Amadeus

Mnie dziwi, że nie było fazy na zakładanie konta na Tinderze w celu zdobycia większej ilości orbit, chyba że o czymś nie wiemy

Najciekawsze jest to jak traktują miłych kolesi - od razu przypinają im łatkę manipulatorów, a przecież sytuacja może być inna. Skoro jest taka wyczulona na manipulację to ciekawe czemu nie uczy żeby Panie nie wykorzystywały takich miłych facetów. Żeby trochę samiczki usprawiedliwić, faktycznie moja znajoma pokazywała mi niektóre rozmowy właśnie od takich miłych facetów i były np. sytuacje kiedy laska jest w stanie depresji, popłakała się, a ten godzinę później tylko o sobie, wyjeżdża jej o swoich planach w stosunku do niej. Też z dupy akcja. Ogólnie im więcej kobiet w danym środowisku tym jest ono bardziej spieprzone i mniej spójne.

Trzeba było zapytać czy myśli, że sobie nie poradzi. Z takich ciekawszych akcji na Twoim miejscu miałem jak dalsza znajoma kompletnie nie znająca sytuacji z góry stwierdziła, że to ja jestem tym złym i to moja wina, na pewno przeze mnie się rozstajemy. Tak będzie w sumie o wiele lepiej.

Przypatrz się kto teraz jak się w stosunku do Ciebie będzie zachowywał. Osoby, które Cię nie przekreślą, nie będą oczerniać, a nawet Ci pomogą to wartościowe jednostki, z którymi warto trzymać.

To co opisujesz to podręcznikowa sytuacja, miałem tak samo. Panna pisała do wszystkich moich znajomych żeby mnie oczernić. Od tamtej pory z większością z nich nie mam kontaktu. Faceci, którzy się ślinili zaczynali na coś liczyć - kolejni fałszywi koledzy. Czy powinieneś to wyjaśniać? Nie. Po co Ci znajomi, którzy zachowują się w taki sposób? Podburzać nie, ale najbliższym osobom wypada prawdę powiedzieć. Znam to z autopsji, laska do samego końca grała niewinną, słodką, wszystko w białych rękawiczkach. Mój najlepszy przyjaciel nie mógł uwierzyć jak powiedziałem co odwaliła. Sam to skomentował "Przecież to taka dobra, miła i nieśmiała dziewczyna". Ale uwierzyli mi, bo widzieli w jakim stanie byłem.

@Saori A nie możesz dać mu po prostu trochę czasu? Zajmij się czymś i nie myśl za dużo o nim. To jest naprawdę złoty środek. @osadnik No popatrz jaki plot twist

Zabawne jest to podejście na zasadzie co powinna zrobić żeby było dobrze zamiast po prostu zrobić. Autorka boi się, że okaże zainteresowanie, a okaże się, że facet nie będzie chciał. A ile my mieliśmy takich sytuacji zanim nauczyliśmy się o co tutaj chodzi?

@WladcaKlatekSchodowych Popełniłem błąd pisząc o tej grupie kobiet na podstawie jednej kobiety jaką poznałem. Faktycznie możesz mieć rację. Z resztą moja znajoma jest całkowicie niedoświadczona i nieświadoma tych mechanizmów i zawsze jak jej coś nie wychodzi z tamtym nagle pisze do mnie tak z dupy zaczyna proponować żebyśmy gdzieś poszli. Przynajmniej nie jestem orbiterem, bo mi nigdy jakoś szczególnie nie zależało, ale mechanizm i tak irytuje jak się wie o co chodzi. Miałem na myśli, że jak kobieta ma bardzo mocno wtłoczone do głowy te katolickie zasady to przynajmniej kilka razy zastanowi się zanim skoczy w bok. Niemniej, pogarda do faceta będzie na pewno jeśli ten nie zda zbyt wielu shit testów.

To proste. Kobieta z natury zaprogramowana jest do tego aby testować faceta i jednym z takich testów są wszystkie próby odciągnięcia jego uwagi. Im częściej facet ulega i im więcej poświęca kobiecie uwagi np. poprzez próby zadowolenia jej, tym bardziej oblewa te testy. I nie chodzi o to żeby traktować partnerkę jak przedmiot, ale one same stworzone są w taki sposób aby wpasować się do już ułożonego życia mężczyzny. Z tego też powodu kobieta zaangażowana w związek poświęca mężczyźnie większość czasu wolnego, w drugą stronę w zdrowych związkach tak to już nie działa. Kobieta tak naprawdę nie wie czego chce. To my mamy chcieć.

W piosence mamy do czynienia z tak zwanym zjawiskiem projekcji. W celu uchronienia własnego kruchego ego kobiety widzą w mężczyznach swoje własne cechy. Tak, to jest takie zabawne jak rozumie się prawdziwe znaczenie

Też miałem takie przypuszczenia. Plusem jest, że często mają dobre serducha i raczej na pewno nie zostaniesz zdradzony, natomiast mechanizmy są takie same. Mam taką znajomą właśnie jak piszesz, oaza, kościół, silnie wierząca. No i raz skarży mi się, że jakiś facet ją czymś bardzo uraził i poczuła się jak przedmiot. Myślę sobie "Dobra, na bank zaraz będzie za nim latała". I lata do teraz.

Zanim zrozumiałem jak działa matrix byłem raczej uznawany za wygrywa. 2 lata starsza bardzo ładna dziewczyna, realizowanie swoich pasji i tak dalej. Problemem jest to że podwinęła mi się noga i moja ex udupiła mnie na długie lata zamiast mi pomóc. Różne są historie. Mój przyjaciel też był wygrywem, przystojny, wysoki, dobra gadka, zawsze mu zazdrościłem. Teraz buli alimenty.

@Libertyn Jasne że się nie powinno. Jeśli ofiara jest nieświadoma. Jeżeli ktoś ma czarno na białym, że dana osoba jest taka i taka to już można mówić o czystej głupocie.

Ludzie nie zdają sobie sprawy z wielu odmian narcyzmu. Z resztą zobacz, w tych filmikach o narcyzmie nie ma najczęściej nic o tym jak narcyzowi można pomóc. A takie osoby bardzo cierpią i najczęściej nawet sobie nie zdają z tego sprawy.

Ostatnio miałem bekę, panna bardzo inteligentna, dziewica widziała jak na dłoni kolesia, który zaliczał wszystkie laski w okolicy. Ona oczywiście taka inna od tamtych lasek, nie rozumie tego jak tak można. Dała się mu urobić jak dziecko, bo nabrała się na to, że "to jest tylko jego maska". Morał z tego taki, że do tanga trzeba dwojga skoro jest kat, musi być też ktoś kto sam wchodzi w rolę ofiary. Nie, dążymy do prawdy i ją głosimy. @Rnext Samo to, że faceci o bardzo wysokiej inteligencji są często odrzucani już o tym świadczy. Była chyba kiedyś na forum opisana zależność między wysoką inteligencją, a social anxiety. Kobieta będzie takimi mężczyznami zwyczajnie znudzona, bo nie dostarczą jej emocji. Też nie widzę tutaj ewolucji.

Jak się tych mechanizmów nie zna to błądzi się jak ślepiec we mgle. Jak możesz grać w grę, której zasad nie znasz, a co gorsza całe społeczeństwo uniemożliwia Ci ich poznanie? Niestety Panie to straszne egoistki, pytanie czy to jest takie wychowanie czy one naprawdę mają to biologicznie.

Ogólnie jak tak patrzy się z boku to stworzony przez żonę autora problem w rzeczywistości nie jest żadnym problemem. Aż czasami ma się wrażenie, że głównym zadaniem kobiet jest tworzenie problemów, które mężczyzna może rozwiązywać. Swoją drogą to jest przykład czarno na białym, że albo kobieta po prostu zwyczajnie nie rozumie przyjaźni, albo próbuje odizolować samca. Mało tego, kochająca osoba nie powinna mieć żadnych zastrzeżeń i życzyć po prostu dobrej zabawy. No ale my tam już wiemy jak to jest z tą miłością. Ja również bardzo proszę o podzielenie się shit testami sypanymi po powrocie, bo zżera mnie ciekawość co też kobieta może jeszcze wymyślić.

Ale to tak jest. Poszedłem na studia z trzyletnim opóźnieniem, więc miałem różnicę zaledwie 2-3 lat między mną, a większością rówieśników z uczelni i to jest dramat. Zastanawiałem się momentami czy mam do czynienia z bydłem. Najgorsze jest to, że człowiek po kilku godzinach w takim środowisku zastanawia się czy to z nim jest coś nie tak. Masa żałosnych żartów, a powygrywał starosta roku, który mówił, że on ma już dziewczynę i nie musi płacić za seks tak jak reszta. Nie mogę się doczekać jak zrozumie, że to on jest tutaj jedynym frajerem. Raz byłem na imprezie na akademikach i zastanawiałem się czym oni różnią się od zwierząt. Bójki, chlanie na umór, prowokowanie różnych sytuacji. Oni nawet czasami nie potrafią mówić poprawnie po polsku. Aż strach pomyśleć do czego zmierza społeczeństwo.

Warto wspomnieć o zaniku empatii spowodowanej między innymi technologią. Wg. badań wielozadaniowość zamienia nas w zombie. Dodatkowo algorytmy stosowane np. na fb opierają się na układzie nagrody. To taka współczesna tresura ludzi. A Instagramy i inne pierdy powodują rozwój narcyzmu. Nadmiar informacji ma na celu odciąganie uwagi ludzi.

To są chyba jakieś jaja, ludzie nie widzą problemu xDD Jeszcze te komentarze o bzykaniu, no bo przecież takie wygrywy hehe

W sytuacji kryzysowej najczęściej zostaniesz dobity. Miałem kiedyś znajomego, który popadł w długi, laska z nim zerwała. On stwierdził, że w takim razie idzie się powiesić. No i chłopaka nie ma. A potem wielkie zdziwienie wśród ludzi na pogrzebie. Była masa rzeczy, które dziewczyna mogła zrobić. Skoro zostanie z nim jeszcze przez jakiś czas nie wchodziło w grę można było upewnić się, że będzie miał jakiekolwiek wsparcie. Chłopak był wtedy w wieku 17-18 lat. To nie jedyny taki przypadek. Mam również innego znajomego. Laska zostawiła go po 10 latach przez długi, które sama mu narobiła. Wiadomo wina faceta, że nie kontrolował tego, ale chodzi o sam fakt jak zaczęła się destrukcja człowieka. To jest jeden z tych komentarzy, po których chce się wcisnąć przycisk "restart" i zacząć od wynalezienia koła.

No to przynajmniej miałeś na tyle roztropności i inteligencji żeby wyzbyć się złudzeń. Moja ex rozegrała to tak, że wszystko było w białych rękawiczkach generalnie. Przez 3 lata naszego związku to jej zajebiście zależało, ale po tych trzech latach zamiast ze mną zerwać cały ostatni rok pisała mi słodkie sms'y i sprawiała wrażenie jakby w naszym związku było lepiej niż kiedykolwiek xDDD Kilka dni przed zerwaniem proponuje mi wyjazd w góry. Zaraz po zerwaniu już poszła do jakiegoś kolesia się przebolcować. W każdym razie rozstrzał między idealną i delikatną osobą jaką reprezentowała, a tym co mi mówiła po zerwaniu był tak duży, że zaowocowało to początkiem depresji, a był to moment w życiu kiedy nie wiedziałem totalnie co robić zawodowo. Po paru miesiącach wyszły zdrady z całego ostatniego roku i to był gwóźdź do trumny.

Ziomeczku, najlepsze co możesz zrobić to teraz rozwijać swoje zainteresowania, ułożyć sobie tak dzień, aby nie inwestować swojej energii w myślenie o niej. Tak jak powiedzieli koledzy wyżej, panna potraktowała Cię łagodnie. Możesz pod wpływem emocji myśleć, że to są znaki, ale nie to nie są żadne znaki i wszystko jest pozamiatane. Z perspektywy czasu zaczniesz zastanawiać się czemu w ogóle traciłeś czas na zastanawianie się nad tym. W przyszłości dąż do sytuacji kiedy nie rusza Cię zerwanie. Da się to osiągnąć traktując kobietę jako dodatek do swojego poukładanego życia.

Jakoś mnie to nawet nie dziwi. Nie sądziłem, że można tak dobrze kłamać dopóki nie zobaczyłem na własne oczy co moja ex wyczyniała przez ostatni rok związku i jak do samego końca mnie zwodziła.

Ale tu nikt nie pisał, że tak robimy, albo że uważamy to za dobre. To już jest dopowiadanie. Opisałem pewne mechanizmy, a to czy mężczyzna zdradza to kwestia jego moralności, z resztą tak jak w przypadku zdrad ze strony kobiet.