Skocz do zawartości

Kapitan Horyzont

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2261
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Kapitan Horyzont

  1. To jest tylko wiek metrykalny. Za 10 lat nadal jedni i drudzy będą się mocno różnić.
  2. Oczywiście. Pisałem o tym wiele razy. Wśród kumpli 45+ obserwuję spore rozwarstwienie. Jedni o wyglądzie wujka Czesia - nieogarnięta łysinka, piwny brzuszek, zero kondycji, kiepskie ciuchy. Z drugiej strony skali są goście przystojni, zbudowani, uprawiający sporty, dobrze ubrani. W sensie atrakcyjności dzieli ich przepaść.
  3. Przeczekać do maila nr 143 i zaatakować.
  4. Napisałem Ci, jak to będzie wyglądać. Podoba Ci się teraz - możesz ruchać. Ale uważaj, żeby jej nie puknąć dzieciaka. Na dłuższym horyzoncie taka relacja nie ma żadnego sensu.
  5. Ciekawe... na tym forum porada, żeby się uczyć życia od kobiety... bo starsza. Toż matka jeszcze starsza i na pewno chce dla syna dobrze.
  6. Za 10 lat niewątpliwie będzie z nią szczęśliwy. Zwłaszcza, jak kumpel się zdziwi, że na imprezę przyszedł z mamusią.
  7. Kto wie? A może życie tych ludzi ma jakiś sens? Może są w stanie w swoim ograniczonym świecie zaznać i szczęścia? A ich cierpienie też ma jakiś cel? Szczęście jest zresztą uczuciem subiektywnym, w jakiś sposób zdefiniowanym przez sytuacje negatywne. Ludzie, którzy nie mają takiego punktu odniesienia (wszystko im się udaje), degenerują się. Wszyscy powinni się rodzić piękni i udani? Ludzie o niskiej inteligencji, ale w normie w sensie medycznym (ok 60) też mają dość ograniczony świat. Wielu rzeczy nie pojmą, wielu nie zrozumią. Może ludzie upośledzeni są z jednej strony testem dla najbliższych, z drugiej - punktem odniesienia dla tych, którzy są normalni, a cierpią na brak prozaicznych dóbr doczesnych? Chrześcijanie wierzą, że Bóg kieruje się logiką. Jednak to nie musi być logika w sensie ludzkim. Zresztą i ludzie mają różne pojęcia logiki - jest logika matematyczna, obiektywna - poprawny dowód kończy dyskusję. I jest logika prawnicza, która jest subiektywna i w złożonych sytuacjach konieczny jest arbiter (sąd). W każdym razie wygląda na to, że w ujęciu Boga cierpienie ma sens, a nagrodą za nie jest życie wieczne.
  8. Weź z nią ślub i nie opuść aż do śmierci. A tak na poważnie- jestem znacznie starszy i słabo mi się robi na myśl o związku z rówieśniczką. Zdajesz sobie sprawę, że pani ma przed sobą co najwyżej kilka lat atrakcyjności? Pani w dodatku ma bagaż - dziecko. Wychowasz jak własne? Co to w ogóle za wątek, do k. nędzy?
  9. Ja też umiałem kobiecie zrobić wieczór romantico. Nastrój, muzyka itp. Było intymnie, zmysłowo. Jakieś emocje między nami były, ale miłością bym tego nie nazwał. Ciekawe - panowie uważali, że są jedynymi? Wiedzieli o innych? Bo dla mnie to wygląda na jakichś zagubionych chłopaczków.
  10. Jest. Spotykasz się z panią, chcecie że sobą być - wypada się zbadać. W otwartej relacji ryzyko jest non stop.
  11. Ryzyko to jest takie, że żaden normalny facet nie będzie chciał z nią być, co automatycznie wyklucza i dzieci (poczęte świadomie). Ryzyko jest również takie, że pani jest już teraz niezdolna do stworzenia związku z jednym mężczyzną. Do tego dochodzi ryzyko chorób wenerycznych. A tak swoją drogą- skoro pani kocha tych swoich partnerów, to ba jakiej podstawie się spotkaliście? Pani ma za duży temperament? Ma "miejsce" na kolejną miłość? Wolne terminy? Jakiś poprzednik się wykruszył?
  12. Seksu, a nie miłości w szerszym sensie. Dla panów taka pani to po prostu lalka do zabawy. Gdyby jej się kiedyś w życiu noga podwinęła, np jakaś cięzka choroba, to co, panowie będą się nią naprzemiennie opiekować? A co do dzieci, to jest to wbrew pozorom proste. "Kochanie, zostałeś tatusiem. Tzn muszę to jeszcze sprawdzić".
  13. Ja akurat wolałbym jedną na poziomie - szukanie takiej jest męczące. Co do odpowiedzi o różnicę - jeśli już, to nie nazywałbym tego miłością.
  14. Golę się pod pachami, trymuję włosy wystające z nosa i depiluję te z uszu. Zarost na klacie uważam za oznakę męskości. W miejscach intymnych się nie golę, ale mógłbym to zmienić, gdyby było warto.
  15. Poliamoria. Ładne słowo na określenie kobiety rozwiązłej, potocznie zwanej dziwką. Tak na marginesie - pani chce dziecko, ale z którym? I co dalej - stworzy z tatusiem nowoczesną, poliamoryczną rodzinkę? W której każdy będzie się ruchał z kim będzie chciał?
  16. Znam podobny przypadek - dziecko miało się urodzić z downem i właśnie kończy studia. Jest całkowicie normalne. Przyznaję jednak, że nie znam szczegółów, czyli tego, jak dokładne były badania.
  17. Komiks jest może fajny, ale nieprawdziwy. Gdyby Paula była bardzo zdolnym dzieckiem, to w większości krajów zostałaby zauważona i skończyłaby świetne studia bez względu na zasobność rodziców. Ja bym powiedział tak. Ludzie mało zdolni będą wegetować (o ile nie stanie się cud typu wygrana w totka). Ludzie bardzo zdolni się przebiją. Największy wpływ czynników poza daną osobą będzie w przypadku ludzi o średnich zdolnościach. W Polsce niestety wciąż dobrze mają się pokomunistyczne układy. Znam ludzi bardzo przeciętnych, którzy zaszli bardzo wysoko. Nie doceniamy Lewego. To nie tylko tytan pracy, ale i bardzo inteligentny piłkarz. Gdzie był Lewy, kiedy Ronaldo już był gwiazdą? Legia to nie chciała, Smuda w Lechu też nie, ktoś się tam po prostu na nim poznał. Lewy nauczył się strzelać wolne, a karne dopracował do perfekcji. Ostatni raz, kiedy nie strzelił, trafił w słupek. Gdyby wychował się w lepszym piłkarsko kraju, byłby jeszcze lepszy.
  18. Nie prowadzę dokładnych wyliczeń, dzielę pensję na część do odłożenia i część do wydania na bieżąco.
  19. Ja z zupełnie innej beczki, zresztą przeczytałem tak z połowę całej historii. To, że bezdzietna panna chce ślubu i dzieci, jest normalne i nikogo nie powinno dziwić. Skoro Wasze plany były tak różne - ona - rodzina, a Ty - ruchanko bez zobowiązań- to jakim cudem miał być z tego stabilny związek? Ponadto - skoro poznaliście się na forum randkowym, to dlaczego w opisie jasno nie napisałeś, że założeniem rodziny nie jesteś zainteresowany? W ogóle byście się nie spotkali.
  20. Najbliższej rodzinie bym pożyczył. Pod warunkiem, że miałbym dobrą opinię o siostrze (tzn że oddaje długi). Jeśli siostra ma męża (lub jeszcze gorzej- pożyczam bratu-pantoflowi), to może się okazać, że kasa zostanie przechwycona przez ową drugą osobę i będzie problem ze spłatą. Dalsza rodzina - lepiej nie pożyczać, same problemy.
  21. Jeśli to coś w stylu Gwiazdy Śmierci, to Mściwój. Jeśli normalna planeta, Kazimierz.
  22. Kupa ma sens, jak i to, że śmierdzi- wiadomo, że nie wolno jeść i należy się trzymać z daleka.
  23. W całej Polsce jest mega ssanie na fachowców w budowlance, a jeśli jeszcze masz uprawnienia, to masz gwarancję bardzo dobrych zarobków.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.