Skocz do zawartości

Raivo

Starszy Użytkownik
  • Postów

    389
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    10.00 PLN 

Treść opublikowana przez Raivo

  1. Wiadomo, że posiadanie auta jest praktyczne, daje nowe możliwości - jak większość rzeczy, których jeszcze nie mamy - i to nie ulega wątpliwości. Natomiast w przypadku kobiet zazwyczaj nie ma rozważań na temat tego czy to jest Tobie teraz potrzebne, czy Cię na to stać czy nie tylko liczy się możliwość korzystania (darmowego) oraz zazdrość w oczach koleżanek, która jak wiadomo jest najlepszą pożywką typowej kobiety pt. "Prawdziwy facet musi..." Sam jestem jedynie współwłaścicielem leciwego już pojazdu i choć nie mogę korzystać z niego z przyczyn oczywistych zawsze kiedy mam ochotę to większa część mojego zapotrzebowania na poruszanie się własnym środkiem lokomocji jest spełniona. W ostatnim roku byłem o krok od zakupu samochodu używanego, bo na nowe mnie nie stać. Jednak mimo, iż auta bardzo lubię, lubię jeździć samochodem i chciałbym mieć swoje własne to ostatecznie tego auta nie kupiłem. Dlaczego? Uświadomiłem sobie (na pewno w sporej części przez obecność tutaj m.in.), że moja chęć zakupu tego auta była przede wszystkim motywowana niewłaściwymi względami czyli: - uznanie osób trzecich - lepsze "notowania" w oczach kobiet - chęć zaimponowania innym ludziom Ostatecznie doszedłem do wniosku, że tak naprawdę chciałem wyleczyć swoje kompleksy kupując takie a nie inne auto i podnieść swoją atrakcyjność oraz pewność siebie. Efekt byłby dość kosztowny i wyjątkowo krótkotrwały - niezbyt opłacalny delikatnie mówiąc. Byłem blisko podjęcia decyzji zakupu samochodu, na którego utrzymanie prawdopodobnie nie byłoby mnie stać i wydałbym wszystkie swoje oszczędności tylko dlatego, że wydawało mi się to dobrym sposobem na wyleczenie kompleksów. Koniec końców pewne 2 wady (modelu nie egzemplarza) oraz dopływ jakimś wąskim kanałem logicznego myślenia w ostatnim momencie uratowały mnie przed podjęciem takiej decyzji. Taka drobna historia może nie do końca na temat, ale a nóż ktoś jeszcze wyciągnie wnioski.
  2. To mogłeś normalnie pójść i jej nie pukać. Tyle. Na takim etapie większość mężczyzn już ma banana na twarzy i jedyny stres to właśnie ten spowodowany, że nie zaruchają. Także nie rozumiem Twojej reakcji powiem szczerze. A rzadko to mówię. Ale kamieniem rzucać nie będę bo również mam różne ograniczenia być może niezrozumiałe dla osób, które takich problemów jak ja nie mają.
  3. Był w ostatnich dniach temat odnośnie dwuznacznych tytułów pasujących do filmów porno. Przy okazji tego tematu (fat ladies) to przyszły mi na myśl dwa pasujące tytuły: "Obudź w sobie olbrzyma" oraz "Uwolnić orkę"
  4. Widzę, że temat na czasie. Sam obecnie jestem po 2 zabiegach i regeneruję się w domu (inny rodzaj) więc wiem jak to jest się zastanawiać i mieć wątpliwości. Nie mam wystarczającej wiedzy by doradzić w tym przypadku ale o ile dobrze kojarzę to sąsiad jest po takim właśnie zabiegu. Nie jest to powrót do formy po tygodniu ale do pół roku rzetelnego dbania o siebie i ćwiczeń. Skoro są wskazania do zabiegu to trzeba się mu poddać (ja tak postąpiłem) bo inaczej trzeba się będzie liczyć, że kolano przestanie działać i wtedy wiesz co będzie. Nikt z radością ma stół się nie kładzie ale jeśli nie ma alternatywy to cóż zrobić?
  5. Raivo

    Słaby lód

    @zuckerfrei Nasłuchałeś się może Jamy...?
  6. Faktycznie udział w tym temacie to nie był najlepszy pomysł Także klasycznie już:
  7. @Libertyn Zdecydowana większość kobiet posiada "pasje podróżowania" a raczej bywania. Inaczej nie mają się czym pochwalić na instagramie czy przy koleżankach.
  8. Ja bym tak nie pomyślał... Tutaj akurat po 1 spotkaniu ledwo więc sytuacja nieco inna. Kobiety nierzadko piszą w ten sposób żeby właśnie dosrać. Nie spotka się tylko bedzie opowiadać "tu byłam, tam byłam, z tym byłam, było tak suuuper". Po takich wojażach chcąc się spotkać to ona będzie zmeczona a nastepnie nie będzie mogła bo znowu się gdzieś wybiera naturalnie z osobami, które przecież zna dłużej od Ciebie Ciekawe swoją drogą jakby dziewczyna chciała się spotkać a chłopak by odpowiedział, że: "Innym razem bo jade z rodzicami na zakupy. W końcu znam ich od zawsze a nie dopiero rok jak Ciebie". Pewnie pomyślałaby, że jesteś rodzinny i to w sumie słodkie co nie?
  9. Czymś się musi koleżankom pochwalić, nie ma czym to się rzuca bo przecież nie powie Ci tego wprost. Swoją drogą wsparcie faktycznie budujące...
  10. @Androgeniczna Nie wiem jak dla innych ale dla mnie to mało wiarygodne co napisałaś. Wiesz dlaczego? Bo podejrzewam, że każdy kto tu przebywa, słyszał podobne rzeczy od kobiety wiele wiele razy. Co się okazywało ? Ano to, że to gówno prawda. Niestety (albo i stety) rzeczywistość to odpowiednio weryfikowała. Jest jakiś tam mały ułamek % szans, że naprawdę tak uważasz, ale nawet jeśli to jest to w tej chwili i w tym danym momencie. Jutro już Ci się "samiec alfa" spodoba a jego władcze zachowanie będzie męskie i w ogóle oh ah. Takie typowe "babskie pierdololo" za przeproszeniem.
  11. Zdaje się, że to posłowie (i posłanki ) partii "Nowoczesna" zgłosili taki oto projekt ustawy. Cóż, nazwa partii zobowiązuje. Bardzo pobieżnie przeczytałem stanowisko Rządu dot. tego projektu (jest on z lutego roku 2018) i zostało ono spuentowane następująco: "Rada Ministrów negatywnie ocenia przedłożenie poselskie i wnosi o zaprzestanie procedowania przedmiotowego projektu aktu normatywnego. Projektowane przepisy nie są niezbędne dla osiągnięcia założonych przez projektodawców celów oraz zawierają liczne błędy merytoryczne i legislacyjne." https://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/druk.xsp?documentId=F963DAB375F0DE24C12582C20046714A Oczywiście głównym powodem odrzucenia projektu ustawy jest fakt, że wyszedł on z opozycyjnego ramienia politycznego. Mimo wszystko, najważniejsze, że bubel nie przeszedł ale sytuacja w tym zakresie i tak jest kiepska. Jest również z pewnością pewien odsetek kobiet, na których taka przemoc ekonomiczna jest stosowana i im pomoc jest potrzebna. Jeżeli te kobiety były w porządku wobec swoich mężów to jest mi ich szczerze żal. Nie mniej, nie wiedziałem o takim projekcie także dziękuję za naświetlenie sprawy i zostawiam lajka. Pozdrawiam
  12. Cześć @gekogirl widzę, że mieszkamy w podobnych okolicach. Przywitanie mało sympatyczne swoją drogą ("bo zerwałam niedawno ze swoim chłopakiem idiotą"). Ciekaw jestem gdzie te koleżanki, słyszeliśmy o nich w ogóle na forum? Udzielają się? PS. Tu nie ma fajnych kolesi, same bezwzględne sk***ny.
  13. Przyczyn picia alkoholu jest masa, kilka z nich podałeś ale jest tego dużo więcej. Z mojego punktu widzenia w pewnym sensie działa tutaj zasada tzw. owczego pędu - wszyscy piją to ja też. Sam tego problemu nie mam jeżeli o to chodzi gdyż piję rzadko i niechętnie, po prostu mi nie służy, nie mam zdrowia do tego "sportu". Z alkoholem w ogóle jest ciekawa sprawa bo właściwie do picia żadnego powodu nie potrzeba, potrzebny jest on jednak bardzo, gdy chcesz odmówić udziału w libacji. Nawet na forum był taki wątek, w którym poruszano problematyczną kwestię odmowy picia. Wszem i wobec głosi się także wyświechtany już moim zdaniem frazes "jestem młody/młoda muszę się wyszumieć" - ten zwrot jak zauważyłem jest swoistym immunitetem do podejmowania różnego typu aktywności i alkohol w sumie tutaj jest drobnym dodatkiem. Jest też grupa osób, którym chyba nic innego od picia nie pozostało - czasem na własne życzenie, czasem w wyniku niesprzyjających okoliczności, osobistych tragedii. Tych mi szkoda, bo to już jest bilet w jedną stronę i oni są tego świadomi. Picie staje się celem życia. Nie wiem na ile jest to prawdą ale słyszałem także, że pociąg do alkoholu a bardziej zadatki do zostania alkoholikiem są warunkowane genetycznie. Książkę można by napisać na ten temat. Choć z tego co napisałem powyżej można by wysnuć wniosek, że jestem przeciwnikiem alkoholu to jednak tak nie jest. Osobiście nie przepadam, choć czasem wypiję (może na zlocie jeśli się wybiorę ) ale uważam, zgodnie z sentencją, którą przytaczał mój emerytowany już kolega z pracy, że: "Alkohol, pieniądze i władza są dla ludzi mądrych" bo Ci wiedzą jak z tych zasobów korzystać tak aby nie zrobić krzywdy sobie i innym.
  14. Raivo

    Próba szantażu!

    U mnie w pracy też przyszły wiadomości o identycznej treści, kobieta na stanowisku kierowniczym po przeczytaniu spanikowana ale udało się ją uspokoić Nie ma się czego obawiać.
  15. Miałem napisać, że wszystko rozumiem ale cytowanego fragmentu nie. Jednak zrobiłem throwback i przypomniałem sobie, że również w chwilach depresyjnych nachodziła mnie taka niepohamowana ochota na tego typu kontakt i mocno sentymentalne, nierealistyczne poczucie chwili. Teraz z pozycji osoby emocjonalnie zdystansowanej (bo takiego problemu od dawna nie mam) widzę, że było to zachowanie czysto emocjonalne, pozbawione jakichkolwiek logicznych, racjonalnych pobudek. Co to oznacza? Ano nie mniej nie więcej, że bez względu w jakim stanie się obecnie znajdujesz kontakt z byłą dziewczyną niczego na lepsze nie zmieni (bo na gorsze może) i nie ma żadnego logicznego uzasadnienia. Nawet jeśli tego w tej chwili nie rozumiesz, odczuwasz inaczej, to dlatego, że masz chwilowo pod wpływem silnych emocji zaburzoną percepcję w tym zakresie. Kontaktem chciałbyś ukoić ból, który odczuwasz, ale to tak jak chęć sięgnięcia po narkotyk na odwyku. Jeśli nie chcesz zostać jeszcze bardziej przemielonym to daj sobie spokój bo nawet gdy dostaniesz to czego teraz pragniesz to następne nagłe odcięcie będzie bardziej bolesne. A nastąpi na pewno, prędzej czy później. Zrobisz jak będziesz uważał natomiast jeszcze raz powtórzę - z punktu widzenia logicznego, racjonalnego, takie działanie nie ma żadnego uzasadnienia.
  16. W ostatnim akapicie sam sobie odpowiedziałeś właściwie. Edit: Wyszedł plagiat, proszę o wybaczenie (oglądam film i piszę na telefonie).
  17. Tylko ja mam wrażenie, że idealizujesz swojego partnera @Androgeniczna ? Spotykam się z takim zachowaniem u kobiet coraz częściej. Jest to w mojej perspektywie spowodowane m.in. chęcią bycia postrzeganym przez pryzmat drugiej osoby. Coś jak nazywanie żony lekarza "Pani doktorowa". Bądź też jest to próba przekierowania na siebie chwalonych cech lub zwyczajne wzbudzenie zazdrości. Takie wrażenie odnoszę, być może się mylę. Natomiast z dwojga złego lepiej nadto chwalić niż niesłusznie narzekać na swojego mężczyznę
  18. Już to kiedyś pisałem, natomiast przy tej okazji powtórzę raz jeszcze. Alkohol nie jest żadnym usprawiedliwieniem tylko trywialną, idiotyczną wymówką w przypadku zdrady. Tłumaczenie tego w ten sposób to jest poziom mułu i wodorostów bo nawet w szkole podstawowej, gdy Pani pyta ucznia dlaczego nie odrobił pracy domowej, usłyszy coś bardziej sensownego. Krótko mówiąc - żenada. Jeżeli ktoś popiera wersję, aby nie mówić i zachować dla siebie taki fakt, jeżeli było się stroną aktywną w tym godnym potępienia występku - to rozumiem, że albo jest głęboko przekonany o incydentalnym charakterze zdrady - czyli z pewnością więcej się ona nie powtórzy - albo takie rzeczy nie wpływają na stan psychiczny takiej osoby - czego szczerze zazdroszczę. Pragę jeszcze zaznaczyć inną rzecz - chodzi mi tutaj o przypadki mężczyzn, którzy mniej lub bardziej przypadkowo dowiadują się po kilkunastu często latach, że wychowywali nie swoje dziecko. Nastąpiło to naturalnie w wyniku właśnie tejże zdrady. Zapewne wielu z nich nie miało pojęcia, że taki fakt miał miejsce i wiedli często całkiem przyjemne, radosne życie. Szkoda tylko, że to była fikcja. Kto ich tak urządził? Pomyślmy... Fajnie tak zamknąć dziób i niszczyć komuś życie? Zero szacunku dla ku**stwa.
  19. Zabawa raczej dla typowego ekstrawertyka + konieczny bardzo dobry wygląd. Czyli nie dla mnie. Dodałbym jeszcze 2 słowa na ten temat ale staram się mocno unikać przedstawiania siebie w negatywnym świetle. Jednocześnie nie wyobrażam sobie aby ktoś kto ma takie branie jako partner na wesela miał ogólnie jakieś większe problemy z kobietami w innych okolicznościach. Dobrze, że wam się powodzi w tej materii. Mogę jedynie pogratulować i życzyć dalszych sukcesów
  20. I jak? liczna grupa się zebrała @karhu? Z ciekawości pytam, mogłem się zapisać teoretycznie ale nie wiedziałem jak z urlopem będzie w tym terminie, w sumie do teraz nie wiem. A tak naprawdę to obsrałem zbroje i trochę żałuję, że się nie wpisałem Do następnego zlotu może nabiorę wigoru w podejmowaniu tego typu decyzji.
  21. Nie dogadaliście się finalnie co do godziny więc jak to ocenić, nikt nie chciał ustąpić i wyszło tak a nie inaczej, czyli nic. Godzina musi być konkretna i wtedy sytuacja jest jasna - wtedy możesz zaczekać maksymalnie te kilka min jak @The Motha pisał. Zasądzam remis bezbramkowy w tym rozdaniu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.