Skocz do zawartości

imprudent_before_the_event

Starszy Użytkownik
  • Postów

    801
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez imprudent_before_the_event

  1. Dlaczego "masz nadzieję? Przecież to działało by na jego korzyść. Wcale nie. Jeżeli nie miał umów z firmą dotyczących przekazywania praw autorskich to wszelkie jego projekty są jego. Nie firmy. Wszystko zależy od tego czy w umowie o pracę było przekazywanie praw autorskich (domyślnie jest, ale ogarnięci ludzie świadomi swojego wkładu często dopisują punkt że przekazywania nie ma).
  2. Ale ja mówię o pomiarze wartości którą się potem wstawia do wzoru. Samo przeliczenie wzorem jest łatwe i dane konkretny wynik. Problem jednak że wzór potrzebuje wartości wejściowych, i to z nimi jest problem. Druga sprawa to sposób pomiaru. To że jest on konkretny i dobrze opisany nijak nie gwarantuje jego powtarzalności i dokładności pomiarów. Bo na wynik testu wpływa wiele czynników. Samopoczucie, oświetlenie stanowiska, metabolizm w danej chwili, itp. Można opisać mnóstwo szczegółów testu i zrobić to konkretnie, ale jeżeli zabraknie jakichś tam parametrów to wyniki będą pływały zależnie od tego.
  3. Jacy żebracy. Ludzie którzy mało pracują bo im nie potrzeba nadmiaru dóbr konsumpcyjnych do życia potrzeba.
  4. Może i sami się pchają. Nie o tym pisałem. Pisałem o tym że gdyby się nie pchali to też by żyli na poziomie (niezależnie od powodu pchania się lub nie pchania się). Nie. O tych co nic z systemu nie wyciągają. Nic nie dają. Ale i nic nie wyciągają.
  5. Jeszcze konsumpcjonizm pcha ludzi do pracy ponad potrzebę. Nie. Bo poza systemem. Ksiądz jest w systemie.
  6. Jak najbardziej, ale to musiała by być osoba z którą będziemy mieli wspólne zainteresowania i będziemy oboje konkretnymi ludźmi. Bo i samemu trzeba się nadawać do przyjaźnienia się. Nie tylko ta druga osoba. Stąd też trudność znajdowania przyjaźni wśród starszych. Bo oni się po prostu nie nadają do tego. A przyjaźnie jakie mają z lat młodości jadą jedynie siłą rozpędu. Zatem ich zdolność do przyjaźnienia się jest jedynie iluzjonistyczna. W zasadzie tak jest bo dzisiaj prace są prostsze. Gdyby nie socjalizm to faktycznie byśmy pracowali mniej. Zauważają to tylko nieliczni. Ci to żyją poza systemem. MGTOW lvl 5. Oni żyjąc poza systemem nie płacą wysokich podatków, i zauważają że nie muszą ciężko pracować (czyli i długo) żeby żyć na poziomie.
  7. I tylko dla 5/10 będzie tak samo. Dla 6/10, 7/10 już nie. Kobieta takie osobniki odsieje a mężczyzna nie. A Ty w co drugim poście piszesz że jest "tak samo". Nie jest tak samo. Niestety nie dlatego. Są tu na forum opisy braci którzy pracując jako barmani mieli duże powodzenie podczas pracy (klientki ich zaczepiały podczas gdy oni pracowali jako barmani). Mnie ciekawi jak wygląda sprawa w przypadku gdy spodoba mi się "mniej atrakcyjna" koleżanka. Czyli dla mnie będzie ona bardziej atrakcyjna, no ale dla innych nie. I same dziewczyny będą miały wtedy odwrotnie ustawioną hierarchię. Czy w takim wypadku wyrywając bardziej atrakcyjną społecznie koleżankę można liczyć na to że ta mniej atrakcyjna się sfochuje i będzie próbowała nawiązać kontakt?
  8. Moim zdaniem to mało bo dotyczy pomiaru wielkości niefizycznej. To nie długość, ciśnienie czy prąd które mają konkretne wzorce czy definicje oparte na jakichś innych stałych fizycznych.
  9. A co ma wspólnego bliskość z lizaniem się? Tutaj nie jest "bo tak". Autor ma powód dla którego tego nie lubi.
  10. Może i dobry na niekórych, ale łatwy do obejścia dla patologicznych zakładaczy multikont (jak Arch). Bo po prostu będą zakładali konta na zapas i używali ich dopiero po 48h. Lepsze by było automatyczne blokowanie pisania w normalnych działach do czasu dodania avatara i napisania pierwszego postu w dziale do witania się.
  11. A no widzisz. Zatem to nie wykonywane czynności, lecz toważystwo podczas wykonywania tych czynności, ma znaczenie. Czy to siedzenie pod kocem na Netflixie, czy wychodzenie w teren / na rower. Ty to odebrałaś jako nudne bo tam był splot siedzenia pod kocem + brak towarzystwa. Ale tak samo nudne mogło by być samodzielne wyjście na rower. A siedzenie pod kocem mogło by być ciekawe jak by się siedziało z 2 koleżankami. No nie?
  12. No to sama sobie zaprzeczasz. Bo skoro sugerujesz że matka jest ważniejsza, to mam rację pisząc że matka wychowuje dzieci dla siebie i dla dzieci. W takim wypadku brak wyceniania jej wkładu byłby sensowny. Bo jej wkład był w siebie i w dziecko, a nie w faceta. Zatem odejście faceta nie wpływałby na ten wkład.
  13. Czyli spada ta płynna? Może. Choć spadek o 7% na pokolenie na moje oko jest trudny do uchwycenia.
  14. No jak do IQ wliczy się tą skrystalizowaną część to wychodzi dlaczego całe IQ spada. Tak jak pisałem, to wynik coraz mniejszego obcowania z wiedzą. Mimo większej dostępności wynalazków, Kiedyś człowiek obcował np. z latarką. Była ona prosta w budowie ale człowiek ogarniał jak ona działa. Bo tego uczyli albo sam się ciekawił i tego poszukał (i nie było to potępiane, a do tego nie było nic innego do roboty). Dzisiaj obcuje ze smartphonem. Który jest milion razy bardziej zaawansowany od latarki, i w sumie ma w sobie też latarkę. Ale człowiek nie wie jak on działa, a nawet nie wiem jak działa ta latarka w nim. Nie zna nawet podstaw że jest ogniwo galwaniczne, przewody, prąd, kierunek prądu. Nawet tego nie wie. I nie szuka bo po co. I nie ciekawi go to bo można robić inne "ciekawe" rzeczy (grać w gry, oglądać patostreamy, itp.).
  15. Pokazujesz tylko że nie wiesz co się w jej głowie działo. Nie rozumiesz że mogły się tam kotłować jakieś emocje, tylko po prostu ich nie widać z zewnątrz. Ja jestem introwertykiem, a chodzę nad jeziora, czy na rower. Różnica nie w jeziorze i rowerze, lecz w tym czy się tam idzie ze znajomymi czy samemu. Czy zatem Twoim zdaniem moje życie jest nudniejsze od Twojego? To nie zaczepka. Pytam poważnie bo chcę zrozumieć czy widzisz coś nudnego w życiu introwertyków w momencie gdy robili by to samo co Ty (z wyjątkiem robienia tego ze znajomymi),
  16. I to na tym forum (zdaniem kobiet) niby mamy tych nieżyciowych, patriarchalnych, szowinistycznych facetów nie szanujących kobiet? A tu proszę, zdecydowania większość akceptuje niepicie i jeszcze uważa to za ewentualną zaletę. A poza forum, wśród "normalnych" facetów, co? Wytykanie palcami. Jak dla mnie niepicie (albo tylko małe picie) u dziewczyny to też zaleta.
  17. Nie przeczy. Po prostu te kobiety myślą że są tymi innymi niż wszystkie i na pewno akurat im się zdanie nie zmieni. Po prostu na kobiety nie działa argument statystyki. Choćby kobieta wiedziała że 99.9% kobiet zmienia zdanie to ona i tak będzie myślała że zdania nie zmieni, bo po prostu będzie myślała że ona jest inna i jest w tym 0.1% kobiet które zdania nie zmieniają.
  18. W burdelu nie dzielą, tam każdemu dają po równo. Arch może potwierdzić.
  19. A że kobiety dzielą mężczyzn na tych do łóżka (płodzenia dzieci) i na tych do związków (do wychowywania i opłacania dzieci) to jakie jest Twoim zdaniem?
  20. Przecież on przed nią uklęknął. Więc ona go kocha za jego ciepło, życzliwość i ogólnie za to że się o nią starał.
  21. Sam znam ze 3. Najlepsza z wyglądu zajęta. Dwie pozostałe nie. Wszystkie ogarnięte i bez kont w mediach społecznościowych (ewentualnie na FB ale bez zdjęć). Ja tak samo.
  22. Powrót do starego porządku też był narzucaniem drogi. A są przecież pośrednie rozwiązania. Wystarczy na partnerów seksualnych wybierać osoby o których wiadomo że wiążą z nami przyszłość. Czyli wybierać samców beta :D
  23. No to taki system jest zły. Nie o takim pisaliśmy. Nam chodziło o taki gdzie przejmuje całość ale potem egzekwuje tą całość od płatnika.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.