Skocz do zawartości

AdwokatDiabła89

Użytkownik
  • Postów

    193
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez AdwokatDiabła89

  1. Ostatnio zabrałem od kobiety numer. Zadzwoniłem po kilku dniach, 2 dni ciszy i sms, wymówka i wymiana dwóch wiadomości. Dzwonię kilka dni później, znów cisza, która trwa od kilku dni. Co robię ja? - olewam. Jej strata, a nie moja. Po co gonić kogoś kto ma to w dupie i ma zadatki na księżniczkę, skoro można znaleźć osobę zainteresowaną na tyle, aby odbierała telefony i przyszła na spotkanie. Nie trać czasu na tych, którzy nie mają go dla Ciebie. Pozdrawiam AdwokatDiabła89
  2. Mawiano za moich czasów: łatwiej wylecieć kosmos niż z KUL u. Sam nie wiem nic o poziomie kształcenia. Ale biblia obowiązkowa na pierwszym roku do zdania.
  3. Podręcznik Waltosia klasyk :)
  4. 1. Nie są aż tak ciężkie, faktycznie trzeba się uczyć w sesji - ja zaczynałem zazwyczaj miesiąc wcześniej, na kolokwium też trzeba poświęcić swój czas, ale u mnie akurat na wydziale kolosy były na koniec semestru jedynie. Wyjątkiem było prawo rzymskie, gdzie były co bodajże 2 tygodnie. Każda publiczna uczelnia ma jakiś ciężki egzamin do przejścia na UJ - prof. Zoll i jego prawo karnego, czy prawo admnistracyjne, na UMCS np. A. Kidyba prawo handlowe. Mimo wszystko do nauki trzeba poświęcić więcej czasu niż na historii czy pedagogice. 2. Gdybym jeszcze raz zaczynał studiować prawo to przede wszystkim od trzeciego roku szukał bym praktyk stałych w Kancelariach, zapisał się do koła naukowego (ciekawe tematy poruszane, fajne kobiety, czasem wyjazdy), jeśli dobrze pamiętam to od 3 roku też można zapisać się do studenckiej poradni porad prawnych ale aby do niej mieć dostęp to ważne są wyniki w a nauce - przynajmniej u mnie były. 3. Na aplikacje prokuratorską i sędziowską trudno się dostać, jest określona co roku liczba miejsc. W tym roku Minister ogłosił, że miejsc na prokuratorską będzie 100, a na sędziowską 150. Kiedyś był etap testowy 150 pytań testowych trzeba było uzyskać co najmniej 120 punktów, aby przejść do kolejnego etapu z tym, że jeśli za dużo osób miało 120 punktów i w górę to zwiększano pułap, a drugim etapem były kazusy - stany faktyczne, gdzie trzeba znaleźć rozwiązanie. Obecnie weszły jakieś zmiany nie śledzę ich jakoś wnikliwie, więc nie wiem jak zmieniła się forma przeprowadzenia egzaminów wstępnych. Ale przez google można wyszukać. 4. Dostęp do zawodu prawniczego: spełniasz warunki ustawowe, składasz papiery wskazane w ustawie, płacisz opłatę egzaminacyjną czekasz na wyznaczenie terminu, zdajesz egzamin wstępny jesteś na aplikacji. Dostęp obecnie do egzaminów wstępnych ma każdy, kto spełnia warunki ustawowe, następnie egzamin końcowy po aplikacji (np. po 3 latach adwokackiej, radcowskiej, 2 latach komorniczej). Postudiujesz, zobaczysz co Cię kręci wtedy będziesz podejmował decyzję w jakimi kierunku chciałbyś iść, ponadto sam jeszcze nie wiesz, czy te klimaty będą Cię kręciły. Uwierz mi studiowanie prawa, czy wykonywanie zawodu nie jest tak jak przedstawiają go media, filmy, seriale, czy książki Remigiusza Mroza. Jakikolwiek zawód nie chciałbyś wykonywać, czy radca, adwokat, komornik, notariusz, sędzia, czy prokuratora wymaga poświęcenia, najwięcej nauki jest na aplikacji i po niej, albowiem aby być dobrym prawnikiem musisz się rozwijać, bo inni na rynku Cię zjedzą (mowa tutaj o radcach, adwokatach,komornikach, czy notariuszach). Dostać się do grupy sędziów i prokuratorów jest trudno, bo po zdanym egzaminie nie idziesz z automatu do roboty. Ogłasza minister sprawiedliwości wakaty na wolne stanowiska i zaczyna się konkurs..... :). Reasumując w mojej ocenie warto studiować i znać przepisy prawa, ułatwia to życie nawet tym, którzy nie wykonują zawodu prawniczego. Życzę powodzenia, dobrej zabawy na studiach i wytrwałości AdwokatDiabła89
  5. Zgodnie z art. 972 k.p.c. Licytacja odbywa się publicznie w obecności i pod nadzorem sędziego albo referendarza. Nie jestem specjalistą w dziedzinie egzekucji, lecz wydaje mi się, że możesz wziąć udział w licytacji w charakterze publiczności, przynajmniej ja tak rozumiem ten przepis. Pozdrawiam AdwokatDiabła89
  6. Nigdy nie spotkałem się z tym, aby OZSS sam z siebie robił takie badania. Jak już to żona wniosła o zmianę kontaktów lub coś chce majstrować przy władzy rodzicielskiej. Przynajmniej takie pierwsze myśli przychodzą mi do głowy. Według mnie najlepszym sposobem będzie udać się do Sądu Rejonowego w Twoim mieście, następnie skierowanie do się do Biura Obsługi Interesanta, aby sprawdził, czy nie została założona jakaś sprawa, gdzie występujesz jako uczestnik/pozwany. Jeśli tak to poproś o akta do wglądu i sprawdź, czy jest zlecenie badania do OZSS. Sprawy związane zarówno z kontaktami, władzą rodzicielską, alimentami odbywają się w pierwszej instancji zawsze przed Sądami Rejonowymi, wyjątkiem jest tutaj rozwód, który odbywa się przed Sądem Okręgowym ale to już masz za sobą. Pozdrawiam AdwokatDiabła89
  7. Jak spotkam gdzieś przypadkiem w mieście rodzinnym swoją ex to mówię kulturalnie po prostu: Cześć. Dla mnie koniec to koniec, nie potrafię mieć relacji stricte koleżeńskiej z kobietą z którą wcześniej sypiałem. Gdy otrzymałem koło kwietnia wiadomość sms, że jeśli chciałbym pogadać lub spotkać się to po prostu mam dać znać, to kulturalnie odpisałem, że będę o tym pamiętał i na tym swój wywód zakończyłem. Raczej nie zamierzam wracać do kontaktów z nią, w tym roku z czystej kultury wysłałem jej życzenia urodzinowe, chociaż z perspektywy czasu uważam, że byłoby to idiotyczne, więcej tego nie planuję powtarzać. Sądzę, że najlepszym sposobem jest zasada: Zero kontaktu, do której od kilku miesięcy się stosuje i jest mi z tym dobrze. Pozdrawiam AdwokatDiabła89
  8. Liczą się zachowania, a nie słowa. Nagradzaj dobre zachowania, karaj za złe. Nie traktuj kobiety jak całego świata, nie stawiaj jej na piedestale. Nie chcesz mieć dzieci, nie rób ich. Będąc w związku nie rezygnuj z pasji. Kobieta jest dodatkiem do Twojego życia, nie całym światem. Żona to nie rodzina - małżeństwo to stosunek prawny uregulowany Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym. Jeśli małżeństwo to rozdzielność majątkowa małżeńska. Wymagaj od siebie i od kobiety. Nie bądź w związku tylko z braku lepszych opcji. Życie nie kończy się na jednej kobiecie, jak będzie chciała odejść - szerokiej drogi.
  9. Kto wie może kierują się strachem przed samotnością, że to ten "moment", że jak nie teraz to kiedy, niskim poczuciem własnej wartości - żadna mnie do tej pory nie chciała, więc wezmę taką średnią/nieatrakcyjny. Albo po prostu jemu osobiście taka kobieta się podoba, jak mawiali starożytni: o gustach się nie dyskutuje. Nie mniej jednak wybrał taką, a nie inną, jego życie, jego sprawa, jego problem. Pozdrawiam
  10. Nie każda kobieta się ostro maluje i nosi tipsy - ja takie omijam raczej gustuje w kobietach, które się nie malują lub malują delikatnie i noszą tipsów. Tak są takie kobiety... uwierz. Rozumiem, że Ty jesteś idealny, masz ciekawe zainteresowania i pasje. Może po prostu podchodzisz do kobiet, którym się nie podobasz, albo w ich mniemaniu nie masz niczego ciekawego do powiedzenia. Ja z nowo poznanymi kobietami rozmawiam o: podróżach, gotowaniu, filmach, teatrze, zainteresowaniach moich i jej, zabawnych historiach z życia (ze szkoły, ze studiów). Ale nie wiem jak wypowiadaja się na takie tematy kobiety pomalowane szpachlą i z tipsami - także nie mój target
  11. Może jednak trochę generalizujemy ? Może jakieś 10 procent kobiet jest normalna ? :D:D
  12. Skoro nie jesteś małżeństwem to nie stajesz się ojcem z mocy prawa, bowiem jest taka zasada, że na ojca wskazuje małżeństwo (Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy). W tej sytuacji uznać dziecko może każdy, nawet ten jej były z którym ma połowę domu, wystarczy, że przyjdzie gość do Urzędu Stanu Cywilnego i złoży oświadczenie, że to on jest ojcem dziecka. Jeśli będziesz miał pewność, że to Twoje dziecko i chciał to odkręcić, żebyś to Ty figurował w akcie urodzenia jako ojciec może iść z tym do Sądu. Twoja historia pokazuje, że ta kobieta ma jakieś problemy z głową, chciała wrobić Cię na dziecko to był jej cel od początku, przynajmniej tak mi się wydaje patrząc po treści Twojej historii. O dziecko to jeszcze walczyć można, ale o kontakty z taką kobietą ? - ja bym spasował, ale zrobisz jak będziesz uważał. Pozdrawiam i życzę trafnych i udanych wyborów AdwokatDiabła89
  13. Określenie domyśl się świadczy już, że ma coś z głową. Jeden z klasycznych schematów nowy dał emocje ale zniknął to wrócę do tamtego. Sam chyba dostałem szansę aby wrócić w kwietniu dostałem sms: gdybyś chciał pogadać lub spotkać się to się oddzywaj. Podziękowałem i nieskorzystałem, ale przypuszczam, że to była właśnie "ta wielka życiowa szansa". Pozdrawiam AdwokatDiabła89
  14. Ja wytrwałem ostatnio 59 dni, ale się złamałem (ale bez porno). Pornografii nie oglądam od ponad 3 miesięcy. Od piątku liczniki wyzerowany i zaczynam od początku. Nie jest nic złego przynajmniej według mnie jak raz na 60-90 dni ktoś sobie ulży, a nie ma stałej partnerki (a dziwkami się brzydzi). Należy tylko robić to z głową, bez porno. Mi pomimo złamania postanowienia pewność siebie została - wczoraj dostałem numer od kobiety 8/10 i nie miałem problemu aby o niego zapytać, a czasem stanowiło to wcześniej dla mnie problem. Pozdrawiam życzę wytrwałości w nofapie. AdwokatDiabła89
  15. @wiktor90 Wiele już zostało powiedziane. dla mnie zerwanie z jakiegokolwiek powodu oznacza jedno koniec związku, koniec spotykania się, jedyną rzeczą jaką robię, gdy raz na ruski rok spotkam ex-partnerki? mówię jedynie: "cześć". Wchodzenie dwa razy do tej samej rzeki to zły pomysł - przynajmniej według mnie. Moja była gdy zrywała ze mną przez telefon (sic!) twierdząc, że głównym powodem była jedynie odległość, gdy życzyłem jej miłego i szczęśliwego życia (mimo, że w środku mnie rozpierdalało), odpowiedziała, że tu cyt. "Mówisz tak jakbyś się ze mną żegnał, myślałam, że będziemy mieli kontakt". To się nazywa furtka awaryjna, sam jesteś teraz taką furtką awaryjną, dziewczyna jest sama - więc woli być z Tobą. Ja nie chciałem zgodzić się na bycie furtką awaryjną, przez to gdy spotykam moją ostatnią partnerkę w miejscach publicznych i mówię jej cześć, odpowiada tak jakbym zrobił jej "wielką krzywdę", bo nie chciałem bawić się w jej grę. Lepiej być samemu niż być z kimś, kto jest z Tobą z braku lepszych opcji - a tutaj wychodzi, że tak właśnie jest skoro sama z Tobą zerwała i to pod pretekstem niedogadania się co do miejsca na spędzenie majówki. Nie wiem ile mam lat, ale mentalnie nie ma ich zbyt wiele. Istnieje też szansa, że przecież zegar biologiczny tyka i czas wziąć ślub, bo przecież wszystkie koleżanki biorą i ma fejsiku jest wysyp zdjęć, a ja sama i nie ma się z kim pokazać. Życzę trafnych i udanych wyborów. Pozdrawiam serdecznie AdwokatDiabła89
  16. @Isildur którą opcje wybierzesz Twoja sprawa. Po wpisach na forum śmiem twierdzić, że wybierzesz opcje czekania na kochankę. Nie jestem typem, który umoralnia ludzi - sam nie jestem moralny, jeśli odpowiada Ci taki stan rzeczy, że kochanka śpi w jednym łóżku z innym facetem (mężem swoim), on może ją dotykać, a co gorsza posuwać, czy lizać cipkę, To baw się, korzystaj. Nie jestem fanem wchodzenia komuś do łóżka, ale te czynniki o których wspominasz świadczą, że tu cytat: "Cipka rzuciła się na oczy". Bo zastanawiam się co posiada Twoja kochanka czego nie mają inne kobiety, np. te które nie mają mężów, są po rozwodzie ? Chociaż kto wie, może przeoczyłem gdzieś informację, że spotykasz się z innymi kobietami. Może sam powinieneś traktować ją po prostu jak alternatywę, albowiem ona tak traktuje Ciebie jesteś jedną z dwóch (chyba) orbiterów kręcących się wokół Pani, gdyż drugim jest jej mąż. Myślę, że łechta to jej ego w chuj! A jak naprawdę jest w sypialni wie tylko ona oraz jej mąż. Uprawiać seks z mężatką- można jeśli komuś nie przeszkadza, że potem wraca do męża, a w razie ewentualnej ciąży bawienie się w powództwo o zaprzeczenie ojcostwa, wszak jak mawiali starożytni Rzymianie "Is pater est quam nuptiae demostrant", że tak naprawdę nigdy może nie nadejść dzień kiedy powie Ci: "Isildur kotku złożyłam pozew rozwodowy". Kto wie może za kilka lat Twoja obecna kochanka będąca już Twoją partnerką oficjalną, czy też żoną będzie w taki sam sposób tłumaczyła swojemu nowemu kochankowi dlaczego zdradza Ciebie, ale Cię nie zostawi.
  17. Ze zdrowiem jest coś na rzeczy, chociaż ja mam pewne problemy z układem pokarmowym, to staram się zdrowo odżywiać, 2-3 razy w tygodniu uprawiam sport - pływanie i bieganie, piję głównie wodę niegazowaną, soki owocowe (domowej roboty) i sok z buraków, piję też 1-2 herbaty. I pomimo, iż mój organizm ma tendencję do tycia to obecnie 80 kg przy 178 cm wzrostu. Wyrzuciłem ze swojej diety słodycze, czasem tylko zdarza mi się zjeść jakieś ciasto domowe, nie piję napojów gazowanych. Moim celem do końca roku jest uzyskanie wagi 77 kg. Obecnie jestem na etapie wprowadzania do jadłospisu diety lekkostrawnej (głównie gotowanie na parze i pieczenie), eliminuje alkohol z diety (przez okres ostatnich 30 dni wypiłem jednego drinka). Moja praca jest stricte siedząca, dlatego staram się oprócz biegania i pływania dużo spacerować. Moim celem jest utrzymywanie wagi maks. 80 kg. Pozdrawiam AdwokatDiabła
  18. Walka według mnie jest zbędna... Jeśli ktoś nie chce być z Tobą, to co ma się zmienić, że zacznie mieć ochotę ? Chce sprawdzić, czy zatęskni ? Ewentualnie sprawdzić, czy nie wyjdzie jej z kimś kogo ma na oku, albo użyła takiego określenia, aby "nie zabrzmiało to zbyt boleśnie". Szczerze ? Dla mnie jeśli ktoś rozmawia o zakończeniu relacji, to trzeba podejść do tego poważnie, jak dorośli, czyli koniec to koniec, nie ma powrotów, bo to zawsze się źle kończy. Nucąc za Panią Katarzyną Nosowską: Jeśli zwątpisz choć raz, to choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę, powrotów nie będzie............ Życzę podjęcia decyzji, które okażą się najlepsze dla Ciebie. Pozdrawiam serdecznie AdwokatDiabła89
  19. Jakby psycholog wiedział, że matka jest kryminalistką, to nawet jeśli dziecko powie, że woli być z matką, to i tak w opinii wskaże, że z powodu na demoralizację małoletniej dla dobra dziecka dziewczynka powinna być z ojcem. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
  20. Zabezpieczenie alimentów to podstawa, zawsze się go pisze, aby potem nie płacić ewentualnie zaległych alimentów od kwietnia. Przy zabezpieczeniu alimentów będziecie słuchani na okoliczność możliwości zarobkowych i majątkowych oraz kosztów utrzymania małoletniego. Potem zostanie wydane stosowne orzeczenie w tym wzgledzie, podlega ono co do zasady zażaleniu. Chociaż nie spotkałem się jeszcze aby zażalenie w tym względzie przyniosło oczekiwany skutek. 1. koszt wyżywienia - dziecko ma specjalną dietę? Czy je praktycznie to co wszystkie dzieci ? Ma wyżywienie w przedszkolu wliczone w koszty przedszkola ? Jakie posiłki je dziecko w domu ? Zazwyczaj na okoliczność kosztów wyżywienia przedstawia się paragony ? 2. Koszty ubrania i buty - ile średnio par butów i ubrań kupowanych jest rocznie dziecku ? Jak szybko dziecko rośnie ? Jakie ubrania kupiła na przestrzeni ostatnich 3 mieisięcy (konkretnie cena, jakie to było ubranie/buty). 3. Jakie kosmetyki dziecko używa - konkretnie, na ile starczają, paragony na ich zakup, nazwy tych kosmetyków. 4. Jakie leki dziecko bierze ? Przyjmuje coś, ze względu na stan zdrowia ? Czy witaminy D nie można przyjmować inaczej niż w suplementacji ? 5. Przedszkole niech przedłoży zaświadczenie ile kosztuje, chyba że sam masz taką wiedzę. 5. dojazd do przedszkola - czy jest po drodze do pracy ? Czy po prostu małżonka musi nadrobić, Ile spala jej samochód ? Czy to gaz, czy benzyna ? 1 km x 22 dni powszednie w przedszkolu 22 km. 6. Jakie zabawki edukacyjne zostały zakupione na przestrzeni ostatnich 3 miesięcy ? Co mam rozumieć przez zabawki edukacyjne ? 7. Dziecko pływa ? Uczy się pływać ? Jak często chodzi na basen ? Ile kosztuje bilet dla przedszkolaka na basen ? Czy nie jest przypadkiem darmowy ? (sprawdzić na basenie jak to wygląda), Jak często chodzi do kina w ciągu miesiąca ? Na jakich filmach był na przestrzeni ostatnich 3 miesięcy ? Tytuły filmów ? W jakim to było kinie ? 8. opłaty ? Może jej chodzi o media, ale tego akurat nie wiem :D. Media dzieli się zazwyczaj przez liczbę osób mieszkających w danym lokalu. Co do jej kosztów możesz rozbijać podobnymi pytaniami, niech konkretnie wskazuje co na ile wydaje. To przynajmniej byłby mój pomysł na prowadzenie sprawy. Ma jakiegoś pełnomocnika w osobie adwokata, czy radcy prawnego ? Z poważaniem AdwokatDiabła89
  21. Bez dokumentacji trudno cokolwiek wywnioskować. Zazwyczaj w sprawach rozwodowych Sąd nie rozstrzyga spraw związanych z majątkiem - przepisy mu zezwalają, gdyż sąd 'może" podzielić majątek wspólny na wniosek małżonków jeśli nie spowoduje to nadmiernej zwłoki w postępowaniu rozwodowym (vide art. 58 § 4 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). Zazwyczaj Sąd bawi się w podziały majątków wspólnych małżonków wtedy kiedy jest ten majątek niewielki, ja dotychczas spotkałem się z jednym przypadkiem gdzie małżeństwo trwało 8 miesięcy, a jedynym wspólnym dorobkiem małżonków były pieniądze sprzedaży samochodu osobowego. Istotna jest treść umowy, która doprowadziła do rozdzielności majątkowej małżeńskiej, czy przez tą umowę podzieliście cały nabyty przez okres trwania wspólności majątkowej małżeńskiej dorobek, jeśli nie, to rzeczy (ruchome, czy też nieruchome), które nie zostały wskazane, że od tej pory należą do X, podlegają w przyszłości podziałowi. Z obrazuję Ci to na przykładzie: Jeśli przed zawarciem umowy o rodzielności majątkowej małżeńskiej zakupiliście samochodów stanowiący Wasz majątek wspólny, a nie wskazaliście w treści umowy, że ten samochód od teraz jest Twoją własnością to będzie on przedmiotem podziału majątku po sprawie rozwodowej. Moja rada, weź wszystkie papiery i udaj się po poradę prawną do adwokata, a najlepiej korzystaj z jego pomocy zarówno w sprawie rozwodowej, jak następnych. Pozdrawiam AdwokatDiabła89
  22. 1. przekabaciła córkę na swoją stronę - dzieci nie miesza się w sprawy dorosłych powie Ci to każdy psycholog dziecięcy; 2. uprawiała seks z mężczyznami przy niepełnosprawnym dziecku; 3. mogła mieć wpływ na śmierć syna; 4. naruszenie miru domowego i kradzież ruchomości dwukrotnie. Może jeszcze czas poczekać na zlecenie napadu i pobicie Twojej osoby ? Uważam, że jeśli tego biednego dziecka nie zabierze się od takiej patologicznej matki, nie zabierze się jej władzy rodzicielskiej, to dziewczynka jest spisana na straty, bo pod jej silnym wpływem może sama podobnie się zachowywać. Odpowiedz sam sobie, co jest ważne dla Ciebie ? Mimo, że nie mam dzieci, nie chcę ich na razie mieć to uważam, że dla mnie najważniejsze byłoby dobro dziecka, które niekoniecznie byłoby tożsame z obecnym myśleniem małoletniej. Jeśli nie jesteś trolem to Twoje rycerstwo jest na takim poziomie, że mi skali brakuje. W jaki sposób użytkownicy forum mają Ci pomóc ? Jedyne co mogą to dają rady ? Ale Twoje myślenie jest zakorzenione głęboko w matrixie. Życzę Ci dobrego wyboru rozwiązania. Pozdrawiam AdwokatDiabła89
  23. Nie mam czasu i ochoty czytać takich bredni. Ale wiem jedno, gdyby mężczyzna napisał taki "artykuł" zatytułowany Apel do brzydkich kobiet, to na forach damskich, kobiety pisałyby: co za seksista, zależy mu tylko na wyglądzie, gdzie Ci mężczyźni, liczy się wnętrze. Szkoda, że to gówno dostępne jest w sieci, gdyż poryje mózg niejednej kobiecie. AdwokatDiabła89
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.