Skocz do zawartości

baron Ungern von Sternberg

Starszy Użytkownik
  • Postów

    456
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez baron Ungern von Sternberg

  1. Historia z dzisiaj. Od jakiegoś czasu miałem ochotę kupić zegarek. Planowałem wydać około 3tys pln. Po dwóch miesiącach przeglądania i odkładania zakupu dzisiaj wszedłem do sklepu. Obejrzałem zegarki za 800, 1000, 2000 i 3000 pln. Stwierdziłem, że w sumie nie jest mi aż tak potrzebny, tyle czasu wystarczała komórka do sprawdzania która jest godzina. Wyszedłem ze sklepu. Wracając do domu główną ulicą, po wypiciu kawki, wszedłem do jeszcze jednego sklepu. Kupiłem zegarek pierwszy lepszy, za 600 pln (Roamer, kwarcowy, na pasku). Do domu miałem jakieś 6km które postanowiłem pokonać piechotą. Zanim doszedłem do swojego mieszkania, byłem na siebie wkurzony, że kupiłem coś czego nie chciałem. Wszedłem do mieszkania, wziąłem kluczyki od samochodu i pojechałem do centrum handlowego kupić taki zegarek z którego będę zadowolony. Kupiłem drugi zegarek za 3400 pln z którego się cieszę. W czym więc problem? W braku asertywności i niezdecydowaniu. Nigdy nie zachowałem się tak jak "baba". Możecie mnie teraz przeczołgać jak kota w wojsku. P.S Chętnie sprzedam nowiutkiego Roamera z dwuletnią gwarancją i dowodem zakupu.
  2. W swojej pięcioletniej karierze w korpo spotkałem: 2 Ukraińców, 1 Białorusina, 1 Hiszpana i dwóch Niemców którzy pracowali w szkole językowej i jako tłumacze. Podobne mam wrażenie na linkedin - nie widziałem tam Niemców pracujących w Polsce. Widzę za to sporo Hindusów, Turków i Arabów na ulicach. Nie zdziwiłbym się, gdyby nasz kochany sąsiad przyznał wiele niemieckich obywatelstw i zasiłków pod warunkiem, że zgodzą się wyjechać z Niemiec do Polski. PIS zapewne to przyklepał pod stołem - Niemcy dadzą nam spokój a jak się wyda to powiemy "nic nie wiedzieliśmy, przyjechali jako obywatele Niemiec ze strefy Schengen". Dodajmy, że beżowi do pracy u obcych się nie garną - wolą zakładać budy z kebabami i szisza bary. Takich przybytków na zachodzie Europy jest już przesyt a u nas jeszcze nie; dlatego dla nich Polska jest atrakcyjna. Stawiam więc tezę, że te 24 tys "Niemców" to beżowi przybysze z paszportem niemieckim którzy jedyne co potrafią powiedzieć po niemiecku to "Auf wiedersehen Deutschland".
  3. Jak ktoś ma profil na linkedin to doskonale zdaje sobie sprawę ile tam przewija się coacherek, mówczyń motywacyjnych, trenerek biznesu, mentorek, managerek, doktorantek oraz jak wielką liczbę akcji afirmacyjnych dla kobiet przeprowadzają wielkie firmy.
  4. Jak sobie poradzić z kręgosłupem? Jak uzyskać poprawną postawę ciała? Mam prawie 2m wzrostu, siedzący tryb pracy, odstające łopatki i niedawno wyszukałem, że moja postawa to coś w rodzaju "swayback posture"
  5. Też miałem takie podejście ale doszedłem do wniosku, że jest to jeden z elementów matriksa. Jakoś tym wszystkim pańciom z organizacji femi, lgbt lub innych NGO nie przeszkadza brak konkretnej pracy dla lokalnej społeczności czy choćby sukcesu w życiu by startować już nawet nie do samorządu a nawet do parlamentu; "ty biały samcu żebyś mógł wystartować to musisz najpierw X, Y i Z (ale my to już nic nie musimy aby być na listach)".
  6. Nic się nie zmienia. Jeśli w wieku 20 lat byłeś traktowany jak powietrze to tak samo będziesz traktowany w wieku 30, 35, 40, 45 lat (chyba, że się zmienisz) i zarobki nie mają nic do rzeczy. Jest to przetestowane osobiście, na własnej skórze. W pracy mam ogarniętego znajomego, znacznie młodszego. Za nim latają kobiety które mają 20, 25, 30, 35 lat. Zwyczajnie w świecie jest: kontaktowy, komunikatywny, towarzyski, kumaty; dodatkowo nie przeszkadza mu w tym np to że jest niewysoki. W atrakcyjności mężczyzny nie ma żadnej tajemnicy: liczy się charakter. Jeśli masz taki charakter i sposób bycia który powoduje, że odnosisz sukcesy, to w swoim kręgu towarzyskim będziesz popularny i uważany za atrakcyjnego przez WSZYSTKIE kobiety a ich wiek, status, etc nie będą mieć znaczenia. Kurtyna, ta-dam, fanfary.
  7. Ja dawałem się naciągać tylko na kolacyjki, kawki i drineczki z tym że zawsze zgrywalem vivat ekspert dżentelmena więc w sumie to moja wina. Z całego tego cyrku tylko raz miałem 'konsumpcję'. Od kilku lat nie chodzę na randki (ostatnia była w 2014) więc teraz mam spokój. Wtedy jeszcze nie znałem tego forum ale sam doszedłem do wniosku, że coś tutaj nie gra. Nigdy nie zapomnę jak udało mi się umówić po długich namowach z dziewczyną z portalu na S na randkę. Poszliśmy do drogiej knajpy, wypytala mnie pod kątem tego czy nadaję się na męża, doszła do wniosku że nie (powiedziała mi to wprost) i na tym koniec znajomości. Następnego dnia wieczorem widziałem ją na rynku z innym pretendentem który wręczal jej bukiet róż, taki ogromny, chyba za 300zl, wtedy zaśmiałem się w duchu sam do siebie
  8. @Personal Best kodeks Haysa obowiązywał od lat 30 do połowy 60 więc całkiem długo.
  9. @Personal Best tak. Kino jest obecnie jedną z metod na oswajanie społeczeństwa z patologią. Wszelkie homo, femi, multiculti, role społeczne itp itd..
  10. Z ich strony to byłaby inwestycja życia. Coś w rodzaju bardzo wyrafinowanej polisy ubezpieczeniowej. Zakładam, że to była rodzina jednego z ex-ex
  11. Uważam, że tego typu posty kompromitują ideę tego forum. Co to jest? Forum o związkach, rozwoju, męskości czy forum internetowych onanistów? Co będzie następne? Proszę moderatorów o większą czujność. Dopuszczanie tego typu materiałów pozwala na łatwe szufladkowanie naszej społeczności. Przez tego typu posty głęboko się zastanawiam czy warto wspominać o tym forum swoim kolegom lub znajomym. Na tym forum nie ma odpowiedniej kategorii dla tego typu postów. Brandzlowanie się kawałkiem plastiku to nie seks.
  12. @Stary_Niedzwiedz ma rację. One chcą więcej. Niedawno moi znajomi z Włoch mnie odwiedzili. Okazało się, że w hotelu w którym przebywali pracował także Włoch, dodał ich szybko na Facebooku, pokazali mi go, na oko 28lat, typowa włoska uroda. Chłopak opowiadał im, że niedawno rozstał się ze swoją dziewczyną, Polką. Powodem rozstania było to, że ona lubi podróże a on jej nigdzie nie zabiera, przy czym twierdził że przez ostatni rok byli w 7 różnych miejscach (wakacje za granicą, wyjazdy weekendowe do Rzymu, Neapolu itp..).
  13. To daje do myślenia: W skrócie: mini drony autonomiczne, przenoszące ładunek wybuchowy zdolny zabić człowieka. Idealne do niszczenia nieprawomyślnych "wybranych" na podstawie analizy big data zainteresowań z portali społecznościowych itp..
  14. Nie ma się czego bać. Jak dotąd nikt nie wymyślił sensownego sposobu zasilania tego typu ustrojstw. Zwykle te roboty są na uwięzi (zasilanie z kabla), czasem na baterię (działają krótko) a silniki spalinowe nie sprawdzają się. Dodatkowo, wystarczy jedno solidne trafienie z RPG i po sprawie.
  15. Przykład wpadającej w ucho trucizny: Ktoś przytomny wyjaśnił w jednym z komentarzy znaczenie utworu: "It's about a gold digger, not a vampire. It's a metaphor."
  16. https://www.sadistic.pl/pomysl-na-film-dla-smarzowskiego-vt478911.htm
  17. Przede wszystkim nie dać się sprowokować do pogromów aby nie dać pretekstu do interwencji obcych mocarstw. Ich żądania spuścić w kanał. Zwrócić się w stronę Rosji, ten 'sojusz' z USA jest szkodliwy i chyba nie trzeba już tego dłużej udowadniać. Żebyśmy jeszcze mieli kontrwywiad....
  18. Przeczytałem "Parodia wojska", freudowska pomyłka...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.