Skocz do zawartości

AdwokatDiabła89

Użytkownik
  • Postów

    193
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez AdwokatDiabła89

  1. Dorzucę swoje: obecnie 22 dzień na nofap. Zauważyłem u siebie zmienny nastrój, tzn. czasem jest jego spadek, a innym razem czuję, że mogę góry przenosić. Z moich obserwacji wynika, że istotna jest dieta oraz ograniczenie używek, szczególnie alkohol powoduje duży spadek nastroju i u mnie potrzeba 2-3 dni, aby wrócić do lepszego samopoczucia. Staram się prowadzić taki jakby dziennik swojego samopoczucia, może ja dotrwam do 90 dni to zamieszczę jego skrót. Wczoraj miałem słabszy dzień, lecz poszedłem na 2 h spaceru i wszystko wróciło do normy. Planuję dodatkowo zająć się jazdą na rowerze, pływaniem oraz może siłownią. Dodatkowo chcę zająć się przygotowaniami do egzaminu adwokackiego, nauką języka obcego. Potwierdzam, że w fazie "mogę góry przenosić" wzrasta pewność siebie, chodzę bardziej wyprostowany, choć słyszałem, że prawdziwego kopa można dostać na przełomie 50-60 dni (jak będę na tym etapie to będę mógł się wypowiedzieć więcej. Co do kobiet, obecnie zamierzam zdobyć numer od jednej kobiety, która stanowi mój potencjalny "target". Nie zamierzam wracać do fapania, ma mnie to zmobilizować do większej motywacji w podchodzeniu i zagadywaniu do kobiet. Życzę wytrwałości każdemu z pozostałych braci. Pozdrawiam AdwokatDiabła
  2. A morał z tej bajki jest prosty i niektórym znany: Kobiety z depresją - unikam, Kobiety tzw. królowe dramatu czytaj wszyscy są przeciwko mnie ja jestem ta dobra, a oni Ci źli - unikam, Kobiety z innymi zaburzeniami typu. borderline, narcyzm, DDA - unikam, Jedno doświadczenie zdecydowanie mi wystarczy.
  3. Gdzie miałem okazję przeczytać, że jeśli robisz coś wytrwale przez 30-50 dni, to staje się to nawykiem. Także daleka droga do zdrowego nawyku. Ja obecnie jestem na 17 dniu nofap-u. Między 12-15 dniem miałem niestety tzw. flatline (?). Ale wydaje mi się, że był on spowodowany też weekendowym imprezowaniem i niewyspaniem. Obecnie jest dobrze od dwóch cieszą mnie zwykłe rzeczy, dużo rozmawiam z obcymi ludźmi, bez względu na płeć. W ciągu ostatnich 17 dni rozmawiałem chyba z co najmniej 20-30 przypadkowymi osobami. Wczoraj np. idąc do domu po pracy zobaczyłem rodzinę z małym psem biglem, podszedłem i pogadaliśmy chwilę o psach. Też mam wrażenie, że kobiety się jakoś inaczej zachowują, albo ja po prostu zacząłem zauważać ich spojrzenia bo chodzę z podniesioną głową. Życzę powodzenia.
  4. 1. Sopranos (Rodzina Soprano); 2. Breaking Bad; 3. Sons of Anarchy; Obecnie na bieżąco oglądam: Wikingów, Schemeless US, Gotham, Grę o tron i Better Call Saul (dla fanów Breaking Bad pozycja obowiązkowa);
  5. Napisz maturę i weź nie pierdol, że nie wiesz co chcesz studiować. Nawet jeśli zdasz maturę, a wpadniesz na pomysł, aby studiować np. medycynę za 5 lat, możesz podchodzić do matury z przedmiotu, którego nie zdawałeś pierwotnie. Przynajmniej tak było kiedy ja pisałem maturę. Inwestuj w siebie i w wiedzę, to procentuje
  6. Witam, Chciałbym się nauczyć grać na gitarze akustycznej. Jaką polecacie gitarę dla nowicjusza, który ma krótkie palce ? Czy znacie jakiś dobry i warty polecenia poradnik online do nauki. Pozdrawiam
  7. Miałem przygodę z portalami, ogólnie mam wrażenie, że na nich jest jak na imprezie w klubie, sukowatość wzrasta na taki poziom, że napiszesz kreatywną wiadomość, a kobieta nie odpisze albo odpowie coś w stylu "nom". Dlatego poznawanie kobiet w internecie olałem definitywnie. W przyszłym roku, gdy moja sytuacja finansowa ulegnie znacznej poprawie zamierzam wybrać się na kurs tańca, tańczyć lubię, podobno mam poczucie rytmu (niby). Ale liczy się zabawa i możliwości nawiązania relacji z innymi. Co do innych miejsc, ja osobiście bywam na eventach i małych koncertach (siedzisz przy stole z dobrym winem i piwem i słuchasz np. Korteza, czy Janusza Radka). Wtedy staram się zagadywać kobiety szukając kontekstu, np. czy często chodzisz na takie kameralne koncerty? Jeśli dobrze mi się z kimś rozmawia, a ktoś nie olewa mnie jednym zdaniem i nic od siebie nie daje, to bardzo często pytam o numer. Odnośnie poznania kobiety na ulicy, to raz mi się zdarzyło, że idąc przez park zobaczyłem kobietę, która spaceruje z małym psem, podszedłem i spytałem, czy mogę go pogłaskać, czy lepiej nie bo groźny ? Pogadaliśmy 10 minut, numer dostałem, mam dobre wspomnienia z tej znajomości. Więc według mnie jeśli jest kontekst można zgadać, ale akcje w stylu: Zatrzymuję laskę, która idzie szybkim krokiem przez miasto z słuchawkami na uszach i sypanie tekstem w stylu: Cześć spodobałaś mi się, chciałbym Cię poznać może być przejawem lekkiej desperacji, i wg. mnie trzeba być facetem 8-10/10 aby mieć tutaj szansę. Ja budując obecnie swoją pewność siebie rozmawia z przypadkowymi ludźmi (ekspedientka, starszym sąsiadem itp.) Odnoszę wrażenie, że takie doświadczenia znacznie poprawiają potem Twój spokój w podejściu. Ale to wiadomo moja prywatna opinia. Pozdrawiam i życzę udanego dnia ;)
  8. Wydaje mi się, że to zależy, z mojego doświadczenia mogę stwierdzić, że jeśli mówi, że ma chłopaka, to po prostu grzecznie chce Ci powiedzieć nie jestem zainteresowana. Czy ma go faktycznie, czy też nie, jest mało istotne, bo nie jest zainteresowana. Zawsze możesz: 1. Zapytać o numer telefonu; 2. Zadzwonić, jak odbierze zaproponować spotkanie; Zobaczyć reakcję, jak odmówi - olać, jak przyjdzie i będzie gadała o chłopaku - olać. Ale powiem szczerze, że mi osobiści się nie zdarzyło, a by po wymówce: "Mam chłopaka" coś się wydarzyło. Choć mnie już tak irytuje tracenie czasu na kobiety, które nie są zainteresowane, że po tekście w stylu: Mam chłopaka raczej odpuszczam sobie podrywanie takiej dziewczyny. Pozdrawiam i życzę powodzenia AdwokatDiabła
  9. Postanowienie Sądu w przedmiocie zabezpieczenia alimentów, co do zasady wszystko zależy od argumentacji piszącego zażalenie i składu sędziowskiego. Jej żądania 600,00 zł a Twoje 400 zł, a ile małoletnie dziecko ma lat ? Jakie macie zarobki (Ty i ewentualnie ona)? A ile chce alimentów po rozwodzie ?
  10. Też ostatnio byłem na zjeździe w swoim LO. Z mojej klasy pojawiło się około 20 osób, z czego 15 osób po ślubie - większość dzieciata, poza jedną koleżanką, która zawsze mówiła, że nie chce mieć dzieci. Większość z nich prowadzi "ustabilizowane życie", koledzy to biali rycerze, a kobiety negatywnie wypowiadają się o swoich marnych małżonkach- jak same ich nazywają. Jednym słowem sielanka ;)
  11. Mieszkałem przez ponad 5 lat w Lublinie, obecnie ze względów finansowych (tanie koszty utrzymania, słabe zarobki na aplikacji) kończę aplikację adwokacką. Mam ofertę otwarcia wspólnie ze znajomymi ze studiów będącymi już na rynku zawodowymi pełnomocnikami otwarcie spółki, gdzie planujemy skupić się na obsłudze przedsiębiorstw oraz jednostek samorządów terytorialnych. Naszym drugorzędnym klientem natomiast zostałby osoby fizyczne. Moje pytanie kieruję głównie do osób znających realia Lubelskie, czy od 2014 roku zmieniło się na tyle, że warto Waszym zdaniem otwierać tego typu przedsiębiorstwo w tym mieście ? Pozdrawiam AdwokatDiabła89
  12. A ja akurat upadłem 25 czerwca, lecz od tamtej chwili nic, dzisiaj jest 8 dzień. Czuję jak na razie więcej energii, pewności siebie i lepiej mi się rozmawia z kobietami. Wczoraj na luzie wziąłem numer od koleżanki, bez jakiejkolwiek spiny (chociaż czasem miewam z tym problem). Nie ustalam sobie limitu końcowego fajnie byłoby wytrwać w postanowieniu do czasu znalezienia nowej partnerki, choć nie wiem jaki stan odczuwa się np. po 90 dniach. W moim przypadku wrasta poziom energii i chęci do pracy nad sobą... serdecznie polecam. Jak dotrwam do 50 dnia to założę osobny temat :D. Pozdrawiam AdwokatDiabła89
  13. Popracuj nad pewnością siebie, na mnie podziałał: 1. sport - zacznij np. od biegania, mały wkład finansowy, każdy tak naprawdę może to robić; 2. dieta - zdrowe produkty mało alkoholu; 3. odstaw porno - ryje banie; 4. rozmawiaj z ludźmi - w sklepie, na ulicy, jeśli studiujesz polecam Tostmasters- wystąpienia publiczne itp; 5. odstaw masturbację; 6. czytaj rozwijaj się; Jeśli Cię to pocieszy sam miałem pierwsze doświadczenie seksualne w wieku 23 lat, a rozkręciłem się dopiero po 25tce. Każdy jest indywidualny... im więcej o tym myślisz tym bardziej popadniesz w desperację. Co do zawodowych Pań wypowiedzieć się nie mogę, gdyż nie korzystam z ich usług. Pewnie dlatego że lubię uprawiać seks z kimś kogo lubię - tak wiem problematyczna sprawa :D. Nie liczba partnerek jest ważna, dla mnie istotna jest jakoś partnerek. Negatywne nastawienie spowoduje, że albo zwiążesz się z kimś poniżej swoich oczekiwań, albo z jakąś pokręconą psychicznie istotą.
  14. Ja pewnie jak już to spróbowałbym po 2 latach bycia w udanej relacji... ale napisałem udanej relacji, więc wiesz sam oceń co i jak. Lecz to zapewne kwestia bardzo indywidualna, dla mnie 2-3 razy w tygodniu z kobietą przez pierwsze 2 lata to idealny układ, dla większości z nich nie, więc wiadomo jak to się zazwyczaj kończy. Zrób jak uważasz, zawsze to jakieś nowe doświadczenie. Pozdrawiam AdwokatDiabła89
  15. Kultura nauczyła wiele kobiet, że z uwagi na to, że one są kobietami to mężczyzna ma być ambitny, oczytany, z dobrymi zarobkami. One wystarczy, że są i od biedy raz w tygodniu podotykają penisa i rozłożą nogi. Z tym, że wyznaję koncepcję zgoła odmienną, albowiem uważam, że aby mieć satysfakcjonującą relację, to obie strony muszą mieć ambitne cele. Tym bardziej, że widziałem masę rozwodów i podziałów majątku, które kończyły się załamaniem nerwowym, albowiem faceci bardzo często zmuszeni są oddać lub spłacić połowę domu na który w większości sami zarobili, albowiem będąc białym rycerzem nie wpadli na pomysł udania się do Notariusza i zrobienia tzw. intercyzy. Każdy bez względu na płeć powinien w pierwszej kolejności wymagać od siebie, a następnie od innych.
  16. Mój zawód i tak można wykonywać jedynie w Polsce, więc siłą rzeczy pozostanę w kraju. Walka o marzenia ważniejsza niż zdrowy rozsądek :D. Poza tym lubię żyć w naszym kraju.
  17. Jeśli o mnie chodzi to zaczynałem od biegania (3-4 razy w tygodniu), gdy osiągnąłem pułap 60 minut bez zatrzymywania się, co dawało mi jakieś 10-11 km, dorzuciłem pływanie, aby poprawić kondycję, niestety skręceni kostki przerwało moje treningi. Teraz po 1,5 rocznej przerwie i problemach z kostką wróciłem do biegania. Pewnie niedługo dołożę również basen (1-2 razy w tygodniu).
  18. Znałem 3 osoby, które zajmowały się MLM, z tego co mi wiadomo teraz tym zajmuje się dwóch z nich. Najpierw byli w FM, potem LouPre (jeśli dobrze pamiętam), a następnie Saouvre (czy jakoś tak), w tej ostatniej siedzi obecnie dwóch z nich. Miałem nieprzyjemność być na jednym dużym spotkaniu, zapamiętałem z nich tak sztampowe teksty jak: 1. praca na etacie jest dla idiotów - wkurwia mnie gdy ktoś nie szanuje innej pracy, ja tam dziękuje Panu Józkowi, że wywozi o 6 rano sprzed mojego bloku śmieci i bardzo go za to szanuję; 2. my wszyscy będziemy milionerami; 3. nasze produkty są najlepsze i innowacyjne; Ciekawe jest w tym wszystkim to, że ten pkt. 3 dotyczył wszystkich 3 spółek. Ludzie tworzą kółko wzajemnej adoracji pośród swojej "ekipy", na fb udostępniają bardzo coachingowe teksty w stylu: Droga do sukcesu nie jest usłana różami - (Zawsze uważam, że lepiej jest pracować nad sobą, niż udostępniać takie pierdoły). Co ciekawe, gdy ktoś odejdzie z "ekipy" to narażony jest na ostracyzm, który przejawia się m.in. w wyrzuceniu z grona znajomych na fajsiku, określenie mianem zdrajcy itp. Efekt ten zauważyłem u jednego z tych trzech kumpli, ponieważ pomimo, że był w tej ostatniej firmie dość wysoko w hierarchii, co objawia się w otrzymaniu samochodu w leasing (np. Mercedes, Jaguar) to zmienił miasto i branżę. Co ciekawe z tym leasingiem jest śmieszny zabieg, albowiem otrzymujesz ten samochód jak osiągniesz jakiś tam pułap sprzedaży miesięcznej np. obrót stu tysięcy złotych wtedy firma płaci raty, lecz jeśli w innym miesiącu ten obrót spadnie poniżej tego progu to musisz zapłacić ratę leasingową (tak przynajmniej mówił kolega, który był w FM i podpisał taką umowę). Fakt ludzie zachowują się dziwnie, ostatnio jeden ze znajomych, który pokazał się w Jaguarze na FB, napisał do mnie długą wiadomość na FB, bo zlajkowałem zdjęcie z samochodem (ładny ten samochód był- po prostu). Wypytywał w tej wiadomości jak sobie radzę, czy mam fajną pracę i jak często bywam w mieście w którym studiowaliśmy wspólnie. Gdy odpisałem, że bywam tam rzadko, świetnie się odnajduje w swojej pracy i wiążę z tym swoją przyszłość. Zamilkł i ten stan trwa po dzień dzisiejszy. Ta ich organizacja faktycznie przypomina sektę, albo jesteś z nimi, albo przeciwko nim. Szkoda tylko, że czarują bardzo młode osoby "świetnymi" zarobkami w szybki i przyjemny sposób..
  19. Miałem jedną dziewczynę z problemami - więcej nie chcę, zostaniesz psychologiem, sposobem na jej problemy (których nie możesz rozwiązać), a jeśli jesteś typem spokojnego gościa, to i tak za jakiś czas wymieni Cię na tzw. chama, bo będzie jej brakowało emocji, bo przecież prawdziwy facet, chla, krzyczy i ogólnie jestem chujem. Sam nie polecam, ale zrobisz jak będziesz chciał :). Pozdrawiam i życzę trafnych wyborów.
  20. Ja uważam, że w takie związki nie warto wchodzić, co do fwb to już zależy od Ciebie. A dlaczego ? Według mnie : 1. Zainteresowanie kobiety z dzieckiem bardzo często ma podłoże finansowe tzw. poczucie bezpieczeństwa - widuje się takich związków wiele; 2. To niie jest szczere uczucie pojawią się problemy finansowe, bo coś się w firmie spierdoli - zostawi Cię, cięcia etatów - zostawi Cię, wyjedziesz do pracy do innego kraju - znajdzie sobie innego; 3. To zazwyczaj kobiety, które mają wyprane mózgi serialami typu M jak miłość i tekstami w stylu, jak facetowi zależy jest w stanie zrobić wszystko żeby ze mną być, czy jeśli nie możesz ze mną wytrzymać kiedy jestem zła, to na mnie nie zasługujesz - chyba tak to leciało; 3. Zauważyłem, że bardzo często tzw. samotne matki szukające spokojnego mężczyzny ze stabilnym i ułożonym życiem (czytaj dobra praca) nigdy nie będą chciały pracować i rozwijać się, dlaczego ? Bo uważają, że to mężczyzna powinien zarabiać, a ona jest przecież matką ;], to etat na 24h nawet przy 15 latku; Matką samotnie wychowującym dzieci mówię stanowcze: NIE !,
  21. Mój rekord z grudnia 2017 roku to 42 dni, teraz podejście drugie od 21 czerwca. Powodzenia wszystkim
  22. Seks bez prezerwatywy jest jak rosyjska ruletka
  23. Z uwagi na fakt, że znam środowisko mogę się wypowiedzieć. Kobiety wykonujące zawód prawniczy (adwokat, sędzia, radca prawny, notariusz, czy prokurator) mają w sobie jedną cechę, którą zauważyłem lubią poczucie bezpieczeństwa (czytaj: dobre zarobki). Dlatego będąc obecnie na aplikacji adwokackiej, wszystkie moje akcje w stronę aplikantek kończyły się w ten sam sposób: nie jestem zainteresowana. Dlaczego ? Nie jestem z rodziny prawniczej :D. Więc w sumie lepiej wyrwać sobie kogoś z takiej rodziny, ewentualnie znaleźć sobie faceta, który prowadzi jakiś fajny biznes - będzie kasa na Kancelarię Adwokacką lub też zacząć się spotykać ze starszymi mecenasami, którzy już coś znaczą na rynku (bardzo powszechne :D). Pozdrawiam
  24. Witam, byłem w krótki (na szczęście) związku z dziewczyną z DDA i nerwicą (stwierdzoną i nieleczoną), sam podejrzewałem jeszcze inne, ale z uwagi na brak pewności nie ma sensu o niej pisać- z jednej strony był to koszmar bo obniżył moje poczucie własnej wartości, które dopiero po 8 miesiącach wróciło do normy, lecz nauczyłem się dzięki temu kilku rzeczy: 1. Nie zbawisz nikogo jeśli ktoś nie chce dać sobie pomóc, wtedy lepiej po prostu odpuścić; 2 Taka osoba nigdy się nie zmieni; 3. Taka osoba nigdy Cię nie będzie wspierać; 4. Z czasem kłótni i wybuchów jest coraz więcej; 5. Taka osoba uwielbia kłótnie i dramaty, jeśli chcesz rozwiązywać spory za pomocą rozmowy - nie dasz rady; 6. Z czasem szantażuje seksem; 7. Uważa, że powinieneś czytać jej w myślach; 8. Pod koniec traktuje Cię jak szmatę, a po jakimś czasie odzywa się jak gdyby nigdy nic i stwierdza, że jak w sumie masz ochotę się spotkać, to po prostu zadzwoń; Zapytasz, co bym zrobił gdyby chciała do mnie wrócić ? - Nigdy nie wchodzę dwa razy do tej samej rzeki, nauczyłem się tego poprzez obserwacje ludzi, którzy to robili. Nie trać czasu dla ludzi, którzy traktują Cię jak szmatę, lepiej być wolnym niż być w związku z osobą, która obniża Twoje poczucie wartości i nie wspiera Cię w żadnym aspekcie, a na dodatek myśli, że Ty rozwiążesz jej problemy, będziesz czytał w jej myślach... Największym aktem desperacji jest wychodzenia z założenia, że lepiej być w chujowej relacji, mieć od czasu do czasu seks, niż być wolnym - nie piszę samotnym, gdyż uważam, że samotność to stan umysłu. Pozdrawiam, życzę wytrwałości - Adwokat Diabła
  25. Wynajmowanie kobiety na wesele jest w mojej ocenie aktem desperacji - nie polecam. Jak nie masz z kim iść (koleżanka, partnerka) idź sam, kilka razy poszedłem sam nie żałuję. Z zasady mam w dupie opinię innych na mój temat, moje życie zawodowe, czy osobiste. Atakowanie kogoś, bo przyszedł na wesele sam, jest tak żałosne, że nawet szkoda poświęcać takim gburom czas.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.