Skocz do zawartości

Kapitan Horyzont

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2261
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Kapitan Horyzont

  1. No nie, w miarę wiadomo, z kim się nie witać, a jeśli już nie ma wyjścia, to się zaraz potem myje ręce.
  2. Jakiś ksiądz coś powiedział i jakie oburzenie. U mnie w parafii na ostatniej mszy ksiądz powiedział, żeby wspierać rodziców na stare lata. Co do meritum- gdyby prymas Wyszyński żył, to bym mu ucałował dłonie. Losowemu księdzu raczej nie. Podobnie jest z dostępnymi dla każdego orzeszkami w klubach. Nie jeść! W mojej firmie część ludzi nie myje rąk po odlaniu się, w tym zbiorze są osoby po studiach i na tzw poziomie.
  3. No właśnie nie - są utrzymywani, w zamian za co mają się odpowiednio zachowywać (noblesse oblige).
  4. Dokładnie. Gdyby nie było korelacji między inteligencją i zarobkami, to by znaczyło, że system nie działa. A system działa i to bardzo dobrze. Inteligencja jest pożądana i premiowana. Ktoś bardziej zdolny idzie do lepszej szkoły, ma lepsze wyniki, szybciej uczy się zadań i lepiej je realizuje. I zarabia więcej, ale statystycznie. Bo oprócz inteligencji sukces zależy też od cech charakteru, jak asertywność, pewność siebie, umiejętność autoprezentacji, a w przypadku wyższego menedżmentu również od zdolności interpersonalnych- zjednywania sobie ludzi, budowania koalicji itp.
  5. Moim zdaniem nie chodzi o wojnę, ale o brak zagrożenia i trosk. Wszystko jest za darmo i nie wymaga żadnego wysiłku.
  6. Wśród kumpli mam sporo właścicieli firm. Firm, nie jednoosobowych działalności. Zatrudniają ludzi, którzy na nich pracują. Dominujące branże to IT i szeroko pojęta budowlanka-wykończeniówka, ale są i inne. O nich wiem, że zaczynali od zera. O innych nie wiem. Dodam, że bardzo ciężko pracowali od bardzo dawna, a zaczynali już na studiach.
  7. Dwóch moich bliskich kumpli. Tzn mam więcej przykładów, ale o nich wiem sporo. Bez układów i znajomości zbudowali firmy od zera. Uczciwe biznesy, zbudowane uczciwą pracą. W wieku ok 45 lat mogliby przejść na emeryturę.
  8. Nie. Do tego, aby potomstwo było udane (zdrowe), potrzebne jest zróżnicowanie genów, ale nie musi być bardzo duże. To po pierwsze. Po drugie, dzieci statystycznie dziedziczą cechy rodziców, w tym inteligencję.
  9. Nie zgadzam się, ewentualnie unikam takich pustaków. Można się ubrać z klasą za relatywnie nieduże pieniądze (w zestawieniu z jakością rzeczy) i żadna pani nie będzie narzekać. Choć nie jest to łatwe.
  10. Bardzo dziwne przykłady i raczej nie wróżę przyszłości. W znanych mi tego typu przypadkach (pani zarabia znacznie więcej) pan ma prestiżowy jednak zawód i nadrabia czymś dodatkowo - karierą naukową albo wyglądem; pani z reguły jest co najwyżej przeciętnie atrakcyjna.
  11. Dobre tylko wtedy, gdy zwiększy o pożądane geny. Stereotyp jw powoli przechodzi do lamusa. Pojawia się warstwa dobrze zarabiajacych Polaków, którzy dobrze wyglądają. Z kolei przeświadczenie o tym, że na zachodzie to się super ubierają i wyglądają jak z żurnala, jest błędne. Może wyglądają nieco lepiej, ale jest to związane z zamożnością.
  12. Jedyna sytuacja, w której zgodziłbym się na utrzymywanie kobiety, to taka, w której opiekuje się moimi, małymi dziećmi. W przeciwnym razie ma pracować.
  13. W przypadku randek z Intetnetu raczej nie. Pani nie ma czasu na rozgryzanie. Nie zabłyśniesz na pierwszej-drugiej randce - kolejny. Jeśli natomiast panna jest z Twojego środowiska, macie wspólnych znajomych, to oczywiście Cię sprawdzi.
  14. Oczywiście, chyba że kobieta jest o wiele młodsza, np kończy studia.
  15. Z jednej strony, kobieta ma prawo oczekiwać, że facet w pewnym wieku ma gdzie mieszkać, zarabia na siebie i ma samochód. Z drugiej jestem jak najbardziej za ukrywaniem swojego statusu, sam to w jakimś stopniu praktykuję. Może dlatego nie odniosłem sukcesu na Sympatii, a może właśnie brak sukcesu to był sukces. Kobiety w większości wcale nie są takie sprytne, to faceci sami się podkładają, w dodatku nie mają czasu na bujanie się z gościem przez 3 miesiące, żeby obczaić, czy nie zachomikował gdzieś grubej kasy. Ogólnie ludzie w ogromnej większości są prości.
  16. Dokładnie. O ile zostałem wychowany na białego rycerza, to jednak od zawsze do mamusiek z dziećmi czułem niechęć. A do panien z dziećmi szczególną.
  17. Ciężko mi oceniać sytuację na podstawie relacji, proponuję jednak nieco więcej dystansu. W czasie wizyty, zwykle krótkiej, ksiądz poznaje parafian i przy okazji zbiera kasę. Ewentualnie na odwrót. Ciężko o jakieś poważne rozmowy, zwłaszcza na tematy damsko-męskie. Pytania nie wydają mi się niestosowne i ja bym spokojnie na nie odpowiedział. Wydaje mi się również, tzn wnioskuję z obserwacji, że są dobre kobiety, ale jest ich mało. A jeśli jeszcze są w miarę atrakcyjne i nie są oziębłe, to szybko znajdują faceta i wypadają z rynku.
  18. Swoją drogą, to jestem przeciwnikiem bicia pań po twarzy, nawet jeśli to rewanż. Należy po prostu pani złoić tyłek, tzn sprzedać kilka siarczystych klapsów na gołą de, żeby aż się zaczerwieniła.
  19. Pani chyba lubi rozdawać liście. Jednak całą sytuację ciężko ocenić. Przegrał swoją kasę czy jej, dużo czy mało, był uzależniony czy raz się zabawił itp.
  20. Wychowanie dzieci najlepiej ćwiczyć na własnych, a cudze sobie odpuścić.
  21. Raczej nie, tak sądzę. Kilka lat temu był wywiad jakiejś vivy z celebrytkami 40+ i panie były autentycznie przerażone perspektywą 50-tki.
  22. Bardzo dobrze się zachowałeś, ale to jednak nieco inna sytuacja, niż w przypadku płaczącego w rękaw kuzyna. I kto wie? Może lekarzowi coś się jednak odemknie. W sumie tylko trochę żal ojca, chyba nie tego się spodziewałeś.
  23. Ja miałem całkiem sensowny profil, twarz słabo widoczna, ale ładne zdjęcie sylwetki (jestem wysportowany i szczupły), sensowny opis- z poczuciem humoru i bez błędów. Nawet jedna z pań sama do mnie napisała, że wreszcie spotkała sensowny profil, bo ogólnym poziomem jest załamana. Pomimo tego większych sukcesów nie odniosłem, chętne były rówieśniczki i młode, samotne matki, ale wyłącznie przeciętnej urody. Zagadywalem na poziomie, z humorem, każda wiadomość profilowana, naprawdę sporo czasu w to wkładałem - efekty b słabe, mało która odpisywała, a jeśli już, to zdawkowo. Szybko dałem sobie spokój, to nie moja bajka. Ps. Dodam jeszcze, że na żywo podobam się kobietom (chociaż mega przystojniakiem nie jestem), mam tego przykłady przez całe życie. Po prostu ta cała Sympatia chyba nie działa albo ja czegoś nie łapię.
  24. W sumie pomysł nie jest głupi. Pani się utrzymuje sama w 100%, za resztę płaci facet. Sama to sama, czyli wszystkie kosmetyki, ciuszki i duperele. Swój samochód, o ile ma, również. Wyjazdy-urlopy nie zostały wyszczególnione, czyli po połowie. Co do pytania, to już pisałem. Nie uważam, że po połowie, facet np zje więcej. Wkład kobiety zależy od wielu rzeczy, np od tego, ile czasu poświęca na dom. Na pewno powinien to być wkład istotny. Wkład faceta może być większy, ale powinien być z góry ustalony i ograniczony. Reszta kasy, poza kasą na wspólne gospodarstwo, jest prywatna. Facet nigdy nie powinien ujawniać zarobków, bo pani będzie chciała wykorzystać wolne z jej punktu widzenia zasoby. Jestem również w stanie utrzymywać kobietę, która zostaje z małymi dziećmi w domu. Oczywiście czas takiego finansowania zależy od sytuacji, głównie od liczby dzieci, wieku itp.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.