta wysyła rozmawiając z Tobą. Jeśli potrafisz je rozpoznać i odpowiednio zinterpretować, to z dużą dozą prawdopodobieństwa, uda Ci się takiej kobiecinie nawinąć makaron na uszy. Ale cała akcja jest oczywiście po Twojej stronie Jeśli wysyłają Ci sygnały zainteresowania, to jesteś na bardzo dobrej drodze do osiągnięcia sukcesu.
  4. Dla mnie to jest przerażające jak w dzisiejszych czasach kobiety szukają lepszych gałęzi, będąc z kimś w związku. Twoja historia wydaje się to potwierdzać. Ze swojego otoczenia, w ostatnim czasie zaobserwowałem dwa takie przypadki, gdzie widać to jak na dłoni. Pozwolę sobie przytoczyć jeden z tych przykładów: Kobieta 30-letnia, bardzo urodziwa, jak była 5 lat młodsza to była laska TOP. Rozstała się ze swoim chłopakiem chadem i przez jakiś czas nie mogła nikogo znaleźć, z tego co pamiętam to trwało to około roku, miała wtedy 28-29 lat. W końcu znalazła faceta z wyglądu średniego (ani brzydki ani ładny), za to dość bogatego. Ma swoje firmy, drogie samochody, zapewnia jej wszelkie zachcianki. Jest w niej mega zakochany, świata poza nią nie widzi, chce z nią spędzić resztę życia. Owa kobieta powiedziała mi, że "to nie jest to". Ona z nim jest teraz, ale nie wiąże z nim przyszłości. Nie podoba się jej do końca, nie ma między nią a nim "tego czegoś". Jest z nim dlatego, że nikt lepszy się jej nie trafił, a ona ciągle wierzy, że spotka kogoś lepszego, kogoś z kim będzie szczęśliwa, mimo 30 lat na karku. Jej związek z tym facetem wygląda jak kot Schrödingera. Ona jest w związku, ale w tym związku jednocześnie nie jest Wyjeżdża na wakacje z koleżankami, nie dodaje z nim żadnych zdjęć na portalach społecznościowych, status związku ustawiony jako "Wolna". Nie przedstawia go swoim znajomym (za wyjątkiem dwóch osób), mam wrażenie, że się go po prostu wstydzi, gdzie nie jedna laska na prawdę mogłaby pomarzyć o tak ogarniętym facecie. Trochę mi go szkoda, bo jest okłamywany, inwestuje w nią sporo pieniędzy, nie wie jeszcze, co go czeka, gdy na horyzoncie pojawi się ktoś lepszy. Jednocześnie facet ten nie zauważa czerwonych flag, które dla mnie są ewidentnie widoczne (jak choćby te media społecznościowe). W dodatku, mam porównanie, jak to wyglądało z jej chłopakiem chadem. Oczywiście zdjęcia z nim na wszystkich mediach społecznościowych, zakochana para, status "w związku". Nawet jak na niego patrzyła, jak go słuchała, było widać po prostu "to coś" z jej strony. Tego obecnego faceta traktuje po prostu jak kolegę, przyjaciela czy może brata. Morał z tej historii jest taki, że nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Laska może Cię okłamywać, że Cię kocha, seks może być cudowny. Pewnego dnia może się okazać, że to po prostu "nie było to"
  5. Nie wierzę w to, że Polska zaangażuje się czynnie (wysyłając wojsko) w wojnę na Ukrainie. Jeśli już, to w ramach jakiegoś paktu np. NATO z innymi krajami. Decyzja będzie podjęta odgórnie i Polska może uczestniczyć jako jeden z krajów, które się zaangażują. Ryzyko jest zbyt duże, tutaj nawet nie chodzi tyle o żołnierzy, którzy mogliby tam zostać wysłani i po prostu zginąć, ale o bezpieczeństwo Polski. Jeśli Polska by wkroczyła na Ukranię, to w razie problemów NATO nam może nie pomóc, bo sami wyszliśmy przed szereg. Jestem natomiast w 100% przekonany, że Rosja zacznie testować, jak Pakt Północnoatlantycki działa w praktyce, co zresztą już robi prowokując niemiłosiernie. Pewnie Polska nie będzie pierwsza na liście, ale jeśli już mówimy o potencjalnym konflikcie i zaangażowaniu polskich żołnierzy, to szedłbym raczej tym kierunku, a nie w kierunku wysyłania żołnierzy na Ukrainę.
  6. Z perspektywy mieszkańca dużego miasta, mogę stwierdzić, że wejście Polski do UE znacznie przyczyniło się do napływu ludzi, których posegregowałbym na dwie kategorie: 1) Turyści, głównie z bogatszych krajów jak Niemcy, Szwajcaria, UK - zaczęli częściej odwiedzać nasz kraj. Dla niektórych to były wycieczki, aby coś zobaczyć, zwiedzić, poobcować z naszą piękną przyrodą; dla niektórych (zwłaszcza ludzi młodych) Polska stała się synonimem weekendowego wypadu na tani alkohol i łatwe dziewczyny. Do dzisiaj wychodząc na miasto w weekend spotykam wiele par, polka oraz obcokrajowiec z bogatego kraju zachodniego. Czasami mnie to dziwi, bo na prawdę ładne dziewczyny spotykają się z mało atrakcyjnymi facetami tylko dlatego, że są obcokrajowcami Rzadziej widuję facetów innej karnacji z naszymi rodaczkami Brytyjczyków, Niemców i innych jest natomiast pełno. Nie ma wyjścia na miasto, żebym nie spotkał 5-7 takich par. 2) Emigracja zarobkowa - Polska stała się krajem atrakcyjnym zarobkowo dla wielu obcokrajowców. Pomijam tutaj Ukraińców czy przybyszów z krajów biedniejszych niż Polska, bo to naturalna kolej rzeczy. Chodzi mi bardziej o ludzi z krajów takich jak Portugalia, Hiszpania, Francja, UK, Holandia. Wbrew pozorom, w dużych miastach jest ich bardzo dużo, mieszkają tutaj na stałe oraz normalnie pracują dla zagranicznych korporacji. Jakieś 2 miesiące temu poznałem Brytyjczyka po 40-stce, przeprowadził się w wieku 32 lat do Polski na stałe. Dyskutowałem z nim długo na ten temat, pytałem dlaczego, skoro to raczej Polacy i Rumuni wyjeżdżają do pracy do UK, a nie na odwrót. On stwierdził, że woli po prostu mieszkać w Polsce z kilku powodów, a mianowicie: - mamy tutaj bardzo dobrą strukturę kosztów, zarobki w korporacji wystarczają mu na bardzo dobre życie, stać go na wszystko, nie narobi się, lekka praca przy komputerze jako Manager z angielskim. Mówił, że aby mieć życie na podobnym poziomie w UK musiałby się o wiele, wiele bardziej napracować niż tutaj, - usługi medyczne, jest bardzo z nich zadowolony, chwali polskich lekarzy oraz dentystów, mówi, że w Polsce jest o niebo lepiej niż w UK (i bardzo tanio), - dostęp do kobiet, mówi że tutaj jest po prostu łatwizna, nie to co w UK. Ma duże powodzenie u kobiet, o których w UK mógłby po prostu pomarzyć, obecnie ma dziewczynę 12 lat młodszą, Ukrainkę, mówił, że bardzo ładna ale nie widziałem Sam bym go ocenił na 4/10 z wyglądu. - majątek, który wówczas posiadał w UK spieniężył, i kupił duże mieszkanie w centrum miasta. Stwierdził, że to bardzo dobra opcja, bo nigdy by go nie było stać na zakup takiego mieszkania w centrum Londynu czy Manchesteru. Dodatkowo, ściągnął do Polski dwóch swoich kolegów, również na stałe, którzy bardzo sobie chwalą życie tutaj
  7. Przecież to widać gołym okiem nawet w Polsce Ile jest facetów, którzy są z Ukrainkami, Białorusinkami a ile Polek z facetami z Ukrainy? Zawsze tak było. Kobieta ciągnie do "lepszego", czyli Niemca, Anglika, Francuza
  8. W takim przypadku, każda wojna jest niesprawiedliwa Dla Ukrainy cel jest jasny, obrona własnego terytorium oraz pójście w kierunku zachodu, odcięcie się od rosji. Dla rosji owszem, ta wojna jest bez celu i w przypadku rosjan uczestniczących w tej wojnie, zgadzam się z Tobą. W przypadku Ukrainy ta wojna jest sprawiedliwa, bo zostali napadnięci i się bronią. Tylko tyle i aż tyle. Mają jasno sprecyzowany cel - ochronić swoje terytorium. Czy w przypadku, gdyby Polska została zaatakowana przez rosję, jej obrona byłaby bez celu? Bo umierają ludzie, bo są niszczone budynki? Powinniśmy się poddać i nie robić nic? W przypadku wojny, jest niestety pewna cena, którą trzeba zapłacić, żeby ochronić swój status na arenie międzynarodowej oraz terytorium. Niestety, tą ceną jest ludzkie życie. Mi też się to nie podoba, ale takie są po prostu realia.
  9. Mam w pracy kolegę, Ukraińca, który nie chce walczyć za ten kraj. Nie chce mieć z tym krajem nic wspólnego, czeka na polskie obywatelstwo. Docelowo chce mieć dwa, ale nie będzie miał problemu, aby w razie potrzeby zrzec się Ukraińskiego. Na Ukrainie nic dobrego go nie spotkało. Wszędzie korupcja, łapówki trzeba było dawać za wszystko, od uczelni, po lekarza, czy egzamin na prawo jazdy. Jedyne, co dobrego stamtąd ma, to urodziwą i mądrą żonę Na jego przykładzie widzę, że wśród młodych, którzy wyjechali z Ukrainy za granicę, nie ma kompletnie żadnej motywacji, aby walczyć. No bo za co? Za kraj przesiąknięty korupcją, złodziejstwem, bez dobrej infrastruktury, a teraz z ogromnymi zniszczeniami? On wiąże swoją przyszłość z Polską, nie ma zamiaru tam wracać, chyba, że odwiedzić rodzinę raz na "ruski" rok Z punktu widzenia Ukrainy, oczywiście mobilizowałbym obywateli za granicą. To jest po prostu sprawiedliwe, bo dlaczego jedni mają walczyć, a inni nie? Oczywiście, nie można tego zrobić na siłę, załadować tych wszystkich Ukraińców na dworcu we Wrocławiu i wywieźć na front. Ja bym to widział w ten sposób: - dogadanie się Ukrainy z władzami UE, że za wszelkie przestępstwa jest deportacja na Ukrainę. Jest to korzystne dla obu stron, bo Polski czy Niemiecki podatnik nie będzie musiał płacić za ich utrzymanie w więzieniu. Na Ukrainie się już nimi zajmą. - jeśli ktoś jest za granicą a ma majątek w postaci mieszkania, domu, czy gruntu na Ukrainie, nie chce wrócić żeby walczyć, to majątek przepada na rzecz skarbu państwa. Dlaczego inni mają walczyć za jego dobra, a on w Krakowie na rynku popija kawę? - blokada ukraińskich kont bankowych, innych aktywów. Wojna kosztuje, pieniądze są potrzebne, więc przepadają na rzecz wojska. - zaprzestanie udzielania usług konsularnych. Skoro ktoś nie chce pomóc swojej ojczyźnie, to dlaczego ojczyzna ma pomóc jemu? Oczywiście będąc Ukraińcem nie chciałbym, aby takie rzeczy miały miejsce. Sam w przypadku wojny w Polsce i potencjalnej mobilizacji mocno rozważałbym ucieczkę z kraju. To co opisałem byłoby mi mocno nie na rękę, ale uważam że w kontekście całej sytuacji, z punktu widzenia Ukrainy jako państwa, jest to po prostu sprawiedliwe.
  10. W dzisiejszych czasach tacy właśnie idole są promowani. Ludzie właśnie takich potrzebują. Nie mądrych, mających coś do powiedzenia, którzy coś w życiu osiągnęli, ale właśnie idoli pokroju Dagmary. To samo dotyczy TikToka, patostreamerów z YouTube, modelek z Instagrama. Wszystko jest bardzo płytkie, bo takie mamy społeczeństwo. To się po prostu sprzedaje. Na tym są wychowywane nowe pokolenia. Nie wróży to dobrze na przyszłość.
  11. Odgrzebię trochę temat, bo wydaje mi się, że całkiem przyzwoicie ogarnąłem cerę, a komuś może się to przydać na przyszłość Z suplementów diety stosowałem przez ponad rok: -wiesiołek, -kolagen, -cynk, -niverosin (na naczynka) Dodatkowo z kosmetyków: -dobry krem nawilżający, -krem niverosin, -serum z witaminą C, -kwas azelainowy. Zabiegi: -seria zabiegów laserowych na naczynka oraz rumień (~1200 zł), -dwa zabiegi peelinigu kwasowego (~800 zł). No i po ponad roku cera jest w bardzo dobrej kondycji. Trwało to trochę, bo musiałem odbudować tą całą barierę hydrolipidową, kosztowało sporo, ale efekt jest. Z zabiegów, które mógłbym polecić każdemu, to peeling chemiczny. Jest to koszt rzędu 300-400 zł (zależy od miasta), a efekty są świetne i się utrzymują. Na pewno będę to powtarzał raz w roku, w sezonie jesienno-zimowym.
  12. @Perun82 w 100% się zgadzam z tym, co mówi ta pani oraz z tym, co jest napisane w artykule. Mieszkam akurat w mieście wojewódzkim, ale pochodzę z mniejszej miejscowości, którą odwiedzam co tydzień na 1-2 dni. Mężczyźni tutaj są praktycznie pozbawieni dostępu do kobiet, bo wszystkie wyjechały. Ostatnio mi nawet szczęka trochę opadła, co wspomniałem w jakimś komentarzu na forum, że młodzi faceci w wieku 30 lat są zmuszeni być w związku z babciami 45 lat (po rozwodach, z przejściami, z dziećmi), bo po prostu innych kobiet tutaj nie ma. A te, które są, zostały zajęte na etapie szkoły średniej, więc są w związkach. Panie starsze mogą sobie pozwolić na młodszych, więc z tego korzystają. Jedynym ratunkiem dla osób mieszkających w takich miejscowościach jest wyjazd do miasta wojewódzkiego. Innej opcji nie ma. Niestety wiąże się to z rezygnacją z dotychczasowego życia i przyzwyczajeń, a często też z pogorszeniem standardu życia, bo trzeba coś wynająć. Z drugiej zaś strony, w miastach wojewódzkich jest nadwyżka kobiet, co opisuje chociażby poniższy post: Cały trick polega na tym, że nawet jeśli ktoś wyjedzie z Pcimia do Krakowa, to nie załatwia sprawy, bo dochodzi jeszcze hipergamia. Niekoniecznie więc stolarz przeprowadzający się z Pcimia do Krakowa będzie atrakcyjny dla pani z HR pracującej w korporacji. Ale statystyki mówią jedno, chcesz mieć dostęp do kobiet, musisz mieszkać w wojewódzkim.
  13. Wszystko sprowadza się do tego, jakie kobiety mają wymagania. Tylko i wyłącznie. Kandydatów mają na pęczki, nawet te po 30-stce. Mają nawet młodszych, którzy są chętni, bo nie mogą znaleźć partnerki w swoim wieku lub nieco młodszej. Dochodzi do takich paradoksów, że faceci są z kobietami mocno starszymi (+10 lat) od siebie, bo po prostu nie mają innego wyboru. Sam znam dwa takie przypadki, faceci po 30-stce z babciami 45 lat (mała miejscowość w Polsce powiatowej). Wiele osób mówi tutaj na forum, że znalezienie partnerki jest trudne, wręcz graniczy z cudem. Zgadzam się, nie jest łatwo. Hipergamia kobiet wystrzeliła w kosmos i szukają tylko tych najlepszych samców. Jak uważacie, że teraz jest trudno, to zobaczycie co będzie za 10 lat To całe nowe pokolenie wychowane na Instagramach i TikTokach będzie dążyło do ideałów jeszcze bardziej, niż ma to miejsce teraz.
  14. Jeśli chcesz żyć w Polsce i zarabiać przyzwoicie, to musisz mieć na to plan i go realizować. Nie chciałbym Cię rozczarować, ale znajomość dodatkowego języka obcego nie przyniesie Ci kokosów. W połączeniu z czymś, to i owszem. W obecnych czasach można przyzwoicie zarobić zarówno fizycznie, jak i umysłowo, więc tutaj musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, którą ścieżkę wybierasz. Niezależnie od wyboru rodzaju pracy, musisz wybrać konkretną ścieżkę i ją realizować, aby zdobyć w niej doświadczenie. Nie zakładaj, że nauczysz się języka i już będziesz na dobrej drodze, nie na tym to polega. Co do samego języka obcego, to oprócz angielskiego, który jest oczywistością, zacząłbym naukę niemieckiego - przynajmniej pod kątem pracy. Chwilowo jest faktycznie zastój w niemieckiej gospodarce, ale według mnie Niemcy pójdą do przodu. Pewnie lepszym wyborem byłby chiński, ale jest to język trudny dla nas, wątpię, że uda Ci się go opanować komunikatywnie w 2-3 lata. Niemiecki Ci się uda, jeśli się przyłożysz.
  15. Czyli moje wyobrażenie o 90% Ukrainkach, które znam, zostało dodatkowo potwierdzone Najlepsze jest w tej całej historii to, że ona pozna faceta, który się na to zgodzi i będzie takim beta bankomatem, finansującym zachcianki księżniczki. Ostatnio poznałem taką dziewczynę z Ukrainy, która ma faceta zarabiającego nie najgorzej, wydaje mi się że z 12-15k na rękę. Finansuje jej dosłownie wszystko - prezenty, wycieczki, wyjścia na miasto. Nie mieszkają razem, ale gdyby się tak zdarzyło, to na pewno płaciłby za utrzymanie całego gospodarstwa domowego. Koniec końców, panna jest z nim tylko dlatego, że nie mogła sobie znaleźć innego, który by jej bardziej odpowiadał. Mówi o tym wprost swoim znajomym, nie wiąże z tym facetem przyszłości, mimo, że ma 30 lat na karku. Niby z nim jest, ale gdyby poznała kogoś lepszego, od razu przeskoczy na lepszą gałąź. BTW - nie widziałem tego jej wybranka na żywo, ale kilka osób mi mówiło, że do siebie wyglądowo nie pasują. Ona jest bardzo atrakcyjna (jak na swój wiek), a on co najwyżej przeciętny i w dodatku nie za wysoki. No ale pieniędzmi rekompensuje i na chwilę może być. Panna nie chce być sama, a odpowiednich kandydatów brak.
  16. To, że laska ma na Instagramie, czy innych mediach społecznościowych zdjęcia 10/10 to nie znaczy, że tak wygląda. Mam jedną laskę z pracy, która ma na Insta zdjęcia, gdzie wygląda jak modelka. W rzeczywistości, to jest bardzo przeciętna, a wielu z Was powiedziałoby nawet, że brzydka. Nie wiem, jak kobiety to robią, ale da się bardzo, bardzo faceta oszukać. Można się bardzo naciąć, dlatego jeśli już coś kręcić, to spotkanie w realu jak najszybciej, żeby zwalidować wygląd rzeczywisty vs. Instagram i nie marnować czasu na zbędne pisanie. Co do różnicy wieku, to 12 lat jest według mnie dość sporo. Znam dwa przypadki, gdzie facet jest sporo starszy od kobiety ( > 10 lat) i to funkcjonuje. Mało tego, kobiety z którymi owi mężczyźni się spotykają, są bardzo atrakcyjne. Obaj spełniają dwa warunki: 1. Są mega zadbani i bardzo dobrze wyglądają jak na swój wiek, a powiedziałbym nawet, że młodziej. 2. Mają status oraz pieniądze. Jeden jest wykładowcą na uczelni i ma swoją firmę, a drugi jest lekarzem dentystą z własnym gabinetem. Co do Ukrainek - nie przekreślałbym kobiety za sam fakt pochodzenia. Znam trochę Ukrainek i jak dla mnie, większość z nich posiada cechy przemawiające na niekorzyść związkowo-relacyjną, a mianowicie: 1. Brak chęci do pracy, najchętniej bycie utrzymanką partnera, 2. Duża aktywność w social-mediach, zdjęcia, filmiki, lajki - i to kobiety około 30-stki. Młodym to bym się jeszcze nie dziwił, 3. Zwracanie uwagi na pieniądze faceta, oczekiwanie drogich prezentów, wycieczek, atrakcji. Wydaje mi się, że polki aż takie nie są, 4. Duży materializm, chęć pokazania się - dobre auto, najnowszy iPhone, wycieczka na Bali. Tak, żeby inni widzieli. Znam również Ukrainki, które są zupełnym przeciwieństwem tego, co napisałem, ale jest to mniejszość. Tak czy inaczej, nie generalizowałbym po narodowości, jeśli laska jest spoko, to warto podjąć pewne kroki. Jak mężczyzna jest mądry, to szybko się zorientuje czy brnąć w taką relację, czy nie.
  17. Większość kobiet, które znam, nie lubi sylwetki kulturysty. Owszem, ładna męska sylwetka, wyrzeźbiona na siłowni jest bardzo doceniana, ale według mnie to jest coś takiego: A nie sylwetka typowego, napakowanego kulturysty jak Mariusz Pudzianowski. Co głównego wątku - interesują Cię kobiety, więc musisz obserwować, jak reagują. Żadna kobieta nie powie Ci wprost, że jesteś przystojny, tego możesz być pewien. Zwróć uwagę na to, czy kobiety w Twojej obecności: - bawią się włosami, poprawiają je, - bawią się pierścionkami/obrączkami jeśli są zajęte, - patrzą się na Twoje usta jak mówisz, - dotykają swoich szyi albo ust, - odwracają się za Tobą na mieście, - patrzą się na Ciebie, w Twoje oczy (te, których nie znasz), - uśmiechają się do Ciebie (te, których nie znasz). Dodatkowo, jeśli będziesz przebywał wśród kobiet znieczulonych alkoholem (ale nie pijanych, tylko takich po prostu wesołych ) to mogą Ci powiedzieć, że jesteś atrakcyjny wprost. Tak samo mogą się z Tobą całować lub mieć ochotę na coś więcej. Jak byś był brzydki, to nie poszłyby z Tobą w tango Nie szukałbym tutaj analogii do homoseksualistów, bo to nie są kobiety. Tym bardziej, że geje mogą być pasywni albo aktywni. Z tego, co słyszałem, aktywni preferują sylwetki bardziej chłopięce, aniżeli męskie, ale nie wiem ile w tym prawdy, bo jestem w 100% heteronormatywny Weź również pod uwagę, że dla kobiet nie tylko wygląd się liczy, jeśli chodzi o związek. Większość kobiet do związku wybierze przeciętnego z wyglądu architekta, czy lekarza, aniżeli przystojnego pracownika Biedronki, zwłaszcza, jeśli są to panie po 25 roku życia. Jeśli chodzi o seks, to tak - tutaj liczy się tylko wygląd, nic więcej. Nie zapominaj również, że sylwetka jest tylko jednym z elementów wyglądu mężczyzny, na który składa się również: - wzrost, - włosy, - twarz (według mnie najważniejszy element), - uzębienie. Tak jak wspomniałem, twarz jest według mnie najważniejsza. Jeśli ktoś ma przeciętną twarz, może nadrobić sporo sylwetką. Jeśli ktoś jest po prostu brzydki z twarzy, to nawet mając super sylwetkę, nie będzie miał dobrych efektów. Tak samo jest ze wzrostem. U Ciebie akurat tragedii nie ma, ale jak ktoś ma 160 cm i ma super sylwetkę, to też jest mało atrakcyjny dla kobiet (niestety).
  18. Nie ma żadnej możliwości, żebyś sam dojechał do Katowic komunikacją publiczną? Może wystarczy wymyśleć jakiś plan, w jaki sposób to ogarnąć? W dzisiejszych czasach związki i małżeństwa nie są kolorowe. W wielu przypadkach kończy się to tragicznie dla mężczyzny, który zazwyczaj wnosi do małżeństwa więcej niż kobieta, jeśli chodzi o majątek i zasoby. W Polsce ponad 30% małżeństw kończy się rozwodem, a będzie w przyszłości więcej, bo idziemy kulturowo w kierunku zachodnim. Zobacz sobie poniżej, ile procent par rozwodzi się w poszczególnych krajach. Dlatego jest to takie pozorne "szczęście" jak kolega @NiesamowitySzymi wspomniał.
  19. Podobno, że najlepszą inwestycją jest inwestycja w siebie Możesz tutaj podziałać na kilku płaszczyznach, w zależności od tego, czego potrzebujesz: 1. Looksmaxing - poprawa wyglądu, różne zabiegi, aparat ortodontyczny, cera, dobre kosmetyki, dobre ubrania, karnet na siłownie/basen. Przyczyni się to znacząco do powodzenia z kobietami, a piszesz, że coś Ci z nimi nie po drodze. 2. Kursy, które poprawią Twoje zdolności zarobkowe - języki obce, prawo jazdy C+E, studia podyplomowe, certyfikaty. 3. Hobby i podróże - fajnie znaleźć coś, co sprawia Ci przyjemność i robisz to z pasją. W połączeniu z podróżami, również będzie to atrakcyjne dla kobiet.
  20. Dobrym rozwiązaniem byłaby ekstradycja na Ukrainę w porozumieniu z tamtejszym rządem. W Polsce pójdzie do więzienia, polscy podatnicy go będą utrzymywać praktycznie do końca życia, bo za coś takiego dostanie dożywocie. A na Ukrainie mógłby chłop pójść na front. Doświadczenie w zabijaniu ma, więc mu będzie łatwiej. Może uda mu się przeżyć i przyczyni się do zwycięstwa Ukrainy i zostanie bohaterem. Dla wszystkich stron sytuacja win-win A do Polski dożywotni zakaz wjazdu.
  21. Dlaczego uważacie, że znalezienie partnerki graniczy z cudem? Ja się zgadzam, że łatwo nie ma, kobiety są wymagające itp., ale z drugiej strony nie róbmy znowu z tego aż takiego dramatu. Ludzie jakimś "cudem" ze sobą są, na zewnątrz mnóstwo par spaceruje przy ładnej pogodzie Nie zniechęcajmy użytkowników forum już na starcie
  22. Pominąłem oczywisty fakt relacji czysto seksualnej, bo tak jak napisałeś - do tego służy Escort, tym bardziej dla kogoś z niepełnosprawnościami. Autor pyta również o relacje przyjacielskie, a ja paradoksalnie uważam, że będzie mu po prostu łatwiej nawiązać taką znajomość, znajdując się wśród osób, które są do niego podobne. Co to hipergamii takich kobiet, to weź pod uwagę, że mają one ograniczoną liczbę adoratorów, co w praktyce skutkuje wyborem osób podobnych do nich samych. Mamy czasy jakie mamy, nie jest łatwo. Każda kobieta chce faceta wysokiego 180+, dobrze zarabiającego 20k+,wyrzeźbionego, z ładną twarzą. Prawie bym zapomniał - do tego obowiązkowe studia, bo co z tego, że ktoś jest ogarniętym hydraulikiem i wyciągnie ponad 20k netto na miesiąc. To musi być pozycja społecznie postrzegana bardzo wysoko - prawnik z własną kancelarią, lekarz, w ostateczności jakiś manager w korpo. Ile procent takich facetów istnieje w rzeczywistości? No jest to może 1%. I tutaj wracamy do tego, co napisałem w pierwszym akapicie. Kobiety też mają ograniczone pole wyboru, lata im lecą, ściana się zbliża. A parcie na dziecko jest Bo koleżanki już wyszły za mąż w wieku 26 lat i mają dzieci, a ona już 28 i ciągle szuka kawalera. Chcieć to nie znaczy móc. Dotyczy to również kobiet.
  23. @olek163 oczywiście, że się da. Mój bliski znajomy ma kuzyna z zespołem downa, który znalazł partnerkę z taką samą dysfunkcją przez ośrodek, który zapewniał zajęcia dla takich osób. Wiadome, że nie jest to taki "prawdziwy" związek, bo oboje wymagają opieki, natomiast oficjalnie są razem, spotykają się i darzą się uczuciem. Wniosek: musisz szukać wśród ludzi podobnych do Ciebie. Na pewno są gdzieś jakieś kółka, organizacje, które zrzeszają ludzi z różnymi niepełnosprawnościami. Tam istnieje duże prawdopodobieństwo nawiązania relacji, nie tylko znalezienia kobiety, ale także relacji koleżeńskich, czy nowych znajomości.
  24. Mam podobne przemyślenia. Dodałbym jeszcze, że ludzie urodzeni w latach 70,80,90-tych jeszcze rozumieją koncept "wytrwałości" w działaniu. Zostaliśmy wychowani w ten sposób, że aby do czegoś dojść, wymaga to ciężkiej, mozolnej i długotrwałej pracy. Dzisiejsza młodzież ma wszystko na pstryknięcie palcem, bo i czasy lepsze. Stąd chcą mieć wszystko na już. Kiedyś czytałem statystyki, że większość dzisiejszych nastolatków chce zostać Youtuberami, Instagramerami, TikTokerami, bo nie wymaga to wielkiego wysiłku. Tylko nagrywanie kontentu do mediów społecznościowych, a pieniądze same za tym przyjdą. Im się po prostu nie chce iść po coś więcej w życiu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.