Skocz do zawartości

volcaniusch

Starszy Użytkownik
  • Postów

    411
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    15.00 PLN 

Treść opublikowana przez volcaniusch

  1. Jak jeszcze byłem gorliwym, wrażliwym chłopaczkiem to latałem co 2 dni, bo zwaliłem konia mając 15-16 lat. Raz mnie zjebał jeden, że powinienem się leczyć u seksuologa. Przeczytałem w "miłujcie się", że jak się zgrzeszy waleniem Niemca po kasku to trzeba biegusiem do spowiedzi, nawet tego samego dnia jak trzeba. Wierzyłem w to jak debil. Rozgrzeszenia nie dostałem i bałem się, że potrąci mnie samochód lub spadnę ze schodów i będzie piekło. Po lekcjach poszedłem do proboszcza i mu opowiedziałem sytuacje: wyspowiadał, rozgrzeszenie, pogadał. Tak więc mimo rozwodu z KK to nie oceniam wierzących przez pryzmat Radia Maryja albo Palikota. @Piter_1982 Wg Biblii jesteś sodomitą jak się upijesz i przeżresz kiełbasą na grillu. Informacja od kolegi - księdza, doktora teologii.
  2. Takie tematy to powinno być wprowadzone: jeden post dla jednego zainteresowanego tematem użytkownika, 2 posty to ban na tydzień. Jak ktoś chce dyskutować i przekonywać to na priv. Jako ateista nie wchodzę w dział religia i nie psuję tematów wierzącym i ich nie przekonuje do swoich przekonań. @deomi, z Twoimi tezami niektórymi mógłbym i się zgodzić, ale wyraźnie szukasz atencji i robisz dym. Nie jestem może antynatalistą czy jak tam, bo to kolejna modna ideologia wśród zbuntowanej młodzieży alternatywnej- prezerwatywnej. Większość wierzy w moralność czy etykę katolicką (chrześcijańską), ok. Nie znoszę w dyskusjach prowokacyjnego tonu czy cwaniakowania, brzydzę się nim. A tak właśnie zrobiłaś. Do prolajfowców: rozumiem Wasze stanowisko, jednak ze swoich obserwacji widzę, że dzieci z wpadek są w większości nieszczęśliwe i wpadają w narkomanię, alkoholizm, złe towarzystwo, itd. Jak w jednej audycji Marek mówił: dzieci się powinno wtedy "stwarzać" na świat jak się tego chce i ma się środki do wychowania (nie mówię o zbytkach jak ajfony czy inny konsumpcjonistyczny szajs). Dzieciom trzeba dać miłość i zrozumienie, aby wyrosły na dobrych i mądrych ludzi. Argument o oddawaniu dzieci w adopcję też jest ciekawy. Polecam zapoznać się z oddawaniem z powrotem takich dzieciaków. Jeden taki chodzi po parkingach przed marketami i żebrze na piwo czy papierosy, bo przybrana matka urodziła swoje dzieci, a adoptowanego po 18 roku życia wyjebała z domu (koleś jest opóźniony). Świat jest okrutny i taki będzie. Też nikt nie chce dziecka z Downem czy upośledzeniem. Widzę ten problem z innej perspektywy, już urodzonego dziecka, które musi się zmierzyć ze światem, który niespecjalnie mu chce pomóc. Dla mnie życie się zaczyna, wtedy kiedy zaczyna pracować ośrodkowy układ nerwowy czyli mózg z resztą. Wcześniej z punktu widzenia nauki nie ma mowy o jakimkolwiek życiu, a nawet świadomości. ZAZNACZAM: szanuję użytkowników nie zgadzających się ze mną. Sam byłem pro-life, ale doszedłem do pewnych ponurych wniosków wynikających z obserwacji "porządnych obywateli".
  3. Ku przestrodze: Do dzisiaj nie wiem czy pisał ze mną gość jako troll czy jego dziewczyna/żona była znudzona Misiem Pysiem. Mało mnie to z resztą już interesuje.
  4. 1) tak, pozwalam 2) urywam z taką kontakt po pozwoleniu 3) nie odbieram wszelakich prób kontaktu może alfa nie jestem, ale jak chce poskakać po innych to droga wolna, nawet to ułatwię
  5. Taki urok internetu. Nie rozumiem i nie widzę najmniejszego sensu oglądania Rafonixa i podobnych i płacenie im za to nawet 3 złotych. Mi to przypomina jaranie się kobiet programami pokroju rolnika szukającego żony. Jednak jeżeli ktoś to lubi i widzi sens w tym to nic mi do tego. Tak samo ludzi korzystającym z takich coachingów nie traktuje jako gorszych. Uważam tylko, że to ogólniki ubrane w silne emocje. Jak wiadomo sprzedaje się przez emocje, nie przez rozsądek w większości przypadków.
  6. Jestem apolityczny. Nurtuje mnie pytanie: czy ktoś chciałby mieć rodziców, którzy są upośledzeni? Albo być spierdolony, bo matka się wyżywa, bo obwinia Cie o zniszczenie jej życia, bo zaszła w ciążę? Chciałbym, aby wszystkie dzieci się rodziły zdrowe i różowiutkie, nie było aborcji itp. ale widzę też konsekwencje poddania się chrześcijańskiej moralności. W końcu i tak wychodzi, że ci co najgłośniej krzyczą o niej są winni jej psuciu. W moim mieście na "tu es petrus" w pierwszym rzędzie w kościele siedział ginekolog pseudonim "złota łyżka". Nie pochwalam aborcji czy przymusowej sterylizacji, ale jak wypada taka krytyka ex cathedra tych zjawisk w zderzeniu z rzeczywistością? Sam prawicowy filozof Sloterdijk stwierdził, że ludzie nie są istotami racjonalnymi, więc średnio wychodzi każdemu z nas trzymanie się zasad logiki matematycznej. Mam poważne wątpliwości co do odważnych sądów na te tematy. Ja mówię TAK dla życia, cieszyć się nim i podejmować takie decyzje, aby nie stać przed takimi moralnymi dylematami. Jednak jakbym miał wierzyć w boga to w Dionizosa.
  7. Opiszę z swojej perspektywy. Najpierw sobie czytałem pobieżnie forum. Audycje na YouTube posłuchałem. Zarejestrowałem się i opisałem swoje doświadczenia z kobietami z ostatnich pięciu lat. Gimnazjum i liceum nie będę opisywał, bo schemat pogania schemat. Wiadomo, historie jakich wiele, ale chciałem w obszernym poście w Świeżakowni przedstawić swoje dosier. Nie dla atencji, ale pokazać, że nie jestem tu na chwilę. Nie oczekiwałem rad, bo doszedłem do podobnych wniosków sam przed poznaniem forum oprócz jednego: myślałem, że w końcu trafi się ta jedyna, wyjątkowa. Staram się też nie pisać zbyt dużo, wychodzi mi 2.13 posta na dzień. Jednak odpowiedzi pod moim postem pokazały mi, że można poznać opinię kogoś kto patrzy chłodnym okiem. Tak, więc nie miałbym pretensji do kogoś kto zakłada temat przerabiany n razy. Jeżeli nie szuka atencji i korzysta z rad powinniśmy się cieszyć. Czasami każdemu z nas przydaje się opinia kogoś, kto widzi problem z boku. To potrafi uratować. Lubię Twoje posty i ich ton @Tomko, ale związki czy uczucia to nie olej silnikowy. Czasami trzeba poświęcić uwagę i wylać wiadro zimnej wody delikwentowi na głowę. Dla starszyzny takie problemy to banał, ale nie dla 20 latka, który wpadł w depresję przez myszkę i życie mu się skomplikowało. (historia z życia znajomego, syn się załamał przez dziewczynę, głupota, ale dla tego chłopaka tragedia, a juz na pewno dla rodziców). Natomiast nie lubię atencjuszy, którzy dorabiają ideologię do swojego spierdolenia.
  8. W Polsce Polak Polakowi wilkiem. Wszystkie rządy mają nas w dupie i nastawiają przeciwko sobie ludzi za pomocą mediów. Tyle w temacie. Okaże się, że za 20-30 lat to nie będzie miał nas kto leczyć. Skąd taka chęć, aby drugi mało zarabiał? Skąd ta zawiść? Natemat pisało kiedyś, że informatycy są roszczeniowi i rządaja od pracodawców nowego Volvo xc90. Albo za 600 zł będą gotowi zmienić pracę i są przez to mało lojalni. Słuchajcie polityków i mediów z nimi związanymi, oni wskażą Wam drogę. (bez względu na osobiste preferencje - osobiście poznałem lewą i prawą stronę w Polsce, nie spodziewajcie się poprawy, a tym bardziej potęgi, kiedy politycy w większości mają mentalność prostaka i cwaniaczka). Czy jest tu ktoś z IT kto jako programista czy sieciowiec żądał samochodu za 300 kafli?
  9. @Carl93m Dla mnie wzorców nie ma. Mogę się posiłkować czyimś dorobkiem i postawą, ale nie bezkrytycznie. Jakoś często się okazało w moim życiu, że pięknie mówiący o patriotyzmie, polskości i wartościach okazywali się niezłymi szujami, którzy potrafili żerować na naiwności i dobroci młodych ludzi. TV Trwam tak jak liberalne media próbuje uskutecznić swój matrix (róbmy dziecka jak pigmeje hej!). Gadanie księży, że ludzie nie zakładają rodzin w Polsce z egoizmu mnie nieźle wpienia. Zależy im na tym, aby ludzie byli biedni, wyprani z radości życia ziemskiego i zafiksowani na punkcie schizofrenicznego podejścia do seksu (masturbacja grzech ciężki - ile to nerwic u młodych, gorliwych chłopaków wywołało). Bardzo bym uważał na ich przekaz. Dla mnie jak już to podzielam poglądy Fryderyka Nietzschego. Warto się zapoznać z jego dziełami osobiście, a nie polegać na opinii osób reprezentujących daną instytucje. "Idziesz do kobiet? Nie zapomnij bicza!" - to jego słowa.
  10. Idą za przykładem KołczaMajka. Jak on dal radę to czemu on nie da? Swoją drogą Lepper widząc w pałacu prezydenckim Wałęsę nabrał animuszu ("Polactwo" Ziemkiewicza, którego średnio trawię, ale ta książka mu się udała). Niech mu ziemia lekką będzie, chwała za odwagę mówienie prostym językiem prawdy kuluarowej, ale nie potrafił otoczyć się właściwymi ludźmi. Tak i oni widząc bogactwo i pieniądze Grzesiaków i podobnych kopiują ich ruchy, ale nie wiedzą, że ta nisza jest już pełna, kto miał się złapać na "jesteś swyciescą" się złapał i są przekonani już do pewnych guru. Mój coaching jest prosty: rób to co kochasz, rozwijaj to i nie spoczywaj na laurach. Cena: 0 zł. Żeby mieć trzeba chcieć. Te wszystkie coachingi są dla nowobogackich, którzy mają wszystko, ale się wypalili i potrzebują się wypłakać i dostać pocieszenie. Wolałbym, aby pojechali na ukraińskie wioski to by taniej wyszło i mocniej by w nich uderzyło. Przestaliby być nieszczęśliwi. Mnie wkurwia, takie niedociumanie "ludzi sukcesu". Żyję za mniej kasy niż oni, a jakoś potrafię się rozkoszować prostym jajkiem sadzonym z własnej roboty keczupem. Ot się w dupach z dobrobytu przewraca. Pozdrawiam
  11. @Yahu : Polecam też Wangan Midnight: Być może widziałeś, ale też ciekawa historia o pasji do czterech kółek. Jednak klimat cięższy niż w InitialD. Raczej dla młodych może okazać się nudny.
  12. @Nomorepanic Neon Genesis Evangelion obowiązkowo w wieku 15 - 16 lat. Daje zdrowego mindfucka. Z anime to najbardziej lubię Miyazakiego, ale lżejszymi tytułami się też się zadowolę. Pod względem przekazu dla młodych podoba mi się InitialD, choć niektórzy powiedzą, że promuje białorycerstwo, co jest jednowymiarowym spojrzeniem na problem relacji z kobietami tam ujętym. Z resztą główny bohater jest wychowywany tylko przez ojca. Potrafi wciągnąć. Na youtube są wszystkie sezony.
  13. Szerokości i powodzenia! Czołgiem!
  14. Rano przy kawie i w samochodzie głównie eurobeat, hi-nrg
  15. @Brat Jan Dzięki za otuchę. Ostatni post w tym wątku, bo nie chce offtopować. Nie mam na celu wysrywać się w Braci, ale naszkicować sytuacje w moim otoczeniu i je opisać. Nikt z Was za mnie nie naprawi mi głowy. W realu trzeba ważyć słowa, bo różnie się to kończy. Z tego powodu też nie prowadzę samczej krucjaty w otoczeniu, bo przekonanych do swoich "wiernych myszek" się nie nawróci. Jeszcze raz dziękuję.
  16. @azagoth To było 4 lata temu. Byłem białorycerzem, nie pozbyłem się go do końca i nie wiem czy mi się uda. Starać się zawsze warto (przestałem dawać na początku relacji kwiaty na przykład). Dla mnie to była ciekawa dyskusja ze starszą od siebie kobietą (ostatni rok magisterki - ja 2 rok) bez podrywu na temat książki i pewnych spraw związanych z neurobiologią czy leczeniem alkoholizmu. Szybciej mi minęła podróż i tyle. Widocznie on odebrał to jako gody i poczuł zawiść. Zapraszałem go nawet 2 razy na piwo czy coś jako kuzyna, ale zawsze zbywał. Ma wybujałe ego i je karmi cały czas. Tak, chciałem kontaktu z bliskimi, dalszą rodziną, ale doświadczenia takie jak te pokazały mi, że warto jednak w moim przypadku odpuścić i czasami dobry kumpel powinien być ważniejszy od kuzyna. Z resztą to forum jest po to, aby tego białego pancerza się pozbywać. Od razu całego nikt nie zrzuci. Jak ktoś będzie próbował od razu zrzucić to popadnie w mizoginię. Wolę to przerobić na spokojnie, bez pośpiechu, inaczej popadnie się w frustrację. Urazy nie czuje, bo nie opisałem całego tła sytuacji, tylko lakoniczny skrót. Mogłeś to tak odczytać jak odczytałeś, więc nie czuje do Ciebie negatywnych emocji czy uprzedzeń. @dobryziomek Tak było do jakiegoś czasu. Potem zacząłem mieć w to wywalone. Czasami rodzice się zachwycają dziećmi tego wujka i ciotki jakie nie zdolne i pracowite, z sukcesami, poukładane w głowie, w małżeństwach, związkach blablabla, a ja nawet dziewczyny nie mam, dopiero co wyszedłem na prostą od roku, półtora. Spokojnie odpowiadam: bez 8000 zł na miesiąc nie będę myślał o rodzinie i dzieciach tym bardziej. Uważam, że i tak dokonałem dużego postępu w ciągu ostatnich dwóch lat.
  17. Komentarz dziewczyny kuzyna pod jego zdjęciem profilowym na fb: "Sama widziałam jak poprawiał to zdj;)" (sugerując fotoszopkę). Jego odpowiedź: "Miałaś nie mówić. xD". Są ze sobą od początku liceum (7 lat), on widzę stawia jej zagraniczne wyjazdy, wyjścia na mecze, tu i tam, dba o nią. SMV jej to 5/10, krzywe nogi, z twarzy uroda insekta. Wielki cwaniak z kuzyna w mordzie (sportowiec, programista w polskim pseudokorpo - poza tym, że ma dobre wyniki w nauce od zawsze niczym się nie wyróżnia), mówi co nie osiągnął, ale obserwując jego relacje z jego lubą to skończy jak większość chłopów z dupką daną z łaski raz miesiącu przed wypłatą. Ja zawsze byłem dla niego łamaga i grubas (to by się teraz zdziwił), jego ojciec to kierownik budowy, matka nauczycielka matematyki - nigdy niczego mu nie brakowało, ja miałem wypominane 3 zł na loda przez rodziców, że jaki ja nie jestem zły i nie pomagam (ot, wywołanie winy w dziecku). Raz jechał ze mną w pociągu, ale usiadł gdzie indziej. Siedziałem obok studentki mocne 6+/10 (brunetka) jakiejś bionauki i czytała "Samolubny gen", więc od razu rozpocząłem rozmowę, która była całkiem interesująca. Mina kuzyna bezcenna - zazdrość pomieszana ze zdziwieniem, że takie "coś" jak ja rozmawia jak równy z równym z taką "laską" (w porównanie do jego "kochania" to była miss polonia). Po tym skasował mnie z FB. Widzę, że u niego białorycerstwo nadal silne i kurczowo się trzyma swojej princessy.
  18. Odezwał się ten co nie ocenia swoją. Sam przeleciałeś 10 kobiet, a oczekujesz dziewicy na żonę. No sorry, ale dla takich stosuje shadow-bana. Bez odbioru. To świadczy o twojej hipokryzji i zakłamaniu. Oczekujesz od kogoś cech, których sam nie wykazujesz. Serio po przeczytaniu postu mam ochotę zapytać: "chwalisz się czy żalisz?".
  19. Czytając mam w głowie troll alert. Nie wiem jak Bracia, ale jak dla mnie czuć mitomanię. Sprzeczność pogania sprzeczność.
  20. Uczelnia nie jest zawodówką. Studia mają Ci dać ogólny obraz danej dziedziny wiedzy. Na swoim przykładzie czyli informatyka. To czy będziesz grafikiem, programistą czy sieciowcem zależy od Ciebie. Na studiach poznajesz trochę tego i tamtego. Uważam, że warto iść jeżeli chcesz mieć solidne podstawy teoretyczne, jednak nie zwolni Cie to z samodzielnego rozwoju. U mnie można zrobić na uczelni za półdarmo certyfikat językowy czy szkolenie Oracle czy CCNA. Uczelnie wyższe tracą na tym, że ludzie oczekują od nich, że będą zawodówkami. Na uczelni masz spotkania po zajęciach z pracodawcami, szkolenia czy nawet kursy. Można chlać piwo z sokiem i ściągać na egzaminach i po magisterce narzekać, że się jest oszukanym. Pierwsze praktyki jako programista złapałem dzięki uczelni na 1 roku. Da się? Da. Wiedza z umiejętnościami da Ci przewagę. Zależy też jaki chcesz biznes rozwijać. Może zamiast ekonomii to lepiej coś związanego z profilem firmy. Utarło się, że studia mają dać pracę. Mogą co najwyżej ułatwić jeżeli poważnie się do nich podeszło. Znam ludzi po informatyce, którzy mówią, że nie ma po tym pracy, znam też socjologów, którzy mają po 5-7k zł pensji - zrobili kursy - nauczyli się statystyki itp. W Polsce ludzie lubią mówić: nie opłaca się, nie ma czasu, szkoda pieniędzy. Na wódkę nigdy nie szkoda.
  21. Czytam ten wątek i głupio się czuję, że płakałem po tym jak jakaś mi kosza dała, walczyłem chcąc zrobić drugi raz pierwsze wrażenie, źle się czułem ze samotnością... Mam pierońskie szczęście, że tutaj trafiłem w wieku 25 lat, mimo że dostatecznie popsułem sobie w życiu plany przez kobiety (straciłem circa ostatnie 3-4 lata, obwiniałem się, że jestem niepełnym facetem 9 lat - zaczęło się już w wieku 16 lat, widziałem jak bedboje zdobywają atencję, a ja mimo, że sukcesy, itp. mam tylko pochwały starych nauczycielek ). Nic nie będę doradzał Tobie, @Adolf, nic nie wiem o życiu w małżeństwie, rozwodach. Dla mnie to byłaby katorga siedzieć z kimś kto mnie nienawidzi. Tylko mogę życzyć dużo sił i odwagi w spełnianiu marzeń z dzieciństwa.
  22. Nocne filozofowanie... Filozofią się bardzo interesowałem jeszcze 3 lata temu, ale teraz mocno prę w jednej dziedzinie i zbytnio na to nie mam czasu. Zaskakująco dużo logiki matematycznej używa się w filozofii + logiki rozmyte itp. A takie luźne przemyślenie, że wreszcie się czuje dobrze po 9 latach spierdolenia.
  23. @Tomko Ogólnie to chciałem 3 MPS lub RX-8 (tanio można dostać, ale remont wankla lub kupno nowego to czasami prawie co sam samochód), ale nie chcę pakować się w kredyty i to jeszcze z powodu samochodu. Jaki masz samochód/silnik? Może to mój pierwszy samochód i stąd mój haj hormonalny do niego. Nie mam też dużo czasu, bo studiuję i pracuję. Właśnie zaczął się nowy rok akademicki i od nowa Polska Ludowa. W wolnym czasie popatrzę za warsztatami wyspecjalizowanymi w japończykach. Pieniądze na drzewach nie rosną, więc może i masz rację, że warto się wysilić i poszukać. Spodobały mi się bardzo Toyoty GT86 z kompresorem Coswortha zwiększającym moc z 200 do 290 KM, ale na razie inwestuje w swój łeb, przyjdzie i czas na samochody.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.